|
Data: 2009-03-03 14:51:59 |
Autor: witek |
Dom, a niepoczytalność poprzedniego wlaściciela |
Marek K. wrote:
Witam,
piszę ponieważ mam pewien problem i zastanawiam się jakie kroki powinienem podjąć w związku z dosyć nietypową sytuacją. W zeszłym roku kupiłem wraz z działką dom. Skorzystałem z oferty jednej z lokalnych agencji nieruchomości, w której to ofercie znalazłem rozsądną propozycję. Zdecydowałem się. Zakupu dokonałem za pośrednictwem tej agencji w obecności notariusza. Poprzedni właściciele (małżeństwo wraz z dziećmi, dom był wspólny) wymeldowali się, a ja dostałem kluczyki i wziąłem się za remont. Dom już jest prawie skończony. W perspektywie kilku miesięcy gotowy do zamieszkania, aż tu nagle zjawia sie w progu poprzednia właścicielka i żąda zwrotu domu z uwagi na fakt, iż w momencie zakupu była niepoczytalna i ja to wykorzystałem aby bezprawnie przejąć jej własność. Jestem bardzo zaskoczony tą całą sytuacją. Poprzednia właścicielka odgraża się że odda sprawę do sądu uzasadniając wszystko swoją tymczasową niepoczytalnością w trakcie przeprowadzania całej transakcji. Co o tym myślicie?
Raczej może się iść bujać.
Ciekawe jak bardzo była niepoczytalna, że notariusz nie miał zastrzeżeń co do faktu, że zrozumiała treść aktu noarialnego i się pod nim podpisała.
|
|
|
Data: 2009-03-03 21:59:18 |
Autor: Marek K. |
Dom, a niepoczytalność poprzedniego wlaściciela |
witek wrote:
Marek K. wrote:
Witam,
piszę ponieważ mam pewien problem i zastanawiam się jakie kroki powinienem podjąć w związku z dosyć nietypową sytuacją. W zeszłym roku kupiłem wraz z działką dom. Skorzystałem z oferty jednej z lokalnych agencji nieruchomości, w której to ofercie znalazłem rozsądną propozycję. Zdecydowałem się. Zakupu dokonałem za pośrednictwem tej agencji w obecności notariusza. Poprzedni właściciele (małżeństwo wraz z dziećmi, dom był wspólny) wymeldowali się, a ja dostałem kluczyki i wziąłem się za remont. Dom już jest prawie skończony. W perspektywie kilku miesięcy gotowy do zamieszkania, aż tu nagle zjawia sie w progu poprzednia właścicielka i żąda zwrotu domu z uwagi na fakt, iż w momencie zakupu była niepoczytalna i ja to wykorzystałem aby bezprawnie przejąć jej własność. Jestem bardzo zaskoczony tą całą sytuacją. Poprzednia właścicielka odgraża się że odda sprawę do sądu uzasadniając wszystko swoją tymczasową niepoczytalnością w trakcie przeprowadzania całej transakcji. Co o tym myślicie?
Raczej może się iść bujać.
Ciekawe jak bardzo była niepoczytalna, że notariusz nie miał zastrzeżeń co do faktu, że zrozumiała treść aktu noarialnego i się pod nim podpisała.
ja żyje w Polsce i czasem oglądam telewizję. Nie chciałbym się bardzo zdziwić.
pzdr
Marek
|
|
|
Data: 2009-03-03 22:04:55 |
Autor: Cavallino |
Dom, a niepoczytalność poprzedniego wlaścicie la |
Użytkownik "Marek K." <spam@wp.pl> napisał w wiadomości news:
Raczej może się iść bujać.
Ciekawe jak bardzo była niepoczytalna, że notariusz nie miał zastrzeżeń co do faktu, że zrozumiała treść aktu noarialnego i się pod nim podpisała.
ja żyje w Polsce i czasem oglądam telewizję. Nie chciałbym się bardzo zdziwić.
Chyba nie masz wyboru, przecież jej nie odpuścisz.
Niech idzie do sądu, a Ty przygotuj kasę na prawników.
|
|
|
Data: 2009-03-03 22:12:28 |
Autor: Marek K. |
Dom, a niepoczytalność poprzedniego wlaściciela |
Cavallino wrote:
Użytkownik "Marek K." <spam@wp.pl> napisał w wiadomości news:
Raczej może się iść bujać.
Ciekawe jak bardzo była niepoczytalna, że notariusz nie miał zastrzeżeń co do faktu, że zrozumiała treść aktu noarialnego i się pod nim podpisała.
ja żyje w Polsce i czasem oglądam telewizję. Nie chciałbym się bardzo zdziwić.
Chyba nie masz wyboru, przecież jej nie odpuścisz.
Niech idzie do sądu, a Ty przygotuj kasę na prawników.
To właśnie mnie martwi... calkiem sporo się zadłużyłem aby kupić ten dom i spłacam regularnie raty, dodatkowe obciążenie może być dla mnie sporym problemem.
Wysokich kosztów takich procesów i ewentualnej obrony mogę się spodziewać?
Dzięki za odpowiedź
pzdr
Marek
|
|