Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Durnia mamy za prezydenta...

Durnia mamy za prezydenta...

Data: 2010-10-10 22:06:47
Autor: Anatol
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:2c14ed53-7c44-4f24-93ef-aa106328db1bc21g2000vba.googlegroups.com...

Rzuciwszy tym tekstem Komorowski przystąpił do przekonywania
dziennikarki oraz słuchaczy, że Klich nie miał żadnego wpływu na
kształt lotu należącego do wojska tupolewa.[...]Prezydent najwyraźniej
zapomniał, że przecież już po katastrofie samolotu CASA Klich
wprowadził w wojsku odpowiednie zarządzenia!

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny za lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych zarządzeń i osobiście dopilnował aby lądowanie było przeprowadzone pomimo warunków wykluczających bezpieczeństwo. Pytanie brzmi czy zrobił to na polecenia zwierzchnika sił zbrojnych czy też wbrew poleceniu o przelocie na inne lotnisko.


Anatol

Data: 2010-10-10 13:53:22
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy za prezydenta...
On 10 Paź, 22:06, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny za
lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych zarządzeń

To nie generał Błasik organizował lot to Smoleńska. To nie generał
Błasik odpowiedzialny był za zachowanie odpowiednich procedur
bezpieczeństwa w czasie lotu polskiej delegacji do Smoleńska. Nic tu
nie da ciągłe wykręcanie palikota do góry ogonem- winni zaniedbań
(zapewne nie wszyscy) są znani i wyciągnięcie wobec nich odpowiednich
konsekwencji  to tylko kwestia czasu. Niedługiego czasu.
J-23

Data: 2010-10-10 22:57:02
Autor: boukun
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:99125b15-cbe3-4465-9b80-3c75dbaa8e65t7g2000vbj.googlegroups.com...
On 10 Paź, 22:06, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny za
lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych zarządzeń

To nie generał Błasik organizował lot to Smoleńska. To nie generał
Błasik odpowiedzialny był za zachowanie odpowiednich procedur
bezpieczeństwa w czasie lotu polskiej delegacji do Smoleńska. Nic tu
nie da ciągłe wykręcanie palikota do góry ogonem- winni zaniedbań
(zapewne nie wszyscy) są znani i wyciągnięcie wobec nich odpowiednich
konsekwencji  to tylko kwestia czasu. Niedługiego czasu.
J-23

Ale jak można było wariata powstrzymać? Ja mówię, że należało w pasy skrępować...

boukun

Data: 2010-10-10 14:17:26
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy za prezydenta...
On 10 Paź, 22:57, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Ale jak można było wariata powstrzymać? Ja mówię, że należało w pasy
skrępować...

Powstrzymać to raczej należało tych którzy tego wariata mianowali
ministrem ON. Przecież juz przy sprawie katastrofy CASA stało się
oczywiste że ma on te same dolegliwoci co jego byli pacjenci.
J-23

Data: 2010-10-11 09:15:45
Autor: boukun
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:1e4786ec-713e-46a6-af8a-9d5164b9e634t7g2000vbj.googlegroups.com...
On 10 Paź, 22:57, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Ale jak można było wariata powstrzymać? Ja mówię, że należało w pasy
skrępować...

Powstrzymać to raczej należało tych którzy tego wariata mianowali
ministrem ON. Przecież juz przy sprawie katastrofy CASA stało się
oczywiste że ma on te same dolegliwoci co jego byli pacjenci.
J-23
-- -- -- -- -- -- -- -- --
To minister ON był głównodowodzącym tego wariackiego lotu? Nic mi nie wiadomo, żeby zginął... Mądrzy ludzie się nie zabrali na wariacki lot z wariatem...

boukun

Data: 2010-10-10 23:45:29
Autor: Anatol
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:99125b15-cbe3-4465-9b80-3c75dbaa8e65t7g2000vbj.googlegroups.com...
On 10 Paź, 22:06, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny za
lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych zarządzeń

To nie generał Błasik organizował lot to Smoleńska. To nie generał
Błasik odpowiedzialny był za zachowanie odpowiednich procedur
bezpieczeństwa w czasie lotu polskiej delegacji do Smoleńska.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Akurat w kwestii lotnictwa wojskowego był merytorycznie odpowiedzialny za całokształt tak samo jak i w przypadku Casy.

Dodatkowo co najmniej za jego bezpośrednim przyzwoleniem na pokładzie samolotu została podjęta i wykonana decyzja o rozpoczęcia lądowania z naruszeniem wszelkich zasad bezpieczeństwa jakie obowiązują poza misjami bojowymi. Z podjęciem  tej decyzji MON nie miał nic wspólnego chyba że sie udowodni że to wiceminister obrony bedący na pokładzie sterroryzował Błasika i załogę a więc i samego prezydenta z ochroną bo żeby przejść do kokpitu po drodze trzeba było zaliczyć salonik prezydencki.


Anatol

Data: 2010-10-10 15:23:59
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy za prezydenta...
On 10 Paź, 23:45, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Akurat w kwestii lotnictwa wojskowego był merytorycznie odpowiedzialny za
całokształt tak samo jak i w przypadku Casy.

Komisja badająca okoliczności tego wypadku była zdania zgoła
odmiennego.
Natomiast WNIOSKI z tego wypadku miał wyciągnąć niejaki klich, przez
nieporozumienie p.o ministra ON. I wyciągnął takie że ponownie
podległe mu służby dopuściły do umieszczenia w jednym samolocie ludzi
którzy absolutnie razem latać nie powinni. W każdym szanującym się
kraju poniósłby za to odpowiedzialność służbową oraz karną, w trzeciej
pełoskiej włos mu z głowy nie spadł. Generał Błasik, jeżeli
rzeczywiście czymkolwiek zawinił w sprawie którejkolwiek z tych
katastrof, jest już poza zasięgiem ludzkiej sprawiedliwości i
ględzenie pełowców o jego przewinach jest już jedynie, delikatnie
pisząc, niesmaczne. Podobnie jak p..lenie o winie pilotów, Prezydenta
albo kogokolwiek z tych którzy w zginęli w katastrofie smoleńskiej
J-23

Data: 2010-10-11 00:31:38
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:61a6097f-100c-4809-b546-3edba73104d5n7g2000vbo.googlegroups.com...
On 10 Paź, 23:45, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Akurat w kwestii lotnictwa wojskowego był merytorycznie odpowiedzialny za
całokształt tak samo jak i w przypadku Casy.

Komisja badająca okoliczności tego wypadku była zdania zgoła
odmiennego.
Natomiast WNIOSKI z tego wypadku miał wyciągnąć niejaki klich, przez
nieporozumienie p.o ministra ON. I wyciągnął takie że ponownie
podległe mu służby dopuściły do umieszczenia w jednym samolocie ludzi
którzy absolutnie razem latać nie powinni. W każdym szanującym się
kraju poniósłby za to odpowiedzialność służbową oraz karną, w trzeciej
pełoskiej włos mu z głowy nie spadł. Generał Błasik, jeżeli
rzeczywiście czymkolwiek zawinił w sprawie którejkolwiek z tych
katastrof, jest już poza zasięgiem ludzkiej sprawiedliwości i
ględzenie pełowców o jego przewinach jest już jedynie, delikatnie
pisząc, niesmaczne. Podobnie jak p..lenie o winie pilotów, Prezydenta
albo kogokolwiek z tych którzy w zginęli w katastrofie smoleńskiej

============================================


Poniewaź sprawcy katastrofy nie żyją, należy znaleźć innych winowajców, żyjących?



--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 08:57:51
Autor: Anatol
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:61a6097f-100c-4809-b546-3edba73104d5n7g2000vbo.googlegroups.com...
On 10 Paź, 23:45, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Akurat w kwestii lotnictwa wojskowego był merytorycznie odpowiedzialny za
całokształt tak samo jak i w przypadku Casy.

Komisja badająca okoliczności tego wypadku była zdania zgoła
odmiennego.
Natomiast WNIOSKI z tego wypadku miał wyciągnąć niejaki klich, przez
nieporozumienie p.o ministra ON. I wyciągnął takie że ponownie
podległe mu służby dopuściły do umieszczenia w jednym samolocie ludzi
którzy absolutnie razem latać nie powinni.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Klich nie odpowiada za decyzje prezydenckiego ośrodka władzy, w przeciwnym wypadku prezydent powinien być podporządkowany slużbowo ministrowi obrony i wykonywać wszystkie jego polecenia pod groźbą dymisji.

O takim składzie listy pasażerów zadecydowała kancelaria prezydencka najprawdopodbniej na polecenie prezydenta. Nic złego w tych działaniach nie widzieli też były minister obrony oraz szefowie BBN których głównym zadaniem jest wskazywanie prezydentowi niebezpieczeństw dla państwa. Ci sami szaleńcy domagali się nawet jeszcze większego szaleństwa tzn. aby jednym samolotem lecieli i premier i prezydent razem ze swoimi ludźmi (i nawet taki lot już kiedyś się odbył).


Anatol

Data: 2010-10-11 00:07:10
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:99125b15-cbe3-4465-9b80-3c75dbaa8e65t7g2000vbj.googlegroups.com...
On 10 Paź, 22:06, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny za
lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych zarządzeń

To nie generał Błasik organizował lot to Smoleńska. To nie generał
Błasik odpowiedzialny był za zachowanie odpowiednich procedur
bezpieczeństwa w czasie lotu polskiej delegacji do Smoleńska. Nic tu
nie da ciągłe wykręcanie palikota do góry ogonem- winni zaniedbań
(zapewne nie wszyscy) są znani i wyciągnięcie wobec nich odpowiednich
konsekwencji  to tylko kwestia czasu. Niedługiego czasu.


=============================================


Na głupotę nie ma rady... Teraz odbywa się wielkie szukanie dziury w całym, aby udowodnić że to co dla wszystkich jest oczywiste jest nieprawdą. Szukanie błędów w szkoleniu, doszukiwanie się winy u Rosjan bo status lotniska itp. itd. Prawda zaś jest taka, że jeśli się ktoś głupio uprze to nie pomogą najdoskonalsze procedury i najdoskonalsze urządzenia. Tutka w tych warunkach pogodowych nie powinna lądować i basta! Reszta jest tylko biciem dziennikarskiej i politycznej piany. Dokonano wiekopomnego odkrycia, że lotnisko było wojskowe i pracowali na nim wojskowi ROSYJSCY. W związku z tym powinni zakazać lądowania. Problem w tym, że Jego Nadętość wraz z bratem rozpętaliby istne piekło, gdyby ROSJANIE zabronili lądować POLSKIEMU prezydentowi i to w dodatku w jego podróży do KATYNIA. Stąd te nerwowe telefony kontrolerów lotów, którzy z jednej strony zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa lądowania w takich warunkach a z drugiej strony nie chcieli wywoływać konfliktu międzynarodowego. Uradzono więc, że "róbta co chceta" licząc na zdrowy rozsądek załogi. Niestety telefon ważniejszego brata przesądził sprawę i skazał wszystkich na śmierć. Nie pomogły zasady, procedury, zdrowy rozsądek pilotów. Błasik przyszedł do kokpitu dopilnować wykonania fatalnego rozkazu. Przy takim prezydencie i jego bracie rozbiłby się nawet Air Force One. Sameś tego chciał Grzegorzu Dyndało...



--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-10 15:47:10
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy za prezydenta...
On 11 Paź, 00:07, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:
. Prawda zaś jest taka, że [...]
.....swoje własne bredzenia, fantazje i zwyczajne p..lenie o Szopenie
(owszem, suflowane ci przez "zaprzyjaźnione" telewizje i brukowce- ale
to cie nijak nie zwalnia od samodzielnej analizy sytuacji) bierzesz za
rzeczywistość.
Podstawowa sprawa- prawdy o technicznych przyczynach katastrofy
dowiemy się nieprędko o ile w ogóle głównie dlatego że niejaki Tusk
zdecydował o oddaniu całości śledztwa w ręce głównych podejrzanych.
Wszelkie wiec dywagacje na te tematy są najwyżej spekulacjami, a
najczęściej po prostu zwykłym bełkotem.
Po drugie- oprócz przyczyn technicznych katastrofa smoleńska miała
także uwarunkowania polityczne i uwarunkowania organizacyjne. A jej
tragiczne długofalowe skutki spowodowane były faktem obecności
najwyższych dowódców sił zbrojnych RP na pokładzie jednego samolotu.
KTO DO TEGO DOPUŚCIŁ, wbrew zupełnie elementarnemu zdrowemu
rozsądkowi? Kto jest odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa wizyt
zagranicznych dostojników państwowych? KOMU PODLEGAJĄ w czasie pokoju
wysocy dowódcy wojskowi? KTO JEST ODPOWIEDZIALNY za brak odpowiednich
przepisów, regulujących reguły wspólnego latania"? Albo, jeżeli owe
przepisy zostały złamane, KTO ODPOWIADA ZA ICH NARUSZENIE?
Wszystkiego na nieżyjących zwalić nie dacie rady, choćbyście pękli.
J-23

Data: 2010-10-11 08:57:43
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:ca0f0a30-242c-4ff9-9056-d0264762b721u13g2000vbo.googlegroups.com...
On 11 Paź, 00:07, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:
. Prawda zaś jest taka, że [...]
.....swoje własne bredzenia, fantazje i zwyczajne p..lenie o Szopenie
(owszem, suflowane ci przez "zaprzyjaźnione" telewizje i brukowce- ale
to cie nijak nie zwalnia od samodzielnej analizy sytuacji) bierzesz za
rzeczywistość.
Podstawowa sprawa- prawdy o technicznych przyczynach katastrofy
dowiemy się nieprędko o ile w ogóle głównie dlatego że niejaki Tusk
zdecydował o oddaniu całości śledztwa w ręce głównych podejrzanych.
Wszelkie wiec dywagacje na te tematy są najwyżej spekulacjami, a
najczęściej po prostu zwykłym bełkotem.
Po drugie- oprócz przyczyn technicznych katastrofa smoleńska miała
także uwarunkowania polityczne i uwarunkowania organizacyjne. A jej
tragiczne długofalowe skutki spowodowane były faktem obecności
najwyższych dowódców sił zbrojnych RP na pokładzie jednego samolotu.
KTO DO TEGO DOPUŚCIŁ, wbrew zupełnie elementarnemu zdrowemu
rozsądkowi? Kto jest odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa wizyt
zagranicznych dostojników państwowych? KOMU PODLEGAJĄ w czasie pokoju
wysocy dowódcy wojskowi? KTO JEST ODPOWIEDZIALNY za brak odpowiednich
przepisów, regulujących reguły wspólnego latania"? Albo, jeżeli owe
przepisy zostały złamane, KTO ODPOWIADA ZA ICH NARUSZENIE?
Wszystkiego na nieżyjących zwalić nie dacie rady, choćbyście pękli.

==================================================

Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan techniczny lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych, a nie dla potężnych samolotów pasażerskich. Kontrola lotów ostrzegała pilota o warunkach wykluczających lądowanie i rekomendowała lotniska zapasowe. Cała reszta przyczyn pośrednich po wystąpieniu tej głównej zasadniczej przyczyny jest nieistotna, gdyż żadna z nich by nie nastąpiła gdyby pilot zachował się zgodnie z polskim prawem, albowiem wszystkie przyczyny poboczne były niesamodzielne i zależne od przyczyny głównej. I nie ma co tu dalej filozofować ino wyciągnąć wnioski na przyszłość coby wkrótce nie rozbił się kolejny polski samolot z identycznych przyczyn jakimi są ordynarne, bezczelne łamanie polskiego prawa lotniczego.



--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 15:02:22
Autor: obserwator
Durnia mamy za prezydenta...
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a):

Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan techniczny lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych, a nie dla potężnych samolotów pasażerskich. Kontrola lotów ostrzegała pilota o warunkach wykluczających lądowanie i rekomendowała lotniska zapasowe. Cała reszta przyczyn pośrednich po wystąpieniu tej głównej zasadniczej przyczyny jest nieistotna, gdyż żadna z nich by nie nastąpiła gdyby pilot zachował się zgodnie z polskim prawem, albowiem wszystkie przyczyny poboczne były niesamodzielne i zależne od przyczyny głównej. I nie ma co tu dalej filozofować ino wyciągnąć wnioski na przyszłość coby wkrótce nie rozbił się kolejny polski samolot z identycznych przyczyn jakimi są ordynarne, bezczelne łamanie polskiego prawa lotniczego.

A skad ty to wszystko wiesz co czynil lub co nie czynil kapitan samolotu?
Byles w tym samolocie ? Gdzie sa czarne skrzynki? Dlaczego Tusk ufa
Rosjanom,a lekcewazy glosy Polakow domagajacych sie wyjasnienia przyczyn tej
katastrofy?  Ty jestes adwokatem Rosji, a nie Polski??


--


Data: 2010-10-11 17:21:03
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy za prezydenta...

Użytkownik " obserwator" <darz_bor.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i8v8tu$pb7$1inews.gazeta.pl...
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a):




Kapitan samolotu TU-154M nie miał prawa nawet czynić prób oceny i
podchodzenia do lądowania z uwagi na warunki widoczności i stan techniczny
lotniska, zaliczany do prymitywnych dla samolotów wojskowych, a nie dla
potężnych samolotów pasażerskich. Kontrola lotów ostrzegała pilota o
warunkach wykluczających lądowanie i rekomendowała lotniska zapasowe. Cała
reszta przyczyn pośrednich po wystąpieniu tej głównej zasadniczej przyczyny
jest nieistotna, gdyż żadna z nich by nie nastąpiła gdyby pilot zachował się
zgodnie z polskim prawem, albowiem wszystkie przyczyny poboczne były
niesamodzielne i zależne od przyczyny głównej. I nie ma co tu dalej
filozofować ino wyciągnąć wnioski na przyszłość coby wkrótce nie rozbił się
kolejny polski samolot z identycznych przyczyn jakimi są ordynarne,
bezczelne łamanie polskiego prawa lotniczego.

A skad ty to wszystko wiesz co czynil lub co nie czynil kapitan samolotu?
Byles w tym samolocie ? Gdzie sa czarne skrzynki? Dlaczego Tusk ufa
Rosjanom,a lekcewazy glosy Polakow domagajacych sie wyjasnienia przyczyn tej
katastrofy?  Ty jestes adwokatem Rosji, a nie Polski??

Trzeba znać prawo, pisiaczku!


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 00:14:16
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości
news:2c14ed53-7c44-4f24-93ef-aa106328db1bc21g2000vba.googlegroups.com...

Rzuciwszy tym tekstem Komorowski przystąpił do przekonywania
dziennikarki oraz słuchaczy, że Klich nie miał żadnego wpływu na
kształt lotu należącego do wojska tupolewa.[...]Prezydent najwyraźniej
zapomniał, że przecież już po katastrofie samolotu CASA Klich
wprowadził w wojsku odpowiednie zarządzenia!

Tylko, że mianowany przez Kaczyńskiego, merytorycznie odpowiedzialny
za lotnictwo gen. Błasik najwyraźniej nie zastosował się do żadnych
zarządzeń i osobiście dopilnował aby lądowanie było przeprowadzone
pomimo warunków wykluczających bezpieczeństwo. Pytanie brzmi czy
zrobił to na polecenia zwierzchnika sił zbrojnych czy też wbrew
poleceniu o przelocie na inne lotnisko.

W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych (skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
I jak jechali bez Pułaskie
Fordziak w latarnię wyrżnął z trzaskiem.
  -- Tuwim, Julian (1894-1953)

Data: 2010-10-11 00:23:01
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".


To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 01:29:29
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Dyrektor/szef bierze o wiele większą forsę od swoich podwładnych również
w znacznej części za (większą) odpowiedzialność w tym i "za podwładnych"
albo dokonuje systematycznego wyłudzenia (według moich standardów).

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Prawdziwy wybraniec nie ma wyboru.
  -- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)

Data: 2010-10-11 09:17:39
Autor: boukun
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:yru7kk4w3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Głównodowodzącym feralnego lotu był Lech Kaczyński...

boukun

Data: 2010-10-11 09:34:17
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:yru7kk4w3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Głównodowodzącym feralnego lotu był Lech Kaczyński...

*Nie*: (poprzedni) "lot do Gruzji" to *dobitnie* pokazał.

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Uczonego zawsze kochają, nieuczonym wszędzie pogardzają.
  -- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-10-11 09:36:21
Autor: boukun
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:2jhfssc4bj+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:yru7kk4w3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Głównodowodzącym feralnego lotu był Lech Kaczyński...

*Nie*: (poprzedni) "lot do Gruzji" to *dobitnie* pokazał.

-- Andrzej Adam Filip

Pitolisz, Kaczyński był winien tej katastrofy, leciał na wariata do Smoleńska i zaciągnął ze sobą na ten wariacki lot wielu ludzi...

boukun

Data: 2010-10-11 01:38:26
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
On 11 Paź, 09:36, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Pitolisz, Kaczyński był winien tej katastrofy, leciał na wariata do Smoleńska i
zaciągnął ze sobą na ten wariacki lot wielu ludzi...

Na wariata to najwyraźniej ciebie robiono. Powtarzasz od pół roku w
kółko tę samą brednię tym,czasem ta wizyta "na  wariata" była, durniu,
przygotowywana przez kilka miesięcy.
J-23

Data: 2010-10-11 14:54:34
Autor: boukun
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:31540e9c-63c2-4498-8b32-044e2fc04833l35g2000vbr.googlegroups.com...
On 11 Paź, 09:36, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:

Pitolisz, Kaczyński był winien tej katastrofy, leciał na wariata do Smoleńska i
zaciągnął ze sobą na ten wariacki lot wielu ludzi...

Na wariata to najwyraźniej ciebie robiono. Powtarzasz od pół roku w
kółko tę samą brednię tym,czasem ta wizyta "na  wariata" była, durniu,
przygotowywana przez kilka miesięcy.
J-23
-- -- -- -- -- -- -- -- -
I wyleciał wariat jak Filip z konopii, bez zaproszenia o jakiegokolwiek przygotowania... Lotnisko tez sobie wybrał nieodpowiednie, o pogodzie to już wszyscy wiemy...

Ale wariat tak musiał...

boukun

Data: 2010-10-11 15:07:24
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:2jhfssc4bj+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:yru7kk4w3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Głównodowodzącym feralnego lotu był Lech Kaczyński...

*Nie*: (poprzedni) "lot do Gruzji" to *dobitnie* pokazał.

Pitolisz, Kaczyński był winien tej katastrofy, leciał na wariata do
Smoleńska i zaciągnął ze sobą na ten wariacki lot wielu ludzi...

W sensie "formalistycznym" nie jest winien bo za bezpieczeństwo lotu nie
odpowiadali ludzie jemu bezpośrednio podlegli. W sensie "moralnym" jest
*współwinny CZĘŚCIOWO*  za stworzenie takiej sytuacji "nacisku
moralnego" bez *wypowiedzenia* "naciskĂłw karalnych" przez osoby ktĂłre mu
formalnie nie podlegały (Kazana z MSZ Sikorsiego i gen. Błasik z MON Klicha).

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
W czerwcu się okaże, co nam rok da w darze.
  -- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-10-11 16:25:23
Autor: boukun
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:zrtc8j1fmu+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:2jhfssc4bj+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:yru7kk4w3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:rm7lqsow3b+AAA@james.huge.strangled.net...
"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:
W okresie pokoju zwierzchnikiem gen "Błasika co siedział za plecami
pilotĂłw w kokpicie" jest min. MON obecnie *dalej* min. Klich (PO)
co się do jakiejkolwiek "politycznej odpowiedzialności" nie poczuł.
W krajach "rozwiniętej demokracji" minister odpowiedzialny za samolot
i za pilotów podałby się do dymisji bez względu na to czy kwalifikowałby
się do odpowiedzialności karnej. Szef odpowiada za podwładnych
(skopaniem ze stołka) nawet wtedy gdy robią coś "bez jego wiedzy".

To znaczy tyle, że jeśli kierowca samochodu służbowego spowoduje
wypadek, to jego dyrektor podaje się do dymisji? Pierwsze słyszę.
Niedawno był wypadek w Niemczech. Autokar wjechał na wiadukt. Kierowca
miał chyba jakiegoś dyrektora, czy on podał się do dymisji?
Dzisiaj nawalił rozrusznik w samolocie w Witebsku. Kto powinien podać
się do dymisji? Może Tusk? A może przezydent?

Czy gdyby "misjonarze w Afganistranie" dokonali wielokrotnego gwałtu
zbiorowego to "generał dowodzący misją" za nic by nie odpowiadał o ile
by nie zgwałcili na (jego) rozkaz?

Głównodowodzącym feralnego lotu był Lech Kaczyński...

*Nie*: (poprzedni) "lot do Gruzji" to *dobitnie* pokazał.

Pitolisz, Kaczyński był winien tej katastrofy, leciał na wariata do
Smoleńska i zaciągnął ze sobą na ten wariacki lot wielu ludzi...

W sensie "formalistycznym" nie jest winien bo za bezpieczeństwo lotu nie
odpowiadali ludzie jemu bezpośrednio podlegli. W sensie "moralnym" jest
*współwinny CZĘŚCIOWO*  za stworzenie takiej sytuacji "nacisku
moralnego" bez *wypowiedzenia* "naciskĂłw karalnych" przez osoby ktĂłre mu
formalnie nie podlegały (Kazana z MSZ Sikorsiego i gen. Błasik z MON Klicha).

-- Andrzej Adam Filip

Jest winien w każdym sensie, Wariata nie szło powstrzymać. To się musiało wcześniej czy później tak skończyć. Braciszek zmierza w tym samym kierunku...

boukun

Data: 2010-10-11 01:32:12
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora. --


Data: 2010-10-11 08:19:00
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
" obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> pisze:
Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora.

Min. Klich (PO) przyznał medale za oparcie się naciskom "od prezydenta"
(Kaczyńskiego Lecha) w trakcie lotu do Gruzji. Jak okazał lot do
Smoleńska min. Klich (PO) załatwił sprawę "po peowsku" (potocznie
spartolił) - oficjalnie niby poparł pilotów którzy się "postawili
prezydentowi" dokładnie przestrzegając przepisów a w praktyce ich
*NASTĘPCOM* pokazał Ĺźe  "nie warto" sprawić zawodu VIPom: (prawdopodobnie)
szefowi protokołu z MSZ Sikorskiego i szefowi lotnictwa z MON Klicha z
jego "milczącą obecnością w kopicie".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Spokojnie rozważaj własne błędy, a w rozmowie nie zajmuj się
cudzymi winami.
  -- Przysłowie chińskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-10-11 09:11:01
Autor: Anatol
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:v6ijkrgry6+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
" obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> pisze:

*NASTĘPCOM* pokazał Ĺźe  "nie warto" sprawić zawodu VIPom: (prawdopodobnie)
szefowi protokołu z MSZ Sikorskiego i szefowi lotnictwa z MON Klicha z
jego "milczącą obecnością w kopicie".

Szef lotnictwa - tak jak i inni szefowie wojsk -  został powołany na to stanowisko przez prezydenta i tylko prezydent miał prawo go odwołać więc nie moĹźna mĂłwić Ĺźe to są ludzie MON. Klich z mocy prawa musiał z nim współpracować bez wględu na jego komptencje i negatywne dla armii skutki osobistych realicji z prezydentem ale to nie oznacza Ĺźe  odpowiada za działania człowieka na wybĂłr ktĂłrego nie miał Ĺźadnego wpływu.


Anatol

Data: 2010-10-11 01:35:17
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
On 11 Paź, 09:11, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Szef lotnictwa - tak jak i inni szefowie wojsk -  został powołany na to
stanowisko przez prezydenta i tylko prezydent miał prawo go odwołać więc nie
można mówić że to są ludzie MON. Klich z mocy prawa musiał z nim
współpracować bez wględu na jego komptencje i negatywne dla armii skutki
osobistych realicji z prezydentem ale to nie oznacza że  odpowiada za
działania człowieka na wybór którego nie miał żadnego wpływu.

Szef lotnictwa NIE JEST ODPOWIEDZIALNY za przepisy regulujące
procedury bezpieczeństwa stosowane przy lotach państwowych VIP-ów.
J-23

Data: 2010-10-11 10:37:16
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:28ea73db-94eb-49bb-8187-6b48023cd98ck11g2000vbf.googlegroups.com...
On 11 Paź, 09:11, "Anatol" <c...@usuntowp.pl> wrote:

Szef lotnictwa - tak jak i inni szefowie wojsk - został powołany na to
stanowisko przez prezydenta i tylko prezydent miał prawo go odwołać więc nie
można mówić że to są ludzie MON. Klich z mocy prawa musiał z nim
współpracować bez wględu na jego komptencje i negatywne dla armii skutki
osobistych realicji z prezydentem ale to nie oznacza że odpowiada za
działania człowieka na wybór którego nie miał żadnego wpływu.

Szef lotnictwa NIE JEST ODPOWIEDZIALNY za przepisy regulujące
procedury bezpieczeństwa stosowane przy lotach państwowych VIP-ów.

=====================

A kto?



--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 02:09:49
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
On 11 Paź, 10:37, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

A kto?
W pierwszym rzędzie minister SW oraz (za wykonanie) podległy mu szef
Biura Ochrony Rządu. Wsadzenie wszystkich dowódców wojskowych do
prezydenckiego samolotu zostało ponoć wykonane niedługo przed lotem
"na wariata" (mieli lecieć osobno) a podległe mu służby nie
zareagowały na tą rażącą nieprawidłowość.
Ponadto zgodnie z procedurami bezpieczeństwa do lotu najwyższych władz
państwowych podstawiane być powinny zawsze DWIE maszyny a wybór jednej
z nich dokonywany ma być w ostatniej chwili. Odpowiedzialny za to był,
zgodnie z odpowiednia instrukcja ministra ON, szef kancelarii
premiera, niejaki Arabski.
Za przygotowanie samolotu, lotnisk oraz monitorowanie lotu
odpowiedzialne były służby podległe psychiatrze Klichowi. Mimo iż on
sam w piśmie zx 5 lutego 2010 roku, napisał co następuje: "stan 36.
Specjalnego Pułku Lotniczego nie gwarantuje bezpieczeństwa realizacji
jego zadań, czyli przewozów najważniejszych osób w państwie" to na lot
zezwolił- rozważać tu można jedynie kwestię czy akt oskarżenia powinna
formułować prokuratura czy decyzją Sejmu należny podstawić
pomienionego psychiatrę Klicha od razu przed Trybunał Stanu.
Pisane było o tym setki razy, ale do platfonsów to tak jakby grochem o
ścianę.
J-23

Data: 2010-10-11 11:39:05
Autor: Anatol
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:a4595a8b-cf21-4969-9b77-5bee980ef2dax23g2000vba.googlegroups.com...
On 11 Paź, 10:37, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

A kto?
W pierwszym rzędzie minister SW oraz (za wykonanie) podległy mu szef
Biura Ochrony Rządu. Wsadzenie wszystkich dowódców wojskowych do
prezydenckiego samolotu zostało ponoć wykonane niedługo przed lotem
"na wariata" (mieli lecieć osobno) a podległe mu służby nie
zareagowały na tą rażącą nieprawidłowość.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
BOR realizuje tylko zadania ochrony powierzonych VIPów i nie ma prawa odmówić wykonania poleceń w tym zakresie.
Procedury w zakresie organizacji lotów sprawdzały się przez całe lata i nikt wcześniej nie domagał się ich zmiany - nie wytrzymały dopiero testu wariatów którzy otrzymali zbyt duży zakres władzy. Nowe bardziej rygorystyczne procedury przygotował obecny szef BBN - Koziej. Wcześniej nie mógł ich przygotować bo nie był szefem BBN. Nic nie stało natomiast na przeszkodzie żeby takie procedury
 ograniczające władzę wariatów ośrodka przydenckiego przygotował już poprzedni szef - Aleksander Szczygło.



Ponadto zgodnie z procedurami bezpieczeństwa do lotu najwyższych władz
państwowych podstawiane być powinny zawsze DWIE maszyny a wybór jednej
z nich dokonywany ma być w ostatniej chwili. Odpowiedzialny za to był,
zgodnie z odpowiednia instrukcja ministra ON, szef kancelarii
premiera, niejaki Arabski.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Był Jak-40 ktory odleciał z dziennikarzami wcześniej i 1 Tu-154 bo drugi był w remoncie. Kaczyński mógł zabrać ze sobą część dziennikarzy a do Jaka-40 wsadzić część generałów. Decyzja była jednak inna.

Podczas wcześnejszej wizyty ekipy premiera sytuacja z samolotami była identyczna z tym że premier nie zabrał ze sobą tylu ważnych ludzi.

Niezależnie od tego to nie skład listy pasażerów spowodował podjęcie katrsoflanej w skutkach decyzji o laądowaniu we mgle.



Za przygotowanie samolotu, lotnisk oraz monitorowanie lotu
odpowiedzialne były służby podległe psychiatrze Klichowi. Mimo iż on
sam w piśmie zx 5 lutego 2010 roku, napisał co następuje: "stan 36.
Specjalnego Pułku Lotniczego nie gwarantuje bezpieczeństwa realizacji
jego zadań, czyli przewozów najważniejszych osób w państwie" to na lot
zezwolił-
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Bo w tym zdaniu chodziło o bezpieczeństwo realizacji a nie o bezpieczeństwo lotów  i o niedostateczną liczbę maszyn i pilotów (stan) do realizacji zadań.


Anatol

Data: 2010-10-11 14:55:42
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Bo w tym zdaniu chodziło o bezpieczeństwo realizacji a nie o bezpieczeństwo lotów  i o niedostateczną liczbę maszyn i pilotów (stan) do realizacji zadań.

 Anatol, ty lepiej napisz gdzie sa czarne skrzynki ? Tusk oddal skrzynki i
cale sledztwo wrogiemu panstwu?? Przeciez za to mu sie nalezy kula w leb.


--


Data: 2010-10-11 17:19:31
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "obserwator " <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i8v8he$nnt$1inews.gazeta.pl...

Bo w tym zdaniu chodziło o bezpieczeństwo realizacji a nie o bezpieczeństwo
lotów  i o niedostateczną liczbę maszyn i pilotów (stan) do realizacji
zadań.

Anatol, ty lepiej napisz gdzie sa czarne skrzynki ? Tusk oddal skrzynki i
cale sledztwo wrogiemu panstwu?? Przeciez za to mu sie nalezy kula w leb.

Trzeba zanać prawo i dopiero się wypowiadać, pisiaczku.


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 15:23:22
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a):
Trzeba zanać prawo i dopiero się wypowiadać, pisiaczku.

skad wiesz, ze jestem pisiaczkiem? A jakiez to prawo mam znac jesli chodzi o czarne skrzynki? Uswiadom mnie medry czlowieku.


--


Data: 2010-10-11 17:33:19
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik " obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i8va5a$t0c$1inews.gazeta.pl...
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a):

Trzeba zanać prawo i dopiero się wypowiadać, pisiaczku.

skad wiesz, ze jestem pisiaczkiem? A jakiez to prawo mam znac jesli chodzi o
czarne skrzynki? Uswiadom mnie medry czlowieku.


Gogle Twoim przyjacielem, pisiaczku!


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 16:43:33
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a):
Gogle Twoim przyjacielem, pisiaczku!

W googlach znalazles dowod potwierdzajacy moja pisiaczkosc? Ja czegos
podobnego nie znalazlem. Moze ty wrzucisz jakis link, potwierdzajacy to twoje
podejrzenie?

Wrzuc tez link ktory potwierdzi, ze Rosja oddala czarne skrzynki Polakom. --


Data: 2010-10-11 11:54:07
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Hans Kloss" <mrdevilyn@gmail.com> napisał w wiadomości news:a4595a8b-cf21-4969-9b77-5bee980ef2dax23g2000vba.googlegroups.com...
On 11 Paź, 10:37, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

A kto?
W pierwszym rzędzie minister SW oraz (za wykonanie) podległy mu szef
Biura Ochrony Rządu. Wsadzenie wszystkich dowódców wojskowych do
prezydenckiego samolotu zostało ponoć wykonane niedługo przed lotem
"na wariata" (mieli lecieć osobno) a podległe mu służby nie
zareagowały na tą rażącą nieprawidłowość.
Ponadto zgodnie z procedurami bezpieczeństwa do lotu najwyższych władz
państwowych podstawiane być powinny zawsze DWIE maszyny a wybór jednej
z nich dokonywany ma być w ostatniej chwili. Odpowiedzialny za to był,
zgodnie z odpowiednia instrukcja ministra ON, szef kancelarii
premiera, niejaki Arabski.
Za przygotowanie samolotu, lotnisk oraz monitorowanie lotu
odpowiedzialne były służby podległe psychiatrze Klichowi. Mimo iż on
sam w piśmie zx 5 lutego 2010 roku, napisał co następuje: "stan 36.
Specjalnego Pułku Lotniczego nie gwarantuje bezpieczeństwa realizacji
jego zadań, czyli przewozów najważniejszych osób w państwie" to na lot
zezwolił- rozważać tu można jedynie kwestię czy akt oskarżenia powinna
formułować prokuratura czy decyzją Sejmu należny podstawić
pomienionego psychiatrę Klicha od razu przed Trybunał Stanu.
Pisane było o tym setki razy, ale do platfonsów to tak jakby grochem o
ścianę.

==============================================

Za rządów PiS-u były inne przepisy i pod rządami Po zostały zmienione?

A to jeszcze raz przeczytaj: "stan 36. Specjalnego Pułku Lotniczego nie gwarantuje bezpieczeństwa realizacji
jego zadań, czyli przewozów najważniejszych osób w państwie" - bezpieczeństwa REALIZACJI przewozów.


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 13:06:55
Autor: the_foe
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
W dniu 2010-10-11 11:54, Bogdan Idzikowski pisze:
W pierwszym rzędzie minister SW oraz (za wykonanie) podległy mu szef
Biura Ochrony Rządu.

jesli to byl lot cywilny to masz racje, wiele wskazuje na to ze status lotu byl wojskowy. Wtedy nie jest to taki oczywiste. Nikt ministra ON nie musi pytac o zgode na przeprowadzenie lotu wojskowego. O tym decyduje hierarchia wojskowa a w niej nikogo z rzadu nie ma. Na czele wojska jest prezydent i np. gen Blasik musi sie go sluchac, a jego musi sie sluchac ewentualny pilot. Nawet w czasie lotu.

--
the_foe

Data: 2010-10-11 13:02:09
Autor: the_foe
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
W dniu 2010-10-11 10:35, Hans Kloss pisze:
On 11 Paź, 09:11, "Anatol"<c...@usuntowp.pl>  wrote:

Szef lotnictwa - tak jak i inni szefowie wojsk -  został powołany na to
stanowisko przez prezydenta i tylko prezydent miał prawo go odwołać więc nie
można mówić że to są ludzie MON. Klich z mocy prawa musiał z nim
współpracować bez wględu na jego komptencje i negatywne dla armii skutki
osobistych realicji z prezydentem ale to nie oznacza że  odpowiada za
działania człowieka na wybór którego nie miał żadnego wpływu.

Szef lotnictwa NIE JEST ODPOWIEDZIALNY za przepisy regulujące
procedury bezpieczeństwa stosowane przy lotach państwowych VIP-ów.
J-23

to nie byl lot Vipow tylko zwykly wosjkowy przelot. Zdecydujcie sie w koncu. Bo jesli chodzi o kategorie lotu, to raz mowicie ze byl wojskowy (wtedy kiedy chcecie obarczyc za tragedie wieze) a raz ze cywilny (jak obarczacie rzad).

--
the_foe

Data: 2010-10-11 09:03:02
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik " obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i8tpes$3la$1inews.gazeta.pl...

Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic
dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora.

Od kiedy to dyrektor wsadza kierowcę do samochodu i od kiedy to dyrektor sprawdza samochody?


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 09:36:57
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik " obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:i8tpes$3la$1inews.gazeta.pl...

Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic
dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora.

Od kiedy to dyrektor wsadza kierowcę do samochodu i od kiedy to
dyrektor sprawdza samochody?

Od kiedy to dyrektor nie odpowiada "ogĂłlnie za stan techniczny
samochodĂłw" oraz "ogĂłlnie za kierĂłwcĂłw/pilotĂłw nieprzygotowanych
do (bezpiecznej) jazdy"?
To jest różnica między "jednorazowym przypadkiem" a tolerowaniem
przez "szefa" "spartolenia ogĂłlnego".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Jaki pan, taki kram.
  -- Przysłowie polskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-10-11 09:59:57
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:mywuz5o9go+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik " obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:i8tpes$3la$1inews.gazeta.pl...

Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic
dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora.

Od kiedy to dyrektor wsadza kierowcę do samochodu i od kiedy to
dyrektor sprawdza samochody?

Od kiedy to dyrektor nie odpowiada "ogĂłlnie za stan techniczny
samochodĂłw" oraz "ogĂłlnie za kierĂłwcĂłw/pilotĂłw nieprzygotowanych
do (bezpiecznej) jazdy"?
To jest różnica między "jednorazowym przypadkiem" a tolerowaniem
przez "szefa" "spartolenia ogĂłlnego".

Pos...ło was. Jeśli dyrektor stwierdzi, że człowiek odpowiedzialny za stan techniczny dał plamę, zwalnia go i przyjmuje innego/lepszego. Jeśli ma złego kierowcę, to wyp..ala go z pracy, a nie podaje się do dymisji. Na tym polega odpowiedzialność dyrektora.


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 01:31:20
Autor: Hans Kloss
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
On 11 Paź, 09:59, "Bogdan Idzikowski" <bogda...@neostrada.pl> wrote:

Pos...ło was. Jeśli dyrektor stwierdzi, że człowiek odpowiedzialny za stan
techniczny dał plamę, zwalnia go i przyjmuje innego/lepszego.
To ciebie najwyraźnie pos..ło. Dyrektorem jest w tym przypadku
tuskodonek, człowiekiem "odpowiedzialnym" psychiatra klich, resztę
dospiewaj sobie sam.
J-23

Data: 2010-10-11 15:03:43
Autor: Andrzej Adam Filip
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:mywuz5o9go+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik " obserwator" <darz_bor@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:i8tpes$3la$1inews.gazeta.pl...

Jesli wsadzil kierowce do niesprawnego samochodu i wczesniej uprawial w
stosunku do niego ewidentny mobbing, to prokuratura musi przeprowadzic
dochodzenie aby dociec czy wypadek rzeczywiscie byl przypadkowy.

Dochodzenie jest tym bardziej konieczne, jesli juz wczesniej w podobnych
okolicznosciach zginal inny kierowca pracujacy u tego dyrektora.

Od kiedy to dyrektor wsadza kierowcę do samochodu i od kiedy to
dyrektor sprawdza samochody?

Od kiedy to dyrektor nie odpowiada "ogĂłlnie za stan techniczny
samochodĂłw" oraz "ogĂłlnie za kierĂłwcĂłw/pilotĂłw nieprzygotowanych
do (bezpiecznej) jazdy"?
To jest różnica między "jednorazowym przypadkiem" a tolerowaniem
przez "szefa" "spartolenia ogĂłlnego".

Pos...ło was. Jeśli dyrektor stwierdzi, że człowiek odpowiedzialny za
stan techniczny dał plamę, zwalnia go i przyjmuje
innego/lepszego. Jeśli ma złego kierowcę, to wyp..ala go z pracy, a
nie podaje się do dymisji. Na tym polega odpowiedzialność dyrektora.

No wiec czy dyrektor który nie potrafi stwierdzić że "wymienieni są do wymiany" *przed* "bardzo dużą wpadką"
nie nadaje się w sposób oczywisty w duchu twojej własnej logiki do wymiany przez właściciela?
No chyba że ty masz podejście że dyrektor może sobie zwalniać za
"niekompetencje" ale jego za niekompetencje zwolnić już nie można?
Dyrektor też ma "szefa" który go *może i powinien* "wymieniać"
(zwolnić) za "brak kompetencji nadzorczych".

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Kłamstwo jest chorobą, a prawda - lekarstwem.
  -- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2010-10-11 17:17:44
Autor: Bogdan Idzikowski
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:435osyh29h+AAB@rigoberto.huge.strangled.net...
No wiec czy dyrektor który nie potrafi stwierdzić że
"wymienieni są do wymiany" *przed* "bardzo dużą wpadką"
nie nadaje się w sposób oczywisty w duchu twojej własnej
logiki do wymiany przez właściciela?
No chyba że ty masz podejście że dyrektor może sobie zwalniać za
"niekompetencje" ale jego za niekompetencje zwolnić już nie można?
Dyrektor też ma "szefa" który go *może i powinien* "wymieniać"
(zwolnić) za "brak kompetencji nadzorczych".

Jasne. W myśl twojej tezy można np. zamknąć w więzieniu ludzi, którzy jeszcze nie popełnili przestępstwa ale mogą je popełnić.

Ta dyskusja jest jałowa. Brak ci argumentów. Każdy kolejny jest głupszy od poprzedniego.

Ĺźegnam



--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-10-11 15:29:34
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?
Bogdan Idzikowski <bogdanid@neostrada.pl> napisał(a): Jasne. W myśl twojej tezy można np. zamknąć w więzieniu ludzi, którzy jeszcze nie popełnili przestępstwa ale mogą je popełnić.

Ta dyskusja jest jałowa. Brak ci argumentów. Każdy kolejny jest głupszy od poprzedniego.

żegnam

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

To co robisz to klasyczny przyklad tzw. straw man attack. Przypisujesz innym
rzeczy ktorych nie powiedzieli i je obalasz.

A na koniec poniewaz nie masz argumentow, to sie obrazasz i ublizasz adwersarzom:)

Typowe dla slabego adwokata broniacego nierzadu:)

--


Data: 2010-10-11 14:50:07
Autor: obserwator
Durnia mamy/mieliśmy za prezydenta... a za ministra MON kogo?

Od kiedy to dyrektor wsadza kierowcę do samochodu i od kiedy to dyrektor sprawdza samochody?

to po co wlasciwie jest dyrektor skoro za nic nie odpowiada?

Tak, tak - relatywizm podstawowych pojec na kazdej plaszczyznie,to ostatnio
bardzo modne w Polsce. Klamstwo to prawda, imbecyl to medrzec.




--


Durnia mamy za prezydenta...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona