Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany

DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany

Data: 2010-11-24 18:49:33
Autor: Piotr Rezmer
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
Witam,
Czy nadal najlepszym sklepem w Polsce jeśli chodzi o "ciuchy" motocyklowe jest Berlin? Jak z promocjami w trakcie targów moto?

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2010-11-25 09:20:43
Autor: duddits
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
W dniu 2010-11-24 18:49, Piotr Rezmer pisze:
Witam,
Czy nadal najlepszym sklepem w Polsce jeśli chodzi o "ciuchy"
motocyklowe jest Berlin? Jak z promocjami w trakcie targĂłw moto?

MoĹĽe jestem staromodny, ale na zakupy chodzÄ™ do Internetu.
Do Berlina jakby mam nie po drodze.

--
duddits
FZ8N.pl

Data: 2010-11-25 09:29:21
Autor: Arni
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
duddits pisze:
W dniu 2010-11-24 18:49, Piotr Rezmer pisze:
Witam,
Czy nadal najlepszym sklepem w Polsce je¶li chodzi o "ciuchy"
motocyklowe jest Berlin? Jak z promocjami w trakcie targów moto?

Może jestem staromodny, ale na zakupy chodzę do Internetu.
Do Berlina jakby mam nie po drodze.

a w tym internecie to sie daje dotkn±c i przymierzyc?

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX  na sprzedaż
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

Data: 2010-11-25 11:30:43
Autor: duddits
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
W dniu 2010-11-25 09:29, Arni pisze:
a w tym internecie to sie daje dotkn±c i przymierzyc?

Jest jak jest. Ja zwykle robię tak, że upatruję sobie co¶ a potem szukam żywego sklepu gdzie to mogę obejrzeć. Je¶li to się nie udaje to patrzę, który sklep może mi to ¶ci±gn±ć i na kiedy.
Jadę, ogl±dam - czasem jak jest dobry kontakt ze sprzedawc± i dostanę jaki¶ rabat to kupuję, jak nie - zamawiam z Internetu.

Większo¶ć ciuchów ł±cznie z kaskiem i butami w ten sposób kupiłem.

--
duddits
FZ8N.pl

Data: 2010-11-26 11:05:23
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-25 11:30:43 +0100, duddits <duddits@NOSPAMfz8n.pl> said:

a w tym internecie to sie daje dotkn±c i przymierzyc?

Jest jak jest. Ja zwykle robię tak, że upatruję sobie co¶ a potem szukam żywego sklepu gdzie to mogę obejrzeć. Je¶li to się nie udaje to patrzę, który sklep może mi to ¶ci±gn±ć i na kiedy.

A nic tak nie wkurwia sprzedawców, jak wirtualni macanci.


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-26 10:23:55
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:

Jest jak jest. Ja zwykle robię tak, że upatruję sobie coś a potem szukam żywego sklepu gdzie to mogę obejrzeć. Jeśli to się nie udaje to patrzę, który sklep może mi to ściągnąć i na kiedy.

A nic tak nie wkurwia sprzedawcĂłw, jak wirtualni macanci.

To niech sprzedawcy oferuja ludzkie ceny to nie bedzie wirtualnych macantow
(zeby nie bylo - ja tak nie robie). Ale jak kazdy sprzedawca na pytanie
o rabat reaguje para z uszu i zawsze mowi ze on to i tak prawie po kosztach
sprzedaje... To takie sa tego efekty.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 11:47:40
Autor: duddits
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
A nic tak nie wkurwia sprzedawcĂłw, jak wirtualni macanci.

Nikt nie obiecywał bułek z masłem. Ja jestem zresztą prawdziwym, a nie wirtualnym macantem :) Niejako na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że zwykle nie zawracam sobie głowy wycieczką do sklepu, bo szkoda mi na to czasu. Całość załatwiam 'wirtualnie' :)

Nie lubię łazić po sklepach, to nudne, no ale jak trzeba to trzeba.

--
duddits
FZ8N.pl

Data: 2010-11-26 14:59:18
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26 11:23:55 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

Jest jak jest. Ja zwykle robię tak, że upatruję sobie co¶ a potem
szukam żywego sklepu gdzie to mogę obejrzeć. Je¶li to się nie udaje to
patrzę, który sklep może mi to ¶ci±gn±ć i na kiedy.

A nic tak nie wkurwia sprzedawców, jak wirtualni macanci.

To niech sprzedawcy oferuja ludzkie ceny to nie bedzie wirtualnych macantow

Noooo niech np. zrezygnuj± z lokalu przy ulicy i trzymania rozmiarówki na stocku, co generuje w pip kosztów, których zupełnie nie ponosz± sklepy netowe (najczę¶ciej nie maj±ce prawie nic na składzie i ¶ci±gaj±ce od dystrybutora dopiero jak kto¶ zamówi). I niech nie marnuj± czasu na obsługę klientów, którzy nic nie kupuj±.
Ja wiem że rynek jest brutalny i klient chce tanio, wiem też, że marże w niektórych sklepach s± bandyckie, ale i rozumiem rozrzut kosztów, jakie ponosi sklep stacjonarny w stosunku do internetowego i irytację sprzedawców ¶rednio uczciw± konkurencj±.


Ale jak kazdy sprzedawca na pytanie
o rabat reaguje para z uszu i zawsze mowi ze on to i tak prawie po kosztach
sprzedaje... To takie sa tego efekty.

Sklep z akcesoriami moto na naszym rynku to nie s± kokosy, je¶li s±dzisz inaczej - załóż i sam się przekonaj.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-26 14:19:30
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:

Noooo niech np. zrezygnują z lokalu przy ulicy i trzymania rozmiarówki na stocku, co generuje w pip kosztów, których zupełnie nie ponoszą sklepy netowe (najczęściej nie mające prawie nic na składzie i ściągające od dystrybutora dopiero jak ktoś zamówi). I niech nie marnują czasu na obsługę klientów, którzy nic nie kupują.
Zwroc tez uwage ze stacjonarny sklep z dystrybutorem napewno ma dogadane
lepsze warunki niz sklep internetowy sciagajacy cos raz na jakis czas a nie 20 kombinezonow wartych 4k. Zreszta marze tych wszystkich stacjonarnych sklepow widac na wyprzedazach - ceny czesto 50% mniejsze i watpie by to bylo czysto po kosztach. Po prostu jest tak ze sprzedawca/wlasciciel stacjonarnego sklepu nastawia sie zeby wydymac klienta jak najbardziej sie da a internetowego by sprzedac i zarobic cos niz nie zarobic nic.
Ja wiem że rynek jest brutalny i klient chce tanio, wiem też, że marże w niektórych sklepach są bandyckie, ale i rozumiem rozrzut kosztów, jakie ponosi sklep stacjonarny w stosunku do internetowego i irytację sprzedawców średnio uczciwą konkurencją.

Czemu konkurencja w postaci internetowych sklepow jest nieuczciwa? Wlasciciel
internetowego sklepu decyduje sie nie ponosic kosztow zwiazanych z prowadzeniem sklepu stacjonarnego a ja decyduje sie nie placic chorej marzy
tylko ze wzgledu na to ze ktos sie zaslania kosztami prowadzenia stacjonarnego
sklepu. No bo jak wytlumaczysz glupia rzecz ze ten sam plyn hamulcowy w sklepie samochodowym (stacjonarnym) kosztuje 15 PLN a w sklepie motocyklowym
(stacjonarnym) 35 PLN? Jak wytlumaczysz ze potrafie dostac komplet opon za 700 PLN gdzie w sklepie/serwisie motocyklowym zaplace za niego 1300? Rozumiem
ze trzymanie dwoch opon przez np. pol roku kosztuje 600 PLN?

Ale jak kazdy sprzedawca na pytanie
o rabat reaguje para z uszu i zawsze mowi ze on to i tak prawie po kosztach
sprzedaje... To takie sa tego efekty.

Sklep z akcesoriami moto na naszym rynku to nie są kokosy, jeśli sądzisz inaczej - załóż i sam się przekonaj.

A mi sie wydaje ze to wynika z mentalnosci sprzedawcow bo wola nie zarobic
nic niz zarobic tyle ile sobie wymarzyli. Pare razy przekonalem sie juz ze sie
da i to tam gdzie bym sie tego nie spodziewal. Na slowo rabat na twarzy
sprzedawcy nie rysuje sie wkurwienie tylko proponuje taki rabat, ze sam
spodziewalem sie mniejszego - ja jestem zadowolony bo kupilem tanio,
sprzedawca zadowolony bo sprzedal i wielce prawdopodobne ze nastepnym razem
tez cos u niego kupie.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 18:08:31
Autor: Jasio
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomości news:icofli$b51$2node1.news.atman.pl...
On 2010-11-26, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
[ciach]
Ja wiem ĹĽe rynek jest brutalny i klient chce tanio, wiem teĹĽ, ĹĽe marĹĽe
w niektĂłrych sklepach sÄ… bandyckie, ale i rozumiem rozrzut kosztĂłw,
jakie ponosi sklep stacjonarny w stosunku do internetowego i irytacjÄ™
sprzedawców średnio uczciwą konkurencją.

Czemu konkurencja w postaci internetowych sklepow jest nieuczciwa? Wlasciciel
internetowego sklepu decyduje sie nie ponosic kosztow zwiazanych z
prowadzeniem sklepu stacjonarnego a ja decyduje sie nie placic chorej marzy
tylko ze wzgledu na to ze ktos sie zaslania kosztami prowadzenia stacjonarnego

W przypadku ciuchów i kasków zaopatrzenie się w pełną rozmiarówkę generuje duże koszty. I zamrażanie tej kasy usprawiedliwia IMVHO cenę, jaką widzisz na półkach.

sklepu. No bo jak wytlumaczysz glupia rzecz ze ten sam plyn hamulcowy w
sklepie samochodowym (stacjonarnym) kosztuje 15 PLN a w sklepie motocyklowym
(stacjonarnym) 35 PLN? Jak wytlumaczysz ze potrafie dostac komplet opon za
700 PLN gdzie w sklepie/serwisie motocyklowym zaplace za niego 1300? Rozumiem
ze trzymanie dwoch opon przez np. pol roku kosztuje 600 PLN?

Na to też znaleźli świetny sposób oponiarze.
Drastycznie podnieśli ceny za montaż i wyważanie opon kupionych gdzie indziej.
Jak usłyszałem cenę 40funcików za jedną oponę, to mi się dziwnie zrobiło.
W PL też zauważyłem wzrost - za założenie i wyważenie pary opon 100zł to chyba drożej niż dawniej, co?

A z tymi płynami hamulcowymi to wiesz - jak z olejami do motocykli... Cenę podnosi motorek na naklejce.


--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2010-11-26 11:32:01
Autor: AZ
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
On 26 Lis, 18:08, "Jasio" <bylystud...@gazeta.pl> wrote:

W przypadku ciuchów i kasków zaopatrzenie się w pełn± rozmiarówkę
generuje duże koszty. I zamrażanie tej kasy usprawiedliwia IMVHO cenę,
jak± widzisz na półkach.

No dobra, ale tak czy owak ta kasa w końcu l±duje w kieszeni
wła¶ciciela.
W PL też zauważyłem wzrost - za założenie i wyważenie pary opon 100zł
to chyba drożej niż dawniej, co?

100zł płaciłem przyjeżdżaj±c moto, jak przywioze koła to 30 od koła.
Ale teraz to już mnie mało interesi - zmieniam sam.
A z tymi płynami hamulcowymi to wiesz - jak z olejami do motocykli...
Cenę podnosi motorek na naklejce.

Motorka nie było, ten sam płyn, tego samego producenta.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 20:37:58
Autor: Ivam
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:124956b3-b2c5-4257-bf86-106e6e3e82f1@j21g2000vba.googlegroups.com...
Ale teraz to już mnie mało interesi - zmieniam sam.

A moge spytac jak? Masz jakas maszynke, czy dwie lyzki i oslonki na felge? Powiedz cos wiecej na ten temat - tez mam 2 rece i moze bym dal rade, ale moje ostatnie potyczki z opona bezdentkowa skonczyly sie tym, ze wole za to placic.

--
pzdr:
Ivam

Data: 2010-11-26 11:55:21
Autor: AZ
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
On 26 Lis, 20:37, "Ivam" <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm> wrote:
U ytkownik "AZ" <artur.zabron...@gmail.com> napisa w wiadomo ci grup
dyskusyjnych:124956b3-b2c5-4257-bf86-106e6e3e8...@j21g2000vba.googlegroups.com...

> Ale teraz to ju mnie ma o interesi - zmieniam sam.

A moge spytac jak? Masz jakas maszynke, czy dwie lyzki i oslonki na felge?
Powiedz cos wiecej na ten temat - tez mam 2 rece i moze bym dal rade, ale
moje ostatnie potyczki z opona bezdentkowa skonczyly sie tym, ze wole za to
placic.

¦cisk stolarski do zdjęcia felgi z rantu (ale w zimie zakupię to:
http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMDg5MQ==), 3 łyżki jakie¶
najtańsze z norauto + osłonki na rant z Larssona.

¦ciskiem z jednej strony łapiesz o rant a drugiej brzeg opony i
skręcasz aż opona zeskoczy z rantu (żeby lepiej zeskoczyła można
psikn±ć płynem do okien w miejsce gdzie skręcasz), póĽniej robisz to
sami z drugiej strony i na całym obwodzie opony zdejmujesz brzegi z
rantu, zakładasz osłonki, jedn± łyżk± łapiesz w jednym miejscu
pamiętaj±c o tym by po przeciwległej stronie brzeg opony włożyć "w
¶rodek" felgi a póĽniej naprzemian dwoma łyżkami zdejmujesz resztę,
drug± stronę to praktycznie zdejmujesz rękami ci±gn±c za felgę i
pchaj±c oponę ew. z mał± pomoc± łyżki.

Zakładanie w odwrotnym kierunku to co wyżej, patrzysz na znacznik
najlżejszego miejsca (czerwona kropka/kropki) żeby był tam gdzie
wentyl, smarujesz mydłem brzegi opony, jedn± stronę wpychasz na siłę,
no i tak samo łapiesz jedn± łyżk± i dwoma następnymi zakładasz dalej
pamiętaj±c o tym by po przeciwległej stronie wpychać brzegi opony do
¶rodka felgi, na koniec pompujesz 3-4 atm żeby opona wskoczyła na rant
i gotowe.

Mi zdjęcie/założenie opony zajmuje jakie¶ 10-15 min z jedn± fajk± na
przerwę ;-)

Można powiedzieć, że to bezsensu i lepiej zapłacić ale:
1. szkoda mi 100 PLN
2. trzeba jechać gdzie¶ i czasami swoje odczekać (czas)
3. lubię grzebać przy motocyklu a jak mam zdejmować koła i je wieĽć to
już za ten czas wolę to zrobić sam

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 11:57:51
Autor: AZ
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
On 26 Lis, 20:55, AZ <artur.zabron...@gmail.com> wrote:

Mi zdjęcie/założenie opony zajmuje jakie¶ 10-15 min z jedn± fajk± na
przerwę ;-)

Zdjęcie/założenie w sensie obrobienie jednego koła.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 21:13:58
Autor: Leszek Karlik
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On Fri, 26 Nov 2010 20:55:21 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:

[...]
Mi zdjęcie/założenie opony zajmuje jakieś 10-15 min z jedną fajką na
przerwÄ™ ;-)

A czym wywaĹĽasz? :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

Data: 2010-11-26 12:32:29
Autor: AZ
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
On 26 Lis, 21:13, "Leszek Karlik" <les...@hell.pl> wrote:

A czym wyważasz? :-)

Namiastk± statycznej wyważarki home made ale przez zimę sobie zakupię
z prawdziwego zdarzenia i pół kilo ciężarków :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-26 22:08:16
Autor: Ivam
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:1350be79-a3cc-45c5-ab5d-9b828367666c@l17g2000yqe.googlegroups.com...
¦cisk stolarski do zdjęcia felgi z rantu (ale w zimie zakupię to:
http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMDg5MQ==), 3 łyżki jakie¶
najtańsze z norauto + osłonki na rant z Larssona.

¦ciskiem z jednej strony łapiesz o rant a drugiej brzeg opony i
skręcasz aż opona zeskoczy z rantu (żeby lepiej zeskoczyła można
psikn±ć płynem do okien w miejsce gdzie skręcasz),

Do tego to akurat mam pomysl na patent taki jak w maszynach wulkanizacyjnych, tylko z dluga reczna dzwignia zamiast silownika.

póĽniej robisz
(...)

Czyli tak jak robie normalnie

Mi zdjęcie/założenie opony zajmuje jakie¶ 10-15 min z jedn± fajk± na
przerwę ;-)

Kurcze, czyli po prostu trening czyni mistrza. Zakladanie bezdetkowej opony to dla mnie straszna robota... inna sprawa, ze wydaje mi sie, ze dlugosc lyzki wynoszaca 30cm tez ma w tym znaczenie.

Można powiedzieć, że to bezsensu i lepiej zapłacić ale:
1. szkoda mi 100 PLN

U mnie konieczny jest dojazd do sensownego miasta ~50zl na paliwo w aucie (w dwie strony)

2. trzeba jechać gdzie¶ i czasami swoje odczekać (czas)

W mojej miescinie moge zapomniec, ze gdziekolwiek zaloza mi opone na felge - chca mnie zmuszac do odkrecania tarcz hamulcowych.

A co do wywazania - jesli dawalbym rade samemu gumy zmienic to wtedy juz moge do wywazenia zawiezc do miasta, w ktorym pracuje. Na wywazarke kolo motocyklowe zakladaja bez problemu.

--
pzdr:
Ivam

Data: 2010-11-26 13:51:05
Autor: AZ
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
On 26 Lis, 22:08, "Ivam" <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm> wrote:

Do tego to akurat mam pomysl na patent taki jak w maszynach
wulkanizacyjnych, tylko z dluga reczna dzwignia zamiast silownika.

Można i tak a cało¶ć przykręcić sobie to ¶ciany w garażu :-)

Kurcze, czyli po prostu trening czyni mistrza. Zakladanie bezdetkowej opony
to dla mnie straszna robota... inna sprawa, ze wydaje mi sie, ze dlugosc
lyzki wynoszaca 30cm tez ma w tym znaczenie.

Zmieniałem 3 razy sam i za każdym razem poszło mi tak samo. Długo¶ć
łyżek nie ma tu większego znaczenia (moje też tyle maj±), no chyba że
zmieniasz opone w ciężarówce... Nic na siłe, to nie wymaga większej
siły niż ta co jest w rękach 4 latka ;-) Jeżeli tylko będziesz cały
napychał brzeg opony do ¶rodka felgi (mniejszy obwód) to wejdzie bez
żadnego siłowania się ani pocenia.

W mojej miescinie moge zapomniec, ze gdziekolwiek zaloza mi opone na felge -
chca mnie zmuszac do odkrecania tarcz hamulcowych.

Eeee tam, ponoć s± tacy co ł±pi± w montażownicy za tarcze ;-)
A co do wywazania - jesli dawalbym rade samemu gumy zmienic to wtedy juz
moge do wywazenia zawiezc do miasta, w ktorym pracuje. Na wywazarke kolo
motocyklowe zakladaja bez problemu.

Statyczna wyważarka to koszt 200 PLN a można i zrobić samemu maj±c
parę narzędzi i spawarkę. Ciężarki to grosze.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 11:36:20
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26 20:55:21 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

Ale teraz to ju mnie ma o interesi - zmieniam sam.

A moge spytac jak? Masz jakas maszynke, czy dwie lyzki i oslonki na felge
?
Powiedz cos wiecej na ten temat - tez mam 2 rece i moze bym dal rade, ale
moje ostatnie potyczki z opona bezdentkowa skonczyly sie tym, ze wole za
to
placic.

¦cisk stolarski do zdjęcia felgi z rantu (ale w zimie zakupię to:
http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMDg5MQ==), 3 łyżki j
akie¶
najtańsze z norauto + osłonki na rant z Larssona.

No proszę, a legenda urbanistyczna twierdzi, że do zdjęcia/założenia opony bezdentkowej na felgę potrzebny jest nacisk ok. 2 ton. Ale musiał się trafić taki, co o tym nie słyszał i sam se poradził ;-)

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 10:58:14
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:

No proszę, a legenda urbanistyczna twierdzi, że do zdjęcia/założenia opony bezdentkowej na felgę potrzebny jest nacisk ok. 2 ton. Ale musiał się trafić taki, co o tym nie słyszał i sam se poradził ;-)

Nawet nie wiedzialem ze mam tyle sily w recach... Gdzie te legende slyszales? :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 12:07:36
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29 11:58:14 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

No proszę, a legenda urbanistyczna twierdzi, że do zdjęcia/założenia
opony bezdentkowej na felgę potrzebny jest nacisk ok. 2 ton. Ale musiał
się trafić taki, co o tym nie słyszał i sam se poradził ;-)

Nawet nie wiedzialem ze mam tyle sily w recach... Gdzie te legende
slyszales? :-)

W jednym serwisie i u jednego oponiarza.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 11:16:33
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Nawet nie wiedzialem ze mam tyle sily w recach... Gdzie te legende
slyszales? :-)

W jednym serwisie i u jednego oponiarza.

Zebys czasem nie wpadl na pomysl sam zmieniac opon bo tylko oni maja
maszynke o nacisku 2T? ;-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 13:12:25
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29 12:16:33 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Nawet nie wiedzialem ze mam tyle sily w recach... Gdzie te legende
slyszales? :-)

W jednym serwisie i u jednego oponiarza.

Zebys czasem nie wpadl na pomysl sam zmieniac opon bo tylko oni maja
maszynke o nacisku 2T? ;-)

Mi tam i tak się nie chce, nawet dętkowych. Raz próbowałem zestawem kieszonkowych łyżek i skończyło się na porysowanej obręczy. Za 30 zł od koła zwyczajnie szkoda mi czasu i jebaniny. Wrzucam do bagażnika i jadę do Huberta z motogumy.pl (BTW polecam - miło, sprawnie, tanio, ceny opon też niezłe).

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 12:20:33
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:

Mi tam i tak się nie chce, nawet dętkowych. Raz próbowałem zestawem kieszonkowych łyżek i skończyło się na porysowanej obręczy. Za 30 zł od koła zwyczajnie szkoda mi czasu i jebaniny. Wrzucam do bagażnika i jadę do Huberta z motogumy.pl (BTW polecam - miło, sprawnie, tanio, ceny opon też niezłe).

Bo jakbys se kupil z Larssona obok nakladki na rant to bys nie porysowal.
Mnie tam czasowo to sie srednio oplaca, pomijajac to, ze nigdy nie ma
kiedy oprocz weekendow to wole sobie po robocie sam zmienic.

Rowniez polecam Huberta - opon nie zmienialem ale ceny mi sie podobaja,
no i dowoz express na terenie Wawy :-)
--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 13:59:45
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29 13:20:33 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

Mi tam i tak się nie chce, nawet dętkowych. Raz próbowałem zestawem
kieszonkowych łyżek i skończyło się na porysowanej obręczy. Za 30 zł od
koła zwyczajnie szkoda mi czasu i jebaniny. Wrzucam do bagażnika i jadę
do Huberta z motogumy.pl (BTW polecam - miło, sprawnie, tanio, ceny
opon też niezłe).

Bo jakbys se kupil z Larssona obok nakladki na rant to bys nie porysowal.

Nakładki były w komplecie. Tak gówniane, że bardziej trzeba się skupiać na tym aby nie spadły, niż na przekładaniu opony przez rant. No i nieco niepokoił mnie fakt, że gdy operowałem łyżk±, to cały rant felgi się nieĽle uginał, ale jak to ja, wektor przykładałem znaczny. Zreszt± widziałem ile to czasem jest jebania z półmetrowymi łyżkami i przedni± 21", to gdzie ja będę startował z 20 cm.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 13:04:47
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:

Nakładki były w komplecie. Tak gówniane, że bardziej trzeba się skupiać na tym aby nie spadły, niż na przekładaniu opony przez rant.
Te nakladki co mam maja sznureczki ktore to mozna przywiazac do piasty albo
lyzki jak brakuje rak :-)

http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NzIwMzA0NQ==

Dosc tanio za zestaw 3 nakladek, chociaz przy zmianie przydaloby sie 6 by
sie nie pieprzyc z ich przekladaniem co chwile.
No i nieco niepokoił mnie fakt, że gdy operowałem łyżką, to cały rant felgi się nieźle uginał, ale jak to ja, wektor przykładałem znaczny. Zresztą widziałem ile to czasem jest jebania z półmetrowymi łyżkami i przednią 21", to gdzie ja będę startował z 20 cm.

Opona Ci nie pecla? :-) Pewnie nie zadbales o to by po przeciwnej stronie
brzeg opony wlozyc "w srodek" felgi gdzie jest mniejszy obwod. Tak jak
mowilem u mnie w zygzakowych felgach sila przykladana do lyzek nie jest
wieksza niz ta ktora w rekach ma 4-ro latek.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-27 09:42:42
Autor: Jasio
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:124956b3-b2c5-4257-bf86-106e6e3e82f1j21g2000vba.googlegroups.com...
On 26 Lis, 18:08, "Jasio" <bylystud...@gazeta.pl> wrote:

W PL też zauważyłem wzrost - za założenie i wyważenie pary opon 100zł
to chyba drożej niż dawniej, co?

100zł płaciłem przyjeżdżaj±c moto, jak przywioze koła to 30 od koła.
Ale teraz to już mnie mało interesi - zmieniam sam.

Aha, to ja nie mam pytań.
Zmieniałem kiedy¶ oponę od malucha i już się raczej za to brał nie będę.
Również dlatego, że największy koszt w wymianie to wyważenie - a w mojej mie¶cinie jest 100tys mieszkańców i tylko jeden wulkanizator, który się tego podejmie.
Ale zgarbiłem się jak usłyszałem cenę za dwa koła, które przywiozłem w bagażniku. Widać niepotrzebnie. Nikt nie mówił, że opony to tanie hobby, parafrazuj±c częst± tutaj ripostę.


--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2010-11-29 11:33:39
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-26 15:19:30 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

Noooo niech np. zrezygnuj± z lokalu przy ulicy i trzymania rozmiarówki
na stocku, co generuje w pip kosztów, których zupełnie nie ponosz±
sklepy netowe (najczę¶ciej nie maj±ce prawie nic na składzie i
¶ci±gaj±ce od dystrybutora dopiero jak kto¶ zamówi). I niech nie
marnuj± czasu na obsługę klientów, którzy nic nie kupuj±.
Zwroc tez uwage ze stacjonarny sklep z dystrybutorem napewno ma dogadane
lepsze warunki niz sklep internetowy sciagajacy cos raz na jakis czas a
nie 20 kombinezonow wartych 4k.

W Polsce? Nie zawsze. A nawet jak różnice s±, to wcale nie zawsze duże, rzędu np. 5%. Duże sklepy dostaj± często lepsze warunki współpracy, w stylu dłuższy termin płatno¶ci, czy możliwo¶ć brania na W-Z.


Zreszta marze tych wszystkich stacjonarnych
sklepow widac na wyprzedazach - ceny czesto 50% mniejsze i watpie by to
bylo czysto po kosztach.

Po pierwsze wcale nie tak rzadko te promocje zaczynaj± się od dystrybutora, po drugie czy Ty aby nie mylisz "zwykłego" sklepu z takim należ±cym do oficjalnego dystrybutora - jak np. Inter Motors czy Poland Position, albo inne Olki? Bo oni maj± podwójn± marżę, hurtow± i detaliczn±, więc i maj± z czego obcinać.


 Po prostu jest tak ze sprzedawca/wlasciciel
stacjonarnego sklepu nastawia sie zeby wydymac klienta jak najbardziej
sie da a internetowego by sprzedac i zarobic cos niz nie zarobic nic.

IMHO jest to bzdurne uogólnienie. Jest spraw± oczywist±, że koszty prowadzenia sklepu internetowego s± drastycznie niższe od kosztów prowadzenia sklepu stacjonarnego. Gadałem kiedy¶ z szych± z MCSa - ich stock samego tylko Araia w tamtym czasie, to było lekko licz±c 300k zł. Większo¶c sklepów netowych je¶li w ogóle cokolwiek ma, to w oszałamiaj±cej liczbie 5 sztuk na krzyż. I osobi¶cie nie mam zbyt wysokiego mniemania o poziomie wiedzy większo¶ci sprzedawców, ale ci ze sklepów netowych czasem bij± wszelkie rekordy niekompetencji. No i nie zapominaj, że sklep stacjonarny w martwym sezonie zimowym płaci tyle samo za tenże lokal oraz pracownikom, sklepu wirtualnego, maj±ce niskie koszty to w ogóle nie boli.


Ja wiem że rynek jest brutalny i klient chce tanio, wiem też, że marże
w niektórych sklepach s± bandyckie, ale i rozumiem rozrzut kosztów,
jakie ponosi sklep stacjonarny w stosunku do internetowego i irytację
sprzedawców ¶rednio uczciw± konkurencj±.

Czemu konkurencja w postaci internetowych sklepow jest nieuczciwa?

Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, to raczej podej¶cie klientów jest nieuczciwe, gdy traktuj± sklepy stacjonarne jako macalnie, a zakupy robi± gdzie indziej.


No bo jak wytlumaczysz glupia rzecz ze ten sam plyn hamulcowy w
sklepie samochodowym (stacjonarnym) kosztuje 15 PLN a w sklepie motocyklowym
(stacjonarnym) 35 PLN?

Nie wiem, nie odpowiadam za politykę cenow± nieznanego mi sklepu. W każdym razie ja z założenia kupuję na Orlenie 0,5 l za 15 zł, zamiast zwyczajowych 250 ml za 25 zł ;-)


Jak wytlumaczysz ze potrafie dostac komplet opon za
700 PLN gdzie w sklepie/serwisie motocyklowym zaplace za niego 1300? Rozumiem
ze trzymanie dwoch opon przez np. pol roku kosztuje 600 PLN?

2 nie, a tego samego kompletu razy 4 rozmiary + 8 innych typów razy rozmiary, dostępnych od ręki? Zreszt± z oponami u nas to akurat różnie bywa, bo większo¶ć sklepów serwisów (nie oponiarzy) nie mało co trzyma na magazynie (może z wyj±tkiem tych specjalizuj±cych się w enduro/cross).

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 10:56:49
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Zwroc tez uwage ze stacjonarny sklep z dystrybutorem napewno ma dogadane
lepsze warunki niz sklep internetowy sciagajacy cos raz na jakis czas a
nie 20 kombinezonow wartych 4k.

W Polsce? Nie zawsze. A nawet jak różnice są, to wcale nie zawsze duże, rzędu np. 5%. Duże sklepy dostają często lepsze warunki współpracy, w stylu dłuższy termin płatności, czy możliwość brania na W-Z.

Akurat temat znam jezeli chodzi o elektronike, nie podejrzewam zeby jakos
strasznie roznilo sie to w przypadku akcesorii motocyklowych.

Po pierwsze wcale nie tak rzadko te promocje zaczynają się od dystrybutora, po drugie czy Ty aby nie mylisz "zwykłego" sklepu z takim należącym do oficjalnego dystrybutora - jak np. Inter Motors czy Poland Position, albo inne Olki? Bo oni mają podwójną marżę, hurtową i detaliczną, więc i mają z czego obcinać.

Ale jak od dystrybutora? Sklep zakupil towar na polki to co ma pozniej do
powiedzenia dystrybutor? A ile masz takich zwyklych sklepow? Poza tym tak
jak mowilem - u oficjalnego dystrybutora da sie normalnie cos zalatwic (opisane nizej), tylko zalezy to od checi tego dystrybutora.

Bylem kiedys swiadkiem ciekawej rozmowy w MCS bo przyszedl klient reklamowac kask Schubertha po czym po polgodzinnej rozmowie wyszlo ze klient ten kask
kupil w niemczech. Jakie bylo oburzenie pracownikow po tym jak klient
wyszedl - generalnie wyszlo na to ze polacy to chamy niedajace zarobic
rodzimym sklepom i to przez nich oni musza takie ceny miec zeby cokolwiek
zarobic - wzruszylem sie.

IMHO jest to bzdurne uogólnienie. Jest sprawą oczywistą, że koszty prowadzenia sklepu internetowego są drastycznie niższe od kosztów prowadzenia sklepu stacjonarnego. Gadałem kiedyś z szychą z MCSa - ich stock samego tylko Araia w tamtym czasie, to było lekko licząc 300k zł. Większośc sklepów netowych jeśli w ogóle cokolwiek ma, to w oszałamiającej liczbie 5 sztuk na krzyż. I osobiście nie mam zbyt wysokiego mniemania o poziomie wiedzy większości sprzedawców, ale ci ze sklepów netowych czasem biją wszelkie rekordy niekompetencji. No i nie zapominaj, że sklep stacjonarny w martwym sezonie zimowym płaci tyle samo za tenże lokal oraz pracownikom, sklepu wirtualnego, mające niskie koszty to w ogóle nie boli.

Aha i to ze maja np. za 300k towaru Araia zmusza ich do rzniecia klienow
na wszystkim innym? Moze to sie nazywa nieodpowiednie gospodarowanie?
Czemu sklepy internetowe sklepow stacjonarnych maja takie same ceny?
Przeciez nie musza po internetowym kliencie zamiatac podlogi, marnowac 15
minut czasu pracownika na pieprzeniu o dupie marynie - klient sam klika,
sam placi, wystarczy zapakowac i wyslac.

Kupowalem kiedys tam filterek oleju do KHI, zostalem zapytany czy kupuje tylko
tyle. Kulturalnie odpowiedzialem ze kupilbym jeszcze olej ale nie po takiej
cenie jak maja. Sprzedawca mocno sie wkurwil i powiedzial ze 55 PLN na 4
litrach to wcale nie jest duzo drozej, a bedzie jeszcze drozej. Pojechalem
kupic gdzie indziej 55 PLN taniej, to nic ze wydalem 15 PLN na paliwo -
przynajmniej sie przejechalem a nie wlozylem ta kase im do kieszeni.

Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, to raczej podejście klientów jest nieuczciwe, gdy traktują sklepy stacjonarne jako macalnie, a zakupy robią gdzie indziej.

A moze to jest tak, ze ide do sklepu, przymierzam cos a pozniej przezywam szok
gdy sprzedawca poda mi cene ktora mi ciezko przelknac? Chociaz ja mam miejsce
z ktorego jestem zadowolony, ide mierze, dowiaduje sie o cenie, gdy jestem
zaskoczony to informuje o tym sprzedawce na co on odpowiada rabatem (nie
rabacikiem 2%) - ja wychodze zadowolony, on jest tez zadowolony. Chociazby glupie rekawice Modeki ktore kosztowaly 260 dostalem za 210 a bylo to w
kwietniu, wiec jak widac da sie.
No bo jak wytlumaczysz glupia rzecz ze ten sam plyn hamulcowy w
sklepie samochodowym (stacjonarnym) kosztuje 15 PLN a w sklepie motocyklowym
(stacjonarnym) 35 PLN?

Nie wiem, nie odpowiadam za politykę cenową nieznanego mi sklepu. W każdym razie ja z założenia kupuję na Orlenie 0,5 l za 15 zł, zamiast zwyczajowych 250 ml za 25 zł ;-)

No i ja robie podobnie, sklepu teraz nie pomne.

2 nie, a tego samego kompletu razy 4 rozmiary + 8 innych typów razy rozmiary, dostępnych od ręki? Zresztą z oponami u nas to akurat różnie bywa, bo większość sklepów serwisów (nie oponiarzy) nie mało co trzyma na magazynie (może z wyjątkiem tych specjalizujących się w enduro/cross).

To nie bylo dostepne od reki, to bylo "moga byc za tydzien za 1300 PLN". Wiec jak ktos potrafi zarobic na sprzedaniu tego samego za 700 PLN a ktos inny chce mi to sprzedac za 1300 PLN to to nie jest jawne dymanie klienta? Pewnie powiesz,
ze wolny rynek i wcale nie musze tego kupowac.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 12:44:56
Autor: Marcin N
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany

Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:id00th$q1u$1@node1.news.atman.pl...

A moze to jest tak, ze ide do sklepu, przymierzam cos a pozniej przezywam szok
gdy sprzedawca poda mi cene ktora mi ciezko przelknac? Chociaz ja mam miejsce
z ktorego jestem zadowolony, ide mierze, dowiaduje sie o cenie, gdy jestem
zaskoczony to informuje o tym sprzedawce na co on odpowiada rabatem (nie
rabacikiem 2%) - ja wychodze zadowolony, on jest tez zadowolony. Chociazby
glupie rekawice Modeki ktore kosztowaly 260 dostalem za 210 a bylo to w
kwietniu, wiec jak widac da sie.

To się nazywa targowanie. W krajach z długą tradycją handlu - to rzecz normalna. W Polsce sprzedawcy udają czasami oburzenie. Inna rzecz, że klienci także pojęcia o targowaniu się nie mają. Wielu wydaje się, że to "nie wypada", że to robienie z siebie dziada. Nic bardziej błędnego.

Gdy kupuję buty z ceną 600 zł i mówię, że dam 500, to nie dlatego, że mnie nie stać na 600. To dlatego, że w moich oczach one są warte 500.
Polscy sprzedawcy tymczasem nauczyli się "sprytnego wybiegu": ja tu tylko sprzedaję i nie mogę negocjować - typowa odzywka sprzedawcy. Moja odpowiedź: to proszę przyprowadzić kogoś, kto może.

Na szczęście powoli rośnie kultura handlu u obu stron. Będzie coraz lepiej. A młodym (i starym) polecam poćwiczyć negocjowanie. To bardzo przydatna umiejętność w wielu dziedzinach życia. Zdarzyło mi się nawet poprowadzić gościnny wykład na ten temat dla studentów Uniwersytetu Gdańskiego.

Data: 2010-11-29 13:37:37
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29 11:56:49 +0100, AZ <artur.zabronski@gmail.com> said:

Po pierwsze wcale nie tak rzadko te promocje zaczynaj± się od
dystrybutora, po drugie czy Ty aby nie mylisz "zwykłego" sklepu z takim
należ±cym do oficjalnego dystrybutora - jak np. Inter Motors czy Poland
Position, albo inne Olki? Bo oni maj± podwójn± marżę, hurtow± i
detaliczn±, więc i maj± z czego obcinać.

Ale jak od dystrybutora? Sklep zakupil towar na polki to co ma pozniej do
powiedzenia dystrybutor?

A słyszałe¶ o korekcie faktury? Zreszt± czasem na jesieni jak się ma zmienić kolekcja, to dystrybutorzy schodz± ze swojej marży i puszczaj± towar w cenie promocyjnej do sklepów.


 A ile masz takich zwyklych sklepow?

Większo¶ć? A te promocje -50% to masz na każdym rogu?


Bylem kiedys swiadkiem ciekawej rozmowy w MCS bo przyszedl klient reklamowac
kask Schubertha po czym po polgodzinnej rozmowie wyszlo ze klient ten kask
kupil w niemczech. Jakie bylo oburzenie pracownikow po tym jak klient
wyszedl - generalnie wyszlo na to ze polacy to chamy niedajace zarobic
rodzimym sklepom i to przez nich oni musza takie ceny miec zeby cokolwiek
zarobic - wzruszylem sie.

No ale to zamknięte kółko jest. Rynek jest mały (w porównaniu z zahramanic±), więc ceny u nas wysokie, a jak wysokie, to ludzie wol± kombinować i brać sk±din±d, więc rynek nie ro¶nie. Pomijaj±c już, że siła nabywcza u nas, a np. w Niemcowni to dwie różne bajki. Tam przykładowy Szuj nie kosztuje połowy miesięcznej pensji (czy nawet więcej niż połowy).


IMHO jest to bzdurne uogólnienie. Jest spraw± oczywist±, że koszty
prowadzenia sklepu internetowego s± drastycznie niższe od kosztów
prowadzenia sklepu stacjonarnego. Gadałem kiedy¶ z szych± z MCSa - ich
stock samego tylko Araia w tamtym czasie, to było lekko licz±c 300k zł.
Większo¶c sklepów netowych je¶li w ogóle cokolwiek ma, to w
oszałamiaj±cej liczbie 5 sztuk na krzyż. I osobi¶cie nie mam zbyt
wysokiego mniemania o poziomie wiedzy większo¶ci sprzedawców, ale ci ze
sklepów netowych czasem bij± wszelkie rekordy niekompetencji. No i nie
zapominaj, że sklep stacjonarny w martwym sezonie zimowym płaci tyle
samo za tenże lokal oraz pracownikom, sklepu wirtualnego, maj±ce niskie
koszty to w ogóle nie boli.

Aha i to ze maja np. za 300k towaru Araia zmusza ich do rzniecia klienow
na wszystkim innym?

Tak± sobie politykę wybrali, widać to wła¶nie im się opłaca.


Moze to sie nazywa nieodpowiednie gospodarowanie?

A wzi±łe¶ pod uwagę, że z niektórymi markami, aby być "power reseller" trzeba trzymać odpowiedni stock?


Czemu sklepy internetowe sklepow stacjonarnych maja takie same ceny?
Przeciez nie musza po internetowym kliencie zamiatac podlogi, marnowac 15
minut czasu pracownika na pieprzeniu o dupie marynie - klient sam klika,
sam placi, wystarczy zapakowac i wyslac.

Bo de facto to ten sam sklep, wszystko dzieje się w tym samym lokalu, przez tych samych pracowników, czy tam jednego delegowanego, który ma wyrobić jak±¶ tam sprzedaż netto. Raczej traktuj± to jako dodatkowy kanał sprzedaży zdalnej, a nie stricte sklep internetowy, konkuruj±cy cen±. Co oczywi¶cie ma niewielki sens, bo w internecie ludzie szukaj± przede wszystkim niskiej ceny, a stock, lokal, obsługa im zwisa. Ale trafiaj± się klienci, którzy po prostu chc± konkretny towar, np. kask w tym malowaniu i rozmiarze (a nie ma go gdzie indziej) i decyduj± się na zakup dlatego, że następnęgo dnia jest wysyłka.


Kupowalem kiedys tam filterek oleju do KHI, zostalem zapytany czy kupuje tylko
tyle. Kulturalnie odpowiedzialem ze kupilbym jeszcze olej ale nie po takiej
cenie jak maja. Sprzedawca mocno sie wkurwil i powiedzial ze 55 PLN na 4
litrach to wcale nie jest duzo drozej, a bedzie jeszcze drozej. Pojechalem
kupic gdzie indziej 55 PLN taniej, to nic ze wydalem 15 PLN na paliwo -
przynajmniej sie przejechalem a nie wlozylem ta kase im do kieszeni.

No i kul. Może wyci±gn± z tego wnioski, a może maj± tylu jelonków, którzy po prostu zwyczajnie wyci±gaj± kartę i płac±, że nie musz± się martwić tym marnym procentem (w ich mniemaniu) maj±cych lepsze rozeznanie na rynku.


Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, to raczej podej¶cie klientów jest
nieuczciwe, gdy traktuj± sklepy stacjonarne jako macalnie, a zakupy
robi± gdzie indziej.

A moze to jest tak, ze ide do sklepu, przymierzam cos a pozniej przezywam szok
gdy sprzedawca poda mi cene ktora mi ciezko przelknac?

No ale jak, przymierzasz nie znaj±c ceny? Prosisz sprzedawcę o BFa, a on wciska Rukke?


Chociaz ja mam miejsce z ktorego jestem zadowolony,

No to pochwal ich publicznie.


2 nie, a tego samego kompletu razy 4 rozmiary + 8 innych typów razy
rozmiary, dostępnych od ręki? Zreszt± z oponami u nas to akurat różnie
bywa, bo większo¶ć sklepów serwisów (nie oponiarzy) nie mało co trzyma
na magazynie (może z wyj±tkiem tych specjalizuj±cych się w
enduro/cross).

To nie bylo dostepne od reki, to bylo "moga byc za tydzien za 1300 PLN". Wiec
jak ktos potrafi zarobic na sprzedaniu tego samego za 700 PLN a ktos inny chce
mi to sprzedac za 1300 PLN to to nie jest jawne dymanie klienta? Pewnie powiesz,
ze wolny rynek i wcale nie musze tego kupowac.

Nie, powiem że w przypadku gum dużo zależy od ich Ľródła. Polscy dystrybutorzy nieĽle przycinaj±, dobre ceny maj± najczę¶ciej ci, którzy ci±gn± opony z Niemiec, czy sk±d¶tam.


--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-29 12:56:43
Autor: AZ
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Ale jak od dystrybutora? Sklep zakupil towar na polki to co ma pozniej do
powiedzenia dystrybutor?

A słyszałeś o korekcie faktury? Zresztą czasem na jesieni jak się ma zmienić kolekcja, to dystrybutorzy schodzą ze swojej marży i puszczają towar w cenie promocyjnej do sklepów.

Nie wiem jak to dziala w praktyce jezeli chodzi o akcesoria motocyklowe ale
w innych wypadkach dystrybutorom wali ze ich klientowi to nie zeszlo, to juz
zmartwienie sklepu.

 A ile masz takich zwyklych sklepow?

Większość? A te promocje -50% to masz na każdym rogu?

To rzuc pare nazw/adresow, chetnie poznam. No w zwyklych sklepach ciezko o
-50% co swiadczy dalej o mega marzy w przypadku "duzych" sklepow.
Bylem kiedys swiadkiem ciekawej rozmowy w MCS bo przyszedl klient reklamowac
kask Schubertha po czym po polgodzinnej rozmowie wyszlo ze klient ten kask
kupil w niemczech. Jakie bylo oburzenie pracownikow po tym jak klient
wyszedl - generalnie wyszlo na to ze polacy to chamy niedajace zarobic
rodzimym sklepom i to przez nich oni musza takie ceny miec zeby cokolwiek
zarobic - wzruszylem sie.

No ale to zamknięte kółko jest. Rynek jest mały (w porównaniu z zahramanicą), więc ceny u nas wysokie, a jak wysokie, to ludzie wolą kombinować i brać skądinąd, więc rynek nie rośnie. Pomijając już, że siła nabywcza u nas, a np. w Niemcowni to dwie różne bajki. Tam przykładowy Szuj nie kosztuje połowy miesięcznej pensji (czy nawet więcej niż połowy).

No wiec zamiast cos zmienic, dopierdala sie zaporowe marze i kisi towar na
polkach po czym za rok sprzedaje jako stara kolekcje "po kosztach"? To jest dopiero zamkniete kolko.
Aha i to ze maja np. za 300k towaru Araia zmusza ich do rzniecia klienow
na wszystkim innym?

Taką sobie politykę wybrali, widać to właśnie im się opłaca.

No to po cholere pozniej biadola?

Moze to sie nazywa nieodpowiednie gospodarowanie?

A wziąłeś pod uwagę, że z niektórymi markami, aby być "power reseller" trzeba trzymać odpowiedni stock?

No i taki "power reseller" ktory bierze od dystrybutora w pip towaru nie
potrafi zapewnic konkurencyjnych cen? A moze nie chce?

Bo de facto to ten sam sklep, wszystko dzieje się w tym samym lokalu, przez tych samych pracowników, czy tam jednego delegowanego, który ma wyrobić jakąś tam sprzedaż netto. Raczej traktują to jako dodatkowy kanał sprzedaży zdalnej, a nie stricte sklep internetowy, konkurujący ceną. Co oczywiście ma niewielki sens, bo w internecie ludzie szukają przede wszystkim niskiej ceny, a stock, lokal, obsługa im zwisa. Ale trafiają się klienci, którzy po prostu chcą konkretny towar, np. kask w tym malowaniu i rozmiarze (a nie ma go gdzie indziej) i decydują się na zakup dlatego, że następnęgo dnia jest wysyłka.

W przypadku moto sie z tym nie spotkalem ale w innych przypadkach sklepow
handlujacych stacjonarnie i na Allegro, ceny z Allegro sie roznia. Tzn. na
Allegro taniej, stacjonarnie drozej. Przeciez moje zakupy w ich internetowym
sklepie nie kosztuja tyle co zakupy klienta w stacjonarnym sklepie?

No i kul. Może wyciągną z tego wnioski, a może mają tylu jelonków, którzy po prostu zwyczajnie wyciągają kartę i płacą, że nie muszą się martwić tym marnym procentem (w ich mniemaniu) mających lepsze rozeznanie na rynku.

IMHO nie wyciagna, bo wlasnie licza na jelonkow ktory nie patrzy na cene
tylko wyciagaja karte.
A moze to jest tak, ze ide do sklepu, przymierzam cos a pozniej przezywam szok
gdy sprzedawca poda mi cene ktora mi ciezko przelknac?

No ale jak, przymierzasz nie znajÄ…c ceny? Prosisz sprzedawcÄ™ o BFa, a on wciska Rukke?

Po prostu przymierzam cos co mi sie podoba bo mozliwe nie sugerujac sie od razu cena - mozliwe ze bedzie jej warte.

No to pochwal ich publicznie.

Mogloby sie nie wydawac - Honda Plaza na Malowniczej kolo Okecia. Nie kupilem
jeszcze tam nic po cenie z polki. Uprzedzajac - nie dziala w to sposob, ze
cena na polce jest wieksza niz przecietna rynkowa po czym dostaje sie super
rabat.

Nie, powiem że w przypadku gum dużo zależy od ich źródła. Polscy dystrybutorzy nieźle przycinają, dobre ceny mają najczęściej ci, którzy ciągną opony z Niemiec, czy skądśtam.

A tego to nie wiedzialem. Co nie zmienia faktu, ze sprzedawcy gum niczym nie
roznia sie od np. sprzedawcow ciuchow - tu i tu chore ceny.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2010-11-29 20:41:38
Autor: Jasio
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
Użytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com> napisał w wiadomości news:id07ub$q1u$5node1.news.atman.pl...
On 2010-11-29, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Ale jak od dystrybutora? Sklep zakupil towar na polki to co ma pozniej do
powiedzenia dystrybutor?

A słyszałeś o korekcie faktury? Zresztą czasem na jesieni jak się ma
zmienić kolekcja, to dystrybutorzy schodzą ze swojej marży i puszczają
towar w cenie promocyjnej do sklepĂłw.

Nie wiem jak to dziala w praktyce jezeli chodzi o akcesoria motocyklowe ale
w innych wypadkach dystrybutorom wali ze ich klientowi to nie zeszlo, to juz
zmartwienie sklepu.

Jeśli jest kilkunastu dużych odbiorców, to trzeba z nimi się dogadywać. Odzywka "wali mięto" w przypadku zakupów miesięcznie za kilka-kilkanaście setek tysięcy jest niemożliwa, a raczej mało prawdopodobna.
Bo można zacząć klientom polecać produkty konkurencyjnego producenta, prawda?
Więc faktura korygująca, albo dostawy następnej partii za 1zł za sztukę bywa w wielu branżach podstawą utrzymania dobrych stosunków.

A wziąłeś pod uwagę, że z niektórymi markami, aby być "power reseller"
trzeba trzymać odpowiedni stock?

No i taki "power reseller" ktory bierze od dystrybutora w pip towaru nie
potrafi zapewnic konkurencyjnych cen? A moze nie chce?

Może i to i to. Bo będąc jednym z kluczowych, autoryzowanych dealerów dystrybutora, musi trzymać ręce na wierzchu.



Bo de facto to ten sam sklep, wszystko dzieje siÄ™ w tym samym lokalu,
przez tych samych pracownikĂłw, czy tam jednego delegowanego, ktĂłry ma
wyrobić jakąś tam sprzedaż netto. Raczej traktują to jako dodatkowy
kanał sprzedaży zdalnej, a nie stricte sklep internetowy, konkurujący
ceną. Co oczywiście ma niewielki sens, bo w internecie ludzie szukają
przede wszystkim niskiej ceny, a stock, lokal, obsługa im zwisa. Ale
trafiajÄ… siÄ™ klienci, ktĂłrzy po prostu chcÄ… konkretny towar, np. kask w
tym malowaniu i rozmiarze (a nie ma go gdzie indziej) i decydujÄ… siÄ™ na
zakup dlatego, że następnęgo dnia jest wysyłka.

W przypadku moto sie z tym nie spotkalem ale w innych przypadkach sklepow
handlujacych stacjonarnie i na Allegro, ceny z Allegro sie roznia. Tzn. na
Allegro taniej, stacjonarnie drozej. Przeciez moje zakupy w ich internetowym
sklepie nie kosztuja tyle co zakupy klienta w stacjonarnym sklepie?

Kosztują ich mniej, bo chociażby nie muszą po Tobie zmywać podłogi. Ani wystawiać towaru na półkę. Ani też mieć go nawet na stanie

--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

Data: 2010-11-26 23:38:30
Autor: kakmar
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
Dnia 26.11.2010 de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> napisał/a:

Noooo niech np. zrezygnują z lokalu przy ulicy i trzymania rozmiarówki na stocku, co generuje w pip kosztów, których zupełnie nie ponoszą sklepy netowe (najczęściej nie mające prawie nic na składzie i ściągające od dystrybutora dopiero jak ktoś zamówi). I niech nie marnują czasu na obsługę klientów, którzy nic nie kupują.

Ale Wiesz pewnie że żeby pomacać i przymierzyć 4 różne kaski to trzeba co najmniej obdzwonić 8 sklepów. I tak się okaże że ten co mają, nie jest taki jak chcesz, ale mogą wyciągnąć katalog i ci zamówić.
Jak to siÄ™ ma do tych w "pip kosztĂłw", w konfekcji jest masa kasy, tyle ĹĽe zarabia siÄ™ na raczej na skali, dotyczy to teĹĽ wÄ…skich specjalizacji.
Bo tutaj klient jednak wybredny jest, i taka jego rola. Strasznie mi przykro ale nie kupiÄ™ za duĹĽych butĂłw, ani trochÄ™ uciskajÄ…cych pod kolanami gaci, w odrobinÄ™ nie takim kolorze.

Ja wiem że rynek jest brutalny i klient chce tanio, wiem też, że marże w niektórych sklepach są bandyckie, ale i rozumiem rozrzut kosztów, jakie ponosi sklep stacjonarny w stosunku do internetowego i irytację sprzedawców średnio uczciwą konkurencją.

No jasne, a jeszcze sprzedawca zawsze zapewni ĹĽe tak naprawdÄ™ to on wie lepiej, czego ci trzeba. PrzecieĹĽ wie co sprzedaje i to co akurat ma w sklepie jest najlepsze.

Do sklepu możesz wejść i obejrzeć co mają, jak się uprzesz to możesz pooglądać katalog, ostatnio nawet katalogi coraz częściej mają na ekranie. Takie że niby nowoczesne.

Sklep z akcesoriami moto na naszym rynku to nie są kokosy, jeśli sądzisz inaczej - załóż i sam się przekonaj.

Oczywiście że to nie są kokosy, no nie z takim podejściem, i to bardzo dobrze. Sam większość łachów kupiłem w zwykłym sklepie. Właściwie z garderoby to w tych internetowych tylko 2 kaski, z 5 w sumie.

Ale części czy opon nie kupuję, w zwykłych sklepach, z łachami też się przełamię, najwyżej będę odsyłał, albo wystawie na aukcji.

Kilka razy już w zwykłym sklepie z lenistwa i głupoty, zgodziłem się na kompromis pomiędzy tym co chciałem a tym co było, zawsze bardzo żałowałem.

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2010-11-27 02:51:40
Autor: Leszek Karlik
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On Sat, 27 Nov 2010 00:38:30 +0100, kakmar <kakmar+sp@gmail.com> wrote:

[...]
Ale części czy opon nie kupuję, w zwykłych sklepach, z łachami
też się przełamię, najwyżej będę odsyłał, albo wystawie na aukcji.

No, ja kupuję przez Internet, bo to wygodne, nie muszę się szlajać,
no i jest 10 dni na zwrot jakby co. Nawet zakładając wysyłanie w tę
i z powrotem (jak np. kupowałem spodnie motocyklowe od Kobi i nie
mogłem dobrać rozmiaru) to wychodzi i tak taniej niż w sklepie
stacjonarnym.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

Data: 2010-11-29 11:53:12
Autor: de Fresz
DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
On 2010-11-27 00:38:30 +0100, kakmar <kakmar+sp@gmail.com> said:

Noooo niech np. zrezygnuj± z lokalu przy ulicy i trzymania rozmiarówki
na stocku, co generuje w pip kosztów, których zupełnie nie ponosz±
sklepy netowe (najczę¶ciej nie maj±ce prawie nic na składzie i
¶ci±gaj±ce od dystrybutora dopiero jak kto¶ zamówi). I niech nie
marnuj± czasu na obsługę klientów, którzy nic nie kupuj±.

Ale Wiesz pewnie że żeby pomacać i przymierzyć 4 różne kaski to trzeba
co najmniej obdzwonić 8 sklepów. I tak się okaże że ten co maj±, nie
jest taki jak chcesz, ale mog± wyci±gn±ć katalog i ci zamówić.

Kwestia doboru asortymentu na magazynie, nie zawsze trafnego. Zreszt± nierealne jest aby zadowolić wszystkich, więc sprzedawcy kieruj± się tu wybadanymi preferencjami większo¶ci klienteli oraz intuicj±. W ramach ćwiczenia na wyobraĽnię weĽ do ręki katalog jakiegokolwiek producenta np. kasków, wybierz jeden popularny model z ¶rodka cennika, policz ilo¶ć malowań, pomnóż przez rozmiarówkę, a otrzyman± liczbę pomnóż przez powiedzmy 70% jego ceny detalicznej. A teraz jeszcze to pomnóż przez ilo¶ć modeli. A najpopularniejsze kombinacje model-rozmiar-malowanie warto by mieć po przynajmniej 2-4 sztuki. Fajna kwota?


Strasznie mi
przykro ale nie kupię za dużych butów, ani trochę uciskaj±cych pod
kolanami gaci, w odrobinę nie takim kolorze.

Ale nikt Cię do tego nie zmusza. Je¶li pozwalasz wmówić sobie przez sprzedawcę co jest dla Ciebie lepsze, to jakby sam sobie jeste¶ winien. Zreszt± nie ma się co oszukiwać, ¶redni poziom kompetencji sprzedawców w sklepach motocyklowych nie jest szczególnie wysoki.


Sklep z akcesoriami moto na naszym rynku to nie s± kokosy, je¶li
s±dzisz inaczej - załóż i sam się przekonaj.

Oczywi¶cie że to nie s± kokosy, no nie z takim podej¶ciem, i to
bardzo dobrze.

Widać wła¶ciciele doszli do wniosku, że ten minimalny poziom jest wystarczaj±cy do zapewnienia sobie jakiego¶tam bytowania. Tak to często działa w Polsce (i nie tylko). Bo stara prawda ekonomii, że niby klient wybierze lepsz± jako¶ć ble ble ble, to mit. Większo¶ci klientów taka jako¶ć wystarcza, a malkonteni? I tak jest niewielka szansa na zadowolenie takiego. Gdyby super jako¶ć obsługi i mega wypasione stany magazynowe były takim ¶wietnym modelem biznesowym, to kto¶ już by co¶ takiego zrobił i trzepał na tym ¶wietn± kasę. Jest tak gdzie¶?

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-11-26 15:52:16
Autor: Piotr Rezmer
[OT] Re: DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany
AZ pisze:

(zeby nie bylo - ja tak nie robie). Ale jak kazdy sprzedawca na pytanie
o rabat reaguje para z uszu i zawsze mowi ze on to i tak prawie po kosztach
sprzedaje... To takie sa tego efekty.

Jest też różnica odpowiedzialności za cenę. W przypadku sklepu internetowego, pytając o rabat, najprawodopodobniej pytasz właściciela. On może Ci udzielić rabatu.
W normalnym sklepie "fizycznym" prosisz o rabat pracownika, a ten najczęściej ma niewiele do powiedzenia w tej sprawie. I pewnie niewiele go obchodzi ogólny wynik firmy.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2010-11-26 18:34:29
Autor: Ivam
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
Użytkownik "duddits" <duddits@NOSPAMfz8n.pl> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:icldsk$crf$1@inews.gazeta.pl...
Jadę, ogl±dam - czasem jak jest dobry kontakt ze sprzedawc± i dostanę jaki¶ rabat to kupuję, jak nie - zamawiam z Internetu.

A ja Ci powiem, ze mam takiego fajnego sprzedawce, ze trzyma towar na polce. Jak czegos nie ma to sprowadza specjalnie dla mnie, gdy sie okazuje, ze rozmiar nie pasuje, albo w ogole cos jest niewygodnego to sprowadza mi inny/odsyla na amen. To wszystko za te same pieniadze co w internecie - pokazuje kolesiowi aukcje/strone sklepu, doliczam do tego koszty przesylki (ktore na necie czesto przekraczaja rzeczywiste koszty przesylki) i tym sposobem mam tanio i dobrze. Niestety wg zasad:

Tanio i Szybko nie jest Dobrze
Dobrze i Szybko nie jest Tanio
Tanio i Dobrze nie jest Szybko

zatem zwykle troche musze poczekac.

Do tej pory, z motocyklowych gratow/ubran, na necie kupilem tylko szklo kierunkowskazu i skarpetki do butow z gore.

--
pzdr:
Ivam

Data: 2010-11-27 09:05:07
Autor: Marcin N
Duże zakupy - jakie¶ zmiany

Użytkownik "Ivam" <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:4cefefa6$0$20999$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik "duddits" <duddits@NOSPAMfz8n.pl> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:icldsk$crf$1@inews.gazeta.pl...
Jadę, ogl±dam - czasem jak jest dobry kontakt ze sprzedawc± i dostanę jaki¶ rabat to kupuję, jak nie - zamawiam z Internetu.

A ja Ci powiem, ze mam takiego fajnego sprzedawce, ze trzyma towar na polce. Jak czegos nie ma to sprowadza specjalnie dla mnie, gdy sie okazuje, ze rozmiar nie pasuje, albo w ogole cos jest niewygodnego to sprowadza mi inny/odsyla na amen. To wszystko za te same pieniadze co w internecie - pokazuje kolesiowi aukcje/strone sklepu, doliczam do tego koszty przesylki (ktore na necie czesto przekraczaja rzeczywiste koszty przesylki) i tym sposobem mam tanio i dobrze.

No to podaj jaki¶ kontakt do tego sprzedawcy. Dobra obsługa w handlu to co¶, nad czym w Polsce musimy jeszcze popracować.
Przypuszczam, że bierze się to z braku efektu skali, jaki występuje w bogatszych krajach. Lub po prostu jeste¶my dymani.

Nie wiem, jak to możliwe, że w Polsce nie ma ani jednego sklepu zaopatrzonego jak np. Louis, w którym w zasadzie maj± od ręki wszystko to, co w gruba¶nym katalogu.

Data: 2010-11-27 14:12:10
Autor: Ivam
Duże zakupy - jakie¶ zmiany
Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:icqe3g$oqi$1@news.onet.pl...
No to podaj jaki¶ kontakt do tego sprzedawcy. Dobra obsługa w handlu to co¶, nad czym w Polsce musimy jeszcze popracować.

Sklepik jest maly i skupiony na tanich towarach, stad na konkretne rzeczy trzeba nieraz poczekac.

Swiebodzin (tam gdzie ten pomnik Jezusa niedawno skonczyli budowac), nie pamietam jak sie sklep nazywa, zlokalizowany jest kolo Lidla, na wystawie kilka skuterow, na zapleczu tez skutery+motocykle klientow, ktorzy tam serwisuja.

Nie wiem, jak to możliwe, że w Polsce nie ma ani jednego sklepu zaopatrzonego jak np. Louis, w którym w zasadzie maj± od ręki wszystko to, co w gruba¶nym katalogu.

W Krakowie podobno jest calkiem dobrze wyposazony, jednak ceny wyzsze niz u niemcow. Ale nie bylem to nie potwierdze. Musisz wziac pod uwage, ze jeszcze ~10 lat temu (jak zaczynalem przegladac precle to natrafilem na takie statystyki) w samym Berlinie bylo zarejestrowanych wiecej motocykli niz w calej polsce. Chodzilo o motocykle powyzej jakies pojemnosci (nie pamietam czy 250, czy 350 czy powyzej 400, ale chodzilo o normalne motocykle, a nie miejskie pizdziki i demoludy). Moze poguglam to dam linka.

--
pzdr:
Ivam

Data: 2010-11-25 10:49:36
Autor: alex
DuĽe zakupy - jakieű zmiany
Piotr Rezmer <piotr.rezmer_bez_spamu@ens.net.pl> writes:

Witam,
Czy nadal najlepszym sklepem w Polsce jeśli chodzi o "ciuchy"
motocyklowe jest Berlin? Jak z promocjami w trakcie targĂłw moto?

haha, przecież targi s± po to, zeby jak najwięcej zgolić z napalonej
publiki

jak chcesz co¶ stargować, to na mototargu

a
--
=alx | crypto 0x46399138 | GSF400 | alex.blip.pl | nie mam czasu na hedonizm

Data: 2010-11-25 18:34:09
Autor: Kuczu
Duźe zakupy - jakieű zmiany
W dniu 2010-11-25 10:49, alex@hell.pl pisze:
Piotr Rezmer<piotr.rezmer_bez_spamu@ens.net.pl>  writes:

Witam,
Czy nadal najlepszym sklepem w Polsce je�li chodzi o "ciuchy"
motocyklowe jest Berlin? Jak z promocjami w trakcie targĂłw moto?

haha, przecież targi są po to, zeby jak najwięcej zgolić z napalonej
publiki


Sie mylisz sie. Pewnie nigdy tam nie byles.

jak chcesz coś stargować, to na mototargu

ROTFL !


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !! 123,3dB :)
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

DuĹĽe zakupy - jakieĹ› zmiany

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona