Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...

Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...

Data: 2013-08-21 20:31:14
Autor: biodarek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-21 18:51, piecia aka dracorp pisze:
No i pytanie co z tym fantem zrobić? Przy okazji zacząłem się zastanawiać
na co jeszcze zwrócić uwagę przy składaniu przyszłego roweru? Na razie
mam tylko widelec. Nie zdążyłem niczego innego kupić.

Jedno pytanie: czy oprócz jazdy rowerem uprawiasz jeszcze jakąś aktywność? Bo jeśli nie, to może to wynikać z osłabienia mięśni grzbietu. Łatwo to sprawdzić - wystarczy przez jakieś 2-3 tygodnie dołożyć sobie najprostsze ćwiczenie - pompki.

Ale jeśli np. także pływasz lub robisz jakieś ćwiczenia, to powyższe pytanie nie ma znaczenia.

--
biodarek

Data: 2013-08-21 19:59:35
Autor: piecia aka dracorp
Drtwiejce palce, w sumie wiem dlaczego ale...
Dnia Wed, 21 Aug 2013 20:31:14 +0200, biodarek napisał(a):

Jedno pytanie: czy oprócz jazdy rowerem uprawiasz jeszcze jakąś
aktywność? Bo jeśli nie, to może to wynikać z osłabienia mięśni
grzbietu. Łatwo to sprawdzić - wystarczy przez jakieś 2-3 tygodnie
dołożyć sobie najprostsze ćwiczenie - pompki.
Jakiś czas temu biegałem, podciągałem się na drążku i ogólnie siłownia. A kilka lat temu się wspinałem więc wątpię żeby to było to.

Ale jeśli np. także pływasz lub robisz jakieś ćwiczenia, to powyższe
pytanie nie ma znaczenia.
Do pływania z chęcią bym wrócił ale niestety nie służy mi. Żabka jest bolesna dla kolan a kraul dla odcinka lędźwiowego. Aczkolwiek zawsze można na plecach.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-08-21 22:27:22
Autor: PeJot
Drtwiejce palce, w sumie wiem dlaczego ale...
W dniu 2013-08-21 21:59, piecia aka dracorp pisze:

Do pywania z chci bym wrci ale niestety nie suy mi. abka jest
bolesna dla kolan a kraul dla odcinka ldwiowego. Aczkolwiek zawsze mona
na plecach.

A co z chlorem w wodzie ?


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopki nie skorzystaem z Internetu, nie wiedziaem, e na wiecie jest
tylu idiotw" Stanisaw Lem

Data: 2013-08-22 09:29:06
Autor: piecia aka dracorp
Drtwiejce palce, w sumie wiem dlaczego ale...
Dnia Wed, 21 Aug 2013 22:27:22 +0200, PeJot napisał(a):

A co z chlorem w wodzie ?
Od tego są okulary które z kolei uciskają twarz. Kiedyś chodziłem na basen na 1.5h i dopiero po jakimś czasie zauważyłem w lustrze, że po basenie mam dwa siniaki wokół oczu od okularów. A przez długi czas po basenie od razu udawałem się na miasto, po zakupy itp. Ciekawie to wyglądało.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-08-22 12:55:55
Autor: PeJot
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-22 11:29, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 21 Aug 2013 22:27:22 +0200, PeJot napisał(a):

A co z chlorem w wodzie ?

Od tego są okulary które z kolei uciskają twarz.

Mnie chodzi o co innego. Sporo ludzi, w tym i ja kicha i łzawi po basenie. Rozwiązaniem jest całkowite zatkanie nosa ( mnie nie służy, nie umiem tak oddychać ). Częściowo pomogło mi zgolenie szczeciny z twarzy - sporo wody z zarostu dostawało się do nosa przy wdechu.




--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2013-08-21 22:29:36
Autor: biodarek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-21 21:59, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Wed, 21 Aug 2013 20:31:14 +0200, biodarek napisał(a):

Jedno pytanie: czy oprócz jazdy rowerem uprawiasz jeszcze jakąś
aktywność? Bo jeśli nie, to może to wynikać z osłabienia mięśni
grzbietu. Łatwo to sprawdzić - wystarczy przez jakieś 2-3 tygodnie
dołożyć sobie najprostsze ćwiczenie - pompki.
Jakiś czas temu biegałem, podciągałem się na drążku i ogólnie siłownia. A
kilka lat temu się wspinałem więc wątpię żeby to było to.

Czekaj, czy dobrze to zrozumiałem:
1. Jakiś czas temu prowadziłeś aktywność, która wzmacnia mięśnie grzbietu i nie miałeś drętwienia?
2. Teraz, oprócz jazdy na rowerze, nie robisz nic i drętwieją ci palce?

Ale jeśli np. także pływasz lub robisz jakieś ćwiczenia, to powyższe
pytanie nie ma znaczenia.
Do pływania z chęcią bym wrócił ale niestety nie służy mi. Żabka jest
bolesna dla kolan a kraul dla odcinka lędźwiowego. Aczkolwiek zawsze można
na plecach.

Pływanie grzbietem przede wszystkim, ale u mnie akurat kraul pomaga na odcinek lędźwiowy, który cierpi przez siedzącą pracę. Jakoś mi rozluźnia przykurcze mięśni w okolicach lędźwiowych. A po częstym i ostrym pływaniu żabką rzeczywiście czuję pobolewania w okolicach kolan. Teraz rozwiązałem wszystkie te problemy poprzez mieszanie stylów w czasie pływania :)

--
biodarek

Data: 2013-08-22 00:03:26
Autor: Marek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-21 22:29, biodarek pisze:

Pływanie grzbietem przede wszystkim, ale u mnie akurat kraul pomaga
na odcinek lędźwiowy, który cierpi przez siedzącą pracę. Jakoś mi
rozluźnia przykurcze mięśni w okolicach lędźwiowych. A po częstym i
ostrym pływaniu żabką rzeczywiście czuję pobolewania w okolicach
kolan. Teraz rozwiązałem wszystkie te problemy poprzez mieszanie
stylów w czasie pływania :)

Tak na marginesie - z odcinkiem lędźwiowym różnie bywa. Ten temat znam doskonale... niestety. Nabawiłem się tego uprawiając sport właśnie i to .... pływanie zainicjowało dalszy przebieg zdarzeń (potem praca siedząca doprawiła). Nie wdając się w szczegóły... pół godziny pływania może spowodować konieczność spędzenia 2 dni w łóżku a w skrajnych przypadkach nawet miesiąca.  Wszystko zależy od rodzaju usterki. Nie istnieje żadna ogólna prawda na temat co dobrze jest robić aby sobie pomóc. Mi np. pomogło to czego absolutnie nie wolno mi robić - duże obciążenia (silne mięśnie) i unikanie pewnych rodzajów ruchu. Żadnego rozciągania. Więc dokładnie odwrotne działanie niż w Twoim przypadku.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-22 18:30:16
Autor: biodarek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-22 00:03, Marek pisze:
W dniu 2013-08-21 22:29, biodarek pisze:

Pływanie grzbietem przede wszystkim, ale u mnie akurat kraul pomaga
na odcinek lędźwiowy, który cierpi przez siedzącą pracę. Jakoś mi
rozluźnia przykurcze mięśni w okolicach lędźwiowych. A po częstym i
ostrym pływaniu żabką rzeczywiście czuję pobolewania w okolicach
kolan. Teraz rozwiązałem wszystkie te problemy poprzez mieszanie
stylów w czasie pływania :)

Tak na marginesie - z odcinkiem lędźwiowym różnie bywa. Ten temat znam
doskonale... niestety. Nabawiłem się tego uprawiając sport właśnie i to
... pływanie zainicjowało dalszy przebieg zdarzeń (potem praca siedząca
doprawiła). Nie wdając się w szczegóły... pół godziny pływania może
spowodować konieczność spędzenia 2 dni w łóżku a w skrajnych przypadkach
nawet miesiąca.  Wszystko zależy od rodzaju usterki. Nie istnieje żadna
ogólna prawda na temat co dobrze jest robić aby sobie pomóc. Mi np.
pomogło to czego absolutnie nie wolno mi robić - duże obciążenia (silne
mięśnie) i unikanie pewnych rodzajów ruchu. Żadnego rozciągania. Więc
dokładnie odwrotne działanie niż w Twoim przypadku.


Ale przecież to samo napisałem: co szkodzi pieci - mi pomaga.

Jeszcze powinniśmy zdefiniować sobie "pływanie kraulem", bo można poprzez niewłaściwe pływanie doprowadzać do przeciążeń. Warto zawsze prosić o uwagi ratowników czy instruktorów. Ja pływam już kilkadziesiąt lat i właściwie ciągle się uczę. Ale teraz wystarczają mi tylko pojedyncze hasła - np. "pływać z górki". Zmieniło mi się przez to ułożenie w wodzie przy kraulu i teraz lepiej mi się pływa.

Odnośnie zaleceń lekarzy - ich wiedza też się zmienia i po latach zmieniają zalecenia. Ja się musiałem uczyć w dzieciństwie pływać żabką z powodu krzywego kręgosłupa. Podchodzono do tego tak rygorystycznie, że nie wolno mi było zrobić niesymetrycznego ruchu ramion i nóg. Doszło później do tego, że kiedy już umiałem pływać kraulem i tak pływałem żabą szybciej i tak np. zaliczałem limity na kursie na ratownika.

Dzisiaj wiadomo, że to zmuszanie do żabki było błędem.
Podobnie jak z herbatą koperkową na kolkę niemowlęcą.

Jeszcze dopiszę w tym miejscu co myślałem pisząc o wzmacnianiu mięśni grzbietu. Wystarczy dowiedzieć się, którędy prowadzi nerw od rdzenia kręgowego do palców. Nie tylko przez nadgarstek...

--
biodarek

Data: 2013-08-22 06:53:53
Autor: PeJot
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-21 22:29, biodarek pisze:

Pływanie grzbietem przede wszystkim, ale u mnie akurat kraul pomaga na
odcinek lędźwiowy, który cierpi przez siedzącą pracę.

O tak. Przy okazji - nie cierpisz z powodu chloru ? Na 2 dzień po basenie kicham na potęgę. Zatykanie nosa różnymi wihajstrami mi nie służy.

Chociaż ostatnio popływałem sobie na *otwartym basenie* przy temperaturze powietrza ~20 stopni. Zmarzłem na potęgę po ramionach, ale z nosem OK.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2013-08-22 18:41:52
Autor: biodarek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-22 06:53, PeJot pisze:
W dniu 2013-08-21 22:29, biodarek pisze:

Pływanie grzbietem przede wszystkim, ale u mnie akurat kraul pomaga na
odcinek lędźwiowy, który cierpi przez siedzącą pracę.

O tak. Przy okazji - nie cierpisz z powodu chloru ? Na 2 dzień po
basenie kicham na potęgę. Zatykanie nosa różnymi wihajstrami mi nie służy.

Cierpiałem - owszem. Chlor wysuszał i podrażniał śluzówki nosa i pojawiał się wodnisty katar. Potem obrzęk śluzówki, zatkane ujścia zatok i dalej to już zapalenie zatok i antybiotyki. Była kiedyś taka zima, że nie mogłem pójść na basen. Od niedawna to się zmieniło. Odkąd zacząłem jeździć na nowy basen 10km za miastem, który ma nowoczesne uzdatnianie wody czyli ozonowanie. Chloru też tam dodają (czuć kąpielówki), ale zdecydowanie mniej.

W tym miesiącu otwarto nowy basen niedaleko mnie i już się cieszę, że będę miał blisko w tę zimę. Sprawdziłem wodę zaraz po otwarciu i nie miałem podrażnionej śluzówki. Jest dobrze.

Nie wiem na jakim basenie pływasz, ale może spróbuj znaleźć jakiś z nowoczesnym uzdatnianiem wody. Ja musiałem to tej pory jeździć dziurawą drogą za miasto, ale miałem za to spokój z zatokami.

Chociaż ostatnio popływałem sobie na *otwartym basenie* przy
temperaturze powietrza ~20 stopni. Zmarzłem na potęgę po ramionach, ale
z nosem OK.

Jednak pianka potrzebna w naszych warunkach, ale jest to chyba mało opłacalne skoro lato u nas trwa tak krótko.

--
biodarek

Data: 2013-08-23 06:37:47
Autor: PeJot
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-22 18:41, biodarek pisze:

O tak. Przy okazji - nie cierpisz z powodu chloru ? Na 2 dzień po
basenie kicham na potęgę. Zatykanie nosa różnymi wihajstrami mi nie
służy.

Cierpiałem - owszem. Chlor wysuszał i podrażniał śluzówki nosa i
pojawiał się wodnisty katar. Potem obrzęk śluzówki, zatkane ujścia zatok
i dalej to już zapalenie zatok i antybiotyki. Była kiedyś taka zima, że
nie mogłem pójść na basen. Od niedawna to się zmieniło. Odkąd zacząłem
jeździć na nowy basen 10km za miastem, który ma nowoczesne uzdatnianie
wody czyli ozonowanie. Chloru też tam dodają (czuć kąpielówki), ale
zdecydowanie mniej.

W tym miesiącu otwarto nowy basen niedaleko mnie i już się cieszę, że
będę miał blisko w tę zimę. Sprawdziłem wodę zaraz po otwarciu i nie
miałem podrażnionej śluzówki. Jest dobrze.

Nie wiem na jakim basenie pływasz, ale może spróbuj znaleźć jakiś z
nowoczesnym uzdatnianiem wody. Ja musiałem to tej pory jeździć dziurawą
drogą za miasto, ale miałem za to spokój z zatokami.

Mam identyczne doświadczenia. Na starych basenach sypią chloru na potęgę i trzeba je omijać. Nowe baseny używają zdecydowanie mniej chloru i jest zdecydowanie lepiej, choć w okresie zimowo-wiosennym miewam opisane problemy. Pomaga mi jeszcze skrócenie pływanego dystansu, zwykle pływam 2km.

Chociaż ostatnio popływałem sobie na *otwartym basenie* przy
temperaturze powietrza ~20 stopni. Zmarzłem na potęgę po ramionach, ale
z nosem OK.

Jednak pianka potrzebna w naszych warunkach, ale jest to chyba mało
opłacalne skoro lato u nas trwa tak krótko.

A kto by Cię wpuścił w piance do basenu :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2013-08-24 22:00:00
Autor: biodarek
Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...
W dniu 2013-08-23 06:37, PeJot pisze:

Chociaż ostatnio popływałem sobie na *otwartym basenie* przy
temperaturze powietrza ~20 stopni. Zmarzłem na potęgę po ramionach, ale
z nosem OK.

Jednak pianka potrzebna w naszych warunkach, ale jest to chyba mało
opłacalne skoro lato u nas trwa tak krótko.

A kto by Cię wpuścił w piance do basenu :)

No tak, piszesz *otwarty basen* , a ja widzę jezioro. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że w moim 200 tysięcznym mieście nie ma odkrytego basenu. W czasach mojego dzieciństwa były 3 duże baseny. No ale teraz za to mieszkam w "mieście sportu". Bardziej opłaca się tu wkładać kasę w I ligę żużla niż w sport masowy. Nieważne jest zdrowie mieszkańców, niech stoją w kolejkach do poradni rehabilitacyjnych...

No dobra... to już OT*OT ;)

Ale zaraz... kluby płetwonurków trenują na basenach krytych. Chyba wpuszczają ich w piankach.

--
biodarek

Data: 2013-08-25 08:30:46
Autor: PeJot
Drtwiejce palce, w sumie wiem dlaczego ale...
W dniu 2013-08-24 22:00, biodarek pisze:

Ale zaraz... kluby petwonurkw trenuj na basenach krytych. Chyba
wpuszczaj ich w piankach.

Ka$a^3 i wszystko jasne.



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopki nie skorzystaem z Internetu, nie wiedziaem, e na wiecie jest
tylu idiotw" Stanisaw Lem

Data: 2013-08-22 09:31:37
Autor: piecia aka dracorp
Drtwiejce palce, w sumie wiem dlaczego ale...
Dnia Thu, 22 Aug 2013 00:03:26 +0200, Marek napisał(a):

Tak na marginesie - z odcinkiem lędźwiowym różnie bywa. Ten temat znam
doskonale... niestety. Nabawiłem się tego uprawiając sport właśnie i to
... pływanie zainicjowało dalszy przebieg zdarzeń (potem praca siedząca
doprawiła). Nie wdając się w szczegóły... pół godziny pływania może
spowodować konieczność spędzenia 2 dni w łóżku a w skrajnych przypadkach
nawet miesiąca.  Wszystko zależy od rodzaju usterki. Nie istnieje żadna
ogólna prawda na temat co dobrze jest robić aby sobie pomóc. Mi np.
pomogło to czego absolutnie nie wolno mi robić - duże obciążenia (silne
mięśnie) i unikanie pewnych rodzajów ruchu. Żadnego rozciągania. Więc
dokładnie odwrotne działanie niż w Twoim przypadku.

No właśnie każdy przypadek jest inny. I mi pływanie kraulem ewidentnie nie służy. Zresztą zobaczę w zimę, na razie pozostają jeziora ale to i tak zazwyczaj na chwilkę.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Drętwiejące palce, w sumie wiem dlac zego ale...

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona