Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Draka o szpitale w 2007 r. Zobacz jak to było. Inaczej niż wszyscy pamiętają.

Draka o szpitale w 2007 r. Zobacz jak to było. Inaczej niż wszyscy pamiętają.

Data: 2010-06-15 22:09:00
Autor: precz z gnomem
Draka o szpitale w 2007 r. Zobacz jak to było. Inaczej niż wszyscy pamiętają.
Poprzednio sądowi zabrakło czasu, by sprawę do końca rozstrzygnąć. Sprawa "prywatyzacji szpitali" była najważniejszym tematem sądowych batalii o kłamliwe oskarżenia w kampanii parlamentarnej 2007 r. Walczyły komitet wyborczy PO z PiS oraz komitet PiS-u z PO. Bez ostatecznego rozstrzygnięcia
Zaczęło się od spotu

Zaczęło się od szokującego spotu PiS pt. "Propozycja PO - prywatyzacja szpitali". Po raz pierwszy wyemitowany został w telewizji w czwartek 11 października (na 10 dni przed głosowaniem) późno w nocy. Spot straszył, że jeśli PO dojdzie do władzy i sprywatyzuje szpitale, ludzie, których nie będzie stać na opłaty, umrą.

Już w piątek, 12 października, Komitet wyborczy PO walczył w sądzie - w 24-godzinnym trybie wyborczym - o to, by jak najszybciej uzyskać zakaz jego emisji, o sprostowanie i przeprosiny. Ale sąd ze względów formalnych - PO nie udowodniła, że spot został wyemitowany, mimo że do wniosku była dołączona płyta z nagraniem - i oddalił protest.

W weekend sądy nie pracowały. PO napisała zażalenie. Ale sąd apelacyjny rozpoznał je dopiero w środę 17 października. Nakazał rozpatrzenie protestu "o spot" powtórzyć.

Nie zdążyli przed wyborami

W czwartek 18 października (w piątek kampania się kończyła) sprawa zaczęła się od nowa. Pełnomocnik komitetu wyborczego PiS wniósł jednak o wyłączenie sędzi prowadzącej sprawę, gdy ta nie zgodziła się na jego żądanie, by na świadków wezwać Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Zarzucił sędzi "brak bezstronności". Trzech innych sędziów - czego wymagają przepisy - wniosku o wyłączenie sędzi nie uwzględniło. Ale komitetowi wyborczemu PiS przysługiwało na tę decyzję zażalenie do sądu apelacyjnego. Na to potrzeba było kolejnego dnia. Sprawa spotu nie miała szans wrócić na wokandę przed ciszą wyborczą.



PiS atakuje Komorowskiego

Tymczasem na protest PO komitet wyborczy PiS odpowiedział swoim - złożył go we wtorek 16 października (do ciszy wyborczej zostały trzy dni). Zarzucił kłamstwo liderowi PO Bronisławowi Komorowskiemu, który w piątek zarzucił PiS "faryzeizm", ponieważ partia ta "sama idzie w kierunku prywatyzacji".

PiS wrócił do tezy spotu: "Jedną z podstaw programu PO na 2007 r. jest prywatyzacja szpitali" - napisali we wniosku do sądu prawnicy komitetu wyborczego PiS.

Kamiński zagrywa Sawicką

Gdy sąd zaczynał rozpatrywanie tego protestu, szef CBA Mariusz Kamiński zaczynał konferencję, na której ujawniał nagrania zatrzymanej dwa tygodnie wcześniej b. posłanki PO Beaty Sawickiej. W podsłuchanej rozmowie z oficerem CBA Sawicka mówiła m.in.: "Jest nas troje, którzy tworzą prawo", "będziemy przekształcać szpitale w spółki prawa handlowego". Dodała także, że przy wejściu nowego prawa umożliwiającego taką prywatyzację "ci będą mieli fart, którzy pierwsi będą wiedzieć". Szef gabinetu Kamińskiego Tomasz Frątczak komentował: "Proszę zobaczyć! Biznes na służbie zdrowia będzie robiony! Pani poseł chce przehandlować wszystko."

Poseł Ewa Kopacz, która kierowała sejmową komisją zdrowia komentowała: "Beata Sawicka nie pracowała przy programie wyborczym PO, a ja - tak. Ta prywatyzacja już się dzieje, ale w sposób nieuczciwy, dziki i bez żadnych zasad" - mówiła Kopacz (dziś minister zdrowia). I przytaczała statystykę - na 742 szpitale w Polsce 152 to szpitale niepubliczne.

Sąd o programie PO po raz pierwszy: nie ma prywatyzacji

Na sali sądowej spierano się, co proponuje Platforma, i czy to prywatyzacja, czy nie. "W programie PO jest mowa o przekazaniu szpitali samorządom. To komunalizacja, a nie prywatyzacja" - przekonywał pełnomocnik Platformy mec. Jacek Dubois. Podkreślał, że spór opiera się na nieporozumieniu, bo PO mówiła o prywatyzacji, ale w nieaktualnych już założeniach programowych z maja 2007 r. Wycofała się z tego pomysłu w ogłoszonym 5 października programie wyborczym. Mowa jest w nim o przekształcaniu szpitali w spółki prawa handlowego.

Pełnomocnik PiS Andrzej Springer przekonywał wtedy sąd, że nie ma dowodu, iż program PO z maja uległ zmianie, skoro znaleźć go można wciąż na stronie internetowej Platformy (wisi do dziś). Rozpatrzenie protestu przeciągnęło się na następny dzień - środę 17 października.

W środę warszawski sąd uznał, że w programie PO nie ma nic o prywatyzacji szpitali. Oddalił protest PiS. "Obowiązujący od 5 października program wyborczy PO opowiada się za przekazaniem szpitali gminom, co nazywa komunalizacją" - stwierdziła jasno sędzia Małgorzata Borkowska. Fakt, że PO zmieniła wcześniejszy program, dla sądu okazał się bezdyskusyjny. "W żadnym punkcie programu, który został przedstawiony wyborcom, nie ma mowy o prywatyzacji szpitali" - podkreśliła sędzia.

Zażalenie na dwa dni przed wyborami. Sąd nie zdążył

Sprawa z zażaleniem komitetu PiS do sadu apelacyjnego wpłynęła w piątek 19 października, ostatnim dniu przed ciszą wyborczą. Nie miała szansy na rozpatrzenie. Po wyborach 21 października sąd umorzył sprawę jako bezprzedmiotową.

W tym roku spór o prywatyzację szpitali wrócił. Znów za pięć dwunasta.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8018663,Draka_o_szpitale_w_2007_r__Zobacz_jak_to_bylo__Inaczej.html#ixzz0qxDqR7u9


Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

Draka o szpitale w 2007 r. Zobacz jak to było. Inaczej niż wszyscy pamiętają.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona