Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dwa fronty Ziobry.

Dwa fronty Ziobry.

Data: 2011-07-07 08:26:50
Autor: Przemysław W
Dwa fronty Ziobry.
Za pana rządów masowo z mediów publicznych zwalniano dziennikarzy. Czy tylko dlatego, że byli krytyczni wobec rządu? - atakował Ziobro Tuska w europarlamencie. Jego samowolna wojna z rządem zdenerwowała sztab PiS


Donald Tusk prezentował wczoraj w Strasburgu cele polskiej prezydencji. Polski premier zebrał dobre recenzje, jego przemówienie pochwalił nawet szef SLD Grzegorz Napieralski. Ale europoseł PiS Zbigniew Ziobro błyskawicznie przeniósł na grunt europejski wojnę PiS z Platformą. W ciągu minutowego wystąpienia wytoczył ciężkie oskarżenia o ograniczanie demokracji:

- To za pana rządów w Polsce masowo z mediów publicznych zwalniano dziennikarzy. Czy tylko dlatego, że byli krytyczni wobec rządu? - pytał premiera były minister sprawiedliwości. Zarzucił rządowi PO, że chciał doprowadzić do ''likwidacji najbardziej prestiżowego i najczęściej cytowanego dziennika w Polsce, bo był krytyczny wobec rządu'' [chodzi o sprzedaż ''Rzeczpospolitej''].


Nie eksportujmy obciachu

Natychmiast odezwał się europoseł SLD Marek Siwiec: - Czy dobrze pamiętam, że to pan był ministrem sprawiedliwości, gdy uzbrojone bandy atakowały ludzi o 6 rano, a jedna z pań, którą chcieliście zamknąć, popełniła samobójstwo?

Ziobrę zwięźle podsumował europoseł Michał Kamiński, kiedyś w PiS, potem w PJN: - Nie popieram eksportu obciachu z naszego kraju.

Kamiński dostał za to brawa. A europoseł Platformy Jacek Protasiewicz przeprosił za to, że ''europosłowie przenoszą do Parlamentu Europejskiego kampanię wyborczą i prowadzą polsko-polskie spory''. - Człowieku, nie wypada - zwrócił się do Ziobry. Kamery pokazały Tuska, jak w czasie przemówienia Ziobry dłońmi zakrył twarz. I nie chciał komentować słów Ziobry.

- Opowiadamy się za prawdą, a europarlament jest naturalną areną do informowania o tym, co dzieje się w kraju członkowskim Unii - bronił w Warszawie Ziobry europoseł PiS Mariusz Błaszczak.

Gra na osłabienie PiS?

Z informacji ''Gazety'' wynika jednak, że sztab PiS szykujący się do wyborów przyjął jego wystąpienie fatalnie.

- Staramy się, żeby przekaz PiS był spójny. Każdy taki wyskok nam szkodzi - mówi ''Gazecie'' jeden z liderów PiS.

''Gazeta'': Jaki wyskok? Przecież Ziobro jest w sztabie wyborczym.

- Ale nigdy się na nim nie pojawił - odpowiada nasz rozmówca. Pytany o konsekwencje wobec Ziobry, wiceszefa partii, odpowiada, że władze PiS ''będą musiały się tym zająć''. Nie chce mówić o szczegółach.

Jak się dowiadujemy, ostry atak Ziobry już dzień wcześniej zapowiedział jego polityczny przyjaciel europoseł Jacek Kurski. - Postawił tym samym w trudnej sytuacji europosła Ryszarda Legutkę, szefa PiS w europarlamencie, który przygotowywał własne, krytyczne dla rządu, ale wyważone wystąpienie - twierdzi nasz informator.

I rzeczywiście: występ Ziobry całkowicie przykrył przemówienie prof. Legutki, który wypomniał Tuskowi, że prezydencja przypada na kampanię, oraz wyraził nadzieję, że Tusk ''nie ograniczy demokratycznej debaty, posługując się argumentem, że kto krytykuje rząd w czasie prezydencji, szkodzi krajowi i Europie''. W co gra więc Ziobro? - Celem Zbyszka jest klęska PiS w najbliższych wyborach. Tylko ona może podważyć pozycję Kaczyńskiego i wywindować Ziobrę. Dlatego Zbyszek robi wszystko, żeby uniemożliwić PiS-owi walkę o centrowych wyborców - ocenia były polityk PiS. Równolegle Ziobro umacnia własną pozycję w elektoracie radiomaryjnym - pokazuje pryncypialność w ataku na rząd PO.

List bez Legutki i Poręby

Z naszych informacji wynika, że napięcie między ''zakonem'', czyli weteranami Porozumienia Centrum, a ziobrystami narasta. Akcja Ziobry i Kurskiego w obronie o. Rydzyka została ostro skrytykowana jako szkodząca PiS-owi i stała się jednym z powodów zwiększenia kontroli władz partii nad posłami PiS - od zeszłego tygodnia na każde medialne wystąpienie musi się zgodzić rzecznik partii Adam Hofman.

Nasz rozmówca przypomina historię z zaproszeniem o. Tadeusza Rydzyka do europarlamentu. Gdy dyrektor Radia Maryja orzekł, że w Polsce jest totalitaryzm, wówczas ziobryści w europarlamencie napisali list w jego obronie. O piśmie tym nie wspomnieli europosłowi Tomaszowi Porębie, szefowi sztabu PiS - dowiedział się o nim dopiero od dziennikarza ''Gazety''.

Pęknięcie w gronie europosłów PiS widać i teraz. Ziobro - wraz z czterema innymi europosłami - napisał listy do europejskich liderów socjaldemokratów Martina Schulza i liberałów Guya Verhofstadta o ''wielkich zagrożeniach'' dla niezależności mediów w Polsce. Pod tym listem nie podpisali się ani Legutko, ani Poręba.

Przeczytaj też komentarz Wojciecha Szackiego: Brzydkie słowo na k


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,9905836,Dwa_fronty_Ziobry.html#ixzz1ROkVCWme



Przemek

--

W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało
nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły - stwierdził w radiu
ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalazł się
ani jeden poważny człowiek, który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem -
stwierdził Tomasz Nałęcz.

Dwa fronty Ziobry.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona