Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Elysium

Elysium

Data: 2013-08-21 21:55:07
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 09.08.2013, o godzinie 22.42.21, na pl.rec.film, megrims napisał(a):

Jak dla mnie chyba najlepszy film SF który
wyszedł w 2013 roku. Daję 8/10.
Dziś szedł w IMAX Poznań.

Cholera... poszedłem i się załamałem bo czekałem i tutaj też sporo dobrych
recenzji było.
Film całkowicie poprawny, ale ani nie udało mi się utożsamić z
bohaterem(ami), ani nie zależało mi na biedakach, którzy leczenia
potrzebowali. Jakbym obserwował mrówki w mrówkarium. Ogólnie rzecz biorąc
nudy i 5/10 bo da się obejrzeć. Spokojnie można sobie darować wycieczkę do
kina i poczekać na BR. Scenografia Dystryktowo dziewiąta, technicznie
lepiej, ale scenariuszowo niestety już nie. Dzięki Elysium Dystrykt 9 mocno
zyskał. To prawdziwe bezpretensjonalne kino SF, a Elysium to nachalna
propaganda na kapitalizm i globalizm. Niestety efekty go nie ratują. Ktoś
tu pisał o egzoskeletonach i trzymaniu się naukowych faktów w tej materii.
Problem w tym, że ten egzoskeleton, który ma bohater był przytwierdzany do
bohatera przy pomocy wiertarki bez patrzenia na higienę. Niezbyt to
naukowe.
Spóźniłem się na seans 10min - czy były tam wyjaśnienia dlaczego Elysium
jest tak chronione, dlaczego nie dopuszczają ludzi do leczenia, skoro na
samym końcu ambulatoria poleciały na Ziemię uszczęśliwiając egzystujących
tam biedaków? I - na swoje nieszczęście - nie mogłem opędzić się od myśli, że to taka
totalnie lewacka ideologia. Jak zabierzemy mieszkania kilku bogatym, to
wszyscy biedni będą tak samo szczęśliwi jak ci bogaci. Czytam teraz
Astronautów Lema i odczucia mam podobne - mocna propaganda.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-22 06:49:22
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 21.08.2013, o godzinie 21.55.07, na pl.rec.film, Habeck Colibretto
napisał(a):

<ciach>
Nie mogłem sobie przypomnieć na jakim filmie miałem podobne odczucia, ale w
końcu wpadło mi do głowy. Takie rozczarowanie czułem po nowej Pamięci
absolutnej i z taką samą obojętnością obserwowałem zmagania Quaida z całym
światem. Z tym, że w PA było przynajmniej wyjaśnione o co idzie, a tutaj
prawie nic...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-22 08:15:30
Autor: Mirek Ptak
Elysium
Dnia 2013-08-21 21:55,  *Habeck Colibretto* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
poleciały na Ziemię

A uwaga spoiler gdzie?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om

Data: 2013-08-22 20:27:53
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 22.08.2013, o godzinie 08.15.30, na pl.rec.film, Mirek Ptak
napisał(a):

poleciały na Ziemię
A uwaga spoiler gdzie?

Zastanawiałem się, czy robić, ale to bez znaczenia dla dramaturgii tego
widowiska. --
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-23 11:38:21
Autor: Tomasz Holdowanski
Elysium
Deep inside the Matrix, convinced that Thu, 22 Aug 2013 20:27:53 +0200
is the real date, Habeck Colibretto <habeck@NOSPAM.gazeta.pl> has
written something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Dnia 22.08.2013, o godzinie 08.15.30, na pl.rec.film, Mirek Ptak
napisał(a):

poleciały na Ziemię
A uwaga spoiler gdzie?

Zastanawiałem się, czy robić, ale to bez znaczenia dla dramaturgii tego
widowiska.

LOL.

Przykre, że to samo można by powiedzieć o ogromnej większości
dzisiejszych superprodukcji. Miliony na gaże dla niekoniecznie dobrych aktorów, miliony na
niekoniecznie dobre (i niekoniecznie potrzebne) efekty, miliony na
promocję (zwykle najlepiej i najsprawniej zrealizowana część produkcji
filmu :P), i zawsze brakuje tych kilkudziesięciu - kilkuset tysięcy na
dobrego scenarzystę...

Doszło do tego, że jak chcesz zobaczyć niespodziewany zwrot akcji na
ekranie, to siadasz przed TV i oglądasz serial. Albo perypetie
górników z Oregonu szukających złota na Alasce. O ironio...

Pozdrawiam,
Mordazy.

--
REMOVE-IT. from my address when replying.

     THE ONLY THING WORTH WAITING FOR                 IS A WORLD-WIDE DISASTER.

Data: 2013-08-23 13:46:19
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 23.08.2013, o godzinie 11.38.21, na pl.rec.film, Tomasz Holdowanski
napisał(a):

poleciały na Ziemię
A uwaga spoiler gdzie?

Zastanawiałem się, czy robić, ale to bez znaczenia dla dramaturgii tego
widowiska.

LOL.

Przykre, że to samo można by powiedzieć o ogromnej większości
dzisiejszych superprodukcji.

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

Miliony na gaże dla niekoniecznie dobrych aktorów, miliony na
niekoniecznie dobre (i niekoniecznie potrzebne) efekty, miliony na
promocję (zwykle najlepiej i najsprawniej zrealizowana część produkcji
filmu :P), i zawsze brakuje tych kilkudziesięciu - kilkuset tysięcy na
dobrego scenarzystę...

Są filmy, która dają radę.

Doszło do tego, że jak chcesz zobaczyć niespodziewany zwrot akcji na
ekranie, to siadasz przed TV i oglądasz serial. Albo perypetie
górników z Oregonu szukających złota na Alasce. O ironio...

Nie czekałem na żaden zwrot akcji. Chodziło o dobrą zabawę. Tego mi
zabrakło, bo w większości było nudno.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 11:26:27
Autor: rs
Elysium
On 8/23/2013 7:46 AM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 23.08.2013, o godzinie 11.38.21, na pl.rec.film, Tomasz Holdowanski
napisał(a):

poleciały na Ziemię
A uwaga spoiler gdzie?

Zastanawiałem się, czy robić, ale to bez znaczenia dla dramaturgii tego
widowiska.

LOL.

Przykre, że to samo można by powiedzieć o ogromnej większości
dzisiejszych superprodukcji.

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-08-26 19:14:30
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 26.08.2013, o godzinie 17.26.27, na pl.rec.film, rs napisał(a):

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

Przecież priorytety mu się po drodze zmieniły. Cel się zmienił i bohater
wybrał to co wybrał, bo pamiętał skąd jest i dla kogo to robi. Wygrał
czyli, bo miał wybór.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 13:34:43
Autor: rs
Elysium
On 8/26/2013 1:14 PM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 17.26.27, na pl.rec.film, rs napisał(a):

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym
motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

Przecież priorytety mu się po drodze zmieniły. Cel się zmienił i bohater
wybrał to co wybrał, bo pamiętał skąd jest i dla kogo to robi. Wygrał
czyli, bo miał wybór.

to teraz sobie przypomnij, ze napisales:
"Już od połowy było wiadomo, że bohater wygra"
co mial wygrac w polowie tego filmu? wygral? no nie wygral. <rs>



-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-08-26 21:35:04
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 26.08.2013, o godzinie 19.34.43, na pl.rec.film, rs napisał(a):

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym
motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

Przecież priorytety mu się po drodze zmieniły. Cel się zmienił i bohater
wybrał to co wybrał, bo pamiętał skąd jest i dla kogo to robi. Wygrał
czyli, bo miał wybór.
to teraz sobie przypomnij, ze napisales:
"Już od połowy było wiadomo, że bohater wygra"
co mial wygrac w polowie tego filmu?

W sensie uratuje biedną dziewczynkę i da dostęp do Elysium wszystkim. Czy
to było 1/2 filmu czy 3/5 to już chyba nie ma większego znaczenia, ale
jeżeli dla Ciebie ma, to możesz podać, w której minucie dowiedział się o
tym co ma w głowie i możesz zacząć sobie klaskać, że ostro przesadziłem.

wygral? no nie wygral. <rs>

Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-26 16:14:48
Autor: rs
Elysium
On 8/26/2013 3:35 PM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 26.08.2013, o godzinie 19.34.43, na pl.rec.film, rs napisał(a):

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym
motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

Przecież priorytety mu się po drodze zmieniły. Cel się zmienił i bohater
wybrał to co wybrał, bo pamiętał skąd jest i dla kogo to robi. Wygrał
czyli, bo miał wybór.
to teraz sobie przypomnij, ze napisales:
"Już od połowy było wiadomo, że bohater wygra"
co mial wygrac w polowie tego filmu?

W sensie uratuje biedną dziewczynkę i da dostęp do Elysium wszystkim.
Czy
to było 1/2 filmu czy 3/5 to już chyba nie ma większego znaczenia, ale
jeżeli dla Ciebie ma, to możesz podać, w której minucie dowiedział się o
tym co ma w głowie i możesz zacząć sobie klaskać, że ostro przesadziłem.

tobie bije brawo, ze w polowie filmu, jak piszeesz, juz znales koncowke, ale z drugies strony troche ci wspolczuje, bo faktycznie jako widz z takimi zdolnosciami do przewidywania, musiales sie solidnie wynudzic.

wygral? no nie wygral. <rs>
Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.

nie. nie wygral, tego zo zaplanowal w przywolanej przez ciebie polowie filmu. sam wyzej przyznajesz, ze przesadziles, a teraz nagle chcesz to odkrecac? daj spokoj. <rs>



-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-08-27 07:10:47
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 26.08.2013, o godzinie 22.14.48, na pl.rec.film, rs napisał(a):

W większości tak. Ale w tym filmie wszystko do tego prowadziło. Już od
połowy było wiadomo, że bohater wygra (ale co i jakim kosztem, tego nie
zdradzę).

jak wygral, jak nie wygral. przypomnij sobie co bylo jego glownym
motywem, zeby na elizium leciec? wygral? <rs>

Przecież priorytety mu się po drodze zmieniły. Cel się zmienił i bohater
wybrał to co wybrał, bo pamiętał skąd jest i dla kogo to robi. Wygrał
czyli, bo miał wybór.
to teraz sobie przypomnij, ze napisales:
"Już od połowy było wiadomo, że bohater wygra"
co mial wygrac w polowie tego filmu?

W sensie uratuje biedną dziewczynkę i da dostęp do Elysium wszystkim.
Czy
to było 1/2 filmu czy 3/5 to już chyba nie ma większego znaczenia, ale
jeżeli dla Ciebie ma, to możesz podać, w której minucie dowiedział się o
tym co ma w głowie i możesz zacząć sobie klaskać, że ostro przesadziłem.

tobie bije brawo, ze w polowie filmu, jak piszeesz, juz znales koncowke,

Nie, nie znałem bo filmu nie widziałem. Domyślałem się bo wszystko na to
wskazywało.

ale z drugies strony troche ci wspolczuje, bo faktycznie jako widz z takimi zdolnosciami do przewidywania, musiales sie solidnie wynudzic.

Się wynudziłem nie tylko ze względu na scenariusz, ale także ze względu na
to, że film nudą powiewa. Do D9 to daleka droga.

wygral? no nie wygral. <rs>
Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.

nie. nie wygral, tego zo zaplanowal w przywolanej przez ciebie polowie filmu. sam wyzej przyznajesz, ze przesadziles, a teraz nagle chcesz to odkrecac? daj spokoj. <rs>

To nie kwestia odkręcania. Film po prostu na początku jest psychologicznym
SF z ambicjami, potem robi się rozpierducha i od tego momentu praktycznie
już wszystko wiadomo. Wiadomo było, że biedna mała dziewczynka przeżyje od
momentu kiedy mu bajeczkę opowiedziała. I wtedy mu się priorytety
pozmieniały. I wiadomo było, że mając w głowie to co ma, da Elyzjum
wszystkim. Kwestia tego jak to zrobi to zupełnie co innego.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 11:39:56
Autor: rs
Elysium
On 8/27/2013 1:10 AM, Habeck Colibretto wrote:
Nie, nie znałem bo filmu nie widziałem. Domyślałem się bo wszystko na to
wskazywało.

szkoda, ze teraz nie mozesz sie domyslec, ze wlasnie za to domyslanie sie w czasie filmu bije ci brawo.

ale z drugies strony troche ci wspolczuje, bo faktycznie jako widz z
takimi zdolnosciami do przewidywania, musiales sie solidnie wynudzic.
Się wynudziłem nie tylko ze względu na scenariusz, ale także ze względu na
to, że film nudą powiewa. Do D9 to daleka droga.

no i dlatego ci wspolczuje.

wygral? no nie wygral. <rs>
Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.

nie. nie wygral, tego zo zaplanowal w przywolanej przez ciebie polowie
filmu. sam wyzej przyznajesz, ze przesadziles, a teraz nagle chcesz to
odkrecac? daj spokoj. <rs>

To nie kwestia odkręcania. Film po prostu na początku jest psychologicznym
SF z ambicjami, potem robi się rozpierducha i od tego momentu praktycznie
już wszystko wiadomo. Wiadomo było, że biedna mała dziewczynka przeżyje od
momentu kiedy mu bajeczkę opowiedziała. I wtedy mu się priorytety
pozmieniały. I wiadomo było, że mając w głowie to co ma, da Elyzjum
wszystkim. Kwestia tego jak to zrobi to zupełnie co innego.

odbiegasz od tematu rozmowy, jakim jest zamiar glownego bohatera w polowie filmu. o tym rozmawiamy. nie o dziewczynce. nie o typie filmu. powtorze. jaki byl zamiar/plan glownego bohatera w polowie trwania filmu i czy go zrealizowal. nie. nie zrealizowal. jego planem w polowie filmu bylo: w ciagu pieciu dni, zdobbyc mozliwosc lotu na elizium i tam sie wyreperowac. tylko tyle. nie wyreperowal sie, zmarl pod koniec swojej misji, wiec nie wykonal tego co sobie zamyslil. a ty mowisz, ze w polowie filmu znales koniec i ze wykonal swoje zadanie, ktore sobie postawil. nie. nie wykonal. wykonal co innego, ale nie to. jasne? <rs>

Data: 2013-08-27 19:44:30
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 27.08.2013, o godzinie 17.39.56, na pl.rec.film, rs napisał(a):

Nie, nie znałem bo filmu nie widziałem. Domyślałem się bo wszystko na to
wskazywało.
szkoda, ze teraz nie mozesz sie domyslec, ze wlasnie za to domyslanie sie w czasie filmu bije ci brawo.

Dziękuję. Już przestań z tymi oklaskami.

ale z drugies strony troche ci wspolczuje, bo faktycznie jako widz z
takimi zdolnosciami do przewidywania, musiales sie solidnie wynudzic.
Się wynudziłem nie tylko ze względu na scenariusz, ale także ze względu na
to, że film nudą powiewa. Do D9 to daleka droga.
no i dlatego ci wspolczuje.

Widzę rs, że Ty do wszystkich, którzy coś tam się domyślają i wynudzają się
na seansach, które Ty uważasz za jedne z lepszych, coś masz. Czepiasz się
jak rzep.

wygral? no nie wygral. <rs>
Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.
nie. nie wygral, tego zo zaplanowal w przywolanej przez ciebie polowie
filmu. sam wyzej przyznajesz, ze przesadziles, a teraz nagle chcesz to
odkrecac? daj spokoj. <rs>
To nie kwestia odkręcania. Film po prostu na początku jest psychologicznym
SF z ambicjami, potem robi się rozpierducha i od tego momentu praktycznie
już wszystko wiadomo. Wiadomo było, że biedna mała dziewczynka przeżyje od
momentu kiedy mu bajeczkę opowiedziała. I wtedy mu się priorytety
pozmieniały. I wiadomo było, że mając w głowie to co ma, da Elyzjum
wszystkim. Kwestia tego jak to zrobi to zupełnie co innego.
odbiegasz od tematu rozmowy, jakim jest zamiar glownego bohatera w polowie filmu. o tym rozmawiamy. nie o dziewczynce. nie o typie filmu. powtorze. jaki byl zamiar/plan glownego bohatera w polowie trwania filmu i czy go zrealizowal. nie. nie zrealizowal.

Nie wiem czy to była połowa, czy początek. Spóźniłem się 10min. Dla mnie
facet po napromieniowaniu miał tylko jeden zamiar. Ale potem mu się
zmieniło.
jego planem w polowie filmu bylo: w ciagu pieciu dni, zdobbyc mozliwosc lotu na elizium i tam sie wyreperowac. tylko tyle. nie wyreperowal sie, zmarl pod koniec swojej misji, wiec nie wykonal tego co sobie zamyslil.

Ale już dalej nie leciał z takim przekonaniem nareperowywania się, a na sam
koniec wybrał większe dobro. W zestawieniu z początkiem ("pamiętaj skąd
pochodzisz" powtarzanym do upadłego potem w retrospekcjach) wykonał plan
maksimum.

a ty mowisz, ze w polowie filmu znales koniec i ze wykonal swoje zadanie, ktore sobie postawil.

W połowie filmu mu się zmieniły priorytety. Ok... może to nie była
dokładnie połowa, może to było 3/5, 3/4, ale oprócz tego celu facetowi
pojawiło się kilka innych.

nie. nie wykonal. wykonal co innego, ale nie to. jasne? <rs>

Oczywiście. Masz całkowitą słuszność co do tezy jaką postanowiłeś sobie
udowodnić. Rzeczywiście planu minimum nie wykonał.
Jednak wykonał zupełnie inny plam maksimum, który postawiło przed nim
życie. I akcja była prowadzona tak, że było wiadomo, że mu się to uda od
kiedy widzowie dowiadują się co facet ma w głowie. To czy zejdzie czy nie
zeszło wtedy na drugi plan bo przecież slamsy, biedne dzieci i umierający
kalecy na planecie...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 15:17:05
Autor: rs
Elysium
On 8/27/2013 1:44 PM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 27.08.2013, o godzinie 17.39.56, na pl.rec.film, rs napisał(a):

Nie wiem czy to była połowa, czy początek. Spóźniłem się 10min. Dla mnie
facet po napromieniowaniu miał tylko jeden zamiar. Ale potem mu się
zmieniło.

jednak ta rozmowa nie dotyczy, tego co mu się zmieniło. ile razy można to przypominać? ta rozmowa dotyczy tego, jaki to był zamiar _w połowie filmu_.
przypomnę wiec, że mniej więcej w połowie filmu główny bohater się dopiero dowiedział o istnieniu dziewczynki i wyraził swoje kategorycznie NIE w kwestii pomocy. nie miał też w ogóle w planach dokonywać zmian w istniejącym świecie. nawet w późniejszej rozmowie z magikiem, który mu miał załatwić lot, pieprzył cały świat i za wszelka cenę chciał ratować wyłącznie siebie. pierwszy raz chęć pomocy dziewczynce, a właściwie wyjaśnienie, ze przypadkowo może dać się ja tym razem uratować, wyraził może na 10-15 minut przed końcem filmu, po malowniczym lądowaniu na elysium i kilku późniejszych perypetiach i rozpierduchach.

i naprawdę to, ze się spóźniłeś na film, ma być jakimś argumentem, w rozmowie o tym co się w filmie dzieje? czy chcesz może tym, w jakiś sposób usprawiedliwić to co napisałeś? nie rozumiem.

nie. nie wykonal. wykonal co innego, ale nie to. jasne? <rs>
Oczywiście. Masz całkowitą słuszność co do tezy jaką postanowiłeś sobie
udowodnić.

tez też nie tak, bo to nie jest moja teza, a jeśli to jest jakaś teza, to ty ją postawiłeś, wiec proszę mi tu tego nie przypisywać. jeśli nie wiesz, to tez jest stary trick erystyczny.
to przecież ty z własnej nieprzymuszonej woli podałeś 'polowa filmu', to ty pisałeś, ze obrany _w tym_ momencie 'plan został wykonany'. ja starałem się pokazać ci, ze to co napisałeś to nie jest prawdą. no powiedz. nie było?

Rzeczywiście planu minimum nie wykonał.

teraz widzę ze kombinujesz z klasyfikacjsz w wprowadzeniem planu na maksimum i minimum (to również nie jest prawda, bo główny bohater nie miał planu maximum, ale nie chce rozpoczynać kolejnego tematu, puki jeden nie jest zamknięty). po co? jaki masz w tym cel? powiedz wprost co chcesz wykazać w tej rozmowie, może będzie sprawniej ją prowadzić.
jak dla mnie można by było na tym zakończyć i przejść do innego tematu, jeśli obaj będziemy jakimś zainteresowani.

Jednak wykonał zupełnie inny plam  ...

aaaa! ale to może być temat na zupełnie inna rozmowę, ale nie na tę. <rs>

Data: 2013-08-27 22:24:58
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 27.08.2013, o godzinie 21.17.05, na pl.rec.film, rs napisał(a):

Nie wiem czy to była połowa, czy początek. Spóźniłem się 10min. Dla mnie
facet po napromieniowaniu miał tylko jeden zamiar. Ale potem mu się
zmieniło.
jednak ta rozmowa nie dotyczy, tego co mu się zmieniło. ile razy można to przypominać? ta rozmowa dotyczy tego, jaki to był zamiar _w połowie filmu_.
przypomnę wiec, że mniej więcej w połowie filmu główny bohater się dopiero dowiedział o istnieniu dziewczynki i wyraził swoje kategorycznie NIE w kwestii pomocy.

Po czym mała go zauroczyła bajeczką dla grzecznych dzieci o hipciu. To był
przełom w jego podejściu. To, że odmówił pomocy, było związane z ryzykiem
śmierci matki i córki od tych co go ścigali, a nie dlatego, że nie chciał.

nie miał też w ogóle w planach dokonywać zmian w istniejącym świecie.

Nie, mówił, że nie ma takich zamiarów. Tylko wszystko poszło w kierunku
wielkiego planu. Od tego momentu (to, co sobie planował bohater jest
nieistotne) można było się spokojnie domyśleć, że zrobi użytek z
wykradzionej wiedzy, którą miał w głowie.

nawet w późniejszej rozmowie z magikiem, który mu miał załatwić lot, pieprzył cały świat i za wszelka cenę chciał ratować wyłącznie siebie.

Tak, tak mówił. Masz rację, cały czas powtarzał jak bardzo mu zależy na
tym, żeby przeżyć. Ale ta dziewczynka opowiedziała mu bajkę.

ale pierwszy raz chęć pomocy dziewczynce, a właściwie wyjaśnienie, ze przypadkowo może dać się ja tym razem uratować, wyraził może na 10-15 minut przed końcem filmu, po malowniczym lądowaniu na elysium i kilku późniejszych perypetiach i rozpierduchach.

No. I jeszcze nie zapominaj, że na Elysium nie trafił dlatego, że poleciał
tam z kumplem, ale go zabrali ci źli i "przypadkiem" na tym samym statku
znalazła się dziewczynka. Dla reżysera to był pewnie też zwykły przypadek.

i naprawdę to, ze się spóźniłeś na film, ma być jakimś argumentem, w rozmowie o tym co się w filmie dzieje?

To żaden argument. Argument taki, że to co wydawało mi się połową może było
trochę poza nią. Ale dobrze. Tu mnie złapałeś. To nie była połowa, to było
trochę później.

czy chcesz może tym, w jakiś sposób usprawiedliwić to co napisałeś? nie rozumiem.

Ja nie rozumiem, czego nie rozumiesz. To co myśli bohater to jedno, to co
widzą widzowie i z czego mogą wyciągać wnioski to drugie.

nie. nie wykonal. wykonal co innego, ale nie to. jasne? <rs>
Oczywiście. Masz całkowitą słuszność co do tezy jaką postanowiłeś sobie
udowodnić.
tez też nie tak, bo to nie jest moja teza, a jeśli to jest jakaś teza, to ty ją postawiłeś, wiec proszę mi tu tego nie przypisywać. jeśli nie wiesz, to tez jest stary trick erystyczny.

Bardzo przepraszam, ale takimi trikami są też Twoje "gratuluję" itp.
to przecież ty z własnej nieprzymuszonej woli podałeś 'polowa filmu',

A Ty uparcie będziesz to przypominał mimo, że napisałem, iż może to było
trochę później. Zupełnie jakbyś nie rozumiał ciągłości dyskusji. I zupełnie
jakbyś nie łapał, że bohater zmienił zdanie co do tego czym jest jego
wygrana. Nawet jeżeli zrobił to przed samą śmiercią, to jednak zmienił
zdanie co do tego co jest najważniejsze.

to ty pisałeś, ze obrany _w tym_ momencie 'plan został wykonany'.

To Ty przyjąłeś, że chodziło mi o przeżycie bohatera i wygraną w jego
mniemaniu, ale nie w mniemaniu widza.

ja starałem się pokazać ci, ze to co napisałeś to nie jest prawdą. no powiedz. nie było?

W Twoim matriksie tak. W moim wygraną było Elysium dla wszystkich. W
mniemaniu bohatera na samym końcu też.

Rzeczywiście planu minimum nie wykonał.
teraz widzę ze kombinujesz z klasyfikacjsz w wprowadzeniem planu na maksimum i minimum (to również nie jest prawda, bo główny bohater nie miał planu maximum, ale nie chce rozpoczynać kolejnego tematu, puki jeden nie jest zamknięty). po co? jaki masz w tym cel?

Poza tym, żeby Ci powiedzieć o co mi chodziło to żaden.
powiedz wprost co chcesz wykazać w tej rozmowie, może będzie sprawniej ją prowadzić.

Poza tym, żebyś zrozumiał, że są inne perspektywy to żaden.

jak dla mnie można by było na tym zakończyć i przejść do innego tematu, jeśli obaj będziemy jakimś zainteresowani.

Jeśli będziemy.

Jednak wykonał zupełnie inny plam  ...
aaaa! ale to może być temat na zupełnie inna rozmowę, ale nie na tę. <rs>

Jednak to Ty przyjąłeś założenie i perspektywę bohatera, a nie widza.

Tak trudno Ci zrozumieć, że ktoś może uznać film za schematyczny, bazujący
na pomysłach z innych filmów i powieści, mało wciągający? Bo miałem
wrażenie, że Blomkamp mocno się męczył w trakcie pisania scenariusza. Ja tu nie widzę dyskusji, chęci zrozumienia drugiej osoby, ale zwykłe
przypie.dalanie się bo masz inne założenia.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-27 17:06:17
Autor: rs
Elysium
On 8/27/2013 4:24 PM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 27.08.2013, o godzinie 21.17.05, na pl.rec.film, rs napisał(a):

To żaden argument. Argument taki, że to co wydawało mi się połową może było
trochę poza nią. Ale dobrze. Tu mnie złapałeś. To nie była połowa, to było
trochę później.

te 10 minut spóźnienia nic tu nie robi i to co ci się wydawało, to było znaaacznie później, ale niech ci już będzie, bo z bogactwa dywagacji kolejnego postu widzę, że to musiało strasznie bolec i nie mam już sumienia cie w tym więcej męczyć, bo i tak już więcej od ciebie w konkretnym temacie nie wycisnę. tym bardziej  że już poleciałeś w tym poście na boki na całego. ty myślisz, że to będzie działać, jak zalejesz błąd który zrobiłeś, paragrafami tekstu poza tematem? naprawdę?

trzeba było tak napisać w swojej pierwszej odpowiedzi, bez dodawania 'ale', bez trików, dywagacji, zmian tematu, przypisywania mi czegoś, co nie było moje i wulgaryzmów, w których jak widzę zacząłeś nawet używać. oszczędziło by to elektronów. coś jeszcze? <rs>

Data: 2013-08-28 07:07:35
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 27.08.2013, o godzinie 23.06.17, na pl.rec.film, rs napisał(a):

To żaden argument. Argument taki, że to co wydawało mi się połową może było
trochę poza nią. Ale dobrze. Tu mnie złapałeś. To nie była połowa, to było
trochę później.

te 10 minut spóźnienia nic tu nie robi i to co ci się wydawało, to było znaaacznie później, ale niech ci już będzie, bo z bogactwa dywagacji kolejnego postu widzę, że to musiało strasznie bolec i nie mam już sumienia cie w tym więcej męczyć, bo i tak już więcej od ciebie w konkretnym temacie nie wycisnę. tym bardziej  że już poleciałeś w tym poście na boki na całego. ty myślisz, że to będzie działać, jak zalejesz błąd który zrobiłeś, paragrafami tekstu poza tematem? naprawdę?

Stara sztuczka erystyczna - wyciąć wszytko i stwierdzić, że nie było nic bo
stoi się uparcie w jednym punkcie i twierdzi, że dokładnie ten sam punkt
widzenia ma dyskutant.

trzeba było tak napisać w swojej pierwszej odpowiedzi, bez dodawania 'ale', bez trików, dywagacji, zmian tematu, przypisywania mi czegoś, co nie było moje i wulgaryzmów, w których jak widzę zacząłeś nawet używać. oszczędziło by to elektronów. coś jeszcze? <rs>

Absolutnie nic.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Data: 2013-08-28 10:50:50
Autor: rs
Elysium
On 8/28/2013 1:07 AM, Habeck Colibretto wrote:
Dnia 27.08.2013, o godzinie 23.06.17, na pl.rec.film, rs napisał(a):

To żaden argument. Argument taki, że to co wydawało mi się połową może było
trochę poza nią. Ale dobrze. Tu mnie złapałeś. To nie była połowa, to było
trochę później.

te 10 minut spóźnienia nic tu nie robi i to co ci się wydawało, to było
znaaacznie później, ale niech ci już będzie, bo z bogactwa dywagacji
kolejnego postu widzę, że to musiało strasznie bolec i nie mam już
sumienia cie w tym więcej męczyć, bo i tak już więcej od ciebie w
konkretnym temacie nie wycisnę. tym bardziej  że już poleciałeś w tym
poście na boki na całego. ty myślisz, że to będzie działać, jak zalejesz
błąd który zrobiłeś, paragrafami tekstu poza tematem? naprawdę?

Stara sztuczka erystyczna - wyciąć wszytko i stwierdzić, że nie było nic bo
stoi się uparcie w jednym punkcie i twierdzi, że dokładnie ten sam punkt
widzenia ma dyskutant.

to nie sztuczka. w tym co napisałeś nie było nic na temat, a mnie się po prostu znudziło tłumaczyć tobie dlaczego to nie było na temat, chociaż podziwiam twoja kreatywność w wymyślaniu rożnych rzeczy, po to tylko żeby otwarcie nie przyznać się do błędu. 7/10

trzeba było tak napisać w swojej pierwszej odpowiedzi, bez dodawania
'ale', bez trików, dywagacji, zmian tematu, przypisywania mi czegoś, co
nie było moje i wulgaryzmów, w których jak widzę zacząłeś nawet używać.
oszczędziło by to elektronów. coś jeszcze? <rs>

Absolutnie nic.

wreszcie coś z czym można się zgoodzić. <rs>

Data: 2013-08-26 21:54:22
Autor: Mr. Misio
Elysium
Użytkownik Habeck Colibretto napisał:

Wygrał. Tylko innym kosztem niż sobie na początku wyobrażał i co innego niż
sobie na początku wyobrażał.

Po prostu ckliwe szczesliwe zakonczenie dzieki poswieceniu jednostki.

UUUrraaa...

Data: 2013-09-16 23:22:55
Autor: grzessiek
Elysium
W dniu 2013-08-21 21:55, Habeck Colibretto pisze:
I - na swoje nieszczęście - nie mogłem opędzić się od myśli, że to taka
totalnie lewacka ideologia.

haha, dokładnie. ten film się kończy tam, gdzie mógłby się zacząć a więc w momencie kiedy horda biedoty wkracza do niewielkiej oazy luksusu. to musiałoby się skończyć oczywistą korzyścią dla wszystkich:)

niektóre ujęcia naprawdę niezłe, efekty bardzo dobre.

matt damon zaskoczył mnie tym, że zawsze będąc zawsze zbyt sztywnym... w usztywniającym mechanizmie był zbyt giętki. taki drugi tom cruise z tego matta.

ogólnie film zawodzi tym, że mógłby być dużo lepszy. nie jest tragicznie, można obejrzeć

6/10

g.

Data: 2013-09-16 17:37:29
Autor: rs
Elysium
On Mon, 16 Sep 2013 23:22:55 +0200, grzessiek
<grzesiek76@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2013-08-21 21:55, Habeck Colibretto pisze:
I - na swoje nieszczęście - nie mogłem opędzić się od myśli, że to taka
totalnie lewacka ideologia.

haha, dokładnie. ten film się kończy tam, gdzie mógłby się zacząć a więc w momencie kiedy horda biedoty wkracza do niewielkiej oazy luksusu. to musiałoby się skończyć oczywistą korzyścią dla wszystkich:)

niektóre ujęcia naprawdę niezłe, efekty bardzo dobre.

matt damon zaskoczył mnie tym, że zawsze będąc zawsze zbyt sztywnym... w usztywniającym mechanizmie był zbyt giętki. taki drugi tom cruise z tego matta.

ogólnie film zawodzi tym, że mógłby być dużo lepszy. nie jest tragicznie, można obejrzeć

"film zawodzi tym, ze móglby byc duzo lepszy"
to jest najlepsze uzasadnienie krytyki filmu, jakie udalo mi sie
przeczytac. <rs>

Data: 2013-09-16 23:46:01
Autor: grzessiek
Elysium
W dniu 2013-09-16 23:37, rs pisze:
"film zawodzi tym, ze móglby byc duzo lepszy"
to jest najlepsze uzasadnienie krytyki filmu, jakie udalo mi sie
przeczytac. <rs>

nie wiem, ironizujesz czy nie?

g.

Data: 2013-09-16 17:50:28
Autor: rs
Elysium
On Mon, 16 Sep 2013 23:46:01 +0200, grzessiek
<grzesiek76@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2013-09-16 23:37, rs pisze:
"film zawodzi tym, ze móglby byc duzo lepszy"
to jest najlepsze uzasadnienie krytyki filmu, jakie udalo mi sie
przeczytac. <rs>

nie wiem, ironizujesz czy nie?
g.

rozsadnie, ze pytasz. a jak myslisz? <rs>

Data: 2013-09-16 23:54:44
Autor: grzessiek
Elysium
W dniu 2013-09-16 23:50, rs pisze:
rozsadnie, ze pytasz. a jak myslisz? <rs>

ok, przyznaję. to było niefortunne zdanie.

chodziło mi o to, że film zaczyna się bardzo dobrze a leim dalej tym jest gorzej. zmarnowana szansa na na niezłe sf.

g.

Data: 2013-09-16 18:02:36
Autor: rs
Elysium
On Mon, 16 Sep 2013 23:54:44 +0200, grzessiek
<grzesiek76@poczta.onet.pl> wrote:

W dniu 2013-09-16 23:50, rs pisze:
rozsadnie, ze pytasz. a jak myslisz? <rs>

ok, przyznaję. to było niefortunne zdanie.

nie kombinuj. bylo bardzo dobre. takie filozoficzne.
<rs>

Data: 2013-09-16 23:50:54
Autor: Habeck Colibretto
Elysium
Dnia 16.09.2013, o godzinie 23.46.01, na pl.rec.film, grzessiek napisał(a):

"film zawodzi tym, ze móglby byc duzo lepszy"
to jest najlepsze uzasadnienie krytyki filmu, jakie udalo mi sie
przeczytac. <rs>
nie wiem, ironizujesz czy nie?

Nie.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

Elysium

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona