Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dramatyczna relacja senatora z walki z koronawirusem

Dramatyczna relacja senatora z walki z koronawirusem

Data: 2020-09-03 17:54:00
Autor: u2
Dramatyczna relacja senatora z walki z koronawirusem
ano, Adam Małysz również mówił o utracie smaku

https://wpolityce.pl/polityka/514492-dramatyczna-relacja-senatora-z-walki-z-koronawirusem


Dramatyczna relacja senatora z walki z koronawirusem: Towarzyszyło temu ogólne osłabienie. Nie miałem siły podnieść bułki

     Polityka
     opublikowano: 23 sierpnia

Jan Filip Libicki od trzech tygodni przebywa w poznańskim szpitalu w małym pokoju o wielkości 3 na 4 metry. Osoby, które go odwiedzają, głównie personel medyczny, są ubrane w skafandry. ,,Jest tu mężczyzna w moim wieku, który jest właśnie pod respiratorem. W walce z COVID-19 nie ma reguły" - powiedział senator z PSL w rozmowie z portalem Interia.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Senator Jan Filip Libicki zakażony koronawirusem. ,,Oczywiście podam tych, których spotkałem w zeszłym tygodniu do Sanepidu"

-Senator Libicki chory na COVID-19: ,,Jakbym miał grypę, raz lekką, raz trochę cięższą". Na kwarantannie przebywa Kwiatkowski

     Czas się trochę dłuży w pokoju trzy na cztery metry

-- wyznał Libicki. Dodał, że osoby, które go odwiedzają, są szczelnie zamaskowane, z każdej strony. Przyznał, że to ,,trochę jak z filmów o przyszłości".

     Działa na wyobraźnię. Człowiek ma jednak taką cechę, że do każdych warunków się dostosuje. Ja też się zaadaptowałem

-- stwierdził.

Najtrudniejszy był początek choroby

Zapytany o to, kiedy miał największy kryzys, odpowiedział, że ,,przez cały pierwszy tydzień".

     Towarzyszyło temu ogólne osłabienie. Ktoś dzwoni i nie mam siły sięgnąć po telefon. Wiedziałem, że muszę zjeść śniadanie, ale jednocześnie miałem wstręt do jedzenia i w dodatku nie miałem siły podnieść bułki. Miałem problemy z wzięciem prysznica. Ciągnął się w nieskończoność, bo każda czynność trwała dwa razy dłużej

-- wspominał początki choroby.


Nigdy nie wiadomo, kto trafi pod respirator

     Jest tu przygotowanych czterysta łóżek - zajętych jest sto. Po respiratorem są teraz zdaje się dwie osoby. Nigdy nie wiadomo kogo to trafi. Lekarze też nie wiedzą. W przypadku mojej osoby myślenie było zapewne takie: Libicki jest niepełnosprawny, więc ma chorobę współistniejącą. Zapakujmy go więc do szpitala, bo to grupa ryzyka. Ja to w sumie przeszedłem dość gładko. Jest tu też mężczyzna w moim wieku, który jest właśnie pod respiratorem. Nie ma reguły. Podobnie jest zresztą z zakażeniem. Ja i ojciec jesteśmy w szpitalu, a mama i siostra są czyste. Byliśmy wszyscy w tym samym domu. Trudno jest ustalić kryteria dla tego wirusa

-- powiedział.

,,Mam wrażenie, że schudłem"

Dopytywany, jak się znosi samotność w takim małym pomieszczeniu, Jan Filip Libicki odpowiedział:

     Trzeba sobie ułożyć dzień: o której się wstaje i co się robi. Cenię sobie to, że o siódmej rano mogę zobaczyć Mszę świętą. Potem śniadanie i prysznic. Mam parę książek i tablet. Sam się sobie ułożyć ten dzień, choć jest to dość dziwny układ, bo ostatni posiłek mam o 16.30.

     Mam wrażenie, że schudłem, ale nie mam tu wagi

-- dodał.

Przyznał, iż miał taki okres, kiedy nie mógł nic jeść.

     I ja i mój ojciec, który też jest zakażony, mieliśmy tak po trzy dni. Nic nie jedliśmy. Na początku się zmuszałem i bardzo mi to nie smakowało. Teraz mi to przeszło i nie narzekam na jedzenie. Jest całkiem dobre

-- ocenił.

aw/Interia.pl

Dramatyczna relacja senatora z walki z koronawirusem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona