Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Dwa razy po pół etatu.

Dwa razy po pół etatu.

Data: 2010-10-19 10:47:29
Autor: PesTYcyD
Dwa razy po pół etatu.
W dniu 2010-10-19 10:33, wodnik pisze:
Dzień dobry.

Moja żona zatrudniona jest w dwóch różnych firmach, po pół etatu w
każdej. Godziny pracy w obu firmach nie koliduj± ze sob±, i s± ¶ci¶le
okre¶lone, w jednej firmie od 7:00 do 11:00, a w drugiej od 12:00 do
16:00. Wła¶ciciele obu firm wiedz±, że żona pracuje dla nich obu.
Pojawił się jednak problem, bo szefostwo pierwszej firmy zamierza wysłać
żonę w delegacje na kilka dni, w tym czasie będzie nieobecna w drugiej.
O ile w tej drugiej firmie nie robi± większych problemów i może wzi±ć
urlop lub odpracować godziny w póĽniejszym terminie, to szefostwo firmy,
która wysyła j± w delegację oczekuje dosyć szybkiego załatwienia sprawy
podczas delegacji i chc± żeby pracowała tam po 8 godzin bez dodatkowego
wynagrodzenia, bo podobno w wysyłaj±c kogo¶ w delegacje można tak zrobić.

Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z kodeksem pracy.

Data: 2010-10-19 11:03:39
Autor: wodnik
Dwa razy po pół etatu.
Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z
kodeksem pracy.

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest potrzebne. Dodatkowo powstałby zaległo¶ci w dotychczasowych obowi±zkach, co wi±że się z kolejnymi nadgodzinami, i tak w koło.

Data: 2010-10-19 11:06:20
Autor: PesTYcyD
Dwa razy po pół etatu.
W dniu 2010-10-19 11:03, wodnik pisze:
Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne. Dodatkowo powstałby zaległo¶ci w dotychczasowych obowi±zkach,
co wi±że się z kolejnymi nadgodzinami, i tak w koło.

Ale pracodawca ma prawo działać w ten sposób. Pozostaje tylko dogadanie się, ale decyzja należy ostatecznie do pracodawcy.

Data: 2010-10-19 13:53:52
Autor: niusy.pl
Dwa razy po pół etatu.

Użytkownik "PesTYcyD" <pestycyd@wp.pl>

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne. Dodatkowo powstałby zaległo¶ci w dotychczasowych obowi±zkach,
co wi±że się z kolejnymi nadgodzinami, i tak w koło.

Ale pracodawca ma prawo działać w ten sposób. Pozostaje tylko dogadanie się, ale decyzja należy ostatecznie do pracodawcy.

Tak to raczej nie ma prawa działać. Nadgodziny s± jednak jak±¶ tymczasow± potrzeb± pracodawcy. Jak ma większe potrzeby to zatrudnia na cały etat i kolejne osoby.

Data: 2010-10-19 11:18:51
Autor: m4rkiz
Dwa razy po pół etatu.
?Użytkownik "wodnik" <wod_nick@tllen.pl> napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:i9jmtd$br3$1@news.vectranet.pl...
Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest potrzebne.

decyzja nalezy do pracodawcy

Dodatkowo powstałby zaległo¶ci w dotychczasowych obowi±zkach, co wi±że się z kolejnymi nadgodzinami, i tak w koło.

problem zlej organizacji to juz problem pracodawcy, w koncu wysylajac
kogos na delegacje i dajac potem pare dni wolnego nie moze sie
spodziewac ze pracownik bedzie ze wszystkim na biezaco

(zakladajac ze na codzien do podstawowych obowiazkow pracownika nie
nalezy picie kawy i podpisywanie sie na liscie tylko ma te pol
etatu normalnie wypelnione od a do z)

Data: 2010-10-19 13:26:41
Autor: Maddy
Dwa razy po pół etatu.
W dniu 19-10-2010 11:03, wodnik pisze:
Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z
kodeksem pracy.

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne.

A po to, żeby sobie odpracować w drugiej firmie? Jak znalazł.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-10-19 13:55:28
Autor: niusy.pl
Dwa razy po pół etatu.

UĹĽytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl>

Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z
kodeksem pracy.

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne.

A po to, żeby sobie odpracować w drugiej firmie? Jak znalazł.

No i wyspać się może. Jak znalazł :-)

Data: 2010-10-19 14:22:29
Autor: Maddy
Dwa razy po pół etatu.
W dniu 19-10-2010 13:55, niusy.pl pisze:

UĹĽytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl>

Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z
kodeksem pracy.

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne.

A po to, żeby sobie odpracować w drugiej firmie? Jak znalazł.

No i wyspać się może. Jak znalazł :-)

Ani śmieszna ani celne.

Kolega nie pisał, że zona za mało śpi, za to pisał, że w drugiej firmie ma wziąć urlop albo odpracować czas tej delegacji.
Logicznym wydaje się brać co dają, skoro nie od niej zależy co odstanie, i mądrze to wykorzystać zamiast się dąsać.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-10-19 14:51:29
Autor: wodnik
Dwa razy po pół etatu.
Kolega nie pisał, że zona za mało śpi, za to pisał, że w drugiej firmie
ma wziąć urlop albo odpracować czas tej delegacji.
Logicznym wydaje się brać co dają, skoro nie od niej zależy co odstanie,
i mądrze to wykorzystać zamiast się dąsać.

Odpracowanie w drugiej firmie to oddzielna sprawa i odbywać się będzie tylko w soboty, z mojego i żony punktu widzenia, to żadna logika i żadne dąsanie.
Chodzi właśnie o organizację pracy, obaj pracodawcy twierdzą, że nie ma potrzeby zwiększać etatu, jednak często i gęsto żądają pracy w nadgodzinach za które oczywiście nie chcą płacić.
Zapewniam Cię, że praca w dwóch firmach po pół etatu to nie widzimisię mojej żony.

Data: 2010-10-19 20:46:18
Autor: niusy.pl
Dwa razy po pół etatu.

UĹĽytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl>

Za nadgodziny pracodawca może zapłacić, lub przyznać wolne. Zgodnie z
kodeksem pracy.

Zapłacić nie zamierza, proponuje wolne, ale wolne żonie nie jest
potrzebne.

A po to, żeby sobie odpracować w drugiej firmie? Jak znalazł.

No i wyspać się może. Jak znalazł :-)

Ani śmieszna ani celne.

Kolega nie pisał, że zona za mało śpi, za to pisał, że w drugiej firmie ma wziąć urlop albo odpracować czas tej delegacji.

Napisał też, że "wolne żonie nie jest potrzebne"

Logicznym wydaje się brać co dają, skoro nie od niej zależy co odstanie, i mądrze to wykorzystać zamiast się dąsać.

Ale oni nic nie dają tylko zabierają i trochę zwracają. Tak jak z ZUS mniej więcej.

Dwa razy po pół etatu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona