Żadna z dróg zapowiadanych na mistrzostwa Euro 2012 nie będzie gotowa w terminie, a tylko kilka będzie "przejezdnych".

- Ależ dróg się u was buduje - z podziwem mówiła mi Ukrainka, z którą na początku maja jechałem autem przez Polskę. A ja w tym czasie zżymałem się, stojąc w długim korku na jednej z arterii powstających na mistrzostwa Euro. Nie irytował mnie korek, ale to, że na placu budowy zauważyłem tylko paru robotników, a widać było, że do zrobienia zostało jeszcze wiele, choć ta droga zgodnie z kontraktem już powinna być gotowa.

W korkach stałem też we wschodnich Niemczech, po obaleniu muru berlińskiego. Ale tam na placach budowy nowych autostrad widać było robotników uwijających się jak w ukropie. Z nikim bym się wtedy nie zgodził, że minie jeszcze prawie dekada, zanim także w Polsce zaczną wreszcie z większym rozmachem powstawać dobre drogi.

Ile dróg buduje się w Polsce?

Jedną. To 90 km autostrady A2 między Łodzią i Warszawą. Tylko z tego placu budowy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad co tydzień wysyła komunikat o postępach prac. I tak naprawdę nie chodzi wcale o budowę drogi, lecz o zaciekłą batalię godną epickiego dzieła. Takie właśnie wrażenie można odnieść, słuchając ministra transportu Sławomira Nowaka.

- Jest bardzo poważne ryzyko, że jednym, 20-kilometrowym, fragmentem tej autostrady nie przejedziemy, ale broni nie składamy. Walka o tę przejezdność cały czas trwa - mówił Nowak w zeszłym tygodniu o A2. I dodawał: - Chcę zapewnić opinię publiczną, że my w tej walce się nie poddajemy.



http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,11761325,Drogi_rozjechaly_sie_z_Euro_2012__Raport__Gazety_.html?as=2&starts


Przemek
--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

W dniu 2012-05-22 08:59, Przemysław W pisze:

Żadna z dróg zapowiadanych na mistrzostwa Euro 2012 nie będzie gotowa w terminie, a tylko kilka będzie "przejezdnych".

- Ależ dróg się u was buduje - z podziwem mówiła mi Ukrainka, z którą na początku maja jechałem autem przez Polskę. A ja w tym czasie zżymałem się, stojąc w długim korku na jednej z arterii powstających na mistrzostwa Euro. Nie irytował mnie korek, ale to, że na placu budowy zauważyłem tylko paru robotników, a widać było, że do zrobienia zostało jeszcze wiele, choć ta droga zgodnie z kontraktem już powinna być gotowa.



Przemek

Sporo Polaków psioczy na Unię i jej dyrektywami, ale nie biorą pod uwagę tego że to tylko dzięki temu m.in. mamy jakieś drogi. Kolesie przeżarliby wszystko gdyby nie ta Unia. Sytuacja byłaby gorsza niż jest na Ukrainie.