Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dostęp obywateli do informacji publicznej

Dostęp obywateli do informacji publicznej

Data: 2011-09-20 16:11:20
Autor: abc
Dostęp obywateli do informacji publicznej
Zatem, skoro o żadnej ochronie interesów państwowych, narodowych a zwłaszcza
gospodarczych w przypadku naszych Umiłowanych Przywódców nie może być mowy,
to o co chodzi im naprawdę?

Naprawdę chodzi im zapewne o to, by opinia publiczna jak najpóźniej i
poniewczasie dowiadywała się o siuchtach, jakich będą dokonywali w ramach
realizacji scenariusza rozbiorowego, która zapewne nabierze tempa po
październikowych wyborach.

Wszak dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, ze nowy rząd będzie musiał
dokonać pojednania z Rosją. To jest oczywiste od końca ubiegłego roku, kiedy
to szczyt NATO w Lizbonie ogłosił strategiczne partnerstwo paktu
Atlantyckiego z Rosją.

Skoro cały pakt pogrąża się w partnerstwie, to nie może być tak, że jedno
państwo członkowskie się na Rosję dąsa. Ono też musi w tym partnerstwie
wziąć czynny udział, to znaczy - pojednać się.

Ale jednostronne pojednanie nie jest przecież możliwe. Nie wystarczy, że
Polska będzie chciała pojednać się z Rosją. Również Rosja musi chcieć
pojednać się z Polską, to chyba jasne.

No a kiedy Rosja biędzie chciała pojednać się z Polską? Ano wtedy, gdy
Polska wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom Rosji względem nas.

A jakie one są, te oczekiwania? Ano takie, byśmy zgodzili się na status
"bliskiej zagranicy". Taka zgoda nie wszystkim musi się podobać, więc jest
oczywiste, że lepiej będzie, jak wszyscy dowiedzą się o tym pojednaniu,
kiedy będzie już "po harapie".

Podobnie z realizacją majątkowych roszczeń żydowskich, w ramach tzw.
"odzyskiwania mienia żydowskiego w Europie Środkowej" Wiąże się ono z
wyszlamowaniem Polski na co najmniej 60, a może nawet 65 mld dolarów, wiec
lepiej będzie, kiedy i o tym wszyscy dowiedzą się już po fakcie. I tak
dalej.

Taka ci to "ochrona" państwowych interesów dla której nasi Umiłowani
Przywódcy zamierzają ograniczyć dostęp do informacji publicznej.

Przy takim dodatkowym ograniczeniu, obok istniejącego już katalogu "tajemnic
państwowych" o których ćwierkają nie tylko wszystkie razwiedki na świecie,
ale i różne "fundacje" promujące "społeczeństwo otwarte" i temu podobne
makagigi, łatwiej będzie wmawiać skołowanym ludziom, że jest dobrze, a
będzie jeszcze dobrzej.

Więcej http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2198

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Dostęp obywateli do informacji publicznej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona