Data: 2009-03-06 08:24:19 | |
Autor: antyanatinae | |
Dzięki Kaczyńskiemu prywatne kliniki przeganiają publiczne szpitale. | |
Gdy publiczne szpitale liczą każdy grosz, prywatne placówki inwestują w sprzęt. Wiedzą, że na tym doskonale zarobią.
Prywatny kapitał coraz chętniej jest inwestowany w służbę zdrowia. Zagospodarowuje nisze niewykorzystane przez publiczne szpitale. Przykłady? Łódzka prywatna przychodnia kupiła rezonans magnetyczny za 5 mln zł! To się opłaci, bo będzie zarabiać na badaniach dla szpitali... publicznych. W szpitalach i przychodniach w Łódzkiem jeszcze niedawno pracowało siedem aparatów do rezonansu magnetycznego. To mało. Dlatego według fachowców jest jeszcze miejsce przynajmniej dla kilku takich urządzeń. - W Polsce robi się najmniej badań rezonansem w całej Unii Europejskiej - mówi prof. Ludomir Stefańczyk, szef zakładu radiologii w szpitalu klinicznym nr 1 w Łodzi. Za najprostsze badanie rezonansem NFZ płaci 350 zł. Ale można wziąć dwa razy więcej. Ponad 700 zł fundusz proponuje za badania kardiologiczne. W Łodzi nikt nie chciał się schylić po te pieniądze. Pojedyncze badania, po kilka tygodniowo robili lekarze ze szpitala prof. Stefańczyka. Dlaczego tylko tyle? - Brakuje nam mamy mocy przerobowych - mówi radiolog. - Nasz rezonans pracuje non stop. Badamy pacjentów z neurologii i neurochirurgii. Więcej chorych po prostu nie wciśniemy w grafik. Bez publicznej konkurencji W tę lukę postanowiła się wstrzelić prywatna firma. NZOZ Diagnostyka Medyczna "Księży Młyn". Nie poszła na łatwiznę. Mogła wyłożyć milion na urządzenie starszej generacji. Wybrała pięć razy droższy sprzęt z najwyższej półki. Aparat marki General Electric nie ustępuje najlepszemu dotychczas rezonansowi w mieście. Prywatna przychodnia chce się specjalizować w badaniach kardiologicznych. Będzie je robić dla publicznych szpitali. Ze zdobyciem pacjentów nie będzie problemu. NFZ podpisał z firmą kontrakt i zapłaci za 150 badań miesięcznie. - NFZ płaci na tyle dobrze, że sprawa jest warta zachodu - mówi dr Rotkiewicz. - Gdybyśmy musieli konkurować z kolegami z publicznych szpitali, pewnie byłoby nam trudniej. A tak możemy spać spokojnie. NFZ daje zarobić Podobnie myślą inne firmy zarabiające w ochronie zdrowia. .. Od początku roku prywatny szpital z Łodzi oferuje porody "na NFZ" w podwyższonym standardzie, niedostępnym na żadnym państwowym położnictwie. .. Niepubliczna przychodnia uruchomiła pierwszą w mieście komorę hiperbaryczną, czyli urządzenie do leczenia tlenem. Łódzki NFZ chętnie podpisał kontrakt z właścicielami komory, bo woli wydawać pieniądze u siebie, niż płacić za leczenie we Wrocławiu czy Gdyni. .. Od paru miesięcy prywatny inwestor zabiega o zgodę urzędu marszałkowskiego na budowę kardiochirurgii przy wiodącym szpitalu kardiologicznym w mieście. Oczywiście liczy na kontrakt z NFZ. Firma wybrała Łódź, bo nie ma wielkiej konkurencji. Na cały region jest tylko jedna klinika kardiochirurgiczna. - Wcale się nie dziwię prywatnym przychodniom - mówi Wojciech Szrajber, dyrektor jednego z największych publicznych szpitali w Łodzi. - Niewiele ryzykują, bo ostatnio NFZ zaczął naprawdę dobrze płacić. U nas też są niszowe oddziały - neurochirurgia czy reumatologia. Można na nich zarobić miliony rocznie. Prof. Stefańczyk: - Nie ma reformy, więc publiczne szpitale są słabe. Nic dziwnego, że na rynku pojawia się konkurencja, która widzi, że mamy ograniczone możliwości. I zgarnia nam sprzed nosa pieniądze. http://wyborcza.pl/1,75478,6350022,Prywatne_kliniki_przeganiaja_publiczne_szpitale.html Przemek Wielkie dzięki prezydencie picu, mam nadzieję, że staniesz przed TS! -- Poseł Janusz Palikot o braciach Kaczyńskich: "Dajemy się oszukiwać durnym bliźniakom" |
|
Data: 2009-03-06 13:36:17 | |
Autor: rAzor | |
Dzięki Kaczyńskiemu prywatne klinik i przeganiają publiczne szpitale. | |
Nie, no kuźwa - ludzie to mają pomysły. No weźmy taki antyanatinae! Czytnik sobie zainstalował? Zainstalował. Dzieciak sąsiada mu czytnik skonfigurował? Skonfigurował! No to teraz zobaczta co ten "antyanatinae" <adres@email.pl> nabazgrał::
Gdy publiczne szpitale liczą każdy grosz,........... Dobra, dobra, stara pierdoło: "Z "braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa" umorzono śledztwo w sprawie niszczenia dokumentów w gabinecie politycznym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk potwierdził, że śledztwo - wszczęte z doniesienia resortu za czasów ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego - umorzono 27 lutego. Dodał, że dotyczyło ono "ukrywania, niszczenia i usuwania danych w formie elektronicznej jak i dokumentów z gabinetu politycznego ministra". Decyzja jest nieprawomocna; resort może się odwołać." http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Umorzono-sledztwo-ws.-niszczenia-akt-w-gabinecie-Ziobry,wid,10913478,wiadomosc.html?ticaid=179da&_ticrsn=5 -- Z lewactwem się nie dyskutuje, lewactwo wali się w ryj w obronie własnej. Nie płakałem po Geremku. http://niepoprawni.pl/grafika/copy-geremekjpg |
|