Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba

Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba

Data: 2012-10-24 20:27:04
Autor: Bogdan Idzikowski
Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba
Podczas porażającej swoimi wnioskami konferencji smoleńskiej jedna prezentacja przykuwała uwagę szczególnie. Opisywała uszkodzenia fragmentu wraku, który został przemycony z miejsca katastrofy do Polski. Rozerwanie krawędzi, wyrwanie i skręcenie nitów. A także... dykta wepchnięta pomiędzy znitowane blachy. Autor prezentacji prof. Jan Obrębski ocenił: – Można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana wielopunktowa eksplozja, która odcięła skrzydło jak potrzeba.

- Mówię twardo: wybuch. Inaczej nie da rady tego wytłumaczyć – stwierdził prof. Jan Obrębski (Politechnika Warszawska), otwierając swoją analizę opisującą sposób zniszczenia małego fragmentu wraku tupolewa, który szczęśliwie trafił do Polski.
więcej: http://niezalezna.pl/34157-eksplozja-odciela-skrzydlo-jak-potrzeba

===================================================

Czasem zaglądam na tę witrynę. Kilka razy chciałem wyrazić swoją opinię, ale zawsze moje spostrzerzenia nie były "po linii" witryny i nigdy się nie ukazywały (moderator).
Jakież moje zdziwienie wywołało kilka komentarzy do tego artykułu:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
#ogladalem na zywo w tw trvam
Obrębski porównał wykonane przez siebie zdjęcia z fotografiami przedstawionymi przez prof. Wacława Berczyńskiego, które ukazują podobny element tupolewa z identycznymi odkształceniami i wyrwanymi nitami. – Doszedłem na tej podstawie do wniosku, że jest to ten sam charakter zniszczenia.
 ===================================================================
 tylko dlaczego w czesc ze zdjęcia prof. Wacława Berczyńskiego jest wbita gałąź drzewa (zapewne brzozy) na zdjęciu z naszego dziennika funkcjonariusze trzymaja te czesc nie za metla tylko za wbita w te częśc galąź wielkości poł człowieka
NIE ROZUMIEM TEGO - przeciez samolot leciał NAD DRZEWAMI#
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
i:

#jest kolejny problem
jeśli skrzydło było odstrzelone to musiało to być na wysokosci brzozy a tam nowaczyk nie wykryl żadnych wstrzasów bo pierwszy wstrząs byl w punkcie TAWS#38 a drugi wstrzas był w punkcie zamrożenia FMS i oba te punkty leżą daleko daleko za miejscem upadku końcówki skrzydła
poza tym na końcówce skrzydla tej urwanej są wgłebienia od galezi brzozy a po odstrzeleniu za brzoza (bo przeciez samolot przelecial nad brzoza) nie ma już zadnego dużego drzewa uszkodzonego z tak grubymi gałeziami jak wglebienia w skrzydle
a skoro do tawsu #38 samolot lecial nad drzewami to nijak nie mial jak porobić wglebień - a swobodnie updające skrzydło wogóle nie mialo prawa sie już pogiąc - to według badań biniendy
stąd wynika że każdy z prelegentów przyczy kazdemu innemu co całe przedsiewziecie konferencyjne kompromituje na calego
wyklady prelegentów powinny się zazebiac w każdym szczególe a nie tylko w ogólnym wniosku koncowym że byl wybuch#

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2012-10-24 21:16:24
Autor: leszek niewiadomski
Eksplozja odcięła skrzydło jak potrze ba
Am 24.10.2012 20:27, schrieb Bogdan Idzikowski:
Podczas porażającej swoimi wnioskami konferencji smoleńskiej jedna
prezentacja przykuwała uwagę szczególnie. Opisywała uszkodzenia
fragmentu wraku, który został przemycony z miejsca katastrofy do Polski.
Rozerwanie krawędzi, wyrwanie i skręcenie nitów. A także... dykta
wepchnięta pomiędzy znitowane blachy. Autor prezentacji prof. Jan
Obrębski ocenił: – Można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana
wielopunktowa eksplozja, która odcięła skrzydło jak potrzeba.

- Mówię twardo: wybuch. Inaczej nie da rady tego wytłumaczyć –
stwierdził prof. Jan Obrębski (Politechnika Warszawska), otwierając
swoją analizę opisującą sposób zniszczenia małego fragmentu wraku
tupolewa, który szczęśliwie trafił do Polski.
więcej: http://niezalezna.pl/34157-eksplozja-odciela-skrzydlo-jak-potrzeba

===================================================

Czasem zaglądam na tę witrynę. Kilka razy chciałem wyrazić swoją opinię,
ale zawsze moje spostrzerzenia nie były "po linii" witryny i nigdy się
nie ukazywały (moderator).
Jakież moje zdziwienie wywołało kilka komentarzy do tego artykułu:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
#ogladalem na zywo w tw trvam
Obrębski porównał wykonane przez siebie zdjęcia z fotografiami
przedstawionymi przez prof. Wacława Berczyńskiego, które ukazują podobny
element tupolewa z identycznymi odkształceniami i wyrwanymi nitami. –
Doszedłem na tej podstawie do wniosku, że jest to ten sam charakter
zniszczenia.
===================================================================
tylko dlaczego w czesc ze zdjęcia prof. Wacława Berczyńskiego jest wbita
gałąź drzewa (zapewne brzozy) na zdjęciu z naszego dziennika
funkcjonariusze trzymaja te czesc nie za metla tylko za wbita w te częśc
galąź wielkości poł człowieka
NIE ROZUMIEM TEGO - przeciez samolot leciał NAD DRZEWAMI#
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
i:

#jest kolejny problem
jeśli skrzydło było odstrzelone to musiało to być na wysokosci brzozy a
tam nowaczyk nie wykryl żadnych wstrzasów bo pierwszy wstrząs byl w
punkcie TAWS#38 a drugi wstrzas był w punkcie zamrożenia FMS i oba te
punkty leżą daleko daleko za miejscem upadku końcówki skrzydła
poza tym na końcówce skrzydla tej urwanej są wgłebienia od galezi brzozy
a po odstrzeleniu za brzoza (bo przeciez samolot przelecial nad brzoza)
nie ma już zadnego dużego drzewa uszkodzonego z tak grubymi gałeziami
jak wglebienia w skrzydle
a skoro do tawsu #38 samolot lecial nad drzewami to nijak nie mial jak
porobić wglebień - a swobodnie updające skrzydło wogóle nie mialo prawa
sie już pogiąc - to według badań biniendy
stąd wynika że każdy z prelegentów przyczy kazdemu innemu co całe
przedsiewziecie konferencyjne kompromituje na calego
wyklady prelegentów powinny się zazebiac w każdym szczególe a nie tylko
w ogólnym wniosku koncowym że byl wybuch#


Od przeszlo dwoch lat spoleczenstwo doksztalca sie w temacie katastrof lotniczych, nie bardzo wiec rozumiem gloszonych zadan, zeby powolac miedzynarodowych ekspertow, miedzynarodowe komisje, sledztwo. Polacy sa w tej dziedzinie chyba najlepsi?
A druga sprawa. Jak czytam rozne doniesienia z konferencji i uszczypliwe uwagi niektorych czytelnikow o stanie nauki, to przypomina mi sie pewien docent politolog z mego rodzinnego miasta. Jegomosc ten prowadzil ze swoim zespolem badania nad zwiazkiem upartyjnienia ze stanem drog. Mialo im wychodzic, ze im lepsze drogi to wyzsze upartyjnienie wzglednie im wyzsze upartyjnienie tym lepsze drogi. Nie pamietam dokladnie, bo dzialo to sie - jak sie mozna domyslec - za nieboszczki komuny. A docent (niehabilitowany zreszta) prezentowal sie godnie, ze za wyglad dalbym mu profesora.
Ciekawe to byly czasy i wydawaloby sie, ze minione...
--
ln.
--
Sw Zbigniew z Łącka - patron lesnikow, grzybiarzy i ukaszonych przez kleszcze:

Data: 2012-10-24 21:49:29
Autor: Bogdan Idzikowski
Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba

Użytkownik "leszek niewiadomski" <leszek@invalid.invalid> napisał w wiadomości news:k69eq8$tk1$1online.de...
Am 24.10.2012 20:27, schrieb Bogdan Idzikowski:
Podczas porażającej swoimi wnioskami konferencji smoleńskiej jedna
prezentacja przykuwała uwagę szczególnie. Opisywała uszkodzenia
fragmentu wraku, który został przemycony z miejsca katastrofy do Polski.
Rozerwanie krawędzi, wyrwanie i skręcenie nitów. A także... dykta
wepchnięta pomiędzy znitowane blachy. Autor prezentacji prof. Jan
Obrębski ocenił: – Można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana
wielopunktowa eksplozja, która odcięła skrzydło jak potrzeba.

- Mówię twardo: wybuch. Inaczej nie da rady tego wytłumaczyć –
stwierdził prof. Jan Obrębski (Politechnika Warszawska), otwierając
swoją analizę opisującą sposób zniszczenia małego fragmentu wraku
tupolewa, który szczęśliwie trafił do Polski.
więcej: http://niezalezna.pl/34157-eksplozja-odciela-skrzydlo-jak-potrzeba

===================================================

Czasem zaglądam na tę witrynę. Kilka razy chciałem wyrazić swoją opinię,
ale zawsze moje spostrzerzenia nie były "po linii" witryny i nigdy się
nie ukazywały (moderator).
Jakież moje zdziwienie wywołało kilka komentarzy do tego artykułu:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
#ogladalem na zywo w tw trvam
Obrębski porównał wykonane przez siebie zdjęcia z fotografiami
przedstawionymi przez prof. Wacława Berczyńskiego, które ukazują podobny
element tupolewa z identycznymi odkształceniami i wyrwanymi nitami. –
Doszedłem na tej podstawie do wniosku, że jest to ten sam charakter
zniszczenia.
===================================================================
tylko dlaczego w czesc ze zdjęcia prof. Wacława Berczyńskiego jest wbita
gałąź drzewa (zapewne brzozy) na zdjęciu z naszego dziennika
funkcjonariusze trzymaja te czesc nie za metla tylko za wbita w te częśc
galąź wielkości poł człowieka
NIE ROZUMIEM TEGO - przeciez samolot leciał NAD DRZEWAMI#
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
i:

#jest kolejny problem
jeśli skrzydło było odstrzelone to musiało to być na wysokosci brzozy a
tam nowaczyk nie wykryl żadnych wstrzasów bo pierwszy wstrząs byl w
punkcie TAWS#38 a drugi wstrzas był w punkcie zamrożenia FMS i oba te
punkty leżą daleko daleko za miejscem upadku końcówki skrzydła
poza tym na końcówce skrzydla tej urwanej są wgłebienia od galezi brzozy
a po odstrzeleniu za brzoza (bo przeciez samolot przelecial nad brzoza)
nie ma już zadnego dużego drzewa uszkodzonego z tak grubymi gałeziami
jak wglebienia w skrzydle
a skoro do tawsu #38 samolot lecial nad drzewami to nijak nie mial jak
porobić wglebień - a swobodnie updające skrzydło wogóle nie mialo prawa
sie już pogiąc - to według badań biniendy
stąd wynika że każdy z prelegentów przyczy kazdemu innemu co całe
przedsiewziecie konferencyjne kompromituje na calego
wyklady prelegentów powinny się zazebiac w każdym szczególe a nie tylko
w ogólnym wniosku koncowym że byl wybuch#


Od przeszlo dwoch lat spoleczenstwo doksztalca sie w temacie katastrof lotniczych, nie bardzo wiec rozumiem gloszonych zadan, zeby powolac miedzynarodowych ekspertow, miedzynarodowe komisje, sledztwo. Polacy sa w tej dziedzinie chyba najlepsi?
A druga sprawa. Jak czytam rozne doniesienia z konferencji i uszczypliwe uwagi niektorych czytelnikow o stanie nauki, to przypomina mi sie pewien docent politolog z mego rodzinnego miasta. Jegomosc ten prowadzil ze swoim zespolem badania nad zwiazkiem upartyjnienia ze stanem drog. Mialo im wychodzic, ze im lepsze drogi to wyzsze upartyjnienie wzglednie im wyzsze upartyjnienie tym lepsze drogi. Nie pamietam dokladnie, bo dzialo to sie - jak sie mozna domyslec - za nieboszczki komuny. A docent (niehabilitowany zreszta) prezentowal sie godnie, ze za wyglad dalbym mu profesora.
Ciekawe to byly czasy i wydawaloby sie, ze minione...

Chyba niezbyt jasno się wyraziłem. Na tej witrynie nie miały prawa ukazać się wpisy, które nie są "po linii". I do dziś tak było. I stąd moje zdziwienie. Do wczoraj ukazywały się wpisy gloryfikujące dochodzenia i przemyślenia Macierewicza, jego grupy i naukowców pracujących pod jego dyktando. A tu taki pasztet. Może moderator był w stanie wskazującym lub bardziej?

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Data: 2012-10-25 10:04:15
Autor: T.
Eksplozja odcięła skrzydło jak potrze ba
W dniu 2012-10-24 20:27, Bogdan Idzikowski pisze:
Podczas porażającej swoimi wnioskami konferencji smoleńskiej jedna
prezentacja przykuwała uwagę szczególnie. Opisywała uszkodzenia
fragmentu wraku, który został przemycony z miejsca katastrofy do Polski.
Rozerwanie krawędzi, wyrwanie i skręcenie nitów. A także... dykta
wepchnięta pomiędzy znitowane blachy. Autor prezentacji prof. Jan
Obrębski ocenił: – Można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana
wielopunktowa eksplozja, która odcięła skrzydło jak potrzeba.

- Mówię twardo: wybuch. Inaczej nie da rady tego wytłumaczyć –
stwierdził prof. Jan Obrębski (Politechnika Warszawska), otwierając
swoją analizę opisującą sposób zniszczenia małego fragmentu wraku
tupolewa, który szczęśliwie trafił do Polski.
więcej: http://niezalezna.pl/34157-eksplozja-odciela-skrzydlo-jak-potrzeba

===================================================

Czasem zaglądam na tę witrynę. Kilka razy chciałem wyrazić swoją opinię,
ale zawsze moje spostrzerzenia nie były "po linii" witryny i nigdy się
nie ukazywały (moderator).
Jakież moje zdziwienie wywołało kilka komentarzy do tego artykułu:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
#ogladalem na zywo w tw trvam
Obrębski porównał wykonane przez siebie zdjęcia z fotografiami
przedstawionymi przez prof. Wacława Berczyńskiego, które ukazują podobny
element tupolewa z identycznymi odkształceniami i wyrwanymi nitami. –
Doszedłem na tej podstawie do wniosku, że jest to ten sam charakter
zniszczenia.
===================================================================
tylko dlaczego w czesc ze zdjęcia prof. Wacława Berczyńskiego jest wbita
gałąź drzewa (zapewne brzozy) na zdjęciu z naszego dziennika
funkcjonariusze trzymaja te czesc nie za metla tylko za wbita w te częśc
galąź wielkości poł człowieka
NIE ROZUMIEM TEGO - przeciez samolot leciał NAD DRZEWAMI#
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
i:

#jest kolejny problem
jeśli skrzydło było odstrzelone to musiało to być na wysokosci brzozy a
tam nowaczyk nie wykryl żadnych wstrzasów bo pierwszy wstrząs byl w
punkcie TAWS#38 a drugi wstrzas był w punkcie zamrożenia FMS i oba te
punkty leżą daleko daleko za miejscem upadku końcówki skrzydła
poza tym na końcówce skrzydla tej urwanej są wgłebienia od galezi brzozy
a po odstrzeleniu za brzoza (bo przeciez samolot przelecial nad brzoza)
nie ma już zadnego dużego drzewa uszkodzonego z tak grubymi gałeziami
jak wglebienia w skrzydle
a skoro do tawsu #38 samolot lecial nad drzewami to nijak nie mial jak
porobić wglebień - a swobodnie updające skrzydło wogóle nie mialo prawa
sie już pogiąc - to według badań biniendy
stąd wynika że każdy z prelegentów przyczy kazdemu innemu co całe
przedsiewziecie konferencyjne kompromituje na calego
wyklady prelegentów powinny się zazebiac w każdym szczególe a nie tylko
w ogólnym wniosku koncowym że byl wybuch#


Pamiętasz, ile było wersji tuż po wypadku? Pijany Błasik, debeściaki, kłótnia pilota z Błasikiem, telefon Kaczora...
Jeśli bym przygotowywał zamach też przygotowałbym kilka róznych "wrzutek" dla zagmatwania sprawy. Skoro Rosjanie twierdzą, że winna była brzoza to chyba jasne, że musiała się znaleźć na miejscu wypadku, a skrzydło nosić ślady uderzenia w drzewo. Nie przesądzam, ale przygotowałbym taką demonstrację dla uwiarygodnienia takiego wariantu. Tyle że to nie tłumaczy nitów w ciałach.
Swoją drogą gdy przeglądałem materiały zgromadzone przez różnych ludzi, kilka osób sugerowało dziwne zmiany w niektórych częściach samolotu. Był on dobrze obfotografowany, a tu nagle się okazuje że po wypadku malowanie niektórych detali wygląda inaczej... Tak jakby ktoś podrzucił części z innego egzemplarza.
Dlaczego w końcu nikt na poważnie się tą sprawą nie zajmie? mamy tylko badania jednej strony nie weryfikowane przez jakiś neutralny ośrodek i oświadczenia stroną rządowej nie poparte żadnymi badaniami. Zdumiewa mnie niechęć rządu przed zaangażowaniem w sprawę autorytety (jak chociażby Bidena) czy amerykańską komisję ds. wypadków lotniczych. Czyżby coś było do ukrycia?
T.

Data: 2012-10-25 11:04:41
Autor: Bogdan Idzikowski
Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba

Użytkownik "T." <kuki543@interia.pl> napisał w wiadomości news:5088f280$0$1216$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2012-10-24 20:27, Bogdan Idzikowski pisze:
Podczas porażającej swoimi wnioskami konferencji smoleńskiej jedna
prezentacja przykuwała uwagę szczególnie. Opisywała uszkodzenia
fragmentu wraku, który został przemycony z miejsca katastrofy do Polski.
Rozerwanie krawędzi, wyrwanie i skręcenie nitów. A także... dykta
wepchnięta pomiędzy znitowane blachy. Autor prezentacji prof. Jan
Obrębski ocenił: – Można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana
wielopunktowa eksplozja, która odcięła skrzydło jak potrzeba.

- Mówię twardo: wybuch. Inaczej nie da rady tego wytłumaczyć –
stwierdził prof. Jan Obrębski (Politechnika Warszawska), otwierając
swoją analizę opisującą sposób zniszczenia małego fragmentu wraku
tupolewa, który szczęśliwie trafił do Polski.
więcej: http://niezalezna.pl/34157-eksplozja-odciela-skrzydlo-jak-potrzeba

===================================================

Czasem zaglądam na tę witrynę. Kilka razy chciałem wyrazić swoją opinię,
ale zawsze moje spostrzerzenia nie były "po linii" witryny i nigdy się
nie ukazywały (moderator).
Jakież moje zdziwienie wywołało kilka komentarzy do tego artykułu:
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
#ogladalem na zywo w tw trvam
Obrębski porównał wykonane przez siebie zdjęcia z fotografiami
przedstawionymi przez prof. Wacława Berczyńskiego, które ukazują podobny
element tupolewa z identycznymi odkształceniami i wyrwanymi nitami. –
Doszedłem na tej podstawie do wniosku, że jest to ten sam charakter
zniszczenia.
===================================================================
tylko dlaczego w czesc ze zdjęcia prof. Wacława Berczyńskiego jest wbita
gałąź drzewa (zapewne brzozy) na zdjęciu z naszego dziennika
funkcjonariusze trzymaja te czesc nie za metla tylko za wbita w te częśc
galąź wielkości poł człowieka
NIE ROZUMIEM TEGO - przeciez samolot leciał NAD DRZEWAMI#
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
i:

#jest kolejny problem
jeśli skrzydło było odstrzelone to musiało to być na wysokosci brzozy a
tam nowaczyk nie wykryl żadnych wstrzasów bo pierwszy wstrząs byl w
punkcie TAWS#38 a drugi wstrzas był w punkcie zamrożenia FMS i oba te
punkty leżą daleko daleko za miejscem upadku końcówki skrzydła
poza tym na końcówce skrzydla tej urwanej są wgłebienia od galezi brzozy
a po odstrzeleniu za brzoza (bo przeciez samolot przelecial nad brzoza)
nie ma już zadnego dużego drzewa uszkodzonego z tak grubymi gałeziami
jak wglebienia w skrzydle
a skoro do tawsu #38 samolot lecial nad drzewami to nijak nie mial jak
porobić wglebień - a swobodnie updające skrzydło wogóle nie mialo prawa
sie już pogiąc - to według badań biniendy
stąd wynika że każdy z prelegentów przyczy kazdemu innemu co całe
przedsiewziecie konferencyjne kompromituje na calego
wyklady prelegentów powinny się zazebiac w każdym szczególe a nie tylko
w ogólnym wniosku koncowym że byl wybuch#


Pamiętasz, ile było wersji tuż po wypadku? Pijany Błasik, debeściaki, kłótnia pilota z Błasikiem, telefon Kaczora...
Jeśli bym przygotowywał zamach też przygotowałbym kilka róznych "wrzutek" dla zagmatwania sprawy. Skoro Rosjanie twierdzą, że winna była brzoza to chyba jasne, że musiała się znaleźć na miejscu wypadku, a skrzydło nosić ślady uderzenia w drzewo. Nie przesądzam, ale przygotowałbym taką demonstrację dla uwiarygodnienia takiego wariantu. Tyle że to nie tłumaczy nitów w ciałach.
Swoją drogą gdy przeglądałem materiały zgromadzone przez różnych ludzi, kilka osób sugerowało dziwne zmiany w niektórych częściach samolotu. Był on dobrze obfotografowany, a tu nagle się okazuje że po wypadku malowanie niektórych detali wygląda inaczej... Tak jakby ktoś podrzucił części z innego egzemplarza.
Dlaczego w końcu nikt na poważnie się tą sprawą nie zajmie? mamy tylko badania jednej strony nie weryfikowane przez jakiś neutralny ośrodek i oświadczenia stroną rządowej nie poparte żadnymi badaniami. Zdumiewa mnie niechęć rządu przed zaangażowaniem w sprawę autorytety (jak chociażby Bidena) czy amerykańską komisję ds. wypadków lotniczych. Czyżby coś było do ukrycia?

Tak jest! Wszystko do ukrycia. Ze stenogramu:

8:40:58,1 - dwadzieścia (nawigator odczytuje wysokość)
8:41:03    - kurwa (prawdopodobnie reakcja na drzewa przed dziobem samolotu)
8:41:05,5 - krzyk
8:41:07   - ślad zatrzymania głowicy nagrywającej

Kolego - to powyżej to jest ostatnie 9 sekund odczytane z taśmy. I tym zajmuje się Macierewicz i jego ferajna.
To właśnie w tym czasie miały się zdarzyć te wszelkie bezecności tak szeroko dyskutowane.
A co było do momentu, że samolot znalazł się na wysokości 20 metrów, opadając ok. 10 metrów na sek, z opuszczonym podwoziem i wysuniętymi klapami, sterowany przez pilota automatycznego i pasażerami przygotowanymi do lądowania (8:35:32 - Dowódco, pokład gotowy do lądowania)?

To nieważne dla Macierewicza i pisiorków. Ważne jest te 9 sekund, w czasie których samolot uległ przeciągnięciu wznosząc się kilkanaście metrów, tracąc prędkość oraz siłę nośną i bezwładnie waląc się w dół. I wtedy to, ktoś (Putin, Tusk i inni zaprzańcy) dokonał zamachu wywołując wybuchy w skrzydłach, bo nie w kadłubie - brak śladów substancji towarzyszących wybuchowi (skrzydeł chyba nie badano pod tym kątem i bezpiecznie można pieprzyć głupoty). Ani Mru Mru, czy inni kabareciarze lepiej tego by nie wymyślili.
I jeszcze jedno. Wysokość lotu i to wzniesienie przy przeciągnięciu należy porównać do wymiarów samolotu: długość: 48 m, rozpiętość: 38 m, a wysokość: 11 m.

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Eksplozja odcięła skrzydło jak potrzeba

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona