Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA.. .

EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA.. .

Data: 2009-11-11 17:09:04
Autor: V
EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA.. .
darr_d1 pisze:
Wciąż i niezmiennie - jak to stwierdziłem jakiś czas temu, nigdy
nikomu nie polecę tego banku. Zwłaszcza jeżeli chodzi o zaciąganie tam
kredytów. Nie dość że są one u nich jednymi z najdroższych na rynku,
jest to przy tym strasznie upierdliwy bank. A spróbujcie się spóźnić
choćby i o 2 dni z płatnością raty! Nie dość że dzwonią jak najęci to
są zdolni nawet do tego, żeby zadzwonić do firmy, w której pracujecie
(jako pracownik - nie właściciel) i poprosić Was do telefonu(!)

Nie powiem - płacić należy w terminie. Zdarzy się jednak czasem, że
nie zapłacimy (z jakiegoś tam powodu) na czas - zrobimy to 2-3 dni,
tydzień później. Współpracuję z różnymi bankami, owszem - po około
tygodniu zaczynają się niektóre niepokoić (sporadyczne sytuacje, gwoli
ścisłości - nie jakieś tam nagminne moje opóźnianie się z
płatnościami). Dzwonią, czasem piszą z informacją, prośbą, pytaniem.
Nigdy jednak mi się nie zdarzyło żeby jakikolwiek (poważny, szanujący
się) bank wydzwaniał wprost do zakładu pracy, prosząc określonego
pracownika do telefonu (firmowego). Z trudem zachowałem resztki
spokoju odpowiadając tej "pani", że oddzwonię później, bo teraz
obsługuję klienta. Nawiasem mówiąc z ratą spóźniłem się bodajże 2 dni
i w chwili ich telefonu pieniądze były już wysłane. Wnioski
wyciągnijcie soboe sami - niby mieli prawo tak postąpić. Cóż - bank
ZAWSZE "ma prawo", zwłaszcza gdy jest to EUROBANK.

Że nie wspomnę o baraku umowy kredytowej, której od lipca mi nie
przysłali. Jak mi ktoś doradził na tej grupie, należało zażądać od
pracownika banku wydania takiej umowy bądź jej kopii. Tyle że oni
skierowali mnie do pośrednika, u którego brałem kredyt (MULTIKA) z
informacją, że oni umów nie wysyłają i musi mi ją wydać właśnie
pośrednik (jeszcze nań nie dzwoniłem, nie miałem kiedy). A, i dodali
przy tym jeszcze, że jeżeli pośrednik mi odmówi mogę wówczas złóżyć
"formalną skargę" (bodajże na tego pośrednika).

Tak więc - EUROBANK, NIE DAJ SIĘ... Jeśli chcecie mieć jeden z
najdroższych kredytów na rynku, telefony do pracy (jeśli akurat nie
możecie odebrać Waszego prywatnego - w pracy jest to najczęściej
zakazane) i jeżeli macie ochotę użerać się z EUROBANKIEM (bądź MULTIKĄ
- nie wiem jeszcze), składając przy tym "formalne skargi" to tylko do
EUROBANKU!

Tylko czy to o to chodzi - czy tak należy traktować swoich klientów?
Jest tylko jeden dobry bank (który znam), który cenię i szanuję za
podejście do klienta i którego nzwy nie wymienię, ponieważ nie o to mi
tu teraz chodzi. Tyle że oni postępują dokładnie ODWROTNIE niż ten
cały EURO-"cośtam"...

Pozdrawiam,
darr_d1

PS. Nie wszyscy musicie mieć to samo zdanie co ja - przestrzegam tylko
na podstawie własnych doświadczeń z tym bankiem. A że są one takie a
nie inne - cóż...

To jeden ze składników ceny, jaką zapłaciłeś za kredyt typu "...szybko i bez zbędnych formalności...". Taka transakcja niesie dla banku większe ryzyko niż ta, do której by doszło gdybyś poddał się ocenie..., i to nie tylko w zakresie zdolności finansowej, ale także np. przyszłości branży, którą reprezentujesz zawodowo. Reasumując, bank decydując się na ryzykowne zaangażowanie wobec określonej grupy klientów, gra trochę poniżej pasa wobec depozytariuszy -obecnych również na tej grupie :). Aby jednak wszystko było "OK", stosuje również metody poniżej pasa wobec swoich dłużników. Inaczej się nie da. Celowo napisałem "OK", bo uważam, że bank nie powinien udzielać kredytów typu "...szybko i bez zbędnych formalności...", jeśli chce być darzony zaufaniem, zwłaszcza depozytariuszy.

V.

EUROBANK to jakaś totalna PORAŻKA.. .

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona