Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Dylemat kupującego auto...

Dylemat kupującego auto...

Data: 2011-06-30 15:30:02
Autor: Bydlę
Dylemat kupującego auto...
On 2011-06-30 12:44:15 +0200, ".Peeter" <peeter993@nospam.gazeta.pl> said:

Avensis kusi eleganckim wyglądem, ale trochę boli pozycja
za kierownicą jak na krześle

Boli fizycznie, czy to tylko strach przed prawidłową (jak rozumiem krzesło) pozycją?


Pomocy, czy ja mam rzucać monetą? :D

Wybierz to, w którym ci się lepiej siedzi.


--
Bydlę

Data: 2011-06-30 15:55:18
Autor: .Peeter
Dylemat kupującego auto...
"Bydlę" wrote:
Boli fizycznie, czy to tylko strach przed prawidłową (jak rozumiem krzesło) pozycją?

Świetnie to ująłeś. Ból fizyczny nie występuje oczywiście, ale tak, pozycja rodem
ze szkoły auto trochę przeszkadza przy pierwszym kontakcie. ;-)

Pozdrawiam
..Peeter

Data: 2011-06-30 16:35:43
Autor: Bydlę
Dylemat kupującego auto...
On 2011-06-30 15:55:18 +0200, ".Peeter" <peeter993@nospam.gazeta.pl> said:

"Bydlę" wrote:
Boli fizycznie, czy to tylko strach przed prawidłową (jak rozumiem krzesło) pozycją?

Świetnie to ująłeś. Ból fizyczny nie występuje oczywiście, ale tak, pozycja rodem
ze szkoły auto trochę przeszkadza przy pierwszym kontakcie. ;-)

Kiedyś, dawno, dawno temu, ustawiałem fotel... hm, do wypoczynku bardziej. Wrost (mój) i niewielkie wymiary (auta) dawały usprawiedliwienie: "...no bo inaczej się nie mieszczę...".
Po jakimś czasie odkryłem, że siedzę po prostu głupio.
Teraz jeżdżę prawie jak Leszek Kuzaj - uda z tułowiem mają 90 stopni, nogi prawie wyprostowane, sprzęgło nie zawsze jest mi potrzebne...
;-)



--
Bydlę

Data: 2011-06-30 16:41:53
Autor: .Peeter
Dylemat kupującego auto...
"Bydlę" wrote:
Kiedyś, dawno, dawno temu, ustawiałem fotel... hm, do wypoczynku bardziej. Wrost (mój) i niewielkie wymiary (auta) dawały usprawiedliwienie: "...no bo inaczej się nie mieszczę...".
Po jakimś czasie odkryłem, że siedzę po prostu głupio.
Teraz jeżdżę prawie jak Leszek Kuzaj - uda z tułowiem mają 90 stopni, nogi prawie wyprostowane, sprzęgło nie zawsze jest mi potrzebne...

Ja podobnie kiedyś ustawiałem, pozycja leżąca, ręce wyprostowane.
Pewnej zimy pojechaliśmy ze znajomym na opuszczone lotnisko,
pośmigać po śniegu i pouczyć się ślizgania bokami przy wysokich
prędkościach. Szybko zauważyłem, że nie mam kontroli nad autem,
akurat znajomek miał zaliczonych kilka kursów bezpiecznej jazdy
(firmowe szkolenia) i poinstruował mnie jak ustawić fotel. Od tego
momentu efektowne uślizgi przestały sprawiać problemy. :-)
Jednak w Ave ta bezpieczna pozycja posuwa się bardzo daleko,
ale w sumie i tak jakoś mnie to nie odstrasza od tego auta... :-)

Pozdrawiam
..Peeter

Dylemat kupującego auto...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona