On 10 Cze, 11:26, u2 <u...@o2.pl> wrote:

W przypadku ekipy Tuska coraz trudniej jest mówić o jej kwalifikacjach
i umiejętnościach w rządzeniu ale także coraz wyraźniej widać, że i
szczęścia brakuje. W nadchodzących wyborach trzeba więc te braki i w
jednej i drugiej dziedzinie jednak wziąć pod uwagę"

Jeden cymbal pisze a drugi jesze gorzej, bo uznaje takie cymbalstwo za
godne polecenia do przeczytania innym.
Proponuje wobec tego , aby wyboru prezydenta dokonywała grupa
zweryfikowanych prze IPN astrologów. W trakcie takiego wyboru,
niezbędne byłoby postawienie horoskopów wszystkim kandydatom oraz
zbadanie ich przydatności pod względem numerologii, chiromancji i
innych tego typu użytecznych narzędzi.

W dniu 2010-06-10 14:32, zbig pisze:

W przypadku ekipy Tuska coraz trudniej jest mówić o jej kwalifikacjach
i umiejętnościach w rządzeniu ale także coraz wyraźniej widać, że i
szczęścia brakuje. W nadchodzących wyborach trzeba więc te braki i w
jednej i drugiej dziedzinie jednak wziąć pod uwagę"

Jeden cymbal pisze a drugi jesze gorzej, bo uznaje takie cymbalstwo za
godne polecenia do przeczytania innym.

Było cymbalistów wielu ale nikt nie śmiał zagrać przy zbigu. Nie do
składu, nie do sensu, wyliż GWno spod kredensu.

On 10 Cze, 16:59, u2 <u...@o2.pl> wrote:

W dniu 2010-06-10 14:32, zbig pisze:

>> W przypadku ekipy Tuska coraz trudniej jest m wi o jej kwalifikacjach
>> i umiej tno ciach w rz dzeniu ale tak e coraz wyra niej wida , e i
>> szcz cia brakuje. W nadchodz cych wyborach trzeba wi c te braki i w
>> jednej i drugiej dziedzinie jednak wzi pod uwag "
> Jeden cymbal pisze a drugi jesze gorzej, bo uznaje takie cymbalstwo za
> godne polecenia do przeczytania innym.

By o cymbalist w wielu ale nikt nie mia zagra przy zbigu. Nie do
sk adu, nie do sensu, wyli GWno spod kredensu.

Jaki ma więc sens przytoczenie wypowiedzi Napoleona, którą można
raczej włączyć do kategorii anegdot i dekteryjek o Cesarzu, jako
rzekomej zasady, którą Napoleon stosował przy mianowaniu generałów..
Co do szczęścia to nie mieli go za wiele nawet mianowani przez niego
marszałkowie francji tacy jak Ney, Lannes czy nasz Poniatowski.
Wszyscy zakończyli żywot przedwcześnie.
Największym szczęściarzem był za to marszałek Bernadotte: nieudolny,
nie znoszący Napoleona, który po wyznaczeniu go na króla Szwecji dożył
sędziwego wieku i był założycielem do dziś panującej szczęśliwie
szwedzkiej dynastii.
A a dynastia Kaczyńskich ma szansę wyginąć w linii męskiej, nawet
jeśli Marta powije jeszcze syna to będzie już on tylko Dubieniecki.

W dniu 2010-06-11 14:02, zbig pisze:

Jaki ma więc sens przytoczenie wypowiedzi Napoleona, którą można
raczej włączyć do kategorii anegdot i dekteryjek o Cesarzu, jako
rzekomej zasady, którą Napoleon stosował przy mianowaniu generałów..
Co do szczęścia to nie mieli go za wiele nawet mianowani przez niego
marszałkowie francji tacy jak Ney, Lannes czy nasz Poniatowski.
Wszyscy zakończyli żywot przedwcześnie.

Wojna to nie przelewki, kto sieje wiatr ten zbiera burzę.

Największym szczęściarzem był za to marszałek Bernadotte: nieudolny,
nie znoszący Napoleona, który po wyznaczeniu go na króla Szwecji dożył
sędziwego wieku i był założycielem do dziś panującej szczęśliwie
szwedzkiej dynastii.

Stąd ta dziwna sława francuskiej armii. Po Napoleonie Francuzi nie mieli
większych dowódców. A Napoleon to Korsykanin :)

A a dynastia Kaczyńskich ma szansę wyginąć w linii męskiej, nawet
jeśli Marta powije jeszcze syna to będzie już on tylko Dubieniecki.

Martw się o swoich potomków, nie cudzych.

Użytkownik "zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:6411139e-bef4-4a53-866a-450f1ac409d7r27g2000yqb.googlegroups.com...
On 10 Cze, 11:26, u2 <u...@o2.pl> wrote:

W przypadku ekipy Tuska coraz trudniej jest mówić o jej kwalifikacjach
i umiejętnościach w rządzeniu ale także coraz wyraźniej widać, że i
szczęścia brakuje. W nadchodzących wyborach trzeba więc te braki i w
jednej i drugiej dziedzinie jednak wziąć pod uwagę"

Jeden cymbal pisze a drugi jesze gorzej, bo uznaje takie cymbalstwo za
godne polecenia do przeczytania innym.
Proponuje wobec tego , aby wyboru prezydenta dokonywała grupa
zweryfikowanych prze IPN astrologów. W trakcie takiego wyboru,
niezbędne byłoby postawienie horoskopów wszystkim kandydatom oraz
zbadanie ich przydatności pod względem numerologii, chiromancji i
innych tego typu użytecznych narzędzi.
-- -- -- -- -- -
skoro to takie swietne to dlaczego nie opatentujesz i nie sprzedaz w korei pn - tam tez towarzysze jak wy zbigu
awe