Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Eco driving

Eco driving

Data: 2009-09-22 13:53:48
Autor: kamil
Eco driving

"Adam Wysocki" <gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid> wrote in message news:gophi.pms.1253619782news.chmurka.net...
Słyszałem dwie sprzeczne opinie odnośnie minimalizowania zużycia paliwa:

- bieg zmieniać na wyższy przy max 2500 rpm (benzyna) lub 2000 rpm (diesel)
- przyspieszać jak najkrócej (czyli w okolicy maksymalnej mocy silnika)

Która jest prawdziwa?

Prawda jest, ze przez ecodriverow na kazdych swiatlach w przerwie miedzy samochodami mozna by przegubowca zaparkowac, przez co przejedzie na zielonym 10 zamiast 20 samochodow. Dzieki ekodriverom tworza sie wieksze korki, w ktorych samochody zuzywaja paliwo i emituja CO2 nie ruszajac sie na krok.

Data: 2009-09-22 14:56:57
Autor: Agent
Eco driving

Użytkownik "kamil" <kamil@spamwon.com> napisał w wiadomości news:h9ahct$4j3$1inews.gazeta.pl...

"Adam Wysocki" <gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid> wrote in message news:gophi.pms.1253619782news.chmurka.net...
Słyszałem dwie sprzeczne opinie odnośnie minimalizowania zużycia paliwa:

- bieg zmieniać na wyższy przy max 2500 rpm (benzyna) lub 2000 rpm (diesel)
- przyspieszać jak najkrócej (czyli w okolicy maksymalnej mocy silnika)

Która jest prawdziwa?

Prawda jest, ze przez ecodriverow na kazdych swiatlach w przerwie miedzy samochodami mozna by przegubowca zaparkowac, przez co przejedzie na zielonym 10 zamiast 20 samochodow. Dzieki ekodriverom tworza sie wieksze korki, w ktorych samochody zuzywaja paliwo i emituja CO2 nie ruszajac sie na krok.

Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy średnio szybciej niż ja.

Data: 2009-09-22 14:01:05
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik Agent wprzyjemski@onet.ue ...

Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów
na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i
tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy
średnio szybciej niż ja.

niestety - kamil ma racje.
Eco D swoja droga, ale czym szybciej przejedziemy przez skrzyzowanie, tym mniej bedziemy stali, no chyba ze za skrzyzowaniem tez korek.
A ludzieruszaja jak dupy.
I co gorsza - czesto z braku umiejetnosci i nie zrozumienia problemu a nie ze wzgledu na eco.

Data: 2009-09-22 15:03:00
Autor: kamil
Eco driving

"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message news:Xns9C8EA1C1423EFbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Użytkownik Agent wprzyjemski@onet.ue ...

niestety - kamil ma racje.
Eco D swoja droga, ale czym szybciej przejedziemy przez skrzyzowanie, tym
mniej bedziemy stali, no chyba ze za skrzyzowaniem tez korek.
A ludzieruszaja jak dupy.
I co gorsza - czesto z braku umiejetnosci i nie zrozumienia problemu a nie
ze wzgledu na eco.

Dodal bym do tego dziwne nawyki niektorych kierowcow, ktorzy widzac 3 samochody przed nimi zielone swiatlo, nad przygotowaniem biegu zastanawiaja sie dopiero kiedy trzeci z kolei samochod juz dawno odjechal. Nikomu nie kaze z piskiem opon startowac na kazdych swiatlach, ale czesto naprawde widze za mna dziure, w ktorej autobus nawrocil by bez przeszkod.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 19:50:05
Autor: Budzik
Eco driving
Osobnik posiadający mail kamil@spamwon.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

niestety - kamil ma racje.
Eco D swoja droga, ale czym szybciej przejedziemy przez skrzyzowanie,
tym mniej bedziemy stali, no chyba ze za skrzyzowaniem tez korek.
A ludzieruszaja jak dupy.
I co gorsza - czesto z braku umiejetnosci i nie zrozumienia problemu
a nie ze wzgledu na eco.

Dodal bym do tego dziwne nawyki niektorych kierowcow, ktorzy widzac 3 samochody przed nimi zielone swiatlo, nad przygotowaniem biegu
zastanawiaja sie dopiero kiedy trzeci z kolei samochod juz dawno
odjechal. Nikomu nie kaze z piskiem opon startowac na kazdych
swiatlach, ale czesto naprawde widze za mna dziure, w ktorej autobus
nawrocil by bez przeszkod.
moim zdaniem bardzo sie w tym temacie poprawiło.
czesto zdarza sie ze kierowni przede mna rusza slamazarnie albo czas miedzy mozliwm a faktycznym ruszeniem jest moim zdaniem zbyt długi, ale machanie wajcha jest juz mniej spotykane.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ten, kto walczy z potworami musi baczyć, by nie zapomniał,
że w ten sposób staje się potworem."  Fryderyk Nietzsche

Data: 2009-09-22 22:02:39
Autor: Artur Maśląg
Eco driving
kamil pisze:
(...)
Dodal bym do tego dziwne nawyki niektorych kierowcow, ktorzy widzac 3 samochody przed nimi zielone swiatlo, nad przygotowaniem biegu zastanawiaja sie dopiero kiedy trzeci z kolei samochod juz dawno odjechal.

A gdzie takie zachowania obserwujesz?

Nikomu nie kaze z piskiem opon startowac na kazdych swiatlach, ale czesto naprawde widze za mna dziure, w ktorej autobus nawrocil by bez przeszkod.

Pytanie mogę tylko powtórzyć.


--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-09-23 13:07:46
Autor: kamil
Eco driving

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> wrote in message news:h9bah7$qkg$3inews.gazeta.pl...
kamil pisze:
(...)
Dodal bym do tego dziwne nawyki niektorych kierowcow, ktorzy widzac 3 samochody przed nimi zielone swiatlo, nad przygotowaniem biegu zastanawiaja sie dopiero kiedy trzeci z kolei samochod juz dawno odjechal.

A gdzie takie zachowania obserwujesz?

Na drodze

Nikomu nie kaze z piskiem opon startowac na kazdych swiatlach, ale czesto naprawde widze za mna dziure, w ktorej autobus nawrocil by bez przeszkod.

Pytanie mogę tylko powtórzyć.

A mnie sie nie chce powtarzac oczywistosci tylko dlatego, ze Artur z internetu uparl sie dorabiac ideologie do glupoty i udaje, ze nie rozumie o czym mowa.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 14:02:00
Autor: kamil
Eco driving

"Agent" <wprzyjemski@onet.ue> wrote in message news:h9ahip$9e5$1news.onet.pl...


Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy średnio szybciej niż ja.

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 13:37:40
Autor: maryjan
Eco driving
kamil napisał(a):

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

Data: 2009-09-22 14:01:07
Autor: Budzik
Eco driving
Osobnik posiadający mail no@where.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za
mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod.
Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10
przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac
gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak
przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z gustem, bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale urokliwy.
W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
A może nawet jeszcze gorsza."  Benjamin Hoff

Data: 2009-09-22 15:03:52
Autor: kamil
Eco driving

"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z gustem,
bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale urokliwy.
W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?

Moze wracal z laseczka z wakacji, portfel mial w torbie na dnie bagaznika i 20zl drobnych w kieszeni?





Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 19:50:07
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik kamil kamil@spamwon.com ...

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z
gustem, bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale
urokliwy. W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?

Moze wracal z laseczka z wakacji, portfel mial w torbie na dnie
bagaznika i 20zl drobnych w kieszeni?

ta... dokładnie tak to wygladało...

Data: 2009-09-22 16:15:16
Autor: Krzysiek Kielczewski
Eco driving
On 2009-09-22, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z gustem, bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale urokliwy.
W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?

Czasem Ci się kończy paliwo, a do ulubionej stacji jeszcze kawałek. Za
20pln dojedziesz bez męczenia pompy paliwa.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-09-22 19:50:05
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z
gustem, bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale
urokliwy. W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?

Czasem Ci się kończy paliwo, a do ulubionej stacji jeszcze kawałek. Za
20pln dojedziesz bez męczenia pompy paliwa.

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

Data: 2009-09-22 23:47:55
Autor: Gom
Eco driving
On Sep 22, 9:50 pm, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote:
ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

W moim przypadku: V-Power Diesel ;-)

--
Gom

Data: 2009-09-23 17:18:49
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik Gom gomspam@gmail.com ...

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

W moim przypadku: V-Power Diesel ;-)

hmmm
dlaczego?
tankowałem i nie zauwazałem róznicy.

Data: 2009-09-24 23:32:47
Autor: Gom
Eco driving
On Sep 24, 4:12 pm, Budzik <budzi...@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
wrote:
No bo jak rozumiem, jest ulubiona bo cos

Napisałem wcześniej dlaczego. A to, że Ty nie widzisz różnicy, nie
było przedmiotem tej dyskusji :-)

--
Gom

Data: 2009-09-23 11:46:18
Autor: Mario
Eco driving
Budzik pisze:
Użytkownik Krzysiek Kielczewski krzysiek.kielczewski@gmail.com ...

phi, za 50....
Ja ostatnio prawie poplakałem sie ze smiechu.
Podjechał gosciu, lekko usportowiona bryczka, ale delikatnie i z
gustem, bardzo mi sie podobało. Super kolor, rzucajacy sie w oczy ale
urokliwy. W aucie oczywiscie laseczka.
I zatankował za 20zł...
Ja nie wiem - ludzie lubia stacje czy co?
Rozumiem ze bułek nie mozna kupic na zapas, ale paliwo?
Czasem Ci się kończy paliwo, a do ulubionej stacji jeszcze kawałek. Za
20pln dojedziesz bez męczenia pompy paliwa.

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

Ja zawsze tankuje na Neste bo lubie, bo taniej i szybciej.
Raz czy dwa razy zdarzyla mi sie sytuacja jak opisales, tankowalem za kilka zlotych zeby dojechac do Neste. Nie widze powodu aby przeplacac akurat np. na statoilu czy innym, tylko dlatego ze ludzie sie krzywo patrza.

pozdrawiam
mario

Data: 2009-09-23 17:18:54
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik Mario camaro94@spam.onet.pl ...

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

Ja zawsze tankuje na Neste bo lubie, bo taniej i szybciej.
Raz czy dwa razy zdarzyla mi sie sytuacja jak opisales, tankowalem za kilka zlotych zeby dojechac do Neste. Nie widze powodu aby przeplacac akurat np. na statoilu czy innym, tylko dlatego ze ludzie sie krzywo patrza.

temat kosztów - bez dwóch zdan - tylko trzeba pamietac ze czas tez kosztuje. Jestes wiec pewny ze rzeczywiscie zaoszczedziłes?
Temat "lubie bo szybicje" pomijam bez komentarza. Podjechac na dwie stacje na pewno jest szybciej...

Data: 2009-09-23 20:04:29
Autor: Esen
Eco driving
Budzik wrote:
[...]
temat kosztów - bez dwóch zdan - tylko trzeba pamietac ze czas tez
kosztuje. Jestes wiec pewny ze rzeczywiscie zaoszczedziłes?
[...]
Czas człowieka, który czyta newsy i czasem tu pisze chyba nie jest aż tak
drogi.

--
Sławek

Data: 2009-09-23 20:42:21
Autor: Budzik
Eco driving
Osobnik posiadający mail znudzonyspamem_slniedz@poczta.onet.pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

temat kosztów - bez dwóch zdan - tylko trzeba pamietac ze czas tez
kosztuje. Jestes wiec pewny ze rzeczywiscie zaoszczedziłes?
[...]
Czas człowieka, który czyta newsy i czasem tu pisze chyba nie jest aż tak
drogi.

ROTFL
ale ja tu pisze dla przyjemnosci a nie zeby cos oszczedzic...
To tak, jakby powiedziec, ze po co w sobote isc do znajomych, skoro moznaby w tym czasie jakas fuche zrobic...

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Moi ludzie pracują na okrągło! Czasem nawet po 2, 3 godziny na dobę!!!"
kpt. Bertorelli/Dzielna Armia Włoska/Allo, Allo

Data: 2009-09-23 18:12:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
Eco driving
On 2009-09-22, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
 
Czasem Ci się kończy paliwo, a do ulubionej stacji jeszcze kawałek. Za
20pln dojedziesz bez męczenia pompy paliwa.

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

Różnie. Czasem punkty, czasem karta flotowa, czasem pan Staś co komuś
tankuje samochód od dziesięciu lat, czasem zaufanie do marki... Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-09-23 20:42:19
Autor: Budzik
Eco driving
Osobnik posiadający mail krzysiek.kielczewski@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Czasem Ci się kończy paliwo, a do ulubionej stacji jeszcze kawałek. Za
20pln dojedziesz bez męczenia pompy paliwa.

ulubiona stacja?
czyli co? punkty? prosze cie...

Różnie. Czasem punkty,

nie lepiej szanowac swój czas?

czasem karta flotowa,

to rozumiem

czasem pan Staś co komuś
tankuje samochód od dziesięciu lat,

aha...

czasem zaufanie do marki...
znaczy na BP super paliwo, a na shell beee? I co powiesz o rozsadnosci takiego podejscia?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Dlaczego chłopaki z Warszawy wolą dziewczyny z Poznania niż ze stolicy?
Bo z jednej strony Wola i Ochota a z drugiej Brudno i Włochy.

Data: 2009-09-24 00:37:58
Autor: Krzysiek Kielczewski
Eco driving
On 2009-09-23, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

[duże ciach]

I co powiesz o rozsadnosci takiego podejscia?

Jakby Ci to powiedzieć... Nie zawsze to co ludzie robią jest racjonalne,
zwłaszcza z punktu widzenia drugiej osoby. Mi osobiście się zdarza
zatankować pod firmą za dwadzieścia czy pięćdziesiąt złotych i poźniej
zatankować do pełna na ulubionej stacji koło domu. Oczywiście jak mi się
spieszy to mi różnica pomiędzy ceną na BP i na Neste przestaje grać
rolę i tankuję gdzie szybciej :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-09-23 12:53:21
Autor: Roman
Eco driving
Użytkownik "Budzik" :
I zatankował za 20zł...

a moze dolewal do pelna z jakiegos powodu? w ogole co to kogo niby ma obchodzic, na dystrybutorze jest info min. 2 litry i tyle

Data: 2009-09-23 17:18:50
Autor: Budzik
Eco driving
Użytkownik Roman ehatec@hotmail.com ...

I zatankował za 20zł...

a moze dolewal do pelna z jakiegos powodu? w ogole co to kogo niby ma obchodzic, na dystrybutorze jest info min. 2 litry i tyle
nie dolewał.
Ale zeby była jasnosc - nie mam do niego pretensji - po prostu mnie rozsmieszył ten widok i tyle.

Data: 2009-09-23 23:09:11
Autor: Tomek
Eco driving

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:Xns9C8FA1954D81budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Użytkownik Roman ehatec@hotmail.com ...

I zatankował za 20zł...

a moze dolewal do pelna z jakiegos powodu? w ogole co to kogo niby ma
obchodzic, na dystrybutorze jest info min. 2 litry i tyle

nie dolewał.
Ale zeby była jasnosc - nie mam do niego pretensji - po prostu mnie
rozsmieszył ten widok i tyle.

Ja kiedyś tak zatankowałem (na Orlenie). Tylko dlatego, że musiałem dojechać do jakiejś normalnej stacji, która nie byłaby Orlenem (z zasady na Orlenie nie tankuję  - najdroższe paliwo).

--
Tomek

Data: 2009-09-22 14:39:29
Autor: kamil
Eco driving

"maryjan" <no@where.com> wrote in message news:vhsy4a0sthon.dlgjakistammid.com...
kamil napisał(a):

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna
zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za
nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez
swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow
boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie
mowila.

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

I jeszcze mam klapki z lumpeksu :)

Data: 2009-09-22 14:00:41
Autor: maryjan
Eco driving
kamil napisał(a):

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

I jeszcze mam klapki z lumpeksu :)

no właśnie! oszczędzasz na ciuchach, to sobie możesz pozwolić na normalną
jazdę. nie wszyscy mają tak dobrze ;)

Data: 2009-09-22 15:56:04
Autor: WIHEDCNF
Eco driving

Użytkownik "kamil"

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna
zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za
nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez
swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow
boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie
mowila.

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

I jeszcze mam klapki z lumpeksu :)

Zdejmnij skarpetki, wygodniej się wtedy chodzi w japonkach :)

Data: 2009-09-22 14:56:50
Autor: kamil
Eco driving

"WIHEDCNF" <23pr@hwdp.nl> wrote in message news:h9al2f$4u2$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "kamil"

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna
zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za
nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez
swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow
boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie
mowila.

takiś mądry, bo zawsze tankujesz za 50 zł ;)

I jeszcze mam klapki z lumpeksu :)

Zdejmnij skarpetki, wygodniej się wtedy chodzi w japonkach :)

Na studiach z japonka chodzilem, ale skarpetkowego fetyszu nie miala na szczescie. ;)

Data: 2009-09-22 15:59:24
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za
mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod.
Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10
przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac
gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak
przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.


ale co to ma wspólnego z ecodrivingiem?
Uważasz, ze zeby dynamicznie ruszyc w normalnych ruchu miejskim trzeba przekroczyc 2500RPM?
Przyjedz do mnie ... pokaze Ci jak sie jeździ moim samochodem z takimi prędkościami obrotowymi silnika (czy to passatem, czy omegą) .. ciekawe czy uznasz to za slamazarne.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 15:11:23
Autor: kamil
Eco driving

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9al80$lfg$1inews.gazeta.pl...


ale co to ma wspólnego z ecodrivingiem?
Uważasz, ze zeby dynamicznie ruszyc w normalnych ruchu miejskim trzeba przekroczyc 2500RPM?
Przyjedz do mnie ... pokaze Ci jak sie jeździ moim samochodem z takimi prędkościami obrotowymi silnika (czy to passatem, czy omegą) .. ciekawe czy uznasz to za slamazarne.

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 14:17:41
Autor: maryjan
Eco driving
kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Data: 2009-09-22 15:26:30
Autor: kamil
Eco driving

"maryjan" <no@where.com> wrote in message news:vrbaelfe21mu.dlgjakistammid.com...
kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale
przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od
kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Ano niestety, jesli kogos zbawi 5% oszczednosc paliwa, to znaczy ze go na samochod najzwyczajniej nie stac.

Jesli mialby za kazdym razem przelicza czy aby w knajpie obok kolacja nie bedzie 5% tansza, to po prostu nie jada na miescie. Niestety nie potrafi przy tym pojac, ze jezeli kilka litrow paliwa w tygodniu widocznie obciaza budzet, to czas przesiasc sie na transport publiczny.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 17:15:08
Autor: LEPEK
Eco driving
kamil pisze:
"maryjan" <no@where.com> wrote in message news:vrbaelfe21mu.dlgjakistammid.com...
kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale
przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od
kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.
a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Ano niestety, jesli kogos zbawi 5% oszczednosc paliwa, to znaczy ze go na samochod najzwyczajniej nie stac.

Jesli mialby za kazdym razem przelicza czy aby w knajpie obok kolacja nie bedzie 5% tansza, to po prostu nie jada na miescie. Niestety nie potrafi przy tym pojac, ze jezeli kilka litrow paliwa w tygodniu widocznie obciaza budzet, to czas przesiasc sie na transport publiczny.

Ty, młodygniewny, ty nie wyliczaj nikomu co ma robić, czym jeździć i gdzie jeść.
Jak jesteś takim fanem wydawania pieniędzy bez sensu - to powodzenia, ale nie pouczaj innych, co mają robić.

Po drugie - oszczędniej da sie jeździć nie tylko samochodami >2l, mniejszymi również. Zasady bardzo podobne, chociaż charakterystyka silnika nieco inna. Poza tym oszczędzanie paliwa nie polega tylko na odpowiednim przyspieszaniu, ale w równym stopniu na utrzymaniu odpowiedniej prędkości, odpowiednim hamowaniu i przede wszystkim przewidywaniu sytuacji na drodze.

I fakt - oszczędność na paliwie przekłada sie na oszczędność pieniędzy. Dzięki temu można je wydać na coś innego - każdy wedle uznania.

Prawdziwy facet to nie ten, co ma zajeb!stą furę i nią zap!erdala ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-09-23 11:56:14
Autor: maryjan
Eco driving
LEPEK napisał(a):

I fakt - oszczędność na paliwie przekłada sie na oszczędność pieniędzy. Dzięki temu można je wydać na coś innego - każdy wedle uznania.

Prawdziwy facet to nie ten, co ma zajeb!stą furę i nią zap!erdala ;)

to wszystko prawda.
ja jedynie nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś nie jest w stanie zaakceptować
faktu, że te ileś-tam-zł/km nie zawsze jest warte zabawy z dodatkowym
zasilaniem.

Data: 2009-09-23 16:15:44
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

LEPEK napisał(a):

I fakt - oszczędność na paliwie przekłada sie na oszczędność
pieniędzy. Dzięki temu można je wydać na coś innego - każdy wedle
uznania.

Prawdziwy facet to nie ten, co ma zajeb!stą furę i nią zap!erdala ;)

to wszystko prawda.
ja jedynie nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś nie jest w stanie
zaakceptować faktu, że te ileś-tam-zł/km nie zawsze jest warte zabawy
z dodatkowym zasilaniem.

ale jakiej zabawy?
mam LPG i sie z nim nie bawie. Tankuje i jeżdze.
Nadal nie potrafisz podać konkretnych argumentów na dodatkowe koszty i "zabawe" ... ale ciągle do tego nawiązujesz.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:20:17
Autor: kamil
Eco driving

"LEPEK" <gdzies@wsi> wrote in message news:4ab8e9f3news.home.net.pl...


Ty, młodygniewny, ty nie wyliczaj nikomu co ma robić, czym jeździć i gdzie jeść.
Jak jesteś takim fanem wydawania pieniędzy bez sensu - to powodzenia, ale nie pouczaj innych, co mają robić.

Zieeew. Ja wyliczam? To nie ja udowadniam na sile, ze ecodriving zbawi ludzkosc, a kazdy kto go nie stosuje to zapierdalajacy szpaner z 18-tka na karku. Wyroslem juz dawno z takich pyskowek, wiec jesli nie masz nic sensownego do dodania, moze zakonczymy na tym dyskusje?


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 19:50:06
Autor: Budzik
Eco driving
Osobnik posiadający mail kamil@spamwon.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow,
ale przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z
silnikiem od kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Ano niestety, jesli kogos zbawi 5% oszczednosc paliwa, to znaczy ze go
na samochod najzwyczajniej nie stac.

u mnie to jest 50% :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2009-09-23 10:26:03
Autor: Jakub Witkowski
Eco driving
kamil pisze:
"maryjan" <no@where.com> wrote in message news:vrbaelfe21mu.dlgjakistammid.com...
kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale
przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od
kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.
a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Ano niestety, jesli kogos zbawi 5% oszczednosc paliwa, to znaczy ze go na samochod najzwyczajniej nie stac.

Ostatnio chciałem kupić sprzęt w ololicy 2000 zł, poszukałem trochę
i znalazłem o 100zł taniej - zyskałem 5%. Czy to znaczy, że mnie
nie stać na niego? Czy 5% to różnica, po co nie warto się schylić?

5% konsekwentnych oszczędności na wszystkim (nie tylko na paliwie),
i kilka stów domowego budżetu zostaje w kieszeni. Albo odwrotnie,
ich brak zwiększy zadłużenie. %5 różnicy w kosztach może zmienić
przedsiębiorstwo dochodowe w bankruta.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-09-23 08:35:39
Autor: maryjan
Eco driving
Jakub Witkowski napisał(a):

5% konsekwentnych oszczędności na wszystkim (nie tylko na paliwie),
i kilka stów domowego budżetu zostaje w kieszeni. Albo odwrotnie,
ich brak zwiększy zadłużenie. %5 różnicy w kosztach może zmienić
przedsiębiorstwo dochodowe w bankruta.

może. ale to oznacza, iż rentowność tego przedsiębiorstwa była na niskim
poziomie :) poza tym, to z reguły nie koszty zabijają przedsiębiorstwo, a
brak płynności finansowej. firma może przez kilka lat z rzędu nie przynosić
zysków i będzie funkcjonowało. natomiast, jeżeli zabraknie kasy, przewróci
się bardzo szybko.

Data: 2009-09-23 11:26:41
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Jakub Witkowski wrote:
kamil pisze:
"maryjan" <no@where.com> wrote in message news:vrbaelfe21mu.dlgjakistammid.com...
kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow, ale
przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z silnikiem od
kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.
a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

Ano niestety, jesli kogos zbawi 5% oszczednosc paliwa, to znaczy ze go na samochod najzwyczajniej nie stac.

Ostatnio chciałem kupić sprzęt w ololicy 2000 zł, poszukałem trochę
i znalazłem o 100zł taniej - zyskałem 5%. Czy to znaczy, że mnie
nie stać na niego? Czy 5% to różnica, po co nie warto się schylić?

A gdybyś kupił od razu a te troche czasu przeznaczył na doskonalenie własnych umiejętności, które pozwolą Ci zarobić
200pln ? Wszystko zalezy od tego jak cenny jest Twój czas.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-22 16:20:42
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

kamil napisał(a):

Ja Cie prosze.. Wiem jak sie jezdzi silnikami > 2l  i > 4 cylindrow,
ale przecietny ecodriver to mamusia badz ksiegowy w toczydle z
silnikiem od kosiarki, ktory charakterystyke ma zgola inna.

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

i montaż LPG też - tak?


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 14:24:43
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

i montaż LPG też - tak?

chcesz naturalnie powiedzieć, ze lpg montują "zieloni", prawda?

Data: 2009-09-22 16:29:12
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

a cały ten "ekodrajwing" to dorabianie teorii do szczupłego portfela

i montaż LPG też - tak?

chcesz naturalnie powiedzieć, ze lpg montują "zieloni", prawda?

Pudło.

Nie uważam, zeby montaż LPG byl związany z tym, ze kogoś nie stać na paliwo.
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego ideologii związanej z zarobkami.

Podobnie jest z ecodrivingiem, ktory moze byc całkiem fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy, ktore przy okazji dadzą wymierne oszczędności a nie odwrotnie



--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 14:34:42
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

chcesz naturalnie powiedzieć, ze lpg montują "zieloni", prawda?

Pudło.

Nie uważam, zeby montaż LPG byl związany z tym, ze kogoś nie stać na paliwo.
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego ideologii związanej z zarobkami.

no więc po co? po co sobie zawracać gitarę zakładaniem instalacji,
serwisowaniem jej, tankowaniem wachy i gazu, częstszymi wymianami niektórych
elementów itp?
 
Podobnie jest z ecodrivingiem, ktory moze byc całkiem fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy, ktore przy okazji dadzą wymierne oszczędności a nie odwrotnie

a na czym ma polegać ta fajność?

Data: 2009-09-22 16:43:10
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

chcesz naturalnie powiedzieć, ze lpg montują "zieloni", prawda?

Pudło.

Nie uważam, zeby montaż LPG byl związany z tym, ze kogoś nie stać na
paliwo. Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna
jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie i nie dorabiam
do tego ideologii związanej z zarobkami.

no więc po co? po co sobie zawracać gitarę zakładaniem instalacji,
serwisowaniem jej, tankowaniem wachy i gazu, częstszymi wymianami
niektórych elementów itp?

ktorego zdania nie zrozumiales?
Moze tego: "skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie" ?!

Rozumiem, ze skoro mam samochod to musi mnie on kosztować maksymalnie duzo, bo inaczej nie stać mnei na niego, tak?



Podobnie jest z ecodrivingiem, ktory moze byc całkiem fajną zabawą i
szkoleniem umiejętności kierowcy, ktore przy okazji dadzą wymierne
oszczędności a nie odwrotnie

a na czym ma polegać ta fajność?

ktorego zdania tu nie zrozumiales?
moze tego: " fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy" ?


Podnoszenie umiejętności (różnych) nie moze byc zabawą dla Ciebie?
Nie mozna fajnie sie czuc za kierownica ucząc sie nowych rzeczy - typu oszczędna i płynna jazda, bo fajne musi byc tylko wciskanie gazy w podłoge i wyprzedxanie na trzeciego - tak?

ps. a moze Ty z tych kierowców, ktorszy uważają, ze juz wszystko potrafią, a takie banały jak płynna jazda i przewidywanie to w małym paluszku mają...


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 15:02:43
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

no więc po co? po co sobie zawracać gitarę zakładaniem instalacji,
serwisowaniem jej, tankowaniem wachy i gazu, częstszymi wymianami
niektórych elementów itp?

ktorego zdania nie zrozumiales?
Moze tego: "skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie" ?!

bo wymaga to dodatkowego zachodu? co Ty na to geniuszu?
 
Rozumiem, ze skoro mam samochod to musi mnie on kosztować maksymalnie duzo, bo inaczej nie stać mnei na niego, tak?

wyciągasz bardzo mylne wnioski z prostych zdawałoby się słów.
czemu nie próbujesz nawet zrozumieć czegoś co stoi w sprzeczności z Twoimi
poglądami tylko pyszczysz jak jakiś pisior?
nie musi kosztować maksymalnie dużo. wystarczy, że kosztuje tyle ile
powinien.

a na czym ma polegać ta fajność?

ktorego zdania tu nie zrozumiales?
moze tego: " fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy" ?

tak, zwrotu "fajna zabawa" w kontekście ekodrajwingu. fajna zabawa to jest
na torze, a szkolenie umiejętności kierowcy wcale nie stoi w sprzeczności z
dynamiczną i bezpieczną jazdą.

Nie mozna fajnie sie czuc za kierownica ucząc sie nowych rzeczy - typu oszczędna i płynna jazda,

nie widzę w tym nic "fajnego"
no przepraszam, ale nie muszę.
bo fajne musi byc tylko wciskanie gazy w podłoge i wyprzedxanie na trzeciego - tak?

zwariowałeś? przecież tak jeżdżą samobójcy.
 
ps. a moze Ty z tych kierowców, ktorszy uważają, ze juz wszystko potrafią, a takie banały jak płynna jazda i przewidywanie to w małym paluszku mają...

ja nie, ale Ty niestety zaczynasz sprawiać takie wrażenie.

Data: 2009-09-22 17:19:50
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

no więc po co? po co sobie zawracać gitarę zakładaniem instalacji,
serwisowaniem jej, tankowaniem wachy i gazu, częstszymi wymianami
niektórych elementów itp?

ktorego zdania nie zrozumiales?
Moze tego: "skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to
dlaczego nie" ?!

bo wymaga to dodatkowego zachodu? co Ty na to geniuszu?

nie wiem skąd i po co ten sarkazm na koncu zdania.
Wymaga dodatkowego zachodu, ale daje wymierne korzyści. Mam powtórzyc trzeci raz to samo zdanie?



Rozumiem, ze skoro mam samochod to musi mnie on kosztować
maksymalnie duzo, bo inaczej nie stać mnei na niego, tak?

wyciągasz bardzo mylne wnioski z prostych zdawałoby się słów.
czemu nie próbujesz nawet zrozumieć czegoś co stoi w sprzeczności z
Twoimi poglądami tylko pyszczysz jak jakiś pisior?
nie musi kosztować maksymalnie dużo. wystarczy, że kosztuje tyle ile
powinien.

ale dlaczego ma kosztować X skoro moze kosztować 2/3x ?

I co jest w sprzeczności z moimi poglądami wg Ciebie?



a na czym ma polegać ta fajność?

ktorego zdania tu nie zrozumiales?
moze tego: " fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy" ?

tak, zwrotu "fajna zabawa" w kontekście ekodrajwingu. fajna zabawa to
jest na torze, a szkolenie umiejętności kierowcy wcale nie stoi w
sprzeczności z dynamiczną i bezpieczną jazdą.

czyli jednak fajna zabawa _musi_ wg Ciebie byc związana z pedałowaniem na maxa na torze .. a zwykla jazda na miescie z pewnymi założeniami już nie moze byc fajna bo ... no wlasnie bo co?
Na torze starasz sie jechać jak najszybciej - pewnie, fajne to jest i wymaga wielu umiejętności, jednak dlaczego nie ma byc wyzwaniem (i to ciekawym/fajnym/ambitnym) jazda płyna, przewidująca, oszczędna i mozliwie najbardziej dynamiczna przy tych załozeniach?
Rozumiem ze miszczem kierownicy moze byc tylko ten co potrafi zapierdalać, a nie ten, ktory potrafi również powozić autem tak, zeby nie rozlać pełnej szklanki wody wiezionej w samochodzie..





Nie mozna fajnie sie czuc za kierownica ucząc sie nowych rzeczy -
typu oszczędna i płynna jazda,

nie widzę w tym nic "fajnego"
no przepraszam, ale nie muszę.

No nie mussz, bo wyżej napisales co dla Ciebie jest fajne (pedałowanie ma maksa na torze), a ja próbuje Ci pokazac, ze są dwie strony dobrego prowadzenia auta.
M.in dlatego mamy tylu niedzielnych kierowców na drogach .. bo jak im powiesz - nie trzymaj nogi na sprzęgle, nie wciskaj sprzęgla na zakręcie, trzymaj ręce na kierownicy, włącz kierunek zanim zaczniesz manerw skrętu - to mają to w dupie "bo oni tak jeżdzą i od 20 lat nie mieli wypadku" jednak w dupie mają to, ze popełniają błędy, a ich dupe ratowac musi inny "trzeźwo myslący i przewidujący" kierowca




bo fajne musi byc tylko wciskanie gazy w podłoge i
wyprzedxanie na trzeciego - tak?

zwariowałeś? przecież tak jeżdżą samobójcy.

No ... bo Ty tylko na torze widzisz frajde z doskonalenia techniki jazdy... wiec samobójcą nie jestes


ps. a moze Ty z tych kierowców, ktorszy uważają, ze juz wszystko
potrafią, a takie banały jak płynna jazda i przewidywanie to w małym
paluszku mają...

ja nie, ale Ty niestety zaczynasz sprawiać takie wrażenie.

bo widze frajde w nauce, bo widze frajde w nauce jazdy nie tylko szybkiej w poślizgu kontrolowanym (do ktorej kupilem sobie nawet specjalnie samochód) ale i w jeździe płynnej, spokojnej, przwidując ruchy innych kierowców, sygnalizacji, wykorzystując górki i inne takie tam ... tak?
Jako, ze mówie, ze nauka płynnej eco jazdy moze byc fajna - zaczynam sprawiać wrażenie wszystkowiedzącego kierowcy?
Daj se siana...


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 08:19:38
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

bo wymaga to dodatkowego zachodu? co Ty na to geniuszu?

nie wiem skąd i po co ten sarkazm na koncu zdania.

przeczytaj swój poprzedni post. właśnie stamtąd.

ale dlaczego ma kosztować X skoro moze kosztować 2/3x ?

to zależy ile owa 1/3x kosztuje :)

tak, zwrotu "fajna zabawa" w kontekście ekodrajwingu. fajna zabawa to
jest na torze, a szkolenie umiejętności kierowcy wcale nie stoi w
sprzeczności z dynamiczną i bezpieczną jazdą.

czyli jednak fajna zabawa _musi_ wg Ciebie byc związana z pedałowaniem na maxa na torze .. a zwykla jazda na miescie z pewnymi założeniami już nie moze byc fajna bo ... no wlasnie bo co?
Na torze starasz sie jechać jak najszybciej - pewnie, fajne to jest i wymaga wielu umiejętności, jednak dlaczego nie ma byc wyzwaniem (i to ciekawym/fajnym/ambitnym) jazda płyna, przewidująca, oszczędna i mozliwie najbardziej dynamiczna przy tych załozeniach?
Rozumiem ze miszczem kierownicy moze byc tylko ten co potrafi zapierdalać, a nie ten, ktory potrafi również powozić autem tak, zeby nie rozlać pełnej szklanki wody wiezionej w samochodzie..

mamy widocznie inną definicję "fajności" :)
poza tym jazda po mieście, to jazda po mieście. nie od dziś wiadomo,
że z uwagi na korki, światła i duże natężenie ruchu nie ma sensu rwać do
przodu jak wariat, kiedy za chwilę i tak musisz hamować na światłach.
zdrowy rozsądek wystarczy :) ale daleki byłbym od twierdzenia, że to może
dawać frajdę.

Nie mozna fajnie sie czuc za kierownica ucząc sie nowych rzeczy -
typu oszczędna i płynna jazda,

nie widzę w tym nic "fajnego"
no przepraszam, ale nie muszę.

No nie mussz, bo wyżej napisales co dla Ciebie jest fajne (pedałowanie ma maksa na torze), a ja próbuje Ci pokazac, ze są dwie strony dobrego prowadzenia auta.

ale ja tego nie neguję!
zgadzam się z Tobą, że dobre prowadzenie auta ma różne oblicza.
próbuję Ci tylko wytłumaczyć, że ekodrajwing to synonim "jazdy o kropelce"
czyli oszczędzanie kasy.
dla mnie przedrostek "eco" brzmi jednoznacznie.

M.in dlatego mamy tylu niedzielnych kierowców na drogach .. bo jak im powiesz - nie trzymaj nogi na sprzęgle, nie wciskaj sprzęgla na zakręcie, trzymaj ręce na kierownicy, włącz kierunek zanim zaczniesz manerw skrętu - to mają to w dupie "bo oni tak jeżdzą i od 20 lat nie mieli wypadku" jednak w dupie mają to, ze popełniają błędy, a ich dupe ratowac musi inny "trzeźwo myslący i przewidujący" kierowca

teraz poruszasz już inną kwestię. ogólny poziom "wykształcenia" kierowców.
jak sądzisz jaki % kierowców jeździ dobrze? moim zdaniem znikomy, a cale to
pieprzenie o ekodrajwingu tego nie zmieni.

ps. a moze Ty z tych kierowców, ktorszy uważają, ze juz wszystko
potrafią, a takie banały jak płynna jazda i przewidywanie to w małym
paluszku mają...

ja nie, ale Ty niestety zaczynasz sprawiać takie wrażenie.

bo widze frajde w nauce, bo widze frajde w nauce jazdy nie tylko szybkiej w poślizgu kontrolowanym (do ktorej kupilem sobie nawet specjalnie samochód) ale i w jeździe płynnej, spokojnej, przwidując ruchy innych kierowców, sygnalizacji, wykorzystując górki i inne takie tam ... tak?
Jako, ze mówie, ze nauka płynnej eco jazdy moze byc fajna - zaczynam sprawiać wrażenie wszystkowiedzącego kierowcy?
Daj se siana...

nie. bo uważasz (uogólniając przy tym), że inna opinia niż Twoja jest zła.
ja uważam, że ekodrajwing służy innym celom znacznie "płytszym", Ty uważasz
że to doskonalenie jazdy.
uważasz, że wystarczy ekodrajwing żeby pozbyć się złych nawyków i błędów za
kierownicą? moim zdaniem nie.

Data: 2009-09-23 10:42:38
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

bo wymaga to dodatkowego zachodu? co Ty na to geniuszu?

nie wiem skąd i po co ten sarkazm na koncu zdania.

przeczytaj swój poprzedni post. właśnie stamtąd.

ale dlaczego ma kosztować X skoro moze kosztować 2/3x ?

to zależy ile owa 1/3x kosztuje :)

jakie to ma znaczenie. Procentowo jest zawsze tyle samo.


mamy widocznie inną definicję "fajności" :)
poza tym jazda po mieście, to jazda po mieście. nie od dziś wiadomo,
że z uwagi na korki, światła i duże natężenie ruchu nie ma sensu rwać
do przodu jak wariat, kiedy za chwilę i tak musisz hamować na
światłach. zdrowy rozsądek wystarczy :) ale daleki byłbym od
twierdzenia, że to może dawać frajdę.

samo jechanie nie, ale nadal nie kumasz o co chodzi, a chodzi o doskonalenie techniki jazdy _w każdych_ warunkach, a nie tylko na torze.
Doskonalić mozna także płynność i umiejętność przewidywania.
Spróbuj kiedyś przejechać trase nie używając hamulca prócz sytuacji naprawde awaryjnych... ciekawe czy Ci sie uda.
Spróbuj przejechać zbiornik paliwa (albo na początek pół) tak, zeby zmniejszyc srednie zużycie paliwa o 20%. Nie dla oszczędności samej w sobie ... ale żeby zobaczyć, ze myslenie nie boli .. a czas przejazdu pozostał taki sam.
Tylko to trzeba chcec .. a nie mieć w piździe i tylko deptać na pedały.



ale ja tego nie neguję!
zgadzam się z Tobą, że dobre prowadzenie auta ma różne oblicza.
próbuję Ci tylko wytłumaczyć, że ekodrajwing to synonim "jazdy o
kropelce" czyli oszczędzanie kasy.
dla mnie przedrostek "eco" brzmi jednoznacznie.

yhm.
hint:
megawat
megaloman



teraz poruszasz już inną kwestię. ogólny poziom "wykształcenia"
kierowców. jak sądzisz jaki % kierowców jeździ dobrze? moim zdaniem
znikomy, a cale to pieprzenie o ekodrajwingu tego nie zmieni.

i wlasnei o to wlasnie chodzi, zeby ludzie w ogole chcieli spróbować jechac inaczej.
Ty wlasnie należysz do tych, ktorzy nie chcą nawet spróbowac, bo ... przedrostek "eco" Ci sie nei podoba.
A samo oszczędzanie to tylko część tej teorii, jednak, zeby sie tego dowiedziec .. trzeba najpierw chciec zrozumieć i spróbwac



nie. bo uważasz (uogólniając przy tym), że inna opinia niż Twoja jest
zła. ja uważam, że ekodrajwing służy innym celom znacznie "płytszym",
Ty uważasz że to doskonalenie jazdy.
uważasz, że wystarczy ekodrajwing żeby pozbyć się złych nawyków i
błędów za kierownicą? moim zdaniem nie.

ale jest całkien niezłą ścieżka - bo wytyczne ecodrivingu wykraczają daleko poza samą oszczędność.
Spróbuj .. a zobaczysz.

eot

--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 09:08:06
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

to zależy ile owa 1/3x kosztuje :)

jakie to ma znaczenie. Procentowo jest zawsze tyle samo.

widocznie dla niektórych ma.

yhm.
hint:
megawat
megaloman

no tak. najłatwiej tak stwierdzić...

teraz poruszasz już inną kwestię. ogólny poziom "wykształcenia"
kierowców. jak sądzisz jaki % kierowców jeździ dobrze? moim zdaniem
znikomy, a cale to pieprzenie o ekodrajwingu tego nie zmieni.

i wlasnei o to wlasnie chodzi, zeby ludzie w ogole chcieli spróbować jechac inaczej.

to niech idą na jazdy doszkalające.

Ty wlasnie należysz do tych, ktorzy nie chcą nawet spróbowac, bo ... przedrostek "eco" Ci sie nei podoba.

nie rozumiesz. podobanie nie ma tu nic do rzeczy.

A samo oszczędzanie to tylko część tej teorii, jednak, zeby sie tego dowiedziec .. trzeba najpierw chciec zrozumieć i spróbwac

próbowałem, powiem więcej, staram sie tak właśnie jeździć, ale tylko dlatego
że jest to po prostu efektywne na drodze.

ale jest całkien niezłą ścieżka - bo wytyczne ecodrivingu wykraczają daleko poza samą oszczędność.

chyba nie w Polsce...
przeciętny Kowalski jeżdżący kilku- kilkunastoletnim kaszlakiem w dupie ma
płynność ruchu, efektywność jazdy, a nawet zasady bezpieczeństwa na drodze.
przeciętny Kowalski ma radochę jak mu te Twoje kilka % zostanie w portfelu,
a to że na światłach blokuje ruch i jeździ jak pizda zupełnie go nie
obchodzi. co więcej, to inni się przypierdalają i nie umieją jeździć, a on?
on przecież uprawia ekodrajwing.

eot

prosze bardzo.

Data: 2009-09-22 18:47:21
Autor: LEPEK
Eco driving
maryjan pisze:
Kuba (aka cita) napisał(a):

a na czym ma polegać ta fajność?
ktorego zdania tu nie zrozumiales?
moze tego: " fajną zabawą i szkoleniem umiejętności kierowcy" ?

tak, zwrotu "fajna zabawa" w kontekście ekodrajwingu. fajna zabawa to jest
na torze, a szkolenie umiejętności kierowcy wcale nie stoi w sprzeczności z
dynamiczną i bezpieczną jazdą.

Nie mozna fajnie sie czuc za kierownica ucząc sie nowych rzeczy - typu oszczędna i płynna jazda,

nie widzę w tym nic "fajnego"
no przepraszam, ale nie muszę.

No to ja się może starzeję, ale zgadzam się w zupełności tu z Kubą.
Fajne jest nie tylko poznanie możliwości samochodu na torze, max przyspieszeń i przeciążeń.
Fajnie też odkryć, że można bez stresu, płynnie i o wiele taniej przemieszczać się najzupełniej płynnie (wręcz szybciej, niż większość) tym samym samochodem, którym się jeździło dotychczas.
I żeby nie było - lubię też pocisnąć, lubię poszaleć gokartami, lubię jednoślady, ale dawanie 'na maxa' to nie jedyny sposób na poznanie możliwości pojazdu i własnych możliwości.

Pozdr
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-09-22 18:58:54
Autor: marjan
Eco driving
LEPEK pisze:


No to ja się może starzeję, ale zgadzam się w zupełności tu z Kubą.
Fajne jest nie tylko poznanie możliwości samochodu na torze, max przyspieszeń i przeciążeń.
Fajnie też odkryć, że można bez stresu, płynnie i o wiele taniej przemieszczać się najzupełniej płynnie (wręcz szybciej, niż większość) tym samym samochodem, którym się jeździło dotychczas.
I żeby nie było - lubię też pocisnąć, lubię poszaleć gokartami, lubię jednoślady, ale dawanie 'na maxa' to nie jedyny sposób na poznanie możliwości pojazdu i własnych możliwości.

IMO nie starzejesz się. Ja pomimo bardzo młodego wieku w 100% się z Tobą i Kubą zgadzam.

I tu ciekawy cytat z książki Sobiesława Zasady "Szybkość Bezpieczna":

"[...] W Związku był specjalny wydział zajmujący się paszportami i wizowaniem, a w nim sympatyczna p. Krysia. Pani Krysia często korzystała z usług zawodników rajdowych, którzy podwozili ją do poszczególnych ambasad. Zawodnicy jeździli przeważnie z fantazją. Pani Krysia miała pod dostatkiem mocnych wrażeń... Pewnego razu zjawiłem się w Pezetmocie. Pani Krysia miała akurat termin w dwóch ambasadach. Nieśmiało zwróciła się o pomoc do mnie:
-Panie Sobiesławie, bardzo przepraszam...
-Oczywiście, pani Krysiu, za 15 minut możemy pojechać, jestem tutaj Porsche.
-Och - westchnęła Pani Krysia, a przez głowę zapewne przelatywały jej dziesiątki myśli - to będzie dopiero jazda, i to Porsche. Jeśli inni zawodnicy tak jeżdżą, to co będzie teraz?
A w tamtejszych latach ulice Warszawy nie były przepełnione. Można było urządzać prawie wyścigi. Wyjeżdżamy z PZMot, jedziemy do jednej, później do drugiej ambasady i po godzinie wracamy. I w tym momencie usłyszałem od pani Krysi przyjemny komplement, który tak bardzo cenię:
-Panie Sobiesławie, ale pan jeździ gorzej niż taksówkarz... (Chciała powiedzieć "wolniej", gdyż spodziewała się zupełnie innej jazdy).
[...]"



--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-22 20:07:03
Autor: maryjan
Eco driving
LEPEK napisał(a):

Fajnie też odkryć, że można bez stresu, płynnie i o wiele taniej przemieszczać się najzupełniej płynnie (wręcz szybciej, niż większość) tym samym samochodem, którym się jeździło dotychczas.

A to ja przepraszam, ale teraz mówisz o normalnej jeździe po mieście :)

I żeby nie było - lubię też pocisnąć, lubię poszaleć gokartami, lubię jednoślady, ale dawanie 'na maxa' to nie jedyny sposób na poznanie możliwości pojazdu i własnych możliwości.

Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z lpg
oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Data: 2009-09-22 22:30:09
Autor: marjan
Eco driving
maryjan pisze:
azdu i własnych możliwości.

Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z lpg
oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Czyli jesteś zdania zakładanie LPG/ekonomiczna jazda się nie opłaca, czy że to buractwo?


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-23 08:31:41
Autor: maryjan
Eco driving
marjan napisał(a):

Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z lpg
oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Czyli jesteś zdania zakładanie LPG/ekonomiczna jazda się nie opłaca, czy że to buractwo?

dlaczego buractwo?
co najwyżej zabawne w przypadku np. świeżego BMW serii 7
:)

a co do opłacania, to już indywidualna kwestia. mnie się nie opłacało.

Data: 2009-09-23 10:48:06
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

marjan napisał(a):

Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z
lpg oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Czyli jesteś zdania zakładanie LPG/ekonomiczna jazda się nie opłaca,
czy że to buractwo?

dlaczego buractwo?
co najwyżej zabawne w przypadku np. świeżego BMW serii 7

ale tak konkretnie - DLACZEGO?
Czy ktoś, kto ma pieniądze nie moze jeździć taniej niż jego kolega z takim samym BMW?
Czy to, ze sie ma pieniądze musi oznaczac, ze _trzeba_ wydawać ich więcej?

Przecież takie założenia są żałosne.

To, ze mnie stać na srednie spalanie rzędu 15 litrów Pb nie oznacza, ze nie moze wybrać opcji (w przeliczeniu) 10 litrów Pb, bo niby dlaczego.
Moze Ty wolalbyś płacic więcej, bo wg Ciebie to dopiero jest cool, ale ja jednak lubie jeździć taniej, jesli moge, co wcale nie oznacza, ze zawsze jeźdze oszczędnie.



a co do opłacania, to już indywidualna kwestia. mnie się nie opłacało.

Twoja brocha, ale nie nasmiewaj sie z innych, ktorzy mimo wszystko lubią zapłącić mniej i to w zasadzie nic nei zmieniają.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 09:17:07
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

dlaczego buractwo?
co najwyżej zabawne w przypadku np. świeżego BMW serii 7

ale tak konkretnie - DLACZEGO?
Czy ktoś, kto ma pieniądze nie moze jeździć taniej niż jego kolega z takim samym BMW?
Czy to, ze sie ma pieniądze musi oznaczac, ze _trzeba_ wydawać ich więcej?

Przecież takie założenia są żałosne.

To, ze mnie stać na srednie spalanie rzędu 15 litrów Pb nie oznacza, ze nie moze wybrać opcji (w przeliczeniu) 10 litrów Pb, bo niby dlaczego.
Moze Ty wolalbyś płacic więcej, bo wg Ciebie to dopiero jest cool, ale ja jednak lubie jeździć taniej, jesli moge, co wcale nie oznacza, ze zawsze jeźdze oszczędnie.

a co do opłacania, to już indywidualna kwestia. mnie się nie opłacało.

Twoja brocha, ale nie nasmiewaj sie z innych, ktorzy mimo wszystko lubią zapłącić mniej i to w zasadzie nic nei zmieniają.

powiem tak:
ktoś kto ma pieniądze nie zawraca sobie głowy pierdołami.
ja nie naśmiewam się z innych, po prostu uważam za zabawne widok kolesia
ładującego gaz do takiego auta.
w tym przypadku zgadzam się ze stwierdzeniem, że jak kogoś stać na konia to
powinno tez być na owies. i przekonany jestem, że ten od lpg w nowej
siódemce z tym drugim ma jakiś problem. nie uwierzę, że to z powodu planu
pod tytułem: mam na wachę ale nie wydam, bo zaoszczędzę na lpg ileś-tam %.
proszę Cię... :) ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.

Data: 2009-09-23 11:43:09
Autor: marjan
Eco driving
maryjan pisze:

powiem tak:
ktoś kto ma pieniądze nie zawraca sobie głowy pierdołami.
ja nie naśmiewam się z innych, po prostu uważam za zabawne widok kolesia
ładującego gaz do takiego auta.

Co w tym zabawnego? Że potrafi myśleć i wyliczyć sobie że dzięki temu będzie miał zysku kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy w skali roku?

w tym przypadku zgadzam się ze stwierdzeniem, że jak kogoś stać na konia to
powinno tez być na owies.

Tu się akurat z Tobą, dlatego należy dbać o stan techniczny pojazdu i ubezpieczenie.

i przekonany jestem, że ten od lpg w nowej
siódemce z tym drugim ma jakiś problem. nie uwierzę, że to z powodu planu
pod tytułem: mam na wachę ale nie wydam, bo zaoszczędzę na lpg ileś-tam %.
proszę Cię... :) ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.

Brednie jakich mało.
Uważasz więc też, że wykupywanie usług typu darmowy numer u operatorów sieci komórkowych też jest śmieszne, bo jak stać na komórkę to trzeba bulić kilkadziesiąt groszy za minutę a nie rozmawiać za darmo?


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-23 11:27:12
Autor: maryjan
Eco driving
marjan napisał(a):

Brednie jakich mało.
Uważasz więc też, że wykupywanie usług typu darmowy numer u operatorów sieci komórkowych też jest śmieszne, bo jak stać na komórkę to trzeba bulić kilkadziesiąt groszy za minutę a nie rozmawiać za darmo?

nie zmieniaj tematu.
dobrze wiesz, ze nie to miałem na myśli.

Data: 2009-09-23 14:12:28
Autor: marjan
Eco driving
maryjan pisze:
marjan napisał(a):

Brednie jakich mało.
Uważasz więc też, że wykupywanie usług typu darmowy numer u operatorów sieci komórkowych też jest śmieszne, bo jak stać na komórkę to trzeba bulić kilkadziesiąt groszy za minutę a nie rozmawiać za darmo?

nie zmieniaj tematu.
dobrze wiesz, ze nie to miałem na myśli.

Nie wiem co miałeś na myśli, ale IMO to jest dość analogiczna sytuacja - wykonanie pewnej czynności (wykupienie u operatora usługi darmowego numeru/założenie instalacji LPG) mająca na celu następnie obniżenie kosztów danego przedmiotu użytkowego (telefonu komórkowego/samochodu).

Aha, różnica jest taka, że z zewnątrz na komórce nie widać, że masz darmowy numer, a na samochodzie korek LPG widać?


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-23 12:25:16
Autor: maryjan
Eco driving
marjan napisał(a):

Nie wiem co miałeś na myśli, ale IMO to jest dość analogiczna sytuacja - wykonanie pewnej czynności (wykupienie u operatora usługi darmowego numeru/założenie instalacji LPG) mająca na celu następnie obniżenie kosztów danego przedmiotu użytkowego (telefonu komórkowego/samochodu).

Aha, różnica jest taka, że z zewnątrz na komórce nie widać, że masz darmowy numer, a na samochodzie korek LPG widać?

rozmowa dotyczyła lpg i sensowności jego stosowania w kontekście
potencjalnych oszczędności. stwierdziłem, że nie warto z uwagi na
konieczność dodatkowego "interesowania się" instalacją gazową
(o innych niedogodnościach nie było nawet mowy). rozumiem, że analogicznie
jest z usługą darmowego numeru? świetna analogia :) brawo.

Data: 2009-09-23 15:38:09
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

 rozumiem, że
analogicznie jest z usługą darmowego numeru? świetna analogia :)
brawo.

oczywiście.

Analogia byla bardzo dobra i mozna pójsc dalej w szukanie róznych oszczędnosci z zżycia codziennego, ktore dadzą zdecydowanie mniej (procentowo) oszczędności niż montaż LPG


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:53:19
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

 rozumiem, że
analogicznie jest z usługą darmowego numeru? świetna analogia :)
brawo.

oczywiście.

Analogia byla bardzo dobra i mozna pójsc dalej w szukanie róznych oszczędnosci z zżycia codziennego, ktore dadzą zdecydowanie mniej (procentowo) oszczędności niż montaż LPG

dobrze, to Ty sobie poszukaj, a ja poczytam gazetę :)



BTW
Trafiają Ci się do sprzedaży sensowne 3-4 letnie forestery 2.0 albo 2.0T?

Data: 2009-09-23 16:25:30
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:



BTW
Trafiają Ci się do sprzedaży sensowne 3-4 letnie forestery 2.0 albo
2.0T?

nie zajmuje sie tym już, to po pierwsze, a po drugie mielismy wąską grupe zainteresowań jesli chodzi o auta.
Wiek sie zgadza .. ale mielismy w zasadzie tylko i wyłącznie diesle i to te bardziej popularne.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 14:28:21
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

nie zajmuje sie tym już, to po pierwsze, a po drugie mielismy wąską grupe zainteresowań jesli chodzi o auta.
Wiek sie zgadza .. ale mielismy w zasadzie tylko i wyłącznie diesle i to te bardziej popularne.

Rozumiem.
Dzięki z info :)

Data: 2009-09-23 11:45:01
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

 ludzie jak mają to wydają, a o
oszczędzaniu myślą tylko wtedy gdy muszą.


mało znasz sie na ludziach

ps. oglądnij sobie bajke o kaczorach i ich wujku ":P


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 11:28:13
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

 ludzie jak mają to wydają, a o
oszczędzaniu myślą tylko wtedy gdy muszą.

mało znasz sie na ludziach

mogę to samo stwierdzić o Tobie.
 
ps. oglądnij sobie bajke o kaczorach i ich wujku ":P

nie, dziękuję. kaczorów i tak jest już za dużo ;)

Data: 2009-09-23 12:05:36
Autor: LEPEK
Eco driving
maryjan pisze:
 ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.

Nie wiem, jacy 'ludzie' cię otaczają, ale zapewniam cię, że takie stwierdzenie nie jest prawdziwe.

Nie chcę tutaj się jakoś wymądrzać, ale pomyśl, że ludzie bogaci nie są bogaci dla tego, że wydają, tylko dla tego, że inwestują. A inwestować trzeba mieć co. To "co" bierze się z oszczędności (nie takich składanych w skarpetę, tylko tych, których się nie wydało na coś innego).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-09-23 11:35:13
Autor: maryjan
Eco driving
LEPEK napisał(a):

 ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.

Nie wiem, jacy 'ludzie' cię otaczają, ale zapewniam cię, że takie stwierdzenie nie jest prawdziwe.

jest prawdziwe.
 
Nie chcę tutaj się jakoś wymądrzać, ale pomyśl, że ludzie bogaci nie są bogaci dla tego, że wydają, tylko dla tego, że inwestują. A inwestować trzeba mieć co. To "co" bierze się z oszczędności (nie takich składanych w skarpetę, tylko tych, których się nie wydało na coś innego).

Nie wydało sie, bo się tankowało lpg? Nie mieszajmy wymuszonych oszczędności
z lokowaniem kapitału inwestycyjnego.
Daj spokój...
Nie wydało się, bo nie było potrzeby. Zostało, więc można wolne środki
zainwestować. Słowo klucz w przypadku inwestycji to "wolne" środki.

Data: 2009-09-23 19:37:34
Autor: LEPEK
Eco driving
maryjan pisze:
LEPEK napisał(a):

 ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.
Nie wiem, jacy 'ludzie' cię otaczają, ale zapewniam cię, że takie stwierdzenie nie jest prawdziwe.

jest prawdziwe.

Znam kilka osób, które mają, ale np. kupują w Biedronce, jeżdżą na LPG, nie jedzą codziennie w knajpach itp., bo oszczędzają - na emeryturę, na studia dla dzieci, na mieszkanie pod wynajem, ładują w fundusze kilkuletnie, bo wolą mieć większy wkład własny, niż płacić bankowi odsetki od pożyczki hipotecznej. Więc jest prawdziwe. Oszczędzają, bo widzą korzyść z zaoszczędzonej kwoty (która to pozwoli zarobić jeszcze więcej, zapewni komuś coś dobrego). Oszczędzają, bo nie uważają, że kwoty które płaca za "cośtam" są adekwatne do tego, co za te kwoty dostają.

Nie wydało sie, bo się tankowało lpg? Nie mieszajmy wymuszonych oszczędności
z lokowaniem kapitału inwestycyjnego.
Daj spokój...
Nie wydało się, bo nie było potrzeby. Zostało, więc można wolne środki
zainwestować. Słowo klucz w przypadku inwestycji to "wolne" środki.

Wolne środki nie biorą się z nikąd, tylko są efektem decyzji. Wydać można każdą sumę. Myślisz, że jakby taki Jakubas, Karkosik, Gates, czy Sołowow nie oszczędzali, to nadal byli tacy bogaci? Zawsze znajdzie się taka knajpa, taka dziwka, taka impreza, takie hobby, taki samochód, taka posiadłość, taka podróż, która jest droższa, fajniejsza, ciekawsza od innych. Na każdym poziomie finansowym ludzie oszczędzają, tylko kwoty są różne i różny poziom akceptacji kosztów.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2009-10-04 22:51:21
Autor: Tomasz Pyra
Eco driving
maryjan pisze:
LEPEK napisał(a):

No, to taki Sołowow. Przecież mógł nie oszczędzać, nie kupować jakiegoś 207 z napędem na przód, tylko sprawić sobie jakiegoś potwora 4x4 i mistrzostwo Polski, a może i Europy miałby w kieszeni. Ale nie - wolał wydać mniej, ale mieć się z kim ścigać dobrze przygotowanym i serwisowanym samochodem. Pewnie budżet sezonu z dobrze serwisowanym 207 s2000 jest mniejszy od budżetu na sezon 'jakąś' Imprezą.

To bardzo ciekawy tok rozumowania :)
Fakt, że kolega Sołowow przesiadł się do s2000 (podobnie jak większość
kierowców w ostatnim czasie) z uwagi na to, że z dużym prawdopodobieństwem
kolejne sezony będą wymagały właśnie takiej specyfikacji samochodu.

A popatrz... Loeb się jakoś nie przesiadł.

Jest to o tyle ważne, że Sołowow jako najbogatszy sportowiec świata zapewne dałby radę i utrzymać samochód WRC, ale jednak z jakiś powodów postanowił pojeździć czymś tańszym - czyli nie szasta.

Mógłbym kupić nawet z jeszcze większym silnikiem, niż kupiłem i nie wstawiać LPG - stać mnie na to, ale skoro widzę, że można taniej i mi to wystarcza, to właśnie tak robię. To jest oszczędzanie, czy nie-szastanie?

I dziękuję bardzo. Znaczy frak i gumowce. Przecież w gumowcach też jest
wygodnie, ale za to o ile taniej :)
Zrozum wreszcie, że nie wszyscy są mentalnymi ciułaczami.

No ale to LEPEK będzie sobie jechał autem z zagazowanym silnikiem V8, podczas gdy Ty przy takich samych możliwościach finansowych w tym układzie będziesz mógł sobie pozwolić jedynie na najsłabszy silnik.
I to on będzie miał szybszy i lepszy samochód, a Ty co będziesz miał? Wątpliwą satysfakcję z jeżdżenia bez LPG?

Zresztą co takiego specyficznego jest w LPG? Ci którzy kupują auta z silnikiem diesla po to żeby mniej zapłacić za paliwo niż gdyby mieli benzynę, to też "mentalni ciułacze"?
I wyjaśnij wtedy czym się tu różni benzyna z LPG od silnika diesla?

Data: 2009-09-26 09:57:15
Autor: Przembo
Eco driving
*maryjan* napisal(a) w news:10jpd3plf65uc.dlgjakistammid.com:
powiem tak:
ktoś kto ma pieniądze nie zawraca sobie głowy pierdołami.
ja nie naśmiewam się z innych, po prostu uważam za zabawne widok kolesia
ładującego gaz do takiego auta.
w tym przypadku zgadzam się ze stwierdzeniem, że jak kogoś stać na konia
to powinno tez być na owies. i przekonany jestem, że ten od lpg w nowej
siódemce z tym drugim ma jakiś problem. nie uwierzę, że to z powodu planu
pod tytułem: mam na wachę ale nie wydam, bo zaoszczędzę na lpg ileś-tam %.
proszę Cię... :) ludzie jak mają to wydają, a o oszczędzaniu myślą tylko
wtedy gdy muszą.

Jestem ciekaw co sadzisz o ludziach kupujacych auta na firme, albo walczacych o spore upusty. Jedni jezdza nie swoimi autami, albo co gorsza maja brzydki wpis w DR. Ci  drudzy wychodza w salonie na zebrakow... w czym to jest lepsze od LPG? Wg mnie dostaje sie to samo za mniej, ale Ty zapewne masz ciekawsza teorie.

Pozdr

Data: 2009-09-26 09:54:49
Autor: maryjan
Eco driving
Przembo napisał(a):

Jestem ciekaw co sadzisz o ludziach kupujacych auta na firme, albo walczacych o spore upusty. Jedni jezdza nie swoimi autami, albo co gorsza maja brzydki wpis w DR. Ci  drudzy wychodza w salonie na zebrakow... w czym to jest lepsze od LPG? Wg mnie dostaje sie to samo za mniej, ale Ty zapewne masz ciekawsza teorie.

mylisz pojęcia

Data: 2009-09-26 12:39:23
Autor: Przembo
Eco driving
*maryjan* napisal(a) w news:1oplfeww8vs57$.dlgjakistammid.com:
Przembo napisał(a):
Jestem ciekaw co sadzisz o ludziach kupujacych auta na firme, albo
walczacych o spore upusty. Jedni jezdza nie swoimi autami, albo co
gorsza  maja brzydki wpis w DR. Ci  drudzy wychodza w salonie na
zebrakow... w czym  to jest lepsze od LPG? Wg mnie dostaje sie to samo
za mniej, ale Ty zapewne  masz ciekawsza teorie.
mylisz pojęcia

Widac ze pozjadales wszystkie rozumy, w calej dyskusji nie podales konkretnych przeciwskazan do instalacji LPG. Zbywasz wszystkich ogolnikami, nie masz pojecia o czym piszesz i jeszcze mi zarzucasz pomylenie pojec? Zastanow sie nad tym co tu wypisujesz.

Nie tylko ja chcialbym sie dowiedziec jakie to uciazliwosci jezdzenia na LPG trzeba znosic... Moze bys sie jednak wysilil i napisal cokolwiek? Tak, wiem jestes leniwy... Tylko gdybys na prawde byl leniwy to bys sie nie produkowal od kilku dni w tym temacie piszac ogolniki lub puste frazesy. Tak wiec nie lenistwo, a wspomniana przeze mnie nieznajomosc tematu Cie powstrzymuje.

Pozdr

Data: 2009-09-26 12:21:34
Autor: maryjan
Eco driving
Przembo napisał(a):

Nie tylko ja chcialbym sie dowiedziec jakie to uciazliwosci jezdzenia na LPG trzeba znosic... Moze bys sie jednak wysilil i napisal cokolwiek? Tak, wiem jestes leniwy... Tylko gdybys na prawde byl leniwy to bys sie nie produkowal od kilku dni w tym temacie piszac ogolniki lub puste frazesy. Tak wiec nie lenistwo, a wspomniana przeze mnie nieznajomosc tematu Cie powstrzymuje.

nie same uciążliwości a ich relacja w stosunku do korzyści, które w mojej
ocenie są mierne.

Data: 2009-09-26 15:48:08
Autor: Bydlę
Eco driving
On 2009-09-26 14:21:34 +0200, maryjan <no@where.com> said:

Przembo napisał(a):

Nie tylko ja chcialbym sie dowiedziec jakie to uciazliwosci jezdzenia na LPG
trzeba znosic... Moze bys sie jednak wysilil i napisal cokolwiek? Tak, wiem
jestes leniwy... Tylko gdybys na prawde byl leniwy to bys sie nie produkowal
od kilku dni w tym temacie piszac ogolniki lub puste frazesy. Tak wiec nie
lenistwo, a wspomniana przeze mnie nieznajomosc tematu Cie powstrzymuje.

nie same uciążliwości a ich relacja w stosunku do korzyści, które w mojej
ocenie są mierne.

A mógłbyś - w wolnej chwili - napisać na ile wyceniłeś korzyści, a na ile uciążliwość?
Oraz podać rodzaj silnika (typ auta), spalanie i przebieg (roczny oraz ilość lat)?

Chętnie porównam z moimi szacunkami.

--
Bydlę

Data: 2009-09-26 16:10:26
Autor: maryjan
Eco driving
Bydlę napisał(a):

Chętnie porównam z moimi szacunkami.

ok

Data: 2009-09-23 13:14:29
Autor: Roman
Eco driving
Użytkownik "Kuba (aka cita)" :
To, ze mnie stać na srednie spalanie rzędu 15 litrów Pb nie oznacza, ze nie moze wybrać opcji (w przeliczeniu) 10 litrów Pb, bo niby dlaczego.
Moze Ty wolalbyś płacic więcej, bo wg Ciebie to dopiero jest cool, ale ja jednak lubie jeździć taniej, jesli moge, co wcale nie oznacza, ze zawsze jeźdze oszczędnie.

sa wiec auta oszczedne, takze te luksusowe

Data: 2009-09-23 13:12:53
Autor: Roman
Eco driving
Użytkownik "maryjan" :
dlaczego buractwo?
co najwyżej zabawne w przypadku np. świeżego BMW serii 7
:)

hehe no w takich przyadkach to jest buractwo
to jak chodzic w gangu od Armaniego i podartej koszuli

ludzie wstydza sie pozycji spolecznej, pragna nobilitacji w swoich kręgach, leczą kompleksy

tutaj wyjatkiem moga byc gorący miłośnicy ale wątpie, zeby tacy profanowali uwielbianą inżynierie pakujac w motor zasilanie LPG, znaczy ze ta ich miłość jest wmówiona, to tylko zasłona

Data: 2009-09-23 08:42:30
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:



Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z
lpg oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Po pierwsze powiedziales, ze nie zgadzasz sie ze mną, ze ecojazda nie moze byc frajdą
Po druugie - czy Ty próbujesz udowodnic, ze LPG nie daje wymiernych korzysci w stosunku do tego samego auta bez LPG?
Jesli tak .. to nie mamy już o czym dalej rozmawiac w tym temacie:D

Pozdry


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 07:39:36
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

Masz oczywiście rację.
Ja jedynie nie zgadzam się z Kubą, to kwestia wymiernych korzyści z
lpg oraz w kwestiach naszego ekodrajwingu.

Po pierwsze powiedziales, ze nie zgadzasz sie ze mną, ze ecojazda nie moze byc frajdą

Po druugie - czy Ty próbujesz udowodnic, ze LPG nie daje wymiernych korzysci w stosunku do tego samego auta bez LPG?
Jesli tak .. to nie mamy już o czym dalej rozmawiac w tym temacie:D

Niezupełnie.
Uważam, że ekodrajwing służy redukcji kosztów paliwa i kwestia frajdy jest
tu drugorzędna. Można oczywiście się jej doszukiwać, ale IMO na siłę i
śmierdzi mi to dorabianiem teorii do praktyki.
Natomiast o lpg już pisałem, Dla mnie owe wymierne korzyści nie są warte
dodatkowego zachodu z tym związanego.

Data: 2009-09-23 00:47:57
Autor: Gom
Eco driving
On Sep 23, 9:39 am, maryjan <n...@where.com> wrote:
Uważam, że ekodrajwing służy redukcji kosztów paliwa i kwestia frajdy jest
tu drugorzędna. Można oczywiście się jej doszukiwać, ale IMO na siłę i
śmierdzi mi to dorabianiem teorii do praktyki.

Nie tylko. Ekodriving to przede wszystkim nauka płynnej jazdy. W ten
sposób oszczędzasz nie tylko paliwo, ale przede wszystkim nerwy. Że o
klockach hamulcowych czy sprzęgle nie wspomnę ;-)

Przejedź się kiedyś swoją ulubioną trasą używając jak najrzadziej
pedału hamulca, ale jednocześnie w taki sposób, żeby nie dostać
KAPELUSZ WARNING. Mnie na ten przykład bardzo to bawi :-)

--
Gom

Data: 2009-09-23 08:09:38
Autor: maryjan
Eco driving
Gom napisał(a):

Nie tylko. Ekodriving to przede wszystkim nauka płynnej jazdy. W ten
sposób oszczędzasz nie tylko paliwo, ale przede wszystkim nerwy. Że o
klockach hamulcowych czy sprzęgle nie wspomnę ;-)

czyli głównie redukcja kosztów eksploatacji samochodu.
 
Przejedź się kiedyś swoją ulubioną trasą używając jak najrzadziej
pedału hamulca, ale jednocześnie w taki sposób, żeby nie dostać
KAPELUSZ WARNING. Mnie na ten przykład bardzo to bawi :-)

to przecież zupełnie naturalne. tak jak pisałem wcześniej, z uwagi na gęsty
ruch uliczny, światła, itp inna metoda jest po prostu nieefektywna.
pałowanie auta od świateł do świateł to po prostu głupota.

Data: 2009-09-23 13:02:40
Autor: kamil
Eco driving

"Gom" <gomspam@gmail.com> wrote in message news:16f12ef3-f3a0-4c8a-8f76-08057b44a45bp9g2000vbl.googlegroups.com...
On Sep 23, 9:39 am, maryjan <n...@where.com> wrote:
Uważam, że ekodrajwing służy redukcji kosztów paliwa i kwestia frajdy jest
tu drugorzędna. Można oczywiście się jej doszukiwać, ale IMO na siłę i
śmierdzi mi to dorabianiem teorii do praktyki.

Nie tylko. Ekodriving to przede wszystkim nauka płynnej jazdy. W ten
sposób oszczędzasz nie tylko paliwo, ale przede wszystkim nerwy. Że o
klockach hamulcowych czy sprzęgle nie wspomnę ;-)

Masz na kanapie folie, a dziecku lizaka w papierku dajesz? W ten sposob oszczedzisz tapicerke, pieniadze na slodycze, a wybiegajac w przyszlosc - dzieciak bedzie miec zdrowsze zeby.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-23 10:04:09
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:


Natomiast o lpg już pisałem, Dla mnie owe wymierne korzyści nie są
warte dodatkowego zachodu z tym związanego.

ale konkretnie o jakim zachodzie Ty piszesz?

Że filtr trzeba wymienic raz na paredziesiąt tysięcy km?
Że przegląd kosztuje 50 zł więcej?

Że mając sekwencje albo nawet II gen ... po osiągnięciu odpowiedniej temp usłyszysz pstryk przekaźniczka i zaczniesz jechać o paredziesiąt % taniej?

Faktycznie strasznie dużo zachodu....
Naprawde nie warto :D


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 08:26:38
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

Natomiast o lpg już pisałem, Dla mnie owe wymierne korzyści nie są
warte dodatkowego zachodu z tym związanego.

ale konkretnie o jakim zachodzie Ty piszesz?

Że filtr trzeba wymienic raz na paredziesiąt tysięcy km?
Że przegląd kosztuje 50 zł więcej?

Że mając sekwencje albo nawet II gen ... po osiągnięciu odpowiedniej temp usłyszysz pstryk przekaźniczka i zaczniesz jechać o paredziesiąt % taniej?

Faktycznie strasznie dużo zachodu....

jest jeszcze kilka rzeczy o których trzeba pamiętać i na które trzeba
zwracać uwagę :) no ale mniejsza z tym.

Naprawde nie warto :D

no nie :)

Data: 2009-09-23 10:36:19
Autor: Jakub Witkowski
Eco driving
maryjan pisze:

jest jeszcze kilka rzeczy o których trzeba pamiętać i na które trzeba
zwracać uwagę :) no ale mniejsza z tym.

Na przykład warto zwrócić uwagę na fakt posiadania dwóch niezależnych
systemów zasilania. Dzięki temu przez ostatnie 20 lat, poruszając się z reguły
nastoletnimi autami, nigdy nie stanąłem na trasie, nie byłem też holowany
(a byłyby po temu ze 3 okazje, w tym jedna w zimie, w nocy, z dziekiem...)

Powiem tak: nawet gdyby ogólne koszty LPG były podobne
do benzyny, to i tak chciałbym go mieć.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-09-23 08:39:05
Autor: maryjan
Eco driving
Jakub Witkowski napisał(a):

jest jeszcze kilka rzeczy o których trzeba pamiętać i na które trzeba
zwracać uwagę :) no ale mniejsza z tym.

Na przykład warto zwrócić uwagę na fakt posiadania dwóch niezależnych
systemów zasilania. Dzięki temu przez ostatnie 20 lat, poruszając się z reguły
nastoletnimi autami, nigdy nie stanąłem na trasie, nie byłem też holowany
(a byłyby po temu ze 3 okazje, w tym jedna w zimie, w nocy, z dziekiem...)
Powiem tak: nawet gdyby ogólne koszty LPG były podobne
do benzyny, to i tak chciałbym go mieć.

w nowym też?

Data: 2009-09-23 10:53:14
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:



w nowym też?

a co ma wiek samochodu do obniżenia kosztów paliwa?!


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 11:43:14
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

w nowym też?

a co ma wiek samochodu do obniżenia kosztów paliwa?!

idąc Twoim tokiem rozumowania, nic. ale pozwolisz, że poczekam na przedpiścę.

Data: 2009-09-23 11:58:14
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

w nowym też?

a co ma wiek samochodu do obniżenia kosztów paliwa?!

w sumie to Ciebie też mogę zapytać.
w nowym też byś założył gaz?
czy powiesz, że nowego byś nie kupił, bo to bez sensu?

Data: 2009-09-23 15:42:36
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

w nowym też?

a co ma wiek samochodu do obniżenia kosztów paliwa?!

w sumie to Ciebie też mogę zapytać.
w nowym też byś założył gaz?
czy powiesz, że nowego byś nie kupił, bo to bez sensu?

ta, nowego bym nie kupil - przynajmniej nie w polskim stylu, czyli mam 150 tys oszczędności i kupuje samochód za 150 tys.
(albo mam 50 tys oszczędności i kupie najtańszyt nowy samochód i wydam wszytskie pieniądze)

Jak bede mial milion oszczędności i bede chcial kupić samochód za 200tys to kupie nowy.

ps. a co do LPG - odpowiedz jest prosta - nowy samochód bylby samochodem z silnikiem diesla. Gdyby jednak z jakiś przyczyn był z_zmuszony_ do benzyniaka i mógłbym mieć w nim gaz bez utraty gwarancji .. to nie widze przeszkód montażu LPG żeby mieć nowy samochód i jeździć taniej niż bez niej.

Nadal nie widze związku między wiekiem samochodu a instalacją LPG


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 14:19:20
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

ta, nowego bym nie kupil - przynajmniej nie w polskim stylu, czyli mam 150 tys oszczędności i kupuje samochód za 150 tys.
(albo mam 50 tys oszczędności i kupie najtańszyt nowy samochód i wydam wszytskie pieniądze)
Jak bede mial milion oszczędności i bede chcial kupić samochód za 200tys to kupie nowy.

a nie zapomniałeś napisać, że kupowanie nowego auta to wyrzucanie pieniędzy
w błoto, bo przecież jak się weźmie pod uwagę utratę wartości, i jeszcze to
ASO... to taki zakup zakrawa na idiotyzm?
 
ps. a co do LPG - odpowiedz jest prosta - nowy samochód bylby samochodem z silnikiem diesla. Gdyby jednak z jakiś przyczyn był z_zmuszony_ do benzyniaka i mógłbym mieć w nim gaz bez utraty gwarancji .. to nie widze przeszkód montażu LPG żeby mieć nowy samochód i jeździć taniej niż bez niej.

no widzisz, a ja nie kupię diesla. nie lubię i już. miałem i już nie chce
mieć.
musiałbyś wpierw słono dopłacić za ten gaz.

Nadal nie widze związku między wiekiem samochodu a instalacją LPG

ja widzę. lpg montuje się głownie do starych samochodów z uwagi na spalanie
właśnie. ludzie chcą jeździć i najlepiej jeździć jak najtaniej. odsetek
nowych aut z lpg jest znakomicie mniejszy. dlaczego? bo to droga impreza.
poza tym nowoczesne silniki palą coraz mniej i po prostu nie ma takiej
potrzeby. oczywiście ortodoksi (jesteś ortodoksem?) założą gaz i do CC700,
bo _musi_ być taniej. no a przecież tylko o to chodzi :)

Data: 2009-09-23 16:33:12
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

ta, nowego bym nie kupil - przynajmniej nie w polskim stylu, czyli
mam 150 tys oszczędności i kupuje samochód za 150 tys.
(albo mam 50 tys oszczędności i kupie najtańszyt nowy samochód i
wydam wszytskie pieniądze)
Jak bede mial milion oszczędności i bede chcial kupić samochód za
200tys to kupie nowy.

a nie zapomniałeś napisać, że kupowanie nowego auta to wyrzucanie
pieniędzy w błoto, bo przecież jak się weźmie pod uwagę utratę
wartości, i jeszcze to ASO... to taki zakup zakrawa na idiotyzm?

jesli sie wydaje _wszytskie_ pieniądze na nowe auto to jest to idiotyzm, jesli sie wydaje jakąś tam małą częśc swoich pieniędzy na nowe auto to mozna to wliczyć w koszty.
W polsce jednak zwykle kupuje sie auta za wszytskie pieniądze i cżęsto jeszcze na kredyt. Wtedy nowe auto jest niepotrzebnie droższe od używanego. Bo nawet jesli używane sie zepsuje, to i tak naprawa wyjdzie taniej niz całkowity koszt obsługi nowego auta.
Jesli wiec komus z rachunków wychodzi ze go stac na takie koszty to prosze bardzo, mnie nie stac.

przyklad - moj kolega jeździł omegą i miał z nia kilak następujących po sobie kłopotów. Żal mu było wydać dosłownie kilkaset złotych na nowe czujniki i ciągle coś "klejdrał" ze staroci.
Omega byla warta 10tys zł. Wydał na napray 500 i tak sie wkurzył, ze postanowił kupić nowy samochód, zeby nie mieć problemów. Kupil Fiata Linea za 51 tys zł w całości na kredyt na 6 lat, czy więcej
Gdzie tu logika?
Dołożyłby do omegi 1000, czy 2000 zł i miałby laleczke, bo za tyle mozna w Omedze B wymienić dosłownie wszytsko co ew. moze sie zepsuc.
teraz ma auto, ktore musi mieć przynajmniej 6 lat (nie pamiętam na ile ma kredyt), które w przez kilka lat musi obsługiwać w ASO, gdzie przez czas trwania kredytu musi mieć AC ... i miesięcznie próćz paliwa kosztuje go grubo ponad 1000 zł

Wg mnei to śmieszne.

no widzisz, a ja nie kupię diesla. nie lubię i już. miałem i już nie
chce mieć.
musiałbyś wpierw słono dopłacić za ten gaz.

a ja wlasnei lubie - bo nowoczesne diesle są naprawde bardzo fajne.


Nadal nie widze związku między wiekiem samochodu a instalacją LPG

ja widzę. lpg montuje się głownie do starych samochodów z uwagi na
spalanie właśnie. ludzie chcą jeździć i najlepiej jeździć jak
najtaniej. odsetek nowych aut z lpg jest znakomicie mniejszy.
dlaczego? bo to droga impreza. poza tym nowoczesne silniki palą coraz
mniej i po prostu nie ma takiej potrzeby. oczywiście ortodoksi
(jesteś ortodoksem?) założą gaz i do CC700, bo _musi_ być taniej. no
a przecież tylko o to chodzi :)

nie założe gazu do CC700 bo samochody ponizej 2 litrów mnie nie interesują
Nawet motocykle ktore są w kręgu moich zainteresowan mają więcej niż litr pojemności:P


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 14:52:22
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

jesli sie wydaje _wszytskie_ pieniądze na nowe auto to jest to idiotyzm,

wszystkie znaczy te które akurat leżały na lokacie?
to dlaczego idiotyzm? nie rozumiem...
ktoś zamiast 3mać kasę, kupuje auto. co w tym idiotycznego?

jesli sie wydaje jakąś tam małą częśc swoich pieniędzy na nowe auto to mozna to wliczyć w koszty.

pamiętaj, ze nie wszyscy prowadzą działalność gospodarczą. niektórzy mają
prywatne samochody, które utrzymują z pensji otrzymywanej od pracodawcy.
a też kupują nowe.

W polsce jednak zwykle kupuje sie auta za wszytskie pieniądze i cżęsto jeszcze na kredyt. Wtedy nowe auto jest niepotrzebnie droższe od używanego. Bo nawet jesli używane sie zepsuje, to i tak naprawa wyjdzie taniej niz całkowity koszt obsługi nowego auta.
Jesli wiec komus z rachunków wychodzi ze go stac na takie koszty to prosze bardzo, mnie nie stac.

cieszę się, że się zgadzasz. kluczowe jest właśnie to czy kogoś stać czy
nie. i nie dotyczy to tylko zakupu samochodu, również jego eksploatacji :)
nie trzeba też dorabiać do tego żadnych teorii ;)
 
przyklad - moj kolega jeździł omegą i miał z nia kilak następujących po sobie kłopotów. Żal mu było wydać dosłownie kilkaset złotych na nowe czujniki i ciągle coś "klejdrał" ze staroci.
Omega byla warta 10tys zł. Wydał na napray 500 i tak sie wkurzył, ze postanowił kupić nowy samochód, zeby nie mieć problemów. Kupil Fiata Linea za 51 tys zł w całości na kredyt na 6 lat, czy więcej
Gdzie tu logika?
Dołożyłby do omegi 1000, czy 2000 zł i miałby laleczke, bo za tyle mozna w Omedze B wymienić dosłownie wszytsko co ew. moze sie zepsuc.
teraz ma auto, ktore musi mieć przynajmniej 6 lat (nie pamiętam na ile ma kredyt), które w przez kilka lat musi obsługiwać w ASO, gdzie przez czas trwania kredytu musi mieć AC ... i miesięcznie próćz paliwa kosztuje go grubo ponad 1000 zł

Wg mnei to śmieszne.

A czy on jest z tego zadowolony? Bo jeżeli jest i odpowiada mu jeżdżenie na
przegląd co 15 czy 20 tys km, a poza tym tylko leje, jeździ i nic więcej go
nie interesuje, to ja tu nie widzę nic śmiesznego.
 
no widzisz, a ja nie kupię diesla. nie lubię i już. miałem i już nie
chce mieć.
musiałbyś wpierw słono dopłacić za ten gaz.

a ja wlasnei lubie - bo nowoczesne diesle są naprawde bardzo fajne.

ale IMO zbyt wrażliwe na jakość paliwa, mimo wszystko droższe w serwisowaniu
(ich konstrukcja jest dalece bardziej skomplikowana niż silników
benzynowych), a w dobie szukania oszczędności takie czynniki nie są bez
znaczenia. kolejna rzecz to subiektywne odczucia... jakoś mnie klekoty do
siebie nie przekonały, długo się nagrzewają, hałasują na zimno, znacznie
wyższy poziom drgań, turbodziura, pierdnięcie chmurką... eee... wole
benzyniaka :)

nie założe gazu do CC700 bo samochody ponizej 2 litrów mnie nie interesują
Nawet motocykle ktore są w kręgu moich zainteresowan mają więcej niż litr pojemności:P

no tak, do istotny argument :)

Data: 2009-09-23 17:20:09
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) napisał(a):

jesli sie wydaje _wszytskie_ pieniądze na nowe auto to jest to
idiotyzm,

wszystkie znaczy te które akurat leżały na lokacie?
to dlaczego idiotyzm? nie rozumiem...
ktoś zamiast 3mać kasę, kupuje auto. co w tym idiotycznego?

bo samochód to coś co nie nadaje sie na lokate i wybzdykanie sie z wszelkich oszczędności nie jest najlepszym posunięciem


jesli sie wydaje jakąś tam małą częśc swoich pieniędzy na nowe auto
to mozna to wliczyć w koszty.

pamiętaj, ze nie wszyscy prowadzą działalność gospodarczą. niektórzy
mają prywatne samochody, które utrzymują z pensji otrzymywanej od
pracodawcy.
a też kupują nowe.

ejj .. "w koszty" życia, a nie koszty firmowe. Nie trzeba mieć dzialalności gosp. zeby życie miało swój koszt.
I to mialem na mysli, z resztą nic nie sugorowało, ze mówie o kosztach formowych.

Wydawanie wszytskich pieniędzy nadwyżkowych na nowy samochód to proszenie sie o klopoty w przypadku - utraty pracy, zdrowia, innych nieprzeidzianych problemów itd itp.


cieszę się, że się zgadzasz. kluczowe jest właśnie to czy kogoś stać
czy nie. i nie dotyczy to tylko zakupu samochodu, również jego
eksploatacji :) nie trzeba też dorabiać do tego żadnych teorii ;)

no wlasnie. Stąd moje zdanie - ze wydawanie wszytskich pieniędzy na auto .. jest poronionym pomysłem.
Jesli auto nie obciązy budżetu .. to prosze bardzo, moze być nowe, a moze nawet i ręcznie skladane.
W polsce jednak podchodzi sie bezsensownie do dwóch tematów:
1. małżęństwa - bo najpierw ludzie sie spotykają, mieszkają z rodzicami i nagle mają dzieci i biorą slub i wtedy zaczynają mieszkac (pczywiście dziecko jest opcją)
2. kupna auta - bo zamiast przeliczyć na co nas stac, chcemy sie pokazac



A czy on jest z tego zadowolony? Bo jeżeli jest i odpowiada mu
jeżdżenie na przegląd co 15 czy 20 tys km, a poza tym tylko leje,
jeździ i nic więcej go nie interesuje, to ja tu nie widzę nic
śmiesznego.

a ja widze, bo jak znów skoczy kurs franka to kredyt na mieszkanie spowoduje, ze nie bedzie go stać na zbyt drogi dla niego samochód.
A czy jest zadowolony - pewnie. Pogadamy jednak za rok, kiedy auto już będzie stare, a koszty sie nie zmniejsza, do tego dojdą drogie wizyty w serwisie żal za wygodnym i duzym autem i marzenia o czymś lepszym niż fiat linea za 50tys zł (za ktore mozna mieć passata B6 2,0TDI, ktorego eksploatacja wyjdzie taniej niż jego nowe bezopsługowe fiacisko)


ale IMO zbyt wrażliwe na jakość paliwa, mimo wszystko droższe w
serwisowaniu (ich konstrukcja jest dalece bardziej skomplikowana niż
silników benzynowych), a w dobie szukania oszczędności takie czynniki
nie są bez znaczenia. kolejna rzecz to subiektywne odczucia... jakoś
mnie klekoty do siebie nie przekonały, długo się nagrzewają, hałasują
na zimno, znacznie wyższy poziom drgań, turbodziura, pierdnięcie
chmurką... eee... wole benzyniaka :)

Masz prawo do swojego zdania, choć najwyraźniej mało jeździleś nowoczesnymi młodymi dieslami.



nie założe gazu do CC700 bo samochody ponizej 2 litrów mnie nie
interesują Nawet motocykle ktore są w kręgu moich zainteresowan mają
więcej niż litr pojemności:P

no tak, do istotny argument :)

powiedzmy, ze fetysz. I jakkolwiek nie bronie nikomu jeździć mniejszymi samochodami i motocyklami .. to po prostu mnie nie przekonują - bo nie dają ani oszczędności, ani frajdy ;)


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 18:13:18
Autor: marjan
Eco driving
Kuba (aka cita) pisze:

nie założe gazu do CC700 bo samochody ponizej 2 litrów mnie nie
interesują Nawet motocykle ktore są w kręgu moich zainteresowan mają
więcej niż litr pojemności:P

no tak, do istotny argument :)

powiedzmy, ze fetysz. I jakkolwiek nie bronie nikomu jeździć mniejszymi samochodami i motocyklami .. to po prostu mnie nie przekonują - bo nie dają ani oszczędności, ani frajdy ;)

Ale jak sie nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

Dlatego np. ja sobie jeżdżę 10-letnim Punciakiem z silniczkiem 1.1 z instalacją LPG, a i tak daje mi to sporą frajdę :)


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2009-09-23 13:03:17
Autor: kamil
Eco driving

"Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> wrote in message news:h9cmm4$2b33$1news2.ipartners.pl...
maryjan pisze:

jest jeszcze kilka rzeczy o których trzeba pamiętać i na które trzeba
zwracać uwagę :) no ale mniejsza z tym.

Na przykład warto zwrócić uwagę na fakt posiadania dwóch niezależnych
systemów zasilania. Dzięki temu przez ostatnie 20 lat, poruszając się z reguły
nastoletnimi autami, nigdy nie stanąłem na trasie, nie byłem też holowany
(a byłyby po temu ze 3 okazje, w tym jedna w zimie, w nocy, z dziekiem...)

Powiem tak: nawet gdyby ogólne koszty LPG były podobne
do benzyny, to i tak chciałbym go mieć.

Nie pograzaj sie..

Data: 2009-09-23 10:49:33
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:



Faktycznie strasznie dużo zachodu....

jest jeszcze kilka rzeczy o których trzeba pamiętać i na które trzeba
zwracać uwagę :) no ale mniejsza z tym.


no to mi wytłumacz - lubie sie uczyc, moze sie czegoś, o czym nie wiem, dowiem.
Mialem wiele aut z LPG i widać mam niewystarczające doswiadczenie w tym temacie.

ps. tylko prosze o konkretną odpowiedz, a nie jakies tam banialuki.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 09:34:07
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

no to mi wytłumacz - lubie sie uczyc, moze sie czegoś, o czym nie wiem, dowiem.
Mialem wiele aut z LPG i widać mam niewystarczające doswiadczenie w tym temacie.

ps. tylko prosze o konkretną odpowiedz, a nie jakies tam banialuki.

jestem przekonany, ze skoro miałeś wiele aut z lpg doskonale wiesz ile tych
dodatkowych rzeczy którymi trzeba się zająć jest w porównaniu benzyną i nie
ma potrzeby sprzeczać sie o 2 czy 3 dodatkowe punkty na liście.
dla mnie jest tego po prostu za dużo relatywnie do potencjalnych
oszczędności.

Data: 2009-09-23 11:45:35
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:


ps. tylko prosze o konkretną odpowiedz, a nie jakies tam banialuki.

jestem przekonany, ze skoro miałeś wiele aut z lpg doskonale wiesz
ile tych dodatkowych rzeczy którymi trzeba się zająć jest w
porównaniu benzyną i nie ma potrzeby sprzeczać sie o 2 czy 3
dodatkowe punkty na liście.
dla mnie jest tego po prostu za dużo relatywnie do potencjalnych
oszczędności.

wiedzialem, ze nic konkretnego nie napiszesz.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 11:40:13
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

jestem przekonany, ze skoro miałeś wiele aut z lpg doskonale wiesz
ile tych dodatkowych rzeczy którymi trzeba się zająć jest w
porównaniu benzyną i nie ma potrzeby sprzeczać sie o 2 czy 3
dodatkowe punkty na liście.
dla mnie jest tego po prostu za dużo relatywnie do potencjalnych
oszczędności.

wiedzialem, ze nic konkretnego nie napiszesz.

bo to nie miałby sensu.
wyliczyłbym listę, napisał to co już wiesz, Ty byś zanegował i bylibyśmy w
tym samym punkcie :)

ludzie z natury rzeczy są leniwi. ja też ;)

Data: 2009-09-23 15:44:26
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:


wiedzialem, ze nic konkretnego nie napiszesz.

bo to nie miałby sensu.
wyliczyłbym listę, napisał to co już wiesz, Ty byś zanegował i
bylibyśmy w tym samym punkcie :)

po prostu brakuje Ci merytorycznych argumentów na obrone swojej tezy.

Ja za to jeżdze samochodem z LPG i wiem, ze 100km przejeżdzam za 35 zł, a nie za 55 zł
A serwis związany z LPG przez ostatnie 20kkm kosztował mnie .. 50zł (bo za badanie techniczne zapłacilem 160 a nie 110)



--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:58:19
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

po prostu brakuje Ci merytorycznych argumentów na obrone swojej tezy.

nie. już mi się nie chce :)
 
Ja za to jeżdze samochodem z LPG i wiem, ze 100km przejeżdzam za 35 zł, a nie za 55 zł
A serwis związany z LPG przez ostatnie 20kkm kosztował mnie .. 50zł (bo za badanie techniczne zapłacilem 160 a nie 110)

super. i ja też bardzo się z tego cieszę :)

no popatrz, a mnie sie nie opłacało.

Data: 2009-09-23 10:16:05
Autor: Jakub Witkowski
Eco driving
Kuba (aka cita) pisze:

Po druugie - czy Ty próbujesz udowodnic, ze LPG nie daje wymiernych korzysci w stosunku do tego samego auta bez LPG?
Jesli tak .. to nie mamy już o czym dalej rozmawiac w tym temacie:D

Ale Kuba, w naszym interesie jest popierać z całego serca te wszystkie
uprzedzenia i farmazony na temat LPG. Gazu będzie teraz mniej, będzie
droższy, po co jeszcze zwiększać popyt?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2009-09-23 08:28:38
Autor: maryjan
Eco driving
Jakub Witkowski napisał(a):

Ale Kuba, w naszym interesie jest popierać z całego serca te wszystkie
uprzedzenia i farmazony na temat LPG. Gazu będzie teraz mniej, będzie
droższy, po co jeszcze zwiększać popyt?

to nie uprzedzenia. jeździłem zagazowanym autkiem i nie ma nic naprzeciwko.
ja po prosu uważam, że nie warto.

Data: 2009-09-23 10:51:18
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
maryjan wydusił z siebie te słowy:

Jakub Witkowski napisał(a):

Ale Kuba, w naszym interesie jest popierać z całego serca te
wszystkie uprzedzenia i farmazony na temat LPG. Gazu będzie teraz
mniej, będzie droższy, po co jeszcze zwiększać popyt?

to nie uprzedzenia. jeździłem zagazowanym autkiem i nie ma nic
naprzeciwko. ja po prosu uważam, że nie warto.

Ale masz na to jakies wsparcie?


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 09:36:08
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

to nie uprzedzenia. jeździłem zagazowanym autkiem i nie ma nic
naprzeciwko. ja po prosu uważam, że nie warto.

Ale masz na to jakies wsparcie?

oczywiście :)
oszczędności były zbyt małe.

Data: 2009-09-25 07:14:22
Autor: Przembo
Eco driving
*maryjan* napisal(a) w news:1bqcafnag4gkv$.dlgjakistammid.com:
Kuba (aka cita) napisał(a):
no więc po co? po co sobie zawracać gitarę zakładaniem instalacji,
serwisowaniem jej, tankowaniem wachy i gazu, częstszymi wymianami
niektórych elementów itp?
ktorego zdania nie zrozumiales?
Moze tego: "skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to
dlaczego  nie" ?!
bo wymaga to dodatkowego zachodu? co Ty na to geniuszu?

Posiadanie auta bez instalacji LPG z silnikiem benzynowym tez wymaga wiekszego zachodu, bo paliwo konczy  sie szybciej niz w tym samym modelu z dieslem. Chyba ze o innym zachodzie piszesz, ale poza czestsza wizyta na stacji paliw nie zauwazylem jakoby LPG sprawial problemy.

nie musi kosztować maksymalnie dużo. wystarczy, że kosztuje tyle ile
powinien.

Czyli ile? Dla mnie tyle ile powinien to jak najmniej jesli oczywiscie w zamian dostaje dokladnie to samo i nie mam problemow wynikajacych z owych oszczednosci.

Pozdr

Data: 2009-09-25 07:55:47
Autor: maryjan
Eco driving
Przembo napisał(a):

zamian dostaje dokladnie to samo i nie mam problemow wynikajacych z owych oszczednosci.

raduje mnie Twoje szczęście.

Data: 2009-09-23 11:14:54
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej  - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego
> ideologii związanej z zarobkami.

Tym samym, lecz niezupelnie, bo: bardziej awaryjnym, z mniejszym zasięgiem, mniejszą mocą, większą masa własną.
Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

LPG poza faktem, że zmniejsza koszt tankowania, nie ma żadnych zalet a wręcz całe stado wad.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 11:25:58
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) wrote:
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym
samym samochodem taniej  - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego
ideologii związanej z zarobkami.

Tym samym, lecz niezupelnie, bo:

bardziej awaryjnym

dlaczego?
 z mniejszym zasięgiem,

dlaczego, imo z większym zasięgiem o zasieg butli LPG


mniejszą mocą,

zatrzymałeś sie na poziomie instalacji II gen?

większą masa własną

o ciężar jednego pasażera. Ale fakt - ważymy więcej. Ma to jednak jakies znaczenie?

Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w
bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

tylko tym, ktorzy potrzebują tego miejsca.


LPG poza faktem, że zmniejsza koszt tankowania, nie ma żadnych zalet a
wręcz całe stado wad.

no jesli takie jak powyżej .. to zupelnie te zwierzaki mi nie przeszkadzają.
Jade nadal tym samym autem, praktycznie z tą samą mocą i za to ... płace mniej w przeliczeniu na km

ps. nie chce mi sie już dalej dyskutowac o LPG. Każdy ma swoje zdanie, jednak gazofobia jest dla mnie, jak każda fobia, chorobą/zboczeniem


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 09:41:08
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

ps. nie chce mi sie już dalej dyskutowac o LPG. Każdy ma swoje zdanie, jednak gazofobia jest dla mnie, jak każda fobia, chorobą/zboczeniem

nie uogólniaj.
ja nie widzę w tej rozmowie gazofobii.
dostrzegam natomiast inny punkt widzenia w sprawę kosztów/oszczędności
związanych z lpg.

Data: 2009-09-23 11:57:00
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Kuba (aka cita) wrote:
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym
samym samochodem taniej  - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego
ideologii związanej z zarobkami.

Tym samym, lecz niezupelnie, bo:

bardziej awaryjnym

dlaczego?

A czy nie masz dodatkowych elementów w samochodzie ? Elementów, które mają prawo się zepsuć. Nie wspominająć już o awariach wywoływanych przez LPG - np. wybuchające kolektory itp. Znacząco częstsza konieczność wymiany pewnych elementów <- częstsze wizyty w serwisie.

 z mniejszym zasięgiem,

dlaczego, imo z większym zasięgiem o zasieg butli LPG

Mówimy o jeździe na LPG. Bo jeśli masz zamiar jeździć na LPG i Benzynie to oszczędność jest o wiele mniejsza. Nie zgodzisz się ?

mniejszą mocą,

zatrzymałeś sie na poziomie instalacji II gen?

Przedstaw zatem dane które pokażą, że instalacja gazowa oferuje conajmniej takie same osiągi co Benzyna.
Chętnie się zapoznam,

większą masa własną

o ciężar jednego pasażera. Ale fakt - ważymy więcej. Ma to jednak jakies znaczenie?

A ciężar nie ma znaczenia przy przyśpieszaniu ?

Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w
bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

tylko tym, ktorzy potrzebują tego miejsca.

Ja akurat nierzadko wykorzystuje (dość częste wyjazdy)

LPG poza faktem, że zmniejsza koszt tankowania, nie ma żadnych zalet a
wręcz całe stado wad.

no jesli takie jak powyżej .. to zupelnie te zwierzaki mi nie przeszkadzają.

Bo jesteś skłonny pójść na ten kompromis. Mi szpeja w bagażniku przeszkadzają.

Jade nadal tym samym autem, praktycznie z tą samą mocą i za to ... płace mniej w przeliczeniu na km

A z ciekawości. Byłeś na hamowni i ma konkretne liczby na poparcie ?

ps. nie chce mi sie już dalej dyskutowac o LPG. Każdy ma swoje zdanie, jednak gazofobia jest dla mnie, jak każda fobia, chorobą/zboczeniem

Fobia ? :-) Ja przedstawiłem _KONKRETY_.

PS: Tak się składa, że poruszam się jednym i drugi rodzajem samochodów.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 12:33:52
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:


A czy nie masz dodatkowych elementów w samochodzie ? Elementów, które
mają prawo się zepsuć.

niech będzie, ale idąc tym torem myslenia trzebaby omijać samochody z elektroniką.

Nie wspominająć już o awariach wywoływanych
przez LPG - np. wybuchające kolektory itp. Znacząco częstsza
konieczność wymiany pewnych elementów <- częstsze wizyty w serwisie.

następny, ktory zatrzymał sie na instalacjach II gen.
Widzialeś wybuch w IV gen (o V nie wspominam)?

A co do wymiany elementów - znaczy sie swiece i kable?
Częstsze wizyty w serwisie z powodu LPG? Bo co?
Jak wymieniam olej, albo np. cop drugi raz gdy wymieniam olej wymieniają filtr LPG, kable i swiece.
Straszna uciążliwość.

ps. a prawda jest taka, ze tylko raz w życiu wymieniłem kable i świece w jednm samochodzie. Zwykle nie mialem takiej potrzeby, a cała ta nagonka kable i swiece to mi troche ściemą pachną (z praktyki, nie teorii)


 z mniejszym zasięgiem,

dlaczego, imo z większym zasięgiem o zasieg butli LPG

Mówimy o jeździe na LPG. Bo jeśli masz zamiar jeździć na LPG i
Benzynie to oszczędność jest o wiele mniejsza. Nie zgodzisz się ?
be
ale to nie jest argument na zmniejszenie zasięgu auta, ktory de facto rośnie - i to jest tak niezaprzeczalny fakt, ze az trudno w ogole z tym polemizowac



mniejszą mocą,

zatrzymałeś sie na poziomie instalacji II gen?

Przedstaw zatem dane które pokażą, że instalacja gazowa oferuje
conajmniej takie same osiągi co Benzyna.
Chętnie się zapoznam,

Przykro mi, ze nie chce mi sie szukać wykresów mocy dla zasilania benzyną i gazem (w IV/V gen)
Powiem tylko tyle - nawet jesli moc spadnie o kilka procent - to w normalnym, a nie wyczynowym ruchu pojazdy nie jestes w stanie wyczuc na ktorym paliwie jedziesz.
Trzeba tylko mieć przyzwoitą instalacje i dobrze zamontowaną - ale to inny zupelnie temat. Jak będziesz mial źle wyregulowany silnik benzynowy to nawet na benzynie źle pojedzie.



większą masa własną

o ciężar jednego pasażera. Ale fakt - ważymy więcej. Ma to jednak
jakies znaczenie?

A ciężar nie ma znaczenia przy przyśpieszaniu ?

kuźwa .. no ma, jasne i oczywiste.
Ale o czym my tu piszemy? O wyczynowych autach, gdzie czasy mierzy sie z podzialką 0,001s?
Cięzar instalacji gazowej jest absolutnie pomijalny w normanym ruchu miejskim i jest absolutnie nieodczuwalna.
Jak zabierasz do samochodu pasażera to czujesz, ze samochód gorzej przyspiesza? Jesli tak, to nie wiem czym jeździsz...
Nawet f126p nie dawał specjalnie odczuc po sobie onecnoś jednego pasażera więcej czy mniej





Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w
bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

tylko tym, ktorzy potrzebują tego miejsca.

Ja akurat nierzadko wykorzystuje (dość częste wyjazdy)

ale przeciez ja nie namawiam Ciebie na LPG.
Mówilismy zdaje sie o oszczędnościach, a Ty widze, ze coraz bardziej oddalasz sie od tematu.
Na wszytsko znajdzie sie rozwiązanie. Dojazdówka zamiast kola, butla w kolo ... i bagażnik ma w praktyce tą samą pojemność co bez LPG
Większość użytkowników samochodow mimo wszytko wykorzystuje bagażnik tylko sporadycznie i tylko w jakiejs jego niewielkiej częsci.


LPG poza faktem, że zmniejsza koszt tankowania, nie ma żadnych
zalet a wręcz całe stado wad.

no jesli takie jak powyżej .. to zupelnie te zwierzaki mi nie
przeszkadzają.

Bo jesteś skłonny pójść na ten kompromis. Mi szpeja w bagażniku
przeszkadzają.

j.w - nie chce, to nie. Ale nie pitol, ze LPG nie daje oszczędności - a o tym zdaje sie jest mowa.


Jade nadal tym samym autem, praktycznie z tą samą mocą i za to ...
płace mniej w przeliczeniu na km

A z ciekawości. Byłeś na hamowni i ma konkretne liczby na poparcie ?

tak bylem.
199KM Bp
190 LPG.
9 KM róznicy - jest niewyczówalne dla normalnego ruchu (nie sportowo-torowego)
Instalcja IGS Landi (III gen)


ps. nie chce mi sie już dalej dyskutowac o LPG. Każdy ma swoje
zdanie, jednak gazofobia jest dla mnie, jak każda fobia,
chorobą/zboczeniem

Fobia ? :-) Ja przedstawiłem _KONKRETY_.

rozmawialismy o oszczędności. Ty jako konkrety mówisz o miejscu w bagażniku, utracie mocy, ktora jest pomijalnie mała (albo jej nie ma w ogole)
To są konkrety?


PS: Tak się składa, że poruszam się jednym i drugi rodzajem
samochodów.


trzeba bylo kupić nornalny samochod i założyć poprawnie porządną instalacje gazową.
Jesli ktoś mysli, ze założy najtańszą instalcje i u najtańszego gazownika i zacznie oszczędzac-  to sie moze przeliczyc.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:31:39
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:


A czy nie masz dodatkowych elementów w samochodzie ? Elementów, które
mają prawo się zepsuć.

niech będzie, ale idąc tym torem myslenia trzebaby omijać samochody z elektroniką.

Rozróżnij to co nazywamy samochodem w wersji podstawowej a to co jest dodane (Instalacja gazowa).

Nie wspominająć już o awariach wywoływanych
przez LPG - np. wybuchające kolektory itp. Znacząco częstsza
konieczność wymiany pewnych elementów <- częstsze wizyty w serwisie.

następny, ktory zatrzymał sie na instalacjach II gen.
Widzialeś wybuch w IV gen (o V nie wspominam)?

Nawet jeśli, to pamiętaj, że nie wszystcy mają taka instalację.
Czy sam masz taką instalację ? (Pytanie retoryczne)

A co do wymiany elementów - znaczy sie swiece i kable?
Częstsze wizyty w serwisie z powodu LPG? Bo co?
Jak wymieniam olej, albo np. cop drugi raz gdy wymieniam olej wymieniają filtr LPG, kable i swiece.
Straszna uciążliwość.

Świece, filtr LPG. Ale ogólnie zgoda. Można to załatwić razem.

ps. a prawda jest taka, ze tylko raz w życiu wymieniłem kable i świece w jednm samochodzie. Zwykle nie mialem takiej potrzeby, a cała ta nagonka kable i swiece to mi troche ściemą pachną (z praktyki, nie teorii)

Co do kabli zapewne ściema. Co do świec ? Niekoniecznie.

 z mniejszym zasięgiem,

dlaczego, imo z większym zasięgiem o zasieg butli LPG

Mówimy o jeździe na LPG. Bo jeśli masz zamiar jeździć na LPG i
Benzynie to oszczędność jest o wiele mniejsza. Nie zgodzisz się ?
be
ale to nie jest argument na zmniejszenie zasięgu auta, ktory de facto rośnie - i to jest tak niezaprzeczalny fakt, ze az trudno w ogole z tym polemizowac

Jadąc samochodem z LPG na benzynie palisz więcej niż jadać samochodem bez LPG. Jeśli zatem wykorzystasz pełen zasięg, to okaże się ze zysk z posiadania LPG jest bardzo niewielki (Zasięg na benzynie jest wielokrotnie większy niż na LPG). Zwłaszcza na tej smiesznej wielkości butli wielkości koła zapasowego.

mniejszą mocą,

zatrzymałeś sie na poziomie instalacji II gen?

Przedstaw zatem dane które pokażą, że instalacja gazowa oferuje
conajmniej takie same osiągi co Benzyna.
Chętnie się zapoznam,

Przykro mi, ze nie chce mi sie szukać wykresów mocy dla zasilania benzyną i gazem (w IV/V gen)
Powiem tylko tyle - nawet jesli moc spadnie o kilka procent - to w normalnym, a nie wyczynowym ruchu pojazdy nie jestes w stanie wyczuc na ktorym paliwie jedziesz.
Trzeba tylko mieć przyzwoitą instalacje i dobrze zamontowaną - ale to inny zupelnie temat. Jak będziesz mial źle wyregulowany silnik benzynowy to nawet na benzynie źle pojedzie.

Te procenty składają się. większa waga, mniejsza moc. W rezultacie okaże się, że masz o kilkanaście procent gorsze osiągi.

większą masa własną

o ciężar jednego pasażera. Ale fakt - ważymy więcej. Ma to jednak
jakies znaczenie?

A ciężar nie ma znaczenia przy przyśpieszaniu ?

kuźwa .. no ma, jasne i oczywiste.
Ale o czym my tu piszemy? O wyczynowych autach, gdzie czasy mierzy sie z podzialką 0,001s?

Nie drogi kolego. Masa układu LPG (wraz z paliwem), to np. 100kg. Czyli np. 7% Masy samochodu, czyli
o tyle % masz gorsze osiągi. Moc mniejsza o 5-10% i juz razem masz 10-15%

Cięzar instalacji gazowej jest absolutnie pomijalny w normanym ruchu miejskim i jest absolutnie nieodczuwalna.

To dlaczego jedną z zasad ekodrajwingu jest opróżnienie bagażnika ze zbędnych klamotów ? :-)

Jak zabierasz do samochodu pasażera to czujesz, ze samochód gorzej przyspiesza? Jesli tak, to nie wiem czym jeździsz...

To co czuję nie ma znaczenia. Liczy sie fakt, że dokładnie tak jest. No chyba, że chcesz dyskutować z fizyką :-)

Dołóż komuś do np. fabii 100kg i przekonaj się :-)

PS: Jakie ma znaczenie, to czym ja jeżdżę ? :-)

Nawet f126p nie dawał specjalnie odczuc po sobie onecnoś jednego pasażera więcej czy mniej

Taak ? W samochodzie ważącym 600kg nie czujesz dodatkowych 100kg masy ?
Daje to zatem pogląd na to co jest dla Ciebie odczuwalne :-)

Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w
bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

tylko tym, ktorzy potrzebują tego miejsca.

Ja akurat nierzadko wykorzystuje (dość częste wyjazdy)

ale przeciez ja nie namawiam Ciebie na LPG.
Mówilismy zdaje sie o oszczędnościach, a Ty widze, ze coraz bardziej oddalasz sie od tematu.

Serio ? Bo ja dyskutuje w kontekście:

"Nie uważam, zeby montaż LPG byl związany z tym, ze kogoś nie stać na paliwo.
Akurat jestem zwolennikiem LPG i uwazam, ze skoro mozna jeździc tym samym samochodem taniej - to dlaczego nie i nie dorabiam do tego ideologii związanej z zarobkami."

A konkretnie tym, że po dodaniu LPG to _NIE_ jest ten sam samochód. A samo dodanie LPG to kompromis, ponoszenie pewnych niedogodności kosztem niższego spalania.

Na wszytsko znajdzie sie rozwiązanie. Dojazdówka zamiast kola, butla w kolo .. i bagażnik ma w praktyce tą samą pojemność co bez LPG
Większość użytkowników samochodow mimo wszytko wykorzystuje bagażnik tylko sporadycznie i tylko w jakiejs jego niewielkiej częsci.

Być może, ale może nieco denerwować fakt, gdy chcesz go wykorzystać nie możesz z powodu butli lub walającego się koła zapasowego :-)

LPG poza faktem, że zmniejsza koszt tankowania, nie ma żadnych
zalet a wręcz całe stado wad.

no jesli takie jak powyżej .. to zupelnie te zwierzaki mi nie
przeszkadzają.

Bo jesteś skłonny pójść na ten kompromis. Mi szpeja w bagażniku
przeszkadzają.

j.w - nie chce, to nie. Ale nie pitol, ze LPG nie daje oszczędności - a o tym zdaje sie jest mowa.

Gdzie napisałem ze LPG nie daje oszczędności ?

Jeśli nie potrafisz podać cytatu to oczekuję, że to odszczekasz :-)

Jade nadal tym samym autem, praktycznie z tą samą mocą i za to ...
płace mniej w przeliczeniu na km

A z ciekawości. Byłeś na hamowni i ma konkretne liczby na poparcie ?

tak bylem.
199KM Bp
190 LPG.
9 KM róznicy - jest niewyczówalne dla normalnego ruchu (nie sportowo-torowego)
Instalcja IGS Landi (III gen)

W ruchu ulicznym owszem. Poza terenem zabudowanym owszem.

Pamiętaj, że to w sumie 5% za moc + 7% za wagę układu. Czyli przyśpieszenie gorsze o 12% :-)

ps. nie chce mi sie już dalej dyskutowac o LPG. Każdy ma swoje
zdanie, jednak gazofobia jest dla mnie, jak każda fobia,
chorobą/zboczeniem

Fobia ? :-) Ja przedstawiłem _KONKRETY_.

rozmawialismy o oszczędności. Ty jako konkrety mówisz o miejscu w bagażniku, utracie mocy, ktora jest pomijalnie mała (albo jej nie ma w ogole)
To są konkrety?

Wyżej napisałem Ci do czego się odnosiłem.

PS: Tak się składa, że poruszam się jednym i drugi rodzajem
samochodów.

trzeba bylo kupić nornalny samochod i założyć poprawnie porządną instalacje gazową.

Skąd wiesz jakim samochodem jeżdżę lub jaki miałem na myśli ?

Uważasz, że nowy samochod wraz z fabryczną instalacją jest nieporządny ? :-)

Jesli ktoś mysli, ze założy najtańszą instalcje i u najtańszego gazownika i zacznie oszczędzac-  to sie moze przeliczyc.

Do kogo to piszesz ?

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 15:57:03
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:


następny, ktory zatrzymał sie na instalacjach II gen.
Widzialeś wybuch w IV gen (o V nie wspominam)?

Nawet jeśli, to pamiętaj, że nie wszystcy mają taka instalację.
Czy sam masz taką instalację ? (Pytanie retoryczne)

w tej chwili mam akurat III gen .. co jest takim sobie rozwiązaniem, ale nie ja ją zakladalem.
Wczesniej mialem IV, a jeszcze wczesniej I gen (golf MK II 1,6 gaźnik) i obie akurat byly abslolutnie bezobsługowe.
Mialem też II gen, ale samochodem jęździlem tylko pół roku, wiec nie zaliczam ich do mojej statystyki - choć przez ten czas również nic nie zerobilem (prócz wymiany kabli i swiec zaraz po kupnie auta)


A co do wymiany elementów - znaczy sie swiece i kable?
Częstsze wizyty w serwisie z powodu LPG? Bo co?
Jak wymieniam olej, albo np. cop drugi raz gdy wymieniam olej
wymieniają filtr LPG, kable i swiece.
Straszna uciążliwość.

Świece, filtr LPG. Ale ogólnie zgoda. Można to załatwić razem.

a co jeszcze?



Jadąc samochodem z LPG na benzynie palisz więcej niż jadać samochodem
bez LPG.

to niby ze względu na ten ciężar?


Jeśli zatem wykorzystasz pełen zasięg, to okaże się ze zysk z
posiadania LPG jest bardzo niewielki (Zasięg na benzynie jest
wielokrotnie większy niż na LPG). Zwłaszcza na tej smiesznej wielkości
butli wielkości koła zapasowego.

filozofujesz już.
Jedziesz taniej czy nie?



Te procenty składają się. większa waga, mniejsza moc. W rezultacie
okaże się, że masz o kilkanaście procent gorsze osiągi.

i zamiast 0-100 przyspieszyć w 7,9 przyspiesze w 8,5sek :D
Straszne to ...
Chyba sie potne, ze mam LPG :D



Nie drogi kolego. Masa układu LPG (wraz z paliwem), to np. 100kg.
Czyli np. 7% Masy samochodu, czyli
o tyle % masz gorsze osiągi. Moc mniejsza o 5-10% i juz razem masz
10-15%

ale ten LPG sie spala, wiec nie zawsze waży 100kg
prawie pusty zbiornik z Pb zrónoważy ten ciężar


Cięzar instalacji gazowej jest absolutnie pomijalny w normanym ruchu
miejskim i jest absolutnie nieodczuwalna.

To dlaczego jedną z zasad ekodrajwingu jest opróżnienie bagażnika ze
zbędnych klamotów ? :-)

ale rozmawiamy teraz znów o ekodrivingu, czy o oszczędnościach wynikających z jazdy na LPG
Pytam wprost - czy jazda na LPG nie jest tańsza w stosunku do jazdy z Pb
Nawet jesli dołożymy wage instalacji LPG
Mi jednak wychodzi, ze z LPG jeżdze _dużo_ taniej


Jak zabierasz do samochodu pasażera to czujesz, ze samochód gorzej
przyspiesza? Jesli tak, to nie wiem czym jeździsz...

To co czuję nie ma znaczenia. Liczy sie fakt, że dokładnie tak jest.
No chyba, że chcesz dyskutować z fizyką :-)

a mi sie wlasnie wydaje, ze to czy czujesz czy nie ma kluczowe znaczenie.
Bo rozmawiamy o normalnych samochodach, a nie wyczynówkach na torze.


Dołóż komuś do np. fabii 100kg i przekonaj się :-)

PS: Jakie ma znaczenie, to czym ja jeżdżę ? :-)

bo takie pierdoly gadasz, ze zaczynam sie zastanawiac, czy nie masz jakiejs corsy C 1,0 która słąbnie nawet jak wyciągniesz ręke za okno, zeby sie ochłodzic.

Nawet f126p nie dawał specjalnie odczuc po sobie onecnoś jednego
pasażera więcej czy mniej

Taak ? W samochodzie ważącym 600kg nie czujesz dodatkowych 100kg masy
? Daje to zatem pogląd na to co jest dla Ciebie odczuwalne :-)

pewnie, ze nie.
Przyspieszenie malucha 0-100 to paredziesiąt sekund. Z pasazerem .. z 10 sekund więcej.
I Ty to wyczujesz?
ps oczywiście mowa o JEDNYM pasażeże




A konkretnie tym, że po dodaniu LPG to _NIE_ jest ten sam samochód. A
samo dodanie LPG to kompromis, ponoszenie pewnych niedogodności
kosztem niższego spalania.


przecież chodzi o oszczędności w portfelu.
Nie bardzo więc rozumiem co próbujesz udowodnic, skoro widzisz oszczędności w portfelu



Być może, ale może nieco denerwować fakt, gdy chcesz go wykorzystać
nie możesz z powodu butli lub walającego się koła zapasowego :-)

jesli wiem, ze jeden wyjazd wakazyjny będzie mnie kosztował 100, 200, czy 300 zł mniej, to woelkość butli nie bedzie mnie w ogole denerwował. Zapakuje bagażnik tak, jak mozna i tyle.




j.w - nie chce, to nie. Ale nie pitol, ze LPG nie daje oszczędności
- a o tym zdaje sie jest mowa.

Gdzie napisałem ze LPG nie daje oszczędności ?

to ja już w ogole nie wiem o co Ci chodzi.
Cale te wywody o niedoskonałości, cieżarach, serwisach, kosztach...
A teraz dodajesz, ze są oszczędności ..

Eot.


Pamiętaj, że to w sumie 5% za moc + 7% za wagę układu. Czyli
przyśpieszenie gorsze o 12% :-)

dane z kapelusza


Uważasz, że nowy samochod wraz z fabryczną instalacją jest
nieporządny ? :-)

corolla 1,4 z lpg - owszem, uważam za nieporządny. Mialem okazje jechać.


Jesli ktoś mysli, ze założy najtańszą instalcje i u najtańszego
gazownika i zacznie oszczędzac-  to sie moze przeliczyc.

Do kogo to piszesz ?


ogolnie, jak cały czas.

ps. z mojej strony EOT.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-24 21:21:21
Autor: Adam Płaszczyca
Eco driving
Dnia Wed, 23 Sep 2009 11:14:54 +0200, Yans van Horn napisał(a):


Tym samym, lecz niezupelnie, bo: bardziej awaryjnym, z mniejszym zasięgiem, mniejszą mocą, większą masa własną.
Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

Mniej awaryjnym, z większym zasięgiem, taką sama mocą.

Mniej awaryjnym, bo w razie awarii jednego systemu zasilania przechodze na
drugi.
Większy zasięg, bo mam tyle samo + zbiornik LPG. Moc mam taką sama, bo mam dobra instalację


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-26 18:27:30
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Adam Płaszczyca wrote:
Dnia Wed, 23 Sep 2009 11:14:54 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Tym samym, lecz niezupelnie, bo: bardziej awaryjnym, z mniejszym zasięgiem, mniejszą mocą, większą masa własną.
Prawdopodobnie bez kola zapasowego lub z wielkim ustrojstwem w bagażniku które wyłącznie przeszkadza :-)

Mniej awaryjnym, z większym zasięgiem, taką sama mocą.

Mniej awaryjnym, bo w razie awarii jednego systemu zasilania przechodze na
drugi.

Dla mnie zepsucie czegokolwiek w samochodzie to awaria tego czegoś :-) Zatem, przy dłuższej liście rzeczy, które mogą się zepsuć...

Większy zasięg, bo mam tyle samo + zbiornik LPG.

Teoretyczny tak. Przy zachowaniu oszczędnosci dla któej montuje się LPG ? NIE :-)

Moc mam taką sama, bo mam dobra instalację

Pojedź na hamownie i podaj wyniki pomiarów, wtedy pogadamy :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-26 23:25:37
Autor: Adam Płaszczyca
Eco driving
Dnia Sat, 26 Sep 2009 18:27:30 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Mniej awaryjnym, z większym zasięgiem, taką sama mocą.
Mniej awaryjnym, bo w razie awarii jednego systemu zasilania przechodze na
drugi.

Dla mnie zepsucie czegokolwiek w samochodzie to awaria tego czegoś :-) Zatem, przy dłuższej liście rzeczy, które mogą się zepsuć...

A dla mnie awaria samochodu to wtedy, kiedy nie mogę go używać.
Większy zasięg, bo mam tyle samo + zbiornik LPG.
Teoretyczny tak. Przy zachowaniu oszczędnosci dla któej montuje się LPG ? NIE :-)

Naprawdę? Granada miała zbiornik na benzynę 55l, a na gaz 90l, do którego
wchodziło 75l LPG.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-28 11:40:20
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Adam Płaszczyca wrote:
Dnia Sat, 26 Sep 2009 18:27:30 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Mniej awaryjnym, z większym zasięgiem, taką sama mocą.
Mniej awaryjnym, bo w razie awarii jednego systemu zasilania przechodze na
drugi.
Dla mnie zepsucie czegokolwiek w samochodzie to awaria tego czegoś :-) Zatem, przy dłuższej liście rzeczy, które mogą się zepsuć...

A dla mnie awaria samochodu to wtedy, kiedy nie mogę go używać.

"nie mogę go używać" to równie płynne podejście. Np. awaria wentylatora chłodnicy - możesz używać czy nie ? :-)

Należy również wspomnieć, że również duża część samochodów nie ma możliwości uruchomienia silnika na samym LPG - czyli wymaga sprawności układu zasilania benzyną.

Większy zasięg, bo mam tyle samo + zbiornik LPG.
Teoretyczny tak. Przy zachowaniu oszczędnosci dla któej montuje się LPG ? NIE :-)

Naprawdę? Granada miała zbiornik na benzynę 55l, a na gaz 90l, do którego
wchodziło 75l LPG.

A teraz jako uzupełnienie podaj pojemności zbiornika na benzynę oraz butli na LPG w samochodach, którymi _obecnie_ jeździsz ? :-)

Możemy też wspomnieć o reszcie: skodziny, meganki, pandy.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-28 16:21:53
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Eco driving
Yans van Horn pisze:

Możemy też wspomnieć o reszcie: ... meganki...

Nie wywołuj francuza z lasu, bo się zdziwisz. ;)
W kompaktowym coby nie mówić, P306 zbiornik benzyny miał pojemność 60L. Jakby tego było mało, to jednocześnie, auto to charakteryzuje się dość dużym jak na tę klasę bagażnikiem (choć fakt, z Octavią się równać pod tym względem nie może) i zaskakującą ilością miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie. Gdzie oni ten zbiornik upchnęli? :>

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] GG:291246/skype:kenickie_PL | "Motocykl czy samochód powinien być
  jak kobieta - ładny, znający umiar z miłym głosem. Ale zawsze znajdzie
  się ktoś kto woli wredną, wrzeszczącą i wściekle umalowaną kurwę."

Data: 2009-09-28 22:37:34
Autor: Adam Płaszczyca
Eco driving
Dnia Mon, 28 Sep 2009 11:40:20 +0200, Yans van Horn napisał(a):

A dla mnie awaria samochodu to wtedy, kiedy nie mogę go używać.

"nie mogę go używać" to równie płynne podejście. Np. awaria wentylatora chłodnicy - możesz używać czy nie ? :-)

Nie - zagotuje się.
Należy również wspomnieć, że również duża część samochodów nie ma możliwości uruchomienia silnika na samym LPG - czyli wymaga sprawności układu zasilania benzyną.

Bardzo mała część. Za to duża częśc użytkowników nei wie o takiej opcji.
Naprawdę? Granada miała zbiornik na benzynę 55l, a na gaz 90l, do którego
wchodziło 75l LPG.
A teraz jako uzupełnienie podaj pojemności zbiornika na benzynę oraz butli na LPG w samochodach, którymi _obecnie_ jeździsz ? :-)

W Ścierce mam 55l benzyny i 60 LPG. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-29 09:58:15
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Adam Płaszczyca wrote:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 11:40:20 +0200, Yans van Horn napisał(a):

A dla mnie awaria samochodu to wtedy, kiedy nie mogę go używać.
"nie mogę go używać" to równie płynne podejście. Np. awaria wentylatora chłodnicy - możesz używać czy nie ? :-)

Nie - zagotuje się.

Nie - Zależy od warunków, zwłaszcza w wypadku diesla :-)

Należy również wspomnieć, że również duża część samochodów nie ma możliwości uruchomienia silnika na samym LPG - czyli wymaga sprawności układu zasilania benzyną.

Bardzo mała część. Za to duża częśc użytkowników nei wie o takiej opcji.

W octavii nie da się, w pandzie chyba się da, a jak w megance i berlingo ?

I co się dzieje w wypadku niskich temperatur ? Jak jest ogrzewany parownik ?.

Naprawdę? Granada miała zbiornik na benzynę 55l, a na gaz 90l, do którego
wchodziło 75l LPG.
A teraz jako uzupełnienie podaj pojemności zbiornika na benzynę oraz butli na LPG w samochodach, którymi _obecnie_ jeździsz ? :-)

W Ścierce mam 55l benzyny i 60 LPG.

Dlaczego unikasz wspomnienia o firmowych (berlingo, octavie, meganki, panda) ? :-)

Mając zajęte tyle samo miejsca w bagażniku, na benzynie będziesz miał większy zasięg :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-29 08:55:13
Autor: maryjan
Eco driving
Yans van Horn napisał(a):

Dlaczego unikasz wspomnienia o firmowych (berlingo, octavie, meganki, panda) ? :-)

bo to nie są samochody ;)

Data: 2009-10-02 00:07:37
Autor: Adam Płaszczyca
Eco driving
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:58:15 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Bardzo mała część. Za to duża częśc użytkowników nei wie o takiej opcji.

W octavii nie da się, w pandzie chyba się da, a jak w megance i berlingo ?

A to zależy od rodzaju instalacji i sterownika, a nie od auta, wiesz?

I co się dzieje w wypadku niskich temperatur ? Jak jest ogrzewany parownik ?.

Normalnie - temperatura wrzenia propanu to minus 18 OIDP.
Dlaczego unikasz wspomnienia o firmowych (berlingo, octavie, meganki, panda) ? :-)

A co mnie obchodzą firmowe?
Mając zajęte tyle samo miejsca w bagażniku, na benzynie będziesz miał większy zasięg :-)

W Berlingo na przykłaD? Nie, nei będę miał . --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-10-05 15:23:39
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Adam Płaszczyca wrote:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:58:15 +0200, Yans van Horn napisał(a):

Bardzo mała część. Za to duża częśc użytkowników nei wie o takiej opcji.
W octavii nie da się, w pandzie chyba się da, a jak w megance i berlingo ?

A to zależy od rodzaju instalacji i sterownika, a nie od auta, wiesz?

I to zmienia sens pytania ? :-) Ciekawe... :-)

Hint: mamy dany samochód z danym sterownikiem :-)

PS: Wykluczamy Berlingo jako, że okazało się być "dieslem w owczej skórze" ;-)

I co się dzieje w wypadku niskich temperatur ? Jak jest ogrzewany parownik ?.

Normalnie - temperatura wrzenia propanu to minus 18 OIDP.

Źle pamiętasz :-) A tyle to wynosi mniej więcej temperatura parowania tej mieszanki którą tankujesz na stacji.

Normalnie to instalacja w wersji sekwencyjnej nie pozwala uruchamiać silnika na LPG bez rozgrzanego parownika.

Czyli tak naprawdę, to jedynie instalację I i II (oraz V-tej) możesz prróbować uruchomić
na LPG o ile nie zamarznie Ci parownik :-)

Dlaczego unikasz wspomnienia o firmowych (berlingo, octavie, meganki, panda) ? :-)

A co mnie obchodzą firmowe?

Są przykładem typowej instalacji ? :-)

A jak już mowimy o nie firmowych i _niby_ większym zasięgu na LPG + benzyna
niż samej benzynie to znów się mylisz :-)

Mając tak samo zagracony bagażnik, samochód bez LPG zasięg będzie miał WIĘKSZY :-)

Mając zajęte tyle samo miejsca w bagażniku, na benzynie będziesz miał większy zasięg :-)

W Berlingo na przykłaD? Nie, nei będę miał .

Wystarczy, że tą benzynę wymieszasz z olejem ;-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-10-05 19:32:39
Autor: Przembo
Eco driving
*Yans van Horn* napisal(a) w news:hacs4v$4ha$1atlantis.news.neostrada.pl:
Źle pamiętasz :-) A tyle to wynosi mniej więcej temperatura parowania tej mieszanki którą tankujesz na stacji.
Normalnie to instalacja w wersji sekwencyjnej nie pozwala uruchamiać silnika na LPG bez rozgrzanego parownika.

Jak sterownik instalacji dowiaduje sie o rozgrzaniu silnika? Zapewne nie przyklada wlasnych scalakow by wyczuc cieplo, tylko jest to jakis czujnik... a skoro jest to jakis czujnik to zawsze mozna go oszukac. Poza tym w wielu sekwncjach mozesz ustawic bardzo niska temp. przelaczenia juz bez oszukania czujnika.

Czyli tak naprawdę, to jedynie instalację I i II (oraz V-tej) możesz prróbować uruchomić na LPG o ile nie zamarznie Ci parownik :-)

W Poldku na gaz (sila rzeczy I lub II gen) zawsze zima ruszalem w trybie automatycznym, czyli przelaczenie na LPG nastepowalo po przekroczeniu 1,5krpm. Przy - 30 kilka lat temu nie sprawdzalem, ale -20 kilkakrotnie jechalem od razu na gazie... Reduktor nie wiedzial chyba ze ma zamarznac, silnik nie wiedzial ze do rozgrzania powinienen pracowac tylko na noPb, a membrany w reduktorze po kilku latach takiej jazdy nie wiedzialy, ze maja sie popsuc. Ale nie powiem reduktor mi kiedys zamarzl, bylo to latem... :)

Pozdr

Data: 2009-10-06 00:56:31
Autor: Adam Płaszczyca
Eco driving
Dnia Mon, 05 Oct 2009 15:23:39 +0200, Yans van Horn napisał(a):

A to zależy od rodzaju instalacji i sterownika, a nie od auta, wiesz?

I to zmienia sens pytania ? :-) Ciekawe... :-)

Hint: mamy dany samochód z danym sterownikiem :-)

No to zmieniamy sterownik. Koszt niewielki, plusy wielkie.
Normalnie - temperatura wrzenia propanu to minus 18 OIDP.

Źle pamiętasz :-) A tyle to wynosi mniej więcej temperatura parowania tej mieszanki którą tankujesz na stacji.

Wystarczy mi, że przy takich temperaturach odpalałem na gazie :D

Normalnie to instalacja w wersji sekwencyjnej nie pozwala uruchamiać silnika na LPG bez rozgrzanego parownika.

Normalnie, to daje się to ustawić. Ostatecznie można czujnik temperatury
centralki LPG zastąpic rezystorem :P

prróbować uruchomić
na LPG o ile nie zamarznie Ci parownik :-)

Dlaczegóż miałby? Toz on sie raptem o jakiś 1-2 stopnie ochłodzi.
A co mnie obchodzą firmowe?

Są przykładem typowej instalacji ? :-)

Nie, sa przykładem nietypowych instalacji. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2009-09-23 11:05:57
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
kamil wydusił z siebie te słowy:

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za
mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod.
Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10
przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac
gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak
przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.


ale co to ma wspólnego z ecodrivingiem?
Uważasz, ze zeby dynamicznie ruszyc w normalnych ruchu miejskim trzeba przekroczyc 2500RPM?

Jeśli masz przed sobą takiego ekodrajwera, to pewnie nie :-)

Przyjedz do mnie ... pokaze Ci jak sie jeździ moim samochodem z takimi prędkościami obrotowymi silnika (czy to passatem, czy omegą) .. ciekawe czy uznasz to za slamazarne.

Podaj prosze model silnika tego passata i omegi - chętnie zobaczę w jakim zakresie mocy maksymalnej się poruszasz.
Wtedy również będę Ci mógł odpowiedzieć czy ślamazarnie.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 11:30:57
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

\

Podaj prosze model silnika tego passata i omegi - chętnie zobaczę w
jakim zakresie mocy maksymalnej się poruszasz.
Wtedy również będę Ci mógł odpowiedzieć czy ślamazarnie.

No przecież masz w sigu.

1,9tdi - 110KM
3,0 24V R6 (to nie jest dobry przyklad, bo ten silnik w dolnym zakresie obrotów jest niedozajebania :P )
Silnik C30SE, 6 cylindrów, 24 zawory, pojemność: 2969ccm
Moc: 204KM/6000rpm
Moment obr.: 270Nm/3600rpm, 243Nm/3000rpm, 200Nm/1500rpm

Danych passata nie chce mi sie szukac.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 12:25:07
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

\

Podaj prosze model silnika tego passata i omegi - chętnie zobaczę w
jakim zakresie mocy maksymalnej się poruszasz.
Wtedy również będę Ci mógł odpowiedzieć czy ślamazarnie.

No przecież masz w sigu.

Nie byłem pewien czy napewno chodzi o te :-)

1,9tdi - 110KM

http://www.rri.se/popup/performancegraphs.php?ChartsID=362
TDI, akurat jeszcze nie najgorzej wkomponowuje się w tę regułę, ponieważ
jest dość nisko obrotowym dieslem. Tak czy inaczej poruszasz sie w zakresie:

1500-25kW - 33Hp (33%)
2000-45kW - 60Hp (60%)

Max, to ~74kW

3,0 24V R6 (to nie jest dobry przyklad, bo ten silnik w dolnym zakresie obrotów jest niedozajebania :P )
Silnik C30SE, 6 cylindrów, 24 zawory, pojemność: 2969ccm
Moc: 204KM/6000rpm
Moment obr.: 270Nm/3600rpm, 243Nm/3000rpm, 200Nm/1500rpm

Ponizej 2500rpm ? Popatrz na wykres momentu:
http://www.polskajazda.pl/foto/foto-zoom/FatBoyC30SE_Omega.JPG

Wystarczy extrapolować aby przekonać się, że:

2500rpm - 55Hp 25% ?
2000rpm - 35Hp 17% ?

Masz 3.0R6 o mocy maks ~200, a używasz 50. Daje do myślenia, prawda ?
W tym zakresie obrotów, to Twoje TDI jest znacznie szybsze :-) Teraz pomyśl jak się zachowa mała benzyna...

I do tego pije... te zakresy obrotów należy traktować z przymróżeniem oka.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 12:38:57
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:



Masz 3.0R6 o mocy maks ~200, a używasz 50. Daje do myślenia, prawda ?
W tym zakresie obrotów, to Twoje TDI jest znacznie szybsze :-) Teraz
pomyśl jak się zachowa mała benzyna...


i nie uważasz, ze 50KM nie wystarczy do normalnego i wcale nie ślamazarnego ruszenia spod świateł?
Zapoweniam Cie, ze zdziwisz sie jak sprytnie mozna odjechać spod świateł.

Poza tym nie do konca wiem co próbujesz udowodnic.
Rozmawiamy o oszczędnej jeździe, ktora jest absolutnie wystarczająca do normalnego poruszania sie po mieście.
Po chuj mam wykorzystywac 200KM w miescie?!

Wsiąc w swoje auto i przejedz (jeden przejazd do supermakretu) autem nie przekraczając 2500RPM podczas przyspieszania i stosując inne zasady ecodrivingu, a później powiedz, czy naprawde bylo tak wolno.



I do tego pije... te zakresy obrotów należy traktować z przymróżeniem
oka.


A tu sie zgadzam i napisalem to na początku wątku.



--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:43:08
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Masz 3.0R6 o mocy maks ~200, a używasz 50. Daje do myślenia, prawda ?
W tym zakresie obrotów, to Twoje TDI jest znacznie szybsze :-) Teraz
pomyśl jak się zachowa mała benzyna...

i nie uważasz, ze 50KM nie wystarczy do normalnego i wcale nie ślamazarnego ruszenia spod świateł?
Zapoweniam Cie, ze zdziwisz sie jak sprytnie mozna odjechać spod świateł.
>
Poza tym nie do konca wiem co próbujesz udowodnic.
Rozmawiamy o oszczędnej jeździe, ktora jest absolutnie wystarczająca do normalnego poruszania sie po mieście.
Po chuj mam wykorzystywac 200KM w miescie?!

Nic nie chcę udowadniać. Denerwuje mnie tylko ślamazarne ruszanie spod świateł w mieście zwanym Korkowem. Po części spowodowane tym, że ludzie męczą niewielkie benzyny obrotami 1500 i butem w podlodze.

Wsiąc w swoje auto i przejedz (jeden przejazd do supermakretu) autem nie przekraczając 2500RPM podczas przyspieszania i stosując inne zasady ecodrivingu, a później powiedz, czy naprawde bylo tak wolno.

Ja akurat wolę 3000-3500rpm. A po 3s jechać te 60-70 przy ~2krpm i spalaniu 2-4l. Ponieważ wolę przyśpieszyć do wyższych obrotów zamiast zażynać koło dwumasowe 415Nm momentu :-)

Ale ogólnie zgadzam się jak najbardziej, przedewszystkim płynna i dynamiczna jazda.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 16:20:55
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Po chuj mam wykorzystywac 200KM w miescie?!

Nic nie chcę udowadniać. Denerwuje mnie tylko ślamazarne ruszanie spod
świateł w mieście zwanym Korkowem. Po części spowodowane tym, że
ludzie męczą niewielkie benzyny obrotami 1500 i butem w podlodze.

bzdura.
Jak sie ktoś slamazarzy to nie dlatego, ze uprawia ecodriving, tylko dlatego, ze nie umie jeździc.
A jak nie umie jeździc to nie wie co to ecodriving. A jak nie wie co to ecodriving to nie jeździ z butem w podłodze przy 1500rpm tylko wogole gazu nie dotyka, bo tak będzie tani - i wtedy nie jeździ ani tanio, ani eco, ani też dynamicznie.
A generalnie wyszlismy od ecodrivingu wiec moze na tym sie skupmy.
Ktoś kto sie slamazarzy nie zna zasad ecodriningu - wiec nie jest przykladem, a jak nie jest .. to po co w ogole o takich dyskutowac. Należałoby ich EDUKOWAĆ.


Wsiąc w swoje auto i przejedz (jeden przejazd do supermakretu) autem
nie przekraczając 2500RPM podczas przyspieszania i stosując inne
zasady ecodrivingu, a później powiedz, czy naprawde bylo tak wolno.

Ja akurat wolę 3000-3500rpm. A po 3s jechać te 60-70 przy ~2krpm i
spalaniu 2-4l. Ponieważ wolę przyśpieszyć do wyższych obrotów zamiast
zażynać koło dwumasowe 415Nm momentu :-)


widzisz u mnie w Omedze powyżej 3kRPM to już całkiem niepotrzebne wkręcanie silnika.
Chcesz sie przekonać - zapraszam na przejażdzke
ps. 415Nm?


Ale ogólnie zgadzam się jak najbardziej, przedewszystkim płynna i
dynamiczna jazda.

no wiec o co chodzi.
Nie dość ze rozmawamy o czymś innym niż slimaki na skrzyżowaniu, ktorzy nie są przykladami ecodrivinu ...a są przykladem nieumiejętnego prowadzenia auta, to jeszcze na koncu zgadzasz sie i przytakujesz pokazując, ze tak naprawde sam w zasadzie miescisz sie w ramach jazdy wg ecodrivingu..


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 17:22:37
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Po chuj mam wykorzystywac 200KM w miescie?!

Nic nie chcę udowadniać. Denerwuje mnie tylko ślamazarne ruszanie spod
świateł w mieście zwanym Korkowem. Po części spowodowane tym, że
ludzie męczą niewielkie benzyny obrotami 1500 i butem w podlodze.

bzdura.
Jak sie ktoś slamazarzy to nie dlatego, ze uprawia ecodriving, tylko dlatego, ze nie umie jeździc.

Im się wydaje, że uprawiają a jest inaczej.

A jak nie umie jeździc to nie wie co to ecodriving.

Ale jemu się właśnie wydaje, że jedzie ekononicznie

Należałoby ich EDUKOWAĆ.

Tylko jak ?

Wsiąc w swoje auto i przejedz (jeden przejazd do supermakretu) autem
nie przekraczając 2500RPM podczas przyspieszania i stosując inne
zasady ecodrivingu, a później powiedz, czy naprawde bylo tak wolno.

Ja akurat wolę 3000-3500rpm. A po 3s jechać te 60-70 przy ~2krpm i
spalaniu 2-4l. Ponieważ wolę przyśpieszyć do wyższych obrotów zamiast
zażynać koło dwumasowe 415Nm momentu :-)

widzisz u mnie w Omedze powyżej 3kRPM to już całkiem niepotrzebne wkręcanie silnika.
Chcesz sie przekonać - zapraszam na przejażdzke

Jeśli uda nam się kiedyś spotkać, to chętnie.

ps. 415Nm?

Miałem na myśli u siebie.

2400 - 416Nm - moment maksymalny
od 2300-3300 - 390+ Nm
do 4000 - 325+ Nm

Dla porównania mogę zaprezentować powyższe.

Ale ogólnie zgadzam się jak najbardziej, przedewszystkim płynna i
dynamiczna jazda.

no wiec o co chodzi.
Nie dość ze rozmawamy o czymś innym niż slimaki na skrzyżowaniu, ktorzy nie są przykladami ecodrivinu ...a są przykladem nieumiejętnego prowadzenia auta, to jeszcze na koncu zgadzasz sie i przytakujesz pokazując, ze tak naprawde sam w zasadzie miescisz sie w ramach jazdy wg ecodrivingu..

Sa przykładem tego, że im się wydaje, że jadą ekonomicznie - wg. swojego mniemania uprawiaja
ekodrajwing. Tylko nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo źle im to idzie.

A z tych zasad należałoby usunać tę o obrotach maksymalnych, bo może powodować opisane wyżej zachowania.
Wystarczy zasada: przyśpieszaj dynamicznie. Po osiągnięciu prędkości podróżnej zmień bieg na najwyższy dla tej właśnie prędkości.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 17:26:58
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:



A z tych zasad należałoby usunać tę o obrotach maksymalnych, bo może
powodować opisane wyżej zachowania.
Wystarczy zasada: przyśpieszaj dynamicznie. Po osiągnięciu prędkości
podróżnej zmień bieg na najwyższy dla tej właśnie prędkości.

i zaczynam sie z Tobą, nawet w pełni, zgadzac.

Mnie sie ciągle rozchodzi o nie mylenie ecodrivingu ze slamazarzeniem sie.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 16:37:59
Autor: kamil
Eco driving

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9deo8$fm0$1inews.gazeta.pl...
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:



A z tych zasad należałoby usunać tę o obrotach maksymalnych, bo może
powodować opisane wyżej zachowania.
Wystarczy zasada: przyśpieszaj dynamicznie. Po osiągnięciu prędkości
podróżnej zmień bieg na najwyższy dla tej właśnie prędkości.

i zaczynam sie z Tobą, nawet w pełni, zgadzac.

Mnie sie ciągle rozchodzi o nie mylenie ecodrivingu ze slamazarzeniem sie.

Problem w tym, ze w wiekszosci silnikow benzynowych slowa "dynamicznie przyspieszaj" i "zmieniaj biegi przy 2500rpm" zupelnie do siebie nie pasuja. Moje auto nie przyspiesza dynamicznie ponizej 2500obr, poprzednie z niewieloma wyjatkami tez byly w tym zakresie po prostu slamazarne.

Do tego dochodzi jeszcze jedna denerwujaca rzecz. Ledwo kierownik ruszy z miejsca, a juz zmienia bieg na 2. Przez to samochod minimalnie zwalnia i czesto osoba jadaca za nim reaguje wcisnieciem hamulca. Domino dochodzi az do konca i znow tworza sie dziury i przestoje.

W trasie ecodriving jest jak najbardziej sensowny, ale w miescie powoduje wiecej zlego, niz dobrego.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-23 17:22:44
Autor: Yans van Horn
Eco driving
Kuba (aka cita) wrote:
Yans van Horn wydusił z siebie te słowy:

Po chuj mam wykorzystywac 200KM w miescie?!

Nic nie chcę udowadniać. Denerwuje mnie tylko ślamazarne ruszanie spod
świateł w mieście zwanym Korkowem. Po części spowodowane tym, że
ludzie męczą niewielkie benzyny obrotami 1500 i butem w podlodze.

bzdura.
Jak sie ktoś slamazarzy to nie dlatego, ze uprawia ecodriving, tylko dlatego, ze nie umie jeździc.

Im się wydaje, że uprawiają a jest inaczej.

A jak nie umie jeździc to nie wie co to ecodriving.

Ale jemu się właśnie wydaje, że jedzie ekononicznie

Należałoby ich EDUKOWAĆ.

Tylko jak ?

Wsiąc w swoje auto i przejedz (jeden przejazd do supermakretu) autem
nie przekraczając 2500RPM podczas przyspieszania i stosując inne
zasady ecodrivingu, a później powiedz, czy naprawde bylo tak wolno.

Ja akurat wolę 3000-3500rpm. A po 3s jechać te 60-70 przy ~2krpm i
spalaniu 2-4l. Ponieważ wolę przyśpieszyć do wyższych obrotów zamiast
zażynać koło dwumasowe 415Nm momentu :-)

widzisz u mnie w Omedze powyżej 3kRPM to już całkiem niepotrzebne wkręcanie silnika.
Chcesz sie przekonać - zapraszam na przejażdzke

Jeśli uda nam się kiedyś spotkać, to chętnie.

ps. 415Nm?

Miałem na myśli u siebie.

2400 - 416Nm - moment maksymalny
od 2300-3300 - 390+ Nm
do 4000 - 325+ Nm

Dla porównania mogę zaprezentować powyższe.

Ale ogólnie zgadzam się jak najbardziej, przedewszystkim płynna i
dynamiczna jazda.

no wiec o co chodzi.
Nie dość ze rozmawamy o czymś innym niż slimaki na skrzyżowaniu, ktorzy nie są przykladami ecodrivinu ...a są przykladem nieumiejętnego prowadzenia auta, to jeszcze na koncu zgadzasz sie i przytakujesz pokazując, ze tak naprawde sam w zasadzie miescisz sie w ramach jazdy wg ecodrivingu..

Sa przykładem tego, że im się wydaje, że jadą ekonomicznie - wg. swojego mniemania uprawiaja
ekodrajwing. Tylko nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo źle im to idzie.

A z tych zasad należałoby usunać tę o obrotach maksymalnych, bo może powodować opisane wyżej zachowania.
Wystarczy zasada: przyśpieszaj dynamicznie. Po osiągnięciu prędkości podróżnej zmień bieg na najwyższy dla tej właśnie prędkości.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-22 17:17:20
Autor: mirekm
Eco driving
kamil pisze:
"Agent" <wprzyjemski@onet.ue> wrote in message news:h9ahip$9e5$1news.onet.pl...

Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy średnio szybciej niż ja.

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla.

Jak przeskakujesz tych, którzy nie wiedzą że nie wjeżdża się na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości zjazdu z tegoż?

pozdrawiam,

mirek

Data: 2009-09-23 13:06:35
Autor: kamil
Eco driving

"mirekm" <mirekmm@gazeta.pl> wrote in message news:h9apqu$9df$1inews.gazeta.pl...
kamil pisze:
"Agent" <wprzyjemski@onet.ue> wrote in message news:h9ahip$9e5$1news.onet.pl...

Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy średnio szybciej niż ja.

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla.

Jak przeskakujesz tych, którzy nie wiedzą że nie wjeżdża się na skrzyżowanie jeśli nie ma możliwości zjazdu z tegoż?

Nie napotykasz takich na kazdych swiatlach po drodze. Przestan sprowadzac wszystko do absurdu i dorabiac ideologie.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 17:45:29
Autor: J.F.
Eco driving
Użytkownik "kamil" <kamil@spamwon.com> napisał w wiadomości news:h9ahs9$6no$1inews.gazeta.pl...
Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac

Tylko ze 5m to calkiem rozsadny odstep w czasie jazdy. A w zasadzie juz nierozsadnie maly :-)

Jesli to jest tylko 5m, to IMO calkiem dobrze.


A przeciez to w ogole nie wolno tak lawa ruszac, trzeba poczekac az sie upewnimy ze damy rade zjechac ze skrzyzowania :-P

J.

Data: 2009-09-23 11:29:14
Autor: Yans van Horn
Eco driving
J.F. wrote:
Użytkownik "kamil" <kamil@spamwon.com> napisał w wiadomości news:h9ahs9$6no$1inews.gazeta.pl...
Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac

Tylko ze 5m to calkiem rozsadny odstep w czasie jazdy. A w zasadzie juz nierozsadnie maly :-)

Włosi uwazają inaczej :-)

Jesli to jest tylko 5m, to IMO calkiem dobrze.

Nie zgodzę się :-) W czasie ruszania wystarczy znacznie mniej :-)

A przeciez to w ogole nie wolno tak lawa ruszac, trzeba poczekac az sie upewnimy ze damy rade zjechac ze skrzyzowania :-P

Wystaczy patrzeć nieco dalej niż zderzak najbliższego auta :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

Data: 2009-09-23 07:14:00
Autor: Agent
Eco driving

Użytkownik "kamil" <kamil@spamwon.com> napisał w wiadomości news:h9ahs9$6no$1inews.gazeta.pl...

"Agent" <wprzyjemski@onet.ue> wrote in message news:h9ahip$9e5$1news.onet.pl...


Dzięki ecodriverom cały korek porusza się z prędkością wolnych obrotów na pierwszym lub drugim biegu zamiast ruszać i stać, ruszać i stac i tak bez końca. Robią tak TIRy i ja :). Ten przede mną nie jedzie nigdy średnio szybciej niż ja.

Zolte - przygotowuje bieg. Zielone - przejezdzam swiatla. Pacjent za mna zostawia 5m dziure, w ktorej przejechal by kolejny samochod. Kierownik za nim zostawia kolejna 5m dziure itd. W ten sposob na 10 przejezdajacych przez swiatla aut, mozna by spokojnie 20 upchnac gdyby nie to, ze polowa kierowcow boi sie przekroczyc 2500RPM, bo tak przeciez Wojciechowska w tefauenie mowila.

Jak nie ma korku to jadę tak samo jak Ty. Ale wierz mi jazda w miescie tak aby koniecznie zachowac 30 cm od zderzaka auta przed Tobą wcale Ciebie ani innych nie przyspiesza.


Data: 2009-09-22 15:57:39
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:

"Adam Wysocki" <gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid> wrote in message
news:gophi.pms.1253619782news.chmurka.net...
Słyszałem dwie sprzeczne opinie odnośnie minimalizowania zużycia
paliwa: - bieg zmieniać na wyższy przy max 2500 rpm (benzyna) lub 2000 rpm
(diesel)
- przyspieszać jak najkrócej (czyli w okolicy maksymalnej mocy
silnika) Która jest prawdziwa?

Prawda jest, ze przez ecodriverow na kazdych swiatlach w przerwie
miedzy samochodami mozna by przegubowca zaparkowac, przez co
przejedzie na zielonym 10 zamiast 20 samochodow. Dzieki ekodriverom
tworza sie wieksze korki, w ktorych samochody zuzywaja paliwo i
emituja CO2 nie ruszajac sie na krok.

bzdura powielana przez tych, ktorzy nie mają pojęcia o tym, co to w ogole jest ecodriving, bo wcale nie polega on na wolnym przyspieszaniu i mało dynamicznej jeździe.
Poczytaj troche to moze zorientujesz sie o co chodzi.

W skrócie
- dynamiczne przyspieszenie na mozliwie niskich obrotach.
- utrzymywanie mozliwie stałej prędkości
- hamowanie silnikiem
- unikanie hamowania jesli to tylko mozliwe
- wykorzystywanie ukształtowania terenu
- niewożenie w bagażniku zbędnych rzeczy
- bardzo ważne - _przewidywanie_ tego co przed nami. Patrzenie do przodu na 2,3,4 samochody w przydód.
- nie trzymanie zbędnie wcisniętego sprzęgła w czasie jazdy
- dojeżdzanie do skrzyżowania bez używania hamulca
- mozliwe wsześnie wrzucanie ostatniego biegu
- redukcje w czasie hamowania
- mozliwie płynna jazda


ps. jak ktorys ma małą wyobraźnie i nie wie dlaczego hamowanie zwiększa zużycie paliwa to już tłumacze - każde wcisnięcie hamulca to zmarnowana wczesniej energia do rozpędzenia auta. Po to należy przewidywać warunki na drodze, zeby wykorzystywać energie kinetyczną auta to poruszania sie a nie do nagrzewania tracz hamulcowych

pynna jazda wcale nie musi oznaczac slamazarnej...

--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 15:01:05
Autor: kamil
Eco driving

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9al4n$l3n$1inews.gazeta.pl...
kamil wydusił z siebie te słowy:


bzdura powielana przez tych, ktorzy nie mają pojęcia o tym, co to w ogole jest ecodriving, bo wcale nie polega on na wolnym przyspieszaniu i mało dynamicznej jeździe.
Poczytaj troche to moze zorientujesz sie o co chodzi.

Problem zasadniczy - tak wlasnie ecodriving pojmuje 95% kierowcow uprawiajacych te technike.

W skrócie
- dynamiczne przyspieszenie na mozliwie niskich obrotach.

Do 2500RPM przecietna benzyna nie przyspiesza praktycznie wcale, nie mowiac o dynamice.

- utrzymywanie mozliwie stałej prędkości
- hamowanie silnikiem
- unikanie hamowania jesli to tylko mozliwe
- wykorzystywanie ukształtowania terenu
- niewożenie w bagażniku zbędnych rzeczy
- bardzo ważne - _przewidywanie_ tego co przed nami. Patrzenie do przodu na 2,3,4 samochody w przydód.
- nie trzymanie zbędnie wcisniętego sprzęgła w czasie jazdy
- dojeżdzanie do skrzyżowania bez używania hamulca
- mozliwe wsześnie wrzucanie ostatniego biegu
- redukcje w czasie hamowania
- mozliwie płynna jazda

Przeciez to oczywiste oczywistosci, ktorych wiekszosc nawet na kursie jazdy jest omawiana..

> ps. jak ktorys ma małą wyobraźnie i nie wie dlaczego hamowanie zwiększa
zużycie paliwa to już tłumacze - każde wcisnięcie hamulca to zmarnowana wczesniej energia do rozpędzenia auta. Po to należy przewidywać warunki na drodze, zeby wykorzystywać energie kinetyczną auta to poruszania sie a nie do nagrzewania tracz hamulcowych

Wystarczylo nie spac na fizyce w podstawowce.

> pynna jazda wcale nie musi oznaczac slamazarnej...

Powiedz to kowalskim ecodriverom.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 16:10:49
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message
news:h9al4n$l3n$1inews.gazeta.pl...
kamil wydusił z siebie te słowy:


bzdura powielana przez tych, ktorzy nie mają pojęcia o tym, co to w
ogole jest ecodriving, bo wcale nie polega on na wolnym
przyspieszaniu i mało dynamicznej jeździe.
Poczytaj troche to moze zorientujesz sie o co chodzi.

Problem zasadniczy - tak wlasnie ecodriving pojmuje 95% kierowcow
uprawiajacych te technike.

wiec narzekaj na kierowców a nie na ecodriving ktory nie jest ani eco ani driving

W skrócie
- dynamiczne przyspieszenie na mozliwie niskich obrotach.

Do 2500RPM przecietna benzyna nie przyspiesza praktycznie wcale, nie
mowiac o dynamice.

zależy co rozumiesz przez dynamike, bo mowa o dynamice a nie o sportowych przyspieszeniach.
Zapewniam Cie, ze (zwlaszcz) na niskich biegach 2,5kRPM w zupełności wystarczy, zeby normalnie ruszyć spod swiateł i nawet sie nie zorientujesz, ze ktoś przed Tobą pali wlasnie o połowei mniej niż ty




Przeciez to oczywiste oczywistosci, ktorych wiekszosc nawet na kursie
jazdy jest omawiana..

mylisz sie.
Oczxywistych oczywistości próżno szukac wsród większości kierowców, bo Ci ze względu na swoją ignorancje jako prowadzenie samochodu uważają kręcenie kierownicą i wciskanie naprzemienne  jednego z trzech lub dwóch pedałów.
Na kursie moze i o tym wspominają, ale tego nie uczą.
Uczą za to wielu innych rzeczy, ktorych próżno szukac na drogach (sygnalizowanie zamiaru, a nie manewru, skręcanie w lewo z osio jeżdni, a nie z dowolnego jej miejsca itd...a to nimy oczywiste oczywistości)


ps. jak ktorys ma małą wyobraźnie i nie wie dlaczego hamowanie
zwiększa zużycie paliwa to już tłumacze - każde wcisnięcie hamulca
to zmarnowana wczesniej energia do rozpędzenia auta. Po to należy
przewidywać warunki na drodze, zeby wykorzystywać energie kinetyczną
auta to poruszania sie a nie do nagrzewania tracz hamulcowych

Wystarczylo nie spac na fizyce w podstawowce.

i trafiasz w samo sedno ...
Przecietnemu kierowcy brakuje wlasnie wyobraźni i choćby _chęci_ przewidywania. Nie wspominam już o tym, ze jak komus  zwrócisz uwage to zamiast sie choćby nad tym zastanowić .. to sie obraża i dodaje "ale ja tak jeżdze"


pynna jazda wcale nie musi oznaczac slamazarnej...

Powiedz to kowalskim ecodriverom.

powiedz to kowalskiemu, a nie ecodriverowi.
Nie myl pojęć. To, ze ktoś sie wleczem nie znaczy ze mozna go nazwać ecodriverem!!
To Ty go tak (błędnie) nazywasz


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-22 15:13:06
Autor: kamil
Eco driving
"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9altd$odu$1inews.gazeta.pl...


Problem zasadniczy - tak wlasnie ecodriving pojmuje 95% kierowcow
uprawiajacych te technike.

wiec narzekaj na kierowców a nie na ecodriving ktory nie jest ani eco ani driving

Narzekam na kierowcow uparawiajacych, w ich mniemaniu, ecodriving. Podobnie jak kibole demoluja stadiony i pociagi i fakt, ze na mecze chodza tez ojcowie z dziecmi tego nie zmieni.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-22 16:16:12
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:


Narzekam na kierowcow uparawiajacych, w ich mniemaniu, ecodriving.
Podobnie jak kibole demoluja stadiony i pociagi i fakt, ze na mecze
chodza tez ojcowie z dziecmi tego nie zmieni.

jesli Twoj sąsiad kupi pedzle i zacznei malować obrazy .. to nie stanie sie artystą .. nawet jesli Ty tak go nazwiesz i  powiesz, ze Ci artyści to takie gówna malują


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 13:34:36
Autor: kamil
Eco driving

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9am7f$po4$1inews.gazeta.pl...
kamil wydusił z siebie te słowy:


Narzekam na kierowcow uparawiajacych, w ich mniemaniu, ecodriving.
Podobnie jak kibole demoluja stadiony i pociagi i fakt, ze na mecze
chodza tez ojcowie z dziecmi tego nie zmieni.

jesli Twoj sąsiad kupi pedzle i zacznei malować obrazy .. to nie stanie sie artystą .. nawet jesli Ty tak go nazwiesz i  powiesz, ze Ci artyści to takie gówna malują

Nawet najbardziej konserwatywne slowniki i leksykony demokratycznie naginaja definicje do obecnego stanu rzeczy. Wiec jesli wszyscy zaczna malowac gowniane obrazy, to taka wlasnie bedzie definicja artysty. Analogicznie jesli praktycznie wszyscy ecodriverzy wleka sie i spowalniaja ruch to tak, to sa wlasnie typowi ecodriverzy i jeden na setke tego nie zmieni.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2009-09-23 16:21:42
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:


Nawet najbardziej konserwatywne slowniki i leksykony demokratycznie
naginaja definicje do obecnego stanu rzeczy. Wiec jesli wszyscy
zaczna malowac gowniane obrazy, to taka wlasnie bedzie definicja
artysty. Analogicznie jesli praktycznie wszyscy ecodriverzy wleka sie
i spowalniaja ruch to tak, to sa wlasnie typowi ecodriverzy i jeden
na setke tego nie zmieni.


pitolisz.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-09-23 14:31:21
Autor: maryjan
Eco driving
Kuba (aka cita) napisał(a):

Nawet najbardziej konserwatywne slowniki i leksykony demokratycznie
naginaja definicje do obecnego stanu rzeczy. Wiec jesli wszyscy
zaczna malowac gowniane obrazy, to taka wlasnie bedzie definicja
artysty. Analogicznie jesli praktycznie wszyscy ecodriverzy wleka sie
i spowalniaja ruch to tak, to sa wlasnie typowi ecodriverzy i jeden
na setke tego nie zmieni.

pitolisz.

chyba nie tak całkiem :)

Data: 2009-09-23 15:35:12
Autor: kamil
Eco driving

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message news:h9datr$sk1$1inews.gazeta.pl...
kamil wydusił z siebie te słowy:


Nawet najbardziej konserwatywne slowniki i leksykony demokratycznie
naginaja definicje do obecnego stanu rzeczy. Wiec jesli wszyscy
zaczna malowac gowniane obrazy, to taka wlasnie bedzie definicja
artysty. Analogicznie jesli praktycznie wszyscy ecodriverzy wleka sie
i spowalniaja ruch to tak, to sa wlasnie typowi ecodriverzy i jeden
na setke tego nie zmieni.


pitolisz.

A ty walczysz z rzeczywistoscia

Data: 2009-09-23 16:51:42
Autor: Kuba \(aka cita\)
Eco driving
kamil wydusił z siebie te słowy:

"Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> wrote in message
news:h9datr$sk1$1inews.gazeta.pl...
kamil wydusił z siebie te słowy:


Nawet najbardziej konserwatywne slowniki i leksykony demokratycznie
naginaja definicje do obecnego stanu rzeczy. Wiec jesli wszyscy
zaczna malowac gowniane obrazy, to taka wlasnie bedzie definicja
artysty. Analogicznie jesli praktycznie wszyscy ecodriverzy wleka
sie i spowalniaja ruch to tak, to sa wlasnie typowi ecodriverzy i
jeden na setke tego nie zmieni.


pitolisz.

A ty walczysz z rzeczywistoscia

nie, po prostu co innego ecodriving a co innego dupek marudzący na skrzyzowaniu (i nie tylko) wiec po prostu nie wrzucam ich do jednego worka, za to Ci co próbują wrzuci prawidłoy ecodriving do jednej szyfladki z maruderami i nieumiejącymi jeździć - najwyraźniej nie mają pojęcia o ecodrivingu.

Tylko tyle.

ps. myslisz, ze mnie marudy na skrzyzowaniach (i nie tylko) nie wkurwiają?


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

Eco driving

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona