|
Data: 2014-09-06 22:02:13 |
Autor: Mark Woydak |
Dureń z wermachtu i jego angielski cyrk |
Niektórzy fani Donalda Tuska, w tym Gazeta Wyborcza, obawiają się nieco o jego angielszczyznę. Zastanawiałem się przeto, czy Donald Tusk nie wpadł wcześniej na pomysł, że język angielski też mu się może w życiu do czegoś przydać, bo podobno niemiecki wyniósł z domu. Gdybym był od 7 lat szefem rządu, też by mnie irytował brak jakiejś kluczowej umiejętności. Z drugiej strony wiadomo, że nie każdy ma zdolności językowe.
Później doczytałem, że premier Tusk co nieco już potrafi i obiecuje, iż w ciągu trzech miesięcy wypoleruje angielski do połysku tak, że będziemy z niego dumni. Cóż, pomyślałem, gdzie mi do Donalda Tuska. Kiedyś niemal trzy lata chodziłem na kurs angielskiego trzy razy w tygodniu (plus trochę wysiłku w domu) i jakoś udało mi się zdać pierwszy egzamin. A tu trzy miesiące. Chapeau bas! No, ale w końcu nie jestem premierem, więc pewnie nie mam takich talentów.
Zupełnie przypadkowo wpadło mi dziś do ręki omówienie wywiadu, jaki udzieliła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zostawmy na boku peany i skoncentrujmy się tylko na angielskim premiera Donalda Tuska. Co w tej materii ma do powiedzenia HGW? Ano, dokładnie to:
Od siedmiu lat ma codzienne rozmowy z native speakerem - świetnie się porozumiewa!
Siedem lat dzień w dzień, czyli od początku premierowania, a efekty raczej przeciętne. Swoją drogą ciekawi mnie, czy usługa native speakera wliczona jest w cenę premierowania, czy też Donald Tusk bulił z własnej kieszeni. Jeśli z własnej, to jego sprawa, lecz jeśli podatnicy, to proponuję konkurencyjną do Gazety Wyborczej akcję. Nie "wszyscy uczymy się z premierem języka angielskiego", lecz "cała Polska egzaminuje premiera z języka angielskiego przed wyjazdem do Brukseli". Każdy gimnazjalista i licealista będzie mógł w ten sposób z powodzeniem sprawdzić, czy pod względem językowym też nadaje się na "króla Europy".
|
|
|
Data: 2014-09-07 06:53:22 |
Autor: MarkWoydak |
Dureń z wermachtu i jego angielski cyrk |
Ta GNIDA podpisujÄ…ca siÄ™ "Mark Woydak" z adresem markwoydak@outlook.com
używający czytnika: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:29.0)
Gecko/20100101 Firefox/29.0 SeaMonkey/2.26 to KANALIA PODSZYWACZ.
MW
Użytkownik "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:lugo2m$igf$2dont-email.me...
Niektórzy fani Donalda Tuska, w tym Gazeta Wyborcza, obawiają się nieco o jego angielszczyznę. Zastanawiałem się przeto, czy Donald Tusk nie wpadł wcześniej na pomysł, że język angielski też mu się może w życiu do czegoś przydać, bo podobno niemiecki wyniósł z domu. Gdybym był od 7 lat szefem rządu, też by mnie irytował brak jakiejś kluczowej umiejętności. Z drugiej strony wiadomo, że nie każdy ma zdolności językowe.
Później doczytałem, że premier Tusk co nieco już potrafi i obiecuje, iż w ciągu trzech miesięcy wypoleruje angielski do połysku tak, że będziemy z niego dumni. Cóż, pomyślałem, gdzie mi do Donalda Tuska. Kiedyś niemal trzy lata chodziłem na kurs angielskiego trzy razy w tygodniu (plus trochę wysiłku w domu) i jakoś udało mi się zdać pierwszy egzamin. A tu trzy miesiące. Chapeau bas! No, ale w końcu nie jestem premierem, więc pewnie nie mam takich talentów.
Zupełnie przypadkowo wpadło mi dziś do ręki omówienie wywiadu, jaki udzieliła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zostawmy na boku peany i skoncentrujmy się tylko na angielskim premiera Donalda Tuska. Co w tej materii ma do powiedzenia HGW? Ano, dokładnie to:
Od siedmiu lat ma codzienne rozmowy z native speakerem - świetnie się porozumiewa!
Siedem lat dzień w dzień, czyli od początku premierowania, a efekty raczej przeciętne. Swoją drogą ciekawi mnie, czy usługa native speakera wliczona jest w cenę premierowania, czy też Donald Tusk bulił z własnej kieszeni. Jeśli z własnej, to jego sprawa, lecz jeśli podatnicy, to proponuję konkurencyjną do Gazety Wyborczej akcję. Nie "wszyscy uczymy się z premierem języka angielskiego", lecz "cała Polska egzaminuje premiera z języka angielskiego przed wyjazdem do Brukseli". Każdy gimnazjalista i licealista będzie mógł w ten sposób z powodzeniem sprawdzić, czy pod względem językowym też nadaje się na "króla Europy".
|
|
|
Data: 2014-09-08 06:03:34 |
Autor: stevep |
Dureñ z wermachtu i jego angielski cyrk |
W dniu .09.2014 o 05:02 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:
Niektórzy fani Donalda Tuska, w tym Gazeta Wyborcza, obawiaj± siê nieco o jego angielszczyznê. Zastanawia³em siê przeto, czy Donald Tusk nie wpad³ wcze¶niej na pomys³, ¿e jêzyk angielski te¿ mu siê mo¿e w ¿yciu do czego¶ przydaæ, bo podobno niemiecki wyniós³ z domu. Gdybym by³ od 7 lat szefem rz±du, te¿ by mnie irytowa³ brak jakiej¶ kluczowej umiejêtno¶ci. Z drugiej strony wiadomo, ¿e nie ka¿dy ma zdolno¶ci jêzykowe.
Pó¼niej doczyta³em, ¿e premier Tusk co nieco ju¿ potrafi i obiecuje, i¿ w ci±gu trzech miesiêcy wypoleruje angielski do po³ysku tak, ¿e bêdziemy z niego dumni. Có¿, pomy¶la³em, gdzie mi do Donalda Tuska. Kiedy¶ niemal trzy lata chodzi³em na kurs angielskiego trzy razy w tygodniu (plus trochê wysi³ku w domu) i jako¶ uda³o mi siê zdaæ pierwszy egzamin. A tu trzy miesi±ce. Chapeau bas! No, ale w koñcu nie jestem premierem, wiêc pewnie nie mam takich talentów.
Zupe³nie przypadkowo wpad³o mi dzi¶ do rêki omówienie wywiadu, jaki udzieli³a Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zostawmy na boku peany i skoncentrujmy siê tylko na angielskim premiera Donalda Tuska. Co w tej materii ma do powiedzenia HGW? Ano, dok³adnie to:
Od siedmiu lat ma codzienne rozmowy z native speakerem - ¶wietnie siê porozumiewa!
Siedem lat dzieñ w dzieñ, czyli od pocz±tku premierowania, a efekty raczej przeciêtne. Swoj± drog± ciekawi mnie, czy us³uga native speakera wliczona jest w cenê premierowania, czy te¿ Donald Tusk buli³ z w³asnej kieszeni. Je¶li z w³asnej, to jego sprawa, lecz je¶li podatnicy, to proponujê konkurencyjn± do Gazety Wyborczej akcjê. Nie "wszyscy uczymy siê z premierem jêzyka angielskiego", lecz "ca³a Polska egzaminuje premiera z jêzyka angielskiego przed wyjazdem do Brukseli". Ka¿dy gimnazjalista i licealista bêdzie móg³ w ten sposób z powodzeniem sprawdziæ, czy pod wzglêdem jêzykowym te¿ nadaje siê na "króla Europy".
Do budy zawszony kundlu.
--
stevep
-- -- -
U¿ywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
|