Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Downsizing

Downsizing

Data: 2013-12-24 13:20:49
Autor: Tomasz Pyra
Downsizing
Dnia Tue, 24 Dec 2013 08:54:33 +0100, Cavallino napisał(a):

Z reguły najpierw oznacza zakrztuszenie się silnika, potem gwałtowne szarpnięcie gdy włączy się turbina, potem lekkie przyspieszczanie, przerwa w przyspieszaniu, znowu przyspieszanie itd

A taki eko-pstryczek elektryczek znalazłeś?
Bo to auto ma jakiś oszczędny tryb pracy, gdzie właśnie robi jakieś takie
cuda które jeszcze dodatkowo osłabiają ten, już słaby, samochód.

Ogólnie 90KM silnik w niemałym i nielekkim samochodzie to pomyłka.
Ale jak się jeździ pod odcięciem to jedzie tak jak 90KM silnik powinien.

Mnie tam bardziej martwił start-stop, który się nie certolił żeby gasić
silnik pomimo że bardzo wątpię czy turbina jakkolwiek zdążyła ostygnąć.

Nie ma cudów przy takiej konfiguracji - o zmianie biegów przy 3000-4000tys
można zapomnieć żeby to jechało.


Tylko silnik zdecydowanie powinien być inny.
Pewnie dużo mocniejszy 1.2 tce lepiej będzie dawał sobie radę, o dieslu (nawet tak samo mocnym jak to 0,9 tce) nie wspominając.

Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.
Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.

Data: 2013-12-24 14:17:12
Autor: Trybun
Downsizing
W dniu 2013-12-24 13:20, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 24 Dec 2013 08:54:33 +0100, Cavallino napisał(a):

Z reguły najpierw oznacza zakrztuszenie się silnika, potem gwałtowne
szarpnięcie gdy włączy się turbina, potem lekkie przyspieszczanie, przerwa w
przyspieszaniu, znowu przyspieszanie itd
A taki eko-pstryczek elektryczek znalazłeś?
Bo to auto ma jakiś oszczędny tryb pracy, gdzie właśnie robi jakieś takie
cuda które jeszcze dodatkowo osłabiają ten, już słaby, samochód.

Ogólnie 90KM silnik w niemałym i nielekkim samochodzie to pomyłka.
Ale jak się jeździ pod odcięciem to jedzie tak jak 90KM silnik powinien.

Mnie tam bardziej martwił start-stop, który się nie certolił żeby gasić
silnik pomimo że bardzo wątpię czy turbina jakkolwiek zdążyła ostygnąć.

Nie ma cudów przy takiej konfiguracji - o zmianie biegów przy 3000-4000tys
można zapomnieć żeby to jechało.


Tylko silnik zdecydowanie powinien być inny.
Pewnie dużo mocniejszy 1.2 tce lepiej będzie dawał sobie radę, o dieslu
(nawet tak samo mocnym jak to 0,9 tce) nie wspominając.
Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.
Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.

No niestety, ale prawie wszystko z tego co napisałeś  kłóci się z moimi doświadczeniami. Po pierwsze 90 KM w dieslu  w zupełności wystarcza do napędu auta ważącego 1400kg, bez paru gramów. Jest bardziej elastyczny niż motor 2 0 litra benzyna (130 KM) , w moim poprzednim aucie, ciężar około 1100kg.. W 2.0 litrówce przy wyprzedzaniu przy prędlości 80-140 km/h  bardzo często trzeba było redukować biegi na niższe z powodu braku mocy. Teraz ten dieslowski silniczek ciągnie od 60 do maxa równo na 5tce, bez widocznej słabości. Jest oczywiście też i minus - jazde na jedynce i dwójce owym 90 konnym dieslem można porównać do prędkości poruszanie się ślimaka w smole. Absolutnie nie ma możliwości żeby ruszyć z efektownym piskiem opon - silnik ryczy a przyspieszenia żadnego nie ma. To już brat swoim Passatem automatem  również z 90 KM (1200kg) w silniku może sobie pozwolić na ruszenie z piskiem opon - ja w swoim Matriksie - nie.
Po drugie - to sugerowanie się wskazaniami obrotomierza to raczej w użytku jest związane z zestopniowaniem skrzyni biegów a nie rodzajem zasilania.

Data: 2013-12-24 15:24:08
Autor: Cavallino
Downsizing

Użytkownik "Trybun" <Ylih@yachu.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:l9c1gn$87h$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2013-12-24 13:20, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 24 Dec 2013 08:54:33 +0100, Cavallino napisał(a):

Z reguły najpierw oznacza zakrztuszenie się silnika, potem gwałtowne
szarpnięcie gdy włączy się turbina, potem lekkie przyspieszczanie, przerwa w
przyspieszaniu, znowu przyspieszanie itd
A taki eko-pstryczek elektryczek znalazłeś?
Bo to auto ma jakiś oszczędny tryb pracy, gdzie właśnie robi jakieś takie
cuda które jeszcze dodatkowo osłabiają ten, już słaby, samochód.

Eco rzecz jasna wyłączone, z nim to się w ogóle jechać nie da.



Ogólnie 90KM silnik w niemałym i nielekkim samochodzie to pomyłka.

Zależy jaki, jak będzie to 90 KM z silnika 1.4 to nie powinno robić problemów.

Ale jak się jeździ pod odcięciem to jedzie tak jak 90KM silnik powinien.

Mnie tam bardziej martwił start-stop, który się nie certolił żeby gasić
silnik pomimo że bardzo wątpię czy turbina jakkolwiek zdążyła ostygnąć.

Nie ma cudów przy takiej konfiguracji - o zmianie biegów przy 3000-4000tys
można zapomnieć żeby to jechało.

On każe jechać koło 2 tys.....




Tylko silnik zdecydowanie powinien być inny.
Pewnie dużo mocniejszy 1.2 tce lepiej będzie dawał sobie radę, o dieslu
(nawet tak samo mocnym jak to 0,9 tce) nie wspominając.
Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.

No nie żartuj, diesel nie ma problemów z jazdą 80 km/h nawet na 6 biegu.


Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.

No niestety, ale prawie wszystko z tego co napisałeś  kłóci się z moimi doświadczeniami. Po pierwsze 90 KM w dieslu  w zupełności wystarcza do napędu auta ważącego 1400kg, bez paru gramów.

Dokładnie tak, jakoś odpychać się będzie i bez tego typu oporów jak w tym pseudosilniczku 0.9.

Data: 2013-12-25 21:07:02
Autor: Tomasz Pyra
Downsizing
Dnia Tue, 24 Dec 2013 14:17:12 +0100, Trybun napisał(a):

Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.
Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.

No niestety, ale prawie wszystko z tego co napisałeś  kłóci się z moimi doświadczeniami. Po pierwsze 90 KM w dieslu  w zupełności wystarcza do napędu auta ważącego 1400kg, bez paru gramów. Jest bardziej elastyczny niż motor 2 0 litra benzyna (130 KM) , w moim poprzednim aucie, ciężar około 1100kg.. W 2.0 litrówce przy wyprzedzaniu przy prędlości 80-140 km/h  bardzo często trzeba było redukować biegi na niższe z powodu braku mocy.

Wszystko to co napisałeś zgadza się z kolei z moimi obserwacjami większości
kierowców.
Pomimo że silnik diesla są mniej elastyczne i mają gorsze osiągi, to wielu
kierowców ma dokładnie odwrotne wrażenia.
Rozwiązanie jest proste - automatyczna skrzynia biegów. Samochód z
automatem będzie miał lepsze osiągi i co najlepsze będzie zużywał mniej
paliwa.
To już brat swoim Passatem automatem  również z 90 KM (1200kg) w silniku może sobie pozwolić na ruszenie z piskiem opon - ja w swoim Matriksie - nie.

No ale tu masz automat - czyli to co pisałem wyżej, osiągi będą
nieporównywalnie lepsze.

Data: 2013-12-26 19:43:44
Autor: Trybun
Downsizing
W dniu 2013-12-25 21:07, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 24 Dec 2013 14:17:12 +0100, Trybun napisał(a):

Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.
Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.
No niestety, ale prawie wszystko z tego co napisałeś  kłóci się z moimi
doświadczeniami. Po pierwsze 90 KM w dieslu  w zupełności wystarcza do
napędu auta ważącego 1400kg, bez paru gramów. Jest bardziej elastyczny
niż motor 2 0 litra benzyna (130 KM) , w moim poprzednim aucie, ciężar
około 1100kg.. W 2.0 litrówce przy wyprzedzaniu przy prędlości 80-140
km/h  bardzo często trzeba było redukować biegi na niższe z powodu braku
mocy.
Wszystko to co napisałeś zgadza się z kolei z moimi obserwacjami większości
kierowców.
Pomimo że silnik diesla są mniej elastyczne i mają gorsze osiągi, to wielu
kierowców ma dokładnie odwrotne wrażenia.
Rozwiązanie jest proste - automatyczna skrzynia biegów. Samochód z
automatem będzie miał lepsze osiągi i co najlepsze będzie zużywał mniej
paliwa.

Sorry ale chyba nigdy nie miałeś do czynienia z automatem, albo masz, tylko z jakimś ultra nowoczesnym. Te starsze to nic innego jak mulenie i sporo zwiększone zapotrzebowanie na paliwo względem manuala, oczywiście jeżeli mówimy tylko o złych stronach automatów.


To już brat swoim Passatem automatem  również z 90 KM (1200kg) w
silniku może sobie pozwolić na ruszenie z piskiem opon - ja w swoim
Matriksie - nie.
No ale tu masz automat - czyli to co pisałem wyżej, osiągi będą
nieporównywalnie lepsze.

Gdybyś do niego się przesiadł z Passata z manualną skrzynią to byś pewnie pomyślał że ma połowę mocy, taki muł. Gdy już się rozpędzi to idzie, ale to wymaga czasu. Wygoda jest, ale coś za coś - muł, no i zużycie gazu na poziomie 14 litrów.

Data: 2013-12-27 02:25:30
Autor: Tomasz Pyra
Downsizing
Dnia Thu, 26 Dec 2013 19:43:44 +0100, Trybun napisał(a):

W dniu 2013-12-25 21:07, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Tue, 24 Dec 2013 14:17:12 +0100, Trybun napisał(a):

Osiągi w dieslu są jeszcze minimalnie gorsze, czyli pewnie z elastycznością
będzie jeszcze minimalnie gorzej.
Jedynie pozostaje psychiczna przewaga że diesel ma 2000 na obrotomierzu tam
gdzie benzyna ma 3000.
No niestety, ale prawie wszystko z tego co napisałeś  kłóci się z moimi
doświadczeniami. Po pierwsze 90 KM w dieslu  w zupełności wystarcza do
napędu auta ważącego 1400kg, bez paru gramów. Jest bardziej elastyczny
niż motor 2 0 litra benzyna (130 KM) , w moim poprzednim aucie, ciężar
około 1100kg.. W 2.0 litrówce przy wyprzedzaniu przy prędlości 80-140
km/h  bardzo często trzeba było redukować biegi na niższe z powodu braku
mocy.
Wszystko to co napisałeś zgadza się z kolei z moimi obserwacjami większości
kierowców.
Pomimo że silnik diesla są mniej elastyczne i mają gorsze osiągi, to wielu
kierowców ma dokładnie odwrotne wrażenia.
Rozwiązanie jest proste - automatyczna skrzynia biegów. Samochód z
automatem będzie miał lepsze osiągi i co najlepsze będzie zużywał mniej
paliwa.

Sorry ale chyba nigdy nie miałeś do czynienia z automatem, albo masz, tylko z jakimś ultra nowoczesnym.

No ogólnie chyba mówimy w kwestii downsizingu o samochodach nowoczesnych.

Kiedyś owszem - automat mulił, biegi trochę losował, ale też silniki były
trochę inne i lepiej to znosiły, bo jaki bieg by nie był, to auto jechało,
wolnossący, duży, ośmiozaworowy silnik ciągnął w miarę równo przy każdych
obrotach.
Po to sobie amerykanie wymyślili swoje V8 z trzybiegowymi automatami - żeby
to jechało czego by automat nie wylosował :-)


Dziś silniki robi się bardzo konkretnie - wysoka moc, mała pojemność,
ekonomia, ale to wszystko pod warunkiem że silnika będzie się używać w
bardzo odpowiedni sposób.

Bo dziś żeby poprawnie używać skrzyni manualnej po pierwsze trzeba ją bez
przerwy zmieniać biegi, w zasadzie każde wciśnięcie gazu wymaga redukcji (i
to często nie o jeden bieg), każde puszczenie gazu to 1-2 biegi wyżej,
hamowanie silnikiem to najwyższy bieg na którym ECU nie podaje paliwa.
Trzeba wykorzystywać cały zakres prędkości obrotowych itp. itd.
I wtedy można liczyć i na deklarowane osiągi i zużycie paliwa.
Wielu kierowców tego albo nie chce, albo nie potrafi - mają inne
przyzywczajenia, przekonania i tak nie robią.

I tu jest druga opcja - automat. Automat wszystko umie, wszystko wie, bo go
w fabryce nauczyli. Kierowca ciśnie gaz, a wtedy samochód pojedzie tak jak
ma pojechać.
Oczywiście być może maksymalne możliwe osiągi są tu trochę gorsze niz w
skrzyni manualnej, ale za to każdy potrafi (i zrobi to z łatwością) je
uzyskać.
W wypadku większości kierowców automat zrobi to po prostu lepiej, a na
pewno bez wysiłku.

Downsizing

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona