W dniu 2016-12-25 o 12:56, pinokio pisze:

W młodości Korwin mieszkał w akademiku w trójosobowym pokoju z dwoma
studentami. Ponieważ liczba osób wynosiła trzy, wszystkie decyzje
podejmowano demokratycznie decyzją dwóch głosów do jednego, to znaczy
dwaj studenci demokratycznie wymuszali wszystko na Korwinie.
I od tego czasu Korwin ma uraz do demokracji.

A Ty to napisałeś bo...

z

W dniu 25.12.2016 o 14:32, z pisze:

W dniu 2016-12-25 o 12:56, pinokio pisze:

W młodości Korwin mieszkał w akademiku w trójosobowym pokoju z dwoma
studentami. Ponieważ liczba osób wynosiła trzy, wszystkie decyzje
podejmowano demokratycznie decyzją dwóch głosów do jednego, to znaczy
dwaj studenci demokratycznie wymuszali wszystko na Korwinie.
I od tego czasu Korwin ma uraz do demokracji.

A Ty to napisałeś bo...

Gdyby tak było, tłumaczyło by to jego niechęć do demokracji i sympatię dla liberum veto.
Albo historyjka:
Wyobraźmy sobie że bezludną, a raczej mało zaludnioną wyspę, gdzie jest kobieta i dwóch mężczyzn,
całkiem zgodnie z demokracją mogą ustalić że będą ją pieprzyć na zmianę
(a mając dwie trzecie głosów, mogą nawet to wpisać do konstytucji!)

W dniu niedziela, 25 grudnia 2016 14:36:36 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:

W dniu 25.12.2016 o 14:32, z pisze:
> W dniu 2016-12-25 o 12:56, pinokio pisze:
>> W młodości Korwin mieszkał w akademiku w trójosobowym pokoju z dwoma
>> studentami. Ponieważ liczba osób wynosiła trzy, wszystkie decyzje
>> podejmowano demokratycznie decyzją dwóch głosów do jednego, to znaczy
>> dwaj studenci demokratycznie wymuszali wszystko na Korwinie.
>> I od tego czasu Korwin ma uraz do demokracji.
>
> A Ty to napisałeś bo...
>
Gdyby tak było, tłumaczyło by to jego niechęć do demokracji i sympatię dla liberum veto.
Albo historyjka:
Wyobraźmy sobie że bezludną, a raczej mało zaludnioną wyspę, gdzie jest kobieta i dwóch mężczyzn,
całkiem zgodnie z demokracją mogą ustalić że będą ją pieprzyć na zmianę
(a mając dwie trzecie głosów, mogą nawet to wpisać do konstytucji!)

Facet był na bezludnej wyspie. Pewnego razu zobaczył że ktoś podpływa szalupą. Blisko i patrzy, a to Halle Berry. cudowne dla niego chwile nastały, spędzali ze sobą dni i noce. Pewnego dnia facet poprosił Halle czy mogłaby coś dla niego zrobić. Ona że zrobi dla niego wszystko. On zapytał, czy może na nią mówić Stephen, jak na swego kolegę. Ona zdziwiona mówi, że tak. On zadowolony zabrał ją na plażę i idąc obok nagle mówi: Stephen, nie uwierzysz nawet kogo tu pieprzę. Po to tylko byłby potrzebny drugi facet, facetowi na bezludnej? wyspie..

W dniu 2016-12-25 o 14:36, pinokio pisze:

Gdyby tak było, tłumaczyło by to jego niechęć do demokracji i sympatię
dla liberum veto.
Albo historyjka:
Wyobraźmy sobie że bezludną, a raczej mało zaludnioną wyspę, gdzie jest
kobieta i dwóch mężczyzn,
całkiem zgodnie z demokracją mogą ustalić że będą ją pieprzyć na zmianę
(a mając dwie trzecie głosów, mogą nawet to wpisać do konstytucji!)

A Ty to napisałeś bo...

Wyjaśnij. Bo może chcesz przykryć niewygodną awanturę na mównicy :-)

z

W dniu 25.12.2016 o 14:40, z pisze:

(a mając dwie trzecie głosów, mogą nawet to wpisać do konstytucji!)

A Ty to napisałeś bo...
Wyjaśnij. Bo może chcesz przykryć niewygodną awanturę na mównicy :-)

Do demokracji mam stosunek ambiwalentny:
- z jednej strony uważam że zwykły lud w większości jest mądrzejszy od skorumpowanych lumpen-elit (co pokazały wybory Trumpa)
- z drugiej z lat 90-tych pamiętam ze studiów jak ktoś mówił że ktoś tam mieszka we trójkę a akademiku i dobrze, bo problemy będzie można rozstrzygać demokratycznie,i jak i się ten sposób nie podobał