Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Dziecko rewolucji

Dziecko rewolucji

Data: 2012-09-05 09:26:53
Autor: T.
Dziecko rewolucji
W dniu 2012-09-05 08:47, Bogdan Idzikowski pisze:
Zapomniana już nieco pani Ewa Stankiewicz, chcąc się przypomnieć,
złożyła na stronie zależa.pl wzruszajce wprost oświadczenie.

"Od pewnego czasu stale towarzyszy mi poczucie zagrożenia. Kiedyś, za
komuny, nie bałem się odezwać w towarzystwie. Państwo mnie atakowało,
wchodziło z butami w moje życie, ZOMO pałowało, ale ludzie trzymali się
razem”.

Się popłakałem wręcz, choć nieśmiało chciałem też zauważyć, że za tej
komuny i ZOMO, to pani Ewunia była co najwyżej mocno pryszczatą ledwie
licealistką i pewnie bardziej jej w głowie peweksowska Barbie była,
niźli bywanie w towarzystwie. No, ale jak widać, kiedy lat przybyło a i
pryszcze nieco mniej są widoczne spod grubej warstwy pudru, to zachciało
się mieć jakiś opozycyjny życiorys, który by choć częściowo tłumaczył
dzisiejsze niezborne i niezrozumiałe ekstrawagancje i fanaberie. Zaś co
do zagrożenia… To zwykła fobia i konfabulacja, którą się leczy, tak jak
i się leczy nocne moczenie. A poza tym: reżim, dyktatura, cenzura…, w
zbyt dobrych czasach  pani żyje, by wiedzieć co faktycznie to oznacza.
środa, 05 września 2012, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2012/09/2856-dziecko-rewolucji.html


Jakieś przekłamanie chyba w tym SMSie było. Trzeba umieć czytać ze zrozumieniem.
Fragment tekstu to:
"Od pewnego czasu stale towarzyszy mi poczucie zagrożenia. Kiedyś, za komuny, nie bałem się odezwać w towarzystwie. Państwo mnie atakowało, wchodziło z butami w moje życie, ZOMO pałowało, ale ludzie trzymali się razem. Dziś nie jestem pewny swoich znajomych. Za niewłaściwe poglądy mogę stracić klientów, doznać szykan, narazić się na szyderstwa i to właśnie od zwykłych ludzi, którzy niczym wytresowane psy przejęli na siebie rolę strażników »jedynie słusznej linii«”. Patrzę na mężczyznę, który do mnie mówi, i myślę, że mam podobne odczucia.

Lemingi czegoś tam nie zrozumieją, ale uparcie komentują...
T.

Data: 2012-09-05 09:58:33
Autor: leszek niewiadomski
Dziecko rewolucji



Jakieś przekłamanie chyba w tym SMSie było. Trzeba umieć czytać ze
zrozumieniem.
Fragment tekstu to:
"Od pewnego czasu stale towarzyszy mi poczucie zagrożenia. Kiedyś, za
komuny, nie bałem się odezwać w towarzystwie. Państwo mnie atakowało,
wchodziło z butami w moje życie, ZOMO pałowało, ale ludzie trzymali się
razem. Dziś nie jestem pewny swoich znajomych. Za niewłaściwe poglądy
mogę stracić klientów, doznać szykan, narazić się na szyderstwa i to
właśnie od zwykłych ludzi, którzy niczym wytresowane psy przejęli na
siebie rolę strażników »jedynie słusznej linii«”. Patrzę na mężczyznę,
który do mnie mówi, i myślę, że mam podobne odczucia.

Lemingi czegoś tam nie zrozumieją, ale uparcie komentują...
T.


Pani nie pamieta, ze w dawnych czasach klientow sie nie tracilo, bo ci sie pchali, gdy tylko towar rzucili, albo weszyli, gdzie i co rzuca. A szykany i szyderstwa dotykaly wpychajacych sie bez kolejki, kupujacych za duzo, wybrzydzajacych ... "Zwykli ludzie" sie niewiele zmienili.
--
ln.
--
Sw Zbigniew z Łącka - patron lesnikow, grzybiarzy i ukaszonych przez kleszcze.

Dziecko rewolucji

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona