Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Film] Dziecko wbiega pod koła rowerzyście

[Film] Dziecko wbiega pod koła rowerzyście

Data: 2012-09-12 18:35:49
Autor: biodarek
[Film] Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W Toruniu, na ulicy Mickiewicza:
www.youtube.com/watch?v=18kqfTd0rAE

Nie będę podawał adresu strony www lokalnego wydania gazety, bo tam i tytuł jest bardziej sensacyjny i mnóstwo jakichś komentarzy. Akurat tego nie czytam, ale widzę po liczbie, że dużo.

--
biodarek

Data: 2012-09-12 10:30:42
Autor: _ _
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Nie dość, że ten rowerzysta porządnie się poturbował, to wygląda na
to, że będzie miał jeszcze problem z prawem:


http://www.tvn24.pl/dziecko-wbieglo-wprost-pod-kola-wstalo-i-wzielo-nogi-za-pas,276460,s.html



--

Data: 2012-09-12 11:05:01
Autor: rmikke
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu środa, 12 września 2012 19:30:42 UTC+2 użytkownik _ _ napisał:
Nie dość, że ten rowerzysta porządnie się poturbował, to wygląda na
to, że będzie miał jeszcze problem z prawem:

Może się powoływać na opinię WORD w Słupsku.

Jakoś nie mogłem wypatrzeć: co się stało z rowerem?

Data: 2012-09-12 11:25:13
Autor: . .
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On 12 Wrz, 20:05, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:

Jakoś nie mogłem wypatrzeć: co się stało z rowerem?


Według filmu na stronie TVN:

0:30 człowiek pomagający poszkodowanemu przenosi i kładzie rower obok
znaku drogowego
3:43 inny rowerzysta podnosi i ogląda rower
4:12 ten sam rowerzysta przestawia rower obok białego samochodu
5:42 ten sam rowerzysta zabiera kask i rower poszkodowanego


--

Data: 2012-09-12 20:27:09
Autor: biodarek
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-12 20:05, rmikke pisze:
W dniu środa, 12 września 2012 19:30:42 UTC+2 użytkownik _ _ napisał:
Nie dość, że ten rowerzysta porządnie się poturbował, to wygląda na
to, że będzie miał jeszcze problem z prawem:

Może się powoływać na opinię WORD w Słupsku.

Jakoś nie mogłem wypatrzeć: co się stało z rowerem?

Rowerzysta, który się tam zatrzymał, odprowadził chyba. Wygląda jakby z siedzącym w karetce się jakoś umawiali. Na koniec wsiada na swój rower, a drugi trzyma obok siebie.

--
biodarek

Data: 2012-09-12 21:27:47
Autor: Alex B
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-12 19:30, _ _ pisze:
Nie dość, że ten rowerzysta porządnie się poturbował, to wygląda na
to, że będzie miał jeszcze problem z prawem:


http://www.tvn24.pl/dziecko-wbieglo-wprost-pod-kola-wstalo-i-wzielo-nogi-za-pas,276460,s.html

I znowu te "ścieżki".

To nic, że dzieciak bezczelnie wtargnął na ulicę i o mało nie pozbawił gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".

To jest Polska właśnie...


--
AB

Data: 2012-09-12 21:51:44
Autor: arturb
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On 2012-09-12 21:27, Alex B wrote:

gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".

A dlaczego niby tam miał jechać ?

http://www.word.slupsk.pl/article/nowe-prawo-rowerowe-folder-2/

Data: 2012-09-12 22:21:37
Autor: Alex B
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-12 21:51, arturb pisze:
On 2012-09-12 21:27, Alex B wrote:

gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".

A dlaczego niby tam miał jechać ?

http://www.word.slupsk.pl/article/nowe-prawo-rowerowe-folder-2/



Według mnie nie musiał, ale Policja już wydała wyrok.

--
AB

Data: 2012-09-13 09:08:58
Autor: Andrzej W.
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-12 21:51, arturb pisze:> On 2012-09-12 21:27, Alex B wrote:
>
>> gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".
>
> A dlaczego niby tam miał jechać ?
>
> http://www.word.slupsk.pl/article/nowe-prawo-rowerowe-folder-2/
>

Masz na myśli poniższe stwierdzenie?
> Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza. Należy więc przyjąć, że rowerzysta może korzystać z pasa ruchu, jeśli ścieżka znajduje się po drugiej stronie ulicy.

Jak dla mnie interpretacja jest błędna. "jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza" znaczy, dokładnie to co jest napisane. I nie można jej interpretować jako "jeśli jest ona wyznaczona po prawej stronie drogi dla kierunku, w którym się porusza".
Czyli jeśli jedziesz na północ i jest wyznaczona śmieszka którą możesz jechać na północ to masz z tej śmieszki korzystać niezależnie czy jest ona poprowadzona z lewej strony drogi, prawej czy może też środkiem przez pas zieleni.
Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest całkowicie nieobowiązkowa?

--
Pozdrawiam,
Andrzej.

Data: 2012-09-13 00:53:35
Autor: rmikke
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu czwartek, 13 września 2012 09:08:55 UTC+2 użytkownik Andrzej W. napisał:
W dniu 2012-09-12 21:51, arturb pisze:> On 2012-09-12 21:27, Alex B wrote:

 >> gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".

 > A dlaczego niby tam miał jechać ?
 > http://www.word.slupsk.pl/article/nowe-prawo-rowerowe-folder-2/

Masz na myśli poniższe stwierdzenie?

 > Rowerzysta musi korzystać z drogi dla rowerów, jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza. Należy więc przyjąć, że rowerzysta może korzystać z pasa ruchu, jeśli ścieżka znajduje się po drugiej stronie ulicy.

Jak dla mnie interpretacja jest błędna. "jeśli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym się porusza" znaczy, dokładnie to co jest napisane. I nie można jej interpretować jako "jeśli jest ona wyznaczona po prawej stronie drogi dla kierunku, w którym się porusza".
Czyli jeśli jedziesz na północ i jest wyznaczona śmieszka którą możesz jechać na północ to masz z tej śmieszki korzystać niezależnie czy jest ona poprowadzona z lewej strony drogi, prawej czy może też środkiem przez pas zieleni.
Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest całkowicie nieobowiązkowa?

Widzi mi się, że logika, stojąca za tą interpretacją jest taka:
Śmieszka jest po lewej, nie ma na nią wjazdów w moim kierunku,
nie ma też zapewne zjazdów => nie jest wyznaczona dla mojego
kierunku ruchu. Co innego, jakby była przynajmniej tablica
informacyjna kierująca na śmieszkę.

Widzi mi się również, że niezależnie od stojącej za tym logiki,
fajnie by było spróbować się tą opinią bronić w sądzie. Nawet
jeśli sąd uzna interpretację za błędną, można podzielić się
winą ze słupskim WORD-em. A przy okazji opinia sprawdzi się
w warunkach bojowych.

Data: 2012-09-13 02:30:29
Autor: drobo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Zalozenie, ze tylko "tubylcy" korzystaja z infry rowerowej jest z gruntu bledne. "Obcomiastowiec", wybierajac trase przejazdu, nie ma na ogol pojecia o topografii sieci DDR w nieznanym miescie. Kieruje sie zatem planem miasta - papierowym czy GPS - gdzie zobrazowana jest siatka jezdni, a nie DDR, a takze znakami i tablicami informacyjnymi, ktorych umieszczenie jest zoptymalizowane pod potrzeby uzytkownikow jezdni. Trudno sie zatem dziwic, ze ignoruje "smieszki", ktore ni z tad, ni z owad koncza sie, zmieniaja kierunek czy strone drogi czy wyrastaja nagle, zwlaszcza po jej lewej stronie. Dla niego kazdy taki "wynalazek" nie prowadzi go do celu, bo dla niego punktem odniesienia sa wlasnie jezdnie zobrazowane na planie miasta [ąęćźżłó]

Data: 2012-09-13 03:02:28
Autor: WS
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On 13 Wrz, 09:53, rmikke <spamca...@mailinator.com> wrote:
W dniu czwartek, 13 września 2012 09:08:55 UTC+2 użytkownik Andrzej W.. napisał:

Widzi mi się, że logika, stojąca za tą interpretacją jest taka:
Śmieszka jest po lewej, nie ma na nią wjazdów w moim kierunku,
nie ma też zapewne zjazdów => nie jest wyznaczona dla mojego
kierunku ruchu. Co innego, jakby była przynajmniej tablica
informacyjna kierująca na śmieszkę.

Wg mnie chodzi o znaki drogowe, tzn. zeby byla to ddr musi byc
oznakowana, jadacego obowiazuja tylko znaki po prawej stronie drogi (z
malymi wyjatkami - ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW
WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI w sprawie znaków i sygnałów drogowych. §
2. 1) wiec znaki typu C13, C13/16 po lewej mozna/nalezy ignorowac...

WS

Data: 2012-09-13 15:04:11
Autor: Bartłomiej Zieliński
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Użytkownik rmikke napisał:
Co innego, jakby była przynajmniej tablica informacyjna kierująca na
śmieszkę.

Tylko że po tablicy informującej nie wjedziesz i nie zjedziesz ze śmieszki, no chyba że leży ona (tablica, nie śmieszka) oparta o krawężnik, ale wtedy nie nosi ona znamion znaku drogowego ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-09-13 15:07:19
Autor: Bartłomiej Zieliński
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Użytkownik Andrzej W. napisał:
Jak dla mnie interpretacja jest błędna. "jeśli jest ona wyznaczona dla
kierunku, w którym się porusza" znaczy, dokładnie to co jest napisane. I
nie można jej interpretować jako "jeśli jest ona wyznaczona po prawej
stronie drogi dla kierunku, w którym się porusza".

Tak by było w naukach ścisłych, ale przepisy to raczej prawo. I o ile matematyk nie będzie się zastanawiał czy 2*2 to 4, filozof doszuka się w tym jakichś ukrytych znaczeń (małym druczkiem?), prawnik będzie tak kombinował, żeby wyszło tyle, ile ma wyjść ;-)

Czyli jeśli jedziesz na północ i jest wyznaczona śmieszka którą możesz
jechać na północ to masz z tej śmieszki korzystać niezależnie czy jest
ona poprowadzona z lewej strony drogi, prawej czy może też środkiem
przez pas zieleni.

I niezależnie od tego czy da się na nią wjechać/zjechać? I do tego zrobić to bezpiecznie i w sposób nie irytujący innych uczestników ruchu, a do tego nie tracąc na ten manewr zbyt wiele czasu.

Poza tym być może jedziesz na północ tylko 100m a następny zjazd jest za 2 km. Co wtedy?

Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest
całkowicie nieobowiązkowa?

Widziałeś gdzieś takie cudo?

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-09-13 15:31:07
Autor:
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 15:07, Bartłomiej Zieliński pisze:
Użytkownik Andrzej W. napisał:


Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest
całkowicie nieobowiązkowa?

Widziałeś gdzieś takie cudo?


Av. Diagonal w Barcelonie - na pasie pomiędzy jezdniami masz wyznaczone dwie jednokierunkowe ścieżki rowerowe, a pomiędzy nimi deptak.


http://goo.gl/maps/yox2l

Data: 2012-09-13 17:22:22
Autor: Titus Atomicus
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
In article <k2sn6t$qik$1@news.icm.edu.pl>, MŁ <mlopaci@gazeta.pl> wrote:

W dniu 2012-09-13 15:07, Bartłomiej Zieliński pisze:
> Użytkownik Andrzej W. napisał:

>
>> Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest
>> całkowicie nieobowiązkowa?
>
> Widziałeś gdzieś takie cudo?
>

Av. Diagonal w Barcelonie - na pasie pomiędzy jezdniami masz wyznaczone dwie jednokierunkowe ścieżki rowerowe, a pomiędzy nimi deptak.


http://goo.gl/maps/yox2l

Wydaje mi sie ze cos takiego jest/bylo na Bloomsbury w Londynie. Gdzies miedzy Muzeum Brytyjskim a Gmachem Senatu (ULC).
--
TA

Data: 2012-09-13 15:50:34
Autor: ef
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On 13.09.2012 15:07, Bartłomiej Zieliński wrote:
Użytkownik Andrzej W. napisał:
Właśnie, ścieżka idąca środkiem między pasami ruchu według Ciebie jest
całkowicie nieobowiązkowa?

Widziałeś gdzieś takie cudo?

https://maps.google.pl/maps?q=54.420189,18.584583&num=1&t=h&z=19

ul. Pomorska w kierunku morza, widać początek DDR pomiędzy jezdniami na pasie zieleni. IMO jest ona zupełnie nieobowiązkowa i tak ją traktuję.

Fabian.

Data: 2012-09-13 18:19:59
Autor: Krzysztof Rudnik
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Bartłomiej Zieliński wrote:


Widziałeś gdzieś takie cudo?


Było to dość dawno temu, gdzieś na peryferiach Poznania, jechałem ścieżką rowerową wyznaczoną środkiem mostu. O ile dobrze pamiętam, były nawet przejazdy rowerowe na końcach.

Krzysiek

Data: 2012-09-14 10:21:21
Autor: M-kwadrat
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 18:19, Krzysztof Rudnik pisze:
> Bartłomiej Zieliński wrote:
>
>>
>> Widziałeś gdzieś takie cudo?
>>
>
> Było to dość dawno temu, gdzieś na peryferiach Poznania, jechałem ścieżką
> rowerową wyznaczoną środkiem mostu. O ile dobrze pamiętam, były nawet
> przejazdy rowerowe na końcach.

Dokładnie - Most Lecha w Poznaniu: http://goo.gl/maps/GSWzR
Jeszcze nie miałem potrzeby przejeżdżać przez niego rowerem ale z tego co kojarzę z pamięci i widzę z mapy googla to ta ścieżka na środku ma długość taką jak sam most i żeby się na nią dostać i z niej zjechać trzeba dwa razy przekroczyć jedną z jezdni - ciekawe ile osób to robi? Zwłaszcza, że na chodniku po południowej stronie jest dopuszczony ruch rowerowy a nie ma tam wielu pieszych.


--
pzdr, Maciej
"Nie można całe życie być niewolnikiem silnej woli"

Data: 2012-09-21 15:21:13
Autor: Michoo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On 14.09.2012 10:21, M-kwadrat wrote:
W dniu 2012-09-13 18:19, Krzysztof Rudnik pisze:
 > Bartłomiej Zieliński wrote:
 >
 >>
 >> Widziałeś gdzieś takie cudo?
 >>
 >
 > Było to dość dawno temu, gdzieś na peryferiach Poznania, jechałem
ścieżką
 > rowerową wyznaczoną środkiem mostu. O ile dobrze pamiętam, były nawet
 > przejazdy rowerowe na końcach.

Dokładnie - Most Lecha w Poznaniu: http://goo.gl/maps/GSWzR
Zrobili też takie coś na krzyżowaniu Bukowska-Przybyszewskiego:
https://maps.google.pl/maps?q=&hl=pl&ie=UTF8&ll=52.409601,16.88858&spn=0.000585,0.001321&sll=52.430828,16.960938&sspn=0.001668,0.005284&oq=rondo+sol&t=h

Tam w ogóle jest kosmiczna kombinacja z "obwodnicą rowerową" naokoło skrzyżowania. Tylko zjazd z tej ścieżki jest do dupy - żeby skręcić w Marcelińską trzeba pokonać przejazd rowerowy i dwa przejścia z sygnalizacją.

Jeszcze nie miałem potrzeby przejeżdżać przez niego rowerem ale z tego
co kojarzę z pamięci i widzę z mapy googla to ta ścieżka na środku ma
długość taką jak sam most i żeby się na nią dostać i z niej zjechać
trzeba dwa razy przekroczyć jedną z jezdni - ciekawe ile osób to robi?
Właśnie się dowiedziałem, że ta ścieżka idzie środkiem a nie po prawej ;)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2012-09-14 08:32:16
Autor: Andrzej W.
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 15:07, Bartłomiej Zieliński pisze:
I niezależnie od tego czy da się na nią wjechać/zjechać? I do tego
zrobić to bezpiecznie i w sposób nie irytujący innych uczestników ruchu,
a do tego nie tracąc na ten manewr zbyt wiele czasu.

Poza tym być może jedziesz na północ tylko 100m a następny zjazd jest za
2 km. Co wtedy?

Ja tu nie dywaguje o wierze naszych ustawodawców w możliwości teleportacyjne rowerów i ich użytkowników ale i interpretacji konkretnego zapisu i o tym, że jak by on nie wydawał się nam irracjonalny, to zostanie zinterpretowany przeciwko nam.
Moim zdaniem z tego zapisu jasno wynika, że mamy bezwarunkowo wynosić się na śmieszkę niezależnie od możliwości technicznego wykonania tego zadania.
Rower na plecy i teleportuj się człowieku bo w sądzie będziesz miał małe szanse.

--
Pozdrawiam,
AWa.

Data: 2012-09-13 03:16:30
Autor: Piotrpo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu środa, 12 września 2012 21:27:46 UTC+2 użytkownik Alex B napisał:
W dniu 2012-09-12 19:30, _ _ pisze:

I znowu te "ścieżki".
To nic, że dzieciak bezczelnie wtargnął na ulicę i o mało nie pozbawił gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".
Zakładam, że rowerzysta nie będzie miał sprawy o to, że spowodował wypadek (bo go nie spowodował. Będzie miał kłopoty z tego powodu, że popełnił wykroczenie polegające na jeździe ulicą zamiast ścieżką.
Podobnie - jeżeli ktoś spowoduje wypadek wymuszając pierwszeństwo na pijanym kierowcy, to nie znaczy, że należy problem procentów przemilczeć.

Data: 2012-09-13 12:25:00
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 12:16, Piotrpo pisze:
W dniu środa, 12 września 2012 21:27:46 UTC+2 użytkownik Alex B napisał:
W dniu 2012-09-12 19:30, _ _ pisze:

I znowu te "ścieżki".
To nic, że dzieciak bezczelnie wtargnął na ulicę i o mało nie pozbawił
gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".
Zakładam, że rowerzysta nie będzie miał sprawy o to, że spowodował wypadek
(bo go nie spowodował. Będzie miał kłopoty z tego powodu, że popełnił
wykroczenie polegające na jeździe ulicą zamiast ścieżką.
Podobnie - jeżeli ktoś spowoduje wypadek wymuszając pierwszeństwo na
pijanym kierowcy, to nie znaczy, że należy problem procentów przemilczeć.

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni (najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta mógł jechać legalnie.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-13 03:38:41
Autor: Piotrpo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu czwartek, 13 września 2012 12:25:03 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni (najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta mógł jechać legalnie.

Ciężko dyskutować o tym nie widząc znaków. Zwyczajnie czasami irytuje mnie hipokryzja rowerowa w stylu "rowerzysta był niewinny, bo jechał rowerem".
Tak czy inaczej hasło "dziecko wbiegło na jezdnię, a rowerzysta dostanie mandat (czyli jest winny)" raczej mało obiektywnie określa tę sytuację. Jeżeli policja weszła w posiadanie materiału dowodowego z wykroczenia, a sprawca (wykroczenia, nie wypadku) wpadł jej sam w łapy, to jej obowiązkiem jest zareagować.

Data: 2012-09-13 12:49:48
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 12:38, Piotrpo pisze:
W dniu czwartek, 13 września 2012 12:25:03 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni
(najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych
wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta
mógł jechać legalnie.

Ciężko dyskutować o tym nie widząc znaków. Zwyczajnie czasami irytuje
mnie hipokryzja rowerowa w stylu "rowerzysta był niewinny, bo jechał
rowerem".

Ciężko. Ktoś zna te rejony pod względem oznakowania?

Tak czy inaczej hasło "dziecko wbiegło na jezdnię, a rowerzysta dostanie
mandat (czyli jest winny)" raczej mało obiektywnie określa tę sytuację.
Jeżeli policja weszła w posiadanie materiału dowodowego z wykroczenia, a
sprawca (wykroczenia, nie wypadku) wpadł jej sam w łapy, to jej obowiązkiem
jest zareagować.

O ile do wykroczenia doszło. Aczkolwiek masz rację - przedstawianie sprawy w taki sposób jak opisałeś utwierdza zapierdalaczy, że rowerzysta tylko chodnikiem.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-13 04:14:00
Autor: rmikke
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu czwartek, 13 września 2012 12:49:51 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:
W dniu 2012-09-13 12:38, Piotrpo pisze:

> Tak czy inaczej hasło "dziecko wbiegło na jezdnię, a rowerzysta dostanie
> mandat (czyli jest winny)" raczej mało obiektywnie określa tę sytuację.
> Jeżeli policja weszła w posiadanie materiału dowodowego z wykroczenia, a
> sprawca (wykroczenia, nie wypadku) wpadł jej sam w łapy, to jej obowiązkiem
> jest zareagować.

O ile do wykroczenia doszło. Aczkolwiek masz rację - przedstawianie sprawy w taki sposób jak opisałeś utwierdza zapierdalaczy, że rowerzysta tylko chodnikiem.

Piotr ma rację o tyle, że JEŚLI rowerzysta popełnił wykroczenie,
to Policja powinna zareagować. Tyle, że my tu właśnie się zastanawiamy, czy on to wykroczenie popełnił i jak mógłby się ewentualnie bronić.

Data: 2012-09-13 17:24:56
Autor: biodarek
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 12:49, johnkelly pisze:
W dniu 2012-09-13 12:38, Piotrpo pisze:
W dniu czwartek, 13 września 2012 12:25:03 UTC+2 użytkownik johnkelly
napisał:

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni
(najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych
wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta
mógł jechać legalnie.

Ciężko dyskutować o tym nie widząc znaków. Zwyczajnie czasami irytuje
mnie hipokryzja rowerowa w stylu "rowerzysta był niewinny, bo jechał
rowerem".

Ciężko. Ktoś zna te rejony pod względem oznakowania?

Akurat wychowałem się na tej ulicy :)
Jest to sztandarowy przykład całkowitej przebudowy ulicy, zmiany jej charakteru i przede wszystkim spowolnienia ruchu. Dawno temu była to wylotówka na Bydgoszcz. Wtedy przejeżdżał tam samochód (Warszawa, Syrenka, Fiat 125p) raz na minutę. Kiedy równolegle wybudowano niedaleko dwupasmową wylotówkę miała się to stać ulica osiedlowa. W planach nawet było utworzenie deptaka z zakazem ruchu samochodów. Przez długi czas była to ulica jednokierunkowa z trzema pasami ruchu. Prawy służył do parkowania, a na pozostałych śmigały samochody wyprzedzając się nawzajem m.in. na licznych przejściach, skrzyżowaniach i nie zważając na ograniczenie prędkości do 40km/h.

Ulica leży na Bydgoskim Przedmieściu - zabytkowej dzielnicy, która w tej chwili wraca do swojej świetności jak w okresie międzywojennym (teraz kręcą tam też seriale ;) Sami mieszkańcy angażują się w tę odnowę działając w Stowarzyszeniu. Akurat w przeciwieństwie do toruńskiej starówki, która stała się skansenem, ulica Mickiewicza tętni prawdziwym życiem. Są tam sklepy, punkty usługowe, sklep rowerowy, ZUS i inne urzędy, targowisko, akademiki.

Niedawno zakończono jej przebudowę zwężając te trzy pasy do jednego (BTW - karetka na filmie zablokowała całą ulicę), tworząc osobne zatoczki parkingowe, mini ronda, wyniesione ponad poziom przejścia dla pieszych oraz drogę dla rowerów.

Myślę, że akurat na tej ulicy sąd nie miałby wątpliwości, że jest tam urządzona DDR. Niedawno, podczas spotkania w Toruniu, przedstawiciele Miasta Dla Rowerów wizytowali Mickiewicza jako wzorowy przykład przebudowy (tak mi się wydaje). Tutaj kilka zdjęć znalazłem:
http://rowerowytorun.com.pl/art/1118/ulica-mickiewicza-w-toruniu-przyjazna-rowerzystom.html

Zielone Mazowsze też o tym pisało:
http://www.zm.org.pl/?a=torun-mickiewicza-127

To, że chłopak wybrał jezdnię - nie dziwię się - jednak na DDR więcej przeszkód. Samochodów nie spowalniał - za chwilę miałby tory tramwajowe i wyniesione przejście dla pieszych.

--
biodarek

Data: 2012-09-13 17:34:39
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 17:24, biodarek pisze:

[...]

Myślę, że akurat na tej ulicy sąd nie miałby wątpliwości, że jest tam
urządzona DDR. Niedawno, podczas spotkania w Toruniu, przedstawiciele
Miasta Dla Rowerów wizytowali Mickiewicza jako wzorowy przykład
przebudowy (tak mi się wydaje). Tutaj kilka zdjęć znalazłem:
[...]

No i właśnie nie widzę na niej osławionych B9 a (o ile dobrze pomnę) wedle interpretacji wykładanych tutaj przez współsprawcę wiadomej noweli rowerzysta miałby obowiązek jechać DDR jeśli ta znajdowałaby się po prawej stronie jezdni i prowadziła w kierunku, w którym ma zamiar jechać lub na jezdni był zakaz poruszania się rowerów. Chłopak jechał zgodnie z kierunkiem ruchu na jezdni, DDR miał po swojej lewej, wedle wiadomej interpretacji był na legalu na jezdni.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-14 01:00:53
Autor: Gotfryd Smolik news
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On Thu, 13 Sep 2012, Piotrpo wrote:

Tak czy inaczej hasło "dziecko wbiegło na jezdnię, a rowerzysta dostanie mandat (czyli jest winny)"
raczej mało obiektywnie określa tę sytuację. Jeżeli policja weszła
w posiadanie materiału dowodowego
z wykroczenia, a sprawca (wykroczenia, nie wypadku) wpadł jej sam
w łapy, to jej obowiązkiem jest zareagować.

  Skądinąd racja, ale z wielu opisów wynika, że policja poprzestaje na
ukaraniu sprawcy lub (czytaj: i/lub) wykroczenia które było przyczyną
wypadku.
  Może inaczej - zazwyczaj w opisach nie akcentuje się, czy drugiego
(lub ogólniej: pozostałych) oczestnika wykroczenia nie ukarano
pouczeniem.

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-09-14 02:06:42
Autor: Piotrpo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu piątek, 14 września 2012 01:08:21 UTC+2 użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

  Skądinąd racja, ale z wielu opisów wynika, że policja poprzestaje na
ukaraniu sprawcy lub (czytaj: i/lub) wykroczenia które było przyczyną
wypadku.

  Może inaczej - zazwyczaj w opisach nie akcentuje się, czy drugiego
(lub ogólniej: pozostałych) oczestnika wykroczenia nie ukarano
pouczeniem.
Pozwól, że zacytuję fragment z news'a:
"Z nagrań wynika, że jej sprawcą było dziecko, ale rowerzysta zostanie ukarany mandatem. Poruszał się bowiem ulicą zamiast biegnącą obok ścieżką rowerową, co kwalifikowane jest jako wykroczenie. "
http://www.tvn24.pl/dziecko-wbieglo-wprost-pod-kola-wstalo-i-wzielo-nogi-za-pas,276460,s.html

Dziecka nie ukarano, bo raz, że oidp nie można tego zrobić, dwa - zwiało z miejsca wypadku.
Nie wiem też, czy rowerzysta miał prawo jechać tą jezdnią, czy nie i jak brzmi wykładnia WORD, która to wykładnia nie ma najmniejszego znaczenia w tej sprawie. Moim osobistym natomiast zdaniem, szukanie kruczków prawnych na jechanie jezdnią  zamiast DDR jest często dość niesmaczne - analogicznie piesi przecież mogą mówić, że chodnik jest niewygodny i dlatego łażą po DDR, a kierowcy samochodów, że parkują na DDR, bo przecież gdzieś muszą.

Data: 2012-09-14 11:17:11
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-14 11:06, Piotrpo pisze:
[...]
Moim osobistym natomiast zdaniem, szukanie kruczków prawnych na jechanie
jezdnią  zamiast DDR jest często dość niesmaczne - analogicznie piesi
przecież mogą mówić, że chodnik jest niewygodny i dlatego łażą po DDR, a
kierowcy samochodów, że parkują na DDR, bo przecież gdzieś muszą.

No właśnie nie bardzo bo to przede wszystkim zarządcy dróg najczęściej szukają kruczków prawnych by rowerzystów wygonić z jezdni. Tamta ścieżka wygląda na przyzwoicie wykonaną, niemniej jest to jedna z niewielu tak wykonanych. Poza tym PORD i "działanie" znaków w całym kraju są takie same - tutaj kłania się interpretacja Marcina po noweli.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-14 02:33:07
Autor: Piotrpo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu piątek, 14 września 2012 11:17:13 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:


No właśnie nie bardzo bo to przede wszystkim zarządcy dróg najczęściej szukają kruczków prawnych by rowerzystów wygonić z jezdni. Tamta ścieżka wygląda na przyzwoicie wykonaną, niemniej jest to jedna z niewielu tak wykonanych. Poza tym PORD i "działanie" znaków w całym kraju są takie same - tutaj kłania się interpretacja Marcina po noweli.

Akurat do wygonienia rowerzystów z drogi, to wiele nie trzeba - wystarczy postawić znak zakazu wjazdu dla rowerów.
Jeśli chodzi o jakość ścieżek - jasne, że w wielu miejscach nie jest idealnie, że jezdnią można szybciej, chodnikiem "bezpieczniej" - z drugiej strony jezdnie też często nie są ani prawidłowo wykonane, ani oznakowane.

Data: 2012-09-14 12:50:08
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-14 11:33, Piotrpo pisze:
W dniu piątek, 14 września 2012 11:17:13 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:


No właśnie nie bardzo bo to przede wszystkim zarządcy dróg najczęściej
szukają kruczków prawnych by rowerzystów wygonić z jezdni. Tamta ścieżka
wygląda na przyzwoicie wykonaną, niemniej jest to jedna z niewielu tak
wykonanych. Poza tym PORD i "działanie" znaków w całym kraju są takie
same - tutaj kłania się interpretacja Marcina po noweli.

Akurat do wygonienia rowerzystów z drogi, to wiele nie trzeba - wystarczy
postawić znak zakazu wjazdu dla rowerów.

Ano. W przedmiotowej sprawie go nie ma.

Jeśli chodzi o jakość ścieżek - jasne, że w wielu miejscach nie jest idealnie,
że jezdnią można szybciej, chodnikiem "bezpieczniej" - z drugiej strony jezdnie
też często nie są ani prawidłowo wykonane, ani oznakowane.

Nie zmienia to faktu, że gdyby jezdnie były wykonana w sposób i z takim zachowaniem przepisów jak typowa DDR to uległby rozwiązaniu problem korków ponieważ nie dałoby się wyjechać z ulicy przy której się mieszka. Budowana jest DDR na którą nie sposób wjechać, nieciągła, z której nie sposób zjechać a mimo to takie są odbierane i wprowadzane do użytku. I tak delikatnie nazwałem to "szukaniem kruczków prawnych".


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-14 11:26:40
Autor: kawoN
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 12-09-14 11:06, Piotrpo pisze:

Moim osobistym natomiast zdaniem, szukanie kruczków prawnych na jechanie jezdnią  zamiast DDR jest często dość niesmaczne - analogicznie piesi przecież mogą mówić, że chodnik jest niewygodny i dlatego łażą po DDR, a kierowcy samochodów, że parkują na DDR, bo przecież gdzieś muszą.

W tym przypadku przypuszczam, że jechanie DDR nic by nie pomogło
bo dzieciak i tak zamierzał przebiec przez DDR - zapewne równie
bez patrzenia jak przebiegł przez jezdnię.
Inna sprawa że być może wtedy nie nastąpiło by zderzenie
bo dziecko znalazłoby się na DDR nieco później.

A i tak miało farta - bo jak się popatrzy na film
na stopklatkach widać że rowerzysta depnął po hamulcach
tak mocno że rozpoczął lot jeszcze przed zetknięciem
z dzieckiem. Zakładam, że gdyby jednak w nie wjechał
to byłoby w stanie uciec...

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-18 00:50:36
Autor: PJ
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
//A i tak mialo farta - bo jak sie popatrzy na film na stop klatkach
widac ze rowerzysta depnal po hamulcach tak mocno ze rozpoczal lot
jeszcze przed zetknieciem z dzieckiem.

widac zareagowal instynktownie a ze przedni hebel wyszedl mu lepiej
niz tylni to polecial ... zreszta tak chyba lepiej bylo dla dziecka bo
gdyby w nie uderzyl to moglo sie skonczyc znacznie gorzej ...

P.

Data: 2012-09-18 01:09:12
Autor: rmikke
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu wtorek, 18 września 2012 09:50:36 UTC+2 użytkownik PJ napisał:
//A i tak mialo farta - bo jak sie popatrzy na film na stop klatkach
widac ze rowerzysta depnal po hamulcach tak mocno ze rozpoczal lot
jeszcze przed zetknieciem z dzieckiem.

Weź Ty cytuj po ludzku...

widac zareagowal instynktownie a ze przedni hebel wyszedl mu lepiej

Czemu tak sądzisz? Myślisz, że jakby zatrzymał oba koła,
to by nie poleciał? Mogę Cię zapewnić (z pozycji kilkunastu OTB),
że wydaje Ci się tylko.

niz tylni to polecial

TYLNY!!! http://u.42.pl/2J7p #grammarnazi

... zreszta tak chyba lepiej bylo dla dziecka bo
gdyby w nie uderzyl to moglo sie skonczyc znacznie gorzej ...

A tu, oczywiście, masz rację.

Data: 2012-09-19 02:41:48
Autor: PJ
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
//Myślisz, że jakby zatrzymał oba koła, to by nie poleciał?

mysle ze nie kazde awaryjne hamowanie na prostej drodze MUSI konczyc
sie lotem ...

P.

Data: 2012-09-19 02:56:57
Autor: rmikke
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu środa, 19 września 2012 11:41:48 UTC+2 użytkownik PJ napisał:
//Myślisz, że jakby zatrzymał oba koła, to by nie poleciał?

mysle ze nie kazde awaryjne hamowanie na prostej drodze MUSI konczyc
sie lotem ...

Przy tej prędkości i tym czasie na reakcję?
Życzę powodzenia przy testowaniu tej teorii...

Data: 2012-09-19 04:01:34
Autor: Piecia aka dracorp
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu środa, 19 września 2012 11:56:58 UTC+2 użytkownik rmikke napisał:
Przy tej prędkości i tym czasie na reakcję?
Życzę powodzenia przy testowaniu tej teorii...

Kwestia jakości hamulców. Moje klocki w szosówce są dość słabe, może zatłuszczone albo mają niekompletną powierzchnię. Jakby nie patrzeć nie hamują na tyle mocno żeby zaliczyć OTB. Ale nie jestem pewien czy hamowałem nimi maksymalnie, bo może mi się tylko zdawało.

Data: 2012-09-19 06:49:56
Autor: PJ
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
//Przy tej prędkości i tym czasie na reakcję?

trudno wyczuc ...a ze nie dysponuje takim softem nie jestem w stanie
ani potwierdzic ani zaprzeczyc

//Życzę powodzenia przy testowaniu tej teorii...

nie ten adres ... to producent powinien podac tzw. VOTB dla swojego
sprzetu :-)

*VOTB - predkosc po przekroczeniu ktorej awaryjne hamowanie wywola OTB

P.

Data: 2012-09-19 14:19:56
Autor: kawoN
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 12-09-18 09:50, PJ pisze:

widac zareagowal instynktownie a ze przedni hebel wyszedl mu lepiej
niz tylni to polecial ... zreszta tak chyba lepiej bylo dla dziecka bo
gdyby w nie uderzyl to moglo sie skonczyc znacznie gorzej ...

Oczywiście instynktownie zdążył tylko złapać
klamki i nacisnąć ile sił w rękach - na zmianę
pozycji ciała odpowiednią do tak gwałtownego
hamowania już czasu nie starczyło.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

Data: 2012-09-19 06:39:50
Autor: PJ
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
//Oczywiście instynktownie zdążył tylko złapać klamki i nacisnąć ile
sił w rękach - na zmianę pozycji ciała odpowiednią do tak gwałtownego
hamowania już czasu nie starczyło.

nie przecze ze moglo tak byc .... ale z wlasnego doswiadczenia wiem ze
w "panic mode" naciska sie hamulec i niekoniecznie ten wlasciwy jako
pierwszy ... pozbycie sie tego nawyku trwa, teraz prawa dlon jest na
hamulcu (zjazdy, dojazdy do skrzyzowan itp) a lewa dolacza po
chwili ...

P.

Data: 2012-09-15 17:22:44
Autor: Gotfryd Smolik news
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
On Fri, 14 Sep 2012, Piotrpo wrote:

Pozwól, że zacytuję fragment z news'a:
"Z nagrań wynika, że jej sprawcą było dziecko, ale rowerzysta zostanie ukarany mandatem.

  Thx, mea culpa :)

Moim osobistym natomiast zdaniem, szukanie kruczków prawnych na jechanie jezdnią
zamiast DDR jest często dość niesmaczne

  Jest.
  Acz przyznaję, że na pytanie czy jak jadę ~1km krajówką nadkładając
łącznie w okolicach 1,5 km (z dużym rozrzutem, zależnie od celu)
aby ominąć śmieszkę to już jest "w porządku" odpowiedzi (na .samochody)
nie otrzymałem.
  A opłaca mi się (zarówno czasowo jak i "wygodnościowo") jechać
normalnie asfaltem. Wyłącznie z rzadka (duży pośpiech) te 3 minuty
różnicy grają rolę (oczywiscie asfaltem wzdłuż ścieżki JEST
szybciej niż asfaltem dookoła).

- analogicznie piesi przecież mogą mówić, że chodnik jest niewygodny
i dlatego łażą po DDR,

  Ależ oni łażą po tej DDR (którą omijam) :> (z braku chodnika akurat)

a kierowcy samochodów, że parkują na DDR, bo przecież gdzieś muszą.

  A tu by za długi flejm wyszedł ;), pasuję :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-09-13 15:09:41
Autor: cytawa
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
johnkelly pisze:

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni
(najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych
wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta
mógł jechać legalnie.


A co ma zrobic rowerzysta jadacy legalnie droga a tu nagle pojawia sie po prawej sciezka rowerowa zobligujaca go do jazdy po niej. Czy ma przefrunac na sciezke, czy ma zejsc i przejsc po trawniku, czy moze jechac dalej az do najblizszego wjazdu na sciezke? (Nota bene takiego wjazdu nie znajdzie).


Jan Cytawa

Data: 2012-09-13 15:32:50
Autor: johnkelly
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-13 15:09, cytawa pisze:
johnkelly pisze:

Niuans sprawy jest taki, że ścieżka tam jest po lewej stronie jezdni
(najwyraźniej) jednokierunkowej... A w myśl teoretycznie oficjalnych
wykładni PORD po wiadomej noweli zachodzi podejrzenie, iż rowerzysta
mógł jechać legalnie.


A co ma zrobic rowerzysta jadacy legalnie droga a tu nagle pojawia sie
po prawej sciezka rowerowa zobligujaca go do jazdy po niej. Czy ma
przefrunac na sciezke, czy ma zejsc i przejsc po trawniku, czy moze
jechac dalej az do najblizszego wjazdu na sciezke? (Nota bene takiego
wjazdu nie znajdzie).

CGW. Problem polega na tym, że PORD w zakresie DDR często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo wymaga zachowań idiotycznych i nieracjonalnych bo jak się ścieżka pojawia to masz przetunelować i się na niej znaleźć. Trawnik trawnikiem - w swojej okolicy mam DDR za rowem.

Jan Cytawa


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-09-13 06:45:16
Autor: Piotrpo
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu czwartek, 13 września 2012 15:32:54 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:

CGW. Problem polega na tym, że PORD w zakresie DDR często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo wymaga zachowań idiotycznych i nieracjonalnych bo jak się ścieżka pojawia to masz przetunelować i się na niej znaleźć. Trawnik trawnikiem - w swojej okolicy mam DDR za rowem.

To nie PORD jest bzdurny, bo sama zasada poruszania się częścią drogi przeznaczoną dla danego typu pojazdu sens ma, tylko rzeczywistość jest taka, że spora część DDR, jest nimi tylko z nazwy, bez wjazdu, zjazdu, środka również często brakuje.

Data: 2012-09-13 18:28:50
Autor: Krzysztof Rudnik
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Piotrpo wrote:

W dniu czwartek, 13 września 2012 15:32:54 UTC+2 użytkownik johnkelly
napisał:

CGW. Problem polega na tym, że PORD w zakresie DDR często nie ma nic
wspólnego z rzeczywistością bo wymaga zachowań idiotycznych i
nieracjonalnych bo jak się ścieżka pojawia to masz przetunelować i się
na niej znaleźć. Trawnik trawnikiem - w swojej okolicy mam DDR za rowem.

To nie PORD jest bzdurny, bo sama zasada poruszania się częścią drogi
przeznaczoną dla danego typu pojazdu sens ma, tylko rzeczywistość jest
taka, że spora część DDR, jest nimi tylko z nazwy, bez wjazdu, zjazdu,
środka również często brakuje.

Już kilka razy widziałem dobrze zrobione te elementy ścieżek. Np. wyremontowana niedawno scieżka w Warszawie na ul Podleśnej (swoją drogą jedna z najstarszych w mieście) i Gwiaździstej - w miejscach gdzie do drogi ze ścieżką dochodzą drogi poprzeczne (zwykle są to skrzyżowania T, bo od strony ścieżki jest las lub jeziorko) posiada zjazdy/wjazdy na jezdnię. Krzysiek

Data: 2012-09-13 20:56:29
Autor: Bartłomiej Zieliński
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Użytkownik cytawa napisał:
A co ma zrobic rowerzysta jadacy legalnie droga a tu nagle pojawia sie
po prawej sciezka rowerowa zobligujaca go do jazdy po niej.

Ja ostatnio przerabiam ciekawy przykład DDR, na którą da się wjechać, ale nie da się wjechać zgodnie z przepisami.
Skręcam w lewo z podporządkowanej na środkowy pas, który za chwilę się kończy. Niemal natychmiast widzę po prawej wjazd (obniżony krawężnik), ale pas środkowy od prawego oddziela ciągła linia. Gdy linia staje się przerywana, krawężnik jest już wysoki. Czyli albo trzeba przekroczyć ciągłą linię, albo kilka metrów jechać pod prąd. Ja wybieram pierwszy wariant :-)
Notabene: czy znak stop stojący po prawej od jezdni, ale po lewej od DDR, obowiązuje także DDR? Oczywiście po lewej stronie DDR nie ma znaku, którego ów mógłby być powtórzeniem.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-09-13 18:52:00
Autor: biodarek
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
W dniu 2012-09-12 21:27, Alex B pisze:
W dniu 2012-09-12 19:30, _ _ pisze:
Nie dość, że ten rowerzysta porządnie się poturbował, to wygląda na
to, że będzie miał jeszcze problem z prawem:


http://www.tvn24.pl/dziecko-wbieglo-wprost-pod-kola-wstalo-i-wzielo-nogi-za-pas,276460,s.html


I znowu te "ścieżki".

Razi w ustach policjanta o wysokim stopniu.

"Autor" filmu dorzucił zsynchronizowany obraz z dwóch kamer:
http://www.youtube.com/watch?v=NKg6L8XeIkI

Widać też postawę rowerzysty, który jechał równolegle DDR. Poszkodowany zszedł z jezdni, a koleś stoi sobie z rowerem na DDR. Bo jezdnia to jest droga i ma być przejezdna, a na"ścieżce", to sobie można parkować, stać, przyglądać się wypadkom lub urządzać sobie pogaduchy.

--
biodarek

Data: 2012-09-13 19:16:19
Autor: MadMan
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Dnia Thu, 13 Sep 2012 18:52:00 +0200, biodarek napisał(a):

"Autor" filmu dorzucił zsynchronizowany obraz z dwóch kamer:
http://www.youtube.com/watch?v=NKg6L8XeIkI

Nie widzę za skrzyżowaniem okrągłego znaku - zatem zapewne nie ma zakazu
ruchu rowerów na jezdni. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2012-09-13 19:51:57
Autor: wiencek
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> w wiadomości
<news:5qg4yqru7bsd.dlgrower.power.pl> napisał:

"Autor" filmu dorzucił zsynchronizowany obraz z dwóch kamer:
http://www.youtube.com/watch?v=NKg6L8XeIkI

Nie widzę za skrzyżowaniem okrągłego znaku - zatem zapewne nie
ma zakazu ruchu rowerów na jezdni.

To jest ten odcinek, którego początek widoczny jest na tym zdjęciu
<http://rowerowytorun.com.pl/upload/image/mickiewicza_marzec_2012/duze/1.jpg>
Nawet widać kamery, które to zdarzenie zarejestrowały.

Zdjęcie z arykułu już wskazanego w tej dyskusji
http://rowerowytorun.com.pl/art/1118/_.html

--
Tomasz Więckowski

Data: 2012-09-16 13:05:48
Autor: Bero
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście


To nic, że dzieciak bezczelnie wtargnął na ulicę i o mało nie pozbawił gościa życia, ale najważniejsze będzie, że nie jechał "ścieżką".

Nie będzie, jechał  po stronie ulicy bez ścieżki, więc mógł jechać ulica. Tak mówią przepisy.

Gdyby jechał w kierunku przeciwnym to oczywiście musiałby po ścieżce.



-- AB

Data: 2012-09-13 08:22:55
Autor: gowno.pra...@spoko.pl
Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
Znając polski budowle, to ta śmieszka rowerowa była oznakowana znakiem
c16/c13 ( jest powszechny wstręt do stawiania znaków c13). A ten znak
w każdej konfiguracji (dzielony, wspólny)i obecnie oznacza ciąg pieszo
rowerowy, na którym pierwszeństwo na każdej części ma pieszy. Jeśli
tam jest taki znak, to szczęściem jest , że rowerzysta jechał jezdnią.
Bo na tej śmieszce on byłby winny i ciągali by go po sądach za
spowodowanie.

Data: 2012-09-13 17:46:35
Autor: Marek
[Film] Dziecko wbiega pod koła rowerzyście
biodarek wrote:
W Toruniu, na ulicy Mickiewicza:
www.youtube.com/watch?v=18kqfTd0rAE

Nie będę podawał adresu strony www lokalnego wydania gazety, bo tam i tytuł jest bardziej sensacyjny i mnóstwo jakichś komentarzy. Akurat tego nie czytam, ale widzę po liczbie, że dużo.

Kolejny absurd: jak jest ścieżka to winny rowerzysta, jak nie ma ścieżki to winny dzieciak. Do szczęścia brakuje mi jeszcze planów miast z zaznaczonymi kolorami odcinkami odpowiedzialności za wypadki. Jakoś to, że pieszy nie może wbiegać na jezdnię bez względu na to czy jest obok ścieżka czy nie to nikogo nie interesuje...

Mam nadzieję, że rowerzysta wyszedł z tego bez większych obrażeń.

Marek

[Film] Dziecko wbiega pod koła rowerzyście

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona