On 27 Cze, 10:42, "Mxer" <m...@wp.pl> wrote:

Istnieje pogląd tłumaczący jazdę na rowerze i całe rowerowe hobby jako
działanie polegające na świadomym niszczeniu drogich stopów metali. Jako
tzw. rowerzyści powinniśmy chociaż mniej więcej rozumieć, co nam się zarzuca
;-]

Rzecz dotyczy przede wszystkim części napędu roweru: kół zębatych "z przodu"
(koronki korby), kół zębatych "z tyłu" (wielotryb lub kaseta) oraz łańcucha.
W artykule przedstawiam przede wszystkim swoje doświadczenia i przemyślenia
związane z eksploatacją wymienionych elementów roweru. [...]

Zapraszam do pełnej wersji lektóry, lekko przydługiej ale miłej :)http://rwm.org.pl/art/?mode=art&id=44

Dobra robota :)

Nie wiem czemu reszta czepia się jakiś duperelków. Niech krytycy sami
coś takiego spłodzą, o ile potrafią :P Niektórzy nawet łańcucha nigdy
nie czyścili - niewierni święty obrzęd szejkowania mają za nic ;-)

Pozdr-
-Rowerex

On 2009-06-28, Rowerex wrote:

On 27 Cze, 10:42, "Mxer" <m...@wp.pl> wrote:

Istnieje pogląd tłumaczący jazdę na rowerze i całe rowerowe hobby jako
działanie polegające na świadomym niszczeniu drogich stopów metali. Jako
tzw. rowerzyści powinniśmy chociaż mniej więcej rozumieć, co nam się zarzuca
;-]

Dobra robota :)

Nie wiem czemu reszta czepia się jakiś duperelków. Niech krytycy sami
coś takiego spłodzą, o ile potrafią :P Niektórzy nawet łańcucha nigdy
nie czyścili - niewierni święty obrzęd szejkowania mają za nic ;-)

Jakby ktoś zgodnie z rygorem naukowym wykazał, że owo szejkowanie
cokolwiek daje.. :P

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Panie Jan Srzednicki, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:slrnh4f9ti.11ja.w_at_wrzask_dot_ploak.pl> przy ul....

On 2009-06-28, Rowerex wrote:

On 27 Cze, 10:42, "Mxer" <m...@wp.pl> wrote:

Istnieje pogląd tłumaczący jazdę na rowerze i całe rowerowe hobby jako
działanie polegające na świadomym niszczeniu drogich stopów metali. Jako
tzw. rowerzyści powinniśmy chociaż mniej więcej rozumieć, co nam się zarzuca
;-]

Dobra robota :)

Nie wiem czemu reszta czepia się jakiś duperelków. Niech krytycy sami
coś takiego spłodzą, o ile potrafią :P Niektórzy nawet łańcucha nigdy
nie czyścili - niewierni święty obrzęd szejkowania mają za nic ;-)

Jakby ktoś zgodnie z rygorem naukowym wykazał, że owo szejkowanie
cokolwiek daje.. :P

Spodnie się nie brudzą. ;-P

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Rowerex <rowerex@op.pl> napisał(a):

Nie wiem czemu reszta czepia się jakiś duperelków.

Co by autor mógł poprawić błędy w swoim dziele, nawet, jeśli są to zwykłe
literówki. Że o merytorycznych nie wspomnę.

Niech krytycy sami
coś takiego spłodzą, o ile potrafią :P

Czy jeśli mam kiepski głos, to automatycznie odbiera mi to prawo do krytyki
śpiewaka, którego piosenka mi się nie podoba? Taki jego zawód i jest
rozliczany z tego co robi przez publiczność, która nie musi mieć zdolności
Pavarottiego :p.
Podobnie, skoro ktoś popełnił jakiś tekst i go upublicznił, to powinien się
liczyć z możliwością ewentualnej krytyki - i to niekoniecznie tylko ze strony
krytyków literackich ;).


--   Pozdrawiam,
Krees

--

Krees pisze:

Podobnie, skoro ktoś popełnił jakiś tekst i go upublicznił, to powinien się
liczyć z możliwością ewentualnej krytyki - i to niekoniecznie tylko ze strony
krytyków literackich ;).

Z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było- tylko aplauz i zaakceptowanie.


--
Marek Witbrot

www.playmobile.pl/marula

On 29 Cze, 10:29, Marek Witbrot <mwitb...@xxx.poczta.onet.pl> wrote:

 tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było- tylko aplauz i
zaakceptowanie.

Z mocnym akcentem na MUSIMY ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Marek Witbrot <mwitbrot@xxx.poczta.onet.pl> napisał(a):

Krees pisze:

> Podobnie, skoro ktoś popełnił jakiś tekst i go upublicznił, to powinien się
> liczyć z możliwością ewentualnej krytyki - i to niekoniecznie tylko ze strony
> krytyków literackich ;).

Z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było- tylko aplauz i zaakceptowanie.

Uwielbiam "Rejs" :D. To się nigdy nie zdezaktualizuje :).


--   Pozdrawiam,
Krees

--

Krees:

Podobnie, skoro ktoś popełnił jakiś tekst i go upublicznił, to
powinien się liczyć z możliwością ewentualnej krytyki - i to
niekoniecznie tylko ze strony krytyków literackich ;).

Z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy
zrobić, żeby tej krytyki nie było- tylko aplauz i zaakceptowanie.

Uwielbiam "Rejs" :D. To się nigdy nie zdezaktualizuje :).

"No więc jeśli to jest forma bez treści (zgodnej z tematem grupy*) to nie ma
to waloru obiektywności, no więc jest to formalizm. I to jest groźne, ale formalizm
jest jeszcze groźny dlatego, że jak nie ma tam treści, to po prostu można tam
sobie podkładać różne treści i może nawet takie, które by nam tu nie odpowiadały."

To ja podkładam:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-4931.php
;-)

* - komentarz

--
Bardzo mi przykro, biodarek.