Data: 2009-09-15 13:59:17 | |
Autor: Marcin Kasperski | |
Dowcipny Beenhakker | |
Leo pracowaĹ w Feyendoordzie za darmo, a .... teraz dostanie wypĹatÄ za okres luty-wrzesieĹ 2009. http://wiadomosci.onet.pl/2043286,14,leo_beenhakker_nie_pracowal_w_feyenoordzie_rotterdam_za_darmo,item.html W sumie fajny precedens. Ĺťe Kasperczak na to nie wpadĹ... |
|
Data: 2009-09-15 14:00:57 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
UĹźytkownik "Marcin Kasperski" <Marcin.Kasperski@mekk.waw.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:87ljkgifl6.fsfmekk.waw.pl...
Bezczelny gnojek. Nie ma szans, Ĺźeby PZPN zerwaĹ z nim umowÄ w trybie dyscyplinarnym? |
|
Data: 2009-09-15 14:20:38 | |
Autor: Hades | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" Bezczelny gnojek. Zapewne najwiekszy znawca zagadnien pilki noznej niejaki yamma zna na to pytanie odpoweidz. AM |
|
Data: 2009-09-15 14:31:39 | |
Autor: Henryk \"Plumski\" Plumowski | |
Dowcipny Beenhakker | |
In news:h8nvls$75o$1news.onet.pl,
Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl>: UĹźytkownik "Marcin Kasperski" <Marcin.Kasperski@mekk.waw.pl> napisaĹ w Po co? Dwie wypĹaty zaoszczÄdzÄ . -- Pozdrawiam, Heniek www.plumowski.eu |
|
Data: 2009-09-15 14:38:18 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
UĹźytkownik "Henryk "Plumski" Plumowski" <usenet@kihltd.eu> napisaĹ w wiadomoĹci news:
Nie ma szans, Ĺźeby PZPN zerwaĹ z nim umowÄ w trybie dyscyplinarnym? WĹaĹnie po to. I dla przykĹadu. Ĺťeby nastÄpni uwaĹźali przy dymaniu pracodawcy. Dla PR rĂłwnieĹź zresztÄ , wiadomo ile warte sÄ narzekania zwolnionego dyscyplinarnie pracownika na byĹego szefa.... |
|
Data: 2009-09-15 05:50:36 | |
Autor: ligwan | |
Dowcipny Beenhakker | |
>> Nie ma szans, żeby PZPN zerwał z nim umowę w trybie dyscyplinarnym? Tylko jak zrobić dyscyplinarke? skoro umowę z Feyenordem podpisał parę dni temu. Na to że pracował za kase w Rotterdamie nie ma żadnych kwitów. |
|
Data: 2009-09-15 16:11:47 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "ligwan" <lligwan@gmail.com> napisał w wiadomości news:
Tylko jak zrobić dyscyplinarke? Nie wiem. Ale niewątpliwie warto temat prawnikom wrzucić. skoro umowę z Feyenordem podpisał parę A zgodę na to miał? Formalnie jeszcze nic się nie zmieniło w jego zatrudnieniu. |
|
Data: 2009-09-15 16:21:06 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8o7b4$1c4$1news.onet.pl... Nie wiem. Jeśli dobrze rozumiem całą aferę, to wystarczy, że Feyenoord w tytule przelewu wpisze, że to kwota np. zaliczkowa na poczet przyszłej współpracy. Swoją drogą dziwne, że dziennikarz wie, ile od lutego Holender miałby zarobić i że to akurat ta kwota wpadnie konto Gandalfa, no i że Feyenoord odpala wypłaty zbiorcze za 7 miesięcy. Prawnicy więc tu nic nie zrobią IMO. A zgodę na to miał? A musiał mieć? Jeśli nie mial wpisane, że nie może, albo że ma obowiązek w określonym czasie być tu i tam, to może sobie dowolnie podpisywać kolejne umowy. Prawnicy PZPNu nie przewidzieli po prostu chyba takiej opcji. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-15 16:39:09 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "JC" <xipetotec@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:
A zgodę na to miał? Co nie znaczy że jest dozwolona jeśli koliduje. Wykazanie, że nie poświęca kadrze czasu nie powinno być trudne. |
|
Data: 2009-09-15 18:03:32 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8o8uf$5md$1news.onet.pl... Co nie znaczy że jest dozwolona jeśli koliduje. No i co z tego? Twój pracodawca również łatwo Ci udowodni, że wieczorami i w weekendy nie oddajesz się pracy. Problem w tym, że jeśli nie dogadaliście się inaczej, to masz prawo robić wtedy, co chcesz. Leo pewnie nie miał w umowie obowiązku osobistej obecności gdziekolwiek poza zgrupowaniami i meczami kadry, a do innych obowiązków należało najprawdopodobniej tylko selekcjonowanie graczy, które po prawdzie Gandalf mógł robić nawet w gabinecie prezesa Feyenoordu. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-15 19:09:25 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "JC" <xipetotec@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8odsk$u6$1atena.e-wro.net...
Ale on się nie oddaje również w dni robocze. Problem w tym, że jeśli nie dogadaliście się inaczej, to masz prawo robić wtedy, co chcesz. Sugerujesz że w kontrakcie nie ma określonych obowiązków pracy W OGÓLE? W sumie nie jest to niemożliwe. |
|
Data: 2009-09-15 22:01:30 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8oho7$snb$1news.onet.pl... Ale on się nie oddaje również w dni robocze. Może nie musi. Nie wiem, jak ma skonstruowaną umowe, ale wydaje mi się, że selekcjoner nie ma obowiązku np. codziennego oglądania DVD, czy siedzenia za określonym biurkiem w określonych porach. Sugerujesz że w kontrakcie nie ma określonych obowiązków pracy W OGÓLE? Myślę, że ogólne obowiązki (selekcja składu, pojawienie się na meczach, udział w konferencjach prasowych) są tam wpisane, ale nie ma to formy umowy o prace, że codziennie od 8 do 16 on ma siedzieć w określonym miejscu i potrzebuje pisemnej zgody Laty, jak chce gdzieś pojechać na mecz, podumać o ustawieniu podczas prysznica, czy zjeść kanapkę z pasztetem i agrestem. To mimo wszystko dość kreatywny zawód i ciężko to zamknąć w formie takiej ramowej umowy. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-16 00:15:13 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "JC" <xipetotec@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h8orqp$c37$1atena.e-wro.net...
A jakie ma? Bo on takich które na logikę mieć powinien już od dawna nie wypełnia.
I na tej podstawie wnioskujesz że nie musi nic? Bo mniej więcej tak określiłbym to, co on robił przez ostatnie pół roku za ciężką kasę. |
|
Data: 2009-09-16 08:40:33 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8p3li$fnu$1news.onet.pl... A jakie ma?Bo on takich które na logikę mieć powinien już od dawna nie wypełnia. No właśnie mi się zdaje, że selekcjoner jako OBOWIĄZKI to ma tylko absolutne minimum-prowadzenie treningów przedmeczowych, konferencje, wybór składu, itd. Cała reszta jego pracy, czyli to, co zrobi, żeby wiedzieć kogo postawić w pomocy, jest tak ciężka do wpisania w schematy, że najprawdopodobniej umowa tego nie reguluje. Zresztą, tych ludzi nikt nie rozlicza z godzin za biurkiem, a z efektów. I na tej podstawie wnioskujesz że nie musi nic? Tak wnioskuję. Jaka jest różnica pomiędzy aktywnością jego, a np. Engela czy Bońka? Na co dzień, poza wywiadami, nie widać człowieka, nie wiadomo co robi i czy robi. Może czasami pojawia się na jakimś meczu, żeby się komuś przyjrzeć, ale jeśli tego nie robi, to zawsze jest wykręt, że on już zawodnika zna, albo że sobie w C+ obejrzy. Gdyby jego umowa wymuszała na nim cokolwiek więcej, to już dawno ktoś by wrzeszczał, że jej nie wypełnia, no doubt. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-16 10:35:33 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "JC" <xipetotec@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:
Zresztą, tych ludzi nikt nie rozlicza z godzin za biurkiem, a z efektów. Z efektów też nie, skoro pozwala mu się do końca umowy dotrwać, tak jak gdyby ciężko pracował.
Obstawiam, że jednak Engel oglądał potencjalnych kadrowiczów, nie tylko jak mu na mecz pod domem przyjechali. I to częściej niż zawodników którymi był zainteresowany Feyenord. |
|
Data: 2009-09-16 10:41:04 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8q80m$okd$1news.onet.pl... > Z efektów też nie, skoro pozwala mu się do końca umowy dotrwać, tak jak Miałem na myśli, że najpewniej jest success fee, czyli ma zapewnione określone kwoty za zwycięstwo i awans, a jak o nie zadba (czy obejrzy 1 mecz, czy 100, na żywo czy na DVD, rano, czy wieczorem, itd.) to jego sprawa. Obstawiam, że jednak Engel oglądał potencjalnych kadrowiczów, nie tylko jak mu na mecz pod domem przyjechali. Ja Siwego nie bronię, uważam że po prostu umowy z selekcjonerami podpisuje się z małą ilością szczegółów, bo niejako domyślnie zakłada się, że facet zrobi wszystko, żeby osiągać jak najlepsze wyniki. Ostatecznie facet nie pracuje tylko dla kasy, ale także na swoją markę, po jego ostatnich rezultatach z Polską raczej nie rozdzwonią się telefony od kolejnych federacji. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-16 11:02:43 | |
Autor: Mark | |
Dowcipny Beenhakker | |
Dnia Wed, 16 Sep 2009 10:41:04 +0200, JC napisał(a):
Ostatecznie facet nie pracuje tylko dla kasy, ale także na swoją markę, po jego ostatnich rezultatach z Polską raczej nie rozdzwonią się telefony od kolejnych federacji. Osmielam sie jednakowoz twierdzic, ze przed podpisaniem kontraktu z PZPN te telefony tez by sie juz nie rozdzwonily. Po prostu Leo swoje lata ma i IMO nie zalezalo mu juz na 'poprawie marki". Teraz spokojnie moze sobie dociagnac na jakiejs posadzie doradczej, np w takim Feyenordzie. -- Mark |
|
Data: 2009-09-16 11:50:25 | |
Autor: JC | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "Mark" <tajny@adres.w.pl> napisał w wiadomości news:1x2sa16uclj89.dlgsmok.wot... Osmielam sie jednakowoz twierdzic, ze przed podpisaniem kontraktu z PZPN te Mi też się wydaje, że od pewnego momentu on już w to wbił. Ale rozmawiamy o umowie-nie wydaje mi się możliwe, żeby jakikolwiek selekcjoner miał w niej precyzyjnie rozpisany swój plan dnia, jakiego miałby przestrzegać. Ergo: jak ktoś chce, to będzie się obijał na tym stanowisku, z czego Leo skwapliwie skorzystał. pzdr JC |
|
Data: 2009-09-15 23:41:30 | |
Autor: diego_maradona | |
Dowcipny Beenhakker | |
Dnia Tue, 15 Sep 2009 19:09:25 +0200, Cavallino napisał(a):
Sugerujesz że w kontrakcie nie ma określonych obowiązków pracy W OGÓLE? Pewnie nie. Nikt się nie spodziewał takich szopek, tymbardziej że to obcokrajowiec, starszy pan itd. Ja też się nie spodziewałem. Mam nadzieje że PZPN wyciągnie wnioski i będą bardziej się przykładać przy konstruowaniu umów. |
|
Data: 2009-09-16 00:16:05 | |
Autor: Cavallino | |
Dowcipny Beenhakker | |
Użytkownik "diego_maradona" <dante21@interia.plCutThis> napisał w wiadomości news:7o1mw0roervq$.b2bn3qthih2x.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 15 Sep 2009 19:09:25 +0200, Cavallino napisał(a): W sumie racja. Mam nadzieje że PZPN wyciągnie wnioski i będą bardziej się przykładać przy Oby. |
|
Data: 2009-09-15 18:27:42 | |
Autor: Fidelio | |
Dowcipny Beenhakker | |
UĹźytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:h8o1rs$f6o$1news.onet.pl...
UĹźytkownik "Henryk "Plumski" Plumowski" <usenet@kihltd.eu> napisaĹ w wiadomoĹci news: Niema pracodawcy i nie ma dyscyplinarki, to byĹa umowa zlecenia. |
|
Data: 2009-09-15 15:44:11 | |
Autor: Andrzej Bogacki | |
Dowcipny Beenhakker | |
Po pierwsze nie trzeba wierzyc w to co piszą pismaki. (moj Boze -12 lat z tego żyłem) Po drugie. Oficjalnie z nim chyba umowy nie rozwiązano?? Przecież sie nie stawił na wezwanie. Skoro ma wazną umowę z jednym pracodawca to nie mógl podpisac z drugim bez zgody pierwszego jesli to koliduje z wykonywaniem obowiazkow. Pracodawca ma prawo zwolnic pracownika z obowiazku swiadczenia pracy ale sam pracownik takiej decyzji podjąć juz nie moze. Mysle, że sprawa byłaby do wygrania choć nie wiem czy warto sie w to pchac |
|
Data: 2009-09-15 17:04:05 | |
Autor: Mane | |
Dowcipny Beenhakker | |
Andrzej Bogacki pisze:
Po pierwsze nie trzeba wierzyc w to co piszą pismaki. (moj Boze -12 lat z tego żyłem) Wiec pewnie podpisal umowe np od 1 grudnia :) |
|
Data: 2009-09-15 18:31:17 | |
Autor: Fidelio | |
Dowcipny Beenhakker | |
Po pierwsze nie trzeba wierzyc w to co piszą pismaki. (moj Boze -12 lat z tego żyłem) To była umowa zlecenia, zatem pojęcie pracodawcy i pracownika nie ma tu zastosowania, podobnie jak dyscyplinarka. A jeśli tak to nic nie stoi na przeszkodzie żeby miał podobną umowę z Feyenordem. |
|
Data: 2009-09-16 13:14:52 | |
Autor: Andrzej Bogacki | |
Dowcipny Beenhakker | |
wszystko zalezy od tego co w tej umowie było zapisane. Przede wszystkim czy było jakies zastrzezenie o miejscu wykonywania pracy i o jednoczesnej pracy dla konkurencji. Nie znam szczegółów ale zdaje sobie sprawę, że PZPN mogl podpisac umowe, w której nie ma zadnego haka. Z drugiej jednak strony o siebie to oni zadbac potrafią pozdrawiam |
|
Data: 2009-09-16 14:41:36 | |
Autor: Mark | |
Dowcipny Beenhakker | |
Dnia Wed, 16 Sep 2009 13:14:52 +0200, Andrzej Bogacki napisał(a):
wszystko zalezy od tego co w tej umowie było zapisane. Przede wszystkim czy było jakies zastrzezenie o miejscu wykonywania pracy i o jednoczesnej pracy dla konkurencji. Nic nie bylo tam napisane. W ostatniej Lidze + byla rozmowa o tym, i byl tam dziennikarz ktory widzial ta umowe - skwitowal to tak ze "wyglada jakby Beenhakker spisal ja sam ze soba" -- Mark |
|
Data: 2009-09-15 18:26:40 | |
Autor: Fidelio | |
Dowcipny Beenhakker | |
UĹźytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:h8nvls$75o$1news.onet.pl...
UĹźytkownik "Marcin Kasperski" <Marcin.Kasperski@mekk.waw.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:87ljkgifl6.fsfmekk.waw.pl... Z tego co KoĹtoĹ mĂłwiĹ w Cafe Futbol ostatnio to jest to umowa zlecenia, zatem nie ma takiem moĹźliwoĹci. ZresztÄ wszystko zalezy od treĹci umowy a tej nie znamy. |
|
Data: 2009-09-15 14:21:35 | |
Autor: Mane | |
Dowcipny Beenhakker | |
Dzisiaj tez olal wezwanie PZPN
|
|
Data: 2009-09-15 14:42:17 | |
Autor: diego_maradona | |
Dowcipny Beenhakker | |
Marcin Kasperski pisze:
Leo pracowaĹ w Feyendoordzie za darmo, a .... teraz dostanie Teraz to juz przegiecie. Gosiu w tym momencie gra nam na nosie. |