Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   EV -- stan umysłu

EV -- stan umysłu

Data: 2019-06-04 11:32:51
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Niecały rok temu kupiłem Outlandera PHEV (przypomnę że na prundzie to ma
zatrważające 30-40km zasięgu) -- ponieważ żona była sceptyczna do pełnego
EV, "bo stanie w polu, bo trzeba planować ładowania", itd. i ja też zresztą
miałem całkiem podobnie, ale trochę też MOLa uwzględniłem przy zakupie, bo
duży (w sensie pojemny), bo 4x4, bo narty czy inny wypad spokojnie
dźwignie.

Jakoś szczególnie nie absorbowałem żony faktem zasięgu elektrycznego (a i
żona, miałem wrażenie, miała na to wyrąbane), no bo skoro ma ICE, wsiada
więc i jedzie, wiadomo że dojedzie. To była moja domena planować zasięg oby
tylko mi ICE nie warczało pod maską. ;)

Wczoraj żona trochę pokręciła się po osiedlu, to sklep, to lekarz,
nawróciła i mówi że jeszcze jedzie zawieźć swoją mamę na badania. Pytam się
czy podłączyła auto w takim razie, bo to trochę dalszy wypad. Odp. żony:
"Nie, bo jest jeszcze 16km zasięgu to spokojnie się wyrobię i później
dopiero podłączę". Jak widać "planowanie" zasięgu w EV samo przychodzi (mimo tego że wcale nie
trzeba). Ergo, myślę że żona jest już w pełni gotowa na EV bez PH ;) i
myślę, że większość która pojeździ trochę EV się jednak przekona że nie
taki diabeł straszny (pomijając jednak nadal absurdalnie wysoką cenę, z
drugiej strony jest jednak szereg zalet). Tak czy siak trzeba będzie
wymienić pierdziawkę Spacestara na mewka albo innego liścia. ;) --
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-04 06:39:52
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
Ekologia, kupowac outlandera coby do warzywniaka jezdzic.

Stan umyslu...

Data: 2019-06-04 15:57:09
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Tue, 4 Jun 2019 06:39:52 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
Ekologia,

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję, także
nie jęcz.

kupowac outlandera coby do warzywniaka jezdzic.
Stan umyslu...

Oczywiście, lepiej na tę okazję kupić 3 litrowego tedeika i koniecznie mu
wyrżnąć DPF! To jest dopiero stan umysłu. No, niemniej jeszcze nie
zgłupiałem żeby 200-300 tys. płacić za ekwiwalent do MOL w postaci Tesli X.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-04 08:13:28
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu wtorek, 4 czerwca 2019 08:57:11 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Tue, 4 Jun 2019 06:39:52 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > Ekologia, W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję, także
nie jęcz.


Ale auto wazy swoje i odpowiednio duzo stali i plastiku trzeba bylo wyprodukowac. Co powoduje emisje i zuzywa energie. Nie jecz.

> kupowac outlandera coby do warzywniaka jezdzic.
> Stan umyslu...

Oczywiście, lepiej na tę okazję kupić 3 litrowego tedeika i koniecznie mu
wyrżnąć DPF! To jest dopiero stan umysłu. No, niemniej jeszcze nie
zgłupiałem żeby 200-300 tys. płacić za ekwiwalent do MOL w postaci Tesli X.


Ze skrajnosci w skrajnosc.
Do warzywniaka mozna byle corsa/fiesta/seicento jechac jak juz trzeba miec auto.

W praktyce kupiles 2x ciezsze auto niz potrzeba (outlander 1900kg vs fiesta 920kg) za 2x wiecej.
Gdzie tu ekologia?

Data: 2019-06-04 18:57:48
Autor: spider
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-04 o 17:13, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu wtorek, 4 czerwca 2019 08:57:11 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Tue, 4 Jun 2019 06:39:52 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

Ekologia,

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję, także
nie jęcz.


Ale auto wazy swoje i odpowiednio duzo stali i plastiku trzeba bylo wyprodukowac. Co powoduje emisje i zuzywa energie. Nie jecz.

Do tego jeszcze trzeba dodać, że większa masa auta potrzebuje więcej energii aby ją rozbujać do odpowiedniej prędkości.

Data: 2019-06-04 17:47:40
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Tue, 04 Jun 2019 18:57:48 +0200, spider wrote:
W dniu 2019-06-04 o 17:13, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu wtorek, 4 czerwca 2019 08:57:11 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Tue, 4 Jun 2019 06:39:52 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

Ekologia,

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję,
także nie jęcz.


Ale auto wazy swoje i odpowiednio duzo stali i plastiku trzeba bylo
wyprodukowac. Co powoduje emisje i zuzywa energie. Nie jecz.

Do tego jeszcze trzeba dodać, że większa masa auta potrzebuje więcej
energii aby ją rozbujać do odpowiedniej prędkości.

Do tego jeszcze trzeba dodać, że ten ekologiczny pojazd to tak naprawdę jeździ na węglu...

Mateusz

Data: 2019-06-05 06:59:35
Autor: Shrek
EV -- stan umysłu
W dniu 04.06.2019 o 19:47, Mateusz Viste pisze:

Do tego jeszcze trzeba dodać, że ten ekologiczny pojazd to tak naprawdę
jeździ na węglu...

Należy przypomnieć też w jaki sposób Myjk stał się właścicielem przerośnętego suva.

Jako zapalony "ekolog" przez rok tłumaczył każdemu, że miejskie wozidełko elektryczne powinno wystarczyć statystycznemu człowiekowi i problemy z zsięgiem czy ładowaniem są wydumane, a spalinki powinny być przetopione na zastawę stołową. Po czym przyszedł czas zakupu nowego auta, Myjk się skonsultował z małżonką (zapewne chodziło o kolor) i okazało się, że Myjk nie jest w żadnym wypadku standardowym człowiekiem i jemu akurat miejskie wozidełko się nie sprawdzi. Więc kupił przerośniętego suva, no i on akurat ma dalej do pracy więc spalinkę (ale z hybrydą;).

Tak się kończy w praktyce "elektryki mają wady, ale nieistotne w codziennej eksploatacji" - okazuje się, że nawet najwięksi ich zwolennicy są po prostu hipokrytami jak dochodzi do zakupu;)

Shrek

Data: 2019-06-05 07:08:10
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Wed, 05 Jun 2019 06:59:35 +0200, Shrek wrote:
Jako zapalony "ekolog" przez rok tłumaczył każdemu, że miejskie
wozidełko elektryczne powinno wystarczyć statystycznemu człowiekowi i
problemy z zsięgiem czy ładowaniem są wydumane, a spalinki powinny być
przetopione na zastawę stołową. Po czym przyszedł czas zakupu nowego
auta, Myjk się skonsultował z małżonką (zapewne chodziło o kolor) i
okazało się, że Myjk nie jest w żadnym wypadku standardowym człowiekiem
i jemu akurat miejskie wozidełko się nie sprawdzi.

Nie jesteś na bieżąco, ta wersja wydarzeń niedawno ponownie uległa zmianie :)
Wczoraj Michał napisał: "żona była sceptyczna do pełnego EV, bo stanie w polu, bo trzeba planować ładowania itd"

Czyli jednak wraca wariant "bo żona nie kazała".

no i on akurat ma dalej do pracy więc spalinkę (ale z hybrydą;).

Tylko że on z domu klika... Biuro na Leśnej, zdaje się, zlikwidował. Albo może ja coś źle zrozumiałem?

Tak się kończy w praktyce "elektryki mają wady, ale nieistotne w
codziennej eksploatacji" - okazuje się, że nawet najwięksi ich
zwolennicy są po prostu hipokrytami jak dochodzi do zakupu;)

Nie, to nie tak. Istnieją zwolennicy, i istnieją hipokryci. Te dwa zbiory posiadają pewną wspólną podgrupę, ale to żadna reguła.

Mateusz

Data: 2019-06-05 09:06:14
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Tue, 4 Jun 2019 18:57:48 +0200, spider
Do tego jeszcze trzeba dodać, że większa masa auta potrzebuje więcej energii aby ją rozbujać do odpowiedniej prędkości.

Trzeba dodać, że sprawność jest wyższa niż w spaliniaku.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-06 17:13:31
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Sprawnosc samochodu elektrycznego jest pomiedzy samochodem z silnikiem na benzyne a samochodem z silnikiem na olej napedowy. Ze sprawnoscia trzeba zaczac od tego ze sprawnosc elektrowni weglowych jest na poziomie 34-36% a jedynej nowej najnowoczesniejszej jaka jest w Polsce elektrowni gazowej 46%. Z tego co elektrownia wbije w siec odbiorca odbierze z 90%. Ladowanie akumulatorow to 95%, znaczy sie ze 5% idzie sie pierdolic i grzeje planete. Przy rozladowaniu w zaleznosci od tego jak sie w pedal daje znowu sie 5-30% straci na grzanie planety. Sprawnosc falownikow, przetwornic itp nie wyzsza niz 95%. Sprawnosc silnikow z 90%. Przekladnie ( jesli sa) pomiedzy silnikami a kolami tez nie maja stu procentowej sprawnosci tylko ze 3% na nich sie straci. Jak to wszystko policzyli niemieccy naukowcy to im wyszlo ze moj stary master z wolnossacym silnikiem na rope pod wzgledem sprawnosci jest lepszy od kazdego samochodu elektrycznego.

Data: 2019-06-07 08:20:52
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
Zenek Kapelinder pisze:
Sprawnosc samochodu elektrycznego jest pomiedzy samochodem z silnikiem na benzyne a samochodem z silnikiem na olej napedowy. Ze sprawnoscia trzeba zaczac od tego ze sprawnosc elektrowni weglowych jest na poziomie 34-36% a jedynej nowej najnowoczesniejszej jaka jest w Polsce elektrowni gazowej 46%. Z tego co elektrownia wbije w siec odbiorca odbierze z 90%. Ladowanie akumulatorow to 95%, znaczy sie ze 5% idzie sie pierdolic i grzeje planete. Przy rozladowaniu w zaleznosci od tego jak sie w pedal daje znowu sie 5-30% straci na grzanie planety. Sprawnosc falownikow, przetwornic itp nie wyzsza niz 95%. Sprawnosc silnikow z 90%. Przekladnie ( jesli sa) pomiedzy silnikami a kolami tez nie maja stu procentowej sprawnosci tylko ze 3% na nich sie straci. Jak to wszystko policzyli niemieccy naukowcy to im wyszlo ze moj stary master z wolnossacym silnikiem na rope pod wzgledem sprawnosci jest lepszy od kazdego samochodu elektrycznego.


Gdzie więc jest silink na lpg czy też cng?

Data: 2019-06-07 05:17:13
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Cng i lpg jest tam gdzie silniki z zaplonem iskrowym.

Data: 2019-06-08 11:44:30
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
Zenek Kapelinder pisze:
Cng i lpg jest tam gdzie silniki z zaplonem iskrowym.


to teraz porównaj takie paliwo jak poprzednio porównałeś benzynowce

--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-08 03:42:41
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Przypomnij gdzie i kiedy porownywalem benzynowce i jakie byly wnioski z porownania.

Data: 2019-06-08 12:49:17
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
Zenek Kapelinder pisze:
Przypomnij gdzie i kiedy porownywalem benzynowce i jakie byly wnioski z porownania.


Skoro nie pamiętasz trzech postów do tyłu to nie ma sensu dalej z toba dyskutować "Sprawnosc samochodu elektrycznego jest pomiedzy samochodem z silnikiem na benzyne a samochodem z silnikiem na olej napedowy."

--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-08 05:02:25
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Po co baranie udajacego cykliste klamiesz jak stara pomarszczona cyganka?

Data: 2019-06-08 12:58:08
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 12:49, cyklista pisze:
Zenek Kapelinder pisze:
Przypomnij gdzie i kiedy porownywalem benzynowce i jakie byly wnioski z porownania.


Skoro nie pamiętasz trzech postów do tyłu to nie ma sensu dalej z toba dyskutować "Sprawnosc samochodu elektrycznego jest pomiedzy samochodem z silnikiem na benzyne a samochodem z silnikiem na olej napedowy."

Przecież dokładnie napisał, skąd mu tak wyszło. I te obliczenia na oko wydają się poprawne. Czego nie zrozumiałeś? Mogę dopowiedzieć.


--
MN

Data: 2019-06-08 13:40:43
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
Marcin N pisze:
W dniu 2019-06-08 o 12:49, cyklista pisze:
Zenek Kapelinder pisze:
Przypomnij gdzie i kiedy porownywalem benzynowce i jakie byly wnioski z porownania.


Skoro nie pamiętasz trzech postów do tyłu to nie ma sensu dalej z toba dyskutować "Sprawnosc samochodu elektrycznego jest pomiedzy samochodem z silnikiem na benzyne a samochodem z silnikiem na olej napedowy."

Przecież dokładnie napisał, skąd mu tak wyszło. I te obliczenia na oko wydają się poprawne. Czego nie zrozumiałeś? Mogę dopowiedzieć.



brakuje mi tu takiego samego wyliczenia dla lpg i podania dlaczego go się zawsze pomija zarówno w porównaniach zwolenników ee jak i dd

--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-08 05:04:15
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Fantazji czy umiejetnosci ci brakuje zebys sam sobie policzyl?

Data: 2019-06-10 09:48:46
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
Zenek Kapelinder pisze:
Fantazji czy umiejetnosci ci brakuje zebys sam sobie policzyl?


umiejętności, nie jestem tak lotny jak ty

--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-05 08:58:34
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Tue, 4 Jun 2019 08:13:28 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
Ale auto wazy swoje i odpowiednio duzo stali i plastiku trzeba bylo wyprodukowac. Co powoduje emisje i zuzywa energie. Nie jecz.

Prawie tyle samo co w przypadku zwykłego spaliniaka. Reszta to minusy
dodatnie które się zwracają -- bo nie smrodzę sobie i innym w nos niską
emisją, "tankuję" się w prądzie spadowym. Także nie jęcz.

Ze skrajnosci w skrajnosc.

Chyba ty.

Do warzywniaka mozna byle corsa/fiesta/seicento jechac jak juz trzeba miec auto.

Ależ jeździj sobie do warzywniaka czym chcesz. Ja mam jednak trochę więcej
miejsc do odwiedzenia (i trochę więcej pojemności wymagam, o komforcie nie
wspominając). Choć się tego nie spodziewałem, naklepałem już ponad 12tkm i
pewnie dobiję do 15tkm/rok jeśli nie więcej. 
W praktyce kupiles 2x ciezsze auto niz potrzeba (outlander 1900kg vs fiesta 920kg) za 2x wiecej.

Ale to moje pieniądze i mój komfort -- nic ci do tego. :P

Gdzie tu ekologia?

Ale to ty się przyssałeś do jakiejś ekologii. Ja nic o ekologii nie pisałem, trolu. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-05 09:17:16
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu środa, 5 czerwca 2019 01:58:36 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Tue, 4 Jun 2019 08:13:28 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > Ale auto wazy swoje i odpowiednio duzo stali > i plastiku trzeba bylo wyprodukowac. > Co powoduje emisje i zuzywa energie. Nie jecz.

Prawie tyle samo co w przypadku zwykłego spaliniaka. Reszta to minusy
dodatnie które się zwracają -- bo nie smrodzę sobie i innym w nos niską
emisją, "tankuję" się w prądzie spadowym. Także nie jęcz.


No nie, bo jak chcesz tylko do sklepu i szkoly jezdzic to masz 2x ciezsze auto. I to jest z grubsza 2x tyle energii potrzebne na jego produkcje. W praktyce wiecej dla PHEV bo bateria i pare innych pierdol.

> Ze skrajnosci w skrajnosc.

Chyba ty.


No nie bardzo. Sam zaproponowales jakies stare klekoty. Ja zasugerowalem jakies male autko i to bez przesady (moglem powiedziec o jakims smarcie czy innym pierdzidelku).

> Do warzywniaka mozna byle corsa/fiesta/seicento jechac jak juz trzeba miec auto.

Ależ jeździj sobie do warzywniaka czym chcesz. Ja mam jednak trochę więcej
miejsc do odwiedzenia (i trochę więcej pojemności wymagam, o komforcie nie
wspominając). Choć się tego nie spodziewałem, naklepałem już ponad 12tkm i
pewnie dobiję do 15tkm/rok jeśli nie więcej. 

No ale glownym gwozdziem argumentacji bylo to ze 40km zasiegu starczy.
Nie wiem ile hybrydowa wersja drozsza czy ciezsza od zwyklej wiec juz nie draze.
Ale zestawienie 40km zasiegu dziennie i SUV jest letko bezsensu.
Taka jest przynajmniej moja opinia.
> W praktyce kupiles 2x ciezsze auto niz potrzeba (outlander 1900kg > vs fiesta 920kg) za 2x wiecej.

Ale to moje pieniądze i mój komfort -- nic ci do tego. :P


No nic, ale jak chcesz przekazac swoja mysl to pewnie w celu przekonania kogos do czegos. W tym przypadku jestes nieprzekonujacy.

> Gdzie tu ekologia?

Ale to ty się przyssałeś do jakiejś ekologii. Ja nic o ekologii nie pisałem, trolu. :P


To po co ci hybryda? Zeby zaoszczedzic na paliwie czy co?
Tansza byla niz zwykla? Zrywniejsza jest?

Nie klei sie ten use-case.


Ale zeby nie bylo. Aspekt watpliwosci co do zasiegu zrozumialem. Choc przy hybrydzie jest bezzasadny a to ile km dziennie robi zwykly kowalski to on dobrze wie.
Wiec tu starczy info czy ten zasieg co producent podaje to w rzeczywistosci taki wychodzi czy nie.

Bo ze pelny elektryk z 250km zasiegiem starczy zwyklemu kowalskiemu (jakies 40% samochodziarzy na moje oko) to wiadomo od dawna. I jedyny problem z tymi wyjazdami gdzies dalej, pare razy na rok...
Ale to juz inna bajka.

Data: 2019-06-05 23:43:50
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-05 18:17, sczygiel@gmail.com wrote:


Bo ze pelny elektryk z 250km zasiegiem starczy zwyklemu kowalskiemu (jakies 40% samochodziarzy na moje oko) to wiadomo od dawna. I jedyny problem z tymi wyjazdami gdzies dalej, pare razy na rok...

No właśnie wtedy go nie ma bo można sobie to dobrze zaplanować.

Data: 2019-06-06 22:02:35
Autor: ddddddddddddd
EV -- stan umysłu
W dniu 05.06.2019 o 22:43, kk pisze:
On 2019-06-05 18:17, sczygiel@gmail.com wrote:


Bo ze pelny elektryk z 250km zasiegiem starczy zwyklemu kowalskiemu (jakies 40% samochodziarzy na moje oko) to wiadomo od dawna. I jedyny problem z tymi wyjazdami gdzies dalej, pare razy na rok...

No właśnie wtedy go nie ma bo można sobie to dobrze zaplanować.

Na szczęście wynaleziono silnik spalinowy i nie trzeba się doktoryzować z lokalizacji stacji ładowania :)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2019-06-06 23:28:14
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello ddddddddddddd,

Thursday, June 6, 2019, 11:02:35 PM, you wrote:

Bo ze pelny elektryk z 250km zasiegiem starczy zwyklemu kowalskiemu
(jakies 40% samochodziarzy na moje oko) to wiadomo od dawna. I jedyny problem z tymi wyjazdami gdzies dalej, pare razy na rok...
No właśnie wtedy go nie ma bo można sobie to dobrze zaplanować.
Na szczęście wynaleziono silnik spalinowy i nie trzeba się doktoryzować
z lokalizacji stacji ładowania :)

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.

Swoją drogą - na początku ery motoryzacji benzynę można było kupić w
małych ilościach (pojedyncze litry) tylko w aptekach. Czy to
zatrzymało rozwój motoryzacji?

Będzie popyt, będzie i podaż. Stacji ładowania w Polsce przybywa
lawinowo: https://elektrowoz.pl/porady/mapa-stacji-ladowania-samochodow-elektrycznych-w-polsce-aktualna/



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-07 20:51:00
Autor: ddddddddddddd
EV -- stan umysłu
W dniu 06.06.2019 o 22:28, RoMan Mandziejewicz pisze:
No właśnie wtedy go nie ma bo można sobie to dobrze zaplanować.
Na szczęście wynaleziono silnik spalinowy i nie trzeba się doktoryzować
z lokalizacji stacji ładowania :)

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.

samochód z LPG miałem raz, przejeżdżał chyba 300km na zbiorniku (zbiornik w miejscu koła zapasowego żeby miejsca nie zajmować), więc tankować trzeba było co 250km, a rozglądać się za stacją co 200km - albo częściej, bo na A4 jakoś mało tych stacji było, a jak się zapomniało, to trzeba było kilka km zjechać i zmarnować pół godziny...
Z gazu się wtedy wyleczyłem


Swoją drogą - na początku ery motoryzacji benzynę można było kupić w
małych ilościach (pojedyncze litry) tylko w aptekach. Czy to
zatrzymało rozwój motoryzacji?

wyboru dużego wtedy nie było, inne silniki były gorsze, no i tankowanie pojedynczych litrów nie trwało pół godziny


Będzie popyt, będzie i podaż. Stacji ładowania w Polsce przybywa
lawinowo: https://elektrowoz.pl/porady/mapa-stacji-ladowania-samochodow-elektrycznych-w-polsce-aktualna/

Nie mówię że nie, wprowadzą podatki zmuszające do zakupu EV i przymknie się oko na minusy tych aut...

Nie to żebym był przeciwnikiem, nawet miałem zamiar kupić PHEV (to akurat IMO dobry kompromis, ma plusy elektryka i spalinówki, bez wad samego elektryka), ale zmieniły mi się priorytety i postanowiłem na inne zachcianki pieniądze wydać

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2019-06-08 11:51:37
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
ddddddddddddd pisze:
W dniu 06.06.2019 o 22:28, RoMan Mandziejewicz pisze:
No właśnie wtedy go nie ma bo można sobie to dobrze zaplanować.
Na szczęście wynaleziono silnik spalinowy i nie trzeba się doktoryzować
z lokalizacji stacji ładowania :)

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.

samochód z LPG miałem raz, przejeżdżał chyba 300km na zbiorniku (zbiornik w miejscu koła zapasowego żeby miejsca nie zajmować), więc tankować trzeba było co 250km, a rozglądać się za stacją co 200km - albo częściej, bo na A4 jakoś mało tych stacji było, a jak się zapomniało, to trzeba było kilka km zjechać i zmarnować pół godziny...
Z gazu się wtedy wyleczyłem

Mój akurat przejeżdża 450km, ale to w zasadzie nie istotne, istotne to co masz w głowie. Co by się stało jakbyś po tych 300km skończył cały gaz a stacji nie było? Nic by się nie stało, jechał byś dalej na benzynie z zasięgiem takim jakbyś gazu nie miał, i zatankowałbyś za 10, 20 ,50 km i nic by się nie stało (oprócz ścisku dupy że drogo na benzynie jechałeś) oprócz tego że przejechałeś tanio i ekologicznie 300 zamiast 350.


--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-08 15:00:09
Autor: jerzu.xyz
EV -- stan umysłu
On Thu, 6 Jun 2019 23:28:14 +0200, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.

Nie wiem gdzie Ty byłeś w tej Warszawie, ale na praktycznie każdej mi
znanej jest LPG. I dlaczego Orlen?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2019-06-08 17:33:02
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 15:00, jerzu.xyz@irc.pl wrote:
On Thu, 6 Jun 2019 23:28:14 +0200, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.

Nie wiem gdzie Ty byłeś w tej Warszawie, ale na praktycznie każdej mi
znanej jest LPG. I dlaczego Orlen?


Czemu na kilka dystrybutorów tylko jeden jest LPG?

Data: 2019-06-08 19:17:00
Autor: nadir
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 17:33, kk pisze:

Czemu na kilka dystrybutorów tylko jeden jest LPG?

Bo na kilka samochodów tylko jeden jest na LPG.

Data: 2019-06-09 00:33:09
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello jerzu,

Saturday, June 8, 2019, 3:00:09 PM, you wrote:

Za to trzeba z lokalizacji stacji podatkowych. Ostatnio szukałem w
Warszawie Orlena z LPG. Dopiero na trzeciej znalazłem.
Nie wiem gdzie Ty byłeś w tej Warszawie,

Na Pradze. Marcinkowskiego, 11 Listopada/Kowieńska. Trzecia to była
przy Syrokomli.

ale na praktycznie każdej mi znanej jest LPG.

A ja trafiłem dwie pod rząd bez LPG. I diabli wiedzą, ile bym się
jeszcze błąkał, gdybym nie zapytał na drugiej.

I dlaczego Orlen?

 - bo zatankowałem kiedyś na przypadkowej i ledwie do domu dojechałem,
 - bo to pierwsze hasło jakie przychodzi do głowy przy poszukiwaniu w
 nawigacji w miejscu, którego się absolutnie nie zna,
 - bo tak.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-09 22:40:54
Autor: jerzu.xyz
EV -- stan umysłu
On Sun, 9 Jun 2019 00:33:09 +0200, RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> wrote:

- bo zatankowałem kiedyś na przypadkowej i ledwie do domu dojechałem,

Wg Foxa najlepszy, pod względem LPG, jest Shell ;) --
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2019-06-09 23:08:24
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello jerzu,

Sunday, June 9, 2019, 10:40:54 PM, you wrote:

- bo zatankowałem kiedyś na przypadkowej i ledwie do domu dojechałem,
Wg Foxa najlepszy, pod względem LPG, jest Shell ;)

A ja nie potrafię zrozumieć, skąd w ogóle różnice? Przecież LPG sobie
pompiarz w beczce nie namiesza dolewając byle czego.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 00:50:08
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 23:08, RoMan Mandziejewicz pisze:

- bo zatankowałem kiedyś na przypadkowej i ledwie do domu dojechałem,
Wg Foxa najlepszy, pod względem LPG, jest Shell ;)

A ja nie potrafię zrozumieć, skąd w ogóle różnice? Przecież LPG sobie
pompiarz w beczce nie namiesza dolewając byle czego.

Morze kupić taniej bo ktoś już domieszał czegoś wcześniej.
Najbardziej odczuwalne jest to przy ujemnych temperaturach.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-10 09:55:52
Autor: cyklista
EV -- stan umysłu
RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 23:08, RoMan Mandziejewicz pisze:

- bo zatankowałem kiedyś na przypadkowej i ledwie do domu dojechałem,
Wg Foxa najlepszy, pod względem LPG, jest Shell ;)

A ja nie potrafię zrozumieć, skąd w ogóle różnice? Przecież LPG sobie
pompiarz w beczce nie namiesza dolewając byle czego.

Morze kupić taniej bo ktoś już domieszał czegoś wcześniej.
Najbardziej odczuwalne jest to przy ujemnych temperaturach.


Pozdrawiam

Ta mieszanka gazu to może być bardzo rożnej jakości, kto jeździ to wie.
Dawniej jak jeszcze regulacja polegała na śrubie to od razu było widać w mocy że gaz nie taki jak trzeba. Teraz jak są wtryski i wszystkim steruje komputer to to widać dopiero albo przy tankowaniu (co mogło się równoważyć w cenie do spalania) albo że trzeba czyścić reduktor i filtry po 3 miesiącach zamiast po 2 latach.


--
Sprawdzone przez Kaspersky Anti-Virus

Data: 2019-06-06 11:41:12
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Wed, 5 Jun 2019 09:17:16 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
No nie, bo jak chcesz tylko do sklepu i szkoly jezdzic

Ale to jest jakieś twoje założenie wyssane z palca. Ty jesteś w stanie
wykręcić 15-20kkm rocznie jeżdżąc do warzywniaka i szkoły?
to masz 2x ciezsze auto. I to jest z grubsza 2x tyle energii potrzebne na
jego produkcje. W praktyce wiecej dla PHEV bo bateria i pare innych pierdol.

Poziom logiki masz absurdalny. Jak wyliczyłeś że 2x cięższe auto to 2x tyle
energii? Poza tym PHEV nie ma choćby skrzyni biegów, również wykorzystanie
samego spaliniaka jest lepsze, nie jest tak obciążany i przeciążany jak
konwencjonalny spaliniak, np. nie jest na zimno pałowany bo jak na zimno
się rozgrzewa to jedzie na elektrykach.

No nie bardzo. Sam zaproponowales jakies stare klekoty.

Tak myśli większość w naszym pięknym kraju, a z pewnością na tej grupie.

Ja zasugerowalem jakies male autko i to bez przesady (moglem powiedziec o jakims smarcie czy innym pierdzidelku).

Ale nie twoim zadaniem jest wybieranie mi auta. Ja potrzebuje duże auto, na
5 osób i z dużym bagażnikiem. To na cholerę mi jakieś małe gówno, które
zresztą stoi w moim garażu i myszy je żrą (dosłownie), bo żal do tego
wsiadać, bo hałas jak w traktorze, bo plomby można pogubić na pierwszym
lepszym dołku, bo pali WIĘCEJ niż ten elektryczny kloc? Jesteś w stanie
dopuścić do siebie ten fakt? 2x cięższy kloc "pali" MNIEJ niż auto segmentu
A/B! Nie wspomnę że aby upchnąć czwórkę dzieci i torby sportowe to samochód
wygląda jakby ruskie na stadion X-lecia jechali. O wsadzeniu dodatkowo
wózka, nawet parasolki, można zapomnieć. Chyba że na dach. Żeby upchnąć tam
wózek trzeba złożyć siedzenia, bo w poprzek do bagażnika się nie mieści. To
z czym do ludzi?

No ale glownym gwozdziem argumentacji bylo to ze 40km zasiegu starczy.

W którym miejscu? Ewidentnie coś ci się standardowo przewidziało. Akurat
odniesienie do tych 40km było prześmiewcze, bo to uważam za porażkę
producentów PHEV. Nie po to się ładuje w system elektryczny kupę kasy, żeby
dołożyć do tego mizerną baterię. Tymczasem Mitsubishi w kolejnej edycji OL
PHEV, zamiast dać tego po co ludzie ten samochód kupują (baterie i
mocniejsze silniki elektryczne, a właściwie to dystrybucję mocy z baterii
do tych silników), przywaliło większy silnik spalinowy (2,4L). Dzięki temu
wpadli u nas dodatkowo w wyższą akcyzę i MMC tych samochodów w ogóle nie
sprowadza -- bo nikt by tego nie kupił za taką cenę. Dopiero w 2020
zapowiedzieli PHEVa z bateriami z zasięgiem AFAIR 80km, ale nadal z wielkim
spaliniakiem zamiast dać mniejszy i potraktować spaliniaka tylko jako
rozszerzenie zasięgu elektrycznego.

Nie wiem ile hybrydowa wersja drozsza czy ciezsza od zwyklej wiec juz nie draze.

To ci napiszę. Przy 3-letnim aucie jak moje, około 20 tys. (ale są tacy, co
kupili to auto w cenie spaliniaka). Tylko zanim się ucieszysz, jeszcze
dolicz do spaliniaka webasto (około 6-7k ze sterowaniem ze smarka) do
grzania postojowego i wykombinuj coś aby miało postojowe chłodzenie (bo
takiego standardu nie ma wcale), oraz zrób wyciszenie kabiny na poziomie
trybu EV czy nawet w trybie HEV. Powodzenia w łamaniu głowy i liczeniu
kasiory.

Ale zestawienie 40km zasiegu dziennie

Nie dziennie, ignorancie, tylko między ładowaniami. Ja się ładuję min. 2x
dziennie. Czasami bywa że częściej, acz faktycznie rzadko. Niemniej 80km
dziennie można mieć na prądzie.

i SUV jest letko bezsensu.
Taka jest przynajmniej moja opinia.

Może dlatego że w życiu EV czy PHEV nie używałeś dłużej niż miesiąc (o ile
w ogóle).

No nic, ale jak chcesz przekazac swoja mysl to pewnie w celu przekonania
kogos do czegos. W tym przypadku jestes nieprzekonujacy.

Ponieważ się skupiłeś na jakiejś rzekomej ekologii a dalej się przyczepiłeś
wielkości i komfortu, co jest wg ciebie zbyteczne bo rzekomo jeżdżę tylko
do warzywniaka.

To po co ci hybryda? Zeby zaoszczedzic na paliwie czy co?
Tansza byla niz zwykla?

Ponieważ doceniam ciszę w aucie płynącą z napędu elektrycznego. Co więcej w
PHEV, nawet jak się ICE załączy jest znacznie ciszej. Mogę też sobie
załączyć grzanie i chłodzenie -- tego ostatniego w spaliniaku nie osiagnę
nijak bez kręcenia jałowo spaliniaka. I korzystam z możliwości umilania
życia CAŁY rok. Jak nie grzeję kabiny to obecnie chłodzę przed jazdą. Ergo,
komfort użytkowania jest znacznie wyższy niż zwykłego spaliniaka. A już zupełnie przy okazji jest taniej, bo jazda na prądzie kosztuje mnie
min. 5x mniej niż na paliwie (a będzie kosztować jeszcze mniej jak
uruchomię elektrownię PV w nowym domu, co jednocześnie pozwoli się panelom
szybciej zwrócić) -- różnica na zakupie zwróci mi się, przy moim przelocie,
po mniej niż 4 latach. Na krócej auta nie kupuję, poprzednie miałem od
wyjazdu z salonu przez lat 10. Bo szanuję.

Zrywniejsza jest?

Nie jest, ale i tak na naszych "cudownych" kierowców spokojnie wystarcza z
naddatkiem.

Nie klei sie ten use-case.

Nadal tylko tobie.

Ale zeby nie bylo. Aspekt watpliwosci co do zasiegu zrozumialem. Choc
przy hybrydzie jest bezzasadny a to ile km dziennie robi zwykly kowalski
to on dobrze wie. Wiec tu starczy info czy ten zasieg co producent
podaje to w rzeczywistosci taki wychodzi czy nie. Bo ze pelny elektryk z 250km zasiegiem starczy zwyklemu kowalskiemu
(jakies 40% samochodziarzy na moje oko) to wiadomo od dawna. I jedyny
problem z tymi wyjazdami gdzies dalej, pare razy na rok... Ale to juz
inna bajka.

Niestety dla ludzi, pomimo że mają te fakty przed nosem, to nie jest takie
oczywiste. Druga kwestia, że nadal cena odrzuca. Mnie nie odrzuca, bo
ważniejszy jest dla mnie komfort z tyt. posiadania elektrycznego napędu.
Niemniej za Teslę (czy też pojawiające się etron czy epeace) nie zapłacę
tylu pieniędzy, głównie dlatego że nie wykorzystam w pełni oferowanego
zasięgu.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 07:36:51
Autor: ToMasz
EV -- stan umysłu
Niestety dla ludzi, pomimo że mają te fakty przed nosem, to nie jest takie
oczywiste.
jak rzucisz okiem na zdjęcie satelitarne, katowic, wrocławia, poznania... to najwięcej aut stoi przy blokowiskach. Ci ludzie robią dziennie nie więcej niż 20-40km. czy ktoś im dał możliwość zdecydowania jakie duże akumulatory chcą mieć w swoim samochodzie elektrycznym? Nie. Nie mają gdzie parkować i ładować. Do tego są potrzebne miliony metrów kabli przy blokowiskach. To nie przejdzie, nie za naszego życia.
Samochody są absurdalnie drogie. wszystkie. Dalej są traktowane jako dobro świadczące o luksusie. Ostatnio ktoś tutaj linkował zestawienia jak nowe auta tracą na wartości. Tak sobie wyliczyłem ze w skrajnym wypadku taniej jest wykupić abonament w korporacji taksówkarskiej niż jeździć własnym autem. Więc nie pisz proszę nic o kosztach jazdy elektrykiem, bo wielu z nas, jeździ nie bitym, legalnie przechodzącym przegląd pojazdem, który kosztuje tyle co utrata wartości Twojego auta w rok. Jeśli mieszkasz w domku z panelami na dachu, jesteś w stanie coś tam przejechać ekologicznie. Ale gdziekolwiek indziej podłączysz się do ładowania w Polsce - zapomnij o ekologii. to jest Twoja fanaberia, którą ja szanuję, czekam na dalsze relacje, ale nie dorabiaj do tego ideologii. bezgłośna jazda nie jest najważniejszym parametrem samochodu. ogrzewanie  i chłodzenie też, tym bardziej jak masz garaż.
Tak więc trwaj w swojej religii, i będziesz miał coraz więcej wyznawców. ale nie bądź ekstremistą religijnym, to zdobędziesz przyjaciół nie wrogów.

ToMasz

Data: 2019-06-07 06:18:11
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Fri, 07 Jun 2019 07:36:51 +0200, ToMasz wrote:
Tak sobie wyliczyłem ze w skrajnym wypadku taniej jest wykupić
abonament w korporacji taksówkarskiej niż jeździć własnym autem.

To jest, jak zauważasz, ekstremum. Istnieją jeszcze w miarę tanie samochody dla normalnych ludzi o normalnych potrzebach (tj. tani, prosty samochód do przemieszczenia się z domu do pracy, na zakupy i po dzieci do przedszkola).
A że większość współczesnych samochodów jest absurdalnie droga, to jak sądzę w przeważającej mierze zasługa konsumenta, któremu od dobrobytu przewróciło się w głowie.

Jeśli mieszkasz w domku z panelami na dachu, jesteś w stanie coś
tam przejechać ekologicznie.

To możliwe, ale dla pełności obrazu należałoby policzyć jaki ślad ekologiczny zostawiła produkcja i transport tych paneli, a później ich utylizacja.

Mateusz

Data: 2019-06-07 14:15:32
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 08:18, Mateusz Viste pisze:

Tak sobie wyliczyłem ze w skrajnym wypadku taniej jest wykupić
abonament w korporacji taksówkarskiej niż jeździć własnym autem.

To jest, jak zauważasz, ekstremum. Istnieją jeszcze w miarę tanie
samochody dla normalnych ludzi o normalnych potrzebach (tj. tani, prosty
samochód do przemieszczenia się z domu do pracy, na zakupy i po dzieci do
przedszkola).

Mam wątpliwości. EUro przepisy zabiły u nas tanie samochody.

A że większość współczesnych samochodów jest absurdalnie droga, to jak
sądzę w przeważającej mierze zasługa konsumenta, któremu od dobrobytu
przewróciło się w głowie.

Całe rzesze marketoidów wmawiały ci że elektrycznie otwierane szyby
musisz mieć w pakiecie z klimatyzacją. Co jest debilizmem bo jak
mam klimatyzację to nie potrzebuje przycisku do szybkiego i wygodnego
otwierania szyby po drugiej stronie auta.
I podobnie jest z całą masa innych udogodnień i gadżetów.
Znajdź nowe auto bez niepotrzebnych wyświetlaczy, renomowana marka jak
mercedes potrafi wciskać tandetę w postaci ekranu wystającego nad
panel przedni jak tablet w stojaku. Nikomu nie potrzebne ale ludzie
kupują to co jest w sprzedaży bo są przekonywanie ze tego potrzebują.

Jeśli mieszkasz w domku z panelami na dachu, jesteś w stanie coś
tam przejechać ekologicznie.

To możliwe, ale dla pełności obrazu należałoby policzyć jaki ślad
ekologiczny zostawiła produkcja i transport tych paneli, a później ich
utylizacja.

Ktoś kiedyś policzył, nie wiem czy te same ale wyszło że więcej prądu
potrzeba do produkcji niż one potem wyprodukują. Ot ekologia.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-08 10:33:37
Autor: laisar
EV -- stan umysłu
W dniu piątek, 7 czerwca 2019 14:15:51 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:

Ktoś kiedyś policzył, nie wiem czy te same ale wyszło że więcej prądu
potrzeba do produkcji [paneli fotowolaticznych] niż one potem wyprodukują.
Ot ekologia.

Nieprawda:

https://en.wikipedia.org/wiki/Energy_returned_on_energy_invested#Photovoltaic

https://cleantechnica.com/2018/02/03/solar-power-can-pay-easily/

Data: 2019-06-08 11:11:35
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 08:18, Mateusz Viste pisze:
A że większość współczesnych samochodów jest absurdalnie droga, to jak
sądzę w przeważającej mierze zasługa konsumenta, któremu od dobrobytu
przewróciło się w głowie.

Coś w tym jest...
Yaris w salonie kosztuje PONAD 90 tys zł.

--
MN

Data: 2019-06-08 09:48:04
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Sat, 08 Jun 2019 11:11:35 +0200, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 08:18, Mateusz Viste pisze:
A że większość współczesnych samochodów jest absurdalnie droga, to jak
sądzę w przeważającej mierze zasługa konsumenta, któremu od dobrobytu
przewróciło się w głowie.

Coś w tym jest...
Yaris w salonie kosztuje PONAD 90 tys zł.

Tymczasem Logan z salonu jest ponad 3x tańszy, przy czym jest to naprawdę świetny, solidny samochód do normalnego przemieszczania się. Dlaczego ludzie nie kupują masowo? Bo chcą klimatyzacji, elektrycznych szyb, automatycznej skrzyni, 300 KM pod maską i Bóg wie czego jeszcze.

Mateusz

Data: 2019-06-11 12:11:56
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia 08 Jun 2019 09:48:04 GMT, Mateusz Viste napisał(a):

Tymczasem Logan z salonu jest ponad 3x tańszy, przy czym jest to naprawdę świetny, solidny samochód do normalnego przemieszczania się. Dlaczego ludzie nie kupują masowo? Bo chcą klimatyzacji, elektrycznych szyb, automatycznej skrzyni, 300 KM pod maską i Bóg wie czego jeszcze.

W zasadzie najbardziej dotkliwy jest brak klimatyzacji, a z rzeczy
niewymienionych - fatalne fotele.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-08 14:02:47
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 11:11:35 +0200, Marcin N
Coś w tym jest...
Yaris w salonie kosztuje PONAD 90 tys zł.

Nie wiem co w tym stwierdzeniu "jest". Samochody zawsze były drogie, a jak
popatrzeć na obecny poziom komfortu, osiągi, do tego ile kosztuje samo
opracowanie JEDNEGO samochodu, to rzekłbym nawet że są relatywnie tanie.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 17:33:38
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 14:02, Myjk wrote:
Sat, 8 Jun 2019 11:11:35 +0200, Marcin N

Coś w tym jest...
Yaris w salonie kosztuje PONAD 90 tys zł.

Nie wiem co w tym stwierdzeniu "jest". Samochody zawsze były drogie, a jak
popatrzeć na obecny poziom komfortu, osiągi, do tego ile kosztuje samo
opracowanie JEDNEGO samochodu, to rzekłbym nawet że są relatywnie tanie.


Komputery tańsze są.

Data: 2019-06-07 13:22:14
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 07:36:51 +0200, ToMasz
bezgłośna jazda nie jest najważniejszym parametrem samochodu. ogrzewanie  i chłodzenie też, tym bardziej jak masz garaż.

Dla mnie komfort jest podstawowym wykładnikiem. Jakby to nie było istotne,
to bym po prostu 20-letnią taczką za 3k zł jeździł, bez klimy żeby się
przypadkiem nie popsuło, albo KM.

Tak więc trwaj w swojej religii, i będziesz miał coraz więcej wyznawców. ale nie bądź ekstremistą religijnym, to zdobędziesz przyjaciół nie wrogów.

Nie ma żadnej mojej ideologii i religii. Ja nikogo nie przekonuję żeby
sobie coś kupował, za to mnie notorycznie próbują nawrócić na trutki
spalinowe. A to udowadniając że EV mniej ekologiczne niż zykłe smrody, a to
że mogłem kupić mniejszy i lżejszy, a to że się nie opłaca bo droższy niż
smród spalinowy i się nie zwróci, a że raz w roku se nie pojadę na wakacje
itd. Ergo, czep się tych oszołomów. Ale nie zrobisz tego, bo sam rześ
oszołom z ich sortu. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-04 15:59:56
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik Myjk myjkel@nospam.op.pl ...

Ekologia,

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję,
także nie jęcz.

kupowac outlandera coby do warzywniaka jezdzic.
Stan umyslu...

Oczywiście, lepiej na tę okazję kupić 3 litrowego tedeika i
koniecznie mu wyrżnąć DPF! To jest dopiero stan umysłu. No, niemniej
jeszcze nie zgłupiałem żeby 200-300 tys. płacić za ekwiwalent do MOL
w postaci Tesli X.
U was sa tylko 3 auta do wyboru, tesla, tdi 3.0 i outlander elektryczny? ;-PPP

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów"
Jan Jakub Rousseau

Data: 2019-06-05 13:49:49
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
04 Jun 2019 15:59:56 GMT, Budzik
U was sa tylko 3 auta do wyboru, tesla, tdi 3.0 i outlander elektryczny?

Ja w ogóle tedeji nie brałem pod uwagę (tak tylko napiałem bo niektórzy by
takie woleli). Tylko pojemne na 5os. + wózek w bagażniku, ciche w zakresie
ruchu miejskiego i przelotowego, ze zdalnym grzaniem oraz koniecznie
chłodzeniem postojowym. Czekam na jakieś wasze alternatywy dla powyższych.
:P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-05 23:44:46
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-05 13:49, Myjk wrote:
04 Jun 2019 15:59:56 GMT, Budzik

U was sa tylko 3 auta do wyboru, tesla, tdi 3.0 i outlander elektryczny?

Ja w ogóle tedeji nie brałem pod uwagę (tak tylko napiałem bo niektórzy by
takie woleli). Tylko pojemne na 5os. + wózek w bagażniku, ciche w zakresie
ruchu miejskiego i przelotowego, ze zdalnym grzaniem oraz koniecznie
chłodzeniem postojowym. Czekam na jakieś wasze alternatywy dla powyższych.

Koń z bryczką

Data: 2019-06-07 07:06:35
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-05 o 13:49, Myjk pisze:
  ze zdalnym grzaniem oraz koniecznie
chłodzeniem postojowym

Co to jest chłodzenie postojowe?
Pierwsze słyszę.

--
MN

Data: 2019-06-06 23:57:24
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Friday, June 7, 2019 at 7:06:29 AM UTC+2, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-05 o 13:49, Myjk pisze:
>   ze zdalnym grzaniem oraz koniecznie
> chłodzeniem postojowym

Co to jest chłodzenie postojowe?
Pierwsze słyszę.

Latwo sie domyslic, ze odwrotnosc ogrzewania postojowego / webasto, czyli na timer / pilota/... mozna wlaczyc chlodzenie i wsiadac do samochodu, ktory nie parzy.
+wg mnie opcja sluzaca tylko i wylacznie ustawianiu przetargow ;) jak np. w tym watku...
Tak samo "niezbedna" jak wylaczanie silnika podczas zatrzymania (kazdy ze znajomych, ktory ma pierwsze o co pytal to jak to ***** wylaczyc ;) )

Data: 2019-06-07 10:18:32
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Thu, 6 Jun 2019 23:57:24 -0700 (PDT), WS
Tak samo "niezbedna" jak wylaczanie silnika podczas zatrzymania (kazdy ze
znajomych, ktory ma pierwsze o co pytal to jak to ***** wylaczyc ;) )

Bo wyłączanie silnika w zwykłym spalinowcu jest upierdliwe. Też mnie to
zawsze irytowało. Raz działało, raz nie, nigdy nie wiedziałem jakie
zależności tym kierują. Z pewnością jak było albo bardzo zimno albo bardzo
gorąco i klima musiała działać to się spaliniak nie wyłączał. Bo by odciął
chłodzenie.

Ja sobie natomaist bardzo cenię grzanie i chłodzenie. Korzystam cały czas,
codziennie. Ktoś kto nie używał, nie zrozumie. :P Ktoś kto używał
ogrzewania postojowego kolejnego auta bez niego nie kupi, podobnie jest z
grzaną kierownicą, siedzeniami, AT i temu podobnymi poprawiaczami komfortu.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 02:10:13
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Friday, June 7, 2019 at 10:18:32 AM UTC+2, Myjk wrote:
Thu, 6 Jun 2019 23:57:24 -0700 (PDT), WS

 
Ja sobie natomaist bardzo cenię grzanie i chłodzenie. Korzystam cały czas,
codziennie. Ktoś kto nie używał, nie zrozumie. :P Ktoś kto używał
ogrzewania postojowego kolejnego auta bez niego nie kupi

Hm, nie korzystalem, ale nie kupie ;)
Tzn. nie widzie zadnego sensu. Jak wyjzezdzam z garazu to latem chlodno, zima cieplo, wiec testowac w realu nie musze, moge sobie wyobrazic ;)
Jak mi sie nagrzeje gdzies w miescie, na wakacjach... to osiagniecie temp. powietrza jest blyskawiczne - 4 szyby w dol i ~20sek jazdy, pozniej juz klima utrzymuje taka temp...
Z automatami problem, bo trzeba je wlaczyc/zaprogramowac/ o stalych porach jezdzic... zbyt  upierdliwe ;)
Tak samo jak nikt mnie nie zmusi (inaczej niz zlomujac moj) to podpinania jakis kabli ze 2x dziennie (+wjazdu do garazu, zeby miec prad) zamiast zatankowania ON ~raz na miesiac ;)
Nawet elektr. mnie nie przekonuje (taka sama upierdliwosc), wole zwykly rower ;)
Moze za parenascie talt (emerytura) zmienie zdanie ;)

Data: 2019-06-07 02:14:28
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Friday, June 7, 2019 at 11:10:15 AM UTC+2, WS wrote:

Nawet elektr. mnie nie przekonuje (taka sama upierdliwosc), wole zwykly rower ;)
Moze za parenascie talt (emerytura) zmienie zdanie ;)

elektryczna hulajnoga milao byc, a propos watku obok

Data: 2019-06-07 11:36:03
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 02:14:28 -0700 (PDT), WS
elektryczna hulajnoga milao byc, a propos watku obok

Do mnie żadne jednoślady nie przemawiają. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 11:33:58
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 02:10:13 -0700 (PDT), WS
Hm, nie korzystalem, ale nie kupie ;) Tzn. nie widzie zadnego sensu. Jak
wyjzezdzam z garazu to latem chlodno, zima cieplo, wiec testowac w realu
nie musze, moge sobie wyobrazic ;) Jak mi sie nagrzeje gdzies w miescie,
na wakacjach... to osiagniecie temp. powietrza jest blyskawiczne - 4
szyby w dol i ~20sek jazdy, pozniej juz klima utrzymuje taka temp...

Mam inne doświadczenia. Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie. Rezultat jest taki, że zanim człowiek opuści szyby to już jest
mokry bo żar promieniuje z wszystkiego dookoła. Czasem jeszcze przez długo
gorąc bije. No ale widzę że Ty z komfortem cieplnym nie jesteś zapoznany,
to się nie dziwię. :P Ja lubię wsiadać do ciepłego auta (i nie mówię o
samym  powietrzu ale także o kierownicy/siedzeniach, podobnie jak lubie
wsiadać na chłodne siedzenia i nie musieć spuszczać okien, czy tam
wentylować machając drzwiami, i robić wichury w środkum w tym nawiewać
sobie na twarz żeby zniwelować promieniowanie cieplne z deski).
Z automatami problem, bo trzeba je wlaczyc/zaprogramowac/ o stalych porach jezdzic... zbyt  upierdliwe ;)

Wiadomo że trzeba zaliczyć dyskomfort klikania wcześniej, dzięki temu nie
trzeba się męczyć później. Normalna sprawa. Jak dla mnie poziom dyskomfortu
opłacalny, choć z pewnością nie w tym obsranym MOL PHEV, gdzie, jak już
pisałem (m.in. tutaj) nie raz, aplikacja działa jak flaki z olejem.

Tak samo jak nikt mnie nie zmusi (inaczej
niz zlomujac moj) to podpinania jakis kabli ze 2x dziennie (+wjazdu do
garazu, zeby miec prad) zamiast zatankowania ON ~raz na miesiac ;) Nawet
elektr. mnie nie przekonuje (taka sama upierdliwosc), wole zwykly rower
;) Moze za parenascie talt (emerytura) zmienie zdanie ;)

Ja podłączam dwa razy, bo mam małą baterię i wbrew temu co sądziłem przy
zakupie, nie jeżdżę wcale mało. Aż sam jestem w szoku. W typowym elektryku,
przy wizycie na stacji raz w miesiącu, musiałbyś go podłączać raz na dwa
dni. Albo i rzadziej jeśli auto garażujesz w domu i w pracy, jest ciepłe w
zimie i chłodne w lato. Zresztą to łatwo policzyć, więc to zrób i nie
marudź na konieczność podpinania. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 02:56:50
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Friday, June 7, 2019 at 11:33:59 AM UTC+2, Myjk wrote:
W typowym elektryku, przy wizycie na stacji raz w miesiącu, musiałbyś go
podłączać raz na dwa dni.

e... ja jestem przypadkiem, w ktorym elektryk nie ma zadnego sensu ;)

Po miescie staram sie nie jezdzic samochodem tylko rowerem, samochod jak leje + zima (jak spadnie snieg, jest bloto i posolone drogi, bo szkoda mi roweru)
Tankuje ~raz na miesiac, bo bak duzy ~70l, zwykle ~60 wchodzi do pelna, z 800km na tym przejade. Nie jezdze na zakupy (tzn. specjalnie), najczescie wracajac po drodze zatrzymuje sie gdzies (najchetniej Makro, bo czynne cala dobe, nie ma dzieci w koszykach ;) itp )
+ (w sumie podstawowe zastosowanie) wyjazdy urlop, NARTY
o ile urlop samolotem jest OK, to na narty jednak samochod, a to jednorazowo ~1000km musze przejechac i nie ma opcji 3h przerwy ;)
Wiec elektryk moglby byc, ale tylko jako drugi samochod, a jeden nam w zupelnosci wystarcza ;)

Data: 2019-06-07 12:24:16
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 02:56:50 -0700 (PDT), WS
e... ja jestem przypadkiem, w ktorym elektryk nie ma zadnego sensu ;)

To o takim typowym myśleniu właśnie pisałem w OP. :P
 
Po miescie staram sie nie jezdzic samochodem tylko rowerem, samochod jak
leje + zima (jak spadnie snieg, jest bloto i posolone drogi, bo szkoda
mi roweru) Tankuje ~raz na miesiac, bo bak duzy ~70l, zwykle ~60 wchodzi
do pelna, z 800km na tym przejade.

800km to jakieś 200kWh z zużyciem (normalnym, tj. bez oszczędzania
przesadnego) 25kWh/100km.  Jak samochód elektryczny ma baterię 60kWh, to
byś musiał podpinać, łolaboga, 4 dni w miesiacu, raz w tygodniu. Jeśli taki
Liść z baterią 30kWh to dwa razy w tygodniu. Rzeczywiście temat wręcz nie
do przeskoczenia i upierdliwe to jak ch8j. :P Nadmienię, że w sumie
zajęłoby Ci to może z minutę, a na stacji musisz zmarnować minimum pięć. No
ale jak mówię, EV to jednak stan umysłu, jest nań blokada totalna -- nie bo
nie i koniec. Żadne argumenty nie trafią. Póki się nie spróbuje i o ile nie
jest się mentalnym zjebem, co prezentuje np. taki Zachar testując
elektryki. :P Nawet jak ma banana na gębie z jazdy, to i tak zrobi wszystko
aby udowdnić że to gówno. Dopiero jak go ostatnio ludzie zjechali, to
zaczął się tłumaczyć w kolejnym filmie że poprzedni to była taka podpucha
żeby tylko dyskusję wywołać i dopiero zaczął gadać jak człowiek (ale i tak
nie do końca rzetelnie)...
Nie jezdze na zakupy (tzn.
specjalnie), najczescie wracajac po drodze zatrzymuje sie gdzies
(najchetniej Makro, bo czynne cala dobe, nie ma dzieci w koszykach ;)
itp ) + (w sumie podstawowe zastosowanie) wyjazdy urlop, NARTY o ile
urlop samolotem jest OK, to na narty jednak samochod, a to jednorazowo
~1000km musze przejechac i nie ma opcji 3h przerwy ;) Wiec elektryk
moglby byc, ale tylko jako drugi samochod, a jeden nam w zupelnosci
wystarcza ;)

Jest coś takiego jak wypożyczalnia samochodów na takie okazje. :P Można
wypożyczyć dużo bardziej komfortowy samochód niż posiadany. A dla bardziej
oszczędnych co im szkoda na najem kasy to można się wymienić na auta ze
znajomym/rodziną. :P Ja już powoli żałuję zakupu PHEVa, aczkolwiek jak wspominałem aby gabaryty
podobne uzyskać to musiałbym Teslę S/X/Etron kupić, a to już koszty
kosmiczne -- a do tego mają 3-4x większy zasięg niż wykorzystywałbym na co
dzień. Rozwiązanie to jakiś Liść z zasięgiem 160-200km ale gabaryty nie te,
więc znowu jakieś wyrzeczenia.  Niemniej będę cisnąć żonę żeby swoją
spalinową popierdółkę, co obecnie stoi w garażu i się kurzy (i myszy ją
jedzą, teraz śmierdzi w samochodzie starym kapciem bo obsrały wszystko,
nawet w tunelu centralnym!), wymieniła na elektryka, a potem jej go zabiorę
hahaha <demoniczny śmiech> a ona się będzie wozić spalinowym smrodem hahaha
<demoniczny śmiech>! :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 04:31:12
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Friday, June 7, 2019 at 12:24:33 PM UTC+2, Myjk wrote:
Fri, 7 Jun 2019 02:56:50 -0700 (PDT), WS > e... ja jestem przypadkiem, w ktorym elektryk nie ma zadnego sensu ;)

To o takim typowym myśleniu właśnie pisałem w OP. :P

;)

800km to jakieś 200kWh z zużyciem (normalnym, tj. bez oszczędzania
przesadnego) 25kWh/100km.  Jak samochód elektryczny ma baterię 60kWh, to
byś musiał podpinać, łolaboga, 4 dni w miesiacu, raz w tygodniu.

no ale ja te ~800 robie glownie w weekendy, przejazdy ponad 100km w jedna strone
reszte czasu (poza zima) toi w garazu


Jest coś takiego jak wypożyczalnia samochodów na takie okazje. :P Można
wypożyczyć dużo bardziej komfortowy samochód niż posiadany.

w sumie to moj glownie jest "na takie okazje"
To juz predzej moglby zrezygnowac z samochodu i pozyczac na wyjazdy :)
Zwlaszcza, ze na (niektore) letnie wyjazdy weekendowe mamy jeszcze 2 motocykle...

Data: 2019-06-08 11:09:09
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-07 12:24, Myjk wrote:


Nie jezdze na zakupy (tzn.
specjalnie), najczescie wracajac po drodze zatrzymuje sie gdzies
(najchetniej Makro, bo czynne cala dobe, nie ma dzieci w koszykach ;)
itp ) + (w sumie podstawowe zastosowanie) wyjazdy urlop, NARTY o ile
urlop samolotem jest OK, to na narty jednak samochod, a to jednorazowo
~1000km musze przejechac i nie ma opcji 3h przerwy ;) Wiec elektryk
moglby byc, ale tylko jako drugi samochod, a jeden nam w zupelnosci
wystarcza ;)

Jest coś takiego jak wypożyczalnia samochodów na takie okazje. :P Można
wypożyczyć dużo bardziej komfortowy samochód niż posiadany. A dla bardziej
oszczędnych co im szkoda na najem kasy to można się wymienić na auta ze
znajomym/rodziną. :P

Nie lepiej taki po prostu kupić?

Data: 2019-06-08 07:08:29
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki. Plastiki nagrzewają się od bezpośredniego naświetlenia słońcem. Wokół może być 20 st a plastik i tak będzie parzył. Podobnie fotel.

--
MN

Data: 2019-06-08 07:10:42
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 08-06-2019 o 07:08, Marcin N pisze:
W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki.

Jakimi?

Data: 2019-06-08 10:14:51
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 07:10, Cavallino pisze:
W dniu 08-06-2019 o 07:08, Marcin N pisze:
W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki.

Jakimi?

Jak to?
Wyciągnąłeś mnie ze swojego KF'a?
Poczułeś się samotny?

--
MN

Data: 2019-06-08 10:58:00
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 08-06-2019 o 10:14, Marcin N pisze:
W dniu 2019-06-08 o 07:10, Cavallino pisze:
W dniu 08-06-2019 o 07:08, Marcin N pisze:
W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki.

Jakimi?

Jak to?
Wyciągnąłeś mnie ze swojego KF'a?

Nie, atman się skończył a głupi thunderbird kf ma osobnego dla każdego serwera.
Ale już naprawiam błąd i żegnam ponownie.

Data: 2019-06-08 18:35:42
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 10:58, Cavallino pisze:

Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki.

Jakimi?

Jak to?
Wyciągnąłeś mnie ze swojego KF'a?

Nie, atman się skończył a głupi thunderbird kf ma osobnego dla każdego serwera.
Ale już naprawiam błąd i żegnam ponownie.

Atmam miał się skończyć. Na razie działa.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-08 21:40:16
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 08-06-2019 o 18:35, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-08 o 10:58, Cavallino pisze:

Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki.

Jakimi?

Jak to?
Wyciągnąłeś mnie ze swojego KF'a?

Nie, atman się skończył a głupi thunderbird kf ma osobnego dla każdego serwera.
Ale już naprawiam błąd i żegnam ponownie.

Atmam miał się skończyć. Na razie działa.

Do końca czerwca.
A już teraz co chwilę meldował o trotlingu, więc odpuściłem go sobie w końcu.

Data: 2019-06-08 08:59:47
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik Marcin N marcin5.usun.wykasuj@onet.pl ...

W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak
już się zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki. Plastiki nagrzewają się od bezpośredniego naświetlenia słońcem. Wokół może
być 20 st a plastik i tak będzie parzył. Podobnie fotel.

Sugerujesz ze jak w samochodzie bedzie powiedzmy 20 stopni to to powietrze z jakiegos powodu (prawa fizyki) nie będzie chłodziło tych plastików? Dlaczego?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2019-06-08 11:22:31
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 08-06-2019 o 10:59, Budzik pisze:
Użytkownik Marcin N marcin5.usun.wykasuj@onet.pl ...

W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak
już się zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się
plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki. Plastiki
nagrzewają się od bezpośredniego naświetlenia słońcem. Wokół może
być 20 st a plastik i tak będzie parzył. Podobnie fotel.

Sugerujesz ze jak w samochodzie bedzie powiedzmy 20 stopni to to
powietrze z jakiegos powodu (prawa fizyki) nie będzie chłodziło tych
plastików? Dlaczego?

Bredzi po prostu jak zwykle.

Data: 2019-06-08 09:11:16
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 07:08:29 +0200, Marcin N
Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki. Plastiki nagrzewają się od bezpośredniego naświetlenia słońcem. Wokół może być 20 st a plastik i tak będzie parzył. Podobnie fotel.

Ja będzie walić weń słońce a powietrze nie będzie tam dostatecznie
skutecznie pracować, to wiadomo że będą ciepłe. Ale jak będą w cieniu to
powietrze zabierze zeń ciepło i nie ma tu żadnej sprzeczności z fizyką.
Zresztą nawet jak będą na słońcu to też jest szansa aby były chłodniejsze
niż gdy ich powietrze nie chłodzi. Nie wiem, zrób sobie eksperyment i może
zostaw na pół godziny pracującą klimatyzację i sprawdź róznicę, no bo
inaczej chyba się nie przekonasz...

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 09:20:44
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 09:11:16 +0200, Myjk
Nie wiem, zrób sobie eksperyment i może
zostaw na pół godziny pracującą klimatyzację i sprawdź róznicę, no bo
inaczej chyba się nie przekonasz...

A, tylko silnik spalinowy wyjmij i odstaw gdzieś dalej bo przecież to takie
ilości ciepła generuje pod maską że faktycznie może być problem ze
sprawnością klimy na postoju. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 10:19:11
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 09:11, Myjk pisze:
Ale jak będą w cieniu to
powietrze zabierze zeń ciepło i nie ma tu żadnej sprzeczności z fizyką.

W cieniu to żadne ekstra chłodzenie nie jest potrzebne.

Na słońcu dostajemy ponad 1 kW mocy cieplnej na każdy metr kwadratowy. Powierzchnia szyb w samochodzie jest dość duża, spokojnie można liczyć ze 2 kW mocy cieplnej.

Widziałem rozwiązanie w Audi, gdzie na dachu była bateria słoneczna zasilająca wentylację wewnątrz. Sprytne rozwiązanie. Oczywiście plastików to nie studziło, ale powietrze w środku nie miało 50 st a wyraźnie mniej.

50 stopni nie jest niczym niezwykłym w samochodzie stojącym na słońcu.

--
MN

Data: 2019-06-08 13:05:29
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 10:19:11 +0200, Marcin N
W cieniu to żadne ekstra chłodzenie nie jest potrzebne.

Nie pisałem o samochodzie stojącym w cieniu, ale zacienionym elementom
(przez dach, skrzydła drzwi, etc.). Zresztą wystarczy żeby tylko kawałek
auta stało na słońcu i tak w całym samochodzie zrobi się piekarnia (vide
fizyka).

Na słońcu dostajemy ponad 1 kW mocy cieplnej na każdy metr kwadratowy. Powierzchnia szyb w samochodzie jest dość duża, spokojnie można liczyć ze 2 kW mocy cieplnej.

Ale słońce nie pada przez wszystkie szyby. Najwięcej zysku cieplnego  jest
z deski i ew. z nagrzewajacych się czarnych foteli. Dlatego jak gdzieś mam
kawałek cienia to zawsze dashboard i fotele pierwsze chowam. Zresztą deska
to jest najgorzej wentylowane miejsce w samochodzie. Dalej zyski są z
dachu, ale ten jest chłodzony dobrze.

Biorąc pod uwagę kubaturę i że mocy chłodniczej jest min. 3kW to nie ma
problemu aby kabinę schłodzić nawet w słońcu, a nawet jak szyberdach czasem
zapomnę zaciągnąć.

Widziałem rozwiązanie w Audi, gdzie na dachu była bateria słoneczna zasilająca wentylację wewnątrz. Sprytne rozwiązanie. Oczywiście plastików to nie studziło, ale powietrze w środku nie miało 50 st a wyraźnie mniej.

Po pierwsze z tego tyle energii co kot napłakał, po drugie w związku z
pierwszym to tylko wentylator wiał -- klima z całą pewnością nie chodziła.

50 stopni nie jest niczym niezwykłym w samochodzie stojącym na słońcu.

No więc jak ja wsiadam do swojego auta stojącego na słońcu po trybie
chłodzenia to jest całkiem komfortowa temperatura. Poręcze drzwi bywają
wręcz lodowate. Komfort jest nieporównywalny do auta przewentylowanego, bo
właśnie plastiki/fotele tak nie promieniują.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 11:32:13
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 07:08, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 11:33, Myjk pisze:
Powietrze to się może przewentyluje błyskawicznie,
ale deski, siedzeń to nie wychłodzi w żaden sposób, szczególnie jak już się
zasiądzie.

Chwila. Sugerujesz, że chłodzenie postojowe zapobiega nagrzaniu się plastików? Jakoś wątpię. To sprzeczne z prawami fizyki. Plastiki nagrzewają się od bezpośredniego naświetlenia słońcem. Wokół może być 20 st a plastik i tak będzie parzył. Podobnie fotel.


No jak je otacza chłodne powietrze to chyba jasne, że też będą chłodniejsze.

Tu nawet nie musi chodzić o to jak się nzagrzewają tylko jaka jest cyrkulacja powietrza w zamkniętym samochodzie. W kabrio wszystko nagrzane na postoju nie generuje potrzeby załączania klimy po otwarciu.

Data: 2019-06-07 10:14:33
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 07:06:35 +0200, Marcin N
Co to jest chłodzenie postojowe?
Pierwsze słyszę.

Stoisz np. na światłach, silnik spalinowy nie pracuje, za to sprężarka już
tak, i chłodzi. :P Analogicznie jak auto stoi na parkingu, to załączasz
klimę timerem czy zdalnie smarkiem i też przychodzisz do schłodzonego
samochodu zamiast piekarni +60sC.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 07:12:21
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 10:14, Myjk pisze:
Fri, 7 Jun 2019 07:06:35 +0200, Marcin N

Co to jest chłodzenie postojowe?
Pierwsze słyszę.

Stoisz np. na światłach, silnik spalinowy nie pracuje, za to sprężarka już
tak, i chłodzi. :P Analogicznie jak auto stoi na parkingu, to załączasz
klimę timerem czy zdalnie smarkiem i też przychodzisz do schłodzonego
samochodu zamiast piekarni +60sC.


Klimatyzator potrafi brać ze 3 kW. To idzie z akumulatora?


--
MN

Data: 2019-06-08 09:16:45
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 07:12:21 +0200, Marcin N
Klimatyzator potrafi brać ze 3 kW.

Gdyby brał 3kW to by miał chłodniczej z 10kW... 3kW to bierze w porywach na
grzanie (bez pompy), na klimatyzację poniżej 1kW (razem z wiatrakami kabiny
i chłodnicy). Dlatego irytuje mnie że nie wszystkie elektryczne auta mają
grzanie pompą ciepła, np. taki Leaf gdzie trzeba za to dopłacić 2,5 kloca.
Outlander też grzeje w zimie z COP1 i wtedy bateria znika w oczach.
Niemniej wtedy spaliniak robi robotę, bo jednocześnie grzeje i łąduje
baterię (zatem ponownie znacznie lepsza sprawność sytemu niż w zwykłym
spaliniaku).

To idzie z akumulatora?

Tak, prąd na ten cel idzie z akumulatora, bo z czego innego miałoby iść?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-04 18:06:57
Autor: Shrek
EV -- stan umysłu
W dniu 04.06.2019 o 15:57, Myjk pisze:
Tue, 4 Jun 2019 06:39:52 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

Ekologia,

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję, także
nie jęcz.

Za to produkujesz ze 2 razy więcej CO2 niż ten w starym struclu po niemcu.

Faktycznie ekologia.

Shrek

Data: 2019-06-10 07:43:08
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Tue, 4 Jun 2019 15:57:09 +0200, Myjk napisał(a):

W większości z rury nie smrodzę. Degradacji baterii nie obserwuję, także
nie jęcz.

Jak się myśli o ochronie środowiska, to się nie jeździ "po osiedlu"
samochodem...


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 08:09:42
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 07:43:08 +0200, Maciek
Jak się myśli o ochronie środowiska, to się nie jeździ "po osiedlu"
samochodem...

To czym jeździsz do lekarza z niemowlakiem, albo z matką do lekarza po
operacji stopy? Na hulajnodze, czy konno? Poza tym, po raz kolejny, ja nic
o ochronie środowiska nie pisałem, to są "argumenty" spaliniarzy jak tylko
zobaczą coś o EV.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 08:50:03
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 08:09:42 +0200, Myjk napisał(a):

Mon, 10 Jun 2019 07:43:08 +0200, Maciek
Jak się myśli o ochronie środowiska, to się nie jeździ "po osiedlu"
samochodem...

To czym jeździsz do lekarza z niemowlakiem, albo z matką do lekarza po
operacji stopy? Na hulajnodze, czy konno?

Nie popadajmy  w skrajności, ja nie "o matce po operacji" tylko o
"pokręciła się po osiedlu, to sklep, to lekarz,"

Niemowlaki woziłem na dystanse "osiedlowe" w wózku. Na zakupy chodziłem
piechotą. No ale jeśli kupiłeś zelektryfikowane auto nie w celu przeniesienia emisji
do Bełchatowa czy innego Jaworzna, tylko dla przyjemnosci z jazdy, to
oczywiście argumenty bez znaczenia.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 10:07:11
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 08:50:03 +0200, Maciek
Nie popadajmy  w skrajności, ja nie "o matce po operacji" tylko o
"pokręciła się po osiedlu, to sklep, to lekarz,"

Po pierwsze nie jeździła tylko po osiedlu, a po drugie my na rzeczonym
osiedlu nie mieszkamy (tylko w lesie na mini osiedlu gdzie nic, poza paroma
domami na krzyż, nie ma), do lekarza mamy parę km, do tego nie mamy nawet
chodnika wzdłuż szosy która do tego osiedla prowadzi i trzeba brnąć po
piasku przez las albo po piasku, górach, dołach i padołach tuż obok
wylotówki z Wawy (z tego powodu dziecka samego nie puszczamy do szkoły bo
NIE JEST TAM BEZPIECZNIE) i to jeszcze pod górę -- z niemowlakiem co ma
akurat 40 stopni gorączki drałowanie w wózku jest dosyć karkołomne, nie
sądzisz? Tak samo z matką żony, co 4 dni po operacji haluksa była, gdzie
badania miała znacznie dalej. Wy macie ludzie tutaj coś z głową? Dlaczego
nie znając faktów wypowiadacie się o innych ekstrapolując tylko na sobie?
Niemowlaki woziłem na dystanse "osiedlowe" w wózku. Na zakupy chodziłem
piechotą.

To se chodź do sklepu nawet z matką na plecach, i jeździj wózkiem z chorym
niemowlakiem. Nikt ci nie broni. Ja nie zamierzam.
 
No ale jeśli kupiłeś zelektryfikowane auto nie w celu przeniesienia emisji
do Bełchatowa czy innego Jaworzna, tylko dla przyjemnosci z jazdy, to
oczywiście argumenty bez znaczenia.

Niebawem i tego problemu nie będzie -- bo auto będę zasilać słońcem, skoro
tak bardzo cię martwi aspekt ekologiczny.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 14:02:42
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 10:07:11 +0200, Myjk napisał(a):

Niebawem i tego problemu nie będzie -- bo auto będę zasilać słońcem, skoro
tak bardzo cię martwi aspekt ekologiczny.

Aha, ogniwa. Czyli rozkładasz emisję w czasie z przeniesieniem na Tajwan
lub do ChRL.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 12:10:07
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Mon, 10 Jun 2019 14:02:42 +0200, Maciek wrote:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 10:07:11 +0200, Myjk napisał(a):
Niebawem i tego problemu nie będzie -- bo auto będę zasilać słońcem,
skoro tak bardzo cię martwi aspekt ekologiczny.

Aha, ogniwa. Czyli rozkładasz emisję w czasie z przeniesieniem na Tajwan
lub do ChRL.

Z tą emisją to sprawa dyskusyjna, bo te dzisiejsze panele ponoć zaczynają być faktycznie eko. Ale w naszym klimacie to można sobie tak pojeździć pewnie z 3 miesiące w roku... A może się mylę?

Mateusz

Data: 2019-06-10 14:23:03
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia 10 Jun 2019 12:10:07 GMT, Mateusz Viste napisał(a):

Z tą emisją to sprawa dyskusyjna, bo te dzisiejsze panele ponoć zaczynają być faktycznie eko.

Właśnie, zaczynają, więc ja bym jeszcze szampana nie otwierał ;)


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 14:45:00
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

Monday, June 10, 2019, 2:23:03 PM, you wrote:

Z tą emisją to sprawa dyskusyjna, bo te dzisiejsze panele ponoć zaczynają
być faktycznie eko.
Właśnie, zaczynają, więc ja bym jeszcze szampana nie otwierał ;)

Kilka lat ledwie temu, na sąsiedniej grupie, z J.F. zastanawialiśmy
się, czy dożyjemy domowych, powszechnie dostępnych LEDów. Dzisiaj mam
w domu wiekszość LEDów zamiast żarówek.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 14:57:26
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 14:02:42 +0200, Maciek
Aha, ogniwa. Czyli rozkładasz emisję w czasie z przeniesieniem na Tajwan lub do ChRL.

Jeśli rozchodzi się o stężenia docierające do mnie, to tak, różnica jest
drastyczna. I odpowiadając dalej, już dzisiaj przy panelach bilans
produkcji energii zużytej do wyprodukowanej jest korzystny, zaś Chiny to
najwięcej dla siebie produkują -- nie dla Polski. Także EV, popatrz sobie
co tam się dzieje w tej kwestii. --
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 16:53:52
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 14:57:26 +0200, Myjk napisał(a):

Także EV, popatrz sobie
co tam się dzieje w tej kwestii.

Z chińskich czysto elektrycznych kojarzę tylko BYD czy jakoś tak, ale wg
recenzentów to połączenie ceny Tesli z jakością Dacii.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 22:14:56
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 16:53:52 +0200, Maciek
Z chińskich czysto elektrycznych kojarzę tylko BYD czy jakoś tak, ale wg
recenzentów to połączenie ceny Tesli z jakością Dacii.

Nie chodzi o czysto chińskie, tylko że wszystkie zapowiedzi i premiery
elektryków najpierw się tam odbywają. Znaczna część z tch samochodów w
ogóle do Europy nie trafia albo trafi znacznie później.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-12 13:17:46
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 22:14:56 +0200, Myjk
Nie chodzi o czysto chińskie, tylko że wszystkie zapowiedzi i premiery
elektryków najpierw się tam odbywają. Znaczna część z tch samochodów w
ogóle do Europy nie trafia albo trafi znacznie później.

O czym to ja...
https://elektrowoz.pl/auta/ford-prezentuje-elektrycznego-crossovera-territory-ev-tylko-dla-chin

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 19:32:53
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 08:50, Maciek wrote:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 08:09:42 +0200, Myjk napisał(a):

Mon, 10 Jun 2019 07:43:08 +0200, Maciek

Jak się myśli o ochronie środowiska, to się nie jeździ "po osiedlu"
samochodem...

To czym jeździsz do lekarza z niemowlakiem, albo z matką do lekarza po
operacji stopy? Na hulajnodze, czy konno?

Nie popadajmy  w skrajności, ja nie "o matce po operacji" tylko o
"pokręciła się po osiedlu, to sklep, to lekarz,"

Niemowlaki woziłem na dystanse "osiedlowe" w wózku. Na zakupy chodziłem
piechotą.

No ale jeśli kupiłeś zelektryfikowane auto nie w celu przeniesienia emisji
do Bełchatowa czy innego Jaworzna, tylko dla przyjemnosci z jazdy, to
oczywiście argumenty bez znaczenia.

W Jaworznie mają autobusy elektryczne

Data: 2019-06-04 23:45:24
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-04 11:32, Myjk wrote:
Niecały rok temu kupiłem Outlandera PHEV (przypomnę że na prundzie to ma
zatrważające 30-40km zasięgu) -- ponieważ żona była sceptyczna do pełnego
EV, "bo stanie w polu, bo trzeba planować ładowania", itd. i ja też zresztą
miałem całkiem podobnie, ale trochę też MOLa uwzględniłem przy zakupie, bo
duży (w sensie pojemny), bo 4x4, bo narty czy inny wypad spokojnie
dźwignie.

Jakoś szczególnie nie absorbowałem żony faktem zasięgu elektrycznego (a i
żona, miałem wrażenie, miała na to wyrąbane), no bo skoro ma ICE, wsiada
więc i jedzie, wiadomo że dojedzie. To była moja domena planować zasięg oby
tylko mi ICE nie warczało pod maską. ;)

Wczoraj żona trochę pokręciła się po osiedlu, to sklep, to lekarz,
nawróciła i mówi że jeszcze jedzie zawieźć swoją mamę na badania. Pytam się
czy podłączyła auto w takim razie, bo to trochę dalszy wypad. Odp. żony:
"Nie, bo jest jeszcze 16km zasięgu to spokojnie się wyrobię i później
dopiero podłączę".

Jak widać "planowanie" zasięgu w EV samo przychodzi (mimo tego że wcale nie
trzeba). Ergo, myślę że żona jest już w pełni gotowa na EV bez PH ;) i
myślę, że większość która pojeździ trochę EV się jednak przekona że nie
taki diabeł straszny (pomijając jednak nadal absurdalnie wysoką cenę, z
drugiej strony jest jednak szereg zalet). Tak czy siak trzeba będzie
wymienić pierdziawkę Spacestara na mewka albo innego liścia. ;)


Niektórzy transportem masowym poruszają się i ogarniają go.

Data: 2019-06-05 09:04:30
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Tue, 4 Jun 2019 23:45:24 +0200, kk
Niektórzy transportem masowym poruszają się i ogarniają go.

Fajnie, mnie jednak szkoda czasu. --
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-05 01:29:03
Autor: Jimiasty
EV -- stan umysłu
Co to jest MOL i ICE ?

--
Pozdr.
Jimiasty

Data: 2019-06-05 10:44:38
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Wed, 5 Jun 2019 01:29:03 -0700 (PDT), Jimiasty
Co to jest MOL i ICE ?

MOL - mój skrótowiec od Mitsubishi OutLander (L dodane trochę na siłę, bo MO słabo się kojarzy). :P

ICE - Internal Combustion Engine. Tu jest więcej skrótów opisanych:
http://samochodyelektryczne.news/co-oznaczaja-skroty-ice-ev-bev-phev-hev-fcev/

Generalnie tak patrzę po tym wątku, że miał dotyczyć tego że nie trzeba się
tak bardzo bać "mizernego" zasięgu EV, planowania podróży i że to samo w
sumie przychodzi nawet ignorantom jak moja żona -- a jak zwykle
przydrałowały oszołomy od ekologii widząc EV i trzepią bez sensu pianę...

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-05 09:21:18
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu środa, 5 czerwca 2019 03:45:02 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Wed, 5 Jun 2019 01:29:03 -0700 (PDT), Jimiasty > Co to jest MOL i ICE ?

MOL - mój skrótowiec od Mitsubishi OutLander (L dodane trochę na siłę, bo MO słabo się kojarzy). :P

ICE - Internal Combustion Engine. Tu jest więcej skrótów opisanych:
http://samochodyelektryczne.news/co-oznaczaja-skroty-ice-ev-bev-phev-hev-fcev/

Generalnie tak patrzę po tym wątku, że miał dotyczyć tego że nie trzeba się
tak bardzo bać "mizernego" zasięgu EV, planowania podróży i że to samo w
sumie przychodzi nawet ignorantom jak moja żona -- a jak zwykle
przydrałowały oszołomy od ekologii widząc EV i trzepią bez sensu pianę...

Ale szefie, jak juz pisalem.
Zwykly kowalski wie gdzie jezdzi i czy mu te 30-40-60km starczy.
Mojej zonie by starczylo nawet 20.
Mi by starczylo 40 jakbym pracowal w Gliwicach/Zabrzu.
60 by bylo za malo jakbym do Katowic musial jezdzic do roboty.
Jakbym pracowal w krakowie to bym potrzebowal 240km zasiegu.

I tak dalej.
Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie chce raz na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma gdzie naladowac, a jak jest to trwa dlugo.
Tyle i az tyle. Wiec nie wiem kto bije piane :)

Data: 2019-06-05 20:59:53
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie
chce raz na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma
gdzie naladowac, a jak jest to trwa dlugo.

A potem i tak leci sie samolotem :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę
zmienić,  odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,  i szczęścia,
aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło."  Stephen King

Data: 2019-06-05 14:05:59
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu środa, 5 czerwca 2019 15:59:55 UTC-5 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

> Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie
> chce raz na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma
> gdzie naladowac, a jak jest to trwa dlugo. A potem i tak leci sie samolotem :)

I wynajmuje mustanga na miejscu ;)

Data: 2019-06-05 23:48:00
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-05 18:21, sczygiel@gmail.com wrote:

Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie chce raz na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma gdzie naladowac, a jak jest to trwa dlugo.
Tyle i az tyle. Wiec nie wiem kto bije piane :)

Podawałem adres filmiku jak gość Teslą przejeżdża Polskę bez istotnego wydłużenia podróży.

Data: 2019-06-05 20:54:11
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu środa, 5 czerwca 2019 16:48:13 UTC-5 użytkownik kk napisał:
On 2019-06-05 18:21, sczygiel@gmail.com wrote:

> Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie chce raz na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma gdzie naladowac, a jak jest to trwa dlugo.
> Tyle i az tyle. Wiec nie wiem kto bije piane :)

Podawałem adres filmiku jak gość Teslą przejeżdża Polskę bez istotnego wydłużenia podróży.

To ze sie da to ja wiem. Czy da sie tak kazdym elektrykiem dzis? Czy wiekszosc kowalskich chcacych jechac nad morze czy do zakopca w lato/zime bedzie w stanie? Sporo pewnie tak, ale wiekszosc nie. I to w tesli. A wiesz, trzeba zabrac wozek, rowery, maszyne do szycia...

Data: 2019-06-07 11:10:42
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Wed, 5 Jun 2019 20:54:11 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
To ze sie da to ja wiem. Czy da sie tak kazdym elektrykiem dzis? Czy
wiekszosc kowalskich chcacych jechac nad morze czy do zakopca w
lato/zime bedzie w stanie? Sporo pewnie tak, ale wiekszosc nie. I to w
tesli.

Większość będzie w stanie przejechać, nawet w PL. Będzie to jednak
upierdliwe BARDZIEJ niż spaliniakiem. Znaczy z powodu zasięgu nie będzie
się lecieć 220/h po autostradzie jak tedeikiem 3.0, ładowanie oczywiście
potrwa i podróż przedłuży się. Ale dojechać się da.

A wiesz, trzeba zabrac wozek, rowery, maszyne do szycia...

Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie na
miejscu kupują? Ja mam co prawda takiego wujka, co bierze tylko podręczne
rzeczy potrzebne na czas podróży, a wszystko faktycznie kupuje po drodze i
na miejscu (i zostawia jak przestaje być potrzebne) więc mnie to nawet nie
zdziwiło -- niemniej jego stać na to, bo zarabia miesięcznie tyle co ja
przez cały rok i to razem z żoną. :P Kowalski raczej bierze wszystko co mu
potrzebne będzie i nie widzę nic szczególnego w zabieraniu wóżka, rowerów
czy nart. W każdym razie nie jest to jakiś wyjątek jak się wybeira w podróż
samochodem.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 07:10:20
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu piątek, 7 czerwca 2019 04:10:43 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Wed, 5 Jun 2019 20:54:11 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > To ze sie da to ja wiem. Czy da sie tak kazdym elektrykiem dzis? Czy
> wiekszosc kowalskich chcacych jechac nad morze czy do zakopca w
> lato/zime bedzie w stanie? Sporo pewnie tak, ale wiekszosc nie. I to w
> tesli. Większość będzie w stanie przejechać, nawet w PL.. Będzie to jednak
upierdliwe BARDZIEJ niż spaliniakiem. Znaczy z powodu zasięgu nie będzie
się lecieć 220/h po autostradzie jak tedeikiem 3.0, ładowanie oczywiście
potrwa i podróż przedłuży się. Ale dojechać się da.

> A wiesz, trzeba zabrac wozek, rowery, maszyne do szycia...

Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie na
miejscu kupują?

Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja to oczami przewracam.
Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale ludzie zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami itp. Nie wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do prania.

Ja mam co prawda takiego wujka, co bierze tylko podręczne
rzeczy potrzebne na czas podróży, a wszystko faktycznie kupuje po drodze i
na miejscu (i zostawia jak przestaje być potrzebne) więc mnie to nawet nie
zdziwiło -- niemniej jego stać na to, bo zarabia miesięcznie tyle co ja
przez cały rok i to razem z żoną. :P Kowalski raczej bierze wszystko co mu
potrzebne będzie i nie widzę nic szczególnego w zabieraniu wóżka, rowerów
czy nart. W każdym razie nie jest to jakiś wyjątek jak się wybeira w podróż
samochodem.


No i dlatego decyduja sie kupic suv-a zamiast kombi.
Kupienie suva hybrydy jest dalszym poglebianiem tej metodyki. Metodyki kupowania czegos z czego sie korzysta raz na ruski rok.

Data: 2019-06-07 17:12:34
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 07:10:20 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja to
oczami przewracam. Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale ludzie
zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami itp. Nie
wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do prania.

Ja takich nie znam, aż takich. 
No i dlatego decyduja sie kupic suv-a zamiast kombi.

Też nie rozumiałem czemu ludzie kupują SUVy, szczególnie do miasta. Teraz,
po blisko roku, już innego samochodu bym nie chciał mieć (i jedyne co mnie
zmusi to powrotu do niższego  samochodu to pełne EV). Jak muszę wsiąść do
mojej starej Mazdy6 to szok przeżywam i nie wiem jak tyle lat mogłem się
tak codziennie składać do fotela -- podobnie do bagażnika. :P SUV jest
zwyczajnie znacznie wygodniejszy, a i oporów wcale znacznie większych,
wbrew pozorom, nie ma. Szczególnie w mieście nie ma to znaczenia. Jedyne co
nadal irytujące podobnie jak w HB/kombi, to notoryczne fajdanie się tylnej
szyby i że się tego na podwórku nie da umyć bo jest problem z sięgnieciem
nawet do 1/3 dachu i trzeba po krześle latać. 
Kupienie suva hybrydy jest dalszym poglebianiem tej metodyki. Metodyki kupowania czegos z czego sie korzysta raz na ruski rok.

Bezedura, korzystam z trybu PHEV praktycznie codziennie ale najwyraźniej
nie dociera to nadal do ciebie.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-07 12:06:27
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu piątek, 7 czerwca 2019 10:12:34 UTC-5 użytkownik Myjk napisał:
Fri, 7 Jun 2019 07:10:20 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com > Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja to
> oczami przewracam. Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale ludzie
> zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami itp. Nie
> wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do prania. Ja takich nie znam, aż takich.  > No i dlatego decyduja sie kupic suv-a zamiast kombi.

Też nie rozumiałem czemu ludzie kupują SUVy, szczególnie do miasta. Teraz,
po blisko roku, już innego samochodu bym nie chciał mieć (i jedyne co mnie
zmusi to powrotu do niższego  samochodu to pełne EV). Jak muszę wsiąść do
mojej starej Mazdy6 to szok przeżywam i nie wiem jak tyle lat mogłem się
tak codziennie składać do fotela -- podobnie do bagażnika. :P SUV jest
zwyczajnie znacznie wygodniejszy, a i oporów wcale znacznie większych,
wbrew pozorom, nie ma.

To mozna ocenic po spalaniu. Dla wersji ktora nie ma wlaczonej hybrydy. Znaczy sie ma ja zamontowana ale nie korzysta. Porownujac do mniejszego auta w spalaniu powinna wyjsc roznica w oporach. Sprawnosc silnikow bedzie podobna.

A jednak zatrzymujac i rozpedzajac dodatkowa tone to sie nieco paliwa spali....

Szczególnie w mieście nie ma to znaczenia. Jedyne co

W miescie wlasnie ma. Na autostradzie tylko z grubsza przekroj sie liczy jesli predkosc jest pdoobna.

nadal irytujące podobnie jak w HB/kombi, to notoryczne fajdanie się tylnej
szyby i że się tego na podwórku nie da umyć bo jest problem z sięgnieciem
nawet do 1/3 dachu i trzeba po krześle latać.  > Kupienie suva hybrydy jest dalszym poglebianiem tej > metodyki. Metodyki kupowania czegos z czego sie > korzysta raz na ruski rok.

Bezedura, korzystam z trybu PHEV praktycznie codziennie ale najwyraźniej
nie dociera to nadal do ciebie.


Odwrotnie. Korzystasz z PHEV ale jezdzisz krotkie dystanse i nie wozisz multum rzeczy. Nie potrzeba do tego SUV-a. Starczy mniejsze auto.
Chyba ze codziennie wozisz mase rzeczy na krotkie dystanse i rzeczywiscie potrzeba tej dodatkowej przestrzeni...

Data: 2019-06-07 23:12:47
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 12:06:27 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
To mozna ocenic po spalaniu. Dla wersji ktora nie ma wlaczonej hybrydy.
Znaczy sie ma ja zamontowana ale nie korzysta. Porownujac do mniejszego
auta w spalaniu powinna wyjsc roznica w oporach. Sprawnosc silnikow
bedzie podobna.

Wiadomo że ma większy opór, bo to kloc. Ale dla jazdy miejskiej opór nie
jest znaczący, podobnie jak nie ma takiego znaczenia dodatkowa waga. Nie
wiem czemu nie chcesz tego przjąć do wiadomości.

A jednak zatrzymujac i rozpedzajac dodatkowa tone to sie nieco paliwa
spali...

Jesteś w mylnym błędzie. Hybryda lepiej wykorzystuje sprawność silników
spalinowych, w tym cały myk hybryd -- rzadko pracują na jałowo. W
przeciwnym razie po co producenci mieliby sobie przyprawiać garba w postaci
hybryd gdyby nie było żadnej różnicy? Tymczasem jest wyraźna różnica w
spalaniu (a także czystości tego spalania). Jak już wspominałem Outlanderem
w trybie hybrydy palę mniej PALIWA niż Spacestarem, który żeby uzyskać
podobną dynamikę do Outlandera żre więcej paliwa pomimo znacznie mniejszej
masy, mniejszych oporów i mniejszego silnika. Ale do ciebie można gadać a
ty i tak swoje.
 
Szczególnie w mieście nie ma to znaczenia. Jedyne co
W miescie wlasnie ma. Na autostradzie tylko z grubsza przekroj sie liczy jesli predkosc jest pdoobna.

Opory dają się we znaki tym bardziej im większa prędkość. Dlatego PHEV pali
2x mniej w mieście niż odpowiednik ICE, zaś im bliżej prędkości
autostradowych (maksymalnych) tym bardziej ta różnica się zaciera. Nie bez
powodu PHEV pojedzie zaledwie 175/h -- po prostu takie ma maksymalne
bezpośrednie przełożenie. Poza tym oczywiście standardowo zapominasz o rekuperacji która sprawność
systemu, nieznacznie, ale jednak poprawia. Zresztą to dla mnie kolejna
zaleta EVa bez której już w zasadzie się nie mogę obejść podczas jazdy
samochodem. Podobnie jest z momentem obrotowym i natychmiastową reakcją na
pedał. Jak wsiadłem, po paru miesiącach jazdy PHEVem, do klekota, to sobie
dopiero przypomniałem co to turbodziura i jakie to irytujące zjawisko jest. 
Odwrotnie. Korzystasz z PHEV ale jezdzisz krotkie dystanse i nie wozisz
multum rzeczy.

Znowu wiesz o mnie więcej niż ja sam. Wykorzystaj swoją kryształową kule,
wygraj w totka -- może przestaniesz tutaj smędzić. :P

Nie potrzeba do tego SUV-a. Starczy mniejsze auto. Chyba
ze codziennie wozisz mase rzeczy na krotkie dystanse i rzeczywiscie potrzeba tej dodatkowej przestrzeni...

Czego mi potrzeba to już opisałem nie raz. Ale ty oczywiście wiesz lepiej.  --
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 11:21:55
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-07 23:12, Myjk wrote:
Fri, 7 Jun 2019 12:06:27 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com

To mozna ocenic po spalaniu. Dla wersji ktora nie ma wlaczonej hybrydy.
Znaczy sie ma ja zamontowana ale nie korzysta. Porownujac do mniejszego
auta w spalaniu powinna wyjsc roznica w oporach. Sprawnosc silnikow
bedzie podobna.

Wiadomo że ma większy opór, bo to kloc. Ale dla jazdy miejskiej opór nie
jest znaczący, podobnie jak nie ma takiego znaczenia dodatkowa waga. Nie
wiem czemu nie chcesz tego przjąć do wiadomości.

Waga nie ma znaczenia? Jak do tego doszedłeś?

Data: 2019-06-08 13:06:50
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 11:21:55 +0200, kk
Waga nie ma znaczenia? Jak do tego doszedłeś?

Po wynikach spalania, to chyba oczywiste.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 17:36:04
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 13:06, Myjk wrote:
Sat, 8 Jun 2019 11:21:55 +0200, kk

Waga nie ma znaczenia? Jak do tego doszedłeś?

Po wynikach spalania, to chyba oczywiste.


Porównałeś dwa samochody o różnej wadze jeżdżące w mieście?

Data: 2019-06-08 18:45:25
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 17:36:04 +0200, kk
Porównałeś dwa samochody o różnej wadze jeżdżące w mieście?

Tak, naucz się w końcu czytać.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 20:31:35
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 18:45, Myjk wrote:
Sat, 8 Jun 2019 17:36:04 +0200, kk

Porównałeś dwa samochody o różnej wadze jeżdżące w mieście?

Tak,

Takie same?

naucz się w końcu czytać.


Zacytuj gdzie to pisałeś?

Data: 2019-06-09 18:07:57
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 20:31:35 +0200, kk
Takie same?
Zacytuj gdzie to pisałeś?

Takie same, przecież Outlander PHEV ma odpowiednik czysto spalinowy. W
zeszłym roku jeździłem takim po mieście i w trasie (do Włoch) -- mam
porównanie. Zresztą znaleźć informacje na temat spalania to parę minut
szukania. Do tego mam porównanie do 2x lżejszego auta żony i kloc pali
mniej. A wg Was (ciebie i m.in. szczygięłła) opór i waga to podstawowe
elementy wpływające na wyższe zużycie paliwa, co nie jest prawdą jeśli
zderza się spaliniaka z hybrydą.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-09 18:51:50
Autor: Shrek
EV -- stan umysłu
W dniu 09.06.2019 o 18:07, Myjk pisze:

A wg Was (ciebie i m.in. szczygięłła) opór i waga to podstawowe
elementy wpływające na wyższe zużycie paliwa, co nie jest prawdą jeśli
zderza się spaliniaka z hybrydą.

Jest prawdą - tylko musisz nie robić pewexu i porównywać porównywalene - czyli hybrydy do hybryd i to użytkowanych w ten sam sposób w tych samych warunkach. Na przykład dwojego kloca do hybrydowej yariski. Inaczej to możesz sobie nawet do T34 na pomniku porównywać.

Shrek

Data: 2019-06-07 17:59:48
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie
na miejscu kupują?

Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja
to oczami przewracam. Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale
ludzie zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami
itp. Nie wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do
prania.

Co w tym złego?
Jedni jada na tydzien w wypasionym hotelu za 5k od osoby, inni na tydzien z garnkami bo sobie beda gotowac na kampingu.
Jeszcze inni jada na wakacje na miesiac i tez sa zadowoloneni.
Kazdemu według potrzeb.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie
liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu."
Winston Churchill

Data: 2019-06-07 12:12:50
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu piątek, 7 czerwca 2019 12:59:50 UTC-5 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie
>> na miejscu kupują? > > Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja
> to oczami przewracam. Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale
> ludzie zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami
> itp. Nie wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do
> prania. Co w tym złego?

Nic. Albo duzo.

Jedni jada na tydzien w wypasionym hotelu za 5k od osoby, inni na tydzien z garnkami bo sobie beda gotowac na kampingu.
Jeszcze inni jada na wakacje na miesiac i tez sa zadowoloneni.
Kazdemu według potrzeb.


Watek jest o kupowaniu na wyrost. O ile niektorze rzeczy warto miec solidne lub wieksze bo nie kosztuje to duzo i sie nie marnuje o tyle kupowanie suv-a zeby raz czy dwa razy na rok go wypakowac po brzegi i jechac do chorwacji a poza tym tylko po pietruszke i gazete do sklepu jest bez sensu.

Oczywiscie nikt sie nie czepia tutaj w ogolnosci takiego zachowania. Czepianie jest zwiazane z tym ze pojazdy elektryczne teoretycznie sa kupowane bo albo jest jakas tam oszczednosc albo ekologia albo ktos sie chce pochwalic statusem.

I w ramach tych aspektow warto byc konsekwentnym. Elektryczny suv to taka swinka morska. Ani ekologiczne, ani nie oszczedne, ani nie pozyteczne jak sie jezdzi po pietruszke.

Data: 2019-06-07 23:14:27
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Fri, 7 Jun 2019 12:12:50 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
bo albo jest jakas tam oszczednosc albo ekologia albo ktos sie chce pochwalic statusem.

Z ciebie to jest jednak beton... uzbrojony.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 10:30:23
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 21:12, sczygiel@gmail.com pisze:
Watek jest o kupowaniu na wyrost. O ile niektorze rzeczy warto miec solidne lub wieksze bo nie kosztuje to duzo i sie nie marnuje o tyle kupowanie suv-a zeby raz czy dwa razy na rok go wypakowac po brzegi i jechac do chorwacji a poza tym tylko po pietruszke i gazete do sklepu jest bez sensu.

Oczywiscie nikt sie nie czepia tutaj w ogolnosci takiego zachowania.

Chyba nie do końca. Ja powoli zaczynam się czepiać. Zaczynają się we mnie budzić zachowania proekologiczne.

Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że musimy zacząć się samoograniczać. Żyjemy teraz tak, jak nie marzyli nawet królowie jeszcze 200 lat temu.


--
MN

Data: 2019-06-08 09:25:06
Autor: Mateusz Viste
EV -- stan umysłu
On Sat, 08 Jun 2019 10:30:23 +0200, Marcin N wrote:
Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu
nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to
ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić
raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie
towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że
musimy zacząć się samoograniczać.

W zupełności zgadzam się z tym stanowiskiem, aczkolwiek nie sądzę by odgórne ograniczenia były dobrą odpowiedzią na ten problem. Myślę, że koszt dzisiejszych towarów jest po prostu za niski - cokolwiek produkujemy, powinno móc opłacić nie tylko produkcję, marżę i transport, ale także faktyczny koszt ograniczonych zasobów naszej planety - koszt ten w jakiś sposób musiałby następnie zostać wykorzystany na przywrócenie ziemi tego, co zabrało jej wytworzenie produktu. Oczywiście to wszystko łatwo powiedzieć, jak wykonać w sposób uczciwy na globalną skalę nie mam bladego pojęcia.

Żyjemy teraz tak, jak nie marzyli nawet królowie jeszcze 200 lat temu.

Kilka razy o tym pisałem - piramida Maslowa obróciła się przeciwko nam. Cywilizacja doszła do takiego stopnia postępu, że większość potrzeb jednostki to widzimisię które nie tylko niczemu nie służy, ale jeszcze działa na jej szkodę, osłabiając naszą naturalną i ciężko wyrobioną odporność oraz powodując wszelkiego rodzaju choroby "cywilizacyjne" (vide wątek o zimnych nogach Michała na sąsiedniej grupie). :)

Mateusz

Data: 2019-06-08 12:45:15
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 11:25, Mateusz Viste wrote:
On Sat, 08 Jun 2019 10:30:23 +0200, Marcin N wrote:
Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu
nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to
ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić
raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie
towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że
musimy zacząć się samoograniczać.

W zupełności zgadzam się z tym stanowiskiem, aczkolwiek nie sądzę by
odgórne ograniczenia były dobrą odpowiedzią na ten problem. Myślę, że
koszt dzisiejszych towarów jest po prostu za niski - cokolwiek
produkujemy, powinno móc opłacić nie tylko produkcję, marżę i transport,
ale także faktyczny koszt ograniczonych zasobów naszej planety - koszt
ten w jakiś sposób musiałby następnie zostać wykorzystany na przywrócenie
ziemi tego, co zabrało jej wytworzenie produktu. Oczywiście to wszystko
łatwo powiedzieć, jak wykonać w sposób uczciwy na globalną skalę nie mam
bladego pojęcia.

A jaki jest ten koszt? Bo cały naród pieprzy się segregacją śmieci i jakoś nie wystarcza.

Data: 2019-06-08 12:56:09
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 12:45, kk pisze:
On 2019-06-08 11:25, Mateusz Viste wrote:
On Sat, 08 Jun 2019 10:30:23 +0200, Marcin N wrote:
Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu
nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to
ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić
raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie
towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że
musimy zacząć się samoograniczać.

W zupełności zgadzam się z tym stanowiskiem, aczkolwiek nie sądzę by
odgórne ograniczenia były dobrą odpowiedzią na ten problem. Myślę, że
koszt dzisiejszych towarów jest po prostu za niski - cokolwiek
produkujemy, powinno móc opłacić nie tylko produkcję, marżę i transport,
ale także faktyczny koszt ograniczonych zasobów naszej planety - koszt
ten w jakiś sposób musiałby następnie zostać wykorzystany na przywrócenie
ziemi tego, co zabrało jej wytworzenie produktu. Oczywiście to wszystko
łatwo powiedzieć, jak wykonać w sposób uczciwy na globalną skalę nie mam
bladego pojęcia.

A jaki jest ten koszt? Bo cały naród pieprzy się segregacją śmieci i jakoś nie wystarcza.

Ta segregacja śmieci pod każdym zlewem w Polsce to działanie pozorowane, żeby pod pretekstem ekologii oskubać nas na dodatkową kasę.

--
MN

Data: 2019-06-08 13:15:28
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 12:56:09 +0200, Marcin N
Ta segregacja śmieci pod każdym zlewem w Polsce to działanie pozorowane, żeby pod pretekstem ekologii oskubać nas na dodatkową kasę.

Zgodzę sięo tyle, że ludzie zaczęli odwalać robotę sortowni a oni
podwyższają ceny zamiast obniżać. Natomaist samo sortowanie to jest dobry
plan, tyle że to poszło w złą stronę. Szczególnie ustawa która docelowo jak
się okazuje wyeliminowała z rynku mniejsze firmy i zostały kolosy które
mogą sobie robić teraz co chcą. No ale to znowu wina rządu.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-08 17:38:38
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 13:15, Myjk wrote:
Sat, 8 Jun 2019 12:56:09 +0200, Marcin N

Ta segregacja śmieci pod każdym zlewem w Polsce to działanie pozorowane,
żeby pod pretekstem ekologii oskubać nas na dodatkową kasę.

Zgodzę sięo tyle, że ludzie zaczęli odwalać robotę sortowni a oni
podwyższają ceny zamiast obniżać. Natomaist samo sortowanie to jest dobry
plan, tyle że to poszło w złą stronę. Szczególnie ustawa która docelowo jak
się okazuje wyeliminowała z rynku mniejsze firmy i zostały kolosy które
mogą sobie robić teraz co chcą. No ale to znowu wina rządu.


Sortowanie w domach to syf.

Data: 2019-06-08 12:43:06
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 10:30, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 21:12, sczygiel@gmail.com pisze:
Watek jest o kupowaniu na wyrost. O ile niektorze rzeczy warto miec solidne lub wieksze bo nie kosztuje to duzo i sie nie marnuje o tyle kupowanie suv-a zeby raz czy dwa razy na rok go wypakowac po brzegi i jechac do chorwacji a poza tym tylko po pietruszke i gazete do sklepu jest bez sensu.

Oczywiscie nikt sie nie czepia tutaj w ogolnosci takiego zachowania.

Chyba nie do końca. Ja powoli zaczynam się czepiać. Zaczynają się we mnie budzić zachowania proekologiczne.

Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu nieodpowiedzialne.

Pieszo należy chodzić.


Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że musimy zacząć się samoograniczać. Żyjemy teraz tak, jak nie marzyli nawet królowie jeszcze 200 lat temu.


Skończ.

Data: 2019-06-08 13:10:50
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Sat, 8 Jun 2019 10:30:23 +0200, Marcin N
Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu nieodpowiedzialne.

Ale czemu tym obarczasz całe zło świata? Jak już wspomniałem ten dwutonowy
SUV pali w mieście mniej niż auto żony segmentu A. Jeśli już się czegoś
czepiać to pojemności silników, 2.5-5L vide Stany Zjednoczone, które to
pojemności praktycznie żadnego pożytku ze sobą nie niosą a żrą paliwo jak
dzikie niezależnie od stopy właściciela.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-09 22:12:33
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu sobota, 8 czerwca 2019 03:30:17 UTC-5 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2019-06-07 o 21:12, sczygiel@gmail.com pisze:
> Watek jest o kupowaniu na wyrost. O ile niektorze rzeczy warto miec solidne lub wieksze bo nie kosztuje to duzo i sie nie marnuje o tyle kupowanie suv-a zeby raz czy dwa razy na rok go wypakowac po brzegi i jechac do chorwacji a poza tym tylko po pietruszke i gazete do sklepu jest bez sensu.
> > Oczywiscie nikt sie nie czepia tutaj w ogolnosci takiego zachowania.

Chyba nie do końca. Ja powoli zaczynam się czepiać. Zaczynają się we mnie budzić zachowania proekologiczne.

Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że musimy zacząć się samoograniczać. Żyjemy teraz tak, jak nie marzyli nawet królowie jeszcze 200 lat temu.


Ale to juz sie dzieje. 65% ceny paliwa to podatki. Wiec przcinaja takie zapedy.
Feler w tym ze z drugiej reki daja ulgi podatkowe tylko na duze auta...

Data: 2019-06-10 21:05:56
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 07:12, sczygiel@gmail.com wrote:
W dniu sobota, 8 czerwca 2019 03:30:17 UTC-5 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2019-06-07 o 21:12, sczygiel@gmail.com pisze:
Watek jest o kupowaniu na wyrost. O ile niektorze rzeczy warto miec solidne lub wieksze bo nie kosztuje to duzo i sie nie marnuje o tyle kupowanie suv-a zeby raz czy dwa razy na rok go wypakowac po brzegi i jechac do chorwacji a poza tym tylko po pietruszke i gazete do sklepu jest bez sensu.

Oczywiscie nikt sie nie czepia tutaj w ogolnosci takiego zachowania.

Chyba nie do końca. Ja powoli zaczynam się czepiać. Zaczynają się we
mnie budzić zachowania proekologiczne.

Wożenie się dwutonowym pojazdem jest w moich oczach po prostu
nieodpowiedzialne.

Wypatruję działań rządów ukrócających takie zachowania. Wiem, że to
ograniczanie wolności, zdaję sobie sprawę, że nie można tego zrobić
raz-dwa, bo trzeba mieć na uwadze gospodarkę (firmy produkujące takie
towary muszą mieć czas na przestawienie się). wydaje mi się jednak, że
musimy zacząć się samoograniczać. Żyjemy teraz tak, jak nie marzyli
nawet królowie jeszcze 200 lat temu.


Ale to juz sie dzieje. 65% ceny paliwa to podatki. Wiec przcinaja takie zapedy.
Feler w tym ze z drugiej reki daja ulgi podatkowe tylko na duze auta...


Nie róbmy z pospolitego okradania ludzi działalności dobroczynnej.

Data: 2019-06-07 20:30:34
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 07-06-2019 o 19:59, Budzik pisze:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie
na miejscu kupują?

Ja nie, ale jak widze niektorych jak na wakacje jada i co zabieraja
to oczami przewracam. Rozumiem wozek, rozumiem rower czy dwa ale
ludzie zabieraja i klatki z ptakami i budy z psami drapaki z kotami
itp. Nie wspominajac o grankach, zarciu, multum ubran, proszku do
prania.

Co w tym złego?
Jedni jada na tydzien w wypasionym hotelu za 5k od osoby, inni na tydzien
z garnkami bo sobie beda gotowac na kampingu.


To, że za połowę, albo i 1/3 ceny campingu (wraz z kosztami kampera/przyczepy), można wynająć apartament, w którym garnki będą, więc nie ma potrzeby ich wlec ze sobą.

A i hotele są różne, ostatnie kilka wyjazdów czerwcowo-lipcowych płaciłem poniżej 1000 zł/os/tydzień za hotel z klimą w Grecji.

Czasem nawet z wyżywieniem, a zawsze z przelotem....

Czyli uwzględniając koszty dojazdu samochodem, hotel i żarcie było praktycznie za darmo.

Data: 2019-06-07 20:59:49
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

A i hotele są różne, ostatnie kilka wyjazdów czerwcowo-lipcowych płaciłem poniżej 1000 zł/os/tydzień za hotel z klimą w Grecji.

Bo ty piszesz o bieda wakacjach w Grecji.
A ja mowie o porządnych wakacjach nad Bałtykiem! ;-P

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jak dostać się zdalnie na komputer podłączony do sieci Windows ?
Udawaj drukarke.

Data: 2019-06-07 23:19:01
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 07-06-2019 o 22:59, Budzik pisze:
Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

A i hotele są różne, ostatnie kilka wyjazdów czerwcowo-lipcowych
płaciłem poniżej 1000 zł/os/tydzień za hotel z klimą w Grecji.

Bo ty piszesz o bieda wakacjach w Grecji.
A ja mowie o porządnych wakacjach nad Bałtykiem! ;-P

Na czym Twoim zdaniem polega różnica, oprócz tego że nad Bałtykiem nie ma co robić na tych "porządnych" wakacjach?
Do morza nie wejdziesz, bo zimne, do basenu odkrytego z tych samych powodów,  zwiedzać nie ma czego, woda w morzu brudna, pogoda niepewna, owoce morza i czasem też ryby, są stare, mrożone i niedobre......

Standard apartamentów/hoteli w Grecji zazwyczaj jest dużo wyższy niż kwater nad Bałtykiem (dla niepoznaki szumnie zwanych pensjanatami).
Żeby podobny nocleg znaleźć nad Bałtykiem to musisz wydać 300-500 zł za pokój za noc bez wyżywienia.

To że coś jest tańsze, nie znaczy że nie jest porządne - po prostu nad Bałtykiem zdzierają z jeleni, którzy nie potrafią czegoś poszukać i ruszyć dupska za granicę...
Ot - płacisz dużo więcej, ale za nic.

Data: 2019-06-08 04:59:47
Autor: Budzik
EV -- stan umysłu
Użytkownik Cavallino CavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

A i hotele są różne, ostatnie kilka wyjazdów czerwcowo-lipcowych
płaciłem poniżej 1000 zł/os/tydzień za hotel z klimą w Grecji.

Bo ty piszesz o bieda wakacjach w Grecji.
A ja mowie o porządnych wakacjach nad Bałtykiem! ;-P

Na czym Twoim zdaniem polega różnica [...]

Roznica polega na zastosowanej powuyzej ironii...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg ukrył piekło w samym sercu raju,
abyśmy nieustannie pozostali czujni." - Paulo Coelho

Data: 2019-06-07 12:53:45
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1cy0rzciz1qv0.dlg@myjk.org...
Wed, 5 Jun 2019 20:54:11 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
To ze sie da to ja wiem. Czy da sie tak kazdym elektrykiem dzis? Czy
wiekszosc kowalskich chcacych jechac nad morze czy do zakopca w
lato/zime bedzie w stanie? Sporo pewnie tak, ale wiekszosc nie. I to w
tesli.

Większość będzie w stanie przejechać, nawet w PL. Będzie to jednak
upierdliwe BARDZIEJ niż spaliniakiem. Znaczy z powodu zasięgu nie będzie
się lecieć 220/h po autostradzie jak tedeikiem 3.0,

W praktyce to wielu nawet 140 nie jedzie, wiec to znikomy minus

ładowanie oczywiście potrwa i podróż przedłuży się. Ale dojechać się da.

Tylko ja mam "nad morze" powiedzmy 500km. Czasem 620.
Ile to bedzie dluzej, jesli nie chce ryzykowac staniecia w trasie ... i stania w korku bez klimy ? :-)

Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

A wiesz, trzeba zabrac wozek, rowery, maszyne do szycia...
Ty z tych co jadą samochodem a wszystko, łącznie z ubraniami, sobie na
miejscu kupują? Ja mam co prawda takiego wujka, co bierze tylko podręczne
rzeczy potrzebne na czas podróży, a wszystko faktycznie kupuje po drodze i
na miejscu (i zostawia jak przestaje być potrzebne) więc mnie to nawet nie
zdziwiło -- niemniej jego stać na to, bo zarabia miesięcznie tyle co ja
przez cały rok i to razem z żoną. :P

A wtedy "koszt prania" nabiera innego znaczenia :-)

J.

Data: 2019-06-07 20:31:43
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 07-06-2019 o 12:53, J.F. pisze:

ładowanie oczywiście potrwa i podróż przedłuży się. Ale dojechać się da.

Tylko ja mam "nad morze" powiedzmy 500km. Czasem 620.

Ja mam dalej, zazwyczaj koło 2000km.

Pewnie dlatego, że kałuży w której nie da się kąpać z racji temperatury wody, nie zaliczam do opcji.

Ile to bedzie dluzej, jesli nie chce ryzykowac staniecia w trasie ... i stania w korku bez klimy ? :-)


No właśnie.

6 dni dojazdu zamiast 3? ;-)

Data: 2019-06-08 10:23:14
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

--
MN

Data: 2019-06-08 12:42:02
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Data: 2019-06-08 12:53:14
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 12:42, kk pisze:
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?

--
MN

Data: 2019-06-08 17:32:01
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 12:53, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-08 o 12:42, kk pisze:
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Data: 2019-06-08 18:38:22
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 17:32, kk pisze:
On 2019-06-08 12:53, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-08 o 12:42, kk pisze:
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Spytał. Czy dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?
Odpowiesz mu czy będziesz robił uniki?


Pozdrawiam

Data: 2019-06-08 20:27:31
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 18:38, RadoslawF wrote:
W dniu 2019-06-08 o 17:32, kk pisze:
On 2019-06-08 12:53, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-08 o 12:42, kk pisze:
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Spytał. Czy dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?
Odpowiesz mu czy będziesz robił uniki?

Co mnie to

Data: 2019-06-09 09:57:54
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 20:27, kk pisze:
On 2019-06-08 18:38, RadoslawF wrote:
W dniu 2019-06-08 o 17:32, kk pisze:
On 2019-06-08 12:53, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-08 o 12:42, kk pisze:
On 2019-06-08 10:23, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-07 o 12:53, J.F. pisze:
Na narty mam 130-180 km. W jedna strone. Czy bedzie gdzie naladowac ?
Posilek po drodze ... raczej nie jadam, ale w sumie moglby byc.

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.


Myślisz, że cywilizacja upadnie?

Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Spytał. Czy dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?
Odpowiesz mu czy będziesz robił uniki?

Co mnie to

Wiem co tobie to.
Ale niech to i inni czytający zauważą.
Będą wiedzieć ile warte jest to co napiszesz przy innej okazji.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 10:12:27
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-09 09:57, RadoslawF wrote:

Myślisz, że cywilizacja upadnie?


Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Spytał. Czy dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?
Odpowiesz mu czy będziesz robił uniki?

Co mnie to

Wiem co tobie to.
Ale niech to i inni czytający zauważą.
Będą wiedzieć ile warte jest to co napiszesz przy innej okazji.

Moje?

Data: 2019-06-09 13:02:42
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 10:12, kk pisze:

Myślisz, że cywilizacja upadnie?


Hę?
A Ty dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?


Jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj

Spytał. Czy dalej podkradasz siostrze kieszonkowe?
Odpowiesz mu czy będziesz robił uniki?

Co mnie to

Wiem co tobie to.
Ale niech to i inni czytający zauważą.
Będą wiedzieć ile warte jest to co napiszesz przy innej okazji.

Moje?

:-)

Data: 2019-06-08 20:47:14
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 10:23, Marcin N pisze:

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach

Data: 2019-06-09 09:59:44
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-08 o 20:47, cef pisze:

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach

Tak jak masowo stały się powietrzne taksówki i ludzkie kolonie
w całym układzie słonecznym.
I najbardziej śmieszy że ktoś w to uwierzył.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 11:22:09
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 09:59, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-08 o 20:47, cef pisze:

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach

Tak jak masowo stały się powietrzne taksówki i ludzkie kolonie
w całym układzie słonecznym.
I najbardziej śmieszy że ktoś w to uwierzył.

Rozwój techniki trudno przewidzieć.
Od czasu gdy ubiegałem się o numer stacjonarny
do momentu kiedy każdy miał komórkę to raptem niecałe 20 lat.
Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Data: 2019-06-09 13:09:33
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach

Tak jak masowo stały się powietrzne taksówki i ludzkie kolonie
w całym układzie słonecznym.
I najbardziej śmieszy że ktoś w to uwierzył.

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Od czasu gdy ubiegałem się o numer stacjonarny
do momentu kiedy każdy miał komórkę to raptem niecałe 20 lat.

A od momenty lądowania na księżycu do lądowania na marsie minęło
więcej i nie wiadomo kiedy to lądowanie (na Marsie) nastąpi.

Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Poszukaj kogoś obytego z techniką i kosztami a on ci wytłumaczy
dlaczego bateria jest tańsza od prac ziemnych związanych
ze zrywaniem asfaltu bo trzeba ładować w locie elektryczne
pojazdy. To już trakcja tramwajowa wyjdzie taniej.  :-)

I taka ciekawostka, w dawnym ZSRR funkcjonowały elektryczne
dostawczaki korzystające z trakcji tramwajowej.
A zachód chce forsować dzisiaj coś podobnego


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 05:19:48
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Z punktu widzenia dlugosci zycia czlowieka nawet jak masz 16 lat mozesz zalozyc ze nigdy nie bedzie. Agencja kosmiczna czy jak to sie w ich branzy nazywa nie wyda zgody na lot czlowieka w jedna strone bez zadnej szansy na przezycie.

Data: 2019-06-09 18:23:59
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 13:09, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Poszukaj kogoś obytego z techniką i kosztami a on ci wytłumaczy
dlaczego bateria jest tańsza od prac ziemnych związanych
ze zrywaniem asfaltu bo trzeba ładować w locie elektryczne
pojazdy. To już trakcja tramwajowa wyjdzie taniej.  :-)

Nie sugerowałem kopania i rycia asfaltu.
Przez najbliższych 20 lat mogą jeszcze wymyślić
coś ciekawszego niż trakcja.

Data: 2019-06-09 20:40:49
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 18:23, cef pisze:
W dniu 2019-06-09 o 13:09, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Ludzie piszący bzdury zmieniają z czasem poglądy razem z nickiem.
Gdzie ja cię za te 10 lat znajdę. :-)

Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Poszukaj kogoś obytego z techniką i kosztami a on ci wytłumaczy
dlaczego bateria jest tańsza od prac ziemnych związanych
ze zrywaniem asfaltu bo trzeba ładować w locie elektryczne
pojazdy. To już trakcja tramwajowa wyjdzie taniej.  :-)

Nie sugerowałem kopania i rycia asfaltu.
Przez najbliższych 20 lat mogą jeszcze wymyślić
coś ciekawszego niż trakcja.

Skoro nie pod i nie nad to można jeszcze obok.
O ile da rade poza miastem to w mieście już nie bardzo.
To co trasy szybkiego ruchu dla autonomicznych ciężarówek?


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 22:09:33
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 20:40, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 18:23, cef pisze:
W dniu 2019-06-09 o 13:09, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Ludzie piszący bzdury zmieniają z czasem poglądy razem z nickiem.
Gdzie ja cię za te 10 lat znajdę. :-)

Szukać to trzeba będzie stawiającego tezę.
Ktokolwiek tutaj będzie mógł dokonać oceny - o widzów się nie martw.



Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Poszukaj kogoś obytego z techniką i kosztami a on ci wytłumaczy
dlaczego bateria jest tańsza od prac ziemnych związanych
ze zrywaniem asfaltu bo trzeba ładować w locie elektryczne
pojazdy. To już trakcja tramwajowa wyjdzie taniej.  :-)

Nie sugerowałem kopania i rycia asfaltu.
Przez najbliższych 20 lat mogą jeszcze wymyślić
coś ciekawszego niż trakcja.

Skoro nie pod i nie nad to można jeszcze obok.

Może bezprzewodowo. :-)

Data: 2019-06-10 00:55:28
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 22:09, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Ludzie piszący bzdury zmieniają z czasem poglądy razem z nickiem.
Gdzie ja cię za te 10 lat znajdę. :-)

Szukać to trzeba będzie stawiającego tezę.

Nie trzeba. Wystarczy uważnie czytać.
Co najmniej dwu już pisało ze za dziesięć lat to spalinowca w uni
nie kupimy.

Ktokolwiek tutaj będzie mógł dokonać oceny - o widzów się nie martw.

Jak nie będą pamiętać to i oceny nie dokonają.

Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Poszukaj kogoś obytego z techniką i kosztami a on ci wytłumaczy
dlaczego bateria jest tańsza od prac ziemnych związanych
ze zrywaniem asfaltu bo trzeba ładować w locie elektryczne
pojazdy. To już trakcja tramwajowa wyjdzie taniej.  :-)

Nie sugerowałem kopania i rycia asfaltu.
Przez najbliższych 20 lat mogą jeszcze wymyślić
coś ciekawszego niż trakcja.

Skoro nie pod i nie nad to można jeszcze obok.

Może bezprzewodowo. :-)

Na jaką odległość to zadziała?
I jak coś się komuś zepsuje i stanie po prawej czyli zablokuje
pas dla tych ładowanych bezprzewodowo?
Aż się prosi o pałąki jak w trolejbusach.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 16:53:24
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Beda za 10 lat do kupienia i spalinowe i elektryki. Obstawiam ze nie beda to samochody elektryczne w dzisiejszym wydaniu, czyli duze luksusowe samochody. W miastach jest miejsce na male elektryczne samochody o niezbyt wysrubowanych osiagach. One nawet super wygodne nie musza byc bo w kazdym wykonaniu beda wygodniejsze od zbiorkomu. Do tego nie beda w eksploatacji duzo tansze od spalinowych odpowiednikow. W miare upowszechniania do pradu beda dokladane podatki jakie sa w paliwach weglowodorowych. W duzych miastach codziennie widac ze model transportu jaki jest nie jest odpowiednio wydajny. Dlatego po wielu latach zapomnienia ludzie wsiadaja na rowery jesli pogoda na to pozwala. Specjalnie bym sie nie zdziwil jak za kilka lat nad drogami dla OST beda budowane daszki zeby przedluzyc sezon. W Lodzi byl plan podgrzewania chodnikow na przystankach tramwajowych, policzyli ze koszt pradu jest porownywalny z kosztem odsniezania.

Data: 2019-06-10 10:04:14
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 01:53, Zenek Kapelinder pisze:

Beda za 10 lat do kupienia i spalinowe i elektryki. Obstawiam ze nie beda to samochody elektryczne w dzisiejszym wydaniu, czyli duze luksusowe samochody. W miastach jest miejsce na male elektryczne samochody o niezbyt wysrubowanych osiagach. One nawet super wygodne nie musza byc bo w kazdym wykonaniu beda wygodniejsze od zbiorkomu. Do tego nie beda w eksploatacji duzo tansze od spalinowych odpowiednikow. W miare upowszechniania do pradu beda dokladane podatki jakie sa w paliwach weglowodorowych. W duzych miastach codziennie widac ze model transportu jaki jest nie jest odpowiednio wydajny. Dlatego po wielu latach zapomnienia ludzie wsiadaja na rowery jesli pogoda na to pozwala. Specjalnie bym sie nie zdziwil jak za kilka lat nad drogami dla OST beda budowane daszki zeby przedluzyc sezon. W Lodzi byl plan podgrzewania chodnikow na przystankach tramwajowych, policzyli ze koszt pradu jest porownywalny z kosztem odsniezania.

To jest bardziej prawdopodobne.
A dzisiaj fanboje i ekofaszyści przekonują nas że elektryki
to przyszłość i konieczność a ich producenci wmawiają że
luksus który musi sporo kosztować.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-10 19:38:59
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 01:53, Zenek Kapelinder wrote:
Beda za 10 lat do kupienia i spalinowe i elektryki. Obstawiam ze nie beda to samochody elektryczne w dzisiejszym wydaniu, czyli duze luksusowe samochody. W miastach jest miejsce na male elektryczne samochody o niezbyt wysrubowanych osiagach. One nawet super wygodne nie musza byc bo w kazdym wykonaniu beda wygodniejsze od zbiorkomu. Do tego nie beda w eksploatacji duzo tansze od spalinowych odpowiednikow. W miare upowszechniania do pradu beda dokladane podatki jakie sa w paliwach weglowodorowych. W duzych miastach codziennie widac ze model transportu jaki jest nie jest odpowiednio wydajny. Dlatego po wielu latach zapomnienia ludzie wsiadaja na rowery jesli pogoda na to pozwala. Specjalnie bym sie nie zdziwil jak za kilka lat nad drogami dla OST beda budowane daszki zeby przedluzyc sezon. W Lodzi byl plan podgrzewania chodnikow na przystankach tramwajowych, policzyli ze koszt pradu jest porownywalny z kosztem odsniezania.


A jaka pogoda pozwala? Dzisiaj upał, jutro upał, pojutrze ....

Data: 2019-06-10 12:38:25
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Dzisiaj swoim OST zrobilem 10 kilometrow w pelnym sloncu i temperaturze ok 40 stopni. Bardzo przyjemnie bylo. W takich warunkach w samochodzie bez klimy masakra. Na motocyklu masakra do kwadratu. Jako tako w samochodzie z klima pod warunkiem ze sie z niego przed wieczorem nie wysiadzie. Na rowerze generuje sie duza ilosc ciepla  i nie ma co tego ciepla skutecznie odebrac. Srednia mi wyszla 11,8km/h. Znaczy sie wiatr o takiej predkosci mnie chlodzil chociaz bylo bezwietrznie. Gdybym sam nie sprawdzil to bym nie wierzyl ze pokonanie 10 kilometrow dzisiaj w pelnym sloncu jest przyjemne. Wychodzi ze tylko deszcz, snieg i gololedz uniemozliwiaja jazde na OST, chyba ze nad drogami ktorymi sie poruszaja daszki by byly. Daszki technicznie sa mozliwe do zrobienia. Przed chwila sprawdzilem ile jest w lodzi dni bez zadnych opadow. Srednia ze stu lat to 200 dni bez opadow. Nie znaczy to ze przez pozostale 165 dni lalo albo sypal snieg 24godz/dobe.

Data: 2019-06-11 18:49:05
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e9f18465-b2ff-446d-bfcb-f1f110d20ec8@googlegroups.com...
Dzisiaj swoim OST zrobilem 10 kilometrow w pelnym sloncu i temperaturze ok 40 stopni. Bardzo przyjemnie bylo.

A gdzie byly takie temperatury ? Gora 35C

W takich warunkach w samochodzie bez klimy masakra.

Ale dlaczego bez klimy ?
Z klima ... tylko jak postoi na sloncu, to zanim klima schlodzi ...

Wychodzi ze tylko deszcz, snieg i gololedz uniemozliwiaja jazde na OST, chyba ze nad drogami ktorymi sie poruszaja daszki by byly.
Daszki technicznie sa mozliwe do zrobienia.

Ba - moglyby na nich byc baterie sloneczne.

Ba ... moglaby to byc hulajnoga zabudowana ... no tak, ale co wtedy z upałem :-)


Przed chwila sprawdzilem ile jest w lodzi dni bez zadnych opadow. Srednia ze stu lat to 200 dni bez opadow.
Nie znaczy to ze przez pozostale 165 dni lalo albo sypal snieg 24godz/dobe.

Ale jednak znaczy, ze w co drugi dzien masz klopot.
I co wtedy ?

tramwaj, autobus ?

Macie klimatyzowane ? To moze i na lato dobre :-)

J.

Data: 2019-06-11 10:01:04
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
To nie kupuj hulajnogi, przymusu nie ma.

Data: 2019-06-11 18:59:32
Autor: Cavallino
EV -- stan umysłu
W dniu 11-06-2019 o 18:49, J.F. pisze:
Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e9f18465-b2ff-446d-bfcb-f1f110d20ec8@googlegroups.com...
Dzisiaj swoim OST zrobilem 10 kilometrow w pelnym sloncu i temperaturze ok 40 stopni. Bardzo przyjemnie bylo.

A gdzie byly takie temperatury ? Gora 35C

35 to w cieniu.

Data: 2019-06-10 13:01:41
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Monday, June 10, 2019 at 9:38:28 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
Dzisiaj swoim OST zrobilem 10 kilometrow w pelnym sloncu i temperaturze ok 40 stopni. Bardzo przyjemnie bylo. W takich warunkach w samochodzie bez klimy masakra. Na motocyklu masakra do kwadratu.

Skad takie wnoski? Jako posiadacz motocykla, a wlasciwie z moto zony to trzech ;) jakos sie nie moge zgodzic... jak sie jedzie to OK, tylko nie nalezy za dlugo stac...
Na rowerze generuje sie duza ilosc ciepla  i nie ma co tego ciepla skutecznie odebrac. Srednia mi wyszla 11,8km/h.

zalezy od kondycji ;) jam mam tylko z 10 lat mniej niz Ty ;) ale na rowerze bezwysilkowo jade ~20km/h, wieje mocniej niz przy 12 ;)

Znaczy sie wiatr o takiej predkosci mnie chlodzil chociaz bylo bezwietrznie.. Gdybym sam nie sprawdzil to bym nie wierzyl ze pokonanie 10 kilometrow dzisiaj w pelnym sloncu jest przyjemne. Wychodzi ze tylko deszcz, snieg i gololedz uniemozliwiaja jazde na OST, chyba ze nad drogami ktorymi sie poruszaja daszki by byly. Daszki technicznie sa mozliwe do zrobienia.

Na rowerze deszcz, snieg nie przeszkadza - kwestia ciuchow tylko ;)


no i snieg => solenie => rower mocno sie zuzywa... ja wtedy biore samochod :(

Data: 2019-06-10 14:38:01
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Kluczowe jest ze nie nalezy za dlugo stac. Wracalem z basenu i tam gdzie zawsze samochodem jak mialem farta zalapywalem sie na czwarte swiatla, a skrzyzowanie duze i cykl trwa dlugo to i pod dziesiec minut mozna poczekac zanim sie przejedzie. Jak gesto samochodow to motocyklem sie nie przepchnie. Motocyklista stoi w pelnym sloncu w czarnym kombinezonie z kaskiem na glowie. Powinni na takie okazje robic buty z odplywami potu. Hulajnoga dojechalem do swiatel i przejechalem na pierwszym zielonym. Potem jechalem sciezka rowerowa za rowerarzami. Jechali na mniej niz polowe moich mozliwosci. Widac bylo ze jazda sprawia im powazny dyskomfort. Byli tacy co koszulki mieli na plecach przepocone na wylot. Czlowiek ma bardzo slaba sprawnosc jak robi za naped. Duzo mniejsza niz silnik benzynowy. To i grzac sie musi. U mnie akumulatory i silnik sie grzaly. Pierwszy raz bylem na tak dlugiej wycieczce w pelnym sloncu przy temperaturze odczuwalnej 36 stopni. Bylo mi przyjemnie i sie nie meczylem.

Data: 2019-06-11 01:01:05
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Monday, June 10, 2019 at 11:38:03 PM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
Jak gesto samochodow to motocyklem sie nie przepchnie. Motocyklista stoi w pelnym sloncu w czarnym kombinezonie z kaskiem na glowie. Powinni na takie okazje robic buty z odplywami potu.

To nie grupa ani watek o moto (choc pojawiaja sie juz elektryczne ;) )... ale niech bedzie.
Wcale nie jest tak kiepsko... ja sam nie lubie jezdzic motocyklem po miescie (wole rower), bo mieszkam w centrum i wszedzie mam blisko, natomiast znam sporo osob, ktore uzywaja moto jako srodek transportu miejskiego. Jak jest goraca, to nie bierze sie full kombi tylko krotkie spodenki,  podkoszulek, adidasy, przewiewne rekawice + jak ktos chce byc "full profi" to kilka ochraniaczy, np. takich do enduro. Sam tak jade np. na przeglady ( ~1km jazdy + 30min stania na miejscu...) Jest sporo ciuchow wydladajacych jak zwykle, np. jensy z lekkim ochraniaczem na kolana... Jak ktos dojezdza przez miasto to raczej "lekkie: ciuchy zabiera. na poludniu Europy nawet kasi wozilo sie na kierownicy (choc ostatnio zaczynaja scigac, takie czasy...)
Co do przejazdow przez korek - raczej kwestia wprawy i patrzenia dosc daleko w przod - zeby sie nie zablokowac. Mi sie praktycznie zawsze udaje w Krk (ktory jest w czolowce zakorkowanych miast), czesto zona jadaca za mna uwaza, ze sie nie zmiesci i zostaje...

A przy sprzetach napedzanych sila miesni - kwestia treningu i trzeba to lubic + raczej traktowac jako hobby. W miescie ze 3/4 ludzi "ledwie jedzie", zwlaszca na pozyczanych miejskich rowerach. Np. wczoraj wieczorem poszlismy na rolki, srednia ponad ~13km/h na dystansie ~12km, mniejsze zmeczenie niz godzina marszu, czyli przejscie ~5km.

Data: 2019-06-11 02:39:44
Autor: Zenek Kapelinder
EV -- stan umysłu
Wczoraj widzialem pilkarzy napedzajacych sila miesni buty. Na brak treningu to oni nie narzekaja. W zasadzie ich praca to codzienne kilkugodzinne treningi. Mecze graja zeby odpoczac od treningow. I tacy wytrenowani ludzie po czterdziestu pieciu minutach zjebani byli ze ledwo z boiska schodzili. A Ty pierdolisz jaki mocarz jestes.

Data: 2019-06-11 03:04:10
Autor: WS
EV -- stan umysłu
On Tuesday, June 11, 2019 at 11:39:46 AM UTC+2, Zenek Kapelinder wrote:
Wczoraj widzialem pilkarzy napedzajacych sila miesni buty. Na brak treningu to oni nie narzekaja. W zasadzie ich praca to codzienne kilkugodzinne treningi. Mecze graja zeby odpoczac od treningow. I tacy wytrenowani ludzie po czterdziestu pieciu minutach zjebani byli ze ledwo z boiska schodzili. A Ty pierdolisz jaki mocarz jestes.

? grales kiedys w pilke? 2x15 min w zespolach 6-8 osob na polowie boiska wystarcza, zeby pasc na amen...
Co to ma do poruszania sie po plaskim z pi razy oko stala predkoscia? To naprawde niewiele treningu i wysilku wymaga. Ile mocy to nie wiem, np. Strava podaje mi na dojezdzie do pracy srednio 80W (wg mnie zawyzone), tak porownujac do podjazdu z ostatniego weekendu 11% z predkoscia 6.4km/h 160W - to juz jest dosc meczace ;) + dla porownania kolarz zawodowy wyciaga ze 400W

Data: 2019-06-10 22:22:00
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 21:38, Zenek Kapelinder wrote:
Dzisiaj swoim OST zrobilem 10 kilometrow w pelnym sloncu i temperaturze ok 40 stopni. Bardzo przyjemnie bylo. W takich warunkach w samochodzie bez klimy masakra.

Raczej kabrioletem

Data: 2019-06-10 14:21:54
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 00:55, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-09 o 22:09, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Ludzie piszący bzdury zmieniają z czasem poglądy razem z nickiem.
Gdzie ja cię za te 10 lat znajdę. :-)

Szukać to trzeba będzie stawiającego tezę.

Nie trzeba. Wystarczy uważnie czytać.
Co najmniej dwu już pisało ze za dziesięć lat to spalinowca w uni
nie kupimy.

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.


Może bezprzewodowo. :-)

Na jaką odległość to zadziała?
I jak coś się komuś zepsuje i stanie po prawej czyli zablokuje
pas dla tych ładowanych bezprzewodowo?
Aż się prosi o pałąki jak w trolejbusach.  :-)

Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Data: 2019-06-10 21:23:01
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 14:21, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

Wbrew pozorom nie tak bardzo.

Postaw jakąś tezę.
Sprawdzimy za 10 lat.

Ludzie piszący bzdury zmieniają z czasem poglądy razem z nickiem.
Gdzie ja cię za te 10 lat znajdę. :-)

Szukać to trzeba będzie stawiającego tezę.

Nie trzeba. Wystarczy uważnie czytać.
Co najmniej dwu już pisało ze za dziesięć lat to spalinowca w uni
nie kupimy.

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.

Nie wycofuje się.
Ale czekanie na wyniki 10 lat uważam za bezsensowne.
Napisze wręcz ze to ty wiedząc że nie masz racji wolisz poczekać
na rozstrzygnięcie dziesięć lat.

Może bezprzewodowo. :-)

Na jaką odległość to zadziała?
I jak coś się komuś zepsuje i stanie po prawej czyli zablokuje
pas dla tych ładowanych bezprzewodowo?
Aż się prosi o pałąki jak w trolejbusach.  :-)

Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Może wymyślą a może nie, może to wejdzie w życie w przeciągu 10 lat
a może nie. Sporo tych "może".

Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-11 14:31:33
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 21:23, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-10 o 14:21, cef pisze:

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.

Nie wycofuje się.
Ale czekanie na wyniki 10 lat uważam za bezsensowne.
Napisze wręcz ze to ty wiedząc że nie masz racji wolisz poczekać
na rozstrzygnięcie dziesięć lat.

Ja nie stawiałem żadnej tezy, niby skąd miałbym mieć rację lub nie.


Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Może wymyślą a może nie, może to wejdzie w życie w przeciągu 10 lat
a może nie. Sporo tych "może".

Właśnie dlatego pisałem, że pewne kierunki rozwoju techniki
trudno przewidywać.



Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

Wózek jako taki nie jest odkryciem, tam rozwój idzie w elektyfikację
  całego transportu - nie tylko wózki - jest cała masa innych
platform, paleciaków itp dostosowanych do specyfiki danej produkcji.
U nas zniknęło a tam zniknęli pracownicy -bo dodatkowo jest to wszystko bezobsługowe-
i to bardziej widac jako kierunek.

Data: 2019-06-11 22:20:56
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-11 o 14:31, cef pisze:

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.

Nie wycofuje się.
Ale czekanie na wyniki 10 lat uważam za bezsensowne.
Napisze wręcz ze to ty wiedząc że nie masz racji wolisz poczekać
na rozstrzygnięcie dziesięć lat.

Ja nie stawiałem żadnej tezy, niby skąd miałbym mieć rację lub nie.

Stawiałeś, np:
"Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach".

Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Może wymyślą a może nie, może to wejdzie w życie w przeciągu 10 lat
a może nie. Sporo tych "może".

Właśnie dlatego pisałem, że pewne kierunki rozwoju techniki
trudno przewidywać.



Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

Wózek jako taki nie jest odkryciem, tam rozwój idzie w elektyfikację
  całego transportu - nie tylko wózki - jest cała masa innych
platform, paleciaków itp dostosowanych do specyfiki danej produkcji.
U nas zniknęło a tam zniknęli pracownicy -bo dodatkowo jest to wszystko bezobsługowe-
i to bardziej widac jako kierunek.

A powinno iść o zmniejszenie kosztów a nie o elektryfikację na siłę.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-11 22:56:57
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-11 o 22:20, RadoslawF pisze:
W dniu 2019-06-11 o 14:31, cef pisze:

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.

Nie wycofuje się.
Ale czekanie na wyniki 10 lat uważam za bezsensowne.
Napisze wręcz ze to ty wiedząc że nie masz racji wolisz poczekać
na rozstrzygnięcie dziesięć lat.

Ja nie stawiałem żadnej tezy, niby skąd miałbym mieć rację lub nie.

Stawiałeś, np:
"Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach".

A co Ty taki drewniany jesteś?
Jeśli odczytałeś to jako jakąś tezę, to chyba tylko taką, że elektryki szybko nie staną się masowe. Zaryzykuję, że tezy tej nie zweryfikuje nikt z obecnie to czytających.



Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Może wymyślą a może nie, może to wejdzie w życie w przeciągu 10 lat
a może nie. Sporo tych "może".

Właśnie dlatego pisałem, że pewne kierunki rozwoju techniki
trudno przewidywać.



Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

Wózek jako taki nie jest odkryciem, tam rozwój idzie w elektyfikację
  całego transportu - nie tylko wózki - jest cała masa innych
platform, paleciaków itp dostosowanych do specyfiki danej produkcji.
U nas zniknęło a tam zniknęli pracownicy -bo dodatkowo jest to wszystko bezobsługowe-
i to bardziej widac jako kierunek.

A powinno iść o zmniejszenie kosztów a nie o elektryfikację na siłę.

Działanie transportu w oparciu o system zdalnie sterowanych platform, wózeczków,
ciągów transportowych jest w perspektywie planu biznesowego na dany okres rozwiązaniem tańszym,
bo najdroższy jest człowiek w takich rozwiązaniach. W montażu eliminuje się
czynnik ludzki jako najbardziej zawodny już od kilkudziesięciu lat.

Data: 2019-06-12 09:57:47
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-11 o 22:56, cef pisze:

Skoro się wycofujesz, to nie naciskam.

Nie wycofuje się.
Ale czekanie na wyniki 10 lat uważam za bezsensowne.
Napisze wręcz ze to ty wiedząc że nie masz racji wolisz poczekać
na rozstrzygnięcie dziesięć lat.

Ja nie stawiałem żadnej tezy, niby skąd miałbym mieć rację lub nie.

Stawiałeś, np:
"Gdy elektryki staną się masowe, to ładowanie będzie
w czasie jazdy bezprzewodowo poprzez magnetyczny rdzeń drogowy,
a posiłek będzie pewnie w tabletkach".

A co Ty taki drewniany jesteś?

Mam doświadczenie życiowe którego fanatycy elektryków zdają się
być pozbawieni.

Jeśli odczytałeś to jako jakąś tezę, to chyba tylko taką, że elektryki szybko nie staną się masowe. Zaryzykuję, że tezy tej nie zweryfikuje nikt z obecnie to czytających.

:-)

Nie chodzi o zadziałanie akurat tego,
bo wiadomo, że tak nie zadziała.
Sygnalizuję tylko, że może wymyślą coś bardziej niespodziewanego,
czego obecnie jeszcze nie znamy.

Może wymyślą a może nie, może to wejdzie w życie w przeciągu 10 lat
a może nie. Sporo tych "może".

Właśnie dlatego pisałem, że pewne kierunki rozwoju techniki
trudno przewidywać.



Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

Wózek jako taki nie jest odkryciem, tam rozwój idzie w elektyfikację
  całego transportu - nie tylko wózki - jest cała masa innych
platform, paleciaków itp dostosowanych do specyfiki danej produkcji.
U nas zniknęło a tam zniknęli pracownicy -bo dodatkowo jest to wszystko bezobsługowe-
i to bardziej widac jako kierunek.

A powinno iść o zmniejszenie kosztów a nie o elektryfikację na siłę.

Działanie transportu w oparciu o system zdalnie sterowanych platform, wózeczków,
ciągów transportowych jest w perspektywie planu biznesowego na dany okres rozwiązaniem tańszym,

W budynkach zamkniętych.

bo najdroższy jest człowiek w takich rozwiązaniach. W montażu eliminuje się
czynnik ludzki jako najbardziej zawodny już od kilkudziesięciu lat.

Jest najdroższy, ale nie zawsze jest możliwy do zastąpienia.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-11 18:52:50
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qdmanc$ii$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-06-10 o 14:21, cef pisze:
Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?

J.

Data: 2019-06-11 22:23:41
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-11 o 18:52, J.F. pisze:

Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Raczej tak. "Ładowanie trwa minuty zamiast godzin.

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?

Transport jest. Na zewnątrz głownie w spalinowcach bo taniej i wygodniej
a wewnątrz budynków na elektrycznych widlakach bo nie zanieczyszczają
atmosfery w której muszą pracować ludzie.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-11 22:52:16
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qdp2l4$e3d$2@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-06-11 o 18:52, J.F. pisze:
Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Raczej tak. "Ładowanie trwa minuty zamiast godzin.

Ale spaliny smierdza.
A stacji benzynowej nie ma na hali, wiec trzeba dowozic paliwo, i ktos te godziny pracuje.

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?
Transport jest. Na zewnątrz głownie w spalinowcach bo taniej i wygodniej
a wewnątrz budynków na elektrycznych widlakach bo nie zanieczyszczają
atmosfery w której muszą pracować ludzie.

Czyli nie zniknely, a ewoluowaly.

J.

Data: 2019-06-12 10:05:52
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-11 o 22:52, J.F. pisze:

Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Raczej tak. "Ładowanie trwa minuty zamiast godzin.

Ale spaliny smierdza.
A stacji benzynowej nie ma na hali, wiec trzeba dowozic paliwo, i ktos te godziny pracuje.

To poza pięcioma minutami dolicz kolejne pięć minut na dojazd
do stacji. Jak to się ma do wyłączenia elektryka z pracy na
ileś godzin na dobę? A stacja paliw nie musi być naszą własnością

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?
Transport jest. Na zewnątrz głownie w spalinowcach bo taniej i wygodniej
a wewnątrz budynków na elektrycznych widlakach bo nie zanieczyszczają
atmosfery w której muszą pracować ludzie.

Czyli nie zniknely, a ewoluowaly.

Jakie ewoluowały? Jeszcze za komuny w jednym zakładzie mieli widlaki
elektryczne do pracy na hali i spalinowe do pracy na zewnątrz.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-12 16:06:42
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qdqbpp$ias$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2019-06-11 o 22:52, J.F. pisze:
Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Raczej tak. "Ładowanie trwa minuty zamiast godzin.

Ale spaliny smierdza.
A stacji benzynowej nie ma na hali, wiec trzeba dowozic paliwo, i ktos te godziny pracuje.
To poza pięcioma minutami dolicz kolejne pięć minut na dojazd
do stacji.

Wozkiem widlowym ?

Jak to się ma do wyłączenia elektryka z pracy na ileś godzin na dobę?

Bardzo dobrze, o ile zaklad nie pracuje na 3 zmiany :-)
Albo ma jeden wozek w zapasie ... bo i tak zapas trzeba miec, na wypadek awarii ...


A stacja paliw nie musi być naszą własnością

Jak mamy tego wiecej, to pewnie jest jakas cysterna i zakladowa stacja .... no chyba, ze busik i kanistry :-)

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?
Transport jest. Na zewnątrz głownie w spalinowcach bo taniej i wygodniej
a wewnątrz budynków na elektrycznych widlakach bo nie zanieczyszczają
atmosfery w której muszą pracować ludzie.

Czyli nie zniknely, a ewoluowaly.

Jakie ewoluowały? Jeszcze za komuny w jednym zakładzie mieli widlaki
elektryczne do pracy na hali i spalinowe do pracy na zewnątrz.

Ale dawniej byly wozki akumulatorowe bez wideł.
Teraz wozkow nie widze, a zastepczych pojazdow ... tez nie widze.


Przestaly byc potrzebne ?
Widłak stal sie koniecznoscia, a nim mozna i cos poziomo po zakladzie rozwiezc ?

J.

Data: 2019-06-12 21:38:51
Autor: RadoslawF
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-12 o 16:06, J.F. pisze:

Jednyną zauważalną tendencją jest przejście w przemyśle w DE
na elektryczny transport wewnątrzzakładowy
(a sprzęt dostarczają Niemcy i Dania)

Wózki akumulatorowe do transportu wewnątrz zakładowego to istniały
już u nas prawie siedemdziesiąt lat temu. Żadna nowość. A skoro
zniknęły to pewnie żaden zysk a jedynie kłopot.

A co uzywaja ?
Spalinowych ? Raczej nie.

Raczej tak. "Ładowanie trwa minuty zamiast godzin.

Ale spaliny smierdza.
A stacji benzynowej nie ma na hali, wiec trzeba dowozic paliwo, i ktos te godziny pracuje.
To poza pięcioma minutami dolicz kolejne pięć minut na dojazd
do stacji.

Wozkiem widlowym ?

Jak firma jest w mieście to nie problem.
Ja do najbliższego na piechotę dochodzę w mniej niż pięć minut.

Jak to się ma do wyłączenia elektryka z pracy na ileś godzin na dobę?

Bardzo dobrze, o ile zaklad nie pracuje na 3 zmiany :-)
Albo ma jeden wozek w zapasie ... bo i tak zapas trzeba miec, na wypadek awarii ...

Jak pracuje na dwie zmiany to osiem godzin na ładowanie nie wystarcza.
Pomijam nowy sprzęt z nowymi akumulatorami.

A stacja paliw nie musi być naszą własnością

Jak mamy tego wiecej, to pewnie jest jakas cysterna i zakladowa stacja ... no chyba, ze busik i kanistry :-)

Jak mamy więcej pojazdów to zamawiamy zbiornik na paliwo z dystrybutorem.
Najmniejszy i najtańszy jaki widziałem był na tysiąc litrów.

Przemysl poszedl w strone specjalizowanych linii, bez potrzeby transportu ?
Transport jest. Na zewnątrz głownie w spalinowcach bo taniej i wygodniej
a wewnątrz budynków na elektrycznych widlakach bo nie zanieczyszczają
atmosfery w której muszą pracować ludzie.

Czyli nie zniknely, a ewoluowaly.

Jakie ewoluowały? Jeszcze za komuny w jednym zakładzie mieli widlaki
elektryczne do pracy na hali i spalinowe do pracy na zewnątrz.

Ale dawniej byly wozki akumulatorowe bez wideł.
Teraz wozkow nie widze, a zastepczych pojazdow ... tez nie widze.

Były wózki akumulatorowe czyli takie miniaturowe ciężarówki i widlaki
akumulatorowe.

Przestaly byc potrzebne ?
Widłak stal sie koniecznoscia, a nim mozna i cos poziomo po zakladzie rozwiezc ?

Powiedział bym że widlak jest bardziej potrzebny i częściej używany.
Nie potrzebuje ekipy do rozładunku i załadunku.


Pozdrawiam

Data: 2019-06-09 13:24:41
Autor: nadir
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

To akurat nie trudno, oprócz możliwości musi to się opłacać.

Od czasu gdy ubiegałem się o numer stacjonarny
do momentu kiedy każdy miał komórkę to raptem niecałe 20 lat.

Błędnie rozumujesz, gdyby sytuacja była odwrotna, tzn najpierw powstała sieć bezprzewodowa, to na telefon stacjonarny nadal czekałbyś 20 lat, bo najdroższa jest właśnie infrastruktura kablowa. Cały czas są w naszym kraju miejsca, i to nie w środku lasu, gdzie kablowo telefonu/internetu nie uświadczysz, no ale jest zasięg GSM/LTE, to nikt nie pyszczy.

Coś tam zawsze będzie decydować o kierunkach
rozwoju ale na dzisiaj to pewnie prędzej będą budować trakcje,
żeby nie ładować niż wymyślą takie baterie, które wyeliminują
dzisiejsze ograniczenia elektryków.

Przecież już dziś mamy zelektryfikowaną sieć kolejową, tramwajową i gdzieniegdzie trolejbusową, po co odkrywać koło na na nowo?
Mało tego, silnik elektryczny ma dłuższą historię niż spalinowy, a to jednak ten drugi przyjął się bardziej w transporcie indywidualnym, właśnie ze względu na brak ograniczeń trakcji elektrycznej.

Data: 2019-06-09 18:35:03
Autor: cef
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-09 o 13:24, nadir pisze:
W dniu 2019-06-09 o 11:22, cef pisze:

Rozwój techniki trudno przewidzieć.

To akurat nie trudno, oprócz możliwości musi to się opłacać.

Od czasu gdy ubiegałem się o numer stacjonarny
do momentu kiedy każdy miał komórkę to raptem niecałe 20 lat.

Błędnie rozumujesz, gdyby sytuacja była odwrotna

Gdyby wymyślili coś zupełnie innego, to nie byłoby żadnego telefonu.
Chodziło mi tylko o przykład jak szybko coś może ewoluować
a inne mniej potrzebne rzeczy stoją w miejscu.

Przecież już dziś mamy zelektryfikowaną sieć kolejową, tramwajową i gdzieniegdzie trolejbusową, po co odkrywać koło na na nowo?
Mało tego, silnik elektryczny ma dłuższą historię niż spalinowy, a to jednak ten drugi przyjął się bardziej w transporcie indywidualnym, właśnie ze względu na brak ograniczeń trakcji elektrycznej.

I właśnie dlatego można się spodziewać, że rozwój może pójść
w zupełnie innym kierunku np  silnik na wodę.
A w transporcie miejskim rozważano już kiedyś coś w rodzaju orczyka
na głównych trasach i pasażerow na wrotkach.

Data: 2019-06-08 21:56:34
Autor: Shrek
EV -- stan umysłu
W dniu 08.06.2019 o 10:23, Marcin N pisze:

Błąd logiczny.
Czy wyobrażasz sobie, że masowo używamy elektryków i wszyscy zatrzymują się na ten posiłek? Teraz tankujesz: 3 minuty - i znikasz. Gdy tysiące samochodów zaczną zatrzymywać się "na posiłek" to przydrożne restauracje będą musiały mieć wielkość centrów handlowych.
Oczywiście piszę pół-żartem, ale problem zaistnieje, gdy/jeśli elektryki staną się masowe.

Problem istnieje już. W sezonie kolejki do stacji są na A2 dłuższe od pasów zjazdowych u sznureczek stoi na pasie awaryjnym. Teraz wyobraź sobie, że zamiast 3 minut tankowanie zajmuje 30...

Shrek

Data: 2019-06-10 09:59:23
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Sat, 8 Jun 2019 21:56:34 +0200, Shrek napisał(a):

Teraz wyobraź sobie, że zamiast 3 minut tankowanie zajmuje 30...

To jest jeszcze nic, wyobraź sobie te grube jak ramię żyły miedziane, które
od takiej stacji na zadupiu trzeba ciągnąc do węzła sieci energetycznej.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 10:30:16
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 09:59:23 +0200, Maciek
Teraz wyobraź sobie, że zamiast 3 minut tankowanie zajmuje 30...
To jest jeszcze nic, wyobraź sobie te grube jak ramię żyły miedziane, które
od takiej stacji na zadupiu trzeba ciągnąc do węzła sieci energetycznej.

Szczególnie że sieci energetyczne są WSZĘDZIE a już dzisiaj Tesla potrafi
upakować blisko 5kWh w MINUTĘ. Co będzie dalej, zobaczymy.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 14:01:04
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 10:30:16 +0200, Myjk napisał(a):

Szczególnie że sieci energetyczne są WSZĘDZIE a już dzisiaj Tesla potrafi
upakować blisko 5kWh w MINUTĘ. Co będzie dalej, zobaczymy.

Tak, ale nie takie, które wytrzymają stację z kilkoma Superchargerami.
Jeden ciągnie ponad 100 kW.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 14:09:09
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

Monday, June 10, 2019, 2:01:04 PM, you wrote:

Szczególnie że sieci energetyczne są WSZĘDZIE a już dzisiaj Tesla potrafi
upakować blisko 5kWh w MINUTĘ. Co będzie dalej, zobaczymy.
Tak, ale nie takie, które wytrzymają stację z kilkoma Superchargerami.
Jeden ciągnie ponad 100 kW.

Jeden współczesny wiatrak opędza kilka superładowarek.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 16:50:21
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 14:09:09 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):


Jeden współczesny wiatrak opędza kilka superładowarek.

Ale Tesla to nie żaglowiec...



--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 17:11:24
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

Monday, June 10, 2019, 4:50:21 PM, you wrote:

Jeden współczesny wiatrak opędza kilka superładowarek.
Ale Tesla to nie żaglowiec...

Wiatraki stawia się też na lądzie. Musisz bardzo mało podróżować
samochodem, że tego nie widzisz.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 17:38:36
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 17:11:24 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
 
Wiatraki stawia się też na lądzie. Musisz bardzo mało podróżować
samochodem, że tego nie widzisz.

E, serio nie załapałes?
Gdyby wiatrak w pobliżu stacji ładowania miał być remedium na konieczność
rozbudowy sieci, to wiatr muaiałby tam wiać ciągle. W Polsce niewiele jest
takich miejsc, a trudn zakładać, że właściiele samochodów na prąd będą
wzorem dawnych żeglarzy planowali podróże zależnie od sezonowych wiatrów.

Chyba, że powstały jakieś rozwiązania do magazynowania znacznych ilości
energii, które są bardziej poręczne od jeziora na szczycie góry itp.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 19:08:16
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:sinj7znyeemc$.1fx00sfqdzybm.dlg@40tude.net...
Dnia Mon, 10 Jun 2019 17:11:24 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Wiatraki stawia się też na lądzie. Musisz bardzo mało podróżować
samochodem, że tego nie widzisz.

E, serio nie załapałes?
Gdyby wiatrak w pobliżu stacji ładowania miał być remedium na konieczność
rozbudowy sieci, to wiatr muaiałby tam wiać ciągle. W Polsce niewiele jest
takich miejsc, a trudn zakładać, że właściiele samochodów na prąd będą
wzorem dawnych żeglarzy planowali podróże zależnie od sezonowych wiatrów.

Chyba, że powstały jakieś rozwiązania do magazynowania znacznych ilości
energii, które są bardziej poręczne od jeziora na szczycie góry itp.

Wodor, akumulator ... wymienne akumulatory - wstawiasz naladowany, zostawiasz rozladowany i moze sie ladowac.

Problem w tym, ze taki duzy wiatrak ma jakies 2-3MW, a i to tylko jak wiatr mocny wieje.

J.

Data: 2019-06-10 21:16:20
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 19:08:16 +0200, J.F. napisał(a):

Wodor, akumulator ... wymienne akumulatory - wstawiasz naladowany, zostawiasz rozladowany i moze sie ladowac.

Wymienny akumulator byłby imho najwygodniejszy, ale żaden producent się nie
zdecydował chyba na takie rozwiązanie, a już o jakimś standardzie nie ma co
myśleć.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 21:33:43
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 21:16:20 +0200, Maciek
Wymienny akumulator byłby imho najwygodniejszy, ale żaden producent się nie
zdecydował chyba na takie rozwiązanie, a już o jakimś standardzie nie ma co
myśleć.

Tesla to robiła na poczatku, ale nie było zainteresowania. Jak dla mnie
dziwne. Z drugiej storny jak większość i tak ładuje EV w domach...

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 22:23:39
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 21:16, Maciek wrote:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 19:08:16 +0200, J.F. napisał(a):

Wodor, akumulator ... wymienne akumulatory - wstawiasz naladowany,
zostawiasz rozladowany i moze sie ladowac.

Wymienny akumulator byłby imho najwygodniejszy, ale żaden producent się nie
zdecydował chyba na takie rozwiązanie, a już o jakimś standardzie nie ma co
myśleć.

Gdzie się wymienne akumulatory sprawdziły?

Data: 2019-06-10 22:37:22
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello kk,

Monday, June 10, 2019, 10:23:39 PM, you wrote:

Wodor, akumulator ... wymienne akumulatory - wstawiasz naladowany,
zostawiasz rozladowany i moze sie ladowac.
Wymienny akumulator byłby imho najwygodniejszy, ale żaden producent się nie
zdecydował chyba na takie rozwiązanie, a już o jakimś standardzie nie ma co
myśleć.
Gdzie się wymienne akumulatory sprawdziły?
Wózki widłowe w dużych magazynach mogą mieć.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 19:19:39
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

Monday, June 10, 2019, 5:38:36 PM, you wrote:

Wiatraki stawia się też na lądzie. Musisz bardzo mało podróżować
samochodem, że tego nie widzisz.
E, serio nie załapałes?
Gdyby wiatrak w pobliżu stacji ładowania miał być remedium na konieczność
rozbudowy sieci, to wiatr muaiałby tam wiać ciągle. W Polsce niewiele jest
takich miejsc, a trudn zakładać, że właściiele samochodów na prąd będą
wzorem dawnych żeglarzy planowali podróże zależnie od sezonowych wiatrów.
Chyba, że powstały jakieś rozwiązania do magazynowania znacznych ilości
energii, które są bardziej poręczne od jeziora na szczycie góry itp.

Powstały. I nawet dość wysokosprawne. Żuraw i betonowe kloce na
przykład. Albo tak jak robi Tesla - używane akumulatory, po wymianie
niesprawnych ogniw, są zmieniane w magazyny energii. Dużych energii.



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 21:18:37
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 19:19:39 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Powstały. I nawet dość wysokosprawne. Żuraw i betonowe kloce na
przykład.

Heh, miałem kiedyś pomysł, żeby przy domu coś takiego zbudować (oczywiście
nie na wysokość żurawia).

Albo tak jak robi Tesla - używane akumulatory, po wymianie
niesprawnych ogniw, są zmieniane w magazyny energii. Dużych energii.

OK, tego nie wiedziałem. --
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 22:07:13
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 21:18:37 +0200, Maciek
OK, tego nie wiedziałem.

Takie są plany na wszystkie akumulatory z samochodów EV. Sam zacząłem się
zastanawiać czy sobie nie zmienić akumulatorów w PHEV na pojemniejsze a te
wykorzystać jako "UPS" w domu. Tylko po pierwsze praktycznie nie są zbytnio
draśnięte ubytkiem, wiec szkoda a po drugie niestety trochę drożej wychodzi
niż pojemniejsza TPW2. :P

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 22:35:32
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

Monday, June 10, 2019, 9:18:37 PM, you wrote:

Powstały. I nawet dość wysokosprawne. Żuraw i betonowe kloce na
przykład.
Heh, miałem kiedyś pomysł, żeby przy domu coś takiego zbudować (oczywiście
nie na wysokość żurawia).
Albo tak jak robi Tesla - używane akumulatory, po wymianie
niesprawnych ogniw, są zmieniane w magazyny energii. Dużych energii.
OK, tego nie wiedziałem.

https://www.teslarati.com/tesla-powerpack-battery-farm-kills-fossil-fuel-backup-plants-south-australia/

Tesla produkuje też domowe powerpacki - do powieszenia na ścianie.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 22:44:52
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Maciek,

[...]

Albo tak jak robi Tesla - używane akumulatory, po wymianie
niesprawnych ogniw, są zmieniane w magazyny energii. Dużych energii.
OK, tego nie wiedziałem.
https://www.teslarati.com/tesla-powerpack-battery-farm-kills-fossil-fuel-backup-plants-south-australia/
Tesla produkuje też domowe powerpacki - do powieszenia na ścianie.

http://gramwzielone.pl/trendy/23513/pierwszy-powerpack-tesli-zainstalowany-w-europie

Drobne 80 MWh z mocą 20 MW. --
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-19 07:46:12
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 22:44, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Maciek,

[...]

Albo tak jak robi Tesla - używane akumulatory, po wymianie
niesprawnych ogniw, są zmieniane w magazyny energii. Dużych energii.
OK, tego nie wiedziałem.
https://www.teslarati.com/tesla-powerpack-battery-farm-kills-fossil-fuel-backup-plants-south-australia/
Tesla produkuje też domowe powerpacki - do powieszenia na ścianie.

http://gramwzielone.pl/trendy/23513/pierwszy-powerpack-tesli-zainstalowany-w-europie

Drobne 80 MWh z mocą 20 MW.

Toż mała elektrownia wodna ma 5 MW.
https://photos.wikimapia.org/p/00/00/95/90/43_big.jpg

Ciekawe czasy nadchodzą...


--
MN

Data: 2019-06-10 15:00:44
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 14:01:04 +0200, Maciek
Tak, ale nie takie, które wytrzymają stację z kilkoma Superchargerami.
Jeden ciągnie ponad 100 kW.

No ciągnie. Już ciągnie, znaczy się da już teraz.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 16:51:40
Autor: Maciek
EV -- stan umysłu
Dnia Mon, 10 Jun 2019 15:00:44 +0200, Myjk napisał(a):

No ciągnie. Już ciągnie, znaczy się da już teraz.

Ja nie piszę, że się nie da, tylko że postawienie takiej stacji w szczerym
polu nie jest trywialną sprawą.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2019-06-10 18:55:48
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 16:51, Maciek pisze:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 15:00:44 +0200, Myjk napisał(a):

No ciągnie. Już ciągnie, znaczy się da już teraz.

Ja nie piszę, że się nie da, tylko że postawienie takiej stacji w szczerym
polu nie jest trywialną sprawą.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak trudnym zadaniem jest naładować samochód. Jak dużo to jest energii.

Przykład: zwyczajny samochód z silnikiem 136 KM - to silnik o mocy 100 kW.
A 100 kW to moc, jaką pobiera 10 domów jednorodzinnych prawie w szczycie i z 50 domów poza szczytem.

Kilka samochodów - to moc silników porównywalna z całym osiedlem!


--
MN

Data: 2019-06-10 19:03:43
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5cfe8b94$0$17353$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-06-10 o 16:51, Maciek pisze:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 15:00:44 +0200, Myjk napisał(a):
No ciągnie. Już ciągnie, znaczy się da już teraz.

Ja nie piszę, że się nie da, tylko że postawienie takiej stacji w szczerym
polu nie jest trywialną sprawą.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak trudnym zadaniem jest naładować samochód. Jak dużo to jest energii.

Przykład: zwyczajny samochód z silnikiem 136 KM - to silnik o mocy 100 kW.
A 100 kW to moc, jaką pobiera 10 domów jednorodzinnych prawie w szczycie i z 50 domów poza szczytem.
Kilka samochodów - to moc silników porównywalna z całym osiedlem!

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

8l benzyny -  100kWh energii ciepnej, i ok 30kWh energii mechanicznej.

J.

Data: 2019-06-10 19:12:43
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?


--
MN

Data: 2019-06-10 10:23:16
Autor: sczygiel
EV -- stan umysłu
W dniu poniedziałek, 10 czerwca 2019 12:12:45 UTC-5 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:

> A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
> Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?


Mam podgrzewacz siemensa - 18kW. Daleko do 25 nie ma. A instalacja tylko 25A - przydzial.

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)

Data: 2019-06-10 19:40:42
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 19:23, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu poniedziałek, 10 czerwca 2019 12:12:45 UTC-5 użytkownik Marcin N napisał:
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?


Mam podgrzewacz siemensa - 18kW. Daleko do 25 nie ma. A instalacja tylko 25A - przydzial.

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)

Nie zmyliło mnie. Podgrzewacz przecież nie jest jedynym urządzeniem elektrycznym, jaki masz w domu.

Serio Twój podgrzewacz bierz 18A, czy tylko ma tak napisane na tabliczce?


--
MN

Data: 2019-06-10 20:44:42
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Marcin,

Monday, June 10, 2019, 7:40:42 PM, you wrote:

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...
Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.
Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?
Mam podgrzewacz siemensa - 18kW. Daleko do 25 nie ma. A instalacja tylko 25A - przydzial.
Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)
Nie zmyliło mnie. Podgrzewacz przecież nie jest jedynym urządzeniem
elektrycznym, jaki masz w domu.
Serio Twój podgrzewacz bierz 18A, czy tylko ma tak napisane na tabliczce?

18 kW, 3x26A



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-12 19:59:06
Autor: Tom N
EV -- stan umysłu
RoMan Mandziejewicz w <news:3150047875$20190610204444squadack.com>:

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)
Nie zmyliło mnie. [...] na tabliczce?
18 kW, 3x26A

Jestem po remoncie, do tej pory było max 3 urządzenia (zmywarka, piekarnik,
czajnik, odkurzacz, mikrofala, grill kontaktowy) - to z jednej fazy szło,
zalicznikowe 16A, przydzielona na chałupę moc umowna wg faktury chyba 11 kW.
Teraz mam zmywarke,pralke, suszarkę, piekarnik, mikrofale, odkurzacz... i
płyte indukcyjną...
Tyle, że na 3 fazach... i skończyły się problemy z max 3, ale:
"Inteligencja" płyty indukcyjnej jest zajebista (i tak na 2 fazach działa)
-- pstryka mocą po palnikach, a jak jest jej za ciepło to pstrykac
przestaje, max ma 7800W, znamionowo.

--
'Tom N'

Data: 2019-06-12 21:06:20
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Tom,

Wednesday, June 12, 2019, 7:59:06 PM, you wrote:

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)
Nie zmyliło mnie. [...] na tabliczce?
18 kW, 3x26A
Jestem po remoncie, do tej pory było max 3 urządzenia (zmywarka, piekarnik,
czajnik, odkurzacz, mikrofala, grill kontaktowy) - to z jednej fazy szło,
zalicznikowe 16A, przydzielona na chałupę moc umowna wg faktury chyba 11 kW.

Raczej 5.5 kW - tak przydzielali za czasów 220V jeszcze. 25A.

Teraz mam zmywarke,pralke, suszarkę, piekarnik, mikrofale, odkurzacz... i
płyte indukcyjną...
Tyle, że na 3 fazach... i skończyły się problemy z max 3, ale:
"Inteligencja" płyty indukcyjnej jest zajebista (i tak na 2 fazach działa)
-- pstryka mocą po palnikach, a jak jest jej za ciepło to pstrykac
przestaje, max ma 7800W, znamionowo.

Niestety - płyty indukcyjne mają zazwyczaj sterowanie grupowe. Próba
zrobienia instalacji z priorytetami jest bolesnym przeżyciem...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-13 07:47:17
Autor: Tom N
EV -- stan umysłu
RoMan Mandziejewicz w <news:4342376823$20190612210621squadack.com>:

Hello Tom,

Wednesday, June 12, 2019, 7:59:06 PM, you wrote:

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)
Nie zmyliło mnie. [...] na tabliczce?
18 kW, 3x26A
Jestem po remoncie, do tej pory było max 3 urządzenia (zmywarka, piekarnik,
czajnik, odkurzacz, mikrofala, grill kontaktowy) - to z jednej fazy szło,
zalicznikowe 16A, przydzielona na chałupę moc umowna wg faktury chyba 11 kW.
Raczej 5.5 kW - tak przydzielali za czasów 220V jeszcze. 25A.

14kW wg faktury. 3 fazy i przedlicznikowe "korki" 25A


--
'Tom N'

Data: 2019-06-13 10:30:18
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Tom,

Thursday, June 13, 2019, 7:47:17 AM, you wrote:

RoMan Mandziejewicz w <news:4342376823$20190612210621squadack.com>:

Hello Tom,

Wednesday, June 12, 2019, 7:59:06 PM, you wrote:

Trojfazowy. Moze to cie zmylilo? :)
Nie zmyliło mnie. [...] na tabliczce?
18 kW, 3x26A
Jestem po remoncie, do tej pory było max 3 urządzenia (zmywarka, piekarnik,
czajnik, odkurzacz, mikrofala, grill kontaktowy) - to z jednej fazy szło,
zalicznikowe 16A, przydzielona na chałupę moc umowna wg faktury chyba 11 kW.
Raczej 5.5 kW - tak przydzielali za czasów 220V jeszcze. 25A.

14kW wg faktury. 3 fazy i przedlicznikowe "korki" 25A

Ale ja o jednej fazie piszę. Sam mam umowne 14 kW na 3 fazy :)



--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 19:22:05
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Marcin,

Monday, June 10, 2019, 7:12:43 PM, you wrote:

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...
Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

22 kW to 3x32A zaledwie.

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?

Ja mam 14 kW ale tylko dlatego, że mam taką umowę. Na obecnych
bezpiecznikach mogę dociągnąć do 17 kW. Po wymianie bezpieczników na
maksymalne - 24 kW.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-10 20:39:53
Autor: nadir
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 19:12, Marcin N pisze:

Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

Przecież taki podgrzewacz zasilany jest z 3 faz.

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?

No ja mam, mój ojciec też, ja akurat nie mam takiego podgrzewacza, ale ojciec ma, tyle tylko że "zaledwie" 21kW.

Data: 2019-06-10 20:54:06
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5cfe8f8b$0$540$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:
A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Ogrzewacz 25 kW? Nie wierzę. Toż to prawie 110 amperów.

a nawet 150 (3*52)

https://www.bridom.pl/kospel-epp36-maximus-electronic-36kw

Pomysl inaczej - podgrzanie 100l wody o 30 stopni to 12.6MJ.
20kW* 600s.

Bedziesz wanne 10 minut napelnial, czy wolisz wieksza moc ?

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?

Masz taka, za jaka zaplacisz.

J.

Data: 2019-06-11 21:20:34
Autor: Marcin N
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 20:54, J.F. pisze:
a nawet 150 (3*52)

https://www.bridom.pl/kospel-epp36-maximus-electronic-36kw

Pomysl inaczej - podgrzanie 100l wody o 30 stopni to 12.6MJ.
20kW* 600s.

Bedziesz wanne 10 minut napelnial, czy wolisz wieksza moc ?

Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?

Masz taka, za jaka zaplacisz.

Opłata to jedno, a średnice kabli w ścianach - drugie.
2.5 mm2 dobre są dla 16A. Jakie są odpowiednie dla 25A? 4mm2? Macie takie w ścianach?

--
MN

Data: 2019-06-11 12:28:28
Autor: Lisciasty
EV -- stan umysłu
W dniu wtorek, 11 czerwca 2019 21:20:36 UTC+2 użytkownik Marcin N napisał:
Opłata to jedno, a średnice kabli w ścianach - drugie.
2.5 mm2 dobre są dla 16A. Jakie są odpowiednie dla 25A? 4mm2? Macie takie w ścianach?

Ze skrzynki na płocie do rozdziałki w garażu idzie mi 5x10mm2. Nawet Teslę to uciągnie ;)

L.

Data: 2019-06-11 21:37:27
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Tue, 11 Jun 2019 12:28:28 -0700 (PDT), Lisciasty
Ze skrzynki na płocie do rozdziałki w garażu idzie mi 5x10mm2. Nawet Teslę to uciągnie ;)

Borze! Ja mam 6 i myślałem że to już dużo. :P Oczywiście garaż okablowany
3F pod EV. Tylko jak się dowiedziałem ile 3F ładowarka CHAdeMO kosztuje to
zwątpiłem i już wiem że szybko, szczególnie do PHEV z jego mizerną baterią,
nie zamontuję.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-11 22:48:54
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Lisciasty,

Tuesday, June 11, 2019, 9:28:28 PM, you wrote:

Opłata to jedno, a średnice kabli w ścianach - drugie.
2.5 mm2 dobre są dla 16A. Jakie są odpowiednie dla 25A? 4mm2? Macie takie w ścianach?
Ze skrzynki na płocie do rozdziałki w garażu idzie mi 5x10mm2.

Bo takie durne wymagania dla WLZ ktoś kiedyś napisał w jakieś książce.

Nawet Teslę to uciągnie ;)

Tak naprawdę to na 5x10 dostaniesz i tak max 3x32(35)A - 22 kW -
akurat na nocne ładowanie Tesli ;)

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-11 21:33:28
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5cffff02$0$524$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-06-10 o 20:54, J.F. pisze:
a nawet 150 (3*52)
https://www.bridom.pl/kospel-epp36-maximus-electronic-36kw
Pomysl inaczej - podgrzanie 100l wody o 30 stopni to 12.6MJ.
20kW* 600s.

Bedziesz wanne 10 minut napelnial, czy wolisz wieksza moc ?
Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?
Masz taka, za jaka zaplacisz.

Opłata to jedno, a średnice kabli w ścianach - drugie.
2.5 mm2 dobre są dla 16A. Jakie są odpowiednie dla 25A? 4mm2? Macie takie w ścianach?

Jesli projektujesz dom z takim podgrzewaczem, i zamawiasz odpowiednia moc przylacza, to i kable kladziesz odpowiednie.

Oczywiscie tam gdzie trzeba.


J.

Data: 2019-06-11 22:47:01
Autor: RoMan Mandziejewicz
EV -- stan umysłu
Hello Marcin,

Tuesday, June 11, 2019, 9:20:34 PM, you wrote:

a nawet 150 (3*52)
https://www.bridom.pl/kospel-epp36-maximus-electronic-36kw
Pomysl inaczej - podgrzanie 100l wody o 30 stopni to 12.6MJ.
20kW* 600s.
Bedziesz wanne 10 minut napelnial, czy wolisz wieksza moc ?
Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?
Masz taka, za jaka zaplacisz.
Opłata to jedno, a średnice kabli w ścianach - drugie.
2.5 mm2 dobre są dla 16A. Jakie są odpowiednie dla 25A? 4mm2? Macie takie w ścianach?

Ja mam. Robione prawie 30 lat temu. Osobiście. Mam też 5x2.5 do kuchni
i drugie tyle do planowanego podgrzewacza dla łazienki. Jaki problem?
Kable były i są tanie.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2019-06-11 21:43:09
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 19:12:43 +0200, Marcin N
Czy ktoś na tej grupie ma taką dopuszczalną moc w domu?

Ja mogę mieć. Na początku było 10kW, teraz zwiększyłem do 17, a miałem
warunki żeby zwiększyć do 25. Tylko mnie specjaliści od elektrywkó
wyprostowali, że to jałowe, szczególnie do PHEVa.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 20:42:05
Autor: nadir
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:

A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Tylko, że to nie jest ciągłe obciążenie, a w przypadku szybkiej ładowarki już tak.

Data: 2019-06-11 18:56:45
Autor: J.F.
EV -- stan umysłu
Użytkownik "nadir"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5cfea47d$0$499$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2019-06-10 o 19:03, J.F. pisze:
A to zalezy. Kuchnia elektryczna - 7kW.
Przeplywowy ogrzewacz wody - 10, 15 czy 25kW ...

Tylko, że to nie jest ciągłe obciążenie, a w przypadku szybkiej ładowarki już tak.

Szybka ladowarka szybko naladuje :-)

No chyba, ze masz na mysli taka osiedlowa ladowarke ... a raczej trasową, bo watpie, zeby na osiedlu komus sie chcialo w kolejkach stac ....

J.

Data: 2019-06-10 19:46:10
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-10 18:55, Marcin N wrote:
W dniu 2019-06-10 o 16:51, Maciek pisze:
Dnia Mon, 10 Jun 2019 15:00:44 +0200, Myjk napisał(a):

No ciągnie. Już ciągnie, znaczy się da już teraz.

Ja nie piszę, że się nie da, tylko że postawienie takiej stacji w szczerym
polu nie jest trywialną sprawą.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak trudnym zadaniem jest naładować samochód. Jak dużo to jest energii.

Przykład: zwyczajny samochód z silnikiem 136 KM - to silnik o mocy 100 kW.
A 100 kW to moc, jaką pobiera 10 domów jednorodzinnych prawie w szczycie i z 50 domów poza szczytem.

Kilka samochodów - to moc silników porównywalna z całym osiedlem!


Mogłyby prąd produkować

Data: 2019-06-10 21:31:23
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 18:55:48 +0200, Marcin N
Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak trudnym zadaniem jest naładować samochód. Jak dużo to jest energii.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, że większość samochodów elektrycznych jest
ładowana w domach ze zwykłego, przeciętnego gniazdka i to tylko z jednej
fazy zazwyczaj. Nawet nie trzeba mocy przyłącza zwiększać do tego celu. Ile
to jest energii to wiadomo wszem i wobec.

Przykład: zwyczajny samochód z silnikiem 136 KM - to silnik o mocy 100 kW.

Co ma silnik do pojemności i szybkości ładowania akumulatora, szczególnie
że tej maksymalnej mocy silnika większość zazwyczaj nie wykorzystuje?
Przypominam nieśmiało że taka Tesla S ma średnie zużycie w okolicach
20-25kWh/100km, etron w okolicach 30.

A 100 kW to moc, jaką pobiera 10 domów jednorodzinnych prawie w szczycie i z 50 domów poza szczytem.

Raczej wątpię że jakiś dom jest w stanie jednostajnie ssać 10kW. Chyba
trzebaby prać, suszyć, prasować, gotować, odkurzać, podlewać, grzać dom i
jeszcze EV ładować jednocześnie. :P

Kilka samochodów - to moc silników porównywalna z całym osiedlem!

I znowu, co ma moc silnika do tego?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-10 21:21:37
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Mon, 10 Jun 2019 16:51:40 +0200, Maciek
Ja nie piszę, że się nie da, tylko że postawienie takiej stacji w szczerym polu nie jest trywialną sprawą.

Możesz wyjaśnić dlaczego ma być w szczerym polu? Poza tym znowu widzę
jakieś absurdalne założenie że WSZYSCY muszą się, i to nagle już teraz,
przesiąść się na elektryki. Czy z koni się wszyscy jak jeden mąż przesiedli
na spaliniaki?

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-11 17:58:17
Autor: jerzu.xyz
EV -- stan umysłu
On Mon, 10 Jun 2019 21:21:37 +0200, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:

Możesz wyjaśnić dlaczego ma być w szczerym polu?

Bo MOPy na autostradach są przeważnie w szczerym polu.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2019-06-08 15:10:24
Autor: jerzu.xyz
EV -- stan umysłu
On Wed, 5 Jun 2019 23:48:00 +0200, kk <kk@op.pl.invalid> wrote:

Podawałem adres filmiku jak gość Teslą przejeżdża Polskę bez istotnego wydłużenia podróży.

A ja widziałem film, gdzie gość ładował Teslę z agregatu. Na środku
drogi. I o czym to świadczy?

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2019-06-08 17:40:00
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-08 15:10, jerzu.xyz@irc.pl wrote:
On Wed, 5 Jun 2019 23:48:00 +0200, kk <kk@op.pl.invalid> wrote:

Podawałem adres filmiku jak gość Teslą przejeżdża Polskę bez istotnego
wydłużenia podróży.

A ja widziałem film, gdzie gość ładował Teslę z agregatu. Na środku
drogi. I o czym to świadczy?


Że jednozrazowy wyjazd można zaplanować. Gorzej z codziennym pieprzeniem się z tym ładowaniem.

Data: 2019-06-07 11:15:01
Autor: Myjk
EV -- stan umysłu
Wed, 5 Jun 2019 09:21:18 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com
Ale szefie, jak juz pisalem.
Zwykly kowalski wie gdzie jezdzi i czy mu te 30-40-60km starczy.

To że wie, nie znaczy że rozumie temat.

Mojej zonie by starczylo nawet 20.
Mi by starczylo 40 jakbym pracowal w Gliwicach/Zabrzu.
60 by bylo za malo jakbym do Katowic musial jezdzic do roboty.
Jakbym pracowal w krakowie to bym potrzebowal 240km zasiegu.
I tak dalej.

Noji?

Ale to nie o tym jest obawa o zasieg. Obawa jest o to ze jak sie chce raz
na rok jechac na wakacje to nie elektrykiem, bo nie ma gdzie naladowac,
a jak jest to trwa dlugo. Tyle i az tyle.

No, bo to jest właśnie typowe myślenie z którym kowalski sobie nie potrafi
poradzić. Rozwiązanie problemu jest zbyt skomplikowane.

Wiec nie wiem kto bije piane :)

Jak nie wiesz to sprawdź "poziom" swojego pierwszego posta.

--
Pozdor
Myjk

Data: 2019-06-05 10:18:44
Autor: LordBluzg(R)
EV -- stan umysłu
W dniu 2019-06-04 o 11:32, Myjk pisze:

"Nie, bo jest jeszcze 16km zasięgu to spokojnie się wyrobię i później
dopiero podłączę".

Heh, to samo słyszę wokoło od ludzi, którzy używają smartfona od lat i kończą na pożyczonych ładowarkach albo zwyczajnie im telefon zdycha, bo jakoś przez te lata nie nawykli do formy wychodzenia z domu ze stanem 100% baterii. Oni się nigdy nie nauczą. No i Cała Twoja teoria wpizdu :]


--
LordBluzg(R)
                 <<<Pasek Grozy TVPiS>>>
            KSIĘŻA PRZEBACZAJĄ SWOIM OFIAROM

Data: 2019-06-09 01:35:54
Autor: WS
EV -- stan umysłu
Jesli ktos lata do warzywniaka ;) to moze sobie zakupic elektryczny samolot, cale 55min lotu ;)

https://www.tvp.info/42971143/elektryczny-samolot-w-polsce-to-przyszlosc

Data: 2019-06-09 11:02:33
Autor: kk
EV -- stan umysłu
On 2019-06-09 10:35, WS wrote:
Jesli ktos lata do warzywniaka ;) to moze sobie zakupic elektryczny samolot, cale 55min lotu ;)

https://www.tvp.info/42971143/elektryczny-samolot-w-polsce-to-przyszlosc


157km/h

EV -- stan umysłu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona