Data: 2009-12-08 13:15:21 | |
Autor: Darkac | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.
Jako wrodzony zbieracz i naprawiacz zawsze było mi żal wyrzucać sprzęt elektroniczny czy komputerowy. Jako weteran komputeryzacji na własnej kieszeni czułem ile pieniędzy i pracy kosztowały pierwsze komputery. Za 5 miesięcznych pensji kupiłem pierwsze Atari65 a rok później za 10 pensji kupiłem stację dysków LWD2000. Poszło na to całe chomikowane kieszonkowe jakie dostawałem na zagranicznym tournee artystycznym. No bo jak inaczej odłożyć tyle z pensji. Własnoręcznie robiłem joysticki i interfejsy do magnetofonu. Od początku lat 90-ch kupowałem na giełdzie części i składałem sobie PC-ty. To też kosztowało sporo. Kiedy modernizowałem komputer, z pozostałych części kompletowałem komputer dla kogoś mniej zamożnego z rodziny. Potem za następną modernizacją modernizowałem jemu, a najstarsze części lądowały u mnie w piwnicy. W ten sposób nazbierało się z 5 pokoleń komputerów i w końcu doszedłem do wniosku, że mimo że to kosztowało mnie tyle, że mimo że w tych komputerach zawarty jest podziwiany przeze mnie rezultat myśli i geniuszu komputerowych konstruktorów, nic już chyba z tych staruszków się nie przyda. Co z tego że są sprawne, a w DOS-ie ani w Windowsach 95 nikt już nie będzie się babrał. Nawet ja, który lubi zabytki techniki. Z ciężkim sercem zapakowałem te moje wymarzone kiedyś komputerki do samochodu, kilka płytek luzem i kilka dysków twardych o pojemnościach od 120 do 3200 MB, 2 zupełne sprawne kolorowe monitory CRT i jeden czarno-biały i zawiozłem do tego punktu zbiórki. Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom. Dla mnie jedyna korzyść, to trochę więcej wolnego miejsca w piwnicy. Drogie to miejsce. |
|
Data: 2009-12-08 13:30:47 | |
Autor: spp | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Darkac pisze:
Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom. A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :) -=- spp |
|
Data: 2009-12-08 12:38:03 | |
Autor: kamil | |
Dziś zabolało mnie serce | |
"spp" <spp@op.pl> wrote in message news:4b1e46f8$1news.home.net.pl... Darkac pisze: Makulature? Pomysl, ile jedzenia po dacie waznosci wyrzucasz, kiedy nasi rodzice wystawali godzinami w kolejce za kawalkiem kielbasy. :) Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-12-08 13:44:22 | |
Autor: spp | |
Dziś zabolało mnie serce | |
kamil pisze:
A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy chodziliśmy od domu do domu zbierać makulaturę. :) Mieszasz epoki. ;) W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana. Ale to chyba NTG. :) -- spp |
|
Data: 2009-12-08 12:53:05 | |
Autor: kamil | |
Dziś zabolało mnie serce | |
"spp" <spp@op.pl> wrote in message news:4b1e4a27$1news.home.net.pl... kamil pisze: Oby tylko smalcem do gory upadla. :) Zeby nie bylo NTG zupelnie, tez jak glupi cieszylem sie ze stacji do c64, na ktora musialem 3 lata czekac, ale dzisiaj komputery stoja w kuchniach zamiast telewizora i tak wlasnie sa traktowane przez dzieciaki. Ja nie mam zadnych cieplych wspomnien zwiazanych z telewizja, dlaczego dzisiejsze dzieciaki mialy by traktowac monitor emocjonalnie? :) Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-12-11 21:36:50 | |
Autor: Mich@l | |
Dziś zabolało mnie serce | |
W dniu 2009-12-08 13:53, kamil pisze:
Oby tylko smalcem do gory upadla. :) Teoretycznie niemożliwe :) -- To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;) Michał "Willy" Olszewski GG: 2903798 / ICQ: 199507526 http://www.olszewski.net.pl |
|
Data: 2009-12-08 13:50:19 | |
Autor: Marrcino | |
Dziś zabolało mnie serce | |
spp pisze:
W czasach iedy chodziło się od domu do domu zbierając makulaturę to przypadkowa kromka chleba która upadła była po podniesieniu ... całowana. Całowana to może przesada ale ja dotąd mam to co wyniosłem z domu rodzinnego, czyli że chleb się szanuje i go nie wyrzuca. Marrcino |
|
Data: 2009-12-08 14:04:00 | |
Autor: Animka | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Marrcino pisze:
spp pisze: Taki chleb, który nie pleśniał na drugi dzień po kupieniu. To już nie jest taki sam chleb, niestety. A pleśń to straszna zaraza. -- animka |
|
Data: 2009-12-09 12:43:56 | |
Autor: shaman | |
Dziś zabolało mnie serce | |
W dniu 2009-12-08 13:50, Marrcino pisze:
spp pisze: żadna przesada - na Śląsku tak się robiło PZDR Shaman |
|
Data: 2009-12-17 10:39:34 | |
Autor: xantos | |
Dziś zabolało mnie serce | |
> Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi A ja mam wrażenie, że podobnie odbierali na nasi rodzice kiedy http://demotywatory.pl/563194/Wojna-pokolen |
|
Data: 2009-12-08 13:32:09 | |
Autor: gebi | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl...
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego.Mam nadzieję, że nie wyrzuciłeś razem z pecetami również Atari? Wtedy i mnie zabolałoby serce, bo można było je wystawić choćby od symbolicznej złotówki na Allegro i na pewno znalazłby się chętny do zaopiekowania nim, bo coraz mniej już tych maszyn będzie na rynku. Peceta mogę traktować jako złom, choć Pentium 100 razem z Soundblasterem AWE32 zostawię sobie żeby czasem odpalić starą grę z fajnym dźwiękiem, ale Atari jest dla mnie czymś więcej i o ile będę miał gdzie mieszkać, to zawsze znajdzie miejsce obok mnie :-) |
|
Data: 2009-12-08 14:08:44 | |
Autor: Darkac | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "gebi" <gebi_KASUJ_TO_@_I_TO_poczta.fm> napisał w wiadomości news:hflhkr$rmc$1nemesis.news.neostrada.pl... Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl... Nie martw się. Atari zostało u mnie jako eksponat muzealny dla następnych pokoleń. Zapakowany w oryginalne pudełka i styropiany. Na emeryturze go sobie odkurzę i odpalę. Dokupiłem nawet oryginalny magnetofon, na który nie było mnie wtedy stać. Tylko mały turystyczny telewizorek Elektronika C432 (ma 25 lat i dalej dobrze działa w kuchni) też muszę zachować, bo nie wiadomo czy będzie do czego Atari podłączyć, jak upowszechni się telewizja cyfrowa. SoundBlaster AWE32 PNP to kultowa karta i ją też sobie zachowałem na pamiątkę, tak jak i płytę główną z 386 bez radiatora. Karta SB kosztowała mnie 12 000 000 starych zł, co w przeliczeniu i uwzględnieniu inflacji to jak dzisiaj 2400 PLN a może i więcej. |
|
Data: 2009-12-08 16:39:26 | |
Autor: Irokez | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl...
Ja miałem Gravisa Ultrasound, to był wtedy wypas. Jak to świetnie grało, demka specjalnie pod GU pisane były. AWE jeszcze nie było. Dokupowałem do niego pamięci żeby więcej sie zmieściło sampli. Podobnie do karty grafiki. Atai 800XL miałem, do tego kaseciak. Płytkę turbo sam dorobiłem bo części śmiesznie tanie były a dłubie w elektronice. Potem miałem Amigę 500.Jak sie trafi przygarnę A1200 aby pograć w gierki. Na emulatorze to nie to samo. Pozdrawiam. -- Irokez |
|
Data: 2009-12-08 19:34:32 | |
Autor: Marcin N | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "Irokez" <henric8@op.pl> napisał w wiadomości news:hflrvf$jvq$1news.onet.pl... Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl... Prawdziwy wypas to był wtedy Ensoniq SoundScape Elite. Miał 4 MB ROM z próbkami General Midi oraz prawdziwy procesor sygnałowy firmy E-Mu (taka od syntezatorów). Mam tę kartę w pudełku. Jest tak wielka, że chyba nie zmieściłaby się w obudowie midi-tower, no ale te 4 MB próbek sporo zajmowały. MN |
|
Data: 2009-12-08 20:35:25 | |
Autor: Irokez | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał w wiadomości news:hfm67o$fmt$1news.onet.pl...
No tak, ale ja wtedy byłem biednym poczatkującym studentem a nie kasiastym dyrektorem studia nagrań :) -- Irokez |
|
Data: 2009-12-10 11:45:54 | |
Autor: Swiezak | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Tak. I te problemy z konfiguracja. zdecydowanie wolę soundblastera.
Pozdrawiam, M. Użytkownik "Irokez" <henric8@op.pl> napisał w wiadomości news:hflrvf$jvq$1news.onet.pl... Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflj67$c5m$1news.task.gda.pl... Ja zaczynalem od Commodore 64. Przywieziony z Anglii. Oryginalny, szary na wzór VIC`a (tzw. "mydelniczka", tyle tylko że szybszy i lepszy w zajebistym, kolorowym pudełku) Pozdro, M. __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________ The message was checked by ESET Smart Security. http://www.eset.com |
|
Data: 2009-12-08 15:55:35 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Tue, 8 Dec 2009 13:15:21 +0100, "Darkac" <darkac2@wp.pl> wrote:
Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego. [...] Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. rozumiem cie bardzo dobrze. sam jestem z tych, ktory zamiast cos wyrzuci 40 razy naprawi, jesli sie da. niestety takie czasy. zyjemy w epoce recyclingu wszystkiego, a zaawansowany sprzet elektroniczny jest traktowany juz na zasadzie gadzetow. obecnie gigantyczna masa sprzetu laduje na smietniku, przed uplywem roku od daty zakupu (to troche przerazajace). telefony, ktore sa teraz znacznie potezniejsze w mocy obliczeniowej od sprzetu, o ktorym wspominasz dostaje sie za zlotowke, po podpisaniu nowego kontraktu z providerem. nie dziwota, wiec, ze mlodzi maja taki stosunek do elektroniki. dla nich to tylko elektronika, bo jest pozbawiona sentymentu, ktory ty masz z nia zwiazany. czy to dobrze, czy zle. nie wiem. roznie na sprawe mozna patrzec. wiem, ze nie jest cacy, ze tyle rzeczy sie produkuje i wyrzuca jak to zygmund bauman w ksiazce "zycie na przemial"slusznie zauwaza, obecne pokolenie jest pokoleniem, ktore produkuje smieci i w swoim twierdzeniu nie ogranicza sie wylacznie do elektroniki. swoje atari niestety musialem wyrzucic (tzn. wystawilem w cieplym miejscu. lacznie z instrukcja obslugi i szybkim manuallem jak podlaczyc i co i jak), podobnie jak i swoja pierwsza makowke. potem jednak staralem sie juz sprzet, ktory u mnie sie juz przestarzal, oddac komus, kto mial jeszcze starszy, lub nie mial w ogole. coraz trudniej, znalezc kogos takiego, ale prawie zawsze jakis chetny sie znajdzie. To tylko kwestia, niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom. a chociaz wiadomo, co sie z tym zlomem dzieje? <rs> |
|
Data: 2009-12-09 13:21:49 | |
Autor: ikov | |
Dziś zabolało mnie serce | |
a chociaz wiadomo, co sie z tym zlomem dzieje? <rs> Trafiają do Chin - praktycznie cały elektroniczny złom z Europy, Ameryki i w zasadzie z całego świata. W Chinach na ogromnych elektronicznych wysypiskach dzieci i lokalna biedota za sprawnością chirurga, przy użyciu obcęgów, kombinerek i innych równie zaawansowanych narzędzi wyrywają części z komputerów, zbierając je w beczkach. Płyty drukowane rzuca się na gorącą blachę i wytapia z nich lut. Taki złom odbierają później inni, którzy wydobywają z niego metale - od ołowiu i miedzi po platynę. Tylko ostateczni odbiorcy cieszą się z surowców, zwykli robotnicy żyją i umierają w toksycznym syfie. Niestety, nikt nie rozczula się nad tym, że to był działający nieprzerwanie od x lat 286, z tamtej karty wyciskano siódme poty w Quake, a ten jako pierwszy w dzielnicy miał stację dysków i cd-rom... Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii... |
|
Data: 2009-12-12 00:41:34 | |
Autor: Osadnik | |
Dziś zabolało mnie serce | |
ikov pisze:
Podobnie jest ze sprzętem agd - niby oddaje się do utylizacji, wszystko czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii... Miałbyś jakies namiary na ten artykuł? probuje szukać googlem ale nic sensownego o tym nie znajduje. |
|
Data: 2009-12-13 22:46:52 | |
Autor: FD | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Osadnik pisze:
ikov pisze: bo to urban legend ;] |
|
Data: 2009-12-13 17:52:38 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Sun, 13 Dec 2009 22:46:52 +0100, FD <fakedetector@o2.pl> wrote:
Osadnik pisze: naprawde tak sadzisz? zainteresuj sie tematem handlu smieciami (nie zlomem) elektronicznym. <rs> |
|
Data: 2009-12-16 17:04:03 | |
Autor: FD | |
Dziś zabolało mnie serce | |
rs pisze:
chodzilo mi o gps'a |
|
Data: 2009-12-13 23:41:09 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
DziĹ zabolaĹo mnie serce | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "ikov"
czysto i ekologicznie, a naprawdę? Ekipa BBC (chyba właśnie tej stacji) zamontowała do uszkodzonej pralki/lodówki/whatever nadajnik gps. Po jakimś czasie sygnał wskazał ogromne wysypisko na środku Nigerii... Ale oczywiście wiesz jak wygląda "nadajnik GPS"? -- [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [ Kruk@epsilon.eu.org ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] |
|
Data: 2009-12-08 22:45:19 | |
Autor: Pawel O'Pajak | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Powitanko,
Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. Lacze sie w bolu. Ja swojego ZX Spectrum trzymam i bede trzymal zawsze. Dorobilem do niego FDD, z malego komputerka zrobila sie wielka machina. A i jeszcze karte muzyczna mu dorobilem swego czasu, byl taki uklad AY-3-8910, na pokladzie 3 generatory, wpisywalo sie parametry do rejestrow i generowalo dzwiek. Zrobilem taki odglos helikoptera UH1 Huey, ze moglbym podklad dzwiekowy do filmu o wojnie w Wietnamie robic;-) Szkoda, ze tyle fajnego sprzetu idzie nie wiadomo gdzie i nawet tego kupic nie mozna, a przydalyby mi sie jakies silniki krokowe z wielkich drukarek wierszowych, czy ploterow. Kiedys byly BOMISy... Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->: > pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<******* |
|
Data: 2009-12-08 17:04:39 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Tue, 08 Dec 2009 22:45:19 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote: Powitanko, o to juz nie ma? smutne. ja tam ma zaprzyjaniony sklep, w ktorym kolesie sciagaja takie rzeczy nie wiadomow skad. pewnie w wiekszosci z jakis zorganizaowanych smietnikow, albo w najlepszym wypadku z aukcji. cuda maja. sprawdzales ile takie spektrum jest teraz warte (poza wartoscia sentymentalna)? czy w ogole cos. ostatnio kupowalem dla kumpla karte sieciowa do makowski SE. nowki poszly po 300$. o cenach kultowych kalkulatorow to juz nie wspomne. <rs> |
|
Data: 2009-12-09 00:20:42 | |
Autor: Pawel O'Pajak | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Powitanko,
o to juz nie ma? smutne. ja tam ma zaprzyjaniony sklep, No to zdradz szczegoly. Ja znam tylko na Promenady, gdzie upolowalem generator prod ZOPAN za jakies grosze. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->: > pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<******* |
|
Data: 2009-12-08 18:57:12 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Wed, 09 Dec 2009 00:20:42 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote: Powitanko, oj. nie oplacaloby ci sie tam jezdzic. Ja znam tylko na Promenady, gdzie upolowalem generator prod ZOPAN za jakies grosze. na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs> |
|
Data: 2009-12-09 02:20:42 | |
Autor: Pawel O'Pajak | |
DziĹ zabolaĹo mnie serce | |
Powitanko,
oj. nie oplacaloby ci sie tam jezdzic. Eee tam, zalezy co tam daja, no powiedz, chocby na priva:-) na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs> BOMIS byl niedaleko - na Sieleckiej, niestety byl. Na Promenada 5/7 jest jakas namiastka tego, co bylo na Sieleckiej. Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznaÄ maĹÄ szkodliwoĹÄ spoĹecznÄ ? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. MroĹźek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->: > pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<******* |
|
Data: 2009-12-08 21:44:10 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Wed, 09 Dec 2009 02:20:42 +0100, Pawel O'Pajak <opajak1@gazeta.pl>
wrote: Powitanko, hehehe. ok. poszlo. na promenady? tam byl chyba kiedys bomis? <rs>BOMIS byl niedaleko - na Sieleckiej, niestety byl. aaaa. sielecka., no tak. <rs> |
|
Data: 2009-12-09 12:09:24 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
DziĹ zabolaĹo mnie serce | |
BywaĹem klientem :-)
Ale nawet tam w czasach uczniowskich kaĹźda cena byĹa trochÄ za wysoka. JaC -- -- - Na Promenada 5/7 jest jakas namiastka tego, co bylo na Sieleckiej. |
|
Data: 2009-12-09 16:39:32 | |
Autor: Pawel O'Pajak | |
DziĹ zabolaĹo mnie serce | |
Powitanko,
Ale nawet tam w czasach uczniowskich kaĹźda cena byĹa trochÄ za wysoka. W czasach uczniowskich, to byl taki (tez) BOMIS na Podchorazych (tez niedaleko), tam ladowaly rzeczy nowe z wadami, ktorych nie dalo sie naprawic. Nie dalo sie naprawic, bo np. zaklad, ktory je produkowal... nie mial czesci. Tak, to jedna z ciekawostek PRLu. Kupowalem taki sprzet, potem wyjazd na Wolumen (gdzie w przeciwienstwie do sklepow bylo wszystko, takze towary objete sankcjami COCOMu), nabycie uszkodzonych elementow i sprzet byl naprawiony. Ze sprzedaza nie bylo problemu, jesli po cokolwiek trzeba bylo stac tydzien w kolejce. Taki maly kapitalizm w komunizmie;-) Pozdroofka, Pawel Chorzempa -- "-Tato, po czym poznaÄ maĹÄ szkodliwoĹÄ spoĹecznÄ ? -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. MroĹźek) ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->: > pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<******* |
|
Data: 2009-12-09 08:44:56 | |
Autor: OMSON | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Darkac pisze:
niedużej z resztą, kasy. Są ubożsi o wiele emocji jakie dał mi ten obecny złom. Ale pierdoły. :/ Pzdr, OMSON |
|
Data: 2009-12-09 09:58:44 | |
Autor: Heraklit | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła
naskrobał(a): Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mi bardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. dla mnie komputer też nie jest żadnym sacrum, ale wspomnienia z tym związane - "grzebanie" w autoexec.bat, odkrywanie dźwięku w Doom-ie po instalacji zakupionej na giełdzie karty dźwiękowej, modem i jego pierwsze piski itd. -- Pozdrawiam, Post stworzono 2009-12-09 09:52:01 |
|
Data: 2009-12-09 12:50:47 | |
Autor: shaman | |
Dziś zabolało mnie serce | |
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:
Był 8 grudzień (wtorek), gdy o godzinie 13:15 *Darkac* w pocie czoła Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic. PZDR Shaman |
|
Data: 2009-12-09 16:21:53 | |
Autor: gebi | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "shaman"
W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze:Atari (jak i pewnie wszystkie inne wczesne komputery domowe) miało zewnętrzny pasywny zasilacz. Grzałem sobie na nim czasem stopy grając zimą na nim :-) I jak tu nie mieć do niego sentymentu? Sam komputerek też nie miał żadnych wentylatorków, więc był cichutki, słychać było tylko klawiaturę i joystick. |
|
Data: 2009-12-09 20:53:05 | |
Autor: JG | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Jeśli PCet był Twoim pierwszym kompem to nic dziwnego, że nie czujesz żadnych wzruszeń. PCety to kompy bez duszy - nie to co poprzednia generacja maszyn. Ostatnia padła chyba Amiga.. potem już nie było nic. AMEN!! Taka jest niestety smutna prawda.. pozdr JARO |
|
Data: 2009-12-10 08:23:51 | |
Autor: Vituniu | |
Dziś zabolało mnie serce | |
(...) potem już nie było nic.
true... true... -- Vituniu |
|
Data: 2009-12-10 11:49:03 | |
Autor: Swiezak | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Mmmmm... Nic nie daje takiej satysfakcji jak zagrać w konsolowane Duke Nukem 3D na symbiana, albo DOOM RPG. Zajebista sprawa. Patrzcie jak ta technika idzie do przodu. najpierw trzeba było miec wypasionego kompa, żeby w to zagrać, a teraz nawet na komórce można. Tyle tylko, że mniejszy ekranik i do sterowania trzeba się przyzwyczaić.
Pozdro, M. Użytkownik "shaman" <shaman@poczta.wytnij.onet.pl> napisał w wiadomości news:hfo2t3$mm5$2news.telbank.pl... W dniu 2009-12-09 09:58, Heraklit pisze: __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________ The message was checked by ESET Smart Security. http://www.eset.com |
|
Data: 2009-12-10 16:05:24 | |
Autor: Dawid | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Swiezak pisze:
Mmmmm... Nic nie daje takiej satysfakcji jak zagrać w konsolowane Duke Nukem 3D na symbiana, albo DOOM RPG. Zajebista sprawa. Patrzcie jak ta technika idzie do przodu. najpierw trzeba było miec wypasionego kompa, żeby w to zagrać, a teraz nawet na komórce można. Tyle tylko, że mniejszy ekranik i do sterowania trzeba się przyzwyczaić.Ciekawe ile jeszcze wkleisz tych NODów? Taki spec od komputerów, a nie umie opanować antywira. |
|
Data: 2009-12-10 12:18:33 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Thu, 10 Dec 2009 16:05:24 +0100, Dawid <maniera@neostada.pl> wrote:
Ciekawe ile jeszcze wkleisz tych NODów? owszem jest to irytujace, ale rowniez irytujace jest, takie jak twoje cytowanie. <rs> |
|
Data: 2009-12-10 18:30:21 | |
Autor: Dawid | |
Dziś zabolało mnie serce | |
rs pisze:
owszem jest to irytujace, ale rowniez irytujace jest, takie jak twojeZrobione specjalnie, Panie inteligentny. |
|
Data: 2009-12-10 13:37:28 | |
Autor: rs | |
Dziś zabolało mnie serce | |
On Thu, 10 Dec 2009 18:30:21 +0100, Dawid <maniera@neostada.pl> wrote:
rs pisze: tak trudno bylo ci, powstrrzymac sie przed tym sarkazmem? <rs> |
|
Data: 2009-12-10 11:42:12 | |
Autor: Swiezak | |
Dziś zabolało mnie serce | |
U nas tez była taka zbiórka. Tyle tylko, że zanim się pozbyłem swoich skarbow wysadzilęm dwa monitory w powietrze saletrą i petardami. Jednego starego laptopa skopałem, a kolorowego, nie sprawnego już Samsunga SyncMastera 15GLi zrzuciłem z dachu II piętra mojego kochanego mieszkanka. Przynajmniej na dowidzenia wyładowałem na nim wszystkie swoje negatywne emocje użerania się z dyskami twardymi, regulacją obrazu, i użeraniem się z pamięcią wirtualną. a potem oczywiście odniosłem wszystko grzecznie pod śmietnik, ładnie zapakowalem i zostawiłęm Panom Śmieciarzom do wywiezienia. Serce nie boli, ale szczewiki muszę ładnie wypastować!
Pozdrawiam, M. Użytkownik "Darkac" <darkac2@wp.pl> napisał w wiadomości news:hflg1a$59h$1news.task.gda.pl... Dzisiaj w moim miasteczku jedna ze szkół zorganizowała akcję zbierania złomu elektronicznego. __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4674 (20091209) __________ The message was checked by ESET Smart Security. http://www.eset.com |
|
Data: 2009-12-10 16:43:47 | |
Autor: kamil | |
Dziś zabolało mnie serce | |
"Swiezak" <suckMYrocket!!!@gmail.com> wrote in message news:hfqj9e$1fh$1news.task.gda.pl... U nas tez była taka zbiórka. Tyle tylko, że zanim się pozbyłem swoich skarbow wysadzilęm dwa monitory w powietrze saletrą i petardami. Jednego starego laptopa skopałem, a kolorowego, nie sprawnego już Samsunga SyncMastera 15GLi zrzuciłem z dachu II piętra mojego kochanego mieszkanka. Przynajmniej na dowidzenia wyładowałem na nim wszystkie swoje negatywne emocje użerania się z dyskami twardymi, regulacją obrazu, i użeraniem się z pamięcią wirtualną. a potem oczywiście odniosłem wszystko grzecznie pod śmietnik, ładnie zapakowalem i zostawiłęm Panom Śmieciarzom do wywiezienia. Serce nie boli, ale szczewiki muszę ładnie wypastować! 1. naucz sie cytowac 2. elektronike odwozi sie do punktow zbiorki elektroniki, a nie wyrzuca 3. co to sa szczewiki? Pozdarwiam Kamil |
|
Data: 2009-12-10 20:13:34 | |
Autor: Marcin Kocur | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Osoba Darkac napisała na pl.comp.pecet:
Co z tego że są sprawne, a w DOS-ie ani w Windowsach 95 nikt już nie Ano właśnie, racjonalna decyzja, od tego są muzea. Z ciężkim sercem zapakowałem te moje wymarzone kiedyś komputerki do Miałem podobnie miesiąc temu i choć nie była to żadna Amiga (jeszcze młody jestem), to jednak pecet brandowany marką ś.p. Optimusa, a w środku płyta Intela... no i ten zasilacz z 120 mm wentylatorem (tata wziął go jeszcze do czegoś). Patrzyłem jak młodzież wrzuca te moje skarby do kontenera i było mibardzo smutno. A młodzi ludzie weseli, rozbawieni zupełnie nie wyczuli mojego nastroju. Nie są w stanie tego zrozumieć. Trochę mi ich żal. Dla nich komputer to żadna świętość, a szara codzienność. Ale dla większości z nich elektronika przypuszczalnie nie jest żadną pasją, ja też nie mam problemów wyrzucając dwuletnie buty... przypomniało mi się, że mam jeszcze w kartonie ciuchcię elektryczną z dzieciństwa, trzeba ją naprawić i znów położyć tory :] -- Pozdrawiam Marcin Kocur http://linux-porady.info - Linux od A do B :] |
|
Data: 2009-12-10 21:49:00 | |
Autor: budda | |
Dziś zabolało mnie serce | |
W dniu 2009-12-10 20:13, Marcin Kocur pisze:
przypomniało mi się, że mam jeszcze w kartonie ciuchcię elektryczną z Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10 lat :)) Wyciągnąłem, odkurzyłem, podłączyłem... i pojechała! Muszę zachować żeby dzieciom pokazać, bo jak im będę opowiadał że bawiłem się kolejką, to pewnie zapytają na jaką platformę to było... -- pozdrawiam Grzegorz Olszewski grzegorz at list pl |
|
Data: 2009-12-10 21:54:17 | |
Autor: Zachu | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10Jeszcze można się załapać ;) http://muzkol.pl/pl/Artykuly/Makieta.aspx -- Zachu |
|
Data: 2009-12-15 15:21:34 | |
Autor: Darkac | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Użytkownik "Zachu" <zsdfv@wx.pl> napisał w wiadomości news:hfrn5p$ru6$1inews.gazeta.pl... Taaaak! Ja mam kolejkę PIKO, leżała na strychu w pudle nieużywana z 10Jeszcze można się załapać ;) Trochę to będzie poza tematem, ale jak już wilk został wywołany z lasu to go przygarnę. Jak byłem mały to na kilka dni Tata pożyczył od znajomego kolejkę PIKO. Dwie lokomotywy: parowa i elektryczna, dużo wagonów towarowych i osobowych oraz sporo szyn i rozjazdów. Prędkość regulowało się pokrętłem na zasilaczu. Potem całe dzieciństwo marzyłem o takiej kolejce, ale nie było nas stać. Postanowiłem, że jak będę miał syna to kupię mu taką kolejkę i przy okazji sam się pobawię, czym zrealizuję swoje marzenia z dzieciństwa. No i kilka miesięcy temu urodził mi się syn. Szybko się rozwija i przypomniało mi się o kolejce. Czy teraz to ma sens? Ja od 10-ciu lat nie jechałem pociągiem oprócz tego że do W-wy po odbiór samochodu z salonu. Mieszkamy co prawda kilometr od stacji kolejowej, ale czy obecnie dla malucha pociągi to atrakcja? Czy po jednym dniu zabawy nie kopnie tego w kąt? Czy kolejki PIKO są jeszcze produkowane, czy pozostaje tylko odzysk np. z Allegro? A może są jakieś nowe generacje? Na razie jak rzuciłem w Allegro hasło "kolejka elektryczna" to prawie wszystko to prymitywne zabaweczki: dwa byle jakie wagoniki, i dwa metry toru bez rozjazdów. Tak myślałem żeby się powoli przygotowywać do odpowiedniego wieku malucha i stopniowo dokupować różne elementy żeby zrobić z synem prawdziwa makietę, z budynkami, szlabanami, drzewkami i tunelami. Czy jest tu jakiś zorientowany w temacie? |
|
Data: 2009-12-20 23:47:57 | |
Autor: nornik | |
Dziś zabolało mnie serce | |
Tak myślałem żeby się powoli przygotowywać do odpowiedniego wieku malucha i stopniowo dokupować różne elementy żeby zrobić z synem prawdziwa makietę, z budynkami, szlabanami, drzewkami i tunelami.Tak, Kiedys mialem jak bylem maly kolejke PIKO, teraz mam 2 synów, 4,5 letniego i drugiego prawie rocznego. I kupilem na allegro troche torów, 2 lokomotywy, rozjazdów i takich pierdół, I starszy zabawia sie tym od czasu do czasu, a widac ze ma frajde z tego... Tu przejrzyj: http://www.allegro.pl/listing/search.php?category=46000&string=piko lub tu: http://www.allegro.pl/3601_ho_1_87.html nornik |
|
Data: 2009-12-22 23:02:24 | |
Autor: budda | |
Dziś zabolało mnie serce | |
W dniu 2009-12-15 15:21, Darkac pisze:
Czy teraz to ma sens? Ja od 10-ciu lat nie jechałem pociągiem oprócz hah też się nad tym zastanawiam. Dla bardzo małego dziecka to są za delikatne sprzęty, natomiast większe pewnie będzie wolało komputer (niestety). Ja bym się sam chętnie pobawił ;) Czy kolejki PIKO są jeszcze produkowane, czy pozostaje tylko odzysk np. przez przypadek byłem ostatnio w Gdyni, i przez przypadek zaszedłem do sklepu modelarskiego. Była całe dwie wielkie gabloty z kolejkami PIKO i jakiejś innej firmy, ale chyba kompatybilne z PIKO. Drogie (jak na moją studencką kieszeń), ale wzbudziły mój zachwyt. Były oczywiście lokomotywy i najróżniejsze wagony, i wyobraźcie sobie, że był np. wagon Tanich Linii Kolejowych (!) pomalowany zgodnie z ich obecnymi barwami. Po prostu miodzio, sam bym się pobawił gdyby było mnie stać. Oczywiście były też wszelkiego rodzaju akcesoria do budowania makiet, czyli elementy tuneli, wiaduktów itp. -- pozdrawiam Grzegorz Olszewski grzegorz at list pl |