Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   "Drzewo życia" - co za dno...

"Drzewo życia" - co za dno...

Data: 2011-07-16 23:26:51
Autor: rs
"Drzewo życia" - co za dno...
On Sun, 17 Jul 2011 01:38:35 +0200, Jarosław Rafa <raj@ap.krakow.pl>
wrote:

Nie idźcie tą drogą, hm, to znaczy na ten film. O ile w stosunku do
filmu można użyć określenia "grafomania", to do tego "czegoś" pasuje ono
idealnie.
Nie pamiętam kiedy ostatnio (o ile w ogóle) siedząc w kinie miałem
poczucie tak totalnie zmarnowanego czasu i tak silną chęć wyjścia w
trakcie filmu (ostatecznie bohatersko wysiedziałem do końca, choć
naprawdę nie wiem, czy miało to sens). Ten film to grafomański,
pseudoartystyczny gniot, udający że ma coś ważnego do powiedzenia,
podczas gdy w rzeczywistości nie mówi zupełnie nic. Wysiedzenie dwóch
godzin z hakiem na tym "czymś" to naprawdę wielki wysiłek. W skali od 0
do 5 daję -1, bo to chyba najgorszy film jaki widziałem.

bez przesady. jakkolwiek nie jestem fanem tego filmu, to jednak byly w
nim elementy swietne. np. prowadzenie postaci ojca bylo bardzo
rozwazne i o konsekwenscji rzadko spotykanej. rola zagrana rowniez
wysmienicie. w ogole wszystkie role byly dobrze zagrane. jest to w
sumie, prosta ale istotna historia, ktora zostala opowiedziana w
troche rozdmuchany sposob. ladna i nietuzinkowo poprowadzona scena z
dinozaurami. no i muzyka, ktora sie broni sama. jednak samej koncowki z drzwiami na plazy nie podejmuje sie obronic,
bo nie nadazylem za logika rezysera, choc czaje przekaz. <rs>

"Drzewo życia" - co za dno...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona