Data: 2017-09-20 15:10:21 | |
Autor: kosmos | |
Drukarka Epson L486 - do odratowania? | |
W dniu 2017-09-20 o 10:12, Ktos i jeszcze cos pisze:
W grudniu kupiłem drukarkę jak w temacie. Do wczoraj od nowości przeleżała w pudle. Bodajże w lutym była wyjęta i uruchomiona jdnorazowo, żeby zobaczyć czy w ogóle działa. Pojemniki na atrament nie były napełniane, konfiguracja nie była przeprowadzona - ot, włączenie, wyłączenie i z powrotem do pudła.Może jednak warto przemyśleć tę opcję dokładnego czyszczenia? Sądzę, że oddając drukarkę do serwisu i tak trzeba się liczyć z utratą tuszu (sam pomysł transportu drukarki z napełnionymi pojemnikami wydaje mi się ryzykowny, ale ja mam mniejszy i tańszy model, może Twója drukarka ma lepsze zabezpieczenia), a prądu chyba nawet przez kilka godzin ciągłej pracy drukarka tak wiele nie pobierze... Ja byłem mile zaskoczony tym, ile dało czyszczenie głowicy wywoływane przez program producenta - bałem się, że po dłuższym nieużywaniu sprawa będzie nie do uratowania we własnym zakresie, a tu jednak :) Chociaż jeżeli Twój problem pojawił się w nowej, wcześniej nie używanej drukarce to może faktycznie sprawa jest bardziej skomplikowana. |
|