Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Dzień kobiet, dzień kobiet...

Dzień kobiet, dzień kobiet...

Data: 2016-06-03 14:11:34
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Opowiem Wam moją historię i podeprę ją nawet filmem (spokojnie, nie ma
"momentów", krew się nie leje, buty nie latają, nawet dźwięku nie ma, bo
się o szejki sztiwensa jakieś EMI upomniało):

https://youtu.be/OM1suQr5-i4

Zajeżdżam pod sklep, widzę miejsce, parkuję pod daszkiem tyłem -- bo tak mi
wygodniej i szybciej. W momencie jak już jestem w zasadzie na miejscu i
sprawdzam czy w coś nie walnę żeby się wyprostować, Pani ze srebrnego
Forda, którego widać po lewej (w 5 sek. filmu) zaczyna _wyjeżdżać_ tyłem z
miejsca parkingowego i ryje mi bok auta (co "czuć" w 16-17 sek.) swoim
przednim zderzakiem i nadkolem. Zniszczenia u mnie wyglądają tak:
http://emide.pl/bump-m.jpg
a u Pani tak:
http://emide.pl/bump-f.jpg

U mnie kontakt, jak widać, jest od nadkola, przez tylne drzwi. To przetarcie pół metra dalej na drzwiach to też kontakt od zderzaka Forda.

Co Waszym zdaniem "zaproponowała" policja, ew. jakie Wy macie zdanie na temat tej sytuacji? Ps. Cdn. ;P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 14:17:02
Autor: Shrek
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On 03.06.2016 14:11, Myjk wrote:

Co Waszym zdaniem "zaproponowała" policja,
ew. jakie Wy macie zdanie na temat tej sytuacji?

A jest tam strefa ruchu? Bo jak nie to zaproponowała zapewne, żebyście się dogadali bo to nie ich broszka;)

Shrek

Data: 2016-06-03 14:20:30
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 14:17:02 +0200, Shrek
A jest tam strefa ruchu? Bo jak nie to zaproponowała zapewne, żebyście się dogadali bo to nie ich broszka;)

Tak, tam jest normalna droga publiczna. W kostce, ale publiczna.
Więc rozstrzygnięcie było na miejscu zaproponowane inne niż "to nie nasza broszka". :>

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 14:18:28
Autor: Shrek
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On 03.06.2016 14:11, Myjk wrote:

Co Waszym zdaniem "zaproponowała" policja,
ew. jakie Wy macie zdanie na temat tej sytuacji?

Pani włączała się do ruchu, co zasadniczo kończy dyskusję.

Shrek

Data: 2016-06-03 14:57:32
Autor: twistedme
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 14:11, Myjk pisze:
Co Waszym zdaniem "zaproponowała" policja,

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

Data: 2016-06-03 15:07:28
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 14:57:32 +0200, twistedme
Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 15:09:40
Autor: twistedme
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 15:07, Myjk pisze:
Fri, 3 Jun 2016 14:57:32 +0200, twistedme

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)

Kobietom się ustępuje :)

Data: 2016-06-03 15:18:03
Autor: yabba
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Użytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl> napisał w wiadomości news:15j8ydg3z3vfj.dlgmyjk.org...
Fri, 3 Jun 2016 14:57:32 +0200, twistedme

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)



Cofający ustępuje pierwszeństwa wszystkim.

--
Pozdrawiam,

yabba

Data: 2016-06-03 06:33:21
Autor: Zenek Kapelinder
Dzień kobiet, dzień kobiet...
kto byl za tym zeby wzywac Policje?

Data: 2016-06-03 15:32:55
Autor: kosmos
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 15:18, yabba pisze:
Użytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl> napisał w wiadomości
news:15j8ydg3z3vfj.dlgmyjk.org...
Fri, 3 Jun 2016 14:57:32 +0200, twistedme

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)



Cofający ustępuje pierwszeństwa wszystkim.

Tu cofali oboje...

Data: 2016-06-03 15:51:19
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 15:32:55 +0200, kosmos
Cofający ustępuje pierwszeństwa wszystkim.
Tu cofali oboje...

Bingo. Cofaliśmy oboje, więc współwina wg policjantów, mandat po stówce i "po kłopocie". Pani przyjęła, ja nie przyjąłem.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 16:05:25
Autor: z
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 15:51, Myjk pisze:
Bingo. Cofaliśmy oboje, więc współwina wg policjantów,
mandat po stówce i "po kłopocie". Pani przyjęła,
ja nie przyjąłem.


Znaczy lepiej parkować przodem to by kamerka nagrała :-)

z

Data: 2016-06-03 16:09:38
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 16:05:25 +0200, z
Znaczy lepiej parkować przodem to by kamerka nagrała :-)

Paranoja, prawdaż, ale taki z tego wniosek. :/

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-04 11:40:34
Autor: Axel
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Użytkownik "z"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:57518ea7$0$22824$65785112@news.neostrada.pl...

Bingo. Cofaliśmy oboje, więc współwina wg policjantów,
mandat po stówce i "po kłopocie". Pani przyjęła,
ja nie przyjąłem.


Znaczy lepiej parkować przodem to by kamerka nagrała :-)

Od jakiegoś czasu mam na tylnej szybie drugą kamerkę (starą) ;-P

--
Axel

Data: 2016-06-04 12:26:00
Autor: z
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-04 o 11:40, Axel pisze:

Od jakiegoś czasu mam na tylnej szybie drugą kamerkę (starą) ;-P


I to jest dobra koncepcja.
Właśnie zastanawiam się nad założeniem.
Istnieje jakieś kompleksowa rozwiązanie połączone z kamerą cofania?
Założyć raz a dobrze.

z

Data: 2016-06-04 19:14:40
Autor: Axel
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Użytkownik "z"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5752acba$0$641$65785112@news.neostrada.pl...

Od jakiegoś czasu mam na tylnej szybie drugą kamerkę (starą) ;-P


I to jest dobra koncepcja.
Właśnie zastanawiam się nad założeniem.
Istnieje jakieś kompleksowa rozwiązanie połączone z kamerą cofania?
Założyć raz a dobrze.

Dla mnie niedobrze - mam liftbacka, więc z szyby niewiele widać do dołu (w lusterku jeszcze mniej, to fakt). Kamerka cofania byłaby idealna na wysokości zderzaka, o możliwie największym kącie widoczności. No i jakość obrazu nie musi być tak dobra.
Z kolei kamera 'nagrywająca' powinna być jak najwyżej (u mnie wisi w górym lewym rogu szyby).

--
Axel

Data: 2016-06-03 16:11:48
Autor: Plums
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Am 03.06.2016 um 15:51 schrieb Myjk:
Fri, 3 Jun 2016 15:32:55 +0200, kosmos

Cofający ustępuje pierwszeństwa wszystkim.
Tu cofali oboje...

Bingo. Cofaliśmy oboje, więc współwina wg policjantów,
mandat po stówce i "po kłopocie".

Czyli wedlug nich parkujacy tylem musi ustapic wszystkim wlaczajacym sie do ruchu? A gdyby pani ruszala przodem to winny bylbys tylko Ty?

Data: 2016-06-03 17:20:52
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 16:11:48 +0200, Plums
Czyli wedlug nich parkujacy tylem musi ustapic wszystkim wlaczajacym sie do ruchu? A gdyby pani ruszala przodem to winny bylbys tylko Ty?

Aż tak głęboko w analizę policjantów nie wnikałem, bo jeszcze by mi się
mózg sformatował. :P Ale chyba do takiego wniosku by należało dojść. Inna
sprawa, że gdyby ruszała przodem, to by jej na mnie nie rzuciło, więc w
ogóle nie byłoby sprawy. :>

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 19:41:02
Autor: ToMasz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 03.06.2016 o 15:51, Myjk pisze:
Fri, 3 Jun 2016 15:32:55 +0200, kosmos

Cofający ustępuje pierwszeństwa wszystkim.
Tu cofali oboje...

Bingo. Cofaliśmy oboje, więc współwina wg policjantów,
mandat po stówce i "po kłopocie". Pani przyjęła,
ja nie przyjąłem.

super. wyjaśniam.
1. obydwoje odrzucacie - sąd ustala winnego, lub co nie powinno się wydarzyć, nie ustala. może też ustalić błędnie, co też nie powinno mieć miejsca.... ale sędzie to tylko człowiek
2. obydwoje przyjmujecie - po 100zł i po sprawie, ale każdy naprawia swoje auto
3. czyli to co się stało. pani przyjęła mandat, czyli przyznaje się do winy. Sama podpisała na siebie wyrok. Ona naprawia swoje auto sama (albo AC) Natomiast Ty, wystarczy że nie zostaniesz obwiniony. czyli każdy przypadek, typu brak dowodów, nie wiemy, przedawnienie... gra na Twoją korzyść i w takim przypadku pani OC zasponsoruje Twoją naprawę
Pozdrawiam
ToMasz

Data: 2016-06-03 19:47:52
Autor: Liwiusz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 19:41, ToMasz pisze:
super. wyjaśniam.
1. obydwoje odrzucacie - sąd ustala winnego, lub co nie powinno się
wydarzyć, nie ustala. może też ustalić błędnie, co też nie powinno mieć
miejsca.... ale sędzie to tylko człowiek
2. obydwoje przyjmujecie - po 100zł i po sprawie, ale każdy naprawia
swoje auto
3. czyli to co się stało. pani przyjęła mandat, czyli przyznaje się do
winy. Sama podpisała na siebie wyrok. Ona naprawia swoje auto sama (albo
AC) Natomiast Ty, wystarczy że nie zostaniesz obwiniony. czyli każdy
przypadek, typu brak dowodów, nie wiemy, przedawnienie... gra na Twoją
korzyść i w takim przypadku pani OC zasponsoruje Twoją naprawę
Pozdrawiam

Super, ale przyjęcie mandatu nie oznacza automatycznie odpowiedzialności finansowej.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-03 21:43:53
Autor: cef
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 19:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-06-03 o 19:41, ToMasz pisze:
super. wyjaśniam.
1. obydwoje odrzucacie - sąd ustala winnego, lub co nie powinno się
wydarzyć, nie ustala. może też ustalić błędnie, co też nie powinno mieć
miejsca.... ale sędzie to tylko człowiek
2. obydwoje przyjmujecie - po 100zł i po sprawie, ale każdy naprawia
swoje auto
3. czyli to co się stało. pani przyjęła mandat, czyli przyznaje się do
winy. Sama podpisała na siebie wyrok. Ona naprawia swoje auto sama (albo
AC) Natomiast Ty, wystarczy że nie zostaniesz obwiniony. czyli każdy
przypadek, typu brak dowodów, nie wiemy, przedawnienie... gra na Twoją
korzyść i w takim przypadku pani OC zasponsoruje Twoją naprawę
Pozdrawiam

Super, ale przyjęcie mandatu nie oznacza automatycznie odpowiedzialności
finansowej.

A to nie wystarcza?
W końcu policja stwierdziła, że była winna (współwinna)
  i ona się z tym zgodziła.
Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Data: 2016-06-03 21:55:38
Autor: Liwiusz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 21:43, cef pisze:
W dniu 2016-06-03 o 19:47, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-06-03 o 19:41, ToMasz pisze:
super. wyjaśniam.
1. obydwoje odrzucacie - sąd ustala winnego, lub co nie powinno się
wydarzyć, nie ustala. może też ustalić błędnie, co też nie powinno mieć
miejsca.... ale sędzie to tylko człowiek
2. obydwoje przyjmujecie - po 100zł i po sprawie, ale każdy naprawia
swoje auto
3. czyli to co się stało. pani przyjęła mandat, czyli przyznaje się do
winy. Sama podpisała na siebie wyrok. Ona naprawia swoje auto sama (albo
AC) Natomiast Ty, wystarczy że nie zostaniesz obwiniony. czyli każdy
przypadek, typu brak dowodów, nie wiemy, przedawnienie... gra na Twoją
korzyść i w takim przypadku pani OC zasponsoruje Twoją naprawę
Pozdrawiam

Super, ale przyjęcie mandatu nie oznacza automatycznie odpowiedzialności
finansowej.

A to nie wystarcza?
W końcu policja stwierdziła, że była winna (współwinna)
 i ona się z tym zgodziła.

Art. 86 kw jest na tyle pojemny, że można go dostać nawet nie powodując kolizji.

Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-03 21:56:47
Autor: Liwiusz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 21:55, Liwiusz pisze:
Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz
badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak
przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto
bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego
szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

(Do)pisując po chłopsku - wiążący jest tylko wyrok sądu, a nie mandat (365kc.)

--
Liwiusz

Data: 2016-06-04 00:05:28
Autor: cef
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-03 o 21:56, Liwiusz pisze:
W dniu 2016-06-03 o 21:55, Liwiusz pisze:
Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz
badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak
przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto
bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego
szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

(Do)pisując po chłopsku - wiążący jest tylko wyrok sądu, a nie mandat
(365kc.)

Dzięki.

Data: 2016-06-03 22:19:08
Autor: Tomasz Pyra
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Dnia Fri, 3 Jun 2016 21:55:38 +0200, Liwiusz napisał(a):

Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

Zwłaszcza że odpowiedzialność cywilna to nie sprawa kierowcy, a wyłącznie
ubezpieczyciela.
To ubezpieczyciel musi uznać winę, lub zostać nią obarczony przez sąd.
Nie ma problemu żeby jeden z uczestników kolicji przyznał się do winy,
nawet zapłacił mandat, a potem ubezpieczyciel winę odrzuci doszukując się
czegoś tam i okazuje się ze ma racje

Data: 2016-06-04 19:02:16
Autor: ToMasz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 03.06.2016 o 22:19, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 3 Jun 2016 21:55:38 +0200, Liwiusz napisał(a):

Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz
badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak
przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto
bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego
szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

Zwłaszcza że odpowiedzialność cywilna to nie sprawa kierowcy, a wyłącznie
ubezpieczyciela.
To ubezpieczyciel musi uznać winę, lub zostać nią obarczony przez sąd.
Nie ma problemu żeby jeden z uczestników kolicji przyznał się do winy,
nawet zapłacił mandat, a potem ubezpieczyciel winę odrzuci doszukując się
czegoś tam i okazuje się ze ma racje

trochę pomieszanie z poplątaniem wyszło. PRosiłbym szanownych kolegów, o jasne postawienie sprawy, co jest "możliwą teorią" a co praktyką. Z moich doświadczeń i fragmentarycznej wiedzy o prawie jest tak:
Stłuczka. pierwszy przyznaje się do winy i albo podpisuje oświadczenie albo przyjmuje mandat. w obydwu przypadkach płaci. moim zdaniem tyle praktyka. teraz teoria. co prawda podpisał zobowiązanie, ale zmienił zdanie. wtedy sprawa trafia do sądu? myślę że tak. więc co powinien zrobić sprytny poszkodowany? wzywać policje. przyjeżdżają funkcjonarjusze, zawodowo parający się takimi przypadkami, oceniają sprawę, pytają - przyjmuje pan czy do sądu? Przyjmuje - czyli 100% winy bierze na klatę. I co teraz? bo ja nieznam przypadku, nawet teoretycznego gdzie facet nie płaci mandatu i mówi - jednak do sądu. Albo ubezpieczyciel pyta się czy napewno policja miała racje? No bo policja chyba nie proponuje przyjęcia mandatu poszkodowanym? JA wiem że w naszym kraju i może daje na wschód też, może się wszystko wydarzyć. ale kaman, to są teorie spiskowe. JEśli ja się TERAZ mylę, to napiszcie mnie i wątkotwórcy jak bardzo teraz kobieta, która przyjęła mandat, musi się starać aby nie zapłacić(z oc).
żebym był jasny jak słońce w wypowiedzi. kobita we wtorek czuje się winna, przyjmuje mandat, w następną środę płaci ten mandat przelewem i nagle jednak zmienia zdanie i....

ToMasz

Data: 2016-06-04 20:20:50
Autor: Liwiusz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-04 o 19:02, ToMasz pisze:


Stłuczka. pierwszy przyznaje się do winy i albo podpisuje oświadczenie
albo przyjmuje mandat. w obydwu przypadkach płaci.

Płaci, albo nie płaci. Potem stwierdza, że się pomylił, bo było-tak-i-tak i się bada kto winien. Już kiedyś miałem doświadczenie z oświadczeniem, które potem było przez sprawcę wzruszane...

moim zdaniem tyle
praktyka. teraz teoria. co prawda podpisał zobowiązanie, ale zmienił
zdanie. wtedy sprawa trafia do sądu? myślę że tak. więc co powinien
zrobić sprytny poszkodowany? wzywać policje. przyjeżdżają
funkcjonarjusze, zawodowo parający się takimi przypadkami, oceniają
sprawę, pytają - przyjmuje pan czy do sądu? Przyjmuje - czyli 100% winy
bierze na klatę. I co teraz? bo ja nieznam przypadku, nawet
teoretycznego gdzie facet nie płaci mandatu i mówi - jednak do sądu.

....czego konsekwencją jest potem to, że kolizja oczywista, sprawca chce się oświadczać, a poszkodowany "ma zasadę" że zawsze wzywa policję. Znacie to?


Albo ubezpieczyciel pyta się czy napewno policja miała racje? No bo
policja chyba nie proponuje przyjęcia mandatu poszkodowanym? JA wiem że

Jak z opisu będzie wynikać wina "omandatowanego", to ubezpieczyciel się czepiać nie będzie. Ale jak opis będzie wskazywał na winę innego, to sam mandat to za mało.

w naszym kraju i może daje na wschód też, może się wszystko wydarzyć.
ale kaman, to są teorie spiskowe. JEśli ja się TERAZ mylę, to napiszcie
mnie i wątkotwórcy jak bardzo teraz kobieta, która przyjęła mandat, musi
się starać aby nie zapłacić(z oc).

Chyba właśnie po to przyjęła mandat, aby nie musieć się już o nic starać, to nie jej sprawa czy ubezpieczyciel zapłaci, czy nie. Z kolei Myjk wycenił swoje ryzyko i czas walczenia na mniej niż 100zł, widocznie bezrobotny, albo mało zarabia ;)

żebym był jasny jak słońce w wypowiedzi. kobita we wtorek czuje się
winna, przyjmuje mandat, w następną środę płaci ten mandat przelewem i
nagle jednak zmienia zdanie i....

No i nic. Mandat obowiązuje. W opisie kolizji do ubezpieczyciela opisuje sytuację. Jak chce, może napisać dlaczego czuje/nie czuje się winna, albo w jaki sposób do kolizji przyczynił się ten drugi.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-04 22:12:59
Autor: cef
Dzień kobiet, dzień kobiet...
W dniu 2016-06-04 o 20:20, Liwiusz pisze:

...czego konsekwencją jest potem to, że kolizja oczywista, sprawca chce
się oświadczać, a poszkodowany "ma zasadę" że zawsze wzywa policję.
Znacie to?

Pewnie spora ilość aut, którymi nie jeździ właściciel ma zastrzeżenia w umowie użytkowania, że do każdej stłuczki ma być wzywana policja.
Potem za byle gówniane draśnięcie dostajesz np
200zł za nieprawidłową zmianę pasa ruchu i drugie tyle za spowodowanie kolizji.

Data: 2016-06-04 21:07:35
Autor: Tomasz Pyra
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Dnia Sat, 04 Jun 2016 19:02:16 +0200, ToMasz napisał(a):

W dniu 03.06.2016 o 22:19, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 3 Jun 2016 21:55:38 +0200, Liwiusz napisał(a):

Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz
badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak
przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto
bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego
szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

Zwłaszcza że odpowiedzialność cywilna to nie sprawa kierowcy, a wyłącznie
ubezpieczyciela.
To ubezpieczyciel musi uznać winę, lub zostać nią obarczony przez sąd.
Nie ma problemu żeby jeden z uczestników kolicji przyznał się do winy,
nawet zapłacił mandat, a potem ubezpieczyciel winę odrzuci doszukując się
czegoś tam i okazuje się ze ma racje

trochę pomieszanie z poplątaniem wyszło. PRosiłbym szanownych kolegów, o jasne postawienie sprawy, co jest "możliwą teorią" a co praktyką. Z moich doświadczeń i fragmentarycznej wiedzy o prawie jest tak:
Stłuczka. pierwszy przyznaje się do winy i albo podpisuje oświadczenie albo przyjmuje mandat. w obydwu przypadkach płaci. moim zdaniem tyle praktyka. teraz teoria. co prawda podpisał zobowiązanie, ale zmienił zdanie. wtedy sprawa trafia do sądu? myślę że tak. więc co powinien zrobić sprytny poszkodowany? wzywać policje. przyjeżdżają funkcjonarjusze, zawodowo parający się takimi przypadkami, oceniają sprawę, pytają - przyjmuje pan czy do sądu? Przyjmuje - czyli 100% winy bierze na klatę. I co teraz? bo ja nieznam przypadku, nawet teoretycznego gdzie facet nie płaci mandatu i mówi - jednak do sądu. Albo ubezpieczyciel pyta się czy napewno policja miała racje? No bo policja chyba nie proponuje przyjęcia mandatu poszkodowanym? JA wiem że w naszym kraju i może daje na wschód też, może się wszystko wydarzyć. ale kaman, to są teorie spiskowe.

JEśli ja się TERAZ mylę, to napiszcie mnie i wątkotwórcy jak bardzo teraz kobieta, która przyjęła mandat, musi się starać aby nie zapłacić(z oc).

To już nie jest sprawa tej kobiety.
To co ona i Myjk zrobili w kontaktach z policją również nie ma znaczenia -
aczkolwiek może być wskazówką.

Odpowiedzialność cywilna (czyli ta finansowa) spada na ubezpieczyciela.
Generalnie jest tak, że każda z osób która czuje się poszkodowana, zwraca
się do ubezpieczyciela pojazdu który uważa za pojazd sprawcy.
To ubezpieczyciel decyduje, czy uznaje odpowiedzialność za tą szkodę
(oczywiście może tu brać pod uwagę rzeczy takie jak oświadczenie z miejsca
wypadku czy opinię policji, ale nie musi).

Jeśli poszkodowanemu nie podoba się decyzja ubezpieczyela, to może
skierować sprawę do sądu który już odpowiedzialność ustali swoimi metodami.



żebym był jasny jak słońce w wypowiedzi. kobita we wtorek czuje się winna, przyjmuje mandat, w następną środę płaci ten mandat przelewem i nagle jednak zmienia zdanie i....

Nie musi nawet zmieniać zdania.
Może być tak że jeden z uczestników zdarzenia poczuwa się do winy, policja
może nawet uznać go winnym i ukarać mandatem, a ubezpieczyciel może i ma
prawo mieć na ten temat inne zdanie i odpowiedzialności nie uznać.
Wtedy zostaje droga sądowa.

Może być również dokładnie odwrotnie - Ty nie będziesz czuł się winny, a
jednak Twój ubezpieczyciel uzna winę, wypłaci odszkodowanie i stracisz
zniżki (co ciekawe - bez prawa do odwołania się od tej decyzji, bo nie
jesteś stroną w sprawie).

Nawet procesu sądowego z powództwa cywilnego nie da się wytoczyć sprawcy -
automatycznie "dopozwanym" zostaje ubezpieczyciel i to na niego spada
prowadzenie sprawy (np. dobór reprezentantów itd.).

Wynika to z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Data: 2016-06-04 20:48:27
Autor: masti
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Tomasz Pyra wrote:

Dnia Fri, 3 Jun 2016 21:55:38 +0200, Liwiusz napisał(a):

Napisz możeod razu jaki widzisz haczyk?
(pomijam sam fakt, że w sprawie coś nie gra - ja też mam takie wrażenie)

Haczyk taki, że przy odpowiedzialności finansowej można jeszcze raz badać winę. Przyjęcie mandatu tworzy pewne domniemanie, ale jak przyjmiesz mandat za to, że ktoś na tobie wymusił pierwszeństwo (bo kto bogatemu zabroni), to nie oznacza to potem, że musisz płacić za jego szkody, jeśli w postępowaniu cywilnym wykażesz brak swojej winy.

Zwłaszcza że odpowiedzialność cywilna to nie sprawa kierowcy, a wyłącznie
ubezpieczyciela.

odwrotnie. to wyłącznie sprawa kierowcy a ubezpieczyciel może pokryć
szkody albo nie
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-06-04 23:03:37
Autor: Tomasz Pyra
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Dnia Sat, 4 Jun 2016 20:48:27 -0000 (UTC), masti napisał(a):

Zwłaszcza że odpowiedzialność cywilna to nie sprawa kierowcy, a wyłącznie
ubezpieczyciela.

odwrotnie. to wyłącznie sprawa kierowcy a ubezpieczyciel może pokryć
szkody albo nie

USTAWA
z dnia 22 maja 2003 r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu
Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

Art 21 "Zaspokojenie lub uznanie przez osobę objętą ubezpieczeniem
obowiązkowym odpowiedzialności cywilnej, [...] roszczenia o naprawienie
wyrządzonej przez nią szkody, nie ma skutków prawnych względem zakładu
ubezpieczeń "

Jeszcze art 20:
"W postępowaniu sądowym o naprawienie szkody objętej ubezpieczeniem
obowiązkowym odpowiedzialności cywilnej jest niezbędne przypozwanie zakładu
ubezpieczeń"


Oznacza to tyle, że przyznanie się sprawcy nie ma żadnego znaczenia dla
ubezpieczyciela.
A art. 20 mówi że nie można pozwać sprawcy, bez pozwania równolegle zakłądu
ubezpieczeń.

W praktyce oznacza to tyle, że cała sprawa jest w gestii ubezpieczyciela.

Data: 2016-06-03 15:38:59
Autor: Shrek
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On 03.06.2016 15:07, Myjk wrote:
Fri, 3 Jun 2016 14:57:32 +0200, twistedme

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)

No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)

Przyjąłeś?

Shrek.

Data: 2016-06-03 15:49:25
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 15:38:59 +0200, Shrek
Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)
No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)
Przyjąłeś?

Nie.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 15:59:10
Autor: Shrek
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On 03.06.2016 15:49, Myjk wrote:
Fri, 3 Jun 2016 15:38:59 +0200, Shrek

Wnosząc po tytule posta, to mandat dla Ciebie :)
No ba, ale uzasadnienie zgadnij. ;)
Przyjąłeś?

Nie.

No i dobrze - skoro włączała się do ruchu, to ma ustąpić pierwszeństwa wszystkim.

Data: 2016-06-03 17:17:25
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 14:11:34 +0200, Myjk
Ps. Cdn. ;P

Tuż po uderzeniu, a po niecałych 30 sek. psioczenia na mnie, Pani...
odjechała. Po "pościgu" (tak, mam film!) ;) dotarłem pod jej dom, gdzie
Pani nadal nie wykazywała chęci porozumienia, więc siłą rzeczy zjawiła się
policja, która po wysłuchaniu zaczęła dyskutować z Panią na temat jej winy. Do momentu kiedy policjant postanowił pofatygować się do mojego auta w celu
obejrzenia przedstawionego także na grupie nagrania. Stwierdził wtedy
radośnie, że oboje wykonywaliśmy manewr cofania, i na nagraniu w momencie
kolizji ewidentnie widać RUCH mojego pojazdu. Policjant w związku z tym nie
jest w stanie stwierdzić kto spowodował kolizję, bo mogłem to być zarówno
ja, jak i Pani (no nie wiem jak to mu wyszło z oględzin uszkodzeń a na
podstawie "prędkości" jaką posiadałem). Po prostu oboje cofaliśmy i oboje
jesteśmy winni. Mandat po 100zł i jedziemy do domu! No, nie..

Zostałem jeszcze po drodze "poinformowany" przez szanownych panów
policjantów, że przegram tę sprawę w sądzie i nie warto się pienić i
marnować sobie nerwów i czasu. Tydzień później przyjechał policjant z komendy i osobiście doręczył mi
wezwanie (zdziwiłem się, na znaczkach oszczędzają czy jak?). Zeznałem dwa
tygodnie później i nawet wydawało się, że uzyskałem zrozumienie, gdyż
starszy aspirant podłapał z automatu i dokończył za mnie w toku zeznań, gdy
tłumaczyłem dlaczego z decyzją obecnych na miejscu policjantów się nie
zgadzam, że Pani WŁĄCZAŁA się do ruchu i to na niej spoczywał obowiązek
zachowania ostrożności.

Do wczoraj byłem pewny, i nawet zapomniałem trochę o temacie, że sprawa się
skończy w ponownym rozpoznaniu bez sądu, kiedy to ze skrzynki na listy
wygrzebałem list z komisariatu. Nie tam list ze znaczkiem, dostarczony
przez pocztę. Ot, list, wrzucony pewnie przez dziecko policjana
przejeżdżające przypadkiem na rowerze w mojej okolicy. Jednak oszczędzają
na znaczkach.

W którym to liście czytam, że jestem wezwany 20/06/2016 (!) jako osoba
podejrzana o popełnienie wykroczenia pt. "w trakcie wykonywania manewru
cofania nie zachował ostrożności i UDERZYŁ w pojazd poszkodowanej". Pismo z koperty jest datowane na 09/05/2016 a wczoraj, przypomnę
niezorientowanym (typu kogutek) był 02/06/2016. Zadzwoniłem na komisariat,
mówię że 2 tygodnie po czasie dostałem list z wezwaniem, a pan dyspozytor z
rozbrajającą szczerością: no widzi Pan, jak ta poczta u nas działa... Szczerze, macki mnie opadły. :D

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 10:32:09
Autor: Pszemol
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:
W którym to liście czytam, że jestem wezwany 20/06/2016 (!) jako osoba
podejrzana o popełnienie wykroczenia pt. "w trakcie wykonywania manewru
cofania nie zachował ostrożności i UDERZYŁ w pojazd poszkodowanej". Pismo z koperty jest datowane na 09/05/2016 a wczoraj, przypomnę
niezorientowanym (typu kogutek) był 02/06/2016. Zadzwoniłem na komisariat,
mówię że 2 tygodnie po czasie dostałem list z wezwaniem, a pan dyspozytor z
rozbrajającą szczerością: no widzi Pan, jak ta poczta u nas działa... Szczerze, macki mnie opadły. :D


No ale 20 czerwca dopiero bedzie. Masz czas sie stawic. Chyba ze chodzilo o
20 maja, ale napisales 06.

Data: 2016-06-03 17:37:59
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 10:32:09 -0500, Pszemol
No ale 20 czerwca dopiero bedzie. Masz czas sie stawic. Chyba ze chodzilo o
20 maja, ale napisales 06.

Mój faul. ;) Oczywiście na 20/05/2016 było wezwanie. ;>

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 11:12:32
Autor: Zenek Kapelinder
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Masz sporo argumentow. Ucieczka z miejsca zdarzenia. Wlaczala sie do ruchu. Ty nie byles w ruchu. Ucieczka z miejsca zdarzenia moze byc kluczowa. Jeszcze lepiej by bylo jak bys jej nie gonil. Dotarli by do niej nastepnego dnia. Mozna by wtedy postawic teze ze cos miala do ukrycia. Ale badanie alkomatem nastepnego dnia nie ma sensu. Jak byla trzezwa to po co uciekala?

Data: 2016-06-03 12:42:27
Autor: WS
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On Friday, June 3, 2016 at 8:12:33 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
Masz sporo argumentow. Ucieczka z miejsca zdarzenia. Wlaczala sie do ruchu. Ty nie byles w ruchu.

e... jak ogladalem film to blizej mi bylo do opini policji... ewidentnie widac, ze jedzie w momencie stluczki (powoli, ale jedzie), nie moze powiedziec, ze kobieta stala, bo jej nie widzial tuz przed zderzeniem (gdyby widzial, to by sie zatrzymal raczej). Gdyby twierdzila, ze zauwazyla cofajacy samochod i sie zatrzymala, to bez jednoznacznej opinii bieglych stwierdzajacej kto jechal a kto nie w momencie stluczki raczej by sie wybronila...

WS

Data: 2016-06-05 22:03:47
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 12:42:27 -0700 (PDT), WS
e... jak ogladalem film to blizej mi bylo do opini policji... ewidentnie
widac, ze jedzie w momencie stluczki (powoli, ale jedzie), nie moze
powiedziec, ze kobieta stala, bo jej nie widzial tuz przed zderzeniem
(gdyby widzial, to by sie zatrzymal raczej).

Oczywiście że widziałem, przecież patrzyłem w lusterko aby w nią nie
wjechać. W momencie jak poszło uderzenie oceniałem prawym lusterku ile
jeszcze mam do krawężnika, ergo byłem już obok -- w zasadzie to brakowało
mi może 5 cm do tyłu aby się "wyprostować".

Gdyby twierdzila, ze
zauwazyla cofajacy samochod i sie zatrzymala, to bez jednoznacznej
opinii bieglych stwierdzajacej kto jechal a kto nie w momencie stluczki
raczej by sie wybronila...

I poważnie nie widzisz zależności pomiędzy "wielkością" zniszczeń na
pojazdach a moją "prędkością"? Jak dla mnie, to nie trzeba być wybitnym
specjalistą i rzeczoznawcą by stwierdzić, że JA takich zniszczeń poczynić
nie mogłem jadąc z taką prędkością i taką trajektorią jak widać na
nagraniu.

Nadmienię tylko, że na oryginalnym nagraniu, prócz tego że widać, słychać
także moment uderzenia i rysowania pojazdów. Ale to już na prawdę szczegół
w tej sytuacji, bo kierowca WŁĄCZAJĄCY się do ruchu, a Pani kierowcą
włączającym się do ruchu niewątpliwie była, co widać na nagraniu, ma swoje
bezwzględne obowiązki, co wyraża dosyć dosadnie Art. 17. --
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 11:26:02
Autor: Zenek Kapelinder
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Opisales na poczatku tak jak by to dzisiaj bylo. W takiej sytuacji wezwanie policji bylo nie tylko uzasadnione co niezbedne.

Data: 2016-06-03 20:51:15
Autor: Myjk
Dzień kobiet, dzień kobiet...
Fri, 3 Jun 2016 17:17:25 +0200, Myjk
Szczerze, macki mnie opadły. :D

Ha! Dodzwoniłem się w końcu do starszego aspiranta (wcześniej przez pół
dnia nie odbierał telefonu, bo wg. dyspozytora przesłuchiwał niewinnych).
Odpalam więc z cienkiej rury: dlaczego list został doręczony dopiero
wczoraj, czyli dwa tygodnie po czasie wezwania? Na co pan starszy aspirant,
rzecze: a pan udowodni, że pan list wyjął ze skrzynki wczoraj, a nie
miesiąc temu... Dobrze, że mam podłogę na poddaszu, bo by mi ręce opadły do
samej ziemi i bym miał teraz poobijane dłonie... Ale ewidentnie trafiłem na
łaskawcę, bo kolejny termin przesłuchania (i mam zabrać nagranie z kolizji
-- bo jak nie, to w ryja!) wyznaczył na przyszły wtorek.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2016-06-03 22:54:03
Autor: re
Dzień kobiet, dzień kobiet...


Użytkownik "Myjk"

Szczerze, macki mnie opadły. :D

Ha! Dodzwoniłem się w końcu do starszego aspiranta (wcześniej przez pół
dnia nie odbierał telefonu, bo wg. dyspozytora przesłuchiwał niewinnych).
Odpalam więc z cienkiej rury: dlaczego list został doręczony dopiero
wczoraj, czyli dwa tygodnie po czasie wezwania? Na co pan starszy aspirant,
rzecze: a pan udowodni, że pan list wyjął ze skrzynki wczoraj, a nie
miesiąc temu... Dobrze, że mam podłogę na poddaszu, bo by mi ręce opadły do
samej ziemi i bym miał teraz poobijane dłonie... Ale ewidentnie trafiłem na
łaskawcę, bo kolejny termin przesłuchania (i mam zabrać nagranie z kolizji
-- bo jak nie, to w ryja!) wyznaczył na przyszły wtorek.
-- -
A o co konkretnie chodzi ?

Bo:
1. Listy urzędowe doręcza się poleconym.
2. Skoro jesteś już podejrzany to możesz wyśmiać te żądania.

Data: 2016-06-03 23:12:38
Autor: abn140
Dzień kobiet, dzień kobiet...

cofania nie zachował ostrożności i UDERZYŁ w pojazd poszkodowanej".
yeblem.....
albo pani jest z tych co im wolno, albo poleguje na niej od czasu do czasu ktos komu w tym kraju wszystko wolno...
niestety tacy tu tez sa....
sprawe bedziesz musial ciagnac wraz z wszelkimi mozliwosciami zaskarzania sie na te psiarnie co maczala w sprawie rece.
cos tu mocno nie gra.....

Data: 2016-06-03 21:23:12
Autor: tck
Dzień kobiet, dzień kobiet...

Użytkownik "abn140" <abn140@googlemail.com> napisał w wiadomości news:nisa9v$3lo$1dont-email.me...

cofania nie zachował ostrożności i UDERZYŁ w pojazd poszkodowanej".
yeblem.....
albo pani jest z tych co im wolno, albo poleguje na niej od czasu do czasu ktos komu w tym kraju wszystko wolno...
niestety tacy tu tez sa....
sprawe bedziesz musial ciagnac wraz z wszelkimi mozliwosciami zaskarzania sie na te psiarnie co maczala w sprawie rece.
cos tu mocno nie gra.....


moze jarkowi kase pozyczala i juz zostala ulaskawiona przez jedrusia;)


--
pozdr

Tomasz

tck(at)top.net.pl

Data: 2016-06-14 16:57:47
Autor: jerzu.xyz
Dzień kobiet, dzień kobiet...
On Fri, 3 Jun 2016 17:17:25 +0200, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:

Tydzień później przyjechał policjant z komendy i osobiście doręczył mi
wezwanie (zdziwiłem się, na znaczkach oszczędzają czy jak?).

Ja kiedyś byłem przesłuchiwany w charkterze świadka we własnym domu.
Tak im się śpieszyło. Chodziło o sprawę nie zatrzymania się do
kontroli przez "obcokrajowca". Przynajmniej numery miał jakieś
zagraniczne ;)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2016-06-04 04:16:42
Autor: Danekol
Inne zdarzenie z panią.
Użytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl> napisał w wiadomości
news:4o08cffozyge.dlgmyjk.org...

Pani ze srebrnego
Forda zaczyna _wyjeżdżać_ tyłem z
miejsca parkingowego

Myjk

Inne zdarzenie z panią.
Pani wjeżdża na miejsce postoju PRZODEM i uderza w skrzynkę
gazomierza. Uderzenie niezbyt mocne, podstawa skrzynki jest betonowa
w ziemi. Na zderzaku drobne rysy.
Dzień, pogoda i widoczność idealna. Pani przywiozła dziecko z przedszkola.
Wysokość skrzynki ok. 120 cm.
Samochód : jakiś malutki Opel.

Dzień kobiet, dzień kobiet...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona