Data: 2010-05-04 17:58:25 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Drogie taksowki | |
W dniu 2010-05-03 02:37, J.F. pisze:
(...) > No i mielismy z Jurandem racje - to jest temat dla prokuratora: LOL - widzę, że dość wybiórczo patrzycie na wypowiedzi innych. W sumie mnie to nie dziwi. > http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7833460,Pasazer_powinien_wiedziec__ze_jedzie_droga_taksowka.html > Krakowska prokuratura oskarża pseudotaksówkarza Edwarda Z. o > oszukiwanie klientów. To pierwszy taki akt oskarżenia, który trafi do > sądu. Prokuratura zarzuca mężczyźnie, że oszukał lub próbował > naciągnąć 12 pasażerów na kwotę blisko 2 tys. 300 zł. Robił to jeszcze > będąc licencjonowanym taksówkarzem oraz gdy później już prywatnie > świadczył usługi przewozowe. [...] No popatrz, więc jednak... Wróć do źródła i skonfrontuj to z tym, co sam zacytowałeś... (...) > No to za pare lat sie dowiemy co nasz wymiar sprawiedliwoszci na to, > ale mysle ze naciagaczy ubedzie znacznie szybciej :-) Sam twierdzisz regularnie, że w polskim prawie jeden wyrok niczego nie czyni, więc radość przedwczesna... -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2010-05-04 18:29:33 | |
Autor: Jurand | |
Drogie taksowki | |
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hrpg85$5l9$1inews.gazeta.pl... W dniu 2010-05-03 02:37, J.F. pisze: Co "więc jednak"? Do czego to odniosłeś? Do tego, że gość robił wałki będąc jeszcze licencjonowanym taksówkarzem? Masz 12 pasażerów i kwotę 2300 PLN. To masz średnio 200 PLN na pasażera. I już gościowi zarzuca się oszustwo. My mówiliśmy o sytuacji, gdzie kobieta zapłaciła 600 PLN !!! za trasę, która powinna kosztować max 100 PLN. Poza tym jest tutaj taki fragment w tekście z linka: "Poszkodowani pasażerowi zeznawali w prokuraturze, że samochód miał wszystkie emblematy oficjalnej taksówki, co wprowadzało ich w błąd.". Przeczytaj sobie teraz to, co ja pisałem w tej sprawie: "UPODABNIAJĄC SIĘ DO TAKSÓWEK NACIĄGAJĄ KLIENTÓW. I to jest linia obrony w sądzie." (...) Oczywiście, że jeden wyrok niczego nie czyni, ale ZAWSZE jest to wyrok, na który można się powołać, a czasem sędzia leniwy jest i pójdzie po najmniejszej linii oporu. Jurand. |
|
Data: 2010-05-04 18:58:31 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Drogie taksowki | |
W dniu 2010-05-04 18:29, Jurand pisze:
"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał: Między innymi. Masz 12 pasażerów i kwotę 2300 PLN. To masz średnio 200 PLN na pasażera. Wiesz, poczytaj dokładniej, skoro swą wiedzę czerpiesz z doniesień medialnych... My mówiliśmy o sytuacji, gdzie kobieta zapłaciła 600 PLN !!! za trasę, Skąd wiesz, ile powinna/mogła kosztować? Poza tym jest tutaj taki fragment w tekście z linka: "Poszkodowani No właśnie - a w sprawie do której się odnosisz tak było? Przeczytaj sobie teraz to, co ja pisałem w tej sprawie: "UPODABNIAJĄC Widzisz, o upodobnianiu to ja pierwszym pisałem (choć kto był pierwszy w tej materii nie ma specjalnego znaczenia). Wiesz czemu? Zwyczajnie, u nas na wsi taka praktyka była dość powszechna i jak widzę walka z tym procederem była/jest zdecydowanie skuteczniejsza od tego, co się w Krakowie dzieje. DC to przerabia od lat - na różne metody... Znakomita większość 'przewozów' już nawet się nie stara upodobniać do taxi. Oczywiście, że jeden wyrok niczego nie czyni, ale ZAWSZE jest to wyrok, Nie krzycz misiu - wyrok w jednej sprawie niczego nie wnosi, to nie jest prawo precedensowe. -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2010-05-04 23:02:50 | |
Autor: J.F. | |
Drogie taksowki | |
On Tue, 04 May 2010 17:58:25 +0200, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2010-05-03 02:37, J.F. pisze: Nic nie rozumiem - mam cytat ze zrodlem porownywan ? Windows sie pomylil przy kopiowaniu ? (...) Ja nawet tego jednego wyroku nie jestem pewien. Ja sie ciesze ze prokuratura sie dopatrzyla "znamion przestepstwa", jesli dobrze wnioskowac - zlozyla juz akt oskarzenia, i teraz to naciagacz bedzie sie martwil. Jak dobrze rozegraja, to sam sie przyzna i zgodzi na drobna kare bez potrzeby angazowania sadu :-) J. |