Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Dziś zabolało mnie serce

Dziś zabolało mnie serce

Data: 2009-12-08 13:15:21
Autor: Darkac
Dziś zabolało mnie serce
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.
Jako wrodzony zbieracz i naprawiacz zawsze było mi żal wyrzucać sprzęt elektroniczny czy komputerowy. Jako weteran komputeryzacji na własnej kieszeni czułem ile pieniędzy i pracy kosztowały pierwsze komputery. Za 5 miesięcznych pensji kupiłem pierwsze Atari65 a rok później za 10 pensji kupiłem stację dysków LWD2000. Poszło na to całe chomikowane kieszonkowe jakie dostawałem na zagranicznym tournee artystycznym. No bo jak inaczej odłożyć tyle z pensji. Własnoręcznie robiłem joysticki i interfejsy do magnetofonu.
Od początku lat 90-ch kupowałem na giełdzie części i składałem sobie PC-ty. To też kosztowało sporo. Kiedy modernizowałem komputer, z pozostałych części kompletowałem komputer dla kogoś mniej zamożnego z rodziny. Potem za następną modernizacją modernizowałem jemu, a najstarsze części lądowały u mnie w piwnicy. W ten sposób nazbierało się z 5 pokoleń komputerów i w końcu doszedłem do wniosku, że mimo że to kosztowało mnie tyle, że mimo że w tych komputerach zawarty jest podziwiany przeze mnie rezultat myśli i geniuszu komputerowych konstruktorów, nic już chyba z tych staruszków się nie przyda. Co z tego że są sprawne, a w DOS-ie ani w Windowsach 95 nikt już nie będzie się babrał. Nawet ja, który lubi zabytki techniki.
Z ciężkim sercem zapakowałem te moje wymarzone kiedyś komputerki do samochodu, kilka płytek luzem i kilka dysków twardych o pojemnościach od 120 do 3200 MB, 2 zupełne sprawne kolorowe monitory CRT i jeden czarno-biały i zawiozłem do tego punktu zbiórki.
Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.
Dla mnie jedyna korzyść, to trochę więcej wolnego miejsca w piwnicy. Drogie to miejsce.

Data: 2009-12-08 13:30:47
Autor: spp
Dziś zabolało mnie serce
Darkac pisze:

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.


A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :)

-=-
spp

Data: 2009-12-08 12:38:03
Autor: kamil
Dziś zabolało mnie serce


"spp" <spp@op.pl> wrote in message news:4b1e46f8$1news.home.net.pl...
Darkac pisze:

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.


A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :)

Makulature? Pomysl, ile jedzenia po dacie waznosci wyrzucasz, kiedy nasi rodzice wystawali godzinami w kolejce za kawalkiem kielbasy. :)



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-12-08 13:44:22
Autor: spp
Dziś zabolało mnie serce
kamil pisze:

A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :)

Makulature? Pomysl, ile jedzenia po dacie waznosci wyrzucasz, kiedy nasi rodzice wystawali godzinami w kolejce za kawalkiem kielbasy. :)

Mieszasz epoki. ;)

W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana.

Ale to chyba NTG. :)

--
spp

Data: 2009-12-08 12:53:05
Autor: kamil
Dziś zabolało mnie serce


"spp" <spp@op.pl> wrote in message news:4b1e4a27$1news.home.net.pl...
kamil pisze:

A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :)

Makulature? Pomysl, ile jedzenia po dacie waznosci wyrzucasz, kiedy nasi rodzice wystawali godzinami w kolejce za kawalkiem kielbasy. :)

Mieszasz epoki. ;)

W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana.

Ale to chyba NTG. :)

Oby tylko smalcem do gory upadla. :)

Zeby nie bylo NTG zupelnie, tez jak glupi cieszylem sie ze stacji do c64, na ktora musialem 3 lata czekac, ale dzisiaj komputery stoja w kuchniach zamiast telewizora i tak wlasnie sa traktowane przez dzieciaki. Ja nie mam zadnych cieplych wspomnien zwiazanych z telewizja, dlaczego dzisiejsze dzieciaki mialy by traktowac monitor emocjonalnie? :)



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-12-11 21:36:50
Autor: Mich@l
Dziś zabolało mnie serce
W dniu 2009-12-08 13:53, kamil pisze:

Oby tylko smalcem do gory upadla. :)

Teoretycznie niemożliwe :)

--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl

Data: 2009-12-08 13:50:19
Autor: Marrcino
Dziś zabolało mnie serce
spp pisze:

W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana.

Ale to chyba NTG. :)


Całowana to może przesada ale ja dotąd mam to co wyniosłem z domu rodzinnego, czyli że chleb się szanuje i go nie wyrzuca.

Marrcino

Data: 2009-12-08 14:04:00
Autor: Animka
Dziś zabolało mnie serce
Marrcino pisze:
spp pisze:

W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana.

Ale to chyba NTG. :)


Całowana to może przesada ale ja dotąd mam to co wyniosłem z domu rodzinnego, czyli że chleb się szanuje i go nie wyrzuca.

Taki chleb, który nie pleśniał na drugi dzień po kupieniu.
To już nie jest taki sam chleb, niestety. A pleśń to straszna zaraza.


--
animka

Data: 2009-12-09 12:43:56
Autor: shaman
Dziś zabolało mnie serce
W dniu 2009-12-08 13:50, Marrcino pisze:
spp pisze:

W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to
przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana.

Ale to chyba NTG. :)


Całowana to może przesada ale ja dotąd mam to co wyniosłem z domu
rodzinnego, czyli że chleb się szanuje i go nie wyrzuca.


żadna przesada - na Śląsku tak się robiło

PZDR
Shaman

Data: 2009-12-17 10:39:34
Autor: xantos
Dziś zabolało mnie serce

> Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi
> bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli
> mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla
> nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia,
> niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten
> obecny złom.

A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy
chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :)

http://demotywatory.pl/563194/Wojna-pokolen

Data: 2009-12-08 13:32:09
Autor: gebi
Dziś zabolało mnie serce
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl...
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.
Mam nadzieję, że nie wyrzuciłeś razem z pecetami również Atari? Wtedy i mnie zabolałoby serce, bo można było je wystawić choćby od symbolicznej złotówki na Allegro i na pewno znalazłby się chętny do zaopiekowania nim, bo coraz mniej już tych maszyn będzie na rynku. Peceta mogę traktować jako złom, choć Pentium 100 razem z Soundblasterem AWE32 zostawię sobie żeby czasem odpalić starą grę z fajnym dźwiękiem, ale Atari jest dla mnie czymś więcej i o ile będę miał gdzie mieszkać, to zawsze znajdzie miejsce obok mnie :-)

Data: 2009-12-08 14:08:44
Autor: Darkac
Dziś zabolało mnie serce

Użytkownik "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm> napisał w wiadomości news:hflhkr$rmc$1nemesis.news.neostrada.pl...
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl...
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.
Mam nadzieję, że nie wyrzuciłeś razem z pecetami również Atari? Wtedy i mnie zabolałoby serce, bo można było je wystawić choćby od symbolicznej złotówki na Allegro i na pewno znalazłby się chętny do zaopiekowania nim, bo coraz mniej już tych maszyn będzie na rynku. Peceta mogę traktować jako złom, choć Pentium 100 razem z Soundblasterem AWE32 zostawię sobie żeby czasem odpalić starą grę z fajnym dźwiękiem, ale Atari jest dla mnie czymś więcej i o ile będę miał gdzie mieszkać, to zawsze znajdzie miejsce obok mnie :-)

Nie martw się. Atari zostało u mnie jako eksponat muzealny dla następnych pokoleń. Zapakowany w oryginalne pudełka i styropiany. Na emeryturze go sobie odkurzę i odpalę. Dokupiłem nawet oryginalny magnetofon, na który nie było mnie wtedy stać. Tylko mały turystyczny telewizorek Elektronika C432 (ma 25 lat i dalej dobrze działa w kuchni) też muszę zachować, bo nie wiadomo czy będzie do czego Atari podłączyć, jak upowszechni się telewizja cyfrowa.

SoundBlaster AWE32 PNP to kultowa karta i ją też sobie zachowałem na pamiątkę, tak jak i płytę główną z 386 bez radiatora. Karta SB kosztowała mnie 12 000 000 starych zł, co w przeliczeniu i uwzględnieniu inflacji to jak dzisiaj 2400 PLN a może i więcej.

Data: 2009-12-08 16:39:26
Autor: Irokez
Dziś zabolało mnie serce
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl...

SoundBlaster AWE32 PNP to kultowa karta i ją też sobie zachowałem na pamiątkę, tak jak i płytę główną z 386 bez radiatora. Karta SB kosztowała mnie 12 000 000 starych zł, co w przeliczeniu i uwzględnieniu inflacji to jak dzisiaj 2400 PLN a może i więcej.


Ja miałem Gravisa Ultrasound, to był wtedy wypas. Jak to świetnie grało, demka specjalnie pod GU pisane były.
AWE jeszcze nie było.
Dokupowałem do niego pamięci żeby więcej sie zmieściło sampli. Podobnie do karty grafiki.

Atai 800XL miałem, do tego kaseciak. Płytkę turbo sam dorobiłem bo części śmiesznie tanie były a dłubie w elektronice.
Potem miałem Amigę 500.Jak sie trafi przygarnę A1200 aby pograć w gierki. Na emulatorze to nie to samo.

Pozdrawiam.

--
Irokez

Data: 2009-12-08 19:34:32
Autor: Marcin N
Dziś zabolało mnie serce

Użytkownik "Irokez" <henric8@op.pl> napisał w wiadomości news:hflrvf$jvq$1news.onet.pl...
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl...

SoundBlaster AWE32 PNP to kultowa karta i ją też sobie zachowałem na pamiątkę, tak jak i płytę główną z 386 bez radiatora. Karta SB kosztowała mnie 12 000 000 starych zł, co w przeliczeniu i uwzględnieniu inflacji to jak dzisiaj 2400 PLN a może i więcej.


Ja miałem Gravisa Ultrasound, to był wtedy wypas. Jak to świetnie grało, demka specjalnie pod GU pisane były.
AWE jeszcze nie było.
Dokupowałem do niego pamięci żeby więcej sie zmieściło sampli. Podobnie do karty grafiki.

Prawdziwy wypas to był wtedy Ensoniq SoundScape Elite. Miał 4 MB ROM z próbkami General Midi oraz prawdziwy procesor sygnałowy firmy E-Mu (taka od syntezatorów).
Mam tę kartę w pudełku. Jest tak wielka, że chyba nie zmieściłaby się w obudowie midi-tower, no ale te 4 MB próbek sporo zajmowały.

MN

Data: 2009-12-08 20:35:25
Autor: Irokez
Dziś zabolało mnie serce
Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał w wiadomości news:hfm67o$fmt$1news.onet.pl...

Ja miałem Gravisa Ultrasound, to był wtedy wypas. Jak to świetnie grało, demka specjalnie pod GU pisane były.
AWE jeszcze nie było.
Dokupowałem do niego pamięci żeby więcej sie zmieściło sampli. Podobnie do karty grafiki.

Prawdziwy wypas to był wtedy Ensoniq SoundScape Elite. Miał 4 MB ROM z próbkami General Midi oraz prawdziwy procesor sygnałowy firmy E-Mu (taka od syntezatorów).
Mam tę kartę w pudełku. Jest tak wielka, że chyba nie zmieściłaby się w obudowie midi-tower, no ale te 4 MB próbek sporo zajmowały.

No tak, ale ja wtedy byłem biednym poczatkującym studentem a nie kasiastym dyrektorem studia nagrań :)


--
Irokez

Data: 2009-12-10 11:45:54
Autor: Swiezak
Dziś zabolało mnie serce
Tak. I te problemy z konfiguracja. zdecydowanie wolę soundblastera.

Pozdrawiam, M.

Użytkownik "Irokez" <henric8@op.pl> napisał w wiadomości news:hflrvf$jvq$1news.onet.pl...
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl...
Ja miałem Gravisa Ultrasound, to był wtedy wypas. Jak to świetnie grało,
demka specjalnie pod GU pisane były.
AWE jeszcze nie było.
Dokupowałem do niego pamięci żeby więcej sie zmieściło sampli. Podobnie do karty grafiki.

Ja zaczynalem od Commodore 64. Przywieziony z Anglii. Oryginalny, szary na wzór VIC`a (tzw. "mydelniczka", tyle tylko że szybszy i lepszy w zajebistym, kolorowym pudełku)

Pozdro, M. __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-12-08 15:55:35
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Tue, 8 Dec 2009 13:15:21 +0100, "Darkac" <darkac2@wp.pl> wrote:

Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.

[...]

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

rozumiem cie bardzo dobrze. sam jestem z tych, ktory zamiast cos
wyrzuci 40 razy naprawi, jesli sie da. niestety takie czasy. zyjemy w
epoce recyclingu wszystkiego, a zaawansowany sprzet elektroniczny jest
traktowany juz na zasadzie gadzetow. obecnie gigantyczna masa sprzetu
laduje na smietniku, przed uplywem roku od daty zakupu (to troche
przerazajace). telefony, ktore sa teraz znacznie potezniejsze w mocy
obliczeniowej od sprzetu, o ktorym wspominasz dostaje sie za zlotowke,
po podpisaniu nowego kontraktu z providerem. nie dziwota, wiec, ze
mlodzi maja taki stosunek do elektroniki. dla nich to tylko
elektronika, bo jest pozbawiona sentymentu, ktory ty masz z  nia
zwiazany. czy to dobrze, czy zle. nie wiem. roznie na sprawe mozna
patrzec. wiem, ze nie jest cacy, ze tyle rzeczy sie produkuje i
wyrzuca jak to zygmund bauman w ksiazce "zycie na przemial"slusznie
zauwaza, obecne pokolenie jest pokoleniem, ktore produkuje smieci i w
swoim twierdzeniu nie ogranicza sie wylacznie do elektroniki. swoje atari niestety musialem wyrzucic (tzn. wystawilem w cieplym
miejscu. lacznie z instrukcja obslugi i szybkim manuallem jak
podlaczyc i co i jak), podobnie jak i swoja pierwsza makowke. potem
jednak staralem sie juz sprzet, ktory u mnie sie juz przestarzal,
oddac komus, kto mial jeszcze starszy, lub nie mial w ogole. coraz
trudniej, znalezc kogos takiego, ale prawie zawsze jakis chetny sie
znajdzie.
To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.
Dla mnie jedyna korzyść, to trochę więcej wolnego miejsca w piwnicy. Drogie to miejsce.

a chociaz wiadomo, co sie z tym zlomem dzieje? <rs>

Data: 2009-12-09 13:21:49
Autor: ikov
Dziś zabolało mnie serce
a chociaz wiadomo, co sie z tym zlomem dzieje? <rs>

Trafiają do Chin - praktycznie cały elektroniczny złom z Europy, Ameryki i w zasadzie z całego świata. W Chinach na ogromnych elektronicznych wysypiskach dzieci i lokalna biedota za sprawnością chirurga, przy użyciu obcęgów, kombinerek i innych równie zaawansowanych narzędzi wyrywają części z komputerów, zbierając je w beczkach. Płyty drukowane rzuca się na gorącą blachę i wytapia z nich lut. Taki złom odbierają później inni, którzy wydobywają z niego metale - od ołowiu i miedzi po platynę. Tylko ostateczni odbiorcy cieszą się z surowców, zwykli robotnicy żyją i umierają w toksycznym syfie. Niestety, nikt nie rozczula się nad tym, że to był działający nieprzerwanie od x lat 286, z tamtej karty wyciskano siódme poty w Quake, a ten jako pierwszy w dzielnicy miał stację dysków i cd-rom...

Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii...

Data: 2009-12-12 00:41:34
Autor: Osadnik
Dziś zabolało mnie serce
ikov pisze:

Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii...


Miałbyś jakies namiary na ten artykuł? probuje szukać googlem ale nic sensownego o tym nie znajduje.

Data: 2009-12-13 22:46:52
Autor: FD
Dziś zabolało mnie serce
Osadnik pisze:
ikov pisze:

Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii...


Miałbyś jakies namiary na ten artykuł? probuje szukać googlem ale nic sensownego o tym nie znajduje.

bo to urban legend ;]

Data: 2009-12-13 17:52:38
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Sun, 13 Dec 2009 22:46:52 +0100, FD <fakedetector@o2.pl> wrote:

Osadnik pisze:
ikov pisze:

Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii...


Miałbyś jakies namiary na ten artykuł? probuje szukać googlem ale nic sensownego o tym nie znajduje.

bo to urban legend ;]

naprawde tak sadzisz? zainteresuj sie tematem handlu smieciami (nie
zlomem) elektronicznym. <rs>

Data: 2009-12-16 17:04:03
Autor: FD
Dziś zabolało mnie serce
rs pisze:


naprawde tak sadzisz? zainteresuj sie tematem handlu smieciami (nie
zlomem) elektronicznym. <rs>

chodzilo mi o gps'a

Data: 2009-12-13 23:41:09
Autor: Mariusz Kruk
Dziś zabolało mnie serce
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "ikov"
czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii...

Ale oczywiście wiesz jak wygląda "nadajnik GPS"?

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-12-08 22:45:19
Autor: Pawel O'Pajak
Dziś zabolało mnie serce
Powitanko,

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno.

Lacze sie w bolu. Ja swojego ZX Spectrum trzymam i bede trzymal zawsze. Dorobilem do niego FDD, z malego komputerka zrobila sie wielka machina.   A i jeszcze karte muzyczna mu dorobilem swego czasu, byl taki uklad AY-3-8910, na pokladzie 3 generatory, wpisywalo sie parametry do rejestrow i generowalo dzwiek. Zrobilem taki odglos helikoptera UH1 Huey, ze moglbym podklad dzwiekowy do filmu o wojnie w Wietnamie robic;-)
Szkoda, ze tyle fajnego sprzetu idzie nie wiadomo gdzie i nawet tego kupic nie mozna, a przydalyby mi sie jakies silniki krokowe z wielkich drukarek wierszowych, czy ploterow. Kiedys byly BOMISy...

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Data: 2009-12-08 17:04:39
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Tue, 08 Dec 2009 22:45:19 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote:

Powitanko,

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno.

Lacze sie w bolu. Ja swojego ZX Spectrum trzymam i bede trzymal zawsze. Dorobilem do niego FDD, z malego komputerka zrobila sie wielka machina.  A i jeszcze karte muzyczna mu dorobilem swego czasu, byl taki uklad AY-3-8910, na pokladzie 3 generatory, wpisywalo sie parametry do rejestrow i generowalo dzwiek. Zrobilem taki odglos helikoptera UH1 Huey, ze moglbym podklad dzwiekowy do filmu o wojnie w Wietnamie robic;-)
Szkoda, ze tyle fajnego sprzetu idzie nie wiadomo gdzie i nawet tego kupic nie mozna, a przydalyby mi sie jakies silniki krokowe z wielkich drukarek wierszowych, czy ploterow. Kiedys byly BOMISy...

o to juz nie ma? smutne. ja tam ma zaprzyjaniony sklep, w ktorym
kolesie sciagaja takie rzeczy nie wiadomow skad. pewnie w wiekszosci z
jakis zorganizaowanych smietnikow, albo w najlepszym wypadku z aukcji.
cuda maja. sprawdzales ile takie spektrum jest teraz warte (poza wartoscia
sentymentalna)? czy w ogole cos. ostatnio kupowalem dla kumpla karte
sieciowa do makowski SE. nowki poszly po 300$. o cenach kultowych
kalkulatorow to juz nie wspomne. <rs>

Data: 2009-12-09 00:20:42
Autor: Pawel O'Pajak
Dziś zabolało mnie serce
Powitanko,

o to juz nie ma? smutne. ja tam ma zaprzyjaniony sklep,

No to zdradz szczegoly. Ja znam tylko na Promenady, gdzie upolowalem generator prod ZOPAN za jakies grosze.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Data: 2009-12-08 18:57:12
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Wed, 09 Dec 2009 00:20:42 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote:

Powitanko,

o to juz nie ma? smutne. ja tam ma zaprzyjaniony sklep,
No to zdradz szczegoly.

oj. nie oplacaloby ci sie tam jezdzic.
Ja znam tylko na Promenady, gdzie upolowalem generator prod ZOPAN za jakies grosze.

na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs>

Data: 2009-12-09 02:20:42
Autor: Pawel O'Pajak
Dziś zabolało mnie serce
Powitanko,

oj. nie oplacaloby ci sie tam jezdzic.

Eee tam, zalezy co tam daja, no powiedz, chocby na priva:-)

na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs>

BOMIS byl niedaleko - na Sieleckiej, niestety byl.
Na Promenada 5/7 jest jakas namiastka tego, co bylo na Sieleckiej.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  MroĹźek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Data: 2009-12-08 21:44:10
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Wed, 09 Dec 2009 02:20:42 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote:

Powitanko,

oj. nie oplacaloby ci sie tam jezdzic.
Eee tam, zalezy co tam daja, no powiedz, chocby na priva:-)

hehehe. ok. poszlo.

na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs>
BOMIS byl niedaleko - na Sieleckiej, niestety byl.
Na Promenada 5/7 jest jakas namiastka tego, co bylo na Sieleckiej.

aaaa. sielecka., no tak.   <rs>

Data: 2009-12-09 12:09:24
Autor: ąćęłńóśźż
Dziś zabolało mnie serce
Bywałem klientem :-)
Ale nawet tam w czasach uczniowskich każda cena była trochę za wysoka.
JaC


-- -- -

Na Promenada 5/7 jest jakas namiastka tego, co bylo na Sieleckiej.

Data: 2009-12-09 16:39:32
Autor: Pawel O'Pajak
Dziś zabolało mnie serce
Powitanko,

Ale nawet tam w czasach uczniowskich każda cena była trochę za wysoka.

W czasach uczniowskich, to byl taki (tez) BOMIS na Podchorazych (tez niedaleko), tam ladowaly rzeczy nowe z wadami, ktorych nie dalo sie naprawic. Nie dalo sie naprawic, bo np. zaklad, ktory je produkowal... nie mial czesci. Tak, to jedna z ciekawostek PRLu. Kupowalem taki sprzet, potem wyjazd na Wolumen (gdzie w przeciwienstwie do sklepow bylo wszystko, takze towary objete sankcjami COCOMu), nabycie uszkodzonych elementow i sprzet byl naprawiony. Ze sprzedaza nie bylo problemu, jesli po cokolwiek trzeba bylo stac tydzien w kolejce. Taki maly kapitalizm w komunizmie;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  MroĹźek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

Data: 2009-12-09 08:44:56
Autor: OMSON
Dziś zabolało mnie serce
Darkac pisze:

niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.

Ale pierdoły. :/

Pzdr, OMSON

Data: 2009-12-09 09:58:44
Autor: Heraklit
Dziś zabolało mnie serce
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a):


Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. 

dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym
związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po
instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego
pierwsze piski itd. --
Pozdrawiam,

Post stworzono 2009-12-09 09:52:01

Data: 2009-12-09 12:50:47
Autor: shaman
Dziś zabolało mnie serce
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a):


Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo
smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego
nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich
komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym
związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po
instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego
pierwsze piski itd.


Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic.

PZDR
Shaman

Data: 2009-12-09 16:21:53
Autor: gebi
Dziś zabolało mnie serce
Użytkownik "shaman"
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a):
Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo
smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego
nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich
komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym
związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po
instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego
pierwsze piski itd.


Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic.
Atari (jak i pewnie wszystkie inne wczesne komputery domowe) miało zewnętrzny pasywny zasilacz. Grzałem sobie na nim czasem stopy grając zimą na nim :-) I jak tu nie mieć do niego sentymentu?
Sam komputerek też nie miał żadnych wentylatorków, więc był cichutki, słychać było tylko klawiaturę i joystick.

Data: 2009-12-09 20:53:05
Autor: JG
Dziś zabolało mnie serce
Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic.

AMEN!! Taka jest niestety smutna prawda..

pozdr JARO

Data: 2009-12-10 08:23:51
Autor: Vituniu
Dziś zabolało mnie serce
(...) potem już nie było nic.

true... true...

--
Vituniu

Data: 2009-12-10 11:49:03
Autor: Swiezak
Dziś zabolało mnie serce
Mmmmm... Nic nie daje takiej satysfakcji jak zagrać w konsolowane Duke Nukem 3D na symbiana, albo DOOM RPG. Zajebista sprawa. Patrzcie jak ta technika idzie do przodu. najpierw trzeba było miec wypasionego kompa, żeby w to zagrać, a teraz nawet na komórce można. Tyle tylko, że mniejszy ekranik i do sterowania trzeba się przyzwyczaić.

Pozdro, M.

Użytkownik "shaman" <shaman@poczta.wytnij.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfo2t3$mm5$2news.telbank.pl...
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a):


Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo
smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego
nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich
komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym
związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po
instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego
pierwsze piski itd.


Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic.

PZDR
Shaman


__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com





__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-12-10 16:05:24
Autor: Dawid
Dziś zabolało mnie serce
Swiezak pisze:
Mmmmm... Nic nie daje takiej satysfakcji jak zagrać w konsolowane Duke Nukem 3D na symbiana, albo DOOM RPG. Zajebista sprawa. Patrzcie jak ta technika idzie do przodu. najpierw trzeba było miec wypasionego kompa, żeby w to zagrać, a teraz nawet na komórce można. Tyle tylko, że mniejszy ekranik i do sterowania trzeba się przyzwyczaić.

Pozdro, M.

Użytkownik "shaman" <shaman@poczta.wytnij.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfo2t3$mm5$2news.telbank.pl...
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a):


Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo
smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego
nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich
komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym
związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po
instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego
pierwsze piski itd.


Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic.

PZDR
Shaman


__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com





__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com



Ciekawe ile jeszcze wkleisz tych NODów?
Taki spec od komputerów, a nie umie opanować antywira.

Data: 2009-12-10 12:18:33
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Thu, 10 Dec 2009 16:05:24 +0100, Dawid <maniera@neostada.pl> wrote:

Ciekawe ile jeszcze wkleisz tych NODów?
Taki spec od komputerów, a nie umie opanować antywira.

owszem jest to irytujace, ale rowniez irytujace jest, takie jak twoje
cytowanie.  <rs>

Data: 2009-12-10 18:30:21
Autor: Dawid
Dziś zabolało mnie serce
rs pisze:

owszem jest to irytujace, ale rowniez irytujace jest, takie jak twoje
cytowanie.  <rs>
Zrobione specjalnie, Panie inteligentny.

Data: 2009-12-10 13:37:28
Autor: rs
Dziś zabolało mnie serce
On Thu, 10 Dec 2009 18:30:21 +0100, Dawid <maniera@neostada.pl> wrote:

rs pisze:

owszem jest to irytujace, ale rowniez irytujace jest, takie jak twoje
cytowanie.  <rs>
Zrobione specjalnie, Panie inteligentny.

tak trudno bylo ci, powstrrzymac sie przed tym sarkazmem? <rs>

Data: 2009-12-10 11:42:12
Autor: Swiezak
Dziś zabolało mnie serce
U nas tez była taka zbiórka. Tyle tylko, że zanim się pozbyłem swoich skarbow wysadzilęm dwa monitory w powietrze saletrą i petardami. Jednego starego laptopa skopałem, a kolorowego, nie sprawnego już Samsunga SyncMastera 15GLi zrzuciłem z dachu II piętra mojego kochanego mieszkanka. Przynajmniej na dowidzenia wyładowałem na nim wszystkie swoje negatywne emocje użerania się z dyskami twardymi, regulacją obrazu, i użeraniem się z pamięcią wirtualną. a potem oczywiście odniosłem wszystko grzecznie pod śmietnik, ładnie zapakowalem i zostawiłęm Panom Śmieciarzom do wywiezienia. Serce nie boli, ale szczewiki muszę ładnie wypastować!

Pozdrawiam, M.

Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl...
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.
Jako wrodzony zbieracz i naprawiacz zawsze było mi żal wyrzucać sprzęt elektroniczny czy komputerowy. Jako weteran komputeryzacji na własnej kieszeni czułem ile pieniędzy i pracy kosztowały pierwsze komputery. Za 5 miesięcznych pensji kupiłem pierwsze Atari65 a rok później za 10 pensji kupiłem stację dysków LWD2000. Poszło na to całe chomikowane kieszonkowe jakie dostawałem na zagranicznym tournee artystycznym. No bo jak inaczej odłożyć tyle z pensji. Własnoręcznie robiłem joysticki i interfejsy do magnetofonu.
Od początku lat 90-ch kupowałem na giełdzie części i składałem sobie PC-ty. To też kosztowało sporo. Kiedy modernizowałem komputer, z pozostałych części kompletowałem komputer dla kogoś mniej zamożnego z rodziny. Potem za następną modernizacją modernizowałem jemu, a najstarsze części lądowały u mnie w piwnicy. W ten sposób nazbierało się z 5 pokoleń komputerów i w końcu doszedłem do wniosku, że mimo że to kosztowało mnie tyle, że mimo że w tych komputerach zawarty jest podziwiany przeze mnie rezultat myśli i geniuszu komputerowych konstruktorów, nic już chyba z tych staruszków się nie przyda. Co z tego że są sprawne, a w DOS-ie ani w Windowsach 95 nikt już nie będzie się babrał. Nawet ja, który lubi zabytki techniki.
Z ciężkim sercem zapakowałem te moje wymarzone kiedyś komputerki do samochodu, kilka płytek luzem i kilka dysków twardych o pojemnościach od 120 do 3200 MB, 2 zupełne sprawne kolorowe monitory CRT i jeden czarno-biały i zawiozłem do tego punktu zbiórki.
Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom.
Dla mnie jedyna korzyść, to trochę więcej wolnego miejsca w piwnicy. Drogie to miejsce.

__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com





__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-12-10 16:43:47
Autor: kamil
Dziś zabolało mnie serce


"Swiezak" <suckMYrocket!!!@gmail.com> wrote in message news:hfqj9e$1fh$1news.task.gda.pl...
U nas tez była taka zbiórka. Tyle tylko, że zanim się pozbyłem swoich skarbow wysadzilęm dwa monitory w powietrze saletrą i petardami. Jednego starego laptopa skopałem, a kolorowego, nie sprawnego już Samsunga SyncMastera 15GLi zrzuciłem z dachu II piętra mojego kochanego mieszkanka. Przynajmniej na dowidzenia wyładowałem na nim wszystkie swoje negatywne emocje użerania się z dyskami twardymi, regulacją obrazu, i użeraniem się z pamięcią wirtualną. a potem oczywiście odniosłem wszystko grzecznie pod śmietnik, ładnie zapakowalem i zostawiłęm Panom Śmieciarzom do wywiezienia. Serce nie boli, ale szczewiki muszę ładnie wypastować!

1. naucz sie cytowac
2. elektronike odwozi sie do punktow zbiorki elektroniki, a nie wyrzuca
3. co to sa szczewiki?





Pozdarwiam
Kamil

Data: 2009-12-10 20:13:34
Autor: Marcin Kocur
Dziś zabolało mnie serce
Osoba Darkac napisała na pl.comp.pecet:

Co z tego że są sprawne, a w DOS-ie ani w Windowsach 95 nikt już nie
będzie się babrał. Nawet ja, który lubi zabytki techniki.

Ano właśnie, racjonalna decyzja, od tego są muzea.

Z ciężkim sercem zapakowałem te moje wymarzone kiedyś komputerki do
samochodu, kilka płytek luzem i kilka dysków twardych o pojemnościach
od 120 do 3200 MB, 2 zupełne sprawne kolorowe monitory CRT i jeden
czarno-biały i zawiozłem do tego punktu zbiórki.

Miałem podobnie miesiąc temu i choć nie była to żadna Amiga (jeszcze
młody jestem), to jednak pecet brandowany marką ś.p. Optimusa, a w
środku płyta Intela... no i ten zasilacz z 120 mm wentylatorem (tata
wziął go jeszcze do czegoś).

Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi
bardzo
smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność.

Ale dla większości z nich elektronika przypuszczalnie nie jest żadną
pasją, ja też nie mam problemów wyrzucając dwuletnie buty...
przypomniało mi się, że mam jeszcze w kartonie ciuchcię elektryczną z
dzieciństwa, trzeba ją naprawić i znów położyć tory :]

--
Pozdrawiam
Marcin Kocur
http://linux-porady.info - Linux od A do B :]

Data: 2009-12-10 21:49:00
Autor: budda
Dziś zabolało mnie serce
W dniu 2009-12-10 20:13, Marcin Kocur pisze:

przypomniało mi się, że mam jeszcze w kartonie ciuchcię elektryczną z
dzieciństwa, trzeba ją naprawić i znów położyć tory :]

Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10 lat :)) Wyciągnąłem, odkurzyłem, podłączyłem... i pojechała! Muszę zachować żeby dzieciom pokazać, bo jak im będę opowiadał że bawiłem się kolejką, to pewnie zapytają na jaką platformę to było...

--
pozdrawiam
Grzegorz Olszewski
grzegorz at list pl

Data: 2009-12-10 21:54:17
Autor: Zachu
Dziś zabolało mnie serce
Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10
lat :)) Wyciągnąłem, odkurzyłem, podłączyłem... i pojechała! Muszę
zachować żeby dzieciom pokazać, bo jak im będę opowiadał że bawiłem się
kolejką, to pewnie zapytają na jaką platformę to było...

Jeszcze można się załapać ;)
http://muzkol.pl/pl/Artykuly/Makieta.aspx

--
Zachu

Data: 2009-12-15 15:21:34
Autor: Darkac
Dziś zabolało mnie serce

Użytkownik "Zachu" <zsdfv@wx.pl> napisał w wiadomości news:hfrn5p$ru6$1inews.gazeta.pl...
Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10
lat :)) Wyciągnąłem, odkurzyłem, podłączyłem... i pojechała! Muszę
zachować żeby dzieciom pokazać, bo jak im będę opowiadał że bawiłem się
kolejką, to pewnie zapytają na jaką platformę to było...

Jeszcze można się załapać ;)
http://muzkol.pl/pl/Artykuly/Makieta.aspx

-- Zachu

Trochę to będzie poza tematem, ale jak już wilk został wywołany z lasu to go przygarnę.
Jak byłem mały to na kilka dni Tata pożyczył od znajomego kolejkę PIKO. Dwie lokomotywy: parowa i elektryczna, dużo wagonów towarowych i osobowych oraz sporo szyn i rozjazdów. Prędkość regulowało się pokrętłem na zasilaczu.
Potem całe dzieciństwo marzyłem o takiej kolejce, ale nie było nas stać. Postanowiłem, że jak będę miał syna to kupię mu taką kolejkę i przy okazji sam się pobawię, czym zrealizuję swoje marzenia z dzieciństwa.
No i kilka miesięcy temu urodził mi się syn. Szybko się rozwija i przypomniało mi się o kolejce.
Czy teraz to ma sens? Ja od 10-ciu lat nie jechałem pociągiem oprócz tego że do W-wy po odbiór samochodu z salonu. Mieszkamy co prawda kilometr od stacji kolejowej, ale czy obecnie dla malucha pociągi to atrakcja? Czy po jednym dniu zabawy nie kopnie tego w kąt?
Czy kolejki PIKO są jeszcze produkowane, czy pozostaje tylko odzysk np. z Allegro? A może są jakieś nowe generacje?
Na razie jak rzuciłem w Allegro hasło "kolejka elektryczna" to prawie wszystko to prymitywne zabaweczki: dwa byle jakie wagoniki, i dwa metry toru bez rozjazdów.
Tak myślałem żeby się powoli przygotowywać do odpowiedniego wieku malucha i stopniowo dokupować różne elementy żeby zrobić z synem prawdziwa makietę, z budynkami, szlabanami, drzewkami i tunelami.
Czy jest tu jakiś zorientowany w temacie?

Data: 2009-12-20 23:47:57
Autor: nornik
Dziś zabolało mnie serce
Tak myślałem żeby się powoli przygotowywać do odpowiedniego wieku malucha i stopniowo dokupować różne elementy żeby zrobić z synem prawdziwa makietę, z budynkami, szlabanami, drzewkami i tunelami.
Czy jest tu jakiś zorientowany w temacie?
Tak,
Kiedys mialem jak bylem maly kolejke PIKO, teraz mam 2 synów, 4,5 letniego i drugiego prawie rocznego.
I kupilem na allegro troche torów, 2 lokomotywy, rozjazdów i takich pierdół,
I starszy zabawia sie tym od czasu do czasu, a widac ze ma frajde z tego...

Tu przejrzyj:
http://www.allegro.pl/listing/search.php?category=46000&string=piko

lub tu: http://www.allegro.pl/3601_ho_1_87.html

nornik

Data: 2009-12-22 23:02:24
Autor: budda
Dziś zabolało mnie serce
W dniu 2009-12-15 15:21, Darkac pisze:

Czy teraz to ma sens? Ja od 10-ciu lat nie jechałem pociągiem oprócz
tego że do W-wy po odbiór samochodu z salonu. Mieszkamy co prawda
kilometr od stacji kolejowej, ale czy obecnie dla malucha pociągi to
atrakcja? Czy po jednym dniu zabawy nie kopnie tego w kąt?

hah też się nad tym zastanawiam. Dla bardzo małego dziecka to są za delikatne sprzęty, natomiast większe pewnie będzie wolało komputer (niestety). Ja bym się sam chętnie pobawił ;)

Czy kolejki PIKO są jeszcze produkowane, czy pozostaje tylko odzysk np.
z Allegro? A może są jakieś nowe generacje?

przez przypadek byłem ostatnio w Gdyni, i przez przypadek zaszedłem do sklepu modelarskiego. Była całe dwie wielkie gabloty z kolejkami PIKO i jakiejś innej firmy, ale chyba kompatybilne z PIKO. Drogie (jak na moją studencką kieszeń), ale wzbudziły mój zachwyt. Były oczywiście lokomotywy i najróżniejsze wagony, i wyobraźcie sobie, że był np. wagon Tanich Linii Kolejowych (!) pomalowany zgodnie z ich obecnymi barwami. Po prostu miodzio, sam bym się pobawił gdyby było mnie stać. Oczywiście były też wszelkiego rodzaju akcesoria do budowania makiet, czyli elementy tuneli, wiaduktów itp.

--
pozdrawiam
Grzegorz Olszewski
grzegorz at list pl

Dziś zabolało mnie serce

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona