Data: 2009-05-08 06:30:43 | |
Autor: kml | |
Dylemat początkującego... | |
Użytkownik "Wielebny" <versal@op.pl> napisał w wiadomości news:gtvfja$j7v$1news.onet.pl... Hej wszystkim, Tak :) Nie bój nic będzie ok. (2) Jak powinienem dobrać rower? Chcę jeżdzić najwyżej po umiarkowanym terenie, ze Skrzycznego zjeżdzać nie zamierzam :) Rower ht czyli sztywny tył. Rama alu. Obręcze na 36, słusznej szerokości. Trzeba sprawdzić czy amortyzator nie będzie za miękki dla Ciebie a reszta seryjna może zostać na pierwszy rok jazdy.
Generalnie to google i strony branżowe i pism rowerowych (choć tutaj to różnie bywa ale pojęcie jakie takie sobie wyrobisz) Udałem się w celu wstępnego zapoznania się z tematem do sklepu rowerowego. A tam wszystkiego mnóstwo, i wybór przeogromny, i nie wiadomo od czego w ogóle zacząć. Przymierzyłem się do dwóch Scott'ów, jeden taki iście w teren, dwie tarcze hamulcowe, za ok. 2300 PLN, drugi bardziej turystyczny za jakies 1500 PLN. Przyszedł sprzedawca, popatrzył nia mnie, i mówi, że rama 56, cokolwiek to znaczy, i żebym odstawił te złomy. I zaproponował Bergamont (dobre to?) za jakieś 2100PLN. I mówi, że od tego Scott'a turystycznego jest lepszy pod każdym względem i nawet obręcze ma lepsze. Ale niestety tak byłem zaafarowany, że nawet nie wiem co to za modele były. O, pamiętam, że ważył jakieś 12.7 czy 12.9kg. Napewno poniżej 13kg. Napisz _DOKŁADNIE_ gdzie chcesz jeździć w jaki sposób. IMO każda solidna rama i sensownie skomponowany osprzęt dadzą radę i nie powinno być problemu. Olałbym scotta ze względu na mało fajne ceny. 56cm to mówił o rozmiarze ramy, który można szacować dla Ciebie na ok 21". Rzuć okiem na allegro na wyprzedaże polskiego krossa - można trafić dobry rower w fajnej cenie. Na pewno będzie tańszy niż scott a nawet jeżeli Ci się posypią koła czy coś to po prostu dokonasz pewnych modyfikacji a i tak będzie taniej. Na początek kross Ci styknie a jeżeli się wkręcisz w jazdę to lepszy sprzęt zawsze sobie zdażysz kupić. IMO nie ma sensu przeinwestowania sprzetowego na samym początku.
Ja jestem wyznawcą jedynego słusznego wentyla tj Schradera :) Poooooooomocy!!! I proszę się nie śmiać (za bardzo)... Pytaj :) -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl OD NOWA! Last update 22/04/2009 |
|
Data: 2009-05-11 18:59:59 | |
Autor: Wielebny | |
Dylemat początkującego... | |
Użytkownik "kml" <AflySteX@gaOzeFta.lp> napisał w wiadomości news:gu0chf$sjo$1inews.gazeta.pl... [ciach] Chwilę mnie nie było. Przepraszam za zwłokę... Generalnie to google i strony branżowe i pism rowerowych (choć tutaj to różnie bywa ale pojęcie jakie takie sobie wyrobisz) Otworzyłem np. www.nartyrowery.pl i czytam: -- -- -- -- -- Za ponad 1 tys. zł - do 3-4 tys. - kupimy lepsze rowery, do intensywnej jazdy (kilka set kilometrów w sezonie). -- -- -- -- -- -- I się teraz lekko przeraziłem. To żeby teraz przejechać 'kilkaset kilometrów' to trzeba lepszy sprzęt kupić? To na ile sa obliczone te tańsze? Ja swoim rometem potrafiłem zrobić 3000-4000 km w sezonie i jakoś trwał :) Udałem się w celu wstępnego zapoznania się z tematem do sklepu rowerowego. A tam wszystkiego mnóstwo, i wybór przeogromny, i nie wiadomo od czego w ogóle zacząć. Przymierzyłem się do dwóch Scott'ów, jeden taki iście w teren, dwie tarcze hamulcowe, za ok. 2300 PLN, drugi bardziej turystyczny za jakies 1500 PLN. Przyszedł sprzedawca, popatrzył nia mnie, i mówi, że rama 56, cokolwiek to znaczy, i żebym odstawił te złomy. I zaproponował Bergamont (dobre to?) za jakieś 2100PLN. I mówi, że od tego Scott'a turystycznego jest lepszy pod każdym względem i nawet obręcze ma lepsze. Ale niestety tak byłem zaafarowany, że nawet nie wiem co to za modele były. O, pamiętam, że ważył jakieś 12.7 czy 12.9kg. Napewno poniżej 13kg. Hmm... pomysł jest taki żeby zacząć od dojazdów do pracy, ok 4 km w jedną. Więc głównie po mieście, ale miasto dość specyficzne, bo położone na górach i z duża ilością bruku na ulicach (nie kostka bauma, nie kocie łby, tylko klasyczny bruk :) zamiast asfaltu. Potem jak się już wdroże, to jakiś las, łąka, ale raczej ubite, ewentualnie żwirowe. Rzuć okiem na allegro na wyprzedaże polskiego krossa - można trafić dobryrower w fajnej cenie. Na pewno będzie tańszy niż scott a nawet jeżeli Ci się posypią koła czy coś to po prostu dokonasz pewnych modyfikacji a i tak będzie taniej. Na początek kross Ci styknie a jeżeli się wkręcisz w jazdę to lepszy sprzęt zawsze sobie zdażysz kupić. IMO nie ma sensu przeinwestowania sprzetowego na samym początku. Też włąśnie się trochę tego boję, żeby nie kupić sprzętu, który przerośnie kilkakrotnie moje moźliwości. Kilka osób, które mniej lub więcej jeżdzą sugerowały na początek coś z Decathlonu, podobno rewelacyjny stosunek ceny do jakości. Ale mam jakieś lekkie opory, w końcu to jednak market.. W. |
|
Data: 2009-05-11 19:14:55 | |
Autor: BoDro | |
Dylemat początkującego... | |
"Wielebny" napisał:
Otworzyłem np. www.nartyrowery.pl i czytam: a wziąłeś pod uwagę "współczynnik lansu", przez który należy pomnożyć cenę "zwykłego" roweru w zależności od pozycji społecznej? -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|