Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   DuÅ„ski naukowiec wypunktowaÅ‚ eksperta T uska

Duński naukowiec wypunktował eksperta T uska

Data: 2014-01-31 17:33:22
Autor: u2
Duński naukowiec wypunktował eksperta T uska
Błędy, złe dane, niewłaściwe ustalenia :

http://niezalezna.pl/51325-dunski-naukowiec-wypunktowal-eksperta-tuska-bledy-zle-dane-niewlasciwe-ustalenia


- Albo samolot był na wysokości 4 do 7 metrów w miejscu brzozy, ale wówczas rozbiłby się wcześniej, albo miejsce kontaktu z ziemią jest prawidłowe, ale wówczas samolot byłby o wiele wyżej w miejscu brzozy - tłumaczył dzisiaj w Sejmie Glenn Joergensen, ekspert z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego i członek Duńskiego Stowarzyszenia Inżynierów, który wykazywał liczne błędy w ustaleniach eksperta zespołu Macieja Laska.

Dzisiaj miaÅ‚o dojść do pierwszej debaty pomiÄ™dzy prof. Grzegorzem Kowaleczko, który podważaÅ‚ badania zespoÅ‚u parlamentarnego,  a inżynierem Glennem Joergensenem. Obaj naukowcy polemizowali dotychczas jedynie za poÅ›rednictwem mediów, a teraz mieli spotkać siÄ™ osobiÅ›cie, aby wyjaÅ›nić wÄ…tpliwoÅ›ci. Do konfrontacji jednak nie doszÅ‚o.

Można się domyślić dlaczego po wysłuchaniu wyników prac duńskiego naukowca, który podczas dzisiejszej prezentacji wręcz zmiażdżył ustalenia eksperta zespołu Laska. Jorgensen wskazał liczne błędy w jego obliczenia, a nawet wskazał, w których miejscach zastosowano niewłaściwe dane.

Podsumowując część analizy aerodymiczne inżynier Joergensen stwierdził, ze w przypadku utraty końcówki skrzydła zgodne z raportem MAK, żaden z zastosowanych modeli nie jest w stanie wyjaśnić kąta obrotowego. - Wyliczona lokalizacja początkowego kontaktu skrzydła z ziemią nie pasuje do rzeczywistej lokalizacji - powiedział.

Duński naukowiec podkreśla, że znacząco przeszacowano kąt obrotowy dla danej długości skrzydła, która została utracona, w przypadku raportu Kowaleczko. I popełniono inne błędy w obliczeniach. Dlatego jednoznacznie stwierdza. - Albo samolot był na wysokości 4 do 7 metrów w miejscu brzozy, ale wówczas rozbiłby się wcześniej, albo miejsce kontaktu z ziemią jest prawidłowe, ale wówczas samolot byłby o wiele wyżej w miejscu brzozy - tłumaczy Glenn Joergensen.

- Moje badania współgrają z badaniami innych naukowców m.in. prof. Biniendy oraz Szuladzińskiego. Brzoza nie mogą spowodować uszkodzenia skrzydła. Drzewo musiało być cztery razy mocniejsze, żeby je uszkodzić – powiedział w konkluzjach Joergensen. Duńczyk mówił również, że nie możliwe było obrotowe zachowanie samolotu.

Na zakończenie prezentacji naukowiec powiedział - Dziękuje prof. Kowaleczko za to, że precyzyjnie zapoznał się z moją pracą. Chciałem pogratulować profesorowi przygotowania szczegółowego modelu. Jego model pokazuje, że jest to człowiek bardzo kompetentny – powiedział Joergensen.

- Możemy siÄ™ różnić poglÄ…dami politycznymi, ale jeżeli chodzi o to co siÄ™ naprawdÄ™ siÄ™ liczy czyli  poszukiwanie sprawiedliwoÅ›ci to wierzÄ™ to nasze poglÄ…dy sÄ… zbieżne. (…) W ciÄ…gu ostatnich trzech lat wszystkie prace naukowców zmierzajÄ… w tym samym kierunku. Ostatecznie jednak biorÄ…c pod uwagÄ™ to co siÄ™ dzieje w Polsce i Rosji to zależy od polskiego spoÅ‚eczeÅ„stwa czy PaÅ„stwo bÄ™dÄ… siÄ™ zadowalać oficjalnÄ… wersjÄ… czy PaÅ„stwo bÄ™dÄ… domagać siÄ™ niezależnego Å›ledztwa i powrotu wraku do Polski – powiedziaÅ‚ duÅ„ski naukowiec.

Już podczas II konferencji smoleńskiej Glenn Joergensen udowadniał, że utrata części lewego skrzydła Tu-154 przy zderzeniu z drzewem nie mogła spowodować wykonania przez maszynę tzw. półbeczki, czyli odwrócenia się do góry kołami podczas lotu.

W grudniu 2013 r. na stronach zespołu Macieja Laska pojawiła się analiza prof. Grzegorza Kowaleczki, prorektora ds. naukowych Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Według "Gazety Wyborczej" była ona "miażdżąca" dla ustaleń Duńczyka. Gdy w odpowiedzi Joergensen przysłał Kowaleczce (obaj specjaliści wcześniej korespondowali) nieznacznie poprawione wyliczenia - zawierające m.in. nowe dane wyjściowe, których nie posiadał w czasie II Konferencji Smoleńskiej - na stronie zespołu Laska pojawił się zadziwiający komunikat. Jego tytuł - "Joergensen: obrót jednak możliwy!" - oraz treść sugerowały, że duński inżynier przyznał się do błędu i zaakceptował wnioski Kowaleczki. Jest jednak wręcz odwrotnie.

Jak zauważyli eksperci zespołu Macierewicza - prof. Kowaleczko w zaproponowanych założeniach popełnił podstawowe błędy w oszacowaniu m.in. powierzchni nośnej samolotu czy urwanego fragmentu skrzydła. Naukowiec z Dęblina sugerował m.in., że całkowita powierzchnia nośna skrzydeł wynosi 180 m2. Tymczasem jest to wielkość obarczona znaczącym błędem, przekraczającym 20 proc. Zgodnie bowiem z rosyjską literaturą przedmiotu powierzchnia samych skrzydeł z wysuniętymi klapami bez uwzględnienia slotów i statecznika poziomego wynosi 223.45 m2.

Glenn Joergensen wypunktował eksperta zespołu Laska

http://vod.gazetapolska.pl/6159-glenn-jorgensen-prezentacja-na-zespole-parlamentarnym

--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".

Duński naukowiec wypunktował eksperta T uska

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona