Data: 2013-06-15 02:26:00 | |
Autor: Marek Woydak | |
Donu¶ Tyfusek kulawy | |
Błyskawiczna pomoc w szpitalu, pięciu lekarzy, uprzejmy personel, szybki rentgen, opatrunek, kule - tak wygl±da opieka w polskiej służbie zdrowia. Ale tylko dla wybranych. Nad skręcon± kostk± Donalda Tuska (56 l.) radziło konsylium aż czterech medyków. A zwykli Polacy? Ze znacznie poważniejszymi problemami musz± czekać miesi±cami na przyjęcie do lekarza i badania. A kule musz± sobie wypożyczyć sami. Albo lub kupić, bo szpital darmowych nie daje Czwartek, krótko po godz. 21. Warszawski szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym leczy się najważniejsze osoby w państwie. Na korytarzach poruszenie, jakby wybuchła wojna albo epidemia. Przed budynek zajeżdża limuzyna Biura Ochrony Rz±du. Z samochodu wysiada... on! To szef rz±du we własnej osobie. W marynarce, ale bez krawata. Zd±żył już zdj±ć przepocon± koszulkę i spodenki, w których biegał po boisku. Wła¶nie tam doznał bolesnej kontuzji. Na twarzy premiera grymas bólu. Ku¶tykaj±c, wchodzi do szpitala. Kolejka do lekarza? W żadnym razie! Tusk od razu kieruje się do lekarskiego gabinetu, a potem na prze¶wietlenie. Nad najważniejsz± nog± w państwie debatuje konsylium czterech lekarzy. Diagnoza: skręcenie stawu skokowego, czyli po prostu kostki. Lekarze zakładaj± szefowi rz±du sztywny opatrunek i wręczaj± kule. |
|
Data: 2013-06-15 13:58:22 | |
Autor: Parvus | |
Donu¶ Tyfusek kulawy | |
Użytkownik "Marek Woydak" <mark.woydak@gmx.de> napisał w wiadomo¶ci news:i25soywy2xtk.tbhbupr6qa9t$.dlg40tude.net...
Swego czasu leczenie kota pewnego polityka kosztowało budżet 150 zł dziennie. Chciałby¶ być kotem pawianie? |
|