On 8 Cze, 17:38, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

Lakers mieli rotację w stylu lat 80-tych. Pięciu gości po 40 minut,
Bynum i Walton po 15, reszta jakieś ogryzki.

  Ale czesciowo to wynikalo z sytuacji na parkiecie i fauli. Taki
Bynum spokojie pogralby i 30min, ale jakby limit fauli zniesli. Dziwie
sie, ze Brown gral tak krotko. Farmar jak spudlowal dwa proste rzuty,
to sie zalamalem. Troche dziwne, ze nie Jax nie gra Powellem. Moze i
surowy, drewniany, itp ale te pare sekund/minut dalby wytchnienia
Gasolowi/Odomowi.

Sędziowanie było słabe i na korzyść Orlando, ale najgorsze było to, że
gwizdano niekonsekwentnie. W pierwszej kwarcie zupełnie inaczej, niż np.
w czwartej. Podobało mi się rygorystyczne gwizdanie 3 sekund, ale po
pierwszej kwarcie przestali na to zwracać uwagę (a Howard zakładał
czasami pod koszem Lakers regularny biwak: namiot, ognisko, gitara
itp.). NAtomiast tradycyjnie odpuszczali kroki. Co najmniej jeden z
koszów Turkoglu padł po typowym trzytakcie.

  Zgodze sie, ze sedziowanie bylo marne. Jakies durne gwizdki przy
walce o zbiorke itp. Ale nie przesadzajmy z tym sedziowaniem pod
Magic. Sedziowanie bylo gospodarskie. Pro-Lakers, ale bez nadmiernych
przegiec.

Ariza chyba przestał wyglądać na trzecią opcję Lakers, prawda? Co prawda
zużył tyle samo possessions co Fisher czy Odom, ale byl od nich o wiele
mniej efektywny. Z wszystkich "starterów" Lakers wypadł najgorzej.

  Licze po cichu, ze w G3 wlasnie Ariza eksplouje i zademonstruje
swoja all-starowa wersje grania w p-o. Byloby milo i zaskakujaco dla
Magic. Swoja droga Buss bedzie mial naprawde nie lada problem latem -
ktorego wybrac. Odom w tegorocznych p-o pokazuje momentami znakomita
gre. Jest cholernie wazny w walce na tablicach. Ariza jako defensor
tez swoje dodaje, a do tego gesto czesto rzutem skutecznie straszy (i
chyba bylby tanszy w utrzymaniu).

W sumie: emocjonujący, brzydki mecz.

  Fakt, juz G1 bylo ladniejsze. Moze G3 uda sie calkowicie - i ladny i
dobry.

pzdr

  Calagan

calagan@wp.pl pisze:

On 8 Cze, 17:38, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:

Lakers mieli rotację w stylu lat 80-tych. Pięciu gości po 40 minut,
Bynum i Walton po 15, reszta jakieś ogryzki.

  Ale czesciowo to wynikalo z sytuacji na parkiecie i fauli. Taki
Bynum spokojie pogralby i 30min, ale jakby limit fauli zniesli.

A ja uwazam ze Magic powinni grac tak zeby Bynum fauli nie lapal. Im wiecej bedzie gral Bynym tym mniej bedzie gral Gasol i Odom.

  Licze po cichu, ze w G3 wlasnie Ariza eksplouje i zademonstruje
swoja all-starowa wersje grania w p-o. Byloby milo i zaskakujaco dla
Magic. Swoja droga Buss bedzie mial naprawde nie lada problem latem -
ktorego wybrac. Odom w tegorocznych p-o pokazuje momentami znakomita
gre. Jest cholernie wazny w walce na tablicach. Ariza jako defensor
tez swoje dodaje, a do tego gesto czesto rzutem skutecznie straszy (i
chyba bylby tanszy w utrzymaniu).

Buss chyba zaluje ze przed sezonem podpisal extension z Bynumem. Teraz mialby kase na Odom i Arize a takiego klocka jak Bynum moglby miec w postaci Kwame Browna;)

pzdr

sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Buss chyba zaluje ze przed sezonem podpisal extension z Bynumem. Teraz mialby kase na Odom i Arize [...]

Trafna uwaga, chocby dlatego, ze moglby go teraz podpisac taniej.
Ale skad mogl wiedziec przed sezonem, ze Kobo wpadnie mu w kolano?


--
pzdr
wiLQ