Data: 2009-04-24 14:32:34 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Dwa pytania | |
Jeżeli pierwszy mecz Chicago-Boston udowodnił, że Rose zasłużył na ROY, to czy trzeci mecz (4/14 z gry, 1/3 z osobistych, 2 asysty, 7 strat, 3 zbiórki, 0 przechwytów) dowodzi, że nie zasłużył?
Jeżeli Spurs drugim meczem pokazali, że potrafią wygrywać, to czy meczem trzecim udowodnili, że wygrywać nie potrafią? pzdr TRad PS Pytanie bonusowe: jeżeli Lakers rzucają 37% z gry i 61% z wolnych, przegrywają deskę 40-55, a mimo to przegrywają dwoma punktami po rzucie na dwie sekundy do końca PS Drugie pytanie bonusowe: Jackson wziął trzy czasy w ciągu ostnich 30 sekund gry. Czy nie byłoby lepiej (dla Lakers), gdyby wykrzystał któryś w ciągu pierwszych pięciu minut, podczas których Jazz z 62-68 wyszli na 76-72? Być może wtedy w ostatniej pół minucie nie byłoby potrzeby brania czasu. |
|
Data: 2009-04-24 12:59:20 | |
Autor: L'e-szczur | |
Dwa pytania | |
On 24 Kwi, 14:32, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Jeżeli pierwszy mecz Chicago-Boston udowodnił, że Rose zasłużył na ROY, A ktoś twierdził, ze to dowod, ze zasluzył??? Jeżeli Spurs drugim meczem pokazali, że potrafią wygrywać, to czy meczem Czytacie ze zrozumieniem, czy bez? Tak - wiem, ze bez. IIRC pisalem, ze potrafia wygrywac gdy musza. W G4 sie przekonamy. pzdr A gdzie pytanie? Zabraklo weny tworczej? ;-P PS Drugie pytanie bonusowe: Jackson wziął trzy czasy w ciągu ostnich 30 Jax dal ciala - to jasne. Kobe to leszcz - tez jasne. Odom to przereklamowany role player, Bynum to backup-center, a Gasol nie jest w Top45 centrow. Jasne? Pozdro L'e-szczur |
|