Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy :) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu tam teraz założą." Zbaraniałem.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?
B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?
C) Nie mam cyckĂłw i dlatego tyle problemĂłw?

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

On 27 Paź, 17:59, XWindowsMen <xwindowsUSUNTOCODUZE...@gmail.com>
wrote:

Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy
:) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo
zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim
mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z
naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu
tam teraz założą." Zbaraniałem.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?
B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?
C) Nie mam cycków i dlatego tyle problemów?

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak
zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a
następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

... no właśnie - o co chodzi?
O kasę Misiu o kasę

W dniu 2011-10-27 18:10, tadek pisze:

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak
zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a
następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

.. no właśnie - o co chodzi?
O kasę Misiu o kasę

Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak... cykliści :-)

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

W dniu 27.10.2011 18:27, BoDro pisze:

.. no właśnie - o co chodzi?
O kasę Misiu o kasę

Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak... cykliści :-)

No właśnie nie rozumiem co jest dziwnego w tym, że chciałbym komuś zapłacić za wykonanie USŁUGI wymiany tego a tamtego? Trudno... kto inny zarobił - kapitalizm pełną gębą...

On 2011-10-27 17:59, XWindowsMen wrote:

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak
zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a
następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

Chętnie bym Ci powiedział, ale nawet nie wiem o co chodzi w Twoim tekście.
Pracownik sklepu/serwisu jest tam po to, żeby zarabiać. Jeśli mają taką
politykę, że montują tylko własne części, to ich sprawa. Z całą
pewnością mają do tego prawo. No i skoro tak robią, to pewnie im się opłaca.

pozdrawiam,
PK

no właśnie - o co chodzi?

Na szczęście masz wybór i możesz skożystać z serwisu, który zrobi to z twoimi częsciami. A są takie.

"XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:j8bv55$p1q$1inews.gazeta.pl...

Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy :) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu tam teraz założą." Zbaraniałem.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?
B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?
C) Nie mam cyckĂłw i dlatego tyle problemĂłw?

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

Postaw sie w roli servisu. Przychodzo gostek z pudłem "badziewia" zakupionego na allegro. Żąda, żeby oni to badziewie zamontowali. I oczywiście na swoja pracę udzielili gwarancji. A na drugi dzięń gostek wraca z mordą, że jedna z badziewnych części się upierdo.... i to na pewno wina servisu...

W dniu 27.10.2011 19:53, Andy Niwiński pisze:

Postaw sie w roli servisu. Przychodzo gostek z pudłem "badziewia"
zakupionego na allegro. Żąda, żeby oni to badziewie zamontowali. I
oczywiście na swoja pracę udzielili gwarancji. A na drugi dzięń gostek
wraca z mordą, że jedna z badziewnych części się upierdo.... i to na
pewno wina servisu...

No właśnie nie rozumiem. Czyli co? Podzespoły klasy Deore mi wymieni a Alvivio to już nie? I wcale nie żądam tylko chciałbym wykupić jakąś tam usługę... i wydaje mi się, że jest różnica między gwarancją na USŁUGĘ a gwarancją na PODZESPÓŁ? Jeżeli już... Idę się wyspać... chyba szukam dziury w całym :)

"XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> schrieb im Newsbeitrag news:j8c6l5$ivt$1inews.gazeta.pl...

W dniu 27.10.2011 19:53, Andy Niwiński pisze:

Postaw sie w roli servisu. Przychodzo gostek z pudłem "badziewia"
zakupionego na allegro. Żąda, żeby oni to badziewie zamontowali. I
oczywiście na swoja pracę udzielili gwarancji. A na drugi dzięń gostek
wraca z mordą, że jedna z badziewnych części się upierdo.... i to na
pewno wina servisu...

No właśnie nie rozumiem. Czyli co? Podzespoły klasy Deore mi wymieni a Alvivio to już nie?

Nie wtym problem, a w Alledrogo. Pozsepoły rowerowe osiągnąły już taki poziom cen, że chinolom też zaczęło sie opłacać części podrabiać.

I wcale nie żądam tylko chciałbym wykupić jakąś tam usługę... i wydaje mi się, że jest różnica między gwarancją na USŁUGĘ a gwarancją na PODZESPÓŁ?

Problem w tym, że ty taąróżnicę widzisz, a inny nie. I tego często boi sie servis.
Ja tam takie usługi wykonuję (tyle że w innej branży), ale wyraźnie zaznaczam w umowie, że nie odpowiadam za szkody spowodowane użyciem dostarczonych przez klienta podzespołów.

Jeżeli już... Idę się wyspać... chyba szukam

dziury w całym :)

On 27.10.2011 20:57, Andy Niwiński wrote:

Nie wtym problem, a w Alledrogo. Pozsepoły rowerowe osiągnąły już taki
poziom cen, że chinolom też zaczęło sie opłacać części podrabiać.

Tzn. kto i co dokładnie podrabia. Może ze wskazaniem aukcji na allegro?

Fabian.

Użytkownik "Andy Niwiński" <andyniwinski@interia.pl> napisał w wiadomości news:j8c9j0$6m9$1dont-email.me...

Nie wtym problem, a w Alledrogo. Pozsepoły rowerowe osiągnąły już taki poziom cen, że chinolom też zaczęło sie opłacać części podrabiać.

Do tej pory widziałem JEDNĄ podróbkę, która była starą wersją hamulca z niepełną nazwą. Podrabia sie głownie MARKOWE czyli drogie/droższe rzeczy a nie tanie komponenty. Póki co to FSA walczy z tematem.

--
pozdrawiam kamil
http://Endurorider.pl
Endurorider.pl 26/10/2011 Mbike Avenger 3 aktualizacja

On 10/27/2011 05:59 PM, XWindowsMen wrote::

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?
B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?

Dziki kapitalizm, ot tyle :/

W moim sklepie zakładają moje części też:)
Choć z reguły nie opłaci mi się bawić z allegro, z przesyłką koszt wychodzi porównywalnie do otrzymanego upustu.

C) Nie mam cyckĂłw i dlatego tyle problemĂłw?

I tuś chopie trafił! Jakbyś szwarną dziołchą był, to byś problemów nie mioł:)

sz

Użytkownik "XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> napisał w wiadomości news:j8bv55$p1q$1inews.gazeta.pl...

Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy :) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu tam teraz założą." Zbaraniałem.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?
B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?

Mamy demokrację, wolność i kapitalizm. Wynika z tego tyle, że oni mają takie prawo, a Ty masz prawo nie skorzystać z takiej propozycji, czyli żłożyć sobie sam, albo poszukać "normalnego" serwisu.

C) Nie mam cyckĂłw i dlatego tyle problemĂłw?

to może malo merytoryczne, ale pewnie często skuteczne by było ;)
hint - Anna Grodzka, choć to może nie najlepszy przykład :P

--
Pozdrv!
Andrzej
http://glajty.w.interia.pl
http://ump.waw.pl

W dniu 2011-10-27 17:59, XWindowsMen pisze:

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew...

A witamy w realnym świecie !

:) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo
zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim
mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z
naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu
tam teraz założą." Zbaraniałem.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?

Nie. Po prostu dbają o swój handel częściami. Kupiłeś nie u nich, to Ci dają kłody pod nogi z montażem. Jeśli nie załatwisz tego montażu gdzie indziej, to następnym razem 10 X się zastanowisz czy kupić na A., czy w SR gdzie zrobią montaż. Może gdyby serwisów było nie 2, a 20 byłbyś w lepszej sytuacji.

B) Ja jestem wieśniakiem i o czymś nie wiem?

Myślę że masz zbyt wielkie mniemanie o tzw. konkurencji, wolnym rynku itd. Co to za wolny rynek, raptem 2 serwisy ? Ubył im 1, 2 czy 3 klientów handlujących na A, będą następni.

C) Nie mam cyckĂłw i dlatego tyle problemĂłw?

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak
zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a
następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

Jak nie wiadomo o co chodzi, to z góry wiadomo że chodzi o kasę.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Thu, 27 Oct 2011 21:46:10 +0200, PeJot napisał(a):

Myślę że masz zbyt wielkie mniemanie o tzw. konkurencji, wolnym rynku itd. Co to za wolny rynek, raptem 2 serwisy ? Ubył im 1, 2 czy 3 klientów handlujących na A, będą następni.

Jakby podał nazwy tych byznesmanów, jak człowiek, to by ubyło im znacznie
więcej. Nie ogarniam takiego podejścia, które podchodzi pod wymuszanie.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to z góry wiadomo że chodzi o kasę.

Tyle, że pewnie więcej by zarobili na robociźnie niż na marży z części. --
marcin

W dniu 2011-11-02 09:48, zly pisze:

Jakby podał nazwy tych byznesmanów, jak człowiek, to by ubyło im znacznie
więcej.

A na ich miejsce przybyło by tyle samo "świeżego mięsa". Serwis rowerowy to dziś usługa mało popularna, na przykład tak jak szewc.

Nie ogarniam takiego podejścia, które podchodzi pod wymuszanie.

Jakie wymuszenie ? Polityka firmy i tyle.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to z góry wiadomo że chodzi o kasę.

Tyle, że pewnie więcej by zarobili na robociźnie niż na marży z części.

Części niewiadomego pochodzenia mogą być kłopotliwe w montażu względnie mało kompatybilne z resztą. Zysk z roboty żaden, a użeranie się z tytułu gwarancji pewne.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

On 11/02/2011 10:36 AM, PeJot wrote::

A na ich miejsce przybyło by tyle samo "świeżego mięsa". Serwis rowerowy
to dziś usługa mało popularna, na przykład tak jak szewc.

Chyba nie ten rząd wielkości:)

sz

Dnia Wed, 02 Nov 2011 10:36:55 +0100, PeJot napisał(a):

A na ich miejsce przybyło by tyle samo "świeżego mięsa". Serwis rowerowy to dziś usługa mało popularna, na przykład tak jak szewc.

Przybyłoby albo i nie. Zła opinia rozchodzi się szybciej niż dobra

Nie ogarniam takiego podejścia, które podchodzi pod wymuszanie.

Jakie wymuszenie ? Polityka firmy i tyle.

Normalne. To tak jakby szewc nie chciał ci naprawić butów, bo nie u niego
kupiłeś. Akurat temat rowerów jest nieco inny bo tu często sklep i serwis
są łączone - ale zasada podobna. Rowery też reperują tylko te kupione u
nich, bo inne są podłej jakości?

Tyle, że pewnie więcej by zarobili na robociźnie niż na marży z części.

Części niewiadomego pochodzenia mogą być kłopotliwe w montażu względnie mało kompatybilne z resztą.

Za usługi niestandardowe liczy się więcej to proste. Dorabiasz głupią
ideologię. Serwis odmówił wykonania usługi nie ze względu na jej
egzotyczność, tylko z powodu prostactwa i chciwości (nieco dziwnej, bo tak
naprawdę na tym stracili).

Zysk z roboty żaden,

Jasne. Akurat tu chyba jest największy.

a użeranie się z tytułu gwarancji pewne.

mhm

--
marcin

W dniu 2011-11-02 13:34, zly pisze:

Dnia Wed, 02 Nov 2011 10:36:55 +0100, PeJot napisał(a):

A na ich miejsce przybyło by tyle samo "świeżego mięsa". Serwis rowerowy
to dziś usługa mało popularna, na przykład tak jak szewc.

Przybyłoby albo i nie. Zła opinia rozchodzi się szybciej niż dobra

Zastanawiałeś się kiedyś, ile tak naprawdę % ludzi, serwisujących tanią masówkę wcześniej zasięga opinii o nich ?

Nie ogarniam takiego podejścia, które podchodzi pod wymuszanie.

Jakie wymuszenie ? Polityka firmy i tyle.

Normalne. To tak jakby szewc nie chciał ci naprawić butów, bo nie u niego
kupiłeś.

Po pierwsze to buty współcześnie nie kupuje się u szewca.

Po drugie, szewc z usług którego korzystam, posługuje się tylko i wyłącznie swoimi materiałami. Kiedyś reanimowałem u niego LOOKi, potrzebny był klej do polipropylenu, chciałem mu go dać - odmówił, o dziwo miał całą chemię do klejenia PP.

Akurat temat rowerów jest nieco inny bo tu często sklep i serwis
są łączone - ale zasada podobna. Rowery też reperują tylko te kupione u
nich, bo inne są podłej jakości?

A jeśli tak, to co - obrazisz się na nich ?

Tyle, że pewnie więcej by zarobili na robociźnie niż na marży z części.

Części niewiadomego pochodzenia mogą być kłopotliwe w montażu względnie
mało kompatybilne z resztą.

Za usługi niestandardowe liczy się więcej to proste.

Jakoś usługobiorcy nie chcą tego przyjąć do wiadomości.

Dorabiasz głupią
ideologię. Serwis odmówił wykonania usługi nie ze względu na jej
egzotyczność, tylko z powodu prostactwa i chciwości (nieco dziwnej, bo tak
naprawdę na tym stracili).

A może mieli kupę innej roboty i chcieli Cię spławić ?

Zysk z roboty żaden,

Jasne. Akurat tu chyba jest największy.

Największy zysk w serwisie był i jest na masówce.



--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Wed, 02 Nov 2011 14:03:08 +0100, PeJot napisał(a):

Zastanawiałeś się kiedyś, ile tak naprawdę % ludzi, serwisujących tanią masówkę wcześniej zasięga opinii o nich ?

Nie wiem, masz jakieś dane? Ale ten serwis przecież nie jest ot tandety,
oni mają tylko porządne materiały.

Normalne. To tak jakby szewc nie chciał ci naprawić butów, bo nie u niego
kupiłeś.

Po pierwsze to buty współcześnie nie kupuje się u szewca.

Co też zaznaczyłem

Po drugie, szewc z usług którego korzystam, posługuje się tylko i wyłącznie swoimi materiałami. Kiedyś reanimowałem u niego LOOKi, potrzebny był klej do polipropylenu, chciałem mu go dać - odmówił, o dziwo miał całą chemię do klejenia PP.

Ja nie mówię, że serwis ma brać smar od klienta. Części zamienne do tych
Looków, też załatwiałby szewc? Jakieś klamry, czy coś?

Akurat temat rowerów jest nieco inny bo tu często sklep i serwis
są łączone - ale zasada podobna. Rowery też reperują tylko te kupione u
nich, bo inne są podłej jakości?

A jeśli tak, to co - obrazisz się na nich ?

Kwestia nazewnictwa, ale coś w tym stylu. Ja bym to nazwał bojkotem po
prostu.

Za usługi niestandardowe liczy się więcej to proste.

Jakoś usługobiorcy nie chcą tego przyjąć do wiadomości.

Znaczy jak? Płacą mniej niż żąda serwisant?

Dorabiasz głupią
ideologię. Serwis odmówił wykonania usługi nie ze względu na jej
egzotyczność, tylko z powodu prostactwa i chciwości (nieco dziwnej, bo tak
naprawdę na tym stracili).

A może mieli kupę innej roboty i chcieli Cię spławić ?

Mnie nie, ja się naprawiam sam. Ale nawet jeśli tak było, to też bardzo
ładnie świadczy o byznesmenach. Zaczynam mieć wrażenie, że jesteś właśnie
takim wannabe byznesmenem, doskonale rozumiesz ten tok rozumowania.

Największy zysk w serwisie był i jest na masówce.

W sklepie czy w serwisie? Bo jeśli w serwisie, to czemu nie przyjęli
klienta?

--
marcin

W dniu 2011-11-02 14:15, zly pisze:

Mnie nie, ja się naprawiam sam. Ale nawet jeśli tak było, to też bardzo
ładnie świadczy o byznesmenach. Zaczynam mieć wrażenie, że jesteś właśnie
takim wannabe byznesmenem, doskonale rozumiesz ten tok rozumowania.

Akurat serwis rowerowy nie jest moim podstawowym zajęciem. Często zdarza mi się odprawić klienta z kwitkiem z tak banalnego powodu, że moja doba ma zaledwie 24 godziny.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Thu, 03 Nov 2011 06:45:26 +0100, PeJot napisał(a):

Akurat serwis rowerowy nie jest moim podstawowym zajęciem. Często zdarza mi się odprawić klienta z kwitkiem z tak banalnego powodu, że moja doba ma zaledwie 24 godziny.

Ale mówisz: "Przykro mi ale niestety nie dam rady zająć się pańską sprawą,
mam za dużo zleceń"? Czy wymyślasz jakieś chore i złośliwe preteksty w
stylu: "O nie! Widzę, że ma pan na sobie spodnie które inny krawiec panu
wcześniej skracał, a skoro tak, to ja panu nie naszyję tej łaty"
--
marcin

XWindowsMen <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> napisał(a):

WydawaĹ&#65533;o mi siÄ&#65533;, Ĺźe w rowerzystach pĹ&#65533;ynie ta sama krew... ale do rzeczy :) Przy rowerze kilka pierdĂłĹ&#65533; do wymiany, czÄ&#65533;Ĺ&#65533;ci z alledrogo zamĂłwione... Ĺ&#65533;migam do serwisu (dwĂłch!) w raczej duĹźym wojewĂłdzkim mieĹ&#65533;cie A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z wĹ&#65533;asnymi czÄ&#65533;Ĺ&#65533;ciami z naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu tam teraz zaĹ&#65533;oĹźÄ&#65533;." ZbaraniaĹ&#65533;em.

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?

Moim zdaniem tak. Niby narzut na częściach to też kasa, ale żeby z jej powodu
rezygnować z zarobku na usłudze, który zawsze jest wyższy niż narzut na części? Dziwne zachowanie, które można wytłumaczyć tylko niewielką konkurencją w
mieście. Goście liczą, że następnym razem kupisz u Nich, to co akurat zechcą
Ci sprzedać, po Ich cenie i na Ich warunkach. Oczywiście to nic nielegalnego,
ale naiwnym jest myślenie, że obrażanie się na klienta i wolny rynek sprawi,
że one się zmienią. Po prostu pójdą po usługę gdzie indziej, albo zrobią ją
sami. Rower to nie wahadłowiec kosmiczny ;)

B) Ja jestem wieĹ&#65533;niakiem i o czymĹ&#65533; nie wiem?

Nie wiesz, że właśnie nadarza Ci się okazja, by otworzyć własną firmę i
tamtych dwóch wykolegować z branży, oferując usługi lepsze, tańsze, bardziej
fachowe i z możliwością montażu części nie kupionych u siebie ;-)


--

W dniu 2011-11-01 09:30, Rafał Muszczynko pisze:

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?

Moim zdaniem tak.

A niby dlaczego? Wolny rynek nie polega na tym, że jest obowiązek przyjecia każdego zlecenia. Jak kogoś stać to obsługuje np. tylko blondynów pomiedzy 30 a 40 rokiem życa i powyzej 180 cm wzrostu. Może im sie Tadziu nie spodbał?

On 01.11.2011 17:07, Adampio wrote:

W dniu 2011-11-01 09:30, Rafał Muszczynko pisze:

A) Sprzedawcy w tych 2 sklepach to idioci?

Moim zdaniem tak.

A niby dlaczego? Wolny rynek nie polega na tym, że jest obowiązek
przyjecia każdego zlecenia. Jak kogoś stać to obsługuje np. tylko
blondynów pomiedzy 30 a 40 rokiem życa i powyzej 180 cm wzrostu. Może im
sie Tadziu nie spodbał?

Może wolny rynek nie, ale polskie ustawodawstwo jakiejś tam równości traktowania klientów wymaga. Szczegółami się nie zajmowałem, ale coś jest.

Fabian.

On Tue, 1 Nov 2011, Fabian wrote:

On 01.11.2011 17:07, Adampio wrote:

A niby dlaczego? Wolny rynek nie polega na tym, że jest obowiązek
przyjecia każdego zlecenia.

[...]

Może wolny rynek nie, ale polskie ustawodawstwo jakiejś tam równości traktowania klientów wymaga. Szczegółami się nie zajmowałem, ale coś jest.

  Jest, ale oparte jedynie o obowiązek wywiązania się z publicznej
oferty oraz zakazy dyskryminacji.
  Te drugie *bez* publicznej oferty trudno udowodnić.
  No i teraz: czy sklep innym klientom oferuje naprawy i wymiany
na ich częściach?

pzdr, Gotfryd

W dniu 27.10.2011 17:59, XWindowsMen pisze:

Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy
:) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo
zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim
mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z
naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu
tam teraz założą." Zbaraniałem.

jak byś przyszedł z pedałami - wymienię bez gadki, ale jak z suportem - spadaj pan. Dlaczego? bo może być pincet problemów. (no chyba ze masz na 100% identyczny to moze byc 10% problemów)
Druga sprawa to biznes. Kupujcie dalej na allegro bez mózgu, to sie lokalne serwisy wykruszą, a te co zostaną to będzie 1 mechanik i 3 pomagierów bez doświadczenia. też psy polecą - co te partacze robią.
Tak sobie marudzę bo wiem jaki jesieną jest obrót. Jak sie poprosi takiego stałego klienta zeby w listopadzie na przegląd przyszedł to przyczłapie w marcu...

ToMasz

W dniu 2011-11-01 22:33, ToMasz pisze:

W dniu 27.10.2011 17:59, XWindowsMen pisze:

Kłaniam się nisko :)

Wydawało mi się, że w rowerzystach płynie ta sama krew... ale do rzeczy
:) Przy rowerze kilka pierdół do wymiany, części z alledrogo
zamówione... śmigam do serwisu (dwóch!) w raczej dużym wojewódzkim
mieście A oni mi na to... "Naprawiamy tylko z własnymi częściami z
naszego sklepu - jak Pan kupuje tam gdzie jest taniej to niech tam Panu
tam teraz założą." Zbaraniałem.

jak byś przyszedł z pedałami - wymienię bez gadki, ale jak z suportem -
spadaj pan. Dlaczego? bo może być pincet problemów. (no chyba ze masz na
100% identyczny to moze byc 10% problemĂłw)
Druga sprawa to biznes. Kupujcie dalej na allegro bez mĂłzgu, to sie
lokalne serwisy wykruszą, a te co zostaną to będzie 1 mechanik i 3
pomagierów bez doświadczenia. też psy polecą - co te partacze robią.
Tak sobie marudzę bo wiem jaki jesieną jest obrót. Jak sie poprosi
takiego stałego klienta zeby w listopadzie na przegląd przyszedł to
przyczłapie w marcu...

Nadal nie rozumiem.

Jeśli serwis zarabia 50zł na serwisie i 40zł na marży na częściach, to co za problem policzyć takiemu "allegrowiczowi" 90zł za sam serwis?

--
Liwiusz

W dniu 2011-11-01 22:41, Liwiusz pisze:

Nadal nie rozumiem.

Przeca ToMasz napisł, można wleźć na taką minę, że licząc zmarnowany czas i 180 zl. byłoby za malo

On 02.11.2011 01:48, Adampio wrote:

W dniu 2011-11-01 22:41, Liwiusz pisze:

Nadal nie rozumiem.

Przeca ToMasz napisł, można wleźć na taką minę, że licząc zmarnowany
czas i 180 zl. byłoby za malo

Ale tak jest przy prowadzeniu prawie każdego interesu. Albo znasz się na rzeczy, potrafisz wycenić swoją pracę i przewidzieć ewentualne trudności, albo nie. Ja pracowałem na zlecenia przy projektowaniu stron serwisów i do póki nie nauczyłem się właściwie podpisywać umów z klientami i właściwie wyceniać swoją pracę też nie byłem do końca z układu zadowolony, ale pretensje miałem tylko do siebie.

Fabian.

W dniu 01.11.2011 22:33, ToMasz pisze:

ale jak z suportem -
spadaj pan. Dlaczego? bo może być pincet problemów. (no chyba ze masz na
100% identyczny to moze byc 10% problemĂłw)

Nie wiem... nie znam się. Serwisant wmówił mi, że poprzedni support był źle założony i gwint się urwał (?) Także do zdjęcia korby oprócz klucza jeszcze szlifierka kątowa była potrzebna. Trochę się spocili, skasowali ile trzeba dudków... i OK. Chyba od tego jest serwis? Jakoś nie spotkałem się, żeby ktoś w warsztacie samochodowym powiedział mi "spadaj Pan na drzewo".

Pozdrawiam :)

P.S.
U was teĹź taka fajna pogoda? :)

W dniu 2011-11-05 08:47, XWindowsMen pisze:

Jakoś nie spotkałem się, żeby ktoś w warsztacie samochodowym powiedział
mi "spadaj Pan na drzewo"

To Szanowny musi jeszcze krótko żyje. Jako trzecie auto mam Poldiego i mimo ze stan igła i zawsze konkretnie wiem czego chce to zdarza mi się jawna odmowa jakiejkolwiek współpracy.

Użytkownik "XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> napisał w wiadomości news:j8bv55$p1q$1inews.gazeta.pl...

Chciałem tylko swoje sumienie usprawiedliwić bo na tej super-fajnej jak zawsze masie krytycznej i innych akcjach wszyscy tacy dla siebie mili a następnego dnia w dobie kapitalizmu... no właśnie - o co chodzi?

O to, że ludzie przychodzą zawracają głowę a potem mówią "To ja sobie kupie na allegro bo jest taniej" i wychodzą. Nie dziwię się, że lokalne sklepy dostają ataku kurficy wtedy. Poza tym, co wydawało sie oczywiste przynajmniej dla mnie, wiadomym jest że serwis zarabia na towarze i usłudze a tak zostaje tylko praca na cudzych częściach.

Nie usprawiedliwiam serwisu, ale warto spojrzeć na to z drugiej strony.


--
pozdrawiam kamil
http://Endurorider.pl
Endurorider.pl 26/10/2011 Mbike Avenger 3 aktualizacja

W dniu 02.11.2011 07:22, kamil/Endurorider.pl pisze:

O to, że ludzie przychodzą zawracają głowę a potem mówią "To ja sobie
kupie na allegro bo jest taniej" i wychodzą. Nie dziwię się, że lokalne
sklepy dostają ataku kurficy wtedy. Poza tym, co wydawało sie oczywiste
przynajmniej dla mnie, wiadomym jest Ĺźe serwis zarabia na towarze i
usłudze a tak zostaje tylko praca na cudzych częściach.

Nie usprawiedliwiam serwisu, ale warto spojrzeć na to z drugiej strony.

Się taki nie narodził co by każdemu dogodził... tylko że w sklepach które odwiedzam to jest albo totalna-chińszczyzna robiona w namiocie albo tylko Deore bądź wyżej :/ Klasa średnio-budżetowa nie istnieje dla nich... i co wtedy? :/

Użytkownik "XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> napisał w wiadomości news:j92p8j$hmp$1inews.gazeta.pl...

Się taki nie narodził co by każdemu dogodził... tylko że w sklepach które odwiedzam to jest albo totalna-chińszczyzna robiona w namiocie albo tylko Deore bądź wyżej :/ Klasa średnio-budżetowa nie istnieje dla nich... i co wtedy? :/

Oglądać, ale nie mówić, że się kupi na allegro etc a potem kupić na allegro. Poważnie piszę :)

Rozmawiałem z różnymi ludźmi ze sklepów i każdy jeden powtarzał, jak mantrę, że nic ich tak nie wkurwia jak ktoś kto 40 minut zawraca głowę a potem mówi, że kupi na allegro. Klienci traktują sklepy stacjonarne jako przymierzalnie butów SPD. Butów, które trzeba ściągnąć a potem odesłać bo ktoś się rozmyślił w ostatniej chwili.

Absolutnie nie usprawiedliwiam zachowania jakie Ciebie spotkało, ale jeżeli nie chcą Ci poskładać gratów do kupy to kup książkę Zinna (wyd Buk Rower) i jedziesz z koksem. W sieci są też strony z instrukcjami tylko proponowałbym stosować zasadę ograniczonego zaufania i weryfikować treść PRZED przystąpieniem do pracy ;)

Jeżeli ja komuś coś robię w rowerze to palcem pokazuje co DOKŁADNIE ma być kupione. Parę razy ludzie sobie sami kupowali coś tam myśląc, że zrobili dobry interes do chwili kiedy się im nie pokaże dlaczego przepłacili 100% etc.

Tak naprawdę zachowanie serwisów i klientów to temat rzeka i według mnie wina jest równo rozłożona na dwie strony.

--
pozdrawiam kamil
http://Endurorider.pl
Endurorider.pl 26/10/2011 Mbike Avenger 3 aktualizacja

W dniu 05.11.2011 08:59, kamil/Endurorider.pl pisze:

Rozmawiałem z różnymi ludźmi ze sklepów i każdy jeden powtarzał, jak
mantrę, że nic ich tak nie wkurwia jak ktoś kto 40 minut zawraca głowę a
potem mówi, że kupi na allegro. Klienci traktują sklepy stacjonarne jako
przymierzalnie butów SPD. Butów, które trzeba ściągnąć a potem odesłać
bo ktoś się rozmyślił w ostatniej chwili.

Ze wsi jestem... ale aż tyle słomy z butów chyba mi nie wystaje.

Absolutnie nie usprawiedliwiam zachowania jakie Ciebie spotkało, ale
jeżeli nie chcą Ci poskładać gratów do kupy to kup książkę Zinna (wyd
Buk Rower) i jedziesz z koksem. W sieci są też strony z instrukcjami
tylko proponowałbym stosować zasadę ograniczonego zaufania i weryfikować
treść PRZED przystąpieniem do pracy ;)

Ooo... dziękuję :) Chyba już mam prezent na Mikołaja :)

Tak naprawdę zachowanie serwisów i klientów to temat rzeka i według mnie
wina jest równo rozłożona na dwie strony.

Wiem... powiedzmy, że też pracuję w "usługach". Ludzie...

Użytkownik "XWindowsMen" <xwindowsUSUNTOCODUZEmen@gmail.com> napisał w wiadomości news:j931jh$8mg$1inews.gazeta.pl...

W dniu 05.11.2011 08:59, kamil/Endurorider.pl pisze:

Rozmawiałem z różnymi ludźmi ze sklepów i każdy jeden powtarzał, jak
mantrę, że nic ich tak nie wkurwia jak ktoś kto 40 minut zawraca głowę a
potem mówi, że kupi na allegro. Klienci traktują sklepy stacjonarne jako
przymierzalnie butów SPD. Butów, które trzeba ściągnąć a potem odesłać
bo ktoś się rozmyślił w ostatniej chwili.

Ze wsi jestem... ale aż tyle słomy z butów chyba mi nie wystaje.

Tyle, że ja nie o pochodzeniu tylko o najlepszym przykładzie w temacie pospolitych zachowań klientów sklepów stacjonarnych :)

Ooo... dziękuję :) Chyba już mam prezent na Mikołaja :)

Książka jest naprawdę niezła :)


--
pozdrawiam kamil
http://Endurorider.pl
Endurorider.pl 26/10/2011 Mbike Avenger 3 aktualizacja

XWindowsMen pisze:

Tak naprawdę zachowanie serwisów i klientów to temat rzeka i według mnie
wina jest równo rozłożona na dwie strony.

Wiem... powiedzmy, że też pracuję w "usługach". Ludzie...

Klient ma zawsze racje. Przynajmniej swoje wlasne. Trzeba do nich miec anielska cierpliwosc a kto jej nie ma predzej czy pozniej wypadnie z rynku.

Jan Cytawa