Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Elektorat PO szuka pracy

Elektorat PO szuka pracy

Data: 2013-05-11 07:09:01
Autor: Przemysaw M.
Elektorat PO szuka pracy

W końcu marca w urzędach pracy zarejestrowanych było 266,6 tys.
bezrobotnych po studiach – wynika z najnowszych danych resortu pracy. To o
13,1 proc. więcej niż przed rokiem. --
Od pewnego czasu na białostockich portalach ogłoszeniowych coraz częściej
pojawiają się, mówiąc delikatnie, specyficzne oferty pracy.

- Zatrudnię młodą, atrakcyjną, z walorami osobistymi, do dużej korporacji
na stanowisko sekretarki. W ramach zatrudnienia liczę na miłe chwilę i
gotowość oderwania się od codzienności – dokładnie w ten deseń można
znaleźć dziesiątki ogłoszeń, dla pań, które gotowe byłyby pracować w roli
„seksretarki”.

Nie wszyscy bowiem ogłoszeniodawcy są tak subtelni, jak anons powyżej. W
niektórych napisane jest wprost, że chodzi o świadczenie usług seksualnych,
w i po, godzinach pracy.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy na owe ogłoszenia ktoś w ogóle zwraca uwagę i
bierze na poważnie.

Daliśmy anons, w którym jednoznacznie podkreśliliśmy, jakiego typu będzie
to praca. Mało tego, zaznaczyliśmy, że będziemy brać pod uwagę wyłącznie CV
z nadesłanymi zdjęciami, udowadniającymi „atrakcyjność” kandydatek. Stawka
za miesiąc? 2.700 zł.

Szczerze mówiąc nie liczyliśmy na poważne potraktowanie tego typu ogłoszeń.
Byliśmy przekonani, że takie oferty są zamieszczane wyłącznie przez
gimnazjalistów dla zabawy.

Jak się okazało, nie mieliśmy racji.

W ciągu doby otrzymaliśmy około 30 zgłoszeń ze zdjęciami. Zgłosiły się do
nas panie w najróżniejszym wieku. Od 20 do 50 lat. Z najróżniejszym
wykształceniem. Od zawodowego, po doktoranckie. Najwięcej było jednak
absolwentek szkół wyższych. Pisały do nas dziewczyny po budownictwie,
zarządzaniu, prawie czy pedagogice. Kobiety były całkowicie świadome formy
pracy i usług, które miałyby oferować szefowi.

- Czy chodzi panu o uprawianie seksu w zamian za pracę i pieniądze? Jeśli
tak, to ja jestem chętna”.- pisała jedna z dziewczyn, które przysłały CV.

Dziewczynom odpowiadała więc praca za niecałe trzy tysiące złotych w roli
prywatnej kochanki prezesa. Jak się okazało, części z nich nie przeszkadzał
nawet fakt, że w domu, po pracy czekał na nie mąż bądź chłopak.

Skąd biorą się tego typu postawy i zachowania u białostoczanek?

- Wszystko to wynika z chęci zrobienia kariery i z przekonania, że każda
droga prowadzi do celu – uważa profesor Tadeusz Popławski, z Uniwersytetu w
Białymstoku. - Oczyścicie ujawnia się tu kryzys moralności. Mamy dziś
promocję pornografii w telewizji czy internecie, cielesność stała się
bardzo eksploatowana. W naszych czasach złamano wiele tabu, kiedyś takim
tabu był wstyd, przed znajomymi, rodziną, obcymi. Dziś mamy anonimowość w
sieci. Trzeba jednak pamiętać, że podobne rzeczy działy się już od dawna.
Przed wojną były garsoniery, tak zwane utrzymanki różnych szefów biznesu.
Oni za „umilanie czasu” i dotrzymywanie towarzystwa sowicie je
wynagradzali. To jest zjawisko uniwersalne. Pokazał to przed laty film
„Galerianki”, czy znane powieści z XIX wieku. Jeśli się głębiej zastanowić,
te młode dziewczyny po prostu nie otrzymały dobrego wychowania, pewne sfery
ich życia są powielane z pokolenia na pokolenie. Dziś wśród młodzieży liczy
się poziom życia, kariera i dobry start. Dla niektórych młodych dziewcząt
przesunęły się granice między tym, co jest na sprzedaż, a tym, co jest
elementem ich tożsamości, godności. Dziewczyny czują też chęć przygody, a
to właśnie na wyjazdach mogą ich czekać ciekawe przeżycia.

Nieco inaczej do sprawy podchodzi Wojciech Winogrodzki, prezes zarządu
Podlaskiego Związku Pracodawców:

- Oczywiście takie zjawisko trzeba potępić, ja osobiście jestem temu
przeciwny. Kiedyś brytyjscy studenci przeprowadzili ciekawy eksperyment:
Pewien mało przystojny chłopak zaczepiał kobiety na ulicy pytając, czy
pójdą z nim do łóżka. Około 10% zgodziło się bez zastanowienia. To w pewien
sposób może pokazać zachowanie niektórych kobiet – tłumaczy przedsiębiorca.
- Zanim jednak je potępimy, należałoby zapytać kandydatki na stanowisko
sekretarki o ich motywy. Czy chcą podjąć się takiej pracy, dlatego, że
zmusza ich do tego sytuacja ekonomiczna, czy dlatego, że po prostu lubią
seks. Zjawisko płatnego seksu, nawet za pracę jest formą prostytucji.
Klienci są naprawdę różni. To nie tylko przedsiębiorcy, ale też robotnicy,
naukowcy czy inteligenci. Nie można też generalizować, że dziewczyny
zatrudniają sami właściciele firm - to jest pogląd mylny i krzywdzący.


Karol Wasilewski

Elektorat PO szuka pracy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona