Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dzieci króla Palikota

Dzieci króla Palikota

Data: 2010-07-23 10:58:55
Autor: p. o. Prawdy Obiektywnej
Dzieci króla Palikota
Dzieci króla Palikota
„Lubię. Uwielbiam. Kocham. Zgadzam się z każdą pańską wypowiedzią. Chcę lubić, uwielbiać,
kochać pańskie wypowiedzi jak najdłużej” – to tylko jeden z fascynujących wpisów,
które miłościwie nam panujący Król Palikot Ostatni zamieścił niedawno na swoim blogu.
Dla nadwornego lekarza monarchy są tam i inne ważne informacje, jak np. ta, że Przemysław
Gosiewski żyje i widziano go we Włoszczowie, albo ta, że jedna piąta z trzydziestu
milionów głosujących Polaków to dziesięć milionów, a nie sześć, i że te dziesięć
milionów czeka tylko na sygnał, by wytoczyć wojnę ludziom kardynała Dziwisza. Anonimowi
paziowie zdradzają, że im głośniejsza w królestwie krytyka króla, tym więcej radości
sprawiają mu audiencje.
Przede wszystkim – najwierniejszych internautów, którzy wiozą Jaśnie Oświeconemu
złote skrzynie ze świeżym mięsem do rzucania, inkrustowane diamentami baniaki ze
spermą na twarz, bez której zdaniem monarchy nie sposób dziś uprawiać polityki, walizki
z krokodylej skóry pełne wibratorów na każdą okazję, świńskie ryje z grzywką i w
zerówkach czy fotografie wykutych w granicie pomysłów na wykorzystanie swoich pięciu
minut.
Na przykład: jak w pięć minut zostać bucem roku albo nakłonić emerytkę do wpłaty
kilkuset złotych na konto milionera. Po wręczeniu prezentów z ust bijących pokłony
rozlega się pieśń: „Chwała ci Biłgorajskie Zwierciadło naszej miłości bliźniego.
Ty jesteś przyjazne państwo. Ty jesteś sól tej ziemi, jej cukier puder i mąka kartoflana.
Dlatego wzywamy rodaków do siekier, kilofów, młotów pneumatycznych i dział przeciwpancernych.
Wykopmy nareszcie z Wawelu pijanego Irasiada Borubara Kaczora z jego sympatyczną
żoną. Gotowi do startu, start!”.
Kiedy ostatnio skończyli śpiewać, władca zaklaskał cztery razy, co oznaczało, że
teraz przed oblicze jego królewskiej mości mogą udać się ważniejsze osobistości,
liczące na spotkanie w cztery oczy połączone z intymną rozmową. Był wśród tych znakomitości
pisarz Eustachy Rylski, który przyniósł świeżo popełnione haiku: „Więcej w katastrofie
smoleńskiej Mrożka niż Szekspira. Palikot publicznie wyraża to, co większość z nas
prywatnie myśli”.
Środowisko operowe reprezentował Mariusz Treliński, który na cześć władcy wykonał
arię z opery „Polityk Artysta”. Przyszła też Kora Jackowska. Wcześniej z okazji nowej
płyty przypomniała sobie, że kiedyś molestował ją ksiądz, teraz intelektualnym tańcem
brzucha zapragnęła opowiedzieć historię smoleńskiej tragedii i króla, którego podli
ludzie tak nikczemnie krytykują. Ale on już jej pląsów nie widział. Wtulony we własny
portret z napisem „Pokolenie JP3” śnił o wielkiej jak pięść centrolewicy, a chłopiec,
który we śnie groził mu paluszkiem, nareszcie nie był podobny do marszałka Schetyny.
      Krzysztof Feusette
www.rp.pl


--


Dzieci króla Palikota

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona