| Data: 2010-08-09 20:36:48 | |
| Autor: J. | |
| Dramat Bogatyni a Zgorzelec to dwie różne sprawy | |
|
Z polityką ta sprawa [jeśli chodzio przyczyny] ma tyle wspólnego, co z odwrotną stroną Księżyca. To na wypadek, jakby jakieś dziecię Onetu wyjechało ze standardowym "dlaczego nie wybudowano wałów"
Mało kto sobie zawraca głowę faktem,że chodzi tak naprawdę o DWIE RÓŻNE (co do przyczyny) katastrofy. Zgorzelec zalało w wyniku przerwania tamy na dopływie Nysy - tu kwestia ludzkich zaniedbań [raczej wieloletnich] może i powinna być badana. Natomiast tragedia Bogatyni w ogóle z tym nie ma nic wspólnego, miasteczko leży zupełnie gdzie indziej w górę zlewni Nysy Łużyckiej [kilka km od niej],a to co wylało, to niewielki lokalny potok o długości jakieś maks. 8km powyżej Bogatyni, która leży w otoczeniu wzgórz będacych działami wodnymi. Czyli zlewnia tego strumienia i jego dopływów to maksymalnie jakieś 40km^2. Tutaj katastrofa miała w 100% obiektywny charakter, jak upadek meteorytu czy trąba powietrzna. Polecam zerkniecie na dokładną mapę turystyczną tych okolic. Tymczasem np. Wiadomosci TVP1 podały dziś, że przyczyną zalania OBU miejscowosci było przerwanie tej tamy w Niedowie... Bez komentarza... Pozdrawiam -J. -- |
|