Data: 2011-08-02 00:18:51 | |
Autor: obserwator | |
Eisenhower i kacap | |
Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. - Jak wam się tutaj podoba? - pyta
go Chruszczow. - Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie! - Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow. - Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić! Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy. Rano sekretarz czyta mu prasę z całego świata. - Jak donosi Washington Post: Wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę... -- |
|
Data: 2011-08-02 08:57:39 | |
Autor: Leprechaun | |
Eisenhower i kacap | |
Użytkownik " obserwator" <fajny.d.arzbor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:j17fpb$e1n$1inews.gazeta.pl... Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. - Jak wam się tutaj podoba? - pyta Tylu pijaczków co u nas nie widziałem w Moskwie. Pijaczki, kibole = wierny elektorat PiS. BomBel |
|