Data: 2009-07-19 18:53:18 | |
Autor: netgear | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Witam
Rzecz działa się w piatek, odebrałem auto po naprawie turbiny, wszystko pięknie (przypominam że było koszmarnie gorąco), wstawiłem samochód do oczywiscie rozgrzanego garażu, przyszedłem po godzinie chcę uruchomić silnik, kontrolki się zaświeciły i w momencie próby uruchomienia wszystko zgasło - "totalny zgon" żadna lampka, nic. Wyczyściłem klemy, mocowanie masy i plusa przy rozruszniku i to samo, tzn kontolki świeciły ale dalej wszystko gasło. Uzupełniłem wode demineralizowaną bo było mało, próbowałem podładować godzinie i dalej to samo. W sobotę chciałem wybrać się na poszukiwania nowego aku do sklepu a samochód zapalił jak nowy i pali za każdym razem. Napięcie ładowania alternatora 14,5 V, sam akumulator w piątek miał 12 V a przy próbie uruchomienia spadało do 8V. Czy ktoś z szanownych grupowiczy miał taki przypadek ?? wymianiałem wiele akumulaorów ale przyznam że dawały znać o sobie wcześniej, natomiast jedno co mi przychodzi do głowy to upał i garaż w którym było jak w saunie, może to dało te efekty ?? Czy kupić nowy i nie martwić się ??? Aku to Varta 75 Ah, samochód 1.9 TDI VW, pewnie od nowości 7 lat. |
|
Data: 2009-07-19 19:35:40 | |
Autor: CeSaR | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Rzecz działa się w piatek, ....... :-)))))))) Dokładnie w piątek wymieniłem taki akumulator (co prawda nie varta a ford czyli motocraft), ta sama pojemność, też 7 lat, też od nowości w samochodzie :-)) I też w garażu. Objaw podobny - bez wcześniejszych ostrzeżeń podpisał kapitulację. Ja myślę że to dobrze że tak się stało bo inaczej pewnie bym go jeszcze nie wymieniał a tak to sprawa załatwiona i OK. pzdr C |
|
Data: 2009-07-19 22:38:10 | |
Autor: red | |
Dziwne zachowanie akumulatora - dĹugawe :-) | |
On 2009-07-19 19:35:40 +0200, "CeSaR" <adres@mail.com> said:
DokĹadnie w piÄ tek wymieniĹem taki akumulator (co prawda nie varta a ford czyli motocraft), ta sama pojemnoĹÄ, teĹź 7 lat, teĹź od nowoĹci w samochodzie :-)) Nie dalej jak miesiÄ Ä temu miaĹem taki sam przypadek - rĂłwnieĹź oryginalny akumulator Motocrafta, tyle, Ĺźe mĂłj miaĹ 9 lat. DziaĹal bez problemu za kaĹźdym razem, nawet w najwiÄksze mrozy co to mieliĹmy zimÄ i nie byĹo najmniejszego objawu (w aucie mam wskaĹşnik sĹabego aku i teĹź nic nie pokazywaĹ). Po czym ktĂłregoĹ normalnego dnia (ani ciepĹo, ani zimno) zaparkowaĹem w mieĹcie na parkingu, po godzince wracam do auta, kontrolki siÄ zapalajÄ , przekrÄcem kluczyk, ciche cykniÄcie i cisza. Nie daĹo siÄ go w Ĺźaden spoĂłb odratowac, wiÄc w ten sposĂłb skoĹczyĹ Ĺźywot. ByĹem zdziwiony, ale co raz czÄĹciej sĹyszÄ o takim padzie baterii. |
|
Data: 2009-07-19 19:41:36 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe : -) | |
netgear pisze:
Czy ktoś z szanownych grupowiczy miał taki przypadek ?? wymianiałem wiele akumulaorów ale przyznam że dawały znać o sobie wcześniej, natomiast jedno co mi przychodzi do głowy to upał i garaż w którym było jak w saunie, może to dało te efekty ?? Czy kupić nowy i nie martwić się ??? Aku to Varta 75 Ah, samochód 1.9 TDI VW, pewnie od nowości 7 lat. Nie wiem jak to działa, ale obecnie akumulatory tak właśnie padają - nagle i niespodziewanie. Nie ma wcześniej żadnych symptomów, nie musi być zimno ani mokro. Ot po prostu sobie parkujesz i po kilku minutach na postoju przestaje grać radio... 7 lat to akurat tyle że akumulator wtedy pada. Trzeba kupić nowy i jeździć następne 7 lat (oby aż 7). |
|
Data: 2009-07-19 19:57:52 | |
Autor: J.F. | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
On Sun, 19 Jul 2009 19:41:36 +0200, Tomasz Pyra wrote:
Nie wiem jak to działa, ale obecnie akumulatory tak właśnie padają - nagle i niespodziewanie. Hm, no wiesz - zasadniczo to mi tak dawno temu jeszcze starsza Centra padla. Nie dajac zadnych symptomow zeszla z pojemnoscia do ~4Ah. Nadal zapalala dobrze, tylko swiatel nie mozna bylo zapomniec zgasic na postoju :-) Tu jednak objawy sa ciekawsze. J. |
|
Data: 2009-07-19 21:55:47 | |
Autor: B.P. \(pobo\) | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Rzecz działa się w piatek, odebrałem auto po naprawie turbiny, wszystko Witam Zdarza się czasem przerwa w połączeniu we wnętrzu akumulatora. Bywa że ponownie załapie pobo |
|
Data: 2009-07-19 23:56:04 | |
Autor: Piotr W. | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Zdarza się czasem przerwa w połączeniu we wnętrzu akumulatora. Bywa że Czasami podczas jazdy jakiś wstrząs i po krótkim postoju już nie działa....... Albo nawet mała stłuczka. Znany mi jest taki przypadek: aku kręcił ok i w pogodę i w deszcz i zimno... Samochód zapalał bez przeszkód. W bagażnik wjechał nieostrożny kierowca. Uszkodzenia minimalne (stłuczony kierunkowskaz, zderzak uszkodzony + klapa bagażnika) I po zakończeniu protokołów (1/2 h) już nie odpalił. Przełożony z mojej maszyny aku odpalił bez problemu. Ładowanie nic nie poprawiło, trzeba było kupić nowy. pozdr. Piotr W. |
|
Data: 2009-07-20 08:22:42 | |
Autor: netgear | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Samochód zapalał bez przeszkód. W bagażnik wjechał nieostrożny kierowca. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Trzeba kupić nowy a nie czekać kiedy znowu to sie powtórzy ;-). Pozdrawiam |
|
Data: 2009-07-20 09:04:34 | |
Autor: J.F. | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Użytkownik "netgear" <net@wp.pl> napisał w wiadomości news:h412q5$f01$1atlantis.news.neostrada.pl...
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Trzeba kupić nowy a nie czekać kiedy znowu to sie powtórzy ;-). Ano - przy 7-letnim akumulatorze nie ma sie co wiele zastanawiac.. J. |
|
Data: 2009-07-21 18:22:14 | |
Autor: Adam 'Adak' Kępiński | |
Dziwne zachowanie akumulatora - długawe :-) | |
Ha! Dołączyłem dziś do klubu posiadaczy padnietych akumulatorów w środku lipca ;-)
Kilkuletnia Centra Futura (od poprzedniego właściciela), Corolla 98' 1.4. Wczoraj przyjechałem do domu - wszystko cacy. Rano - tylko elektromagnes zacharatał i tyle. Patrzę - zegarek zresetowany, radio nie chce grać, multimetr pokazuje niecałe 10V. I wszystko jasne. Dobrze, że miałem nowy akumulator pod ręką, więc wypiąłem stary (tutaj włączyła się niewyłączona syrenka z własnym zasilaniem...), wpiąłem nowy, okazało się że nowy pomimo tej samej pojemności jest niższy od starego i muszę coś jeszcze położyć pod obejmę. Ładowanie w samochodzie działa, ten stary sprobuję zreanimować, ale raczej tylko po to, żeby był jako awaryjny-bardzo-zapasowy. Słowem - nie znasz dnia ani godziny :> -- Adam 'Adak' Kępiński adak61@tlen.pl GG: 1004327 "Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło" |