Witam,

przez kilka ostatnich lat prowadziłem (podwykonywałem) szkolenia dla
dwóch kontrahentów. Kursy organizował i firmował mój kontrahent. Umowy z
kursantami zawierał mój kontrahent. Ja przychodziłem na część zajęć i
prezentowałem treści, zgodnie z państwowymi  uprawnieniami, potrzebnymi
do prowadzenia tego typu szkoleń.

Za całość wystawiałem fakturę VAT ZW na PKWiU 80.

Niestety od stycznia ZW na szkolenia poszło w pizdu. Szkolenia jako
takie, organizowane przez moich kontrahentĂłw są zawodowe i zwolnione  z
VAT, więc moi dwaj kontrahenci są zwolnieni z Vat.

No i tu zaczęły się schody, bo wg Izby Skarbowej, ja już nie mogę robić
na ZW, bo organizacja takich szkoleń wymaga spełnienia N warunków,
których ja nie spełniam i ja tylko podwykonuję część zadań.

W związku z powyższym, postanowiłem zamknąć DG i przestać być watowcem.

Pojawiła się jednak sugestia, że: <cytat> ta umowa nie podlega pod VAT -
właśnie, nie
Ĺźeby była zwolniona. Nie podlega.  Bo ani tych szkoleń nie organizuję,
ani umów z kursantami nie zawieram, nie ma więc mowy o mojej
odpowiedzialności wobec
"osĂłb trzecich". </cytat>

W związku z tym pojawia się Światełko w Tunelu, że mogę pozostać
przedsiębiorcą i prowadzić DG, a jednocześnie z kontrahentami
szkoleniowymi zawrzeć cywilne umowy-zlecenia (umowy o dzieło?). Tylko
teraz tak się zastanawiam:

a) czy to poprawne rozumowanie?

b)  co z tymi dwoma latami wystawiania na to samo faktur w ramach DG, ba
dodatkowo obarczonymi korektami watu za ostatnie miesiące (w związku z
moją błędną interpretacją)? Czy se ot tak mogę uznać, że OK, że
skorygowałem Vat, że zapłaciłem 23% frycowego, a od maja po prostu
działam osobno DG, a osobno kursy wykonywane dla tych kontrahentów?

Co o tym myślicie? Próbowałem znaleźć jakiegoś doradcę lub doradczynię,
niestety wszystkie znane mi księgowe/biura rachunkowe albo uznały, że
oni się na tym nie znają albo uznały, że w ogóle mi nie odpowiedzą.

Czy ktoś z was ćwiczył może podobne zagadnienia?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)