Data: 2012-03-01 16:05:15 | |
Autor: abc | |
Dom Wisielców na Czerskiej | |
Wiadomo, że w domu wisielca nie powinno mówić się o sznurze. To jasne - bo
domownicy wisielca zaraz mają nieprzyjemne skojarzenia. Okazuje się, że takim domem wisielca jest jeśli nie cała Polska, to w każdym razie - niektóre jej części, ze szczególnym uwzględnieniem redakcji "Gazety Wyborczej" przy ul. Czerskiej w Warszawie. Być może nigdy nie wyszłoby to na jaw, gdyby nie ustanowiony 1 marca Dzień Żołnierzy Wyklętych, a więc - dzień wdzięcznej pamięci Polaków o uczestnikach zbrojnego oporu przeciwko sowieckiej okupacji Polski po zakończeniu II wojny światowej, kontynuujących walkę wbrew nadziei. Ale oczywiście nie wszyscy mieszkańcy naszego nieszczęśliwego kraju zachowują tych ludzi we wdzięcznej pamięci. Dla tych, których przodkowie i krewniacy, kolaborując z sowieckim okupantem, uczestniczyli w eksterminowaniu żołnierzy niepodległości i w ogóle - polskich patriotów, wspominanie "Żołnierzy Wyklętych" nie należy do przyjemności, ponieważ przypomina im, skąd wyrastają im nogi i jaką treść niesie ich rodzinna tradycja. Nic zatem dziwnego, że pan red. Seweryn Blumsztajn nawołuje w "Gazecie Wyborczej", by "zostawić tych żołnierzy" i w ogóle - zaniechać "patriotycznych wrzasków". Wtedy pan red. Seweryn Blumsztajn z towarzyszami mógłby wrzeszczeć po swojemu nie tylko bez jakichkolwiek przeszkód, ale również - bez kompleksów wobec gościnnego i cierpliwego tubylczego narodu. http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2420 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|