Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dzieci jako żywe tarcze

Dzieci jako żywe tarcze

Data: 2009-08-07 00:03:53
Autor: mkarwan
Dzieci jako żywe tarcze
(...)Czy byłoby możliwe w Europie Zachodniej, aby pogrobowcy z SS ubrani w
koszulki ze swastykami organizowali rajdy szlakiem Goebbelsa i Himmlera?
Czy byłoby możliwe w Europie Wschodniej (oczywiście poza Rosją i
Białorusią), aby komuniści ubrani w koszulki z sierpem i młotem organizowali
rajdy szlakiem Stalina i Berii?
Czy szanujący się polityk amerykański przymykałby oczy na imprezy
wychwalające ideologię al Kaidy i Czerwonych Brygad?
Oczywiście, że nie.
Niestety, to, co nie jest możliwe w innych częściach świata, stało się
możliwe w Polsce, na dodatek w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej oraz
65. ludobójstwa dokonanego przez banderowców.

Już w czerwcu br. niektórzy polscy działacze na Ukrainie alarmowali, że
neofaszyści przygotowali wobec Polski prowokację.
Zorganizowano rajd kolarski, którego patronem ogłoszono Stepana Banderę,
szefa Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która nie tylko odznaczyła się
antypolonizmem i antysemityzmem, ale była także odpowiedzialna za wiele
akcji terrorystycznych.
Gdyby ten rajd odbywał się na trasie z Krymu do Charkowa i z powrotem, to
pół biedy.
Problem polega jednak na wyprowadzeniu tej imprezy poza kraj, planując trasę
od Czerwonogradu, gdzie stoi pomnik owego zbrodniarza, do Monachium, gdzie
znajduje się jego grób.
Do Bawarii postanowiono jechać przez Polskę, Słowację i Austrię.
Postoje zaplanowano m.in. w Sanoku oraz Krakowie i Oświęcimiu.
Nawiasem mówiąc, w tym ostatnim mieście znajduje się KL Auschwitz, w którym,
jak i w wielu innych obozach koncentracyjnych, znaczną część strażników
stanowili ukraińscy esesmani.
Uczestnicy rajdu zostali umundurowani w czerwone koszule z podobizną
Bandery.

Cynizm organizatorów imprezy polega na tym, że na pytania, dlaczego wybrano
takiego, a nie innego patrona, odpowiadają, że prowadził on "zdrowy tryb
życia". Szkoda, że nie dobrano kilku innych współpatronów, którzy także
prowadzili podobny tryb życia.
Do nich zaliczać można tego, który nie pił alkoholu i nie palił papierosów,
czyli Adolfa Hitlera, czy też tego, który kochał dzieci i kwiaty, czyli
Józefa Stalina. Historia zna jeszcze kilku innych zbrodniarzy, sadystów i
dewiantów, którzy nie byli rozpustnikami, nie narkotyzowali się lub nie
jedli mięsa.

(...)Największą jednak perfidią jest to, że do tej prowokacji organizatorzy
rajdu wykorzystali młodzież, czyniąc z niej coś w rodzaju "żywych tarcz".
Nie jest to pomysł nowy.
Zarówno bowiem naziści niemieccy, jak i współcześni terroryści bardzo często
wprzęgali nieletnich w swoje zbrodnicze cele.
Dla przykładu, Führer III Rzeszy otumanionych chłopców z Hitlerjugend
wysyłał z pancerfaustami w ręku na pewną śmierć.
Z kolei terroryści z Afryki i Azji obwiązane granatami dzieci wysyłali na
misje samobójcze.
Oczywiście kolarzom nie grozi w Polsce fizyczne niebezpieczeństwo, ale z
pewnością przeżyją stres, gdy spotkają się z protestami i gdy dowiedzą się,
że Bandera to nie bohater, lecz zwykły rzezimieszek.

(...)Zacytuję list od jednego z Polaków ze Lwowa:
"22 lipca gościli u nas ministrowie Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski.
[...] Nasze środowisko starało się dotrzeć do członków delegacji, aby
opowiedzieć o różnych intrygach, które czynią pogrobowcy Bandery, w tym też
o rajdzie do Polski, w czasie którego odbędzie się promocja owego
zbrodniarza.
Jednemu z członków delegacji powiedzieliśmy wszystko, od A do Z. [...]
Dzisiaj, gdy dowiaduję się z polskiej telewizji i z internetu, że rzecznik
MSZ twierdzi, że o niczym nic nie wiedział i że dopiero dowiedział się o tym
z prasy, to szlag chce mnie trafić!".

(...)kolarze i kryjący się za ich plecami faszyści dostali wizy.
I to pomimo stosownych zapisów art. 256 kk "Kto publicznie propaguje
faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści
na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze
względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności
albo pozbawienia wolności do lat 2?.

Ta sytuacja spotkała się z protestem wielu środowisk, w tym Porozumienia
Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Oczywiście "Gazeta Wyborcza" protest ten, przy wsparciu greckokatolickiego
ks. Piotra Pawliszcze, nazwała antyukraińskim, tak jakby protest przeciwko
promowaniu zbrodniarzy z gestapo był antyniemiecki, a z NKWD i KGB
antyrosyjski.
Nie ma się co dziwić "GW", bo cóż mogłaby ona innego napisać.
Dziwię się natomiast ks. Pawliszcze, bo chyba jest on na bakier nie tylko z
historią, ale i teologią moralną.
Dziwię się ministrowi Schetynie, którego rodzina pochodzi z Kresów, a
którego poprzednik, minister Bronisław Pieracki, zginął w 1934 r. z rąk
ukraińskich nacjonalistów, dziwię się ministrowi Sikorskiemu, którego żona
pochodzi z rodziny dotkniętej tragedią Holokaustu - że przymykają obaj oczy
na promowanie kultu mordercy Polaków i Żydów.
Wstyd, po prostu wielki wstyd.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Gazeta Polska 5 sierpnia 2009
źródło http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=2033

Dzieci jako żywe tarcze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona