Paweł Krężołek z warszawskiej PO będzie sądzony przed partyjnym sądem m.in.
za zachęcanie do udziału w referendum dotyczącym odwołania prezydent Hanny
Gronkiewicz-Waltz – dowiedział się „Newsweek”.

Krężołek w trakcie ciszy referendalnej zamieścił na Twitterze następujący
wpis nawiązujący do przecieków dotyczących frekwencji: „O 18 w bufecie było
23,5 %. A więc emocje aż do zamknięcia bufetu i przeliczenia utargu”.

Twitterowa aktywność Krężołka nie spodobała się kolegom z warszawskiej PO,
którzy postanowili postawić go przed partyj-nym sądem. Powody były dwa. O
ile jednak ten pierwszy jest zrozumiały, o tyle drugi brzmi kuriozalnie:
„Wpisy formułowane były w sposób nawiązujący do obraźliwej dla Prezydent m.
st. Warszawy retoryki stosowanej przez oponentĂłw politycznych (Hanna
Gronkiewicz-Waltz jest nazywana przez złośliwych „bufetową” – red.) (…).
Warto podkreślić, że publikowane przez Pana P. Krężołka pseudorewelacje
dotyczące frekwencji referendalnej mogły stanowić zachętę do udziału w
referendum, co w sposób oczywisty było sprzeczne z interesem Platformy
Obywatelskiej”.

Na tym jednak nie koniec. Krężołek ma zostać osądzony także i za inne
równie ciężkie grzechy: polecenie na Twitterze niepochlebnego dla Platformy
wywiadu prasowego Jarosława Gowina, zachęcanie do udziału w spotkaniach z
byłym ministrem sprawiedliwości, używanie wulgaryzmów oraz… znajomość z
dziennikarzem Newsweek.pl Łukaszem Rogojszem, który opublikował artykuł
opisujący nieprawidłowości podczas zjazdu stołecznej PO.

PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Tani alkohol i
marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mĂłzgu tego osobnika. Nie ma
juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych
cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i
wyleniały ze starości kot go opuścili! Pies nasrał mu pod drzwiami, a kot do
zapleśniałego od brudu wyra, które ten nieszczęśnik nazywa łózkiem. Módlmy
się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest
niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za
PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:1jlp5j7jpxrf9$.e2gmfliv70qr.dlg40tude.net...

Paweł Krężołek z warszawskiej PO będzie sądzony przed partyjnym sądem m.in.
za zachęcanie do udziału w referendum dotyczącym odwołania prezydent Hanny
Gronkiewicz-Waltz – dowiedział się „Newsweek”.

Krężołek w trakcie ciszy referendalnej zamieścił na Twitterze następujący
wpis nawiązujący do przecieków dotyczących frekwencji: „O 18 w bufecie było
23,5 %. A więc emocje aż do zamknięcia bufetu i przeliczenia utargu”.

Twitterowa aktywność Krężołka nie spodobała się kolegom z warszawskiej PO,
którzy postanowili postawić go przed partyj-nym sądem. Powody były dwa. O
ile jednak ten pierwszy jest zrozumiały, o tyle drugi brzmi kuriozalnie:
„Wpisy formułowane były w sposób nawiązujący do obraźliwej dla Prezydent m.
st. Warszawy retoryki stosowanej przez oponentĂłw politycznych (Hanna
Gronkiewicz-Waltz jest nazywana przez złośliwych „bufetową” – red.) (…).
Warto podkreślić, że publikowane przez Pana P. Krężołka pseudorewelacje
dotyczące frekwencji referendalnej mogły stanowić zachętę do udziału w
referendum, co w sposób oczywisty było sprzeczne z interesem Platformy
Obywatelskiej”.

Na tym jednak nie koniec. Krężołek ma zostać osądzony także i za inne
równie ciężkie grzechy: polecenie na Twitterze niepochlebnego dla Platformy
wywiadu prasowego Jarosława Gowina, zachęcanie do udziału w spotkaniach z
byłym ministrem sprawiedliwości, używanie wulgaryzmów oraz… znajomość z
dziennikarzem Newsweek.pl Łukaszem Rogojszem, który opublikował artykuł
opisujący nieprawidłowości podczas zjazdu stołecznej PO.