Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Drogówka

Drogówka

Data: 2015-08-04 18:15:47
Autor: qwerty
Drogówka
Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Data: 2015-08-04 18:42:03
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Tue, 4 Aug 2015 18:15:47 +0200, qwerty napisał(a):

Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Masz prawo jazdy? --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-04 20:18:40
Autor: Big Jack
Drogówka
W wiadomo¶ci
news://news-archive.icm.edu.pl/cdqlpxqmkfsf.1gnhj03309xg2$.dlg@40tude.net
*P.B.* napisał(-a):

Masz prawo jazdy?

Jakby miał, to by nie zadawał takich pytań ;)

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2015-08-04 21:26:37
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Tue, 4 Aug 2015 20:18:40 +0200, Big Jack napisał(a):

Jakby miał, to by nie zadawał takich pytań ;)

Mam nadzieję... Wizja spotkania na drodze kierowcy nie znaj±cego
podstawowych przepisów jest lekko przerażaj±ca. --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-04 22:05:25
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-04 21:26, P.B. wrote:

Jakby miał, to by nie zadawał takich pytań ;)

Mam nadzieję... Wizja spotkania na drodze kierowcy nie znaj±cego
podstawowych przepisów jest lekko przerażaj±ca.

To gratuluje dobrego samopoczucia wynikaj±cego z niewiedzy. My¶lę, że bez przygotowania to jakie¶ 80% kierowców oblałoby teorię na PJ.

Shrek.

Data: 2015-08-04 22:11:05
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Tue, 04 Aug 2015 22:05:25 +0200, Shrek napisał(a):

On 2015-08-04 21:26, P.B. wrote:

Jakby miał, to by nie zadawał takich pytań ;)

Mam nadzieję... Wizja spotkania na drodze kierowcy nie znaj±cego
podstawowych przepisów jest lekko przerażaj±ca.

To gratuluje dobrego samopoczucia wynikaj±cego z niewiedzy. My¶lę, że bez przygotowania to jakie¶ 80% kierowców oblałoby teorię na PJ.

Szczegółowych przepisów, których zastosowanie spotyka się raz na kilka lat
albo nigdy, można nie znać i jako¶ z tym żyć. Ale to nie jest pytanie o
dopuszczaln± prędko¶ć roweru trzykołowego w strefie zamieszkania w
godzinach 22:00 - 6:00, ale o jedn± z podstawowych zasad ruchu drogowego. --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-05 06:45:28
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-04 22:11, P.B. wrote:

Szczegółowych przepisów, których zastosowanie spotyka się raz na kilka lat
albo nigdy, można nie znać i jako¶ z tym żyć. Ale to nie jest pytanie o
dopuszczaln± prędko¶ć roweru trzykołowego w strefie zamieszkania w
godzinach 22:00 - 6:00, ale o jedn± z podstawowych zasad ruchu drogowego.

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i prawego na ¶rodkowy. O pierwszeństwach na przej¶ciach i przejazdach rowerowych nie wspomnę.

Shrek.

Data: 2015-08-05 03:36:55
Autor: witek
DrogĂłwka
Shrek wrote:
On 2015-08-04 22:11, P.B. wrote:

Szczegółowych przepisów, których zastosowanie spotyka się raz na kilka
lat
albo nigdy, można nie znać i jako¶ z tym żyć. Ale to nie jest pytanie o
dopuszczaln± prędko¶ć roweru trzykołowego w strefie zamieszkania w
godzinach 22:00 - 6:00, ale o jedn± z podstawowych zasad ruchu drogowego.

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i
prawego na ¶rodkowy.

prawy.

Data: 2015-08-05 09:50:50
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Wed, 05 Aug 2015 06:45:28 +0200, Shrek napisał(a):

On 2015-08-04 22:11, P.B. wrote:

Szczegółowych przepisów, których zastosowanie spotyka się raz na kilka lat
albo nigdy, można nie znać i jako¶ z tym żyć. Ale to nie jest pytanie o
dopuszczaln± prędko¶ć roweru trzykołowego w strefie zamieszkania w
godzinach 22:00 - 6:00, ale o jedn± z podstawowych zasad ruchu drogowego.

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i prawego na ¶rodkowy.

Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa. Nawet jako¶
niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, bo matoły
miały z tym problem.

O pierwszeństwach na przej¶ciach i przejazdach rowerowych nie wspomnę.

To bardzo proste: pierwszeństwo ma rowerzysta i pieszy znajduj±cy się na
przej¶ciu/przejeĽdzie. Jak się nie znajduje, to nie ma pierwszeństwa, a jak
się znajduje i go co¶ rozjedzie, to znaczy, że wtargn±ł :) Problem jest
przy staruszkach z balkonikiem, które przeszły dwa pasy, a na trzecim
zgarn±ł je jad±cy szybko i bezpiecznie wyznawca ¦więtej Przepustowo¶ci -
strasznie się musz± biegli namęczyć, żeby wykazać, że babcia osi±ga
przyspieszenie jak odrzutowiec startuj±cy z lotniskowca.

p.s. prawo jady zdawałem w 1992 roku - za pierwszym razem
p.s. nr 2 - Cavalino ma mnie już w KF i może sobie darować plonk warning

--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-05 11:00:25
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-05 09:50, P.B. wrote:

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i
prawego na ¶rodkowy.

Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa. Nawet jako¶
niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym,

Ja wiem, ty wiesz...

bo matoły
miały z tym problem.

Saqm widzisz. I my¶lisz, że te matoły przeczytały nowelizację?

O pierwszeństwach na przej¶ciach i przejazdach
rowerowych nie wspomnę.

To bardzo proste: pierwszeństwo ma rowerzysta i pieszy znajduj±cy się na
przej¶ciu/przejeĽdzie. Jak się nie znajduje, to nie ma pierwszeństwa,

Nie ma pierwszeństwa przed czym/gdzie? W sprawie która nas interesuje (czyli na pasach) ma praktycznie zawsze - sprawdzić czy nie ¶wiatła lub policjant. Zastanawianie się nad problemem pierwszeństwa pieszego poza jezdni± ma równie praktyczny aspekt, co zastanawianie się nad pierwszeństwem do kibla w barze. Po prostu nie dotyczy tej sytuacji.

a jak
się znajduje i go co¶ rozjedzie, to znaczy, że wtargn±ł :)

A teraz podaj paragraf nadaj±cy pierweszeństwo kieruj±cemu z powodu "wtargnięcia?

Shrek

Data: 2015-08-05 21:17:26
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Wed, 05 Aug 2015 11:00:25 +0200, Shrek napisał(a):

Nie ma pierwszeństwa przed czym/gdzie? W sprawie która nas interesuje (czyli na pasach) ma praktycznie zawsze - sprawdzić czy nie ¶wiatła lub policjant. Zastanawianie się nad problemem pierwszeństwa pieszego poza jezdni± ma równie praktyczny aspekt, co zastanawianie się nad pierwszeństwem do kibla w barze. Po prostu nie dotyczy tej sytuacji.

 Art. 13.

1. Pieszy, przechodz±c przez jezdnię lub torowisko, jest obowi±zany
zachować szczególn± ostrożno¶ć oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać
z przej¶cia dla pieszych. Pieszy znajduj±cy się na tym przej¶ciu ma
pierwszeństwo przed pojazdem.
a jak
się znajduje i go co¶ rozjedzie, to znaczy, że wtargn±ł :)

A teraz podaj paragraf nadaj±cy pierweszeństwo kieruj±cemu z powodu "wtargnięcia?

Art. 14.
Zabrania się:
    wchodzenia na jezdnię:
        bezpo¶rednio przed jad±cy pojazd, w tym również na przej¶ciu dla
pieszych,

W takim przypadku jako przyczynę wypadku zostanie uznane "wtargnięcie" - bo
oczywistym jest, że gdyby nie wtargn±ł, to do wypadku by nie doszło.

http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/radom/13881.html

"88-latka poruszaj±ca się o kulach została ¶miertelnie potr±cona przez
lawetę, gdy przechodziła przez przej¶cie dla pieszych. Prokuratura: z
opinii biegłego wynika, że wtargnęła na jezdnię i kierowca nie miał szans
na zahamowanie. Społecznicy: zrzucanie winy na pieszych to zły standard
(...)
- Opinia biegłego wskazuje, że kobieta wtargnęła na jezdnię, gdy auto było
już blisko. Kierowca nie mógł ani zahamować, ani jej omin±ć - mówi
Małgorzata Chrab±szcz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
(...)

http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,13772357,Staruszka_o_kulach_pod_kolami__Biegly__winna__wtargnela.html
http://wpolityce.pl/polityka/135167-sadowa-licencja-na-zabijanie-w-teorii-pieszy-ma-na-pasach-pelnie-praw-a-w-praktyce-ma-tych-praw-mniej-od-kury



--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-05 21:32:02
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 05-08-15 o 21:17, P.B. pisze:
Dnia Wed, 05 Aug 2015 11:00:25 +0200, Shrek napisał(a):

Nie ma pierwszeństwa przed czym/gdzie? W sprawie która nas
interesuje (czyli na pasach) ma praktycznie zawsze - sprawdzić czy
nie ¶wiatła lub policjant. Zastanawianie się nad problemem
pierwszeństwa pieszego poza jezdni± ma równie praktyczny aspekt, co
zastanawianie się nad pierwszeństwem do kibla w barze. Po prostu
nie dotyczy tej sytuacji.
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,13772357,Staruszka_o_kulach_pod_kolami__Biegly__winna__wtargnela.html


http://wpolityce.pl/polityka/135167-sadowa-licencja-na-zabijanie-w-teorii-pieszy-ma-na-pasach-pelnie-praw-a-w-praktyce-ma-tych-praw-mniej-od-kury

Nie odnoszę się do tej konkretnej sprawy, tylko ogólnie do biegłych. Z nimi różnie bywa. Kiedy¶ jeden biegły wydał w sprawie o wypadek jak±¶ tam opinię. Powiedzmy kontrowersyjn±. Koledzy wysłali temu samemu biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne szczegóły (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię przeciwn±. Od tego czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas ekspertyz.

Data: 2015-08-05 21:49:20
Autor: P.B.
Drogówka
Dnia Wed, 5 Aug 2015 21:32:02 +0200, Robert Tomasik napisał(a):


http://wpolityce.pl/polityka/135167-sadowa-licencja-na-zabijanie-w-teorii-pieszy-ma-na-pasach-pelnie-praw-a-w-praktyce-ma-tych-praw-mniej-od-kury

Nie odnoszę się do tej konkretnej sprawy, tylko ogólnie do biegłych. Z nimi różnie bywa. Kiedy¶ jeden biegły wydał w sprawie o wypadek jak±¶ tam opinię. Powiedzmy kontrowersyjn±. Koledzy wysłali temu samemu biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne szczegóły (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię przeciwn±. Od tego czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas ekspertyz.

Nie chce mi się teraz szukać, ale była sprawa, w której biegły, żeby
uzasadnić winę pieszego tak ci±gn±ł liczby, że wyszło mu, że dzieciak był
szybszy od Usaina Bolta. --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2015-08-05 22:26:53
Autor: Tom N
Drogówka
P.B. w <news:1uiuspp7bl4d9.e8o9n1diw6i$.dlg40tude.net>:

Dnia Wed, 5 Aug 2015 21:32:02 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
Koledzy wysłali temu samemu biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne szczegóły (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię przeciwn±. Od tego czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas ekspertyz.

Ale fake -- pewnie dlatego cancel poleciał -- koledzy tak se zlecili,
ciekawe kto zapłacił...

--
'Tom N'

Data: 2015-08-21 23:16:39
Autor: J.F.
Drogówka
Użytkownik "Robert Tomasik"  napisał w wiadomo¶ci
W dniu 05-08-15 o 21:17, P.B. pisze:
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,13772357,Staruszka_o_kulach_pod_kolami__Biegly__winna__wtargnela.html
http://wpolityce.pl/polityka/135167-sadowa-licencja-na-zabijanie-w-teorii-pieszy-ma-na-pasach-pelnie-praw-a-w-praktyce-ma-tych-praw-mniej-od-kury

Nie odnoszę się do tej konkretnej sprawy, tylko ogólnie do biegłych. Z nimi różnie bywa. Kiedy¶ jeden biegły wydał w sprawie o wypadek jak±¶ tam opinię. Powiedzmy kontrowersyjn±. Koledzy wysłali temu samemu biegłemu w zasadzie ten sam opis, tylko pozmieniali nieistotne szczegóły (numery rejestracyjne, nazwiska, itd.) Wydał opinię przeciwn±. Od tego czasu temu biegłemu nikt nie zleca u nas ekspertyz.

Eee ... a koledzy to niby sami swieci, nie robia ekspertyz pod klienta ?

I kto niby mialby mu nie zlecac ? Prokurator, adwokat, sad ?

J.

Data: 2015-08-06 00:49:06
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 21:17, P.B. pisze:
- Opinia biegłego wskazuje, że kobieta wtargnęła na jezdnię, gdy auto było
już blisko. Kierowca nie mógł ani zahamować, ani jej ominąć - mówi
Małgorzata Chrabąszcz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
(...)


Ale bzdura...

"Opinia biegłego wskazuje, że pojazd wjechał na skrzyżowanie na zielonym
świetle, gdy auto wjeżdżające na czerwonym było już blisko. Kierowca
wjeżdżający na czerwonym nie mógł ani zahamować, ani go ominąć - mówi
Katarzyna Głupia, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej nomen omen
*w Radomiu*".

Błąd w tym rozumowaniu jest oczywiście taki, że nie bierze się pod uwagę
faktu, że *skoro* "kierowca nie mógł ominąć ani zahamować" to znaczy że
za szybko się poruszał na przejściu i jest winien nieustąpienia
pierwszeństwa.

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 00:57:50
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

W Polsce obowiÄ…zuje polska Ustawa, a nie konwencja.

> po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego,

Ale zabrania wtargnięcia.

> po trzecie - istniejÄ…cy
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

Inaczej nie dał byś rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii próbowano na początku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to skończyło.

Data: 2015-08-06 01:15:52
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 00:57, Robert Tomasik pisze:
W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

W Polsce obowiÄ…zuje polska Ustawa, a nie konwencja.

Mam na ten temat odmienne zdanie.


po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego,

Ale zabrania wtargnięcia.

Powtórzę - nie wyłącza pierwszeństwa pieszego.


po trzecie - istniejÄ…cy
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

Inaczej nie dał byś rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii
próbowano na początku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to
skończyło.

No patrz, a ja myślałem, że właśnie tak jest w cywilizowanych krajach i
na dodatek że niedługo ma tak być i u nas. W policji jak zawsze -
oczywistości są niepojęte ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 06:34:24
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 00:57, Robert Tomasik wrote:
W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

W Polsce obowiÄ…zuje polska Ustawa, a nie konwencja.

SprawdĹş jeszcze raz.

Shrek.

Data: 2015-08-06 07:09:56
Autor: Tomasz Kaczanowski
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 00:57, Robert Tomasik pisze:
W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

W Polsce obowiÄ…zuje polska Ustawa, a nie konwencja.

Polska ratyfikowała konwencje (nie musiała) i jest ona (w tym wypadku) nadrzędna.



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2015-08-07 09:59:01
Autor: witek
DrogĂłwka
Robert Tomasik wrote:
W Polsce obowiÄ…zuje polska Ustawa, a nie konwencja.


Serio?
A rozporzadzenia UE?
A wlasnie konwencja wiedenska.

Tak wiem, zapisano w polskiej ustawie, ze bedziemy ich przestrzegac.

Data: 2015-08-11 19:11:26
Autor: Gotfryd Smolik news
DrogĂłwka
On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote:

W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny

  Zgadza się.
  Kiedy¶ już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania
karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku.
  Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma
"pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przej¶cia
do "zdolno¶ci zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja),
za¶ od czasu wprowadzenia "tabelek" my¶lenie funkcjonariuszom chyba
przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma
wykroczenia".

  W efekcie, policjant (rzadko, to prawda, ale jednak) *karze*
pieszego który "wtargn±ł", i jednocze¶nie *nie karze* kieruj±cego,
któremu wyszło że pieszy mógł(!) wtargn±ć.
  To jest wła¶nie powodem przekonania, jakoby "zakaz wtargiwania"
uchylał pierwszeństwo pieszego.

- po pierwsze
nieistniej±cy w Konwencji, czyli de facto nie obowi±zuj±cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

  Byłbym ostrożby bez sprawdzenia pełnej tre¶ci konwencji, bo tam jest
cała lista przypadków kiedy "państwo strona umowy może" (wprowadzić
różne dodatkowe zakazy), za¶ update do konwencji (protokół dodatkowy)
nie został nawet urzędowo przetłumaczony!

W Polsce obowi±zuje polska Ustawa, a nie konwencja.

  Kiedy ostatnio czytałe¶ Konstytucję RP?
  Bo zasady "wyższo¶ci konwencji" s± aż dwie: pierwsza dlatego, że
tak zapisano w konstytucji, a druga dlatego, że państwo przegra
w międzynarodowych trybynałach każd± sprawę, w której będzie
się sprzeciwiało konwencji któr± dobrowolnie ratyfikowało.

po drugie zakaz
wtargiwania nie wył±cza pierwszeństwa pieszego,

Ale zabrania wtargnięcia.

  To NIE UCHYLA PIERWSZEŃTWA.
  Z przyczyny prostej - pieszy już tam jest i pierwszeństwo ma.

po trzecie - istniej±cy
taki zapis daje asumpt różnym matołkom wła¶nie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargn±ł, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

Inaczej nie dał by¶ rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii próbowano na pocz±tku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to skończyło.

  Ależ skończyło się tak, że doszli do wniosku, że jest to jedyne
BEZPIECZNE rozwi±zanie. I je stosuj±!
  Nie, nie "red act" - pierwszeństwo pieszego. Podobnie jak legendarne
kiedy¶ zatrzymywanie się pojazdów w .de, kiedy tylko pieszy zbliżył
się do pasów.
  Jak w większo¶ci przypadków - "maj±cy rację powinien być tylko jeden",
każde inne powoduje, że w realu znajdzie się dwu takich, którzy będ±
dowodzić "mojszo¶ci racji".

  W .pl objawia się to tym, że kierowcy s± gotowi przyspieszać przed
przej¶ciem, byle tylko znaleĽć się w pozycji "nie mogłem hamować" :P
  Nie, nie żartuję.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-08-17 23:24:13
Autor: mk4
DrogĂłwka
On 2015-08-11 19:11, Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote:

W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny

  Zgadza się.
  Kiedy¶ już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania
karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku.
  Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma
"pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przej¶cia
do "zdolno¶ci zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja),
za¶ od czasu wprowadzenia "tabelek" my¶lenie funkcjonariuszom chyba
przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma
wykroczenia".

Jesli zlikwidujesz 95% przejsc dla pieszych to wtedy mozesz karac za niezmniejszenie predkosci przy zblizaniu sie do przejscia i odnosic to do zakazu "wtragniecia".

--
mk4

Data: 2015-08-18 08:24:31
Autor: Tomasz Kaczanowski
Drogówka
W dniu 2015-08-17 23:24, mk4 pisze:
On 2015-08-11 19:11, Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote:

W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny

Zgadza się.
Kiedy¶ już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania
karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku.
Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma
"pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przej¶cia
do "zdolno¶ci zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja),
za¶ od czasu wprowadzenia "tabelek" my¶lenie funkcjonariuszom chyba
przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma
wykroczenia".

Jesli zlikwidujesz 95% przejsc dla pieszych to wtedy mozesz karac za
niezmniejszenie predkosci przy zblizaniu sie do przejscia i odnosic to
do zakazu "wtragniecia".


Widzisz, tego typu pomysły powoduj± to, że druga strona też idzie w ekstremizm i masz tempo 30 wprowadzane. Więc miast wymy¶lać, popatrz, że gdzie indziej się da "wtargnięcia" nie ma w przepisach i to działa o wiele lepiej.

--
Kaczus
http://kaczus.cba.pl

Data: 2015-08-17 23:18:27
Autor: mk4
DrogĂłwka
On 2015-08-06 00:49, Liwiusz wrote:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.

Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas glupote.

--
mk4

Data: 2015-08-17 23:19:20
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-17 o 23:18, mk4 pisze:
On 2015-08-06 00:49, Liwiusz wrote:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.

A kierowca jedzie i nie patrzy?


Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
glupote.

Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".

--
Liwiusz

Data: 2015-08-18 01:22:14
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.
A kierowca jedzie i nie patrzy?

Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
glupote.
Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".

I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny spowodowania kolizji / wypadku.

Data: 2015-08-18 01:27:26
Autor: A. Filip
DrogĂłwka
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:
W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.
A kierowca jedzie i nie patrzy?

Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
glupote.
Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".

I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale
tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny
spowodowania kolizji / wypadku.

Winny czy współwinny?  Współdzielenie winy to nie przeniesienie winy.

--
A. Filip
Gdy plujesz w gĂłrÄ™, zasĹ‚oĹ„ twarz.  (PrzysĹ‚owie ĹĽydowskie)

Data: 2015-08-18 02:00:59
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 18-08-15 o 01:27, A. Filip pisze:
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:
W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze:

A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
nieistniejÄ…cy w Konwencji, czyli de facto nie obowiÄ…zujÄ…cy, skoro
Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.
A kierowca jedzie i nie patrzy?

Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
glupote.
Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".

I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale
tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny
spowodowania kolizji / wypadku.

Winny czy współwinny?  Współdzielenie winy to nie przeniesienie winy.

Winny. Przypuśćmy, że kierujący pojazdem A wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierujący pojazdem B mógł i powinien dostrzec ten pojazd, ale pomimo tego, że pojazd A w sposób oczywisty stał na skrzyżowaniu nie hamował, a trąbił i w końcu doszło do wypadku - przypadek wbrew pozorom nie wyssany z palca i częsty.

Z prawnego punktu widzenia kierujący pojazdem A odpowiada za wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle, natomiast kierujący pojazdem B będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku. Bo mamy zasadę ograniczonego zaufania i widząc, że kierujący A popełnia wykroczenie powinien zrobić wszystko, co możliwe, by do wypadku nie doszło.

Data: 2015-08-19 19:42:18
Autor: poreba
Drogówka
Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

mamy zasadę ograniczonego zaufania
Chodzi Ci o zasadę mówi±c±, że znajduj±c się na drodze mogę zakładać, iż inni uczestnicy ruchu przestrzegaj± przepisów ruchu drogowego?

--
pozdro
poreba

Data: 2015-08-19 20:14:14
Autor: Sonn
Drogówka
W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze:
Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

mamy zasadę ograniczonego zaufania
Chodzi Ci o zasadę mówi±c±, że znajduj±c się na drodze mogę zakładać,
iż inni uczestnicy ruchu przestrzegaj± przepisów ruchu drogowego?


Masz prawo jazdy? A je¶li tak to za ile je kupiłe¶?

--
Sonn

Data: 2015-08-19 20:19:25
Autor: m
Drogówka
W dniu 19.08.2015 o 20:14, Sonn pisze:
W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze:
Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

mamy zasadę ograniczonego zaufania
Chodzi Ci o zasadę mówi±c±, że znajduj±c się na drodze mogę zakładać,
iż inni uczestnicy ruchu przestrzegaj± przepisów ruchu drogowego?


Masz prawo jazdy? A je¶li tak to za ile je kupiłe¶?

Przeczytaj i przytocz w/w zasadę a potem zastanów się kto kupił a kto zdał.

p. m.

Data: 2015-08-19 20:35:30
Autor: A. Filip
DrogĂłwka
Sonn <qwerty12345@poczta.onet.pl> pisze:
W dniu 2015-08-19 o 19:42, poreba pisze:
Dnia Tue, 18 Aug 2015 02:00:59 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

mamy zasadÄ™ ograniczonego zaufania
Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać,
iĹĽ inni uczestnicy ruchu przestrzegajÄ… przepisĂłw ruchu drogowego?

Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś?

A ty wiesz dlaczego to siÄ™ nazywa zasadÄ… _ograniczonego_ (ale jednak) zaufania
a nie zasadÄ… (caĹ‚kowitego) braku zaufania?  Takie prawnicze mylenie ludzi? :-)

--
A. Filip
Nie dolewaj oliwy do ognia.  (PrzysĹ‚owie polskie)

Data: 2015-08-19 21:05:18
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 19-08-15 o 20:35, A. Filip pisze:

mamy zasadÄ™ ograniczonego zaufania
Chodzi Ci o zasadę mówiącą, że znajdując się na drodze mogę zakładać,
iĹĽ inni uczestnicy ruchu przestrzegajÄ… przepisĂłw ruchu drogowego?
Masz prawo jazdy? A jeśli tak to za ile je kupiłeś?
A ty wiesz dlaczego to siÄ™ nazywa zasadÄ… _ograniczonego_ (ale jednak) zaufania
a nie zasadÄ… (caĹ‚kowitego) braku zaufania?  Takie prawnicze mylenie ludzi? :-)

Przeczytaj ten przepis do końca.

Data: 2015-08-21 23:27:34
Autor: J.F.
DrogĂłwka
UĹĽytkownik "Robert Tomasik"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup dyskusyjnych:55d275e0$0$4773$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 18-08-15 o 01:27, A. Filip pisze:
I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale
tamten rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny
spowodowania kolizji / wypadku.

Winny czy współwinny?  Współdzielenie winy to nie przeniesienie winy.

Winny. Przypuśćmy, że kierujący pojazdem A wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Kierujący pojazdem B mógł i powinien dostrzec ten pojazd, ale pomimo tego, że pojazd A w sposób oczywisty stał na skrzyżowaniu nie hamował, a trąbił i w końcu doszło do wypadku - przypadek wbrew pozorom nie wyssany z palca i częsty.

No, jeszcze by sie przydalo nagranie z kamery, ze A stal tam dlugo i czasu na hamowanie bylo dosc.
Bo inaczej to raczej wspolwinny

Z prawnego punktu widzenia kierujący pojazdem A odpowiada za wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle, natomiast kierujący pojazdem B będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku. Bo mamy zasadę ograniczonego zaufania i widząc, że kierujący A popełnia wykroczenie powinien zrobić wszystko, co możliwe, by do wypadku nie doszło.

Z tej samej zasady wynika, ze widzac swoje zielone swiatlo, nalezy sie spodziewac, ze kierowca A zahamuje przed sygnalizatorem.
A jak tego nie zrobi, to zazwyczaj albo na hamowanie juz malo czasu, albo wystarczajaco duzo - ale wtedy wypadku nie ma i konczy sie na klaksonie, a nie w sadzie :-)

J.

Data: 2015-08-06 06:30:27
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-05 21:17, P.B. wrote:

Nie ma pierwszeństwa przed czym/gdzie? W sprawie która nas interesuje
(czyli na pasach) ma praktycznie zawsze - sprawdzić czy nie ¶wiatła lub
policjant. Zastanawianie się nad problemem pierwszeństwa pieszego poza
jezdni± ma równie praktyczny aspekt, co zastanawianie się nad
pierwszeństwem do kibla w barze. Po prostu nie dotyczy tej sytuacji.

  Art. 13.

1. Pieszy, przechodz±c przez jezdnię lub torowisko, jest obowi±zany
zachować szczególn± ostrożno¶ć oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać
z przej¶cia dla pieszych. Pieszy znajduj±cy się na tym przej¶ciu ma
pierwszeństwo przed pojazdem.

Naprawdę nie musiałe¶ cytować PoRD na potwierdzenie moich słów.

a jak
się znajduje i go co¶ rozjedzie, to znaczy, że wtargn±ł :)

A teraz podaj paragraf nadaj±cy pierweszeństwo kieruj±cemu z powodu
"wtargnięcia?

Art. 14.
Zabrania się:
     wchodzenia na jezdnię:
         bezpo¶rednio przed jad±cy pojazd, w tym również na przej¶ciu dla
pieszych,

Patrz na monitor i czytaj powoli - gdzie jest napisane, że wtargnięcie odbiera pierwszeństwo pieszemu i nadaje je kieruj±cemu? Zabronione to jest wiele rzeczy, ale pierwszeństwa na ogół to nie zmienia.

W takim przypadku jako przyczynę wypadku zostanie uznane "wtargnięcie" - bo
oczywistym jest, że gdyby nie wtargn±ł, to do wypadku by nie doszło.

Wina win±, pierwszeństwo pierwszeństwem. Pieszy nadal ma pierwszeństwo.

http://www.cozadzien.pl/wiadomosci/radom/13881.html

"88-latka poruszaj±ca się o kulach została ¶miertelnie potr±cona przez
lawetę, gdy przechodziła przez przej¶cie dla pieszych.

I dlatego dobrze, że w końcu będzie jasno napisane. Jak czytam, że 88 latka "wtargnęła"...

Shrek

Data: 2015-08-05 12:37:46
Autor: Miroo
Drogówka
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od go¶cia na prawym pasie jest jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy zmianie pasa w lewo?

Pozdrawiam

Data: 2015-08-05 13:20:35
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-05 12:37, Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od go¶cia na prawym pasie jest
jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy
zmianie pasa w lewo?

Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chc± jednoczesnie wjechać na ¶rodkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo.

Shrek.

Data: 2015-08-05 13:22:45
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 13:20, Shrek pisze:
On 2015-08-05 12:37, Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, ktĂłry ma prawÄ… wolnÄ…, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od gościa na prawym pasie jest
jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy
zmianie pasa w lewo?

Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na
środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo.

To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-05 14:33:25
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-05 13:22, Liwiusz wrote:

Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na
środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo.

To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił.

Ba jak się czyta samą odpowiedź nie zastanawiając się nad pytaniem, to właśnie można źle zrozumiec;)

Data: 2015-08-06 08:28:58
Autor: Miroo
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 14:33, Shrek pisze:
On 2015-08-05 13:22, Liwiusz wrote:

Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na
środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo.

To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił.

Ba jak siÄ™ czyta samÄ… odpowiedĹş nie zastanawiajÄ…c siÄ™ nad pytaniem, to
właśnie można źle zrozumiec;)

A jak można inaczej zrozumieć zdanie "Zawsze ten, który ma prawą wolną, czyli ten z prawego pasa."? Ja wiem co autor miał na myśli bo znam odpowiedź, ale ten kto nie zna nie zrozumie.

Poza tym dawniej uczono, że pierwszeństwo ma ten z przodu, dopiero gdy są równo, to ten z prawej. Więc nie zawsze ten z prawej. No chyba, że się coś zmieniło w ostatnich xx latach.

Pozdrawiam

Data: 2015-08-06 09:01:44
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 08:28, Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 14:33, Shrek pisze:
On 2015-08-05 13:22, Liwiusz wrote:

Żle rozumiesz. Jak z prawego i lewego chcą jednoczesnie wjechać na
środkowy (pusty), to ten prawego ma pierwszeństwo.

To nie on źle rozumie, tylko PB źle wyjaśnił.

Ba jak siÄ™ czyta samÄ… odpowiedĹş nie zastanawiajÄ…c siÄ™ nad pytaniem, to
właśnie można źle zrozumiec;)

A jak można inaczej zrozumieć zdanie "Zawsze ten, który ma prawą wolną,
czyli ten z prawego pasa."? Ja wiem co autor miał na myśli bo znam
odpowiedĹş, ale ten kto nie zna nie zrozumie.

Tak:

"
> To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na środkowy i
> prawego na środkowy.

Zawsze ten, ktĂłry ma prawÄ… wolnÄ…, czyli ten z prawego pasa. Nawet jakoĹ›
niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym,
"

Rozsądnie założenie, to że odpowiedź odnosi się do warunków zapisanych w pytaniu, na tym polega dyskusja;)

Poza tym dawniej uczono, że pierwszeństwo ma ten z przodu, dopiero gdy
są równo, to ten z prawej. Więc nie zawsze ten z prawej. No chyba, że
się coś zmieniło w ostatnich xx latach.

Wiele rzeczy uczono. Mnie na przykład uczono kiedyś, że pieszych nie należy przepuszczać dopóki się na przejście nie pchają. A poźniej już na egzaminie na moto to już uczono, że muszę sobie sam to ocenić, egzaminator też sobie sam oceni i się zobaczy (więc już postęp). Dostałem opierdol za to, że nie przepuściłem matki z wózkiem, mimo że przejechałem zanim doszła do przejscia (ale ptaszka za złe wykonanie zadanie nie dostałem). Jak się potem zapytałem dlaczego źle, to od pani egzaminator usłyszałem, że dlatego że z wózkiem;)

Z nowości "okołoegzaminowych" Przez jednostronnie przerywaną wolno wyprzedzać, ale nie omijać. I jak masz w terenie zabudowanym (jezdnia "serwisowa" od Trasy Toruńskiej w Warszawie) 70 przed skrzyżowaniem, 70 za skrzyżowaniem, to oznacza to że... na skrzyżowaniu masz 50. Jak omijasz zaparkowany na jezdni samochód, to masz to sygnalizować za każdym razem kierunkiem najpierw w lewo potem w prawo, choćbyś nijak toru ruchu nie zmieniał (akurat moto to raczej się zmieścisz). Na szczęście jak są zaparkowane na całej długości jezdni, to nikt nie wymaga jechania cały czas na lewym kierunku i włączania prawego przed skrzyżowaniem (bo wtedy się kończą parkujące samochody na ogół) a potem jazdy na wprost;) Interpretacje raczej z serii głupich, które ktoś czytając dosłownie ustawe na klopie wymyślił, ale zgodne z PoRD i przynajmniej oficjalne egzekwowane;)

Shrek.

Data: 2015-08-06 10:55:13
Autor: Miroo
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 09:01, Shrek pisze:
I jak masz w terenie zabudowanym (jezdnia
"serwisowa" od Trasy Toruńskiej w Warszawie) 70 przed skrzyżowaniem, 70
za skrzyĹĽowaniem, to oznacza to ĹĽe... na skrzyĹĽowaniu masz 50.

A to jest wg mnie zła interpretacja. Intencją wprowadzenia powtórzonych znaków było to, żeby wjeżdżający na drogę wiedzieli jakie obowiązują ograniczenia. Z tego samego powodu rozjazd jezdni na dwie (bez możliwości wjazdu) nie powinien wymagać powtórzenia tego znaku.

Natomiast gdzieś ostatnio ostrzegali, że ktoś dostał mandat bo wjechał na wiadukt, a wiadukt to skrzyżowanie (co z tego, że bezkolizyjne) i podwyższony znakiem limit prędkości przestał obowiązywać.

To głupie.

Pozdrawiam

Data: 2015-08-06 11:42:21
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 10:55, Miroo wrote:
W dniu 2015-08-06 o 09:01, Shrek pisze:
I jak masz w terenie zabudowanym (jezdnia
"serwisowa" od Trasy Toruńskiej w Warszawie) 70 przed skrzyżowaniem, 70
za skrzyĹĽowaniem, to oznacza to ĹĽe... na skrzyĹĽowaniu masz 50.

A to jest wg mnie zła interpretacja.

Według mnie też, ale według merytoryka co interpretuje przepisy i wysyła to dalej do WORDów już nie. Pewnie jest nawet z siebie dummny, że wszystkich w konia zrobił. Nieoficjalnie egzaminatorzy też to zlewają. Natomiast oficjalnie jest jak jest.

Na podobnej zasadzie przy wjeżdzie na teren zabudowany trzeba zawsze zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale nie będzie, bo znaczyłoby to że 80 jest na całym terenie zabudowanym). Kiedyś taka sytuacja była przy zjeżdzie z S8 dalej na trasę toruńską (albo jakoś podobnie, szczegółow już nie pamiętam). Koniec eski, Teren zabudowany, 10 metrów dalej 80. Teoretycznie należało zwolnić ze 120 do 100, potem do 50 i można po chwili 80. Na szczęście nikt się nad tym nie doktoryzował;)

IntencjÄ… wprowadzenia powtĂłrzonych
znaków było to, żeby wjeżdżający na drogę wiedzieli jakie obowiązują
ograniczenia. Z tego samego powodu rozjazd jezdni na dwie (bez
możliwości wjazdu) nie powinien wymagać powtórzenia tego znaku.

Natomiast gdzieś ostatnio ostrzegali, że ktoś dostał mandat bo wjechał
na wiadukt, a wiadukt to skrzyĹĽowanie (co z tego, ĹĽe bezkolizyjne) i
podwyższony znakiem limit prędkości przestał obowiązywać.

To głupie.

To Ĺşle pisali - wiadukt to nie skrzyĹĽowanie.

Shrek

Data: 2015-08-06 11:44:22
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 11:42, Shrek pisze:
Na podobnej zasadzie przy wjeĹĽdzie na teren zabudowany trzeba zawsze
zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale

Nie jest taka sama, bo sam znak "teren zabudowany" zawiera "w sobie"
znak "50/60". Jeśli intencją byłoby nieograniczanie prędkości, to po
prostu znak terenu stawia siÄ™ dalej, wedle potrzeb.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 11:56:47
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 11:44, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-08-06 o 11:42, Shrek pisze:
Na podobnej zasadzie przy wjeĹĽdzie na teren zabudowany trzeba zawsze
zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale

Nie jest taka sama, bo sam znak "teren zabudowany" zawiera "w sobie"
znak "50/60". Jeśli intencją byłoby nieograniczanie prędkości, to po
prostu znak terenu stawia siÄ™ dalej, wedle potrzeb.

Czyli najpierw 80 potem zabudowany - no to masz 50/60;)

Shrek.

Data: 2015-08-06 12:07:18
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 11:56, Shrek pisze:
On 2015-08-06 11:44, Liwiusz wrote:
W dniu 2015-08-06 o 11:42, Shrek pisze:
Na podobnej zasadzie przy wjeĹĽdzie na teren zabudowany trzeba zawsze
zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale

Nie jest taka sama, bo sam znak "teren zabudowany" zawiera "w sobie"
znak "50/60". Jeśli intencją byłoby nieograniczanie prędkości, to po
prostu znak terenu stawia siÄ™ dalej, wedle potrzeb.

Czyli najpierw 80 potem zabudowany - no to masz 50/60;)

Tak jest, ale to nie jest analogia do "80-50-80" na skrzyĹĽowaniu.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 13:08:26
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 12:07, Liwiusz wrote:

Czyli najpierw 80 potem zabudowany - no to masz 50/60;)

Tak jest, ale to nie jest analogia do "80-50-80" na skrzyĹĽowaniu.

Jest - chodzi o to, że chcesz mieć 100 czy 120 przed zabudowanym i 80 po znaku teren zabudowany. Teren między zabudowanym porównaj sobie ze skrzyżowaniem.

Albo jeszcze prościej masz 70 przed znakiem teren zabudowany i chcesz mieć 70 za znakiem. Dokładnie jak 70 przed i za skrzyżowaniem.

I tu i tu traktując przepisy dosłownie na skrzyżowaniu do następnego "ograniczenia" jak i za zanakiem do następnego ograniczenia msz 50/60.

Shrek

Data: 2015-08-06 13:30:35
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 13:08, Shrek pisze:
On 2015-08-06 12:07, Liwiusz wrote:

Czyli najpierw 80 potem zabudowany - no to masz 50/60;)

Tak jest, ale to nie jest analogia do "80-50-80" na skrzyĹĽowaniu.

Jest - chodzi o to, że chcesz mieć 100 czy 120 przed zabudowanym i 80 po
znaku teren zabudowany.

Nie rozumiem. Chcę mieć 120/100 przed i 50/60 po.

Teren między zabudowanym porównaj sobie ze
skrzyĹĽowaniem.

Ale co tu porównywać? Nie ma podstaw uznawać, że ograniczenie prędkości
obowiÄ…zuje do "pierwszej linii skrzyĹĽowania". Niwelowanie znakĂłw na
skrzyżowaniu ma na celu jasność istniejących ograniczeń - aby
wjężdżający w drogę na skrzyżowaniu był informowany o ograniczeniach, a
nie ma na celu tego, aby na skrzyĹĽowaniach ludzie hamowali na 5 metrĂłw.


Albo jeszcze prościej masz 70 przed znakiem teren zabudowany i chcesz
mieć 70 za znakiem. Dokładnie jak 70 przed i za skrzyżowaniem.

Nic nie chcę. Pisz jaśniej.


I tu i tu traktując przepisy dosłownie na skrzyżowaniu do następnego
"ograniczenia" jak i za zanakiem do następnego ograniczenia msz 50/60.

Fakt, ĹĽe znaki obowiÄ…zujÄ… "do najbliĹĽszego skrzyĹĽowania" oznacza, ĹĽe
skrzyĹĽowanie jeszcze Ĺ‚apie siÄ™ w znakowym ograniczeniu (tak samo jak
obowiÄ…zywanie czegoĹ› do piÄ…tku w piÄ…tek teĹĽ obowiÄ…zuje).

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 14:25:40
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 13:30, Liwiusz wrote:

Jest - chodzi o to, że chcesz mieć 100 czy 120 przed zabudowanym i 80 po
znaku teren zabudowany.

Nie rozumiem. Chcę mieć 120/100 przed i 50/60 po.

Nie - chcesz mieć Eskę, ktróra się kończy w zabudowanym, a dalej 80.

Shrek.

Data: 2015-08-06 14:32:51
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 14:25, Shrek pisze:
On 2015-08-06 13:30, Liwiusz wrote:

Jest - chodzi o to, że chcesz mieć 100 czy 120 przed zabudowanym i 80 po
znaku teren zabudowany.

Nie rozumiem. Chcę mieć 120/100 przed i 50/60 po.

Nie - chcesz mieć Eskę, ktróra się kończy w zabudowanym, a dalej 80.

To stawiasz znak metr dalej, a jak chcesz być hiperpoprawny, to nad
znakiem teren zabudowany.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 14:40:34
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 14:32, Liwiusz wrote:

To stawiasz znak metr dalej, a jak chcesz być hiperpoprawny, to nad
znakiem teren zabudowany.

Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym. Jak metr za zankiem to taki sam feryszysta jak od 50/60 na skrzyżowaniu bedzie się czepiał, że ten metr masz przejechać 50/60. Ja z tym problemu nie mam. Ale jak już pisałem faszyści od metodyki egzaminów na PJ już potrafią być oderwani od rzeczywistości.

Data: 2015-08-06 14:45:14
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 14:40, Shrek pisze:
On 2015-08-06 14:32, Liwiusz wrote:

To stawiasz znak metr dalej, a jak chcesz być hiperpoprawny, to nad
znakiem teren zabudowany.

Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.

Nie znaczy.

Jak metr
za zankiem to taki sam feryszysta jak od 50/60 na skrzyĹĽowaniu bedzie
się czepiał, że ten metr masz przejechać 50/60. Ja z tym problemu nie
mam. Ale jak już pisałem faszyści od metodyki egzaminów na PJ już
potrafią być oderwani od rzeczywistości.

Faszystów się wszędzie znajdzie, co nie znaczy że należy się nimi
przejmować, czy uznawać ich "odkrycia prawne" za prawdę. Prawo nie
polega tylko na umiejętności czytania.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-06 14:59:21
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-06 14:45, Liwiusz wrote:

Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.

Nie znaczy.

Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy się cale życie;)

Jak metr
za zankiem to taki sam feryszysta jak od 50/60 na skrzyĹĽowaniu bedzie
się czepiał, że ten metr masz przejechać 50/60. Ja z tym problemu nie
mam. Ale jak już pisałem faszyści od metodyki egzaminów na PJ już
potrafią być oderwani od rzeczywistości.

Faszystów się wszędzie znajdzie, co nie znaczy że należy się nimi
przejmować, czy uznawać ich "odkrycia prawne" za prawdę. Prawo nie
polega tylko na umiejętności czytania.

W tym problem, jak przez takiego faszyste uwalisz egzamin.

Shrek.

Data: 2015-08-06 15:03:54
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-06 o 14:59, Shrek pisze:

Faszystów się wszędzie znajdzie, co nie znaczy że należy się nimi
przejmować, czy uznawać ich "odkrycia prawne" za prawdę. Prawo nie
polega tylko na umiejętności czytania.

W tym problem, jak przez takiego faszyste uwalisz egzamin.

No ale to problem "lokalny", a nie jakiĹ› dowĂłd na powszechne
obowiązywanie takiej interpretacji, aby ją niepotrzebnie powielać w
internecie jako rzekomo słuszną.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-11 19:17:57
Autor: Gotfryd Smolik news
DrogĂłwka
On Thu, 6 Aug 2015, Shrek wrote:

On 2015-08-06 14:45, Liwiusz wrote:

Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.

Nie znaczy.

Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy się cale życie;)

  Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
  Pisz± "obszaru" masz na my¶li teren zabudowany, czy miejscowo¶ć?
  Bo to dwa różne pojęcia.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-08-11 15:46:09
Autor: witek
DrogĂłwka
Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 6 Aug 2015, Shrek wrote:

On 2015-08-06 14:45, Liwiusz wrote:

Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.

Nie znaczy.

Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to
normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy
się cale życie;)

  Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
  Pisz± "obszaru" masz na my¶li teren zabudowany, czy miejscowo¶ć?
  Bo to dwa różne pojęcia.

pzdr, Gotfryd


to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili.  zielonym czy bialym


czesty numer straznikow:  ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca obszaru zabudowanego.

Data: 2015-08-12 07:37:40
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-11 22:46, witek wrote:

to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili.  zielonym czy
bialym


czesty numer straznikow:  ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci
i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca
obszaru zabudowanego.

Podejrzewam, że ten numer przechodzi tylko do momentu, jak na druczku przyznasz się do winy. Jak się nie przyznasz, to sprawa do s±du, a wtedy raz że straż ma z tego gówno, bo grzywna idzie do budżetu państwa, dwa że jest duża szansa, że kto¶ nagło¶ni sprawę i po zwaleniu się na głowę różnej ma¶ci kontrolerów komendant skończy jak ten z Czerska (nawet jak mu burmistrz "kazał" - kto¶ musi być winny, a przecież nie burmistrz). Trzy że sami sobie wykopali grób i nowa ustawa odbiera im fotopstyczki wła¶nie przez takie kwiatki. Więc my¶lę, że w momencie jak mówisz a idĽcie do s±du sprawa l±duje w okr±głym segregatorze. Lepiej golić tych potulnych jak ryzykować w s±dzie i gówno z tego mieć;)

Shrek.

Data: 2015-08-21 23:21:26
Autor: J.F.
Drogówka
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:mqem32$epn$1@node1.news.atman.pl...
On 2015-08-11 22:46, witek wrote:
to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili.  zielonym czy
bialym

A pod bialym mozna ?

czesty numer straznikow:  ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci
i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca
obszaru zabudowanego.

Podejrzewam, że ten numer przechodzi tylko do momentu, jak na druczku przyznasz się do winy. Jak się nie przyznasz, to sprawa do s±du, a wtedy raz że straż ma z tego gówno, bo grzywna idzie do budżetu państwa, dwa że jest duża szansa, że kto¶ nagło¶ni sprawę i po zwaleniu się na głowę różnej ma¶ci kontrolerów komendant skończy jak ten z Czerska (nawet jak

A czemu mialby tak skonczyc ?
Jest przepis, jest znak, sad stwierdzi ze winny.

mu burmistrz "kazał" - kto¶ musi być winny, a przecież nie burmistrz). Trzy że sami sobie wykopali grób i nowa ustawa odbiera im fotopstyczki wła¶nie przez takie kwiatki.

To ich zastapi policja z suszarkami :-)

J.

Data: 2015-08-22 05:04:30
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-21 23:21, J.F. wrote:

to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili.  zielonym czy
bialym

A pod bialym mozna ?

Można.

czesty numer straznikow:  ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci
i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca
obszaru zabudowanego.

Podejrzewam, że ten numer przechodzi tylko do momentu, jak na druczku
przyznasz się do winy. Jak się nie przyznasz, to sprawa do s±du, a
wtedy raz że straż ma z tego gówno, bo grzywna idzie do budżetu
państwa, dwa że jest duża szansa, że kto¶ nagło¶ni sprawę i po
zwaleniu się na głowę różnej ma¶ci kontrolerów komendant skończy jak
ten z Czerska (nawet jak

A czemu mialby tak skonczyc ?
Jest przepis, jest znak, sad stwierdzi ze winny.

Ano temu, że jak kto¶ stawia takie oznakowanie i na nie łowi, to z pewno¶ci± jest straż miejska z Czuchowa czy innego Białego Boru. Czyli nie chodzi i pzestrzeganie przepisów a o kasę. W momencie gdy idziesz do s±du, ewentualna grzywna trafia do skarbu państwa, czyli miasto nic z tego nie ma. Więc po co się męczyć? I jeszcze ryzykować, że w efekcie zadymy trzeba będzie oznakowanie poprawić?

mu burmistrz "kazał" - kto¶ musi być winny, a przecież nie burmistrz).
Trzy że sami sobie wykopali grób i nowa ustawa odbiera im fotopstyczki
wła¶nie przez takie kwiatki.

To ich zastapi policja z suszarkami :-)

Nie do końca - dochody z mandatów id± do budrzetu państwa - patrz wyżej.

Shrek

Data: 2015-08-11 20:10:10
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-11 19:17, Gotfryd Smolik news wrote:

Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to
normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy
się cale życie;)

  Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
  Pisz± "obszaru" masz na my¶li teren zabudowany, czy miejscowo¶ć?
  Bo to dwa różne pojęcia.

Zasadniczo miałem na my¶li teren zabudowany.

Shrek.

Data: 2015-08-06 12:07:11
Autor: Tom N
DrogĂłwka
Shrek w <news:mpva5p$5pd$1node2.news.atman.pl>:


Na podobnej zasadzie przy wjeżdzie na teren zabudowany trzeba zawsze zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale
                 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^         
nie będzie, bo znaczyłoby to że 80 jest na całym terenie zabudowanym).
 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Zależy -- doczytasz? ;P

--
'Tom N'

Data: 2015-08-06 13:09:05
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-06 12:07,  (Tom N) wrote:
Shrek w
<news:mpva5p$5pd$1node2.news.atman.pl>:


Na podobnej zasadzie przy wjeżdzie na teren zabudowany trzeba zawsze
zwolnić do 50, chyba że znak powiedzmy 80 jest na tym samym słupku (ale
                  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
nie będzie, bo znaczyłoby to że 80 jest na całym terenie zabudowanym).
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Zależy -- doczytasz? ;P

Nie. Napiszesz?;)

Shrek

Data: 2015-08-06 17:29:15
Autor: witek
DrogĂłwka
Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od go¶cia na prawym pasie jest
jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy
zmianie pasa w lewo?

Pozdrawiam


Chodzi o sytuacje gdzie masz trzy pasy.
jeden gosciu jedzie na lewym skrajnym, drugi gosciu jedzie na prawym skrajnym
i obaj jednoczesnie postanawiaja wjechac na srodkowy.
Winnym stluczki bedzie ten z lewego pasa.

Data: 2015-08-07 09:07:19
Autor: Wiesiaczek
DrogĂłwka
W dniu 07.08.2015 o 00:29, witek pisze:
Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, ktĂłry ma prawÄ… wolnÄ…, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od gościa na prawym pasie jest
jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy
zmianie pasa w lewo?

Pozdrawiam


Chodzi o sytuacje gdzie masz trzy pasy.
jeden gosciu jedzie na lewym skrajnym, drugi gosciu jedzie na prawym
skrajnym
i obaj jednoczesnie postanawiaja wjechac na srodkowy.
Winnym stluczki bedzie ten z lewego pasa.


A pierwszeństwo i tak ma ten jadący środkowym:)

--
Wiesiaczek (dziĹ› z podkarpackiej wsi)

"Ja pijÄ™ tylko przy dwĂłch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-08-07 10:25:51
Autor: Miroo
Drogówka
W dniu 2015-08-07 o 00:29, witek pisze:
Miroo wrote:
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa.

Nie bardzo rozumiem. Czyli jak na prawo od go¶cia na prawym pasie jest
jeszcze jeden, mocno zapchany pas, to nie ma on pierwszeństwa przy
zmianie pasa w lewo?

Pozdrawiam


Chodzi o sytuacje gdzie masz trzy pasy.
jeden gosciu jedzie na lewym skrajnym, drugi gosciu jedzie na prawym
skrajnym
i obaj jednoczesnie postanawiaja wjechac na srodkowy.
Winnym stluczki bedzie ten z lewego pasa.


Ja się nie pytałem o sytuację, tylko o to co napisał P.B., czyli "po co ten z prawej ma mieć praw± woln± i co to ma do rzeczy?"

Pozdrawiam

Data: 2015-08-05 14:39:06
Autor: nadir
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 09:50, P.B. pisze:
Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa.
Tu co¶ namieszałe¶. ;)

Data: 2015-08-21 23:10:41
Autor: J.F.
Drogówka
Użytkownik "P.B."  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:1obcofo493n95$.77d1pbwiosjb.dlg@40tude.net...
Dnia Wed, 05 Aug 2015 06:45:28 +0200, Shrek napisał(a):
To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i
prawego na ¶rodkowy.

Zawsze ten, który ma praw± woln±, czyli ten z prawego pasa. Nawet jako¶
niedawno to dopisano wprost do ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, bo matoły
miały z tym problem.

Tak niedawno to nie, bo to dosc stary przepis.
Nawiasem mowiac - glupi.
Jedzie taki tirman lewym pasem, chce zjechac na srodkowy - myslicie ze widzi jakiegos maluszka, ktory z prawego na srodkowy skreca ?
Odwrotnie nie ma problemu ...


p.s. prawo jazdy zdawałem w 1992 roku - za pierwszym razem

Ale po przygotowaniu z testow :-)

J.

Data: 2015-08-22 05:14:21
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-21 23:10, J.F. wrote:

Nawiasem mowiac - glupi.
Jedzie taki tirman lewym pasem, chce zjechac na srodkowy

A co pan robił tirem w damskiej toalecie? ;)

- myslicie ze
widzi jakiegos maluszka, ktory z prawego na srodkowy skreca ?
Odwrotnie nie ma problemu ...

Odwrotnie to znaczy w lewym lusterku, czy że maluszek bez problemu widzi tira?


Shrek

Data: 2015-08-05 10:17:12
Autor: Stokrotka
Drogówka

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na ¶rodkowy i
prawego na ¶rodkowy. O pierwszeństwach na przej¶ciach i przejazdach rowerowych nie wspomnę.


Jeszcze gożej ze zmian± pasa na rondzie, ale teraz od niedawna i to jednoznacznie uregulowali.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucaj± bezmy¶lnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/

Data: 2015-08-05 11:19:48
Autor: Dominik & Co
DrogĂłwka
Dnia 05.08.2015 Shrek <1@wp.pl> napisał/a:

To zapytaj kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa z lewego na środkowy i prawego na środkowy. O pierwszeństwach na przejściach i przejazdach rowerowych nie wspomnę.

To jeszcze pikuĹ›. Ile ludzikĂłw jest szczerze zdziwionych,
że droga "szersza", "główniejsza" itp. nie oznacza automatycznie
drogi z pierwszeństwem. Szczególnie śmiesznie bywa na parkingach
(np. marketowych) za znakiem D-52, bez znaków dot. pierwszeństwa
(pionowych czy poziomych).


--
Dominik & kÄ…pany (via debianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2015-08-04 22:04:19
Autor: Shrek
Drogówka
On 2015-08-04 18:42, P.B. wrote:

Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać przejechać przez
ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji miejskiej itp? Normalnie jest
to zabronione i nie wiem, czy należy posłusznie wykonywać polecenia, czy można
ich odmówić.

Masz prawo jazdy?

Z drugiej strony jednemu prawko chcieli zabrać po przestawianiu wózka na parkingu po piwie na polecenie policjanta. Więc sprawa niby jest oczywista, a jak się wezm± za to prawnicy, to okazuje się, że nic oczywiste nie jest;)

Shrek

Data: 2015-08-04 18:44:07
Autor: Wiesiaczek
DrogĂłwka
W dniu 04.08.2015 o 18:15, qwerty pisze:
Witam.
Mam pytanie odnośnie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać
przejechać przez ciągłą linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji
miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy naleĹĽy
posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Nie uczyli na kursie?
Policjant jest instancją nadrzędną w tym wypadku (i wielu innych).
Tak samo jak znaki pionowe nad poziomymi lub sygnalizacja świetlna nad znakami pionowymi.

--
Wiesiaczek (dziĹ› z podkarpackiej wsi)

"Ja pijÄ™ tylko przy dwĂłch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®

Data: 2015-08-04 22:06:58
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-04 18:44, Wiesiaczek wrote:

Tak samo jak znaki pionowe nad poziomymi

A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Shrek.

Data: 2015-08-05 17:07:14
Autor: qwerty
DrogĂłwka
UĹĽytkownik "Shrek"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup dyskusyjnych:mpr60v$4s2$4@node1.news.atman.pl...
A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Ale są. Wielokrotnie widziałem zakaz wyprzedzania + przerywana linia.

Data: 2015-08-05 17:10:24
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 17:07, qwerty pisze:
UĹĽytkownik "Shrek"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup
dyskusyjnych:mpr60v$4s2$4@node1.news.atman.pl...
A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy
kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są
równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Ale są. Wielokrotnie widziałem zakaz wyprzedzania + przerywana linia.

Sugeruję raczej zapoznać się z dokładnym znaczeniem tego znaku.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-05 17:11:25
Autor: Liwiusz
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-05 o 17:10, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-08-05 o 17:07, qwerty pisze:
UĹĽytkownik "Shrek"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup
dyskusyjnych:mpr60v$4s2$4@node1.news.atman.pl...
A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy
kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są
równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Ale są. Wielokrotnie widziałem zakaz wyprzedzania + przerywana linia.

Sugeruję raczej zapoznać się z dokładnym znaczeniem tego znaku.

No i poćwiczyć trochę wyobraźnię - na przykład kiedy można przekroczyć
liniÄ™ przerywanÄ… nie wyprzedzajÄ…c.

--
Liwiusz

Data: 2015-08-05 18:42:32
Autor: Shrek
DrogĂłwka
On 2015-08-05 17:07, qwerty wrote:
UĹĽytkownik "Shrek"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup
dyskusyjnych:mpr60v$4s2$4@node1.news.atman.pl...
A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy
kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są
równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Ale są. Wielokrotnie widziałem zakaz wyprzedzania + przerywana linia.

No dobrze, ale gdzie tu sprzeczność? Przerywana nakazuje wyprzedzanie?

Shrek.

Data: 2015-08-05 20:58:34
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 05-08-15 o 17:07, qwerty pisze:
UĹĽytkownik "Shrek"  napisaĹ‚ w wiadomoĹ›ci grup
dyskusyjnych:mpr60v$4s2$4@node1.news.atman.pl...
A możesz podać podstawę prawną? Znaki pionowe mają "nadrzędność" wtedy
kiedy wystają bardziej ze śniegu niż poziome. W innych przypadkach są
równorzędne i powinny być wzajemnie niesprzeczne.

Ale są. Wielokrotnie widziałem zakaz wyprzedzania + przerywana linia.

A co ma przerywana lub nie linia do zakazu wyprzedzania?

Data: 2015-08-05 08:55:11
Autor: Maciek
DrogĂłwka
W dniu 2015-08-04 o 18:44, Wiesiaczek pisze:
Nie uczyli na kursie?
Policjant jest instancją nadrzędną w tym wypadku (i wielu innych).
Aczkolwiek mimo wszystko zalecałbym ostrożność. Jeśli każe zaparkować na
przejeździe kolejowym Pendolino, to mimo wszystko chyba bym odmówił
wykonania polecenia ;-) Odpowiedzialność urzędników w tym pięknym kraju
za wydawane decyzje jest juĹĽ chyba legendarna.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-08-04 23:14:21
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 04-08-15 o 18:15, qwerty pisze:
Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać
przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji
miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy
posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Polecenie policjanta masz wykonać. Je¶li uważasz, że wydaj±c je naruszył przepisy, to póĽniej możesz napisać skargę. Jedynym, co dałoby Ci prawo do niewykonania polecenia, to stan wyższej konieczno¶ci. Gdyby polecenie policjanta prowadziło w sposób oczywisty do zagrożenia życia, zdrowia, mienia, to wówczas masz szansę ewentualnie się wybronić.

Natomiast to nie oznacza, że policjant ma prawo te polecenia wydawać w dowolny sposób. Policjanci s± szkoleni, s± wytyczne itd.

Data: 2015-08-06 12:59:18
Autor: rageofhonor
Drogówka

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:55c12b2f$0$8368$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 04-08-15 o 18:15, qwerty pisze:
Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać
przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji
miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy
posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Polecenie policjanta masz wykonać. Je¶li uważasz, że wydaj±c je naruszył przepisy, to póĽniej możesz napisać skargę. Jedynym, co dałoby Ci prawo do niewykonania polecenia, to stan wyższej konieczno¶ci. Gdyby polecenie policjanta prowadziło w sposób oczywisty do zagrożenia życia, zdrowia, mienia, to wówczas masz szansę ewentualnie się wybronić.

Natomiast to nie oznacza, że policjant ma prawo te polecenia wydawać w dowolny sposób. Policjanci s± szkoleni, s± wytyczne itd.

A co je¶li policjant to robi tylko po to żeby wystawić mandat za nie przestrzeganie przepisów?

Data: 2015-08-07 00:28:14
Autor: Robert Tomasik
DrogĂłwka
W dniu 06-08-15 o 12:59, rageofhonor pisze:

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w
wiadomo¶ci news:55c12b2f$0$8368$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 04-08-15 o 18:15, qwerty pisze:
Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać
przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji
miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy
posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Polecenie policjanta masz wykonać. Je¶li uważasz, że wydaj±c je
naruszył przepisy, to póĽniej możesz napisać skargę. Jedynym, co
dałoby Ci prawo do niewykonania polecenia, to stan wyższej
konieczno¶ci. Gdyby polecenie policjanta prowadziło w sposób oczywisty
do zagrożenia życia, zdrowia, mienia, to wówczas masz szansę
ewentualnie się wybronić.

Natomiast to nie oznacza, że policjant ma prawo te polecenia wydawać w
dowolny sposób. Policjanci s± szkoleni, s± wytyczne itd.

A co je¶li policjant to robi tylko po to żeby wystawić mandat za nie
przestrzeganie przepisów?

Sugerujesz, że nakaże przekroczenie ci±głej linii, a potem nałoży za to mandat?

Data: 2015-08-07 12:17:55
Autor: rageofhonor
Drogówka

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:55c3df80$0$8386$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 06-08-15 o 12:59, rageofhonor pisze:

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w
wiadomo¶ci news:55c12b2f$0$8368$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 04-08-15 o 18:15, qwerty pisze:
Witam.
Mam pytanie odno¶nie ruchu drogowego. Czy policjant może kazać
przejechać przez ci±gł± linię, zatrzymać się na zatoce komunikacji
miejskiej itp? Normalnie jest to zabronione i nie wiem, czy należy
posłusznie wykonywać polecenia, czy można ich odmówić.

Polecenie policjanta masz wykonać. Je¶li uważasz, że wydaj±c je
naruszył przepisy, to póĽniej możesz napisać skargę. Jedynym, co
dałoby Ci prawo do niewykonania polecenia, to stan wyższej
konieczno¶ci. Gdyby polecenie policjanta prowadziło w sposób oczywisty
do zagrożenia życia, zdrowia, mienia, to wówczas masz szansę
ewentualnie się wybronić.

Natomiast to nie oznacza, że policjant ma prawo te polecenia wydawać w
dowolny sposób. Policjanci s± szkoleni, s± wytyczne itd.

A co je¶li policjant to robi tylko po to żeby wystawić mandat za nie
przestrzeganie przepisów?

Sugerujesz, że nakaże przekroczenie ci±głej linii, a potem nałoży za to mandat?

W policji też może się zdarzyć kanalia.

Drogówka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona