Witam,
Czy ktoś z Was zna dyski usb 2.5", które nie wymagają kabla Y (czyli dwóch
portów usb)?

Bardziej zależy to od wydajności Twoich portów USB niż samego dysku. Najbardziej od płyty głównej, gdyż zazwyczaj sam zasilacz komputera ma aż nadto mocy.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

Użytkownik "=Marcos=" <marcos@wyprawa.NOSPAMNOSPAM.info> napisał w wiadomości news:i593md$j84$1inews.gazeta.pl...

Witam,
Czy ktoś z Was zna dyski usb 2.5", które nie wymagają kabla Y (czyli dwóch
portów usb)?

Bardziej zależy to od wydajności Twoich portów USB niż samego dysku. Najbardziej od płyty głównej, gdyż zazwyczaj sam zasilacz komputera ma aż nadto mocy.

Z tego co zaobserwowałem to płyta główna ma minimalny wpływ. Nie trafiłem takiej co by nie szło. Laptopa też.
Za to w obudowie różniaste kabelki doprowadzające do paneli/przednich portów USB to już jest loteria.
Sam mam tak, że w jednym porcie działa w drugim nie :)
Ale mi sie nie chce kasy z tego powodu znowu wydawać na nową budę ani też grzebać.

pozdro

--
Irokez

"Irokez" napisał:

Z tego co zaobserwowałem to płyta główna ma minimalny wpływ.

A ja mam obserwację wręcz odwrotną, choć nie dotyczyło to wbudowanych w płytę portów ;-)
W skrócie: dysk 2,5" Toshiba bez problemu działał na jednym kabelku podpięty do kontrolera USB na PCI (NEC) przez adapter Unitek Y-102. Po wymianie płyty głównej (zasilacz i kontroler bez zmian) ów dysk za żadne skarby nie chciał wystartować. Trzeba było temu Uniteku dolutować drugi kabelek i brać prąd z dwóch portów. Czyli IMHO winna była (i nadal jest) płyta główna, bo cała reszta (zasilacz, kontroler, adapter z kabelkiem i dysk) zostały bez zmian. Pytanie, jakim cudem złącze PCI nie wyrabiało w dostarczeniu tego stosunkowo niewielkiego prądu temu kontroleru ;->

JoteR

Dnia 2010-08-27 22:10, Użytkownik JoteR napisał:

A ja mam obserwację wręcz odwrotną, choć nie dotyczyło to wbudowanych w płytę portów ;-)
W skrócie: dysk 2,5" Toshiba bez problemu działał na jednym kabelku podpięty do kontrolera USB na PCI (NEC) przez adapter Unitek Y-102. Po wymianie płyty głównej (zasilacz i kontroler bez zmian) ów dysk za żadne skarby nie chciał wystartować. Trzeba było temu Uniteku dolutować drugi kabelek i brać prąd z dwóch portów. Czyli IMHO winna była (i nadal jest) płyta główna, bo cała reszta (zasilacz, kontroler, adapter z kabelkiem i dysk) zostały bez zmian. Pytanie, jakim cudem złącze PCI nie wyrabiało w dostarczeniu tego stosunkowo niewielkiego prądu temu kontroleru ;->

Dobry kontroler blokuje pobór prądu na wartości jaką ma obowiązek
dostarczyć gniazdo USB. Więcej nie puści i dysk dostaje za mało
na start. Trzeba było kupić tańszy kontroler czy płytę główną.
:-)


Pozdrawiam

"RadoslawF" napisał:

Dobry kontroler blokuje pobór prądu na wartości jaką ma obowiązek
dostarczyć gniazdo USB. Więcej nie puści i dysk dostaje za mało
na start.

Na jednaj płycie puszczał, a na drugiej już nie? Przypominam: kontroler na PCI.

Trzeba było kupić tańszy kontroler czy płytę główną.

Że niby tańsza płyta główna dostarczy więcej prądu temu kontroleru?

JoteR

Dnia 2010-08-27 22:29, Użytkownik JoteR napisał:

Dobry kontroler blokuje pobór prądu na wartości jaką ma obowiązek
dostarczyć gniazdo USB. Więcej nie puści i dysk dostaje za mało
na start.

Na jednaj płycie puszczał, a na drugiej już nie? Przypominam: kontroler na PCI.

Przy bardziej cienkich ścieżkach na płycie był większy spadek
napięcia niż na poprzedniej płycie. Innego wytłumaczenia nie widzę
skoro zasilacz ten sam.

Trzeba było kupić tańszy kontroler czy płytę główną.

Że niby tańsza płyta główna dostarczy więcej prądu temu kontroleru?

Tańsza będzie bez zabezpieczenia prądowego na USB czyli
puści tyle ile zasilacz poda.


Pozdrawiam

"RadoslawF" napisał:

Na jednaj płycie puszczał, a na drugiej już nie?
Przypominam: kontroler na PCI.

Przy bardziej cienkich ścieżkach na płycie był większy spadek
napięcia niż na poprzedniej płycie. Innego wytłumaczenia nie
widzę skoro zasilacz ten sam.

Być może, chociaż mówimy o prądach rzędu raptem 1A. Ale że prawie wszystkie sloty PCI były obsadzone, być może ów kontroler dostawał zbyt mało od magistrali zasilającej PCI. Szkoda, że wówczas nie pomierzyłem miernikiem napięć, ale pilniejsze było zaradzenie sytuacji niż jej dogłębne zdiagnozowanie.
W każdym razie ów przypadek utwierdził mnie w przekonaniu, że nie ma dysku,
"który na pewno ruszy na jednym kablu usb" na każdym sprzęcie, o co pytał wątkotwórca. Zawsze może trafić na jakiegoś złoma, po podpięciu do którego ów dysk nie ruszy. Dlatego zawsze dobrze jest mieć kabelek podwójny.

Że niby tańsza płyta główna dostarczy więcej prądu temu kontroleru?

Tańsza będzie bez zabezpieczenia prądowego na USB czyli
puści tyle ile zasilacz poda.

Ale co ma zabezpieczenie prądowe USB na płycie do portów kontrolera PCI? ;->

JoteR

Dnia 2010-08-28 10:55, Użytkownik JoteR napisał:

Przy bardziej cienkich ścieżkach na płycie był większy spadek
napięcia niż na poprzedniej płycie. Innego wytłumaczenia nie
widzę skoro zasilacz ten sam.

Być może, chociaż mówimy o prądach rzędu raptem 1A. Ale że prawie wszystkie sloty PCI były obsadzone, być może ów kontroler dostawał zbyt mało od magistrali zasilającej PCI. Szkoda, że wówczas nie pomierzyłem miernikiem napięć, ale pilniejsze było zaradzenie sytuacji niż jej dogłębne zdiagnozowanie.
W każdym razie ów przypadek utwierdził mnie w przekonaniu, że nie ma dysku,
"który na pewno ruszy na jednym kablu usb" na każdym sprzęcie, o co pytał wątkotwórca. Zawsze może trafić na jakiegoś złoma, po podpięciu do którego ów dysk nie ruszy. Dlatego zawsze dobrze jest mieć kabelek podwójny.

Dokładnie tak.

Że niby tańsza płyta główna dostarczy więcej prądu temu kontroleru?

Tańsza będzie bez zabezpieczenia prądowego na USB czyli
puści tyle ile zasilacz poda.

Ale co ma zabezpieczenie prądowe USB na płycie do portów kontrolera PCI?

Zabezpieczenie prądowe USB na płycie nic ale zabezpieczenie
na samej karcie chyba jednak coś ma. :-)


Pozdrawiam