Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Dysponent tajemnicy lekarskiej

Dysponent tajemnicy lekarskiej

Data: 2020-09-29 08:48:32
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.

Data: 2020-09-29 16:21:15
Autor: t-1
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 2020-09-29 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.


W Polsce nie ma zasady precedensu.
Więc jakikolwiek wyrok dotyczy tej konkretnie sprawy i nie wpływa na następne.

Data: 2020-09-30 08:30:11
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Dnia Tue, 29 Sep 2020 16:21:15 +0200, t-1 napisał(a):

W dniu 2020-09-29 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.


W Polsce nie ma zasady precedensu.
Więc jakikolwiek wyrok dotyczy tej konkretnie sprawy i nie wpływa na następne.

Ale w pływa na linię orzeczeń.

Data: 2020-09-29 17:10:36
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.

O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-09-29 19:01:18
Autor: 957
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Robert Tomasik w <news:5f734e6c$0$543$65785112news.neostrada.pl>:

W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.

Wy Tomasik, jak to macie w zwyczaju służb takich, i owakich (nie wolno mi
zdradzać źródła), czytacie, ale nie rozumiecie, i odpowiadacie nie na
temat...

To, że pytający dał dupy, nie znaczy, że Ty jesteś wyrocznią Robuś.

--
'Tom N'

Data: 2020-09-30 08:31:51
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Dnia Tue, 29 Sep 2020 19:01:18 +0200, 9579 napisał(a):

Robert Tomasik w <news:5f734e6c$0$543$65785112news.neostrada.pl>:

W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.

Wy Tomasik, jak to macie w zwyczaju służb takich, i owakich (nie wolno mi
zdradzać źródła), czytacie, ale nie rozumiecie, i odpowiadacie nie na
temat...

To, że pytający dał dupy, nie znaczy, że Ty jesteś wyrocznią Robuś.

Masz coś do powiedzenia? Nie? No to w...aj.

Data: 2020-09-30 14:51:18
Autor: Sonn
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 29.09.2020 o 19:01, 9579 pisze:
Robert Tomasik w
<news:5f734e6c$0$543$65785112news.neostrada.pl>:

W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.

Wy Tomasik, jak to macie w zwyczaju służb takich, i owakich (nie wolno mi
zdradzać źródła), czytacie, ale nie rozumiecie, i odpowiadacie nie na
temat...

To, że pytający dał dupy, nie znaczy, że Ty jesteś wyrocznią Robuś.


I ma rację, matole

--
Sonn

Data: 2020-09-30 08:27:57
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Dnia Tue, 29 Sep 2020 17:10:36 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.

O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.

Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.

Data: 2020-09-30 16:27:23
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 30.09.2020 o 08:27, anna pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.

Jeśli chodzi o dane z tej dokumentacji, to wydaje mi się, że podlega ona
udostępnieniu tak samo, jak dokumentacja lekarska. Czyli na wniosek
uprawnionego. Pytanie, co  w tej dokumentacji jest, bo co do zasady mogą
być tam tylko dane do rozliczeń z NFZ, a te możesz sama uzyskać przez
konto na stronie NFZ. Nie wydaje mi się - ale mogę się mylić - by tam
mogło by ć coś innego, niż w dokumentacji lekarskiej w zakresie
istotnych informacji, bo przecież idąc do innego lekarza pacjent bierze
tylko kartotekę lekarską - ale mogę się mylić oczywiście.

Natomiast nie za bardzo wiem, po co zatem miałby być ów wyrok potrzebny.
Co on miałby stwierdzać? W każdej przychodni jest na "tablicy ogłoszeń"
wywieszana podstawa prawna domagania się przez pacjenta danych. Nie mam
pod ręką, ale wystarczy podejść.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-01 07:58:50
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Dnia Wed, 30 Sep 2020 16:27:23 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 30.09.2020 o 08:27, anna pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.

Jeśli chodzi o dane z tej dokumentacji, to wydaje mi się, że podlega ona
udostępnieniu tak samo, jak dokumentacja lekarska. Czyli na wniosek
uprawnionego. Pytanie, co  w tej dokumentacji jest,

Jest to czego nie ma w karcie wypisowej ze szpitala.

bo co do zasady mogą
być tam tylko dane do rozliczeń z NFZ, a te możesz sama uzyskać przez
konto na stronie NFZ.
Pod warunkiem, że konto na NFZ pacjent założył przed operacją. O ile się
nie mylę to dane "historyczne" nie są tam zamieszczane.

Nie wydaje mi się - ale mogę się mylić - by tam
mogło by ć coś innego, niż w dokumentacji lekarskiej w zakresie
istotnych informacji, bo przecież idąc do innego lekarza pacjent bierze
tylko kartotekę lekarską - ale mogę się mylić oczywiście.

Nie interesuje mnie rozliczenie NFZ, chociaż to dopiero wyjdzie w praniu.
Dla przykładu dwie sprawy.
Pacjentka ma pewną dolegliwość od pasa w dół. Szczegóły nieistotne. Wjeżdża
na salę operacyjną, przechodzi zabieg w pełnej narkozie. Zabieg się udaje.
Po wybudzeniu pacjentka stwierdza, że ma zasinienia na klatce piersiowej i
potłuczone żebro i niedowład jednej ręki. W wypisie, dokumentacji
lekarskiej nie ma w ogóle wzmianki dot. tych urazów. W dokumentacji
pielęgniarskiej się znalazły.................

Natomiast nie za bardzo wiem, po co zatem miałby być ów wyrok potrzebny.
Co on miałby stwierdzać? W każdej przychodni jest na "tablicy ogłoszeń"
wywieszana podstawa prawna domagania się przez pacjenta danych. Nie mam
pod ręką, ale wystarczy podejść.

Zwykła chęć zapoznania się z jednym krokiem na przód.

Data: 2020-10-02 09:35:08
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 01.10.2020 o 07:58, anna pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.
Jeśli chodzi o dane z tej dokumentacji, to wydaje mi się, że podlega ona
udostępnieniu tak samo, jak dokumentacja lekarska. Czyli na wniosek
uprawnionego. Pytanie, co  w tej dokumentacji jest,
Jest to czego nie ma w karcie wypisowej ze szpitala.

Oczywiście, że w karcie wypisowej nie ma całej informacji, ale o ile
wiem, to pielęgniarki wpisują do tego samego zbioru, co lekarze, więc
żądanie wypisu z tej dokumentacji daje pełen obraz.

bo co do zasady mogą
być tam tylko dane do rozliczeń z NFZ, a te możesz sama uzyskać przez
konto na stronie NFZ.
Pod warunkiem, że konto na NFZ pacjent założył przed operacją. O ile się
nie mylę to dane "historyczne" nie są tam zamieszczane.

O ile ja wiem, to dane te są zawsze gromadzone, natomiast czy faktycznie
są wstecz udostępniane, to nie mam zielonego pojęcia, choć na moim
przykładzie są. Na moim koncie miałem dane sprzed założenia konta.

Nie wydaje mi się - ale mogę się mylić - by tam
mogło by ć coś innego, niż w dokumentacji lekarskiej w zakresie
istotnych informacji, bo przecież idąc do innego lekarza pacjent bierze
tylko kartotekę lekarską - ale mogę się mylić oczywiście.
Nie interesuje mnie rozliczenie NFZ, chociaż to dopiero wyjdzie w praniu.

Ale NFZ tylko to interesuje :-)

Dla przykładu dwie sprawy.
Pacjentka ma pewną dolegliwość od pasa w dół. Szczegóły nieistotne. Wjeżdża
na salę operacyjną, przechodzi zabieg w pełnej narkozie. Zabieg się udaje.
Po wybudzeniu pacjentka stwierdza, że ma zasinienia na klatce piersiowej i
potłuczone żebro i niedowład jednej ręki. W wypisie, dokumentacji
lekarskiej nie ma w ogóle wzmianki dot. tych urazów. W dokumentacji
pielęgniarskiej się znalazły.................

To już jakiś lekarz by musiał się wypowiedzieć. Pewnie wynik jakiejś
reanimacji.

Natomiast nie za bardzo wiem, po co zatem miałby być ów wyrok potrzebny.
Co on miałby stwierdzać? W każdej przychodni jest na "tablicy ogłoszeń"
wywieszana podstawa prawna domagania się przez pacjenta danych. Nie mam
pod ręką, ale wystarczy podejść.
Zwykła chęć zapoznania się z jednym krokiem na przód.



--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-02 11:25:09
Autor: anna
Dysponent tajemnicy lekarskiej
Dnia Fri, 2 Oct 2020 09:35:08 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 01.10.2020 o 07:58, anna pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.
Jeśli chodzi o dane z tej dokumentacji, to wydaje mi się, że podlega ona
udostępnieniu tak samo, jak dokumentacja lekarska. Czyli na wniosek
uprawnionego. Pytanie, co  w tej dokumentacji jest,
Jest to czego nie ma w karcie wypisowej ze szpitala.

Oczywiście, że w karcie wypisowej nie ma całej informacji, ale o ile
wiem, to pielęgniarki wpisują do tego samego zbioru, co lekarze, więc
żądanie wypisu z tej dokumentacji daje pełen obraz.

Pielęgniarki prowadzą odrębną dokumentację, w której czasem można znaleźć
więcej niż w oficjalnej lekarskiej.

bo co do zasady mogą
być tam tylko dane do rozliczeń z NFZ, a te możesz sama uzyskać przez
konto na stronie NFZ.
Pod warunkiem, że konto na NFZ pacjent założył przed operacją. O ile się
nie mylę to dane "historyczne" nie są tam zamieszczane.

O ile ja wiem, to dane te są zawsze gromadzone, natomiast czy faktycznie
są wstecz udostępniane, to nie mam zielonego pojęcia, choć na moim
przykładzie są. Na moim koncie miałem dane sprzed założenia konta.

Nie wydaje mi się - ale mogę się mylić - by tam
mogło by ć coś innego, niż w dokumentacji lekarskiej w zakresie
istotnych informacji, bo przecież idąc do innego lekarza pacjent bierze
tylko kartotekę lekarską - ale mogę się mylić oczywiście.
Nie interesuje mnie rozliczenie NFZ, chociaż to dopiero wyjdzie w praniu.

Ale NFZ tylko to interesuje :-)

Dla przykładu dwie sprawy.
Pacjentka ma pewną dolegliwość od pasa w dół. Szczegóły nieistotne. Wjeżdża
na salę operacyjną, przechodzi zabieg w pełnej narkozie. Zabieg się udaje.
Po wybudzeniu pacjentka stwierdza, że ma zasinienia na klatce piersiowej i
potłuczone żebro i niedowład jednej ręki. W wypisie, dokumentacji
lekarskiej nie ma w ogóle wzmianki dot. tych urazów. W dokumentacji
pielęgniarskiej się znalazły.................

To już jakiś lekarz by musiał się wypowiedzieć. Pewnie wynik jakiejś
reanimacji.
Nie oczekuję abyś się wypowiadał. To tylko przykład na powyższe (lekarz
chciał coś zataić).

Data: 2020-10-02 17:52:35
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 02.10.2020 o 11:25, anna pisze:
Dnia Fri, 2 Oct 2020 09:35:08 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

W dniu 01.10.2020 o 07:58, anna pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
Dokumentacja to nośnik informacji. Nikt nośnika nie zamierza odebrać
lekarzowi. Chodzi o kopię informacji.
Jeśli chodzi o dane z tej dokumentacji, to wydaje mi się, że podlega ona
udostępnieniu tak samo, jak dokumentacja lekarska. Czyli na wniosek
uprawnionego. Pytanie, co  w tej dokumentacji jest,
Jest to czego nie ma w karcie wypisowej ze szpitala.

Oczywiście, że w karcie wypisowej nie ma całej informacji, ale o ile
wiem, to pielęgniarki wpisują do tego samego zbioru, co lekarze, więc
żądanie wypisu z tej dokumentacji daje pełen obraz.

Pielęgniarki prowadzą odrębną dokumentację, w której czasem można znaleźć
więcej niż w oficjalnej lekarskiej.

Jeśli tak twierdzisz, to być może tak jest. Jest to dla mnie nowa
informacja. Nie widzę powodu, by miała stanowić tajemnicę dla pacjenta,
o ile nie dotyczy li tylko rozliczeń z NFZ.

Dla przykładu dwie sprawy.
Pacjentka ma pewną dolegliwość od pasa w dół. Szczegóły nieistotne. Wjeżdża
na salę operacyjną, przechodzi zabieg w pełnej narkozie. Zabieg się udaje.
Po wybudzeniu pacjentka stwierdza, że ma zasinienia na klatce piersiowej i
potłuczone żebro i niedowład jednej ręki. W wypisie, dokumentacji
lekarskiej nie ma w ogóle wzmianki dot. tych urazów. W dokumentacji
pielęgniarskiej się znalazły.................

To już jakiś lekarz by musiał się wypowiedzieć. Pewnie wynik jakiejś
reanimacji.
Nie oczekuję abyś się wypowiadał. To tylko przykład na powyższe (lekarz
chciał coś zataić).

Niekoniecznie, choć być może faktycznie m asz rację. Jeśli jest takie
podejrzenie, to należałoby to oczywiście zbadać, choć ostatecznie może
sie okazać, że nie ma takiego prostego przełożenia. Że powiedzmy ów ból
klatki piersiowej jest oczywistym i naturalnych skutkiem czegoś
opisanego przez lekarza i dlatego nikt tego nie pisze. Powiedzmy -
przykładowo - jak ból złamanej nogi. Ja bym sugerował podpytanie
jakiegoś lekarza, o co chodzi.


--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-03 20:30:33
Autor: Monika Głowacka
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 2020.09.29 o 17:10, Robert Tomasik pisze:
W dniu 29.09.2020 o 08:48, anna pisze:
Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej pacjenta.

Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.

O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.



W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ + specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi, to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Data: 2020-10-04 01:09:22
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 03.10.2020 o 20:30, Monika Głowacka pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej
pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja
dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ +
specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz
zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami
myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi,
to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent
nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu
pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ
funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje
wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać
papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-04 01:14:47
Autor: Marcin Debowski
Dysponent tajemnicy lekarskiej
On 2020-10-03, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 03.10.2020 o 20:30, Monika Głowacka pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej
pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja
dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ +
specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz
zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami
myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi,
to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent
nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu
pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ
funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje
wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać
papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.

Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

--
Marcin

Data: 2020-10-04 11:17:47
Autor: RadoslawF
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 2020-10-04 o 03:14, Marcin Debowski pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej
pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja
dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ +
specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz
zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami
myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi,
to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent
nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu
pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ
funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje
wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać
papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.

Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych,
powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z
przetwarzaniem wrażliwych danych.

Nie bardzo.
Jest spora różnica między zabezpieczeniami banku a wiejskiej
przychodni.


Pozdrawiam

Data: 2020-10-04 09:41:22
Autor: Marcin Debowski
Dysponent tajemnicy lekarskiej
On 2020-10-04, RadoslawF <radoslawfl@gmail.com> wrote:
W dniu 2020-10-04 o 03:14, Marcin Debowski pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej
pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja
dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ +
specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz
zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami
myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi,
to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent
nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu
pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ
funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje
wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać
papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.

Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych,
powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z
przetwarzaniem wrażliwych danych.

Nie bardzo.
Jest spora różnica między zabezpieczeniami banku a wiejskiej
przychodni.

Da się zabezpieczyć. Oba. A skoro nic nie wiadomo o zabezpieczeniach to tez nie ma miejsca na kategoryczne stwierdzenia.

--
Marcin

Data: 2020-10-04 14:54:37
Autor: RadoslawF
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 2020-10-04 o 11:41, Marcin Debowski pisze:
On 2020-10-04, RadoslawF <radoslawfl@gmail.com> wrote:
W dniu 2020-10-04 o 03:14, Marcin Debowski pisze:

Poszukuję wyroku SN w którym stwierdza się, iż: "dysponentem tajemnicy
lekarskiej jest pacjent, a nie szpital (lekarz)", który to wyrok
zapadł po tym jak szpital odmówił wydania dokumentacji lekarskiej
pacjenta.
Okazuje się, ponadto, że pielęgniarki prowadzą odrębna, swoja
dokumentację,
medyczną i tam czasami można znaleźć "ciekawe" rzeczy.
O ile dysponentem tajemnicy jest pacjent, to dysponentem dokumentacji
już niekoniecznie.
W jednym z gminnych ZOZów gdzie jest 7 przychodni POZ i jedna POZ +
specjalistyczna, zmienili system komputerowy.
Poprzedni system pozwalał pacjentowi zalogować się i widzieć, co lekarz
zlecił i co wpisał w dokumentację medyczną, pisał skrótami, przeskokami
myślowymi, ale można się było domyslić. Jak lekarz zlecił badanie krwi,
to było widać jakie elementy z tej krwi, a po zmianie systemu pacjent
nie ma tej informacji. Gdy pacjent zrobi badania, pójdzie do punktu
pobrań, to wyniki widzi. Oczywiście lekarz też wyniki widzi. w ZOZ
funkcjonuje elektroniczny system obiegu dokumentów, pacjent nie dostaje
wydruków. Oczywiście np. skierowanie do specjalisty może otrzymać
papierowo, aby zapisać się w innej przychodni NFZ poza tym gminnym ZOZem.

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.

Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych,
powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z
przetwarzaniem wrażliwych danych.

Nie bardzo.
Jest spora różnica między zabezpieczeniami banku a wiejskiej
przychodni.

Da się zabezpieczyć. Oba. A skoro nic nie wiadomo o zabezpieczeniach to
tez nie ma miejsca na kategoryczne stwierdzenia.

To szkoda że takiego użyłeś pisząc "Zabiłeś właśnie internetową bankowość".
Przeproś więc za swoje kategoryczne stwierdzenie i kończymy dyskusję.
:-)


Pozdrawiam

Data: 2020-10-04 12:21:37
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 04.10.2020 o 03:14, Marcin Debowski pisze:

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.
Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

Tylko pośrednio. Po pierwsze tam jeszcze dochodzi drugi kanał
identyfikacji. Po drugie, jak nie chcesz, top możesz nie korzystać. Z
lekarza raczej trudno


--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-04 10:55:44
Autor: Marcin Debowski
Dysponent tajemnicy lekarskiej
On 2020-10-04, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 04.10.2020 o 03:14, Marcin Debowski pisze:

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.
Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

Tylko pośrednio. Po pierwsze tam jeszcze dochodzi drugi kanał
identyfikacji. Po drugie, jak nie chcesz, top możesz nie korzystać. Z
lekarza raczej trudno

Ale jakieś konkrety? Do lekarza musisz się logować do systemu, serio? Nie jestem w Polsce, ale moja 92. rodzicielka jakoś się słabo do tego systemu loguje a do lekarza chodzi.

--
Marcin

Data: 2020-10-04 12:59:15
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 04.10.2020 o 12:55, Marcin Debowski pisze:

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.
Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

Tylko pośrednio. Po pierwsze tam jeszcze dochodzi drugi kanał
identyfikacji. Po drugie, jak nie chcesz, top możesz nie korzystać. Z
lekarza raczej trudno

Ale jakieś konkrety? Do lekarza musisz się logować do systemu, serio? Nie jestem w Polsce, ale moja 92. rodzicielka jakoś się słabo do tego systemu loguje a do lekarza chodzi.

Do lekarza oczywiście nie musisz sie logować do systemu. Tylko, że jak
przychodnia mam system informatyczny zrobiony tak, ze każdy może sobie z
netu to obejrzeć - ok, każdy posiadający hasło - to kwestią czasu
jedynie zostaje, kiedy ktoś jakiś dowcip tam wywinie.

Jeśli pliki są dostępne w sieci, to nawet można "dla draki" podmienić
zapisy i pacjent dostanie leki, które go po prostu "zabiją". Z banku
najwyżej zniknie trochę kasy.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-04 11:31:12
Autor: Marcin Debowski
Dysponent tajemnicy lekarskiej
On 2020-10-04, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 04.10.2020 o 12:55, Marcin Debowski pisze:

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.
Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

Tylko pośrednio. Po pierwsze tam jeszcze dochodzi drugi kanał
identyfikacji. Po drugie, jak nie chcesz, top możesz nie korzystać. Z
lekarza raczej trudno

Ale jakieś konkrety? Do lekarza musisz się logować do systemu, serio? Nie jestem w Polsce, ale moja 92. rodzicielka jakoś się słabo do tego systemu loguje a do lekarza chodzi.

Do lekarza oczywiście nie musisz sie logować do systemu. Tylko, że jak
przychodnia mam system informatyczny zrobiony tak, ze każdy może sobie z
netu to obejrzeć - ok, każdy posiadający hasło - to kwestią czasu
jedynie zostaje, kiedy ktoś jakiś dowcip tam wywinie.

Jeśli pliki są dostępne w sieci, to nawet można "dla draki" podmienić
zapisy i pacjent dostanie leki, które go po prostu "zabiją". Z banku
najwyżej zniknie trochę kasy.

Nie generalizujesz ciut za bardzo? Nie wiem czy ten cały, konkretny system jest jakoś rozpaczliwie dziurawy - podejrzewam, że jednak nie, ale co do zasady można zabezpieczyć, więc nie wiem skąd takie alarmistyczne podejscie. Co innego jakbys napisał konkretnie, gdzie jest jakaś dziura umożliwiająca zmianę np. zaleceń lekarskich. Ogólnie: niepotrzebnie MZ szukasz diabła gdzie go nie ma. Dziur obecnie jest mało. Wektory ataku zwykle bazują na socjotechnice. Tu brak dostępu do Internetu nie pomoże.

--
Marcin

Data: 2020-10-04 13:43:53
Autor: Robert Tomasik
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 04.10.2020 o 13:31, Marcin Debowski pisze:
Ogólnie: niepotrzebnie MZ szukasz diabła gdzie go nie ma. Dziur obecnie jest mało. Wektory ataku zwykle bazują na socjotechnice. Tu brak dostępu do Internetu nie pomoże.

Pewnie generalizuję i tu masz zdecydowanie rację. Natomiast nie znam
sposobu na włamanie się do systemu przez Internet, który nie ma
galwanicznego połączenia z Internetem.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-10-04 23:07:30
Autor: Marcin Debowski
Dysponent tajemnicy lekarskiej
On 2020-10-04, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 04.10.2020 o 13:31, Marcin Debowski pisze:
Ogólnie: niepotrzebnie MZ szukasz diabła gdzie go nie ma. Dziur obecnie jest mało. Wektory ataku zwykle bazują na socjotechnice. Tu brak dostępu do Internetu nie pomoże.

Pewnie generalizuję i tu masz zdecydowanie rację. Natomiast nie znam
sposobu na włamanie się do systemu przez Internet, który nie ma
galwanicznego połączenia z Internetem.

No ja również nie znam na włamanie się do systemu informatycznego, którego w ogóle nie ma, ale czy to zoanacza, że nie powinno się takich systemów używac?

--
Marcin

Data: 2020-10-04 13:32:08
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Dysponent tajemnicy lekarskiej
W dniu 2020.10.04 o 12:59, Robert Tomasik pisze:
W dniu 04.10.2020 o 12:55, Marcin Debowski pisze:

Zajmuje się bezpieczeństwem systemów komputerowych i za dość nieostrożne
uważam udostępnienie takich informacji w sieci internetowej. o ile na
żądanie pacjenta można dane zapisać na nośniku (kartka, płyta) i dać mu,
o tyle nie ma stuprocentowych zabezpieczeń przed włamaniem się na tak
udostępniane konta.
Zabiłeś właśnie internetową bankowość i min. kilkanaście innych, powszechnych usług dostępnych przez Internet, a związanych z przetwarzaniem wrażliwych danych.

Tylko pośrednio. Po pierwsze tam jeszcze dochodzi drugi kanał
identyfikacji. Po drugie, jak nie chcesz, top możesz nie korzystać. Z
lekarza raczej trudno

Ale jakieś konkrety? Do lekarza musisz się logować do systemu, serio? Nie jestem w Polsce, ale moja 92. rodzicielka jakoś się słabo do tego systemu loguje a do lekarza chodzi.

Do lekarza oczywiście nie musisz sie logować do systemu. Tylko, że jak
przychodnia mam system informatyczny zrobiony tak, ze każdy może sobie z
netu to obejrzeć - ok, każdy posiadający hasło - to kwestią czasu
jedynie zostaje, kiedy ktoś jakiś dowcip tam wywinie.

Jeśli pliki są dostępne w sieci, to nawet można "dla draki" podmienić
zapisy i pacjent dostanie leki, które go po prostu "zabiją". Z banku
najwyżej zniknie trochę kasy.


Miasto Stołeczne w swoich ZOZach tak ma, w każdej dzielnicy jest inny
system, bo dzielnice jak widać działają niezaleznie:
https://erejestracja.zozbemowo.pl/emol/help/erejestracja/erejestracja.pdf wygląda
na prymitywne, chcociaz ja uważam, że po grafice nie ma co oceniać
funkcjonalności całej strony www

W dzielnicy Ochota coś wdrażają:
https://www.szpzlo-ochota.pl/pl,rejestracja-online,0,189.html

Ursynów https://euslugi.zozursynow.pl/1/auth/login wdrozył chmury szyfrowane

Dysponent tajemnicy lekarskiej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona