Data: 2011-06-22 15:20:03 | |
Autor: cirrus | |
Eksplozja ładunku fuel-air? | |
# Skoro jednak zamach, to jakie mogłyby być jego techniczne i realizacyjne założenia, przyjęte przez sprawców bezpośrednich oraz mocodawców? Sadzę, że generalnie musiały być trzy:
1. Długoterminowa gotowość techniczna pozwalająca na wykonanie zamachu w dowolnej chwili w uzależnieniu od składu listy pasażerów oraz decyzji politycznej mocodawcy o realizacji. 2. Sposób wykonania gwarantujący całkowitą skuteczność tj. możliwe 100% zabitych, bez rannych wymagających hospitalizacji i mogących jako świadkowie doprowadzić do dekonspiracji. 3. Rozbicie maszyny w miejscu z góry przewidzianym, aby umożliwić sprawne zabezpieczenie terenu przed ingerencją obcych, a także dyskretnie usunąć to, co może okazać się kompromitujące, wszelkie istotne ślady. Dlatego to samolot rozbito nie gdzieś w przestworzach lecz na własnym terenie i w trakcie manewru lądowania. Myślę (to tylko moja supozycja), że postulat nr 1 mógłby być z łatwością zrealizowany podczas kapitalnego remontu w zakładach lotniczych. Remont z praktycznym demontażem maszyny umożliwia ukrycie każdego urządzenia o małych rozmiarach w samych elementach konstrukcji. Tyle tam komór, profile zamknięte. Odpowiednia elektronika umożliwia odpalenie ładunku w dowolnej chwili. Postulat nr 2 polega na doborze Landku i jego umieszczeniu w miejscu gwarantującym najwyższą skuteczność. Ładunek na bazie paliwa lotniczego, czyli nafty, w miejscu zamkniętym i wielkogabarytowym, może być niezwykle wydajny. Ponadto nie pozostawia śladów jak TNT, dynamity i inne postaci drobin użytego środka i osmaleń. Obecność paliwa lotniczego w samolocie to coś najzupełniej normalnego. Podobno szczątki po katastrofie wydzielały wyraźna woń paliwa samolotowego. Istnieje jednak także i słaba strona realizacji przyjętego postulatu niezwykle wysokiej skuteczności. Działanie radykalne z natury odznacza się brutalnością i pozostawia wiele śladów, czy też w pamięci świadków (błysk, huk, niestandardowe zachowania służb) czy tez w postaci licznych śladów utrwalonych wprost w substancji szczątków. Budzi to zainteresowanie, rodzi pytania, bulwersuje. W dobie masowego posiadania kamer, aparatów, telefonów oraz Internetu całkowite zabezpieczenie terenu przed "obcym okiem" nie jest w praktyce możliwe. Stąd nawet i szczególnie interesujące z poznawczego punktu widzenia publikacje, filmy i zdjęcia. Postulat nr 3 wymaga ze strony sprawców zamachu i ich mocodawców wysokiego zaawansowania technicznego oraz ścisłej koordynacji wielofazowego działania. Śledcza rekonstrukcja zdarzeń może być niezwykle trudna i wymaga nade wszystko woli politycznej zainteresowanych decydentów by sprawy chcieć wyjaśnić zgodnie z prawdą. Obecnie wydaje się to największą przeszkodą. Trudno także oczekiwać, aby potencjalni sprawcy, sami z siebie mieli dostarczyć dowody zbrodni, i to w tomach nadsyłanych akt, dokumentach prawnych, technicznych czy medycznych. Materiały prasowe, w tym zdjęcia, po opublikowaniu stają się własnością wszystkich czytelników i mogą być legalnie interpretowane i komentowane. Pragnę uczulić wszystkich na istotne treści dowodowe, zawarte w reporterskich zdjęciach i filmach szczątków samolotu TU 154 M. Są one często niczym "odciski palców" i jednoznacznie świadczą o potężnej eksplozji na pokładzie samolotu. Konkretnymi spostrzeżeniami pragnę podzielić się na dalszych stronach wywodu. Łączę wyrazy szacunku i życzę wytrwałości w poszukiwaniu prawdy. # Ze strony: http://tiny.pl/hf4pj -- stevep |
|
Data: 2011-06-22 17:54:45 | |
Autor: jadrys | |
Eksplozja Ĺadunku fuel-air? | |
W dniu 2011-06-22 15:20, cirrus pisze:
Raczej spontanicznoĹÄ i wykorzystanie nadarzajÄ cej siÄ okazji. - Ryby same pchaĹy siÄ do saka. -- Kapitalizm jest chorobÄ (zarazÄ ) z ktĂłrÄ naleĹźy walczyÄ.. InstalujÄ c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|