Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Embrajer przeladowanie itp.

Embrajer przeladowanie itp.

Data: 2016-12-05 06:57:32
Autor: smokeustachy
Embrajer przeladowanie itp.
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Data: 2016-12-05 16:16:02
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik smokeustachy napisał w wiadomości
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz  foteli, czy embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Lot niezbyt dlugi, paliwem nie mozna usprawiedliwic ... bagazu tyle nabrali ?
Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?

No bo chyba nie whisky w ilosciach hurtowych :-)

W Unii mozna co prawda przewozic 100 litrow piwa na osobe, ale taki zjazd piwoszy ? :-)


J.

Data: 2016-12-05 16:29:47
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz
foteli, czy embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Ten ma inną konfigurację wnętrza niż rejsowy. Z przodu
małe zagęszczenie (salon premierowsko-prezydencki), więc
przy wszystkich pozostałych miejscach zajętych ciągnie
go do zadku.

Lot niezbyt dlugi, paliwem nie mozna usprawiedliwic ...
bagazu tyle nabrali ?
Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?

No bo chyba nie whisky w ilosciach hurtowych :-)

W Unii mozna co prawda przewozic 100 litrow piwa na osobe,
ale taki zjazd piwoszy ? :-)

A whisky ile można? Chyba też sto litrów. To chyba lepiej
niż piwo.

Jarek

--
Trudno wytrzymać człowieku tam... Taką rudą wódę piją, na myszach!

Data: 2016-12-06 11:47:21
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4b1vb.8ak.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje
Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz
foteli, czy embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Ten ma inną konfigurację wnętrza niż rejsowy. Z przodu
małe zagęszczenie (salon premierowsko-prezydencki), więc
przy wszystkich pozostałych miejscach zajętych ciągnie
go do zadku.

I co - fotele musza byc wolne ?

Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?
No bo chyba nie whisky w ilosciach hurtowych :-)
W Unii mozna co prawda przewozic 100 litrow piwa na osobe,
ale taki zjazd piwoszy ? :-)

A whisky ile można? Chyba też sto litrów. To chyba lepiej
niż piwo.

Nie, na alkoholu wszystkie panstwa zarabiaja, wiec whisky litr czy mniej.

No i ciezar wlasciwy piwa wiekszy niz whisky :-)

J.

Data: 2016-12-06 12:19:34
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje
Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz
foteli, czy embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?
Ten ma inną konfigurację wnętrza niż rejsowy. Z przodu
małe zagęszczenie (salon premierowsko-prezydencki), więc
przy wszystkich pozostałych miejscach zajętych ciągnie
go do zadku.

I co - fotele musza byc wolne ?

Nie wykluczam możliwości, że tak to pomyślano. W samolotach
rejsowych, osobliwie w USA, też się zdarza, że leci puste
miejsce, bo na tych zajętych siedzi już sporo takich XXL.
Mojemu znajomemu, ponad dwa metry wzrostu i postura słuszna,
też się kiedyś przydarzyło, że przed startem przesadzili go
z jego miejsca z tyłu samolotu do biznesklasy z przodu (za
darmo).

Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?
No bo chyba nie whisky w ilosciach hurtowych :-)
W Unii mozna co prawda przewozic 100 litrow piwa na osobe,
ale taki zjazd piwoszy ? :-)
A whisky ile można? Chyba też sto litrów. To chyba lepiej
niż piwo.

Nie, na alkoholu wszystkie panstwa zarabiaja, wiec whisky
litr czy mniej.

Wewnątrz strefy wolnego handlu?! Co w takim razie robiły
przygraniczne sklepy na Słowacji, gdzie się skrzynkami
kupowało się gorzałę (za tanie korony)? Litr to nawet w
przedunijnych czasach można było bez cła.

No i ciezar wlasciwy piwa wiekszy niz whisky :-)

Jeśli piwo w puszkach (żeby nie było NTG), a whisky w szkle,
to się z nawiązką wyrówna.

Jarek

--
A w trzecim siedzą same grubasy
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy

Data: 2016-12-06 13:45:24
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4d7ma.5rb.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz
foteli, czy embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?
Ten ma inną konfigurację wnętrza niż rejsowy. Z przodu
małe zagęszczenie (salon premierowsko-prezydencki), więc
przy wszystkich pozostałych miejscach zajętych ciągnie
go do zadku.

I co - fotele musza byc wolne ?

Nie wykluczam możliwości, że tak to pomyślano.

Nie byloby lepiej wymontowac troche foteli ?
No chyba, ze rezerwa na Kalisza :-)

A whisky ile można? Chyba też sto litrów. To chyba lepiej
niż piwo.
Nie, na alkoholu wszystkie panstwa zarabiaja, wiec whisky
litr czy mniej.

Wewnątrz strefy wolnego handlu?! Co w takim razie robiły
przygraniczne sklepy na Słowacji, gdzie się skrzynkami
kupowało się gorzałę (za tanie korony)? Litr to nawet w
przedunijnych czasach można było bez cła.

Skrzynek w obrocie to tam nie widzialem, ale niewykluczone, ze ktos zaryzykowal, skoro kontroli nie ma.
Ale kontrole moga byc, i to na terenie calego kraju ... ciekawy przypadek, ktos wiezie skrzynke, ale mowi, ze 20 razy przekraczal granice piechota :-)

Albo ... jechalo 5 osob, kupilo po litrze, wysiadlo, a celnicy zlapali jednego kierowce z 5 litrami w bagazniku, bo pojechal po paliwo...

No i ciezar wlasciwy piwa wiekszy niz whisky :-)

Jeśli piwo w puszkach (żeby nie było NTG), a whisky w szkle,
to się z nawiązką wyrówna.

To wracamy do dyskusji - piwo w puszkach mozna, czy nie, bo rozerwie ? :-)

J.

Data: 2016-12-06 14:30:33
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

I co - fotele musza byc wolne ?
Nie wykluczam możliwości, że tak to pomyślano.

Nie byloby lepiej wymontowac troche foteli ?

Wyjęcie i włożenie rzędu foteli w samolocie to szybka i prosta
operacja. To się robi dość często przy pewnym typie użytkowania
maszyny. Brazyliszki używane przez władze RP chyba do tego typu
należą.

No chyba, ze rezerwa na Kalisza :-)

Kalisz jest wyjątkowy. Na ogół mamy teraz polityków małego
formatu. Mogą siedzieć gęsto przy pełnym komplecie foteli.
Nie wiem jak z dziennikarzami.

A whisky ile można? Chyba też sto litrów. To chyba lepiej
niż piwo.
Nie, na alkoholu wszystkie panstwa zarabiaja, wiec whisky
litr czy mniej.
Wewnątrz strefy wolnego handlu?! Co w takim razie robiły
przygraniczne sklepy na Słowacji, gdzie się skrzynkami
kupowało się gorzałę (za tanie korony)? Litr to nawet w
przedunijnych czasach można było bez cła.

Skrzynek w obrocie to tam nie widzialem, ale niewykluczone,
ze ktos zaryzykowal, skoro kontroli nie ma.
Ale kontrole moga byc, i to na terenie calego kraju ... ciekawy przypadek, ktos wiezie skrzynke, ale mowi, ze 20 razy przekraczal granice piechota :-)

Sklep skontrolować łatwo. Jeśli nawet skrzynki to metafora, to jednak
mało kto kupował tam po jednej flaszce. A zresztą...

http://www.pasazer.com/pages/limity-przewozu-alkoholi-oraz-papierosow

  Unia Europejska: Nie ma ograniczeń co do rodzaju produktów, jakie można
  zakupić w podróży w obrębie Unii Europejskiej, pod warunkiem, że są one
  przeznaczone na użytek własny. Każdy kraj Unii może ustalić orientacyjne
  poziomy zakupów wyrobów tytoniowych i alkoholu, które uznaje za nabyte do
  użytku własnego. Osoby przewożące większą ilość tych towarów mogą spodziewać
  się pytań mających na celu sprawdzenie, czy nie mają one zamiaru nimi
  handlować. Orientacyjne pułapy nie mogą być jednak niższe niż przestawione
  w poniższej infografice.

    napoje spirytusowe - 10 litrów
    wino alkoholizowane (porto, sherry) - 20 litrów
    wino - 90 litrów (z czego wino musujące - maks. 60 litrów)
    piwo - 110 litrów

Czyli nawet nie są to ścisłe limity, najwyżej trzeba komuś tłumaczyć,
że ma się pragnienie jak smok i wszystko się samemu wypije, albo z
kolegami.

Albo ... jechalo 5 osob, kupilo po litrze, wysiadlo, a celnicy zlapali jednego kierowce z 5 litrami w bagazniku, bo pojechal po paliwo...

E tam. Woziłem nawet kanister rakiji. Żadne państwo z tego nic nie ma,
bo to towar bez akcyzy i innych podatków, a przy tym całkiem legalny.
W samolocie też kiedyś dziesięciolitrowy gąsior wina nadałem na bagaż.

No i ciezar wlasciwy piwa wiekszy niz whisky :-)
Jeśli piwo w puszkach (żeby nie było NTG), a whisky w szkle,
to się z nawiązką wyrówna.

To wracamy do dyskusji - piwo w puszkach mozna, czy nie, bo rozerwie ? :-)

Tu nie ma co dyskutować -- najlepsi experci tego świata, autorytety
lotnicze, przebadali sprawę puszek gruntownie. Co my tu możemy dodać?

Jarek

--
Byłem chydy jako tyka,
Lecz partyjna polityka
Dała mi mandacik posła
I słoninka mi urosła.

Data: 2016-12-06 15:33:35
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości
Pan J.F. napisał:
I co - fotele musza byc wolne ?
Nie wykluczam możliwości, że tak to pomyślano.
Nie byloby lepiej wymontowac troche foteli ?

Wyjęcie i włożenie rzędu foteli w samolocie to szybka i prosta
operacja. To się robi dość często przy pewnym typie użytkowania
maszyny. Brazyliszki używane przez władze RP chyba do tego typu
należą.

No chyba, ze rezerwa na Kalisza :-)

Kalisz jest wyjątkowy. Na ogół mamy teraz polityków małego
formatu. Mogą siedzieć gęsto przy pełnym komplecie foteli.
Nie wiem jak z dziennikarzami.

Ale ja myslalem, zeby Kalisza posadzic z przodu.
Wtedy z tylu musi byc zageszczenie dla rownowagi :-)

http://www.pasazer.com/pages/limity-przewozu-alkoholi-oraz-papierosow
Unia Europejska: Nie ma ograniczeń co do rodzaju produktów, jakie można
zakupić w podróży w obrębie Unii Europejskiej, pod warunkiem, że są one
przeznaczone na użytek własny. Każdy kraj Unii może ustalić orientacyjne
poziomy zakupów wyrobów tytoniowych i alkoholu, które uznaje za nabyte do
użytku własnego. Osoby przewożące większą ilość tych towarów mogą spodziewać
 się pytań mających na celu sprawdzenie, czy nie mają one zamiaru nimi
 handlować.

Czyli nie ma, ale sa :-)

Orientacyjne pułapy nie mogą być jednak niższe niż przestawione
 w poniższej infografice.
  napoje spirytusowe - 10 litrów
   wino alkoholizowane (porto, sherry) - 20 litrów
   wino - 90 litrów (z czego wino musujące - maks. 60 litrów)
   piwo - 110 litrów

Tak mi chodzi po glowie, ze w 2004 byly nizsze.
I nasze, i niemieckie. Choc oni sie glownie naszych papierosow bali.

Albo ... jechalo 5 osob, kupilo po litrze, wysiadlo, a celnicy zlapali
jednego kierowce z 5 litrami w bagazniku, bo pojechal po paliwo...

E tam. Woziłem nawet kanister rakiji. Żadne państwo z tego nic nie ma,

Powinienem zmienic na 50 litrow wodki, a nawet spirytusu :-)

bo to towar bez akcyzy i innych podatków, a przy tym całkiem legalny.

U nas jednak powienien byc oblozony akcyza, wiec takie 50l celnikow mocno denerwuje :-)

No i ciezar wlasciwy piwa wiekszy niz whisky :-)
Jeśli piwo w puszkach (żeby nie było NTG), a whisky w szkle,
to się z nawiązką wyrówna.

To wracamy do dyskusji - piwo w puszkach mozna, czy nie, bo rozerwie ?
:-)

Tu nie ma co dyskutować -- najlepsi experci tego świata, autorytety
lotnicze, przebadali sprawę puszek gruntownie. Co my tu możemy dodać?

I wynik jest, ze piwa w puszkach nie wolno ? Tylko te, ktore stewardessy sprzedaja ? :)

J.

Data: 2016-12-06 17:06:51
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Kalisz jest wyjątkowy. Na ogół mamy teraz polityków małego
formatu. Mogą siedzieć gęsto przy pełnym komplecie foteli.
Nie wiem jak z dziennikarzami.

Ale ja myslalem, zeby Kalisza posadzic z przodu.
Wtedy z tylu musi byc zageszczenie dla rownowagi :-)

Kalisz z przodu?! Wykluczone! To jest miejsce dobrej zmiany.

Nie ma ograniczeń co do rodzaju produktów, jakie można
zakupić w podróży w obrębie Unii Europejskiej, pod warunkiem,
że są one przeznaczone na użytek własny. Każdy kraj Unii może
ustalić orientacyjne poziomy zakupów wyrobów tytoniowych
i alkoholu, które uznaje za nabyte do użytku własnego. Osoby
przewożące większą ilość tych towarów mogą spodziewać się
pytań mających na celu sprawdzenie, czy nie mają one zamiaru nimi handlować.

Czyli nie ma, ale sa :-)

Mogą być, ale nie ma. Nic mi o tym nie wiadomo, wy w naszym
kraju ktoś zadekretował limity. Zwłaszcza na tak niskim poziomie,
jak poniższe minimum przyzwoitości określonne przez Unię.

Orientacyjne pułapy nie mogą być jednak niższe niż przestawione
w poniższej infografice.
  napoje spirytusowe - 10 litrów
   wino alkoholizowane (porto, sherry) - 20 litrów
   wino - 90 litrów (z czego wino musujące - maks. 60 litrów)
   piwo - 110 litrów

Tak mi chodzi po glowie, ze w 2004 byly nizsze.
I nasze, i niemieckie. Choc oni sie glownie naszych papierosow bali.

Gdy ktoś przystępuje do jakiejkolwiek unii, nie powinien być strachliwy.
Najbardziej bym się po Szwedach spodziewał, że ograniczają wwóz
alkoholu jak tylko mogą, jak Unia pozwala.

Albo ... jechalo 5 osob, kupilo po litrze, wysiadlo, a celnicy zlapali jednego kierowce z 5 litrami w bagazniku, bo pojechal
po paliwo...
E tam. Woziłem nawet kanister rakiji. Żadne państwo z tego nic nie ma,

Powinienem zmienic na 50 litrow wodki, a nawet spirytusu :-)

Rakija to prawie spiritus.

bo to towar bez akcyzy i innych podatków, a przy tym całkiem legalny.

U nas jednak powienien byc oblozony akcyza, wiec takie 50l celnikow mocno denerwuje :-)

Co kogo obchodzi "u nas" albo "powinien"? Gdzieś uznali, że nie
powinien, a unie polegają na poszanowaniu lokalnej woli w ramach
podpisanych umów.

To wracamy do dyskusji - piwo w puszkach mozna, czy nie, bo rozerwie ?
:-)
Tu nie ma co dyskutować -- najlepsi experci tego świata, autorytety
lotnicze, przebadali sprawę puszek gruntownie. Co my tu możemy dodać?

I wynik jest, ze piwa w puszkach nie wolno ? Tylko te, ktore stewardessy sprzedaja ? :)

Gdzież mi tam do tych expertów! Z ich mądrości zapamiętałem tyle,
że najlepiej jest zagryzać parówką.

Jarek

--
Na litość boską, królowo, czy ośmieliłbym się nalać damie wódki?
To czysty spirytus.

Data: 2016-12-06 21:03:10
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 06.12.2016 o 14:30, Jarosław Sokołowski pisze:

No chyba, ze rezerwa na Kalisza :-)

Kalisz jest wyjątkowy.

Osobowiść telewizyjna - natywnie w formacie 16:9;)

Shrek

Data: 2016-12-07 02:34:08
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 05.12.2016 o 16:16, J.F. pisze:
Użytkownik smokeustachy napisał w wiadomości
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz  foteli, czy
embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Lot niezbyt dlugi, paliwem nie mozna usprawiedliwic ... bagazu tyle
nabrali ?
Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?

Gościu co to pisał trochę podkoloryzował.

Data: 2016-12-07 08:16:53
Autor: Artur Miller
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 2016-12-07 o 02:34, Smok Eustachy pisze:
W dniu 05.12.2016 o 16:16, J.F. pisze:
Użytkownik smokeustachy napisał w wiadomości
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz  foteli, czy
embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Lot niezbyt dlugi, paliwem nie mozna usprawiedliwic ... bagazu tyle
nabrali ?
Co oni, Uklad Stowarzyszeniowy na papierze zabrali ?

Gościu co to pisał trochę podkoloryzował.


i nalezy to stwierdzenie przyjąć jako oczywistość oczywistą. no nie, nie ten target. albo rzetelne argumenty, albo sio do jaskini pożerać dziewice. Zacznij od kartofla :)

a.

Data: 2016-12-07 07:09:45
Autor: smokeustachy
Embrajer przeladowanie itp.
Byl chaos ale nie az taki. I nie  chodziło o łamanie procedur a o przestrzeganie.

 Casa musiała odpoczywać i nie bylo mowy, żeby ja pogwałcić.

Nie bylo mowy, żeby samolot miał startować przeciążony.
Burzenie się pilota jest watpliwe.

Zresztą jeszcze pisoskie 3 dni nie minęły.

Data: 2016-12-07 12:56:18
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5847670f$0$15191$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 05.12.2016 o 16:16, J.F. pisze:
Użytkownik smokeustachy napisał w wiadomości
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz  foteli, czy
embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?

Gościu co to pisał trochę podkoloryzował.

Oczywista oczywistosc, tym niemniej zakladam, ze zdarzenie mialo miejsce.

Co tam dokladnie przekroczyli to nie wiem, biore poprawke na pismaka, ale troche by mnie zdziwilo, gdyby zainstalowanych foteli nie mozna bylo obsadzic polskimi pasazerami, bo za ciezko.

A moze po prostu niektorzy chcieli na miejscach stojacych/w toalecie? :-)

J.

Data: 2016-12-07 13:39:55
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5847670f$0$15191$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 05.12.2016 o 16:16, J.F. pisze:
Użytkownik smokeustachy napisał w wiadomości
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje
Swoja droga ciekawe - bylo tych pasazerow wiecej niz  foteli, czy
embraer zaklada jakiegos lekkiego pasazera ?
Gościu co to pisał trochę podkoloryzował.

Oczywista oczywistosc, tym niemniej zakladam, ze zdarzenie mialo miejsce.

Co tam dokladnie przekroczyli to nie wiem, biore poprawke na pismaka, ale troche by mnie zdziwilo, gdyby zainstalowanych foteli nie mozna bylo obsadzic polskimi pasazerami, bo za ciezko.

Co tu jest do podkolorowywania?! Najważniejsze jest, kto leciał w jednym
samolocie, oraz kto wydał taką decyzję. Reszta, to mało istotne szczegóły,
które mogą najwyżej tworzyć sztuczną mgłę wokół sprawy. Macierewicz, to on
zdolny jest, ale nie aż tak, by potrafił przybrać postać funkcji falowej
-- albo był na jednym pokładzie z premier, wicepremierem i szefem MSZ,
albo nie. W kwestii poprzedniej wycieczki jest podobnie -- wszyscy wciąż
koloryzują na temat parówek, puszek, helu i innych pierdół. Tymczasem
nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie: kto
wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk i jeszcze parę innych
osób, co być razem nie powinny, do jednego koszyka? I czy śledztwo w tej
sprawie należy umorzyć z powodu śmierci wszystkich podejrzanych, czy
może któryś ukrywa się jeszcze wśród żywych.

A moze po prostu niektorzy chcieli na miejscach stojacych/w toalecie? :-)

Co by w tym było dziwnego? Na wewnętrznych liniach Aerofłotu za czasów
Związku Radzieckiego to była norma. Tak samo jak to, że ludzie brali
ze sobą do kabiny kozę, kosz z jajami, gąsior zamogonu, czy co tam
akurat trzeba było przewieźć.

Jarek

--
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki.

Data: 2016-12-07 14:14:09
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4g0or.3gb.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości grup
Gościu co to pisał trochę podkoloryzował.

Oczywista oczywistosc, tym niemniej zakladam, ze zdarzenie mialo
miejsce.
Co tam dokladnie przekroczyli to nie wiem, biore poprawke na pismaka,
ale troche by mnie zdziwilo, gdyby zainstalowanych foteli nie mozna
bylo obsadzic polskimi pasazerami, bo za ciezko.

Co tu jest do podkolorowywania?! Najważniejsze jest, kto leciał w jednym
samolocie, oraz kto wydał taką decyzję. Reszta, to mało istotne szczegóły,

Ale to pilota nie powinno obchodzic.
Wiec ciekaw jestem - ciezar, czy jak sugerujesz - rozklad obciazenia.

które mogą najwyżej tworzyć sztuczną mgłę wokół sprawy. Macierewicz, to on

A wiadomo, co sie stalo z drugim samolotem ?
Co takiego waznego mial do przewiezienia, ze musial wracac na pusto :-)

zdolny jest, ale nie aż tak, by potrafił przybrać postać funkcji falowej
-- albo był na jednym pokładzie z premier, wicepremierem i szefem MSZ,
albo nie. W kwestii poprzedniej wycieczki jest podobnie -- wszyscy wciąż

a od ilu osob zaczyna sie "niedopuszczalne" ?
Bo co - zawsze bedziemy w trzy, cztery, 10 samolotow latac ?

koloryzują na temat parówek, puszek, helu i innych pierdół. Tymczasem
nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie: kto
wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk i jeszcze parę innych
osób, co być razem nie powinny, do jednego koszyka?

No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.
Co prawda jak widac - polecialy dwa samoloty, mozna bylo jakos rozdzielic.

Ale kto wyslal do wrogiego kraju prezydenta wraz calym wojskowym dowodztwem ?

I czy śledztwo w tej
sprawie należy umorzyć z powodu śmierci wszystkich podejrzanych, czy
może któryś ukrywa się jeszcze wśród żywych.

Siegnij trzy dni wczesniej, rok wczesniej, dwa lata wczesniej - kto tam w jednym samolocie lecial :-)

A moze po prostu niektorzy chcieli na miejscach stojacych/w toalecie?
:-)

Co by w tym było dziwnego? Na wewnętrznych liniach Aerofłotu za czasów
Związku Radzieckiego to była norma.

No w zasadzie nic, stoi sie w autobusie, pociagu, to czemu nie w samolocie.

Co prawda w autobusie miedzymiastowym juz nie.

J.

Data: 2016-12-07 15:51:11
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Ale to pilota nie powinno obchodzic.

Zupełnie nie powinno. Ale interweniował, bo miał do tego inne powody.

Wiec ciekaw jestem - ciezar, czy jak sugerujesz - rozklad obciazenia.

Sugeruję, że wiedział co robi. Szczegóły są mało zajmujące, jak
dla mnie.

A wiadomo, co sie stalo z drugim samolotem ?
Co takiego waznego mial do przewiezienia, ze musial wracac na pusto :-)

A cholera ich wie. To chyba mało lotniczy temat, więc NTG.

a od ilu osob zaczyna sie "niedopuszczalne" ?

Od dwóch.

Bo co - zawsze bedziemy w trzy, cztery, 10 samolotow latac ?

Dwa to minimum, a przeważnie również optimum. Bizancjum, zjazdy
gnieźnieńskie -- to minęło, nie ma teraz latania z całym dworem.

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił
się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".

Kilka dni przed Smoleńskiem tak samo krzyczeli. Co mnie nie dziwi,
bo głupota jest trudno uleczalna. Ale również kilka dni po byli
tacy, co uważali, że "powinni lecieć razem, wtedy by nic się nie
stało". Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby
dostatecznie obelżywie określić takie postępowanie.

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem
nie powinny, do jednego koszyka?

No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.

Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.

Ale kto wyslal do wrogiego kraju prezydenta wraz calym wojskowym dowodztwem ?

Zwłaszcza z samym tylko dowództwem. Nie zabierając ze sobą na
przykład armat i kilku pułków piechoty.

I czy śledztwo w tej sprawie należy umorzyć z powodu śmierci
wszystkich podejrzanych, czy może któryś ukrywa się jeszcze
wśród żywych.

Siegnij trzy dni wczesniej, rok wczesniej, dwa lata wczesniej
- kto tam w jednym samolocie lecial :-)

Też "wszyscy". Później też tak bywało, choc nie zawsze o tym
wiemy. Dla mnie to w każdym przypadku taki sam idiotyzm. Jednak
kara za złamanie procedur i za doprowadzenie do śmierci wielu
osób w wyniku złamania procedur jest inna.

--
Jarek

Data: 2016-12-08 00:22:26
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 07.12.2016 o 15:51, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan J.F. napisał:

Ale to pilota nie powinno obchodzic.

Zupełnie nie powinno. Ale interweniował, bo miał do tego inne powody.

A skąd wiecie? Interwencja pilot to może być fejk.

Data: 2016-12-08 00:28:45
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Dnia Wed, 7 Dec 2016 15:51:11 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał:
a od ilu osob zaczyna sie "niedopuszczalne" ?
Od dwóch.

Bo co - zawsze bedziemy w trzy, cztery, 10 samolotow latac ?

Dwa to minimum, a przeważnie również optimum. Bizancjum, zjazdy
gnieźnieńskie -- to minęło, nie ma teraz latania z całym dworem.

Nie nie.

Jesli dowolne dwie wysoko postawione osoby nie moga podrozowac jednym
samolotem (Twoja teza) ... to ile samolotow chcesz wyslac, gdy
sytuacja wymaga wyslania np 5 takich osob ?

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił
się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".

Ale tam o co innego chodzilo.

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem
nie powinny, do jednego koszyka?

No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.

Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.

I co - chcesz zmarlego skazac posmiertnie ? :-)

Ale kto wyslal do wrogiego kraju prezydenta wraz calym wojskowym dowodztwem ?
Zwłaszcza z samym tylko dowództwem. Nie zabierając ze sobą na
przykład armat i kilku pułków piechoty.

Skromna uroczystosc z udzialem pulkow reprezentacyjnych wszystkich
rodzajow sil zbrojnych i haubic wiwatowych kalibru 152 ? Brzmi ciekawie :-)

Siegnij trzy dni wczesniej, rok wczesniej, dwa lata wczesniej
- kto tam w jednym samolocie lecial :-)

Też "wszyscy". Później też tak bywało, choc nie zawsze o tym
wiemy. Dla mnie to w każdym przypadku taki sam idiotyzm. Jednak
kara za złamanie procedur i za doprowadzenie do śmierci wielu
osób w wyniku złamania procedur jest inna.

Albo jednak nikt procedur nie zlamal.

J.

Data: 2016-12-08 00:45:42
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Bo co - zawsze bedziemy w trzy, cztery, 10 samolotow latac ?
Dwa to minimum, a przeważnie również optimum. Bizancjum, zjazdy
gnieźnieńskie -- to minęło, nie ma teraz latania z całym dworem.

Nie nie.

Jesli dowolne dwie wysoko postawione osoby nie moga podrozowac
jednym samolotem (Twoja teza) ... to ile samolotow chcesz wyslac,
gdy sytuacja wymaga wyslania np 5 takich osob ?

Do Rumunii przez Zaleszczyki? Takich osób w ogóle w kraju jest
z pięć, więc trudno wyobrazić sobie inną sytuację.

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił
się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".

Ale tam o co innego chodzilo.

Chodziło o jakieś takie głupstwa, że nikt juz tego nie pamięta.
Ale to, że jeden drugiemu chciał wleźć w samolot, to zostało.

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem
nie powinny, do jednego koszyka?
No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.
Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.
I co - chcesz zmarlego skazac posmiertnie ? :-)

Umorzyć. Jeśli rzeczywiście tak było.

Ale kto wyslal do wrogiego kraju prezydenta wraz calym wojskowym dowodztwem ?
Zwłaszcza z samym tylko dowództwem. Nie zabierając ze sobą na
przykład armat i kilku pułków piechoty.
Skromna uroczystosc z udzialem pulkow reprezentacyjnych wszystkich
rodzajow sil zbrojnych i haubic wiwatowych kalibru 152 ? Brzmi ciekawie :-)

Jeszcze wszystko przed nami. Mamy tak "ciekawego" ministra, że
wielu rzeczy możemy się spodziewać. Ten wrak jeszcze nie odebrany.

Siegnij trzy dni wczesniej, rok wczesniej, dwa lata wczesniej
- kto tam w jednym samolocie lecial :-)
Też "wszyscy". Później też tak bywało, choc nie zawsze o tym
wiemy. Dla mnie to w każdym przypadku taki sam idiotyzm. Jednak
kara za złamanie procedur i za doprowadzenie do śmierci wielu
osób w wyniku złamania procedur jest inna.
Albo jednak nikt procedur nie zlamal.

Za każdym razem, gdy ktoś wyskakiwał z pomysłem "powniini lecieć
razem, zgodnie", coś się we mnie przewracało na sam dźwięk słów
takiego kretyna. Nie że jakiś lękliwy jestem. Bardziej bałem się
tego, że ktoś z zagranicznej prasy zauważy i (słusznie) narobi nam
wstydu. Ale jednak w końcu...

--
Jarek

Data: 2016-12-08 12:06:47
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4h7p8.kb9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Bo co - zawsze bedziemy w trzy, cztery, 10 samolotow latac ?
Dwa to minimum, a przeważnie również optimum. Bizancjum, zjazdy
gnieźnieńskie -- to minęło, nie ma teraz latania z całym dworem.

Nie nie.
Jesli dowolne dwie wysoko postawione osoby nie moga podrozowac
jednym samolotem (Twoja teza) ... to ile samolotow chcesz wyslac,
gdy sytuacja wymaga wyslania np 5 takich osob ?

Do Rumunii przez Zaleszczyki? Takich osób w ogóle w kraju jest
z pięć, więc trudno wyobrazić sobie inną sytuację.

A to zalezy jak liczyc te najwazniejsze.
Premier, prezydent, wicepremier, ministrowie, szefowie sztabow, marszalek Sejmu, sedziowie TK, Kaczynski ...
I jesli podzieliles wieksza delegacje na dwa samoloty, w jednym leci prezydent z MSZ i MON, w drugim premier z marszalkiem Sejmu i generalami,
to czemu innym razem nie mialby poleciec prezydent z MSZ jednym samolotem ?

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił
się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".

Ale tam o co innego chodzilo.

Chodziło o jakieś takie głupstwa, że nikt juz tego nie pamięta.
Ale to, że jeden drugiemu chciał wleźć w samolot, to zostało.

Jeden drugiemu chcial wejsc na krzeselko.
Wiec drugi powiedzial, ze do samolotu nie wpusci, drugiego samolotu nie da ... to pierwszy sobie musial znalezc inny samolot :-)

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem
nie powinny, do jednego koszyka?
No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.
Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.
I co - chcesz zmarlego skazac posmiertnie ? :-)

Umorzyć. Jeśli rzeczywiście tak było.

No coz, tak mi sie wydaje, ze to prezydent okreslil, kogo chcial widziec.
Oczywiscie w ogolnych zarysach - kapelana, generalow, troche z rodzin katynskich, troche politykow, reszte to jakis asystent zalatwil.

Ale kto wyslal do wrogiego kraju prezydenta wraz calym wojskowym
dowodztwem ?
Zwłaszcza z samym tylko dowództwem. Nie zabierając ze sobą na
przykład armat i kilku pułków piechoty.
Skromna uroczystosc z udzialem pulkow reprezentacyjnych wszystkich
rodzajow sil zbrojnych i haubic wiwatowych kalibru 152 ?
Brzmi ciekawie :-)

Jeszcze wszystko przed nami. Mamy tak "ciekawego" ministra, że
wielu rzeczy możemy się spodziewać. Ten wrak jeszcze nie odebrany.

Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
No i poprzednie lata ...

Siegnij trzy dni wczesniej, rok wczesniej, dwa lata wczesniej
- kto tam w jednym samolocie lecial :-)
Też "wszyscy". Później też tak bywało, choc nie zawsze o tym
wiemy. Dla mnie to w każdym przypadku taki sam idiotyzm. Jednak
kara za złamanie procedur i za doprowadzenie do śmierci wielu
osób w wyniku złamania procedur jest inna.
Albo jednak nikt procedur nie zlamal.

Za każdym razem, gdy ktoś wyskakiwał z pomysłem "powniini lecieć
razem, zgodnie", coś się we mnie przewracało na sam dźwięk słów
takiego kretyna. Nie że jakiś lękliwy jestem. Bardziej bałem się
tego, że ktoś z zagranicznej prasy zauważy i (słusznie) narobi nam
wstydu. Ale jednak w końcu...

Ale to chyba mialo znaczyc, ze powinni byc na jednej uroczystosci, niekoniecznie jednym samolotem.

A na swiecie, to nie lataja razem ?
Samoloty dosc bezpieczne, nie ma sie co wladza bac.
Jedynie w USA prezydent nie moze z wiceprezydentem leciec :-)

J.

Data: 2016-12-08 12:35:35
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 12:06, J.F. pisze:

A to zalezy jak liczyc te najwazniejsze.
Premier, prezydent, wicepremier, ministrowie, szefowie sztabow,
marszalek Sejmu, sedziowie TK, Kaczynski ...

W kwestii formalnej Kaczyński jest z punktu widzenia "najważniejszości" nikim.

Shrek

Data: 2016-12-08 13:12:05
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:o2bgi7$gh6$8@node1.news.atman.pl...
W dniu 08.12.2016 o 12:06, J.F. pisze:
A to zalezy jak liczyc te najwazniejsze.
Premier, prezydent, wicepremier, ministrowie, szefowie sztabow,
marszalek Sejmu, sedziowie TK, Kaczynski ...

W kwestii formalnej Kaczyński jest z punktu widzenia "najważniejszości" nikim.

W kwestii formalnej niby nikim, ale zaladuj go do jednego samolotu z Macierewiczem i Ziobrem.

Myslisz, ze Szydlo z Duda dadza sobie sami rade ? :-)


J.

Data: 2016-12-08 13:19:56
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 13:12, J.F. pisze:

W kwestii formalnej niby nikim, ale zaladuj go do jednego samolotu z
Macierewiczem i Ziobrem.
-=
A w czym problem - pogryzą się? Można oddzielnie wprowadzić.

Myslisz, ze Szydlo z Duda dadza sobie sami rade ? :-)

Myślę, że lepiej niż z nadprezesem. Jak nic nie zrobią to przynajmniej nie spierdolą;) Tak uniknęliśmy kiedyś kryzysu:P

Shrek

Data: 2016-12-08 13:44:29
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Jesli dowolne dwie wysoko postawione osoby nie moga podrozowac
jednym samolotem (Twoja teza) ... to ile samolotow chcesz wyslac,
gdy sytuacja wymaga wyslania np 5 takich osob ?
Do Rumunii przez Zaleszczyki? Takich osób w ogóle w kraju jest
z pięć, więc trudno wyobrazić sobie inną sytuację.
A to zalezy jak liczyc te najwazniejsze.
Premier, prezydent, wicepremier, ministrowie, szefowie sztabow,
marszalek Sejmu, sedziowie TK, Kaczynski ...
I jesli podzieliles wieksza delegacje na dwa samoloty, w jednym leci
prezydent z MSZ i MON, w drugim premier z marszalkiem Sejmu i generalami,
to czemu innym razem nie mialby poleciec prezydent z MSZ jednym
samolotem ?

Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy muszą (a jak będą w końcu wreszcie
wszyscy razem wiać, to też nie do Rumunii).

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił  się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".
Ale tam o co innego chodzilo.
Chodziło o jakieś takie głupstwa, że nikt juz tego nie pamięta.
Ale to, że jeden drugiemu chciał wleźć w samolot, to zostało. 
Jeden drugiemu chcial wejsc na krzeselko.
Wiec drugi powiedzial, ze do samolotu nie wpusci, drugiego samolotu
nie da ... to pierwszy sobie musial znalezc inny samolot :-)

Drugi samolot stał i czekał, tylko wszyscy piloci jak raz byli na L4.

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem nie powinny, do jednego koszyka?
No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.
Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.
I co - chcesz zmarlego skazac posmiertnie ? :-)
Umorzyć. Jeśli rzeczywiście tak było.
No coz, tak mi sie wydaje, ze to prezydent okreslil, kogo chcial
widziec. Oczywiscie w ogolnych zarysach - kapelana, generalow,  troche z rodzin katynskich, troche politykow, reszte to jakis   asystent zalatwil.

Prezydent może nawet w zarysach szczególnych. Gadać. Jednak musi być
ktoś, kto powie: nie. A w ostateczności, jeśli zamiast cywilnej odwagi
ma zaimplementowaną odwagę wojskową, przyjdzie i powie: panie prezydencie,
tu skrzętnie zanotowałem wszystkie nazwiska, które pan prezydent raczył   wymienić, proszę o podpis; jest akurat tyle, że się zmieścimy.

Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
No i poprzednie lata ...

A była w tym roku jakaś kampania wyborcza?

Za każdym razem, gdy ktoś wyskakiwał z pomysłem "powniini lecieć
razem, zgodnie", coś się we mnie przewracało na sam dźwięk słów takiego kretyna. Nie że jakiś lękliwy jestem. Bardziej bałem się
tego, że ktoś z zagranicznej prasy zauważy i (słusznie) narobi nam
wstydu. Ale jednak w końcu...

Ale to chyba mialo znaczyc, ze powinni byc na jednej uroczystosci,
niekoniecznie jednym samolotem.

A na swiecie, to nie lataja razem ?
Samoloty dosc bezpieczne, nie ma sie co wladza bac.
Jedynie w USA prezydent nie moze z wiceprezydentem leciec :-)

W USA mają zasady (nie wiem czy spisane, bo oni nie wszystko piszą),
określające kto z kim nie może przebywać w jednym budynku. Prezydenta
i wice też to dotyczy. Nie że w ogóle się nie widują przez całą kadencję,
ale daleko nie jest tak, że w każdej chwili mogą się spotkać przy wódce.

Jarek

--
To Warszawa winna przyjąć stały ciężar ataku
Bo jednostki doborowe i kompanie honorowe   Prezydent nie uciekł do Rumunii jak kiedyś  Postawmy tamę coraz to nowym obszarom biedy

Data: 2016-12-08 05:09:47
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu czwartek, 8 grudnia 2016 13:44:51 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

> Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
> No i poprzednie lata ...

A była w tym roku jakaś kampania wyborcza?

Planowo to wybory prezydenckie na początku października.

--
Bruno

Data: 2016-12-08 15:25:55
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości
Pan J.F. napisał:
Jesli dowolne dwie wysoko postawione osoby nie moga podrozowac
jednym samolotem (Twoja teza) ... to ile samolotow chcesz wyslac,
gdy sytuacja wymaga wyslania np 5 takich osob ?
Do Rumunii przez Zaleszczyki? Takich osób w ogóle w kraju jest
z pięć, więc trudno wyobrazić sobie inną sytuację.
A to zalezy jak liczyc te najwazniejsze.
Premier, prezydent, wicepremier, ministrowie, szefowie sztabow,
marszalek Sejmu, sedziowie TK, Kaczynski ...
I jesli podzieliles wieksza delegacje na dwa samoloty, w jednym leci
prezydent z MSZ i MON, w drugim premier z marszalkiem Sejmu i
generalami,
to czemu innym razem nie mialby poleciec prezydent z MSZ jednym
samolotem ?

Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy muszą

Ale z ministrami jest ich tylu, ze trzech waznych nie bedzie problemem.
I co - w trzy samoloty ?

A jak jeszcze beda chcieli uzgodnic strategie przed waznym spotkaniem ?

Przypomnę jednak, że w czasie "brukselskiej awantury o krzesełko"
jacyś idioci (nawet nie "jacyś", bo znani z nazwiska) zaczęli
awanturować się po sądach i prokuraturach. Bo ktoś ośmielił
się nie wpuścić prezydenta i premiera do jednego samolotu. Więc
trzeba było wyczatrerować drugi i "narazić podatnika na straty".
Ale tam o co innego chodzilo.
Chodziło o jakieś takie głupstwa, że nikt juz tego nie pamięta.
Ale to, że jeden drugiemu chciał wleźć w samolot, to zostało.
Jeden drugiemu chcial wejsc na krzeselko.
Wiec drugi powiedzial, ze do samolotu nie wpusci, drugiego samolotu
nie da ... to pierwszy sobie musial znalezc inny samolot :-)

Drugi samolot stał i czekał, tylko wszyscy piloci jak raz byli na L4.

Tego to juz nie pamietam, ale tak czy inaczej - premier nie chcial tam prezydenta widziec, a to jakis oddzial rzadu tymi samolotami rzadzi.

Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na
podstawowe pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo
wszystkich wojsk i jeszcze parę innych osób, co być razem
nie powinny, do jednego koszyka?
No jak to kto ? Prezydent chcial leciej i wszystkich zaprosil.
Nic mi nie wiadomo na ten temat, by głównym podejrzanym był
sam prezydent. Ale to właśnie powinno być przedmiotem śledztwa.
I co - chcesz zmarlego skazac posmiertnie ? :-)
Umorzyć. Jeśli rzeczywiście tak było.
No coz, tak mi sie wydaje, ze to prezydent okreslil, kogo chcial
widziec. Oczywiscie w ogolnych zarysach - kapelana, generalow,
troche z rodzin katynskich, troche politykow, reszte to jakis
asystent zalatwil.

Prezydent może nawet w zarysach szczególnych. Gadać. Jednak musi być
ktoś, kto powie: nie.

Ale kto ? Sekretarz jakis ? Sprzeciwic prezydentowi to sie moze premier i MON - w kwestii generalow.
Pan Prezydent zyczy sobie obchodow godnych, w odpowiedniej oprawie, to sekretarzowi pozostaje zamowic odpowiednia ilosc samolotow :-)

Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
No i poprzednie lata ...

A była w tym roku jakaś kampania wyborcza?

Wczesniej to jakos tak co roku latali.

A na swiecie, to nie lataja razem ?
Samoloty dosc bezpieczne, nie ma sie co wladza bac.
Jedynie w USA prezydent nie moze z wiceprezydentem leciec :-)

W USA mają zasady (nie wiem czy spisane, bo oni nie wszystko piszą),
określające kto z kim nie może przebywać w jednym budynku. Prezydenta
i wice też to dotyczy. Nie że w ogóle się nie widują przez całą kadencję,
ale daleko nie jest tak, że w każdej chwili mogą się spotkać przy wódce.

Ale to ma konkretny podtekst - prezydent rzadzi rakietami i bombami atomowymi, a w razie jego niedyspozycyjnosci - wiceprezydent.

I nie moze byc tak, ze po jednym malym zamachu kraj staje sie bezbronny na pare dni/godzin/minut ...

J.

Data: 2016-12-08 16:01:34
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy muszą
Ale z ministrami jest ich tylu, ze trzech waznych nie bedzie problemem. I co - w trzy samoloty ?

Z tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze  świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej. Czy by próbowali lądować gdy się nie da -- tego się nie
dowiemy. Ale podejrzewam, że jednak nie.

Jeden drugiemu chcial wejsc na krzeselko.
Wiec drugi powiedzial, ze do samolotu nie wpusci, drugiego samolotu
nie da ... to pierwszy sobie musial znalezc inny samolot :-)
Drugi samolot stał i czekał, tylko wszyscy piloci jak raz byli na L4. 
Tego to juz nie pamietam, ale tak czy inaczej - premier nie chcial tam prezydenta widziec, a to jakis oddzial rzadu tymi samolotami rzadzi.

Jakoś zapamiętałem, choć się nie starałem. Że nie chciał -- jego sprawa
(akurat popieram, miał rację). Że nie wpuścił do tego samego (nie wiem,
czy tamten by wszedł), to oczywista oczywistość. A że rząd rządzi  samolotami, to nie oznacza, że prezydentowi została furmanka. Gdyby
wcześniej się zatroszczył, to by pewnie miał czym. By mu wyczarterowali,
jeśli inaczej się nie da.

Prezydent może nawet w zarysach szczególnych. Gadać. Jednak musi być
ktoś, kto powie: nie.

Ale kto ? Sekretarz jakis ? Sprzeciwic prezydentowi to sie moze premier i MON - w kwestii generalow.
Pan Prezydent zyczy sobie obchodow godnych, w odpowiedniej oprawie,
to sekretarzowi pozostaje zamowic odpowiednia ilosc samolotow :-)

Któryś z kapciowych. Po to ich się tyle ma, żeby chociaż jeden czasem pomyślał.

Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
No i poprzednie lata ...
A była w tym roku jakaś kampania wyborcza?
Wczesniej to jakos tak co roku latali.

Prezydent? Też nie latał. A teraz, to już w ogóle. Jeśli polecą ci,
co to najbardziej krzyczą, to najwyżej po to, by ekshumować wrak.

W USA mają zasady (nie wiem czy spisane, bo oni nie wszystko piszą),
określające kto z kim nie może przebywać w jednym budynku. Prezydenta
i wice też to dotyczy. Nie że w ogóle się nie widują przez całą kadencję, ale daleko nie jest tak, że w każdej chwili mogą się spotkać
przywódce.

Ale to ma konkretny podtekst - prezydent rzadzi rakietami i bombami atomowymi, a w razie jego niedyspozycyjnosci - wiceprezydent.

I nie moze byc tak, ze po jednym malym zamachu kraj staje sie bezbronny na pare dni/godzin/minut ...

U nas od sześciu lat jest to jeden z głównych powodów dezorganizowania kraju.

--
Jarek

Data: 2016-12-08 19:59:19
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 16:01, Jarosław Sokołowski pisze:
Pan J.F. napisał:

Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy muszą
Ale z ministrami jest ich tylu, ze trzech waznych nie bedzie
problemem. I co - w trzy samoloty ?

Z tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze
świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej
osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej. Czy by próbowali lądować gdy się nie da -- tego się nie
dowiemy. Ale podejrzewam, że jednak nie.


Próbowali lądować. No odkrywcze to jest.

Data: 2016-12-09 10:19:36
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4itee.fpi.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Nie ma takiej sytuacji, że wszyscy muszą
Ale z ministrami jest ich tylu, ze trzech waznych nie bedzie
problemem. I co - w trzy samoloty ?

Z tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze
świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej
osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej.

A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?

Czy by próbowali lądować gdy się nie da -- tego się nie
dowiemy. Ale podejrzewam, że jednak nie.

Mysle, ze podejscie by probowali zrobic.
Ale moze by sie pilot nie pomylil, moze nie przestawil cisnienia, moze odszedl na 100m ...

Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.

No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac z tego radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?

Jeden drugiemu chcial wejsc na krzeselko.
Wiec drugi powiedzial, ze do samolotu nie wpusci, drugiego samolotu
nie da ... to pierwszy sobie musial znalezc inny samolot :-)
Drugi samolot stał i czekał, tylko wszyscy piloci jak raz byli na L4.
Tego to juz nie pamietam, ale tak czy inaczej - premier nie chcial tam
prezydenta widziec, a to jakis oddzial rzadu tymi samolotami rzadzi.

Jakoś zapamiętałem, choć się nie starałem. Że nie chciał -- jego sprawa
(akurat popieram, miał rację). Że nie wpuścił do tego samego (nie wiem,
czy tamten by wszedł), to oczywista oczywistość.

Teraz moze i oczywista oczywistosc, wtedy ... czy tak uzasadniono ?
No ale jak sie chce, to kazdy powod jest dobry :-)

A że rząd rządzi
samolotami, to nie oznacza, że prezydentowi została furmanka. Gdyby
wcześniej się zatroszczył, to by pewnie miał czym. By mu wyczarterowali,
jeśli inaczej się nie da.

A nie wyczarterowali w koncu ?
Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza :-)

Nie wiem jak we wspolczesnych, ale w wojennych wspomnien - katar i zwolnienie z lotow.
Zatkany nos to nie jest dobra rzecz przy zmianach cisnienia.

Prezydent może nawet w zarysach szczególnych. Gadać. Jednak musi być
ktoś, kto powie: nie.

Ale kto ? Sekretarz jakis ? Sprzeciwic prezydentowi to sie moze
premier i MON - w kwestii generalow.
Pan Prezydent zyczy sobie obchodow godnych, w odpowiedniej oprawie,
to sekretarzowi pozostaje zamowic odpowiednia ilosc samolotow :-)

Któryś z kapciowych. Po to ich się tyle ma, żeby chociaż jeden czasem pomyślał.

No to kapciowy moze zamowic odpowiednia ilosc samolotow, ale jak prezydent zyczy sobie obchodow ogromnych, z telewizja, generalicja i dwiema mszami - to kapciowi zalatwiaja.

Przegapilem - a w tym roku uroczystosci w Katyniu byly ? polecieli ?
No i poprzednie lata ...
A była w tym roku jakaś kampania wyborcza?
Wczesniej to jakos tak co roku latali.

Prezydent? Też nie latał. A teraz, to już w ogóle. Jeśli polecą ci,
co to najbardziej krzyczą, to najwyżej po to, by ekshumować wrak.

http://katyn.ipn.gov.pl/download/42/13523/ZESZYT24-Zbrodniakatynska-narodpanstworodzina.pdf

pielgrzymka w 2009r, wczesniej pielgrzymka w 2.11.2008 do Charkowa

przemawia Komorowski (wtedy marszalek Sejmu), Kaczorowski, na liscie widze 100 osob - dwoch poslow - drugi to Niesiolowski, wicemarszalek.
Dwoch doradcow marszalka Sejmu, 4 generalow, z czego 3 kapelanow, a Kazimierz Gilarski - tylko powrot.

w 2009 bylo 300 osob - to byl pociag i samolot.

Nie wiem - Prezydenta nie wpuscili/nie zaprosili ?

Kaczynski kwiecien miewal zajety
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wizyty_zagraniczne_prezydenta_Lecha_Kaczy%C5%84skiego


Komorowski w Katyniu byl w 2011 - wyborow nie bylo.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Spotkania_zagraniczne_prezydenta_Bronis%C5%82awa_Komorowskiego


W USA mają zasady (nie wiem czy spisane, bo oni nie wszystko piszą),
określające kto z kim nie może przebywać w jednym budynku. Prezydenta
i wice też to dotyczy. Nie że w ogóle się nie widują przez całą
kadencję, ale daleko nie jest tak, że w każdej chwili mogą się spotkać
przywódce.

Ale to ma konkretny podtekst - prezydent rzadzi rakietami i bombami
atomowymi, a w razie jego niedyspozycyjnosci - wiceprezydent.
I nie moze byc tak, ze po jednym malym zamachu kraj staje sie
bezbronny na pare dni/godzin/minut ...

U nas od sześciu lat jest to jeden z głównych powodów dezorganizowania kraju.

Ale my nie mamy rakiet z glowicami atomowymi, ktore musza byc wystrzelone w 20 minut, albo bedzie za pozno :-)
Prezydent jest glownie reprezentacyjny, wieksza szkode by smierc premiera poczynila.

A Prezydent nie otwiera tam kadencji Kongresu czy Senatu ?
To bylby atak ...

J.

Data: 2016-12-09 12:35:13
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Z tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze
świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej
osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej.

A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?

Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat podejścia
do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe. Tu na plus zaliczam
choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc. Dziesiątego napakowali
na maksa, a i tak wszyscy się nie zmieścili, Macierewicz jechał koleją.

Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano do
wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka
lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie było sprawy.
Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze musi w ramach kampanii
wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić dom starców. Wtedy to nawet bym
mógł przyznać, że poległ.

Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.

No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac z tego radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?

Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza, to nie
podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem, to by tego
samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju. Dziesiątego też
jeden ruski samolot odpuścił sobie lądowanie, uznając to za oczywistą
rzecz. A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.

[...brukselskie krzesełko...]
Jakoś zapamiętałem, choć się nie starałem. Że nie chciał -- jego sprawa (akurat popieram, miał rację). Że nie wpuścił do tego samego
(nie wiem, czy tamten by wszedł), to oczywista oczywistość.

Teraz moze i oczywista oczywistosc, wtedy ... czy tak uzasadniono ?

Dla mnie zawsze to była oczywista oczywistość. Że ktoś tego wtedy nie
widział -- przestało mnie zadziwiać. Bo wielu do dzisiaj nie zrozumiało.
Widać taki kraj, taki naród. Innego nie mamy, więc cóż na to poradzę?

A że rząd rządzi samolotami, to nie oznacza, że prezydentowi została
furmanka. Gdyby wcześniej się zatroszczył, to by pewnie miał czym.
By mu wyczarterowali, jeśli inaczej się nie da.

A nie wyczarterowali w koncu ?

Dopiero w końcu. W dodatku uznali to za działanie ekstraordynaryjne,
w trybie wyższej konieczności. A to w końcu normalna sprawa.

Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza :-)

To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.

No ale u nas ci obecni znów zaczęli kombinować z kupowaniem samolotów
(innych niż wojskowe) przez MON. I nimi chcą się wozić. Bo w modelu
radzieckim (albo jeszcze carskim) nie do pomyślenia jest, by jakiś
kapitan samolotu miał ostatnie słowo do powiedzenie. Jak prezydent
jest konstytucyjnym zwierzchnikiem sił zbrojnych, to każdemu wojakowi
może wydać dowolny rozkaz. To samo minister obrony. Albo premier,
zwierzchnik jego.

Nie wiem jak we wspolczesnych, ale w wojennych wspomnien - katar
i zwolnienie z lotow.
Zatkany nos to nie jest dobra rzecz przy zmianach cisnienia.

Te zabawy władzy brzydko pachną, więc spójrzmy też na to z drugiej
strony -- zatkany nos ma swoje zalety.

U nas od sześciu lat jest to jeden z głównych powodów dezorganizowania kraju.

Ale my nie mamy rakiet z glowicami atomowymi, ktore musza byc wystrzelone w 20 minut, albo bedzie za pozno :-)
Prezydent jest glownie reprezentacyjny, wieksza szkode by smierc premiera poczynila.

Nie umiem ważyć w ten sposób ludzkiego życia (obiektywnie rzecz
biorąc premiera da się zmienić w jeden dzień, prezydenta nie).
Dla mnie każda śmierć to ogromna szkoda, w każdej takiej sytuacji
jednakowo czapkę z głowy zdejmę. Boli to, że ktoś niepotrzebnie
i głupio naraził życie innych ludzi. Ale z tym bólem nic już nie
zrobię. Natomiast ludźmi, którzy na tych śmierciach starają się
ugrać swoje brudne interesy, mamią tłuszczę jakimiś bredniami
o zamachach -- tymi ludźmi po prostu gradzę. Brzydzę się nimi.

Jarek

PS
W dniu Międzynarodowego Dnia Dziewic wszystkim smokom życzę, by
z głodu zdechły.

--
Szuja -- obrzydliwa larwa i szczerzuja
Szuja -- do najtępszych pierwotniaków rym
Szuja -- bezlitostny kamień i statuja
Fałsz i ruja bezustannie powodują nim

Data: 2016-12-09 17:37:19
Autor: szczepan bialek
Embrajer przeladowanie itp.

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrno4l5nh.h7j.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

. Tu na plus zaliczam
choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc. Dziesiątego napakowali
na maksa, a i tak wszyscy się nie zmieścili, Macierewicz jechał koleją.

Nie na maxa tylko wiecej.
Przerobili jedna salonka dla 6 osob na przedzial dla 18.
S*

Data: 2016-12-09 17:54:46
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4l5nh.h7j.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Z tego co pamiętam, to trzy dni wcześniej (7 kwietnia) premier ze
świtą poleciał w trzy samoloty. Poza tutką i jakiem leciała jeszcze
casa. Takie są nasze skromne możliwości. W tutce było połowę mniej
osób niż dziesiątego. Czyli może nie szczyt rozsądku, ale jednak
mądrzej.

A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy wazni
polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?

Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat podejścia
do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe. Tu na plus zaliczam
choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc.

Moze po prostu nie chcieli sie mieszac z holota :-)

Dziesiątego napakowali
na maksa, a i tak wszyscy się nie zmieścili, Macierewicz jechał koleją.

Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie chyba mogl liczyc na miejsce ?

Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano do
wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka
lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie było sprawy.
Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze musi w ramach kampanii
wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić dom starców. Wtedy to nawet bym
mógł przyznać, że poległ.

Cos w tym jest - z uwagi na ogrom obowiazkow musial skorzystac z niebezpiecznego srodka transportu.
Ale katastrofy kolejowe tez sie zdarzaja, a samoloty uwazane za bezpieczny srodek.

No ale jest w tym jeszcze cos - jesli wysylamy 3 samoloty, to jednak narazamy osoby w nich lecace.
O ile rozumiem, ze nie wypada narazac calego rzadu i sztabu na jeden wspolny wypadek, po ktorym kraj sie znajdzie w chaosie ... to w czym zawinilo dopelnianie samolotu ?
Chcesz wyslac setke samolotow z jednym pasazerem ? Skale katastrofy to owszem zmniejszy, ale pasazera naraza tak samo.
Wiec po co przeplacac ?

Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.
No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac z tego
radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?

Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza, to nie
podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem, to by tego
samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot mogloby byc ciekawie.
No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli  :-)

Dziesiątego też
jeden ruski samolot odpuścił sobie lądowanie, uznając to za oczywistą rzecz.

Ale jednak raz probowal.

A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.

A chyba niekoniecznie. To chyba "zwykla" maszyna byla i nie mial na pokladzie amerykanskiego FMS :-)

Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza
:-)

To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.

I myslisz, ze odwolaja lot liniowy, zeby prezydenta dowiezc ?

No w sumie - moze i tak, jesli prezydent wiecej placi :-)

U nas od sześciu lat jest to jeden z głównych powodów
dezorganizowania kraju.
Ale my nie mamy rakiet z glowicami atomowymi, ktore musza byc
wystrzelone w 20 minut, albo bedzie za pozno :-)
Prezydent jest glownie reprezentacyjny, wieksza szkode by smierc
premiera poczynila.

Nie umiem ważyć w ten sposób ludzkiego życia (obiektywnie rzecz
biorąc premiera da się zmienić w jeden dzień, prezydenta nie).

Ja nie o wazeniu zycia, tylko o spelnianych funkcjach.
Jak prezydenta zabraknie, to sie kraj tak od razu nie wywroci.
Zreszta jak widzisz - zastepstwo jest przewidziane i mozna prezydenta zmienic w godzine (tylko trzeba zabic).

J.

Data: 2016-12-10 00:31:49
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy
wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?
Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat
podejścia do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe.
Tu na plus zaliczam choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc.

Moze po prostu nie chcieli sie mieszac z holota :-)

Spodziewam się, że ważniejszym czynnikiem była słabiej odczuwana
chęć mieszania się z uświetniaczami -- generalicją, biskupami
wyznań wszelkich itp.

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.

Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?

Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.
Spiskowe teorie też znam, ale nie skomentuję.

Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano
do wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie
było sprawy. Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze
musi w ramach kampanii wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić
dom starców. Wtedy to nawet bym mógł przyznać, że poległ.

Cos w tym jest - z uwagi na ogrom obowiazkow musial skorzystac
z niebezpiecznego srodka transportu.

Bezpieczne w ogólnie przyjętych warunkach. Ten lot nie mógł być
uznany za bezpieczny -- to wiadomo było od samego początku.

Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.
No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac
z tego radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?
Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza,
to nie podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem,
to by tego samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot mogloby byc ciekawie.

Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.

No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci
i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli :-)

O to też go nie podejrzewam. Przecież lecieli, ale nie dolecieli.
Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.

Dziesiątego też jeden ruski samolot odpuścił sobie lądowanie,
uznając to za oczywistą rzecz.

Ale jednak raz probowal.

Nie potrafię ocenić, od którego momentu zaczya się próbowanie.
Przeleciał gdześ nad pasem.

A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.
A chyba niekoniecznie. To chyba "zwykla" maszyna byla i nie mial
na pokladzie amerykanskiego FMS :-)

Mógł mieć na pokładzie ludzi, którzy znali lotnisko. Więc wiedzieli,
że się nie da.

Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza :-)
To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.

I myslisz, ze odwolaja lot liniowy, zeby prezydenta dowiezc ?

Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma kilkanaście
embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku dwóch
tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Nie umiem ważyć w ten sposób ludzkiego życia (obiektywnie rzecz
biorąc premiera da się zmienić w jeden dzień, prezydenta nie).

Ja nie o wazeniu zycia, tylko o spelnianych funkcjach.
Jak prezydenta zabraknie, to sie kraj tak od razu nie wywroci.
Zreszta jak widzisz - zastepstwo jest przewidziane i mozna
prezydenta zmienic w godzine (tylko trzeba zabic).

Bez zabijania też się da (co jest jakąś nadzieją).

--
Jarek

Data: 2016-12-10 09:29:07
Autor: szczepan bialek
Embrajer przeladowanie itp.

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrno4mfn5.91f.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:

Dziesiątego też jeden ruski samolot odpuścił sobie lądowanie,
uznając to za oczywistą rzecz.

Ale jednak raz probowal.

Nie potrafię ocenić, od którego momentu zaczya się próbowanie.
Przeleciał gdześ nad pasem.

Dotknal kolami pasa.
Istotne jest ze silniki ryczaly na mocy startowej. I ze bylo to tuz po zerwaniu przewodow przed lotniskiem.
S*


Data: 2016-12-12 02:53:32
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Dnia Sat, 10 Dec 2016 00:31:49 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał:
A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy
wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?
Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat
podejścia do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe.
Tu na plus zaliczam choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc.

Moze po prostu nie chcieli sie mieszac z holota :-)

Spodziewam się, że ważniejszym czynnikiem była słabiej odczuwana
chęć mieszania się z uświetniaczami -- generalicją, biskupami
wyznań wszelkich itp.

Wiec zapakowali ich do pociagu ? Cos nie bardzo wierze ..

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?
Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.

Ja tez nie, ale ktos go chyba jednak zaprosil na te uroczystosci ?


Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano
do wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie
było sprawy. Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze
musi w ramach kampanii wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić
dom starców. Wtedy to nawet bym mógł przyznać, że poległ.

Cos w tym jest - z uwagi na ogrom obowiazkow musial skorzystac
z niebezpiecznego srodka transportu.

Bezpieczne w ogólnie przyjętych warunkach. Ten lot nie mógł być
uznany za bezpieczny -- to wiadomo było od samego początku.

IMO - bezpieczenstwo nie roznilo sie od innych.

Poza tym 7-go tam Putin byl, nie wypydalo nie przyleciec.
No i ciekawe - powiedzmy ze Putin by wyladowal korzystajac
z tego radzieckiego ILS, a nasi nie dali by rady ?
Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza,
to nie podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem,
to by tego samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot mogloby byc ciekawie.

Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.

Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)

No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci
i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli :-)

O to też go nie podejrzewam. Przecież lecieli, ale nie dolecieli.

W telewizji sie tego nie powie :-)

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.

Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)

A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.
A chyba niekoniecznie. To chyba "zwykla" maszyna byla i nie mial
na pokladzie amerykanskiego FMS :-)

Mógł mieć na pokładzie ludzi, którzy znali lotnisko. Więc wiedzieli,
że się nie da.

Nasi tez wiedzieli ze sie nie da. A moze sie jednak da - wszak (non)PAR tam byl...

Poza tym ... L4 sprawa losowa, mozna zachorowac na dzien przed podroza :-)
To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.

I myslisz, ze odwolaja lot liniowy, zeby prezydenta dowiezc ?

Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma kilkanaście
embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku dwóch
tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Ale bylo jeszcze troche Jakow, a w ogole - ilosc etatow w pulku to
chyba regulamin okresla, a nie ksiegowy ?

J.

Data: 2016-12-12 03:27:09
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu poniedziałek, 12 grudnia 2016 02:53:16 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

> Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma kilkanaście
> embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
> kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku dwóch
> tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Ale bylo jeszcze troche Jakow, a w ogole - ilosc etatow w pulku to
chyba regulamin okresla, a nie ksiegowy ?

W raporcie NIK jest wzmianka o etatach. "Braki w stanie etatowym personelu latającego występowały w całym kontrolowanym okresie (z wyjątkiem roku 2005) i sięgały 13 proc. w roku 2006, 10 proc. w roku 2007, aż 31 proc. w roku 2008 i 19 proc. w roku 2009."
OIDP to pilotów przeszkolonych do latania na Tu było łącznie pięciu (w tym trzech mogło latać jako dowódca), a etatowy nawigator był jeden. Jako nawigatorów oddelegowywano wolnych II pilotów JAKów.

--
Bruno

Data: 2016-12-12 16:19:36
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Bruno"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:bdb4a9f9-0eb3-4edf-aa35-712a5a2f4856@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 12 grudnia 2016 02:53:16 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma > kilkanaście
> embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
> kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku > dwóch
> tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Ale bylo jeszcze troche Jakow, a w ogole - ilosc etatow w pulku to
chyba regulamin okresla, a nie ksiegowy ?

W raporcie NIK jest wzmianka o etatach.
"Braki w stanie etatowym personelu latającego występowały w całym kontrolowanym okresie (z wyjątkiem roku 2005)
i sięgały 13 proc. w roku 2006, 10 proc. w roku 2007, aż 31 proc. w roku 2008 i 19 proc. w roku 2009."

2008 to efekt Gruzji ?
Jak widac - raczej nie oszczednosci, etaty byly.

A ta przepychanka brukselska, to kiedy byla ? Czy nie w 2007 ?

OIDP to pilotów przeszkolonych do latania na Tu było łącznie pięciu (w tym trzech mogło latać jako dowódca), a etatowy nawigator był jeden.
Jako nawigatorów oddelegowywano wolnych II pilotów JAKów.

No coz, kiedys trzeba wdrozyc.
Pechowy pilot tez w 2008 przestawiony na Tu-154, drugi pilot rowniez.

Nawigator swiezo szkolony na tutce - ale jednak w styczniu 2010. Chociaz - komisja stwierdzila, ze brak wpisu o zdaniu egzaminu.


J.

Data: 2016-12-12 09:12:58
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu poniedziałek, 12 grudnia 2016 16:19:38 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Użytkownik "Bruno"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:bdb4a9f9-0eb3-4edf-aa35-712a5a2f4856@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 12 grudnia 2016 02:53:16 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
>> > Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma >> > kilkanaście
>> > embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
>> > kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku >> > dwóch
>> > tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.
>
>> Ale bylo jeszcze troche Jakow, a w ogole - ilosc etatow w pulku to
>> chyba regulamin okresla, a nie ksiegowy ?
>
>W raporcie NIK jest wzmianka o etatach.
>"Braki w stanie etatowym personelu latającego występowały w całym >kontrolowanym okresie (z wyjątkiem roku 2005)
>i sięgały 13 proc. w roku 2006, 10 proc. w roku 2007, aż 31 proc. w >roku 2008 i 19 proc. w roku 2009."

2008 to efekt Gruzji ?
Jak widac - raczej nie oszczednosci, etaty byly.

A ta przepychanka brukselska, to kiedy byla ? Czy nie w 2007 ?
"36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który lata rządowymi samolotami, czekają masowe odejścia pilotów. Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że z pracy chce tam zrezygnować ok. dwudziestu żołnierzy, co stanowi jedną trzecią jednostki. Sytuacja jest tak dramatyczna, że za stery naszych maszyn będą musieli usiąść... piloci z Białorusi. Piloci odchodzą, bo chcą w ten sposób zaprotestować przeciwko złemu stanowi rządowej floty i kiepskim wynagrodzeniom."
"Z informacji serwisu wynika, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy z Pułku odeszło już dziesięciu pilotów. We wrześniu z wojskiem pożegna się czterech następnych, a na początku przyszłego roku z pracy chce zrezygnować kolejnych sześciu. W ciągu roku z 36 SPLT odejdzie więc łącznie aż dwudziestu pilotów."
http://www.gs24.pl/aktualnosci/art/5305808,kraj-beda-masowe-odejscia-rzadowych-pilotow,id,t.html

>OIDP to pilotów przeszkolonych do latania na Tu było łącznie pięciu >(w tym trzech mogło latać jako dowódca), a etatowy nawigator był >jeden.
>Jako nawigatorów oddelegowywano wolnych II pilotów JAKów.

No coz, kiedys trzeba wdrozyc.
Pechowy pilot tez w 2008 przestawiony na Tu-154, drugi pilot rowniez.
Nawigator swiezo szkolony na tutce - ale jednak w styczniu 2010. Chociaz - komisja stwierdzila, ze brak wpisu o zdaniu egzaminu.
Posypała się kadra, więc dowództwo łatało na chybcika. Wtedy też wymyślono "szybką ścieżkę szkoleń".
,,Okrojony program zawiera tylko 30 proc. ćwiczeń przewidywanych w pełnym szkoleniu"
Okrojony program jednak nie wystarczał i posiłkowano się fałszowaniem dokumentacji:
"Sprawdzając dokumentację w 36. SPLT odkryli, że Arkadiusz Protasiuk odbył lot egzaminacyjny w lipcu 2008 roku na trasie Katowice - Belgrad."
,,Podczas lądowania w Belgradzie pogoda była bardzo dobra: bezchmurnie, widzialność 10 kilometrów (...). Z kolei fałszując rzeczywiste warunki atmosferyczne na str. 550 osobistego dziennika lotów za podpisem dowódcy eskadry (...) wpisano warunki atmosferyczne: zachmurzenie 8/8, podstawa chmur 60 m, widzialność 800 m"
itd. itp.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/fatalna-ocena-systemu-szkolen-w-36-specpulku,533780.html
Wygląda na to, że piloci 36 pułku elitą byli tylko z nazwy. Nie dano im szansy na solidne wyszkolenie.

--
Bruno

Data: 2016-12-12 11:30:28
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy
wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?
Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat
podejścia do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe.
Tu na plus zaliczam choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc.
Moze po prostu nie chcieli sie mieszac z holota :-)
Spodziewam się, że ważniejszym czynnikiem była słabiej odczuwana
chęć mieszania się z uświetniaczami -- generalicją, biskupami
wyznań wszelkich itp.

Wiec zapakowali ich do pociagu ? Cos nie bardzo wierze ..

Też nie wierzę. Najbardziej prawdopodobne, że nie zapakowali,
a pojechali ci, co chcieli jechać, co culi, że powinni. Na
miejscu było więcej ludzi, niż te pięć dziesiąt osób z tutki.

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?
Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.
Ja tez nie, ale ktos go chyba jednak zaprosil na te uroczystosci ?

Najwyraźniej ktoś doszedł do wniosku, że za mało zdobi. A ponaddto
nie ma niebezpieczeństwa, że się urwie -- można go puścić samopas,
a i tak na miejsce dotrze.

Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano
do wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom ryzyka lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie
było sprawy. Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze
musi w ramach kampanii wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić
dom starców. Wtedy to nawet bym mógł przyznać, że poległ.
Cos w tym jest - z uwagi na ogrom obowiazkow musial skorzystac
z niebezpiecznego srodka transportu.
Bezpieczne w ogólnie przyjętych warunkach. Ten lot nie mógł być
uznany za bezpieczny -- to wiadomo było od samego początku.
IMO - bezpieczenstwo nie roznilo sie od innych.

Nie, lot na samotny podniszczony pas startowy nie jest tym samym,
co lot na lotnisko komunikacyjne. Szczególnie, że juz w momencie
startu można się było spodziewać, "że tam pizda jest". Żadna Ryan
by nie mógł otworzyć regularnego połączenia Warszawa-Smoleńsk.

Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza,
to nie podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem,
to by tego samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju.
Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)

Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.

No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci
i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli :-)
O to też go nie podejrzewam. Przecież lecieli, ale nie dolecieli.
W telewizji sie tego nie powie :-)

Putinowska telewizja mimo wszystko ma wyższe standardy od (obecnej) TVP.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)

No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.

A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.
A chyba niekoniecznie. To chyba "zwykla" maszyna byla i nie mial
na pokladzie amerykanskiego FMS :-)

Mógł mieć na pokładzie ludzi, którzy znali lotnisko. Więc wiedzieli,
że się nie da.

Nasi tez wiedzieli ze sie nie da. A moze sie jednak da - wszak (non)PAR tam byl...

Nasi wiedziel, że muszą. Jak to we wojsku, jak pod Monte Cassino.

To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.
I myslisz, ze odwolaja lot liniowy, zeby prezydenta dowiezc ?
Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma kilkanaście
embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku dwóch
tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Ale bylo jeszcze troche Jakow,

To nie jest jak przesiadka między lancią, bmw i mercedesem w BOR.
Pilotów z papierami na tutki czasem brakowało.

a w ogole - ilosc etatow w pulku t chyba regulamin okresla,
a nie ksiegowy ?

Tam to się chyba sierżant rachuby czy ktoś podobny księgowością zajmuje.
Etatowych wicepierdołów mogło być dość. Potrafiących bezpiecznie latać
-- ani jednego.

Jarek

--
-- Niech się pan tym wszystkim nie przejmuje, panie oberlejtnant --
pocieszał go sierżant rachuby Vaniek. -- Nie warto sobie suszyć głowy
takimi rzeczami. Służyłem już w trzech kompaniach marszowych, każdą
rozbili nam razem z całym batalionem i musieliśmy formować się na nowo.

Data: 2016-12-12 16:31:21
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4sv28.2ol.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
A jestes pewny, ze podzielili uczestnikow bezpiecznie, czy
wazni polecieli tutka, a zabezpieczenie techniczne Casa ?
Jestem niemal pewnien, że nie. Ogólnie moje zdanie na temat
podejścia do takich spraw przez rządzących w Polsce jest złe.
Tu na plus zaliczam choćby to pozostawienie połowy pustych miejsc.
Moze po prostu nie chcieli sie mieszac z holota :-)
Spodziewam się, że ważniejszym czynnikiem była słabiej odczuwana
chęć mieszania się z uświetniaczami -- generalicją, biskupami
wyznań wszelkich itp.

Wiec zapakowali ich do pociagu ? Cos nie bardzo wierze ..

Też nie wierzę. Najbardziej prawdopodobne, że nie zapakowali,
a pojechali ci, co chcieli jechać, co culi, że powinni. Na
miejscu było więcej ludzi, niż te pięć dziesiąt osób z tutki.

Dawalem przyklady pielgrzymek, gdzie tych osob bylo 300, wiec zrozumiale, ze mniej waznych gosci poslali pociagiem.
Ale general to chyba zasluguje na samolot ?
A jesli samolot byl jeden, to wszystkich do jednego musieli zapakowac :-)

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?
Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.
Ja tez nie, ale ktos go chyba jednak zaprosil na te uroczystosci ?

Najwyraźniej ktoś doszedł do wniosku, że za mało zdobi. A ponaddto
nie ma niebezpieczeństwa, że się urwie -- można go puścić samopas,
a i tak na miejsce dotrze.

Albo mial jakies inne wycieczki i wyszlo, ze tak najlepiej.

Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?

Gdyby dziesiątego (czy dzień wcześniej) całą wycieczkę załadowano
do wagonów sypialnych, a poleciał tylko sam pan prezydent, świadom
ryzyka lądowania na kawałku krzywego betonu wśród bagien, to by nie
było sprawy. Leci w ostatniej chwili, czas jego cenny, bo jeszcze
musi w ramach kampanii wyborczej otworzyć przedszkole i odwiedzić
dom starców. Wtedy to nawet bym mógł przyznać, że poległ.
Cos w tym jest - z uwagi na ogrom obowiazkow musial skorzystac
z niebezpiecznego srodka transportu.
Bezpieczne w ogólnie przyjętych warunkach. Ten lot nie mógł być
uznany za bezpieczny -- to wiadomo było od samego początku.
IMO - bezpieczenstwo nie roznilo sie od innych.

Nie, lot na samotny podniszczony pas startowy nie jest tym samym,
co lot na lotnisko komunikacyjne.

Dziur w pasie, ktore trzeba byloby omijac,  nie bylo.
A w uzywanym lotnisku komunikacyjnym dziury nie groza ?

Szczególnie, że juz w momencie
startu można się było spodziewać, "że tam pizda jest".

Cos tam chlopaki narzekali na meteo, informacja doszla w srodku lotu.
Ale to przeciez nie jest niebezpieczne - pizda jest, to sie nie schodzi ponizej 100m, tylko odlatuje na zapasowe.

Jakiekolwiek bym miał zdanie na temat Władimira Władimirowicza,
to nie podejrzewam go o to, że gdyby sam lądował ze swoim ilsem,
to by tego samego żądał od załogi ślepego samolotu z innego kraju.
Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot
mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.

Albo po prostu szczesliwie nie trafil.

No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci
i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli :-)
O to też go nie podejrzewam. Przecież lecieli, ale nie dolecieli.
W telewizji sie tego nie powie :-)

Putinowska telewizja mimo wszystko ma wyższe standardy od (obecnej) TVP.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Ale Polakow przeciez naprawde nie ma :-)

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)

No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.

A nam zalezy, zeby byl, wiec postarajcie sie panie pilocie :-)

A z pewnością lepiej był do tego przygotowany od naszej tutki.
A chyba niekoniecznie. To chyba "zwykla" maszyna byla i nie mial
na pokladzie amerykanskiego FMS :-)
Mógł mieć na pokładzie ludzi, którzy znali lotnisko. Więc wiedzieli,
że się nie da.
Nasi tez wiedzieli ze sie nie da.
A moze sie jednak da - wszak (non)PAR tam byl...
Nasi wiedziel, że muszą. Jak to we wojsku, jak pod Monte Cassino.

Ja tam ciagle nie wiem co naprawde zaszlo, wyglada mi to raczej na tragiczna pomylke z tym cisnieniem ...

To jest ogromną zaletą obecnego modelu z dzierżawionymi embraerami.
Pilotów nie zabrakine, bo jest ich całe stado -- to ci sami, którzy
obsługuja rejsowe przeloty. To jest brytyjski model, tam przewozami
władzy zajmuje się BA.
I myslisz, ze odwolaja lot liniowy, zeby prezydenta dowiezc ?
Nie, nie myślę. Tu daje o sobie znać statystyka. LOT ma kilkanaście
embraerów, które non stop latają. Pilotów trzeba dużo. Utrzymanie
kilku rezerwowych nie zwiększa znacząco kosztów. W przypadku dwóch
tutek nawet zdwojenie liczebności to za mało.

Ale bylo jeszcze troche Jakow,

To nie jest jak przesiadka między lancią, bmw i mercedesem w BOR.
Pilotów z papierami na tutki czasem brakowało.

Mowie tylko, ze roboty dla nich troche bylo - jak nie tutka, to jakiem.

J.

Data: 2016-12-12 19:37:41
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

Wiec zapakowali ich do pociagu ? Cos nie bardzo wierze ..
Też nie wierzę. Najbardziej prawdopodobne, że nie zapakowali,
a pojechali ci, co chcieli jechać, co culi, że powinni. Na
miejscu było więcej ludzi, niż te pięć dziesiąt osób z tutki.

Dawalem przyklady pielgrzymek, gdzie tych osob bylo 300, wiec zrozumiale, ze mniej waznych gosci poslali pociagiem.
Ale general to chyba zasluguje na samolot ?
A jesli samolot byl jeden, to wszystkich do jednego musieli
zapakowac:-)

To, że generał też jest żołnierzem, nie znaczy wcale, że wciąż
musi narażać swe życie. Mogli jechać pociągiem.

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?
Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.
Ja tez nie, ale ktos go chyba jednak zaprosil na te uroczystosci ?
Najwyraźniej ktoś doszedł do wniosku, że za mało zdobi. A ponaddto
nie ma niebezpieczeństwa, że się urwie -- można go puścić samopas,
a i tak na miejsce dotrze.

Albo mial jakies inne wycieczki i wyszlo, ze tak najlepiej.
Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?

Nie śledzę tego. Ogólnie mam wrażażenie, że poziom zaufania
jednego do drugiego jest w tym towarzystwie taki, jak wśród
współpracowników Stalina i Dzierżyńskiego.

Nie, lot na samotny podniszczony pas startowy nie jest tym
samym, co lot na lotnisko komunikacyjne.

Dziur w pasie, ktore trzeba byloby omijac, nie bylo.
A w uzywanym lotnisku komunikacyjnym dziury nie groza ?

Ci co byli, mówią, że to teraz dość luźno położone na glebie
skruszałe płyty betonowe. Ale lotnisko, to nie sam pas startowy
-- i to jest najważniejsze.

Szczególnie, że juz w momencie startu można się było spodziewać,
"że tam pizda jest".

Cos tam chlopaki narzekali na meteo, informacja doszla w srodku lotu.
Ale to przeciez nie jest niebezpieczne - pizda jest, to sie nie schodzi ponizej 100m, tylko odlatuje na zapasowe.

Ale nie odlecieli. Prawdopodobieństwo, że trzeba będzie, było
bardzo duże. Mam wrażenie, że o tym nikt nie chciałał słyszeć.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot
mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.
Albo po prostu szczesliwie nie trafil.

Chyba nie starał się szukać (znów dodam: w odróżnieniu).

No i Putin moglby sie obrazic, a nawet odbebnic uroczystosci
i pokazac w telewizji - chcielismy, ale Polacy nie przylecieli :-)
O to też go nie podejrzewam. Przecież lecieli, ale nie dolecieli.
W telewizji sie tego nie powie :-)
Putinowska telewizja mimo wszystko ma wyższe standardy od (obecnej) TVP. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Ale Polakow przeciez naprawde nie ma :-)

Raczej: "Polacy nie potrafili wyliczyć czasu podróży". Czyli bardziej
subtelnie, nie w stylu TVP (Rosjanie rozumieją, co ta znaczy tragedia
kurska).

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)
No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.

A nam zalezy, zeby byl, wiec postarajcie sie panie pilocie :-)

To nie w tej wycieczce.
Nasi tez wiedzieli ze sie nie da.
A moze sie jednak da - wszak (non)PAR tam byl...
Nasi wiedziel, że muszą. Jak to we wojsku, jak pod Monte Cassino.

Ja tam ciagle nie wiem co naprawde zaszlo, wyglada mi to raczej na tragiczna pomylke z tym cisnieniem ...

Bo to wszystko jest jedną tragiczną pomyłką. Może dało się to
wcześniej wyjaśnić, ale ktoś miał w sobie zbyt wiele litości
(nawet rozumiem, też bym pewnie miał). Teraz chyba za późno.

--
Jarek

Data: 2016-12-13 12:34:49
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4trjl.fkb.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Wiec zapakowali ich do pociagu ? Cos nie bardzo wierze ..
Też nie wierzę. Najbardziej prawdopodobne, że nie zapakowali,
a pojechali ci, co chcieli jechać, co culi, że powinni. Na
miejscu było więcej ludzi, niż te pięć dziesiąt osób z tutki.

Dawalem przyklady pielgrzymek, gdzie tych osob bylo 300, wiec
zrozumiale, ze mniej waznych gosci poslali pociagiem.
Ale general to chyba zasluguje na samolot ?
A jesli samolot byl jeden, to wszystkich do jednego musieli
zapakowac:-)

To, że generał też jest żołnierzem, nie znaczy wcale, że wciąż
musi narażać swe życie. Mogli jechać pociągiem.

A premier to moze narazac zycie ? premiera nie zal ? :-)

Dziesiątego napakowali na maksa, a i tak wszyscy się nie
zmieścili, Macierewicz jechał koleją.
Ale to chyba z innych przyczyn ... bo w prezydenckim locie
chyba mogl liczyc na miejsce ?
Nie śledze tego, kto kiedy na kogo był poobrażany, a kto nie.
Ja tez nie, ale ktos go chyba jednak zaprosil na te uroczystosci ?
Najwyraźniej ktoś doszedł do wniosku, że za mało zdobi. A ponaddto
nie ma niebezpieczeństwa, że się urwie -- można go puścić samopas,
a i tak na miejsce dotrze.

Albo mial jakies inne wycieczki i wyszlo, ze tak najlepiej.
Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?

Nie śledzę tego. Ogólnie mam wrażażenie, że poziom zaufania
jednego do drugiego jest w tym towarzystwie taki, jak wśród
współpracowników Stalina i Dzierżyńskiego.

Ja tez nie sledze, ale zaufanie chyba jednak wieksze - skoro wepchneli na wysokie stanowisko.
Rozlam w PIS tez jakis pamietam, Ziobro tam chyba byl aktywny, ale wrocili pod opiekuncze skrzydla i od razu wysoko.

Nie, lot na samotny podniszczony pas startowy nie jest tym
samym, co lot na lotnisko komunikacyjne.
Dziur w pasie, ktore trzeba byloby omijac, nie bylo.
A w uzywanym lotnisku komunikacyjnym dziury nie groza ?
Ci co byli, mówią, że to teraz dość luźno położone na glebie
skruszałe płyty betonowe.

Ale zbrojone.
A taka plyta, to hoho - 80 lat moze wytrzymac na autostradzie :-)

Ale lotnisko, to nie sam pas startowy -- i to jest najważniejsze.

Cisnienienie odniesienia dobrze podali, a to najwazniejsze.

Szczególnie, że juz w momencie startu można się było spodziewać,
"że tam pizda jest".
Cos tam chlopaki narzekali na meteo, informacja doszla w srodku lotu.
Ale to przeciez nie jest niebezpieczne - pizda jest, to sie nie
schodzi ponizej 100m, tylko odlatuje na zapasowe.

Ale nie odlecieli. Prawdopodobieństwo, że trzeba będzie, było
bardzo duże. Mam wrażenie, że o tym nikt nie chciałał słyszeć.

Sa nagrania. "podejdziemy i odejdziemy" - taka opinia zalogi.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot
mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych"
interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.
Albo po prostu szczesliwie nie trafil.
Chyba nie starał się szukać (znów dodam: w odróżnieniu).

Rzadko latal do Smolenska :-)
Ale do Afganistanu polecial.

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)
No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.
A nam zalezy, zeby byl, wiec postarajcie sie panie pilocie :-)
To nie w tej wycieczce.

nie w tej z 10-go, ale za to w tej z 7-go.
A gdyby mgla byla 7-go, a nie 10-go ?


J.

Data: 2016-12-13 12:55:53
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

To, że generał też jest żołnierzem, nie znaczy wcale, że wciąż
musi narażać swe życie. Mogli jechać pociągiem.

A premier to moze narazac zycie ? premiera nie zal ? :-)

Jeśli swoje, to już inna sytuacja.

Albo mial jakies inne wycieczki i wyszlo, ze tak najlepiej.
Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?
Nie śledzę tego. Ogólnie mam wrażażenie, że poziom zaufania
jednego do drugiego jest w tym towarzystwie taki, jak wśród
współpracowników Stalina i Dzierżyńskiego.

Ja tez nie sledze, ale zaufanie chyba jednak wieksze - skoro
wepchneli na wysokie stanowisko.

Ten model miał zaimplementowaną i taką funkcję -- wepchnąć wysoko,
a potem rozstrzelać jako wroga ludu po wykryciu zdrady.

Rozlam w PIS tez jakis pamietam, Ziobro tam chyba byl aktywny,
ale wrocili pod opiekuncze skrzydla i od razu wysoko.

Sam się zesłał na Sybir, odmroził uszy, więcej fikać nie będzie.

Ale lotnisko, to nie sam pas startowy -- i to jest najważniejsze.

Cisnienienie odniesienia dobrze podali, a to najwazniejsze.

Kto by tam wierzył w ruskie barometry!

Ale nie odlecieli. Prawdopodobieństwo, że trzeba będzie, było
bardzo duże. Mam wrażenie, że o tym nikt nie chciałał słyszeć.

Sa nagrania. "podejdziemy i odejdziemy" - taka opinia zalogi.

Ale nie odeszli.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii premier-pilot mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich "ciekawych" interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.
Albo po prostu szczesliwie nie trafil.
Chyba nie starał się szukać (znów dodam: w odróżnieniu).

Rzadko latal do Smolenska :-)
Ale do Afganistanu polecial.

Nawet wrócił.

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)
No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.
A nam zalezy, zeby byl, wiec postarajcie sie panie pilocie :-)
To nie w tej wycieczce.

nie w tej z 10-go, ale za to w tej z 7-go.
A gdyby mgla byla 7-go, a nie 10-go ?

To by było inaczej. Jasne, że nikt nie wie jak, ale wątpię, że by
były miesięcznice. A nawet powód do nich.

Jarek

--
Czyż jestem stróżem brata mego?

Data: 2016-12-13 13:58:26
Autor: J.F.
Embrajer przeladowanie itp.
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrno4voea.e5n.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
To, że generał też jest żołnierzem, nie znaczy wcale, że wciąż
musi narażać swe życie. Mogli jechać pociągiem.

A premier to moze narazac zycie ? premiera nie zal ? :-)

Jeśli swoje, to już inna sytuacja.

No jak swoje ?
Swoje, pilotow, stewardess, BOR, asystentow/sekretarzy, dziennikarzy.

A general to nie swoje naraza ?


Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?
Nie śledzę tego. Ogólnie mam wrażażenie, że poziom zaufania
jednego do drugiego jest w tym towarzystwie taki, jak wśród
współpracowników Stalina i Dzierżyńskiego.

Ja tez nie sledze, ale zaufanie chyba jednak wieksze - skoro
wepchneli na wysokie stanowisko.

Ten model miał zaimplementowaną i taką funkcję -- wepchnąć wysoko,
a potem rozstrzelać jako wroga ludu po wykryciu zdrady.

Ale nie rozstrzelali.

Rozlam w PIS tez jakis pamietam, Ziobro tam chyba byl aktywny,
ale wrocili pod opiekuncze skrzydla i od razu wysoko.
Sam się zesłał na Sybir, odmroził uszy, więcej fikać nie będzie.

No ale zaufanie jednak pozostalo :-)

Ale lotnisko, to nie sam pas startowy -- i to jest najważniejsze.
Cisnienienie odniesienia dobrze podali, a to najwazniejsze.
Kto by tam wierzył w ruskie barometry!

Byla jeszcze na radiu druga zaloga - ale po prawdzie do delegowany oddzial BOR powinien miec przenosna stacje meteo.
Czy tego nie wpisano gdzies do procedury po wypadku ?

Ale nie odlecieli. Prawdopodobieństwo, że trzeba będzie, było
bardzo duże. Mam wrażenie, że o tym nikt nie chciałał słyszeć.
Sa nagrania. "podejdziemy i odejdziemy" - taka opinia zalogi.
Ale nie odeszli.

15 minut wczesniej mieli taki zamiar, wiec mam watpliwosci - bardzo chcieli wyladowac, czy chcieli odejsc, ale nie umieli ..

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii
premier-pilot mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich
"ciekawych" interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.
Albo po prostu szczesliwie nie trafil.
Chyba nie starał się szukać (znów dodam: w odróżnieniu).
Rzadko latal do Smolenska :-)
Ale do Afganistanu polecial.
Nawet wrócił.

Bo pogoda byla dobra :-)

Jaki byl stan tego lotniska w Afganistanie ?
Moze niepotrzebnie sie martwie, bo znakomity byl ?

Mogli się najwyżej spóźnić kilka godzin. Tak dziesiątego, jak
i siódmego. To by se Wołodia poczekał.
Albo by sie zwinal. Pamietaj, ze to dla nich wsydliwy i drazniacy
temat, wcale nie chca sie tym chwalic - a tu taka okazja :-)
No to by najwyżej było bez Wołodii, skoro nie mógł poczekać.
A nam zalezy, zeby byl, wiec postarajcie sie panie pilocie :-)
To nie w tej wycieczce.

nie w tej z 10-go, ale za to w tej z 7-go.
A gdyby mgla byla 7-go, a nie 10-go ?

To by było inaczej. Jasne, że nikt nie wie jak, ale wątpię, że by
były miesięcznice. A nawet powód do nich.

Miesiecznic by nie bylo, ale rocznice - kto wie ...


J.

Data: 2016-12-13 15:42:41
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Pan J.F. napisał:

A premier to moze narazac zycie ? premiera nie zal ? :-)
Jeśli swoje, to już inna sytuacja.
No jak swoje ? Swoje, pilotow, stewardess, BOR,
asystentow/sekretarzy, dziennikarzy.

Przypomnę, że wtedy tutka wyglądała jak w papierosach
"Biełomor-Kanał" -- nie więcej niż w jednej trzeciej wypełniona. Lecieli ci, co (zdaniem premiera) musieli.
Ale może racja -- jeśli dalej chcemy, by nasza władza podejmowała tak ryzykowne eskapady, to wybierajmy takich
z licencją pilota.

A general to nie swoje naraza ?

Sam się tam nie pchał. Narazili go.

Zaraz - a to nie byl okres jakiegos rozlamu w PiS ?
Nie śledzę tego. Ogólnie mam wrażażenie, że poziom zaufania
jednego do drugiego jest w tym towarzystwie taki, jak wśród
współpracowników Stalina i Dzierżyńskiego.
Ja tez nie sledze, ale zaufanie chyba jednak wieksze - skoro
wepchneli na wysokie stanowisko.
Ten model miał zaimplementowaną i taką funkcję -- wepchnąć
wysoko, a potem rozstrzelać jako wroga ludu po wykryciu zdrady.
Ale nie rozstrzelali.

A mogli?

Rozlam w PIS tez jakis pamietam, Ziobro tam chyba byl aktywny,
ale wrocili pod opiekuncze skrzydla i od razu wysoko.
Sam się zesłał na Sybir, odmroził uszy, więcej fikać nie będzie.
No ale zaufanie jednak pozostalo :-)

Takie samo jak na początku. "Ufać i kontrolować" -- jak mówił mistrz.

Ale lotnisko, to nie sam pas startowy -- i to jest najważniejsze.
Cisnienienie odniesienia dobrze podali, a to najwazniejsze.
Kto by tam wierzył w ruskie barometry!

Byla jeszcze na radiu druga zaloga - ale po prawdzie do delegowany oddzial BOR powinien miec przenosna stacje meteo.
Czy tego nie wpisano gdzies do procedury po wypadku ?

Przenośna stacja meteo?! To było dobre może w XIX wieku!

Ale nie odlecieli. Prawdopodobieństwo, że trzeba będzie, było
bardzo duże. Mam wrażenie, że o tym nikt nie chciałał słyszeć.
Sa nagrania. "podejdziemy i odejdziemy" - taka opinia zalogi. 
Ale nie odeszli.
15 minut wczesniej mieli taki zamiar, wiec mam watpliwosci - bardzo chcieli wyladowac, czy chcieli odejsc, ale nie umieli ..

Mieli zamiar odejść? Piętnaście minut wcześniej?! Toż to kawał czasu.
Po co więc w ogóle podchodzili? Wszystko wskazuje na to, że niewiele umieli -- ani wylądować, ani odejść. Odmówić też.

Oczywiscie ze nie, nawet by nie mogl, ale na linii
premier-pilot mogloby byc ciekawie.
Premier nie przejawiał wczesniej skłonności do takich
"ciekawych" interakcji. Za to prezydent, to i owszem.
Ale tez nie bylo ku temu okazji :-)
Dobrze o nim świadzy, że nie stwarzał.
Albo po prostu szczesliwie nie trafil.
Chyba nie starał się szukać (znów dodam: w odróżnieniu).
Rzadko latal do Smolenska :-)
Ale do Afganistanu polecial.
Nawet wrócił.
Bo pogoda byla dobra :-)

Może też miał szczęście. 
Jaki byl stan tego lotniska w Afganistanie ?
Moze niepotrzebnie sie martwie, bo znakomity byl ?

Tak to już jest, że wszyscy zajmują się wyłącznie nieudanymi
podróżami.

A gdyby mgla byla 7-go, a nie 10-go ?
To by było inaczej. Jasne, że nikt nie wie jak, ale wątpię,
że by były miesięcznice. A nawet powód do nich.
Miesiecznic by nie bylo, ale rocznice - kto wie ...

Ja nie wiem. Ale to i tak 12 razy lepiej. Przynajmniej 12.

--
Jarek

Data: 2016-12-07 14:15:30
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 07.12.2016 o 13:39, Jarosław Sokołowski pisze:

W kwestii poprzedniej wycieczki jest podobnie -- wszyscy wciąż
koloryzują na temat parówek, puszek, helu i innych pierdół. Tymczasem
nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie: kto
wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk i jeszcze parę innych
osób, co być razem nie powinny, do jednego koszyka?

A na pewno nie powinny? Wydaje mi się, że to akurat było zgodne z porcedurami. Krytytyczne jest, żeby razem nie latali funkcyjni ze swimi zastępcami - a tak chyba nie było.

Shrek

Data: 2016-12-07 15:52:52
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

W kwestii poprzedniej wycieczki jest podobnie -- wszyscy wciąż
koloryzują na temat parówek, puszek, helu i innych pierdół.
Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe
pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk
i jeszcze parę innych osób, co być razem nie powinny, do jednego
koszyka?

A na pewno nie powinny?

Na pewno.

Wydaje mi się, że to akurat było zgodne z porcedurami.

Wydaje mi się, że z procedurami zgodne nie było, a jestem całkiem
pewien, że było całkiem sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.

Krytytyczne jest, żeby razem nie latali funkcyjni ze swimi zastępcami - a tak chyba nie było.

Poza wojskowymi było jeszcze sporo cywilnych osób (których z definicji
zawsze w takich przypadkach bardziej żal). Nie, nie da się obroonić
tezy, że skład wycieczki był taki, jak powinien. Zwłaszcza w sytuacji,
kiedy *to* nastąpiło.

Ale to nie jest temat na tę grupę, proszę mnie więcej nie wciągać
w takie dyskusje.

--
Jarek

Data: 2016-12-07 17:52:41
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 07.12.2016 o 15:52, Jarosław Sokołowski pisze:

W kwestii poprzedniej wycieczki jest podobnie -- wszyscy wciąż
koloryzują na temat parówek, puszek, helu i innych pierdół.
Tymczasem nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe
pytanie: kto wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk
i jeszcze parę innych osób, co być razem nie powinny, do jednego
koszyka?

A na pewno nie powinny?

Na pewno.

Ale gdzie to zbyło zapisane?

Wydaje mi się, że to akurat było zgodne z porcedurami.

Wydaje mi się, że z procedurami zgodne nie było, a jestem całkiem
pewien, że było całkiem sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.

Zdrowy rozsądek zawsze przydatny, ale w myśl procedur to zdaje się możesz całe nawyższe dowództwo wsadzić w jeden samolot i będzie to ok, dopóki przpadkiem się tam jakiś zastępca nie przypałęta. Zasady w wojsu są takie, że każdego można od ręki zastąpić (i słusznie) wiec teoretycznie utrata calego dowództwa za jednym (nomenomen) zamachem nie stanowi żadnego problemu;) Po to mają kompetentnych i wtajemniczonych we wszystko, gotowych w każdej chwili do przejęcia obowiązków zastępców. Tyle teoria. A w praktyce - od czasów casy mogli by się nauczyć rozsądku, ale raczej idzie to w inną stronę.

Krytytyczne jest, żeby razem nie latali funkcyjni ze swimi
zastępcami - a tak chyba nie było.

Poza wojskowymi było jeszcze sporo cywilnych osób (których z definicji
zawsze w takich przypadkach bardziej żal). Nie, nie da się obroonić
tezy, że skład wycieczki był taki, jak powinien. Zwłaszcza w sytuacji,
kiedy *to* nastąpiło.

Dyskutować można, też uważam, że to rozsądne nie było, ale raczej zgodne z procedurą (przynajmniej skład delegacji w samolocie, bo cały lot to inna sprawa).

Ale to nie jest temat na tę grupę, proszę mnie więcej nie wciągać
w takie dyskusje.

Ależ ja cię nei wciągam, tylko pytam z którą procedurą i którym punkcie to było niezgodne, bo moim zdaniem mogło być zupełnie dopuszczalne.

Shrek

Data: 2016-12-07 20:48:56
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

A na pewno nie powinny?
Na pewno.
Ale gdzie to zbyło zapisane?

Powyżej.

Zasady w wojsu są takie, że każdego można od ręki zastąpić
(i słusznie) wiec teoretycznie utrata calego dowództwa za
jednym (nomenomen) zamachem nie stanowi żadnego problemu;)

Tyle że większość ludzi przed wylotem nie wiedziała, że będą
potraktowani po wojskowemu, a utrata ich życia dla kogośtam
nie będzie stanowić problemu.

Dyskutować można, też uważam, że to rozsądne nie było, ale
raczej zgodne z procedurą (przynajmniej skład delegacji w
samolocie, bo cały lot to inna sprawa).

Ja wiem, że we wojsku jest tak, że żołnierz nie jest od myślenia,
bo to zastąpione zostało regulaminami. Jeśli na pewną śmierć idzie
cały zastęp ludzi, ale maszerują zgodnie z regulaminem -- to nikt
dowódcy złego słowa nie powie. Normalni ludzie nie zasługują
na traktowanie wojskowymi porządkami, stanami wojennymi, czy
regulaminami kompanijnymi. Jeśli już się wpuszcza mundurowego
między ludzi, to musi on wiedzieć, że tu pierwszeństwo ma cywilne
myślenie. A i tak najlepiej by było, żeby rządzący zdali sobie
wreszcie sprawę z tego, że powinien istnieć ścisły zakaz wożenia
głów państwa przez wojskowych pilotów, kierowców, furmanów, czy
kogo tam jeszcze oni mają na wyposażeniu.

Jarek

--
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że bardzo się cieszę.
Będzie to wspaniałe, gdy obaj polegniemy za najjaśniejszego pana
i jego rodzinę...

Data: 2016-12-07 23:13:04
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 07.12.2016 o 20:48, Jarosław Sokołowski pisze:
Shrek napisał:

A na pewno nie powinny?
Na pewno.
Ale gdzie to zbyło zapisane?

Powyżej.

Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Zasady w wojsu są takie, że każdego można od ręki zastąpić
(i słusznie) wiec teoretycznie utrata calego dowództwa za
jednym (nomenomen) zamachem nie stanowi żadnego problemu;)

Tyle że większość ludzi przed wylotem nie wiedziała, że będą
potraktowani po wojskowemu, a utrata ich życia dla kogośtam
nie będzie stanowić problemu.

Trochę wymyślasz. Wojskowe procedury nie przewidują rozbijania samolotów z delegacjami. A to czy ktoś zginie z takim czy innym towarzystwem, to akurat jemu (i jego rodzinie) robi niewielką różnicę (choć ponoć robi i przekłada się to na wymierną kasę, ale to mało... powiedzmy w temacie grupy temat).

Dyskutować można, też uważam, że to rozsądne nie było, ale
raczej zgodne z procedurą (przynajmniej skład delegacji w
samolocie, bo cały lot to inna sprawa).

A i tak najlepiej by było, żeby rządzący zdali sobie
wreszcie sprawę z tego, że powinien istnieć ścisły zakaz wożenia
głów państwa przez wojskowych pilotów, kierowców, furmanów, czy
kogo tam jeszcze oni mają na wyposażeniu.

A ja myślę, że niekoniecznie - w końcu erforsłan to chyba wojskowi powożą i jakoś działa. Aczkolwiek rzeczywiście u nas cywilni chyba lepsiejsi są.

Data: 2016-12-08 00:17:39
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
/.../
Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Data: 2016-12-08 02:55:13
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu czwartek, 8 grudnia 2016 00:17:40 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
/.../
> Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
> prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
> nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.
>
Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Data: 2016-12-08 07:08:52
Autor: P.B.
Embrajer przeladowanie itp.
Dnia Thu, 8 Dec 2016 00:17:39 +0100, Smok Eustachy napisał(a):

W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
/.../
Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Naprawdę? To co jest tutaj?
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/dziennik/pozycja/decyzja-4-decyzja-nr-2mon-z-dnia-4-stycznia-2013-r-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-instrukcji-organizacji-lotow-oznaczonych-statusem-dead-w-lotnictwi/


--
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2016-12-08 02:58:00
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu czwartek, 8 grudnia 2016 07:09:08 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:
Dnia Thu, 8 Dec 2016 00:17:39 +0100, Smok Eustachy napisał(a):

> W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
> /.../
>> Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
>> prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
>> nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.
>>
> Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Naprawdę? To co jest tutaj?
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/dziennik/pozycja/decyzja-4-decyzja-nr-2mon-z-dnia-4-stycznia-2013-r-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-instrukcji-organizacji-lotow-oznaczonych-statusem-dead-w-lotnictwi/


Jest jeszcze "Porozumienia w sprawie wykonywania lotów z najważniejszymi osobami w państwie"
www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=7638

--
Bruno

Data: 2016-12-08 12:14:13
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 11:58, Bruno pisze:
/.../
Jest jeszcze "Porozumienia w sprawie wykonywania lotów z najważniejszymi osobami w państwie"
www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=7638

Embrajer jest cywilny a tam jest wojsko.

Data: 2016-12-08 03:36:58
Autor: Bruno
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu czwartek, 8 grudnia 2016 12:14:14 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W dniu 08.12.2016 o 11:58, Bruno pisze:
/.../
> Jest jeszcze "Porozumienia w sprawie wykonywania lotów z najważniejszymi osobami w państwie"
> www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=7638
>
Embrajer jest cywilny a tam jest wojsko.

"Rozdział 4 - Zasady korzystania ze statków powietrznych lotnictwa cywilnego"

--
Bruno

Data: 2016-12-08 08:48:34
Autor: Rafal 'RAV' Miszczak
Embrajer przeladowanie itp.
P.B. pisze:

Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Naprawdę? To co jest tutaj?
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/dziennik/pozycja/decyzja-4-decyzja-nr-2mon-z-dnia-4-stycznia-2013-r-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-instrukcji-organizacji-lotow-oznaczonych-statusem-dead-w-lotnictwi/

Sądząc z samego adresu strony, chodzi tu o status DEAD. Oby nie wykrakali.

--
Pozdrawiam

Rafal "RAV" Miszczak      www.e-rav.pl
Skype: rav_wroc_pl_2          GG: 9783

Data: 2016-12-08 12:10:38
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 07:08, P.B. pisze:
Dnia Thu, 8 Dec 2016 00:17:39 +0100, Smok Eustachy napisał(a):

W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
/.../
Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Naprawdę? To co jest tutaj?
http://www.dz.urz.mon.gov.pl/dziennik/pozycja/decyzja-4-decyzja-nr-2mon-z-dnia-4-stycznia-2013-r-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-instrukcji-organizacji-lotow-oznaczonych-statusem-dead-w-lotnictwi/

To jest ,,Instrukcji organizacji lotów oznaczonych statusem HEAD w Lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polski"

Embrajer nie jest lotnictwem sił zbrojnych więc ta instrukcja może mu skoczyć bo go nie dotyczy.

Data: 2016-12-08 08:08:47
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 00:17, Smok Eustachy pisze:
W dniu 07.12.2016 o 23:13, Shrek pisze:
/.../
Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie czy
nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Instrukcja HEAD jest tajna/poufna. Więc nikt nie wie, co tam jest.

Bzdura - jest zupełnie jawna (wbrew temu co twierdzi jedna z "najważniejszych osób w państwie"), tylko nie chce mi się jej czytać - ktoś postawił tezę, że nie wolno było i wszyscy przeoczyli przez kilka lat tego się nie czepiając, to niech on udowadnia - mi się nie chcę.

Shrek

Data: 2016-12-08 00:29:31
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

A na pewno nie powinny?
Na pewno.
Ale gdzie to zbyło zapisane?
Powyżej.

Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie
czy nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Ja nie mówię, że nie można. Tylko że nie wolno.

Zasady w wojsu są takie, że każdego można od ręki zastąpić
(i słusznie) wiec teoretycznie utrata calego dowództwa za
jednym (nomenomen) zamachem nie stanowi żadnego problemu;)

Tyle że większość ludzi przed wylotem nie wiedziała, że będą
potraktowani po wojskowemu, a utrata ich życia dla kogośtam
nie będzie stanowić problemu.

Trochę wymyślasz. Wojskowe procedury nie przewidują rozbijania
samolotów z delegacjami.

Wojskowe procedury przewidują wykonanie zadania. Niestety.

Dyskutować można, też uważam, że to rozsądne nie było, ale
raczej zgodne z procedurą (przynajmniej skład delegacji w
samolocie, bo cały lot to inna sprawa).

A i tak najlepiej by było, żeby rządzący zdali sobie
wreszcie sprawę z tego, że powinien istnieć ścisły zakaz wożenia
głów państwa przez wojskowych pilotów, kierowców, furmanów, czy
kogo tam jeszcze oni mają na wyposażeniu.

A ja myślę, że niekoniecznie - w końcu erforsłan to chyba wojskowi powożą i jakoś działa. Aczkolwiek rzeczywiście u nas cywilni chyba lepsiejsi są.

Wojskowi też niekoniecznie całkiem źli, choć do tych z Dywizjonu 303
może im trochę brakować. Ci uczyli się szybko i od razu mieli świetne
efekty. W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt,
kto wcześniej latał na myśliwcach. Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.
Tam debeściaków nie potrzebują. I to im się sprawdza.

Jarek

--
W wojsku nie można zrobić dwóch rzeczy: okopać się w wodzie i założyć
hełmu na lewą stronę.

Data: 2016-12-08 08:19:30
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 00:29, Jarosław Sokołowski pisze:

Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie
czy nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Ja nie mówię, że nie można. Tylko że nie wolno.

A ja mówię, że jednak wolno (nie myslić z tym, żebym to jakoś bardzo pochwalał, choć z drugiej strony, to co - mieliśmy 20 samolotów tam wysłać?). I proszę ciebie, żebyś podał źródło tezy, że nie wolno. Jestem przekonany, że gdyby w instrukcji HEAD był taki zakaz, to w awanturach smoleńskich ktoś by go dojrzał i nim grał. A taki temat nie wypłynął, więc obstawiam, że zakazu nie było (i nie ma).

Trochę wymyślasz. Wojskowe procedury nie przewidują rozbijania
samolotów z delegacjami.

Wojskowe procedury przewidują wykonanie zadania. Niestety.

Ale tu nie był problem, że tylu polityków na raz w jeden samolot wpakowano, a że go rozbito (też niezgodnie z procedurami, nawet wojskowymi). Co do zasady lot HEAD nie jest bardziej niebezpieczny niż "cywilny". Sam przyznasz, że założenie, że VIPów wozimy w mniej bezpieczny sposób jest absurdem?

No i co - jak lecisz na wakacje to każdy oddzielnie, czy po "wojskowemu" razem? ;)

A ja myślę, że niekoniecznie - w końcu erforsłan to chyba wojskowi
powożą i jakoś działa. Aczkolwiek rzeczywiście u nas cywilni chyba
lepsiejsi są.

Wojskowi też niekoniecznie całkiem źli, choć do tych z Dywizjonu 303
może im trochę brakować.

Akurat tych z 303 to bym do woźenia vipów nie oddelegował;) Mieli tendencję to nadmiernego ryzyka i a podobno procedury mieli często w dupie:P

W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt,
kto wcześniej latał na myśliwcach.

Poważnie - ciekawe - imho to raczej nie jest takie dobry pomysł, ale skoro tak robią, to pewnie mają powód. Inna sprawa, że erforsone, to też a nawet głównie jest na wypadek wojny, więc może ma to sens - pilot myśliwca bojowego lepiej będzie współpracował z obstawą.

Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.
Tam debeściaków nie potrzebują. I to im się sprawdza.

Akurat wydaje mi się, że piloci myśliwców co do zasady są trochę debeściaki.

Shrek

Data: 2016-12-08 09:04:06
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 08:19, Shrek pisze:

W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt,
kto wcześniej latał na myśliwcach.

Poważnie - ciekawe - imho to raczej nie jest takie dobry pomysł, ale
skoro tak robią, to pewnie mają powód. Inna sprawa, że erforsone, to też
a nawet głównie jest na wypadek wojny, więc może ma to sens - pilot
myśliwca bojowego lepiej będzie współpracował z obstawą.

Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.
Tam debeściaków nie potrzebują. I to im się sprawdza.

Akurat wydaje mi się, że piloci myśliwców co do zasady są trochę
debeściaki.

Ok nie doczytałem partykuły "nie";) - Zrozumiałem, że musiał latać na myśliwcach:)

Shrek

Data: 2016-12-08 11:16:31
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

Powyżej to jest twoje prywatne zdanie - podobne zresztą do mojego
prywatnego. Ja się pytam czy w instrukcji HEAD jest takie wymaganie
czy nie. Bo jeśli nie to znaczy... że im wolno latać razem.

Ja nie mówię, że nie można. Tylko że nie wolno.

A ja mówię, że jednak wolno (nie myslić z tym, żebym to jakoś bardzo pochwalał, choć z drugiej strony, to co - mieliśmy 20 samolotów tam wysłać?). I proszę ciebie, żebyś podał źródło tezy, że nie wolno. Jestem przekonany, że gdyby w instrukcji HEAD był taki zakaz, to w awanturach smoleńskich ktoś by go dojrzał i nim grał. A taki temat nie wypłynął, więc obstawiam, że zakazu nie było (i nie ma).

Z pewniej dawno temu czytanej powieści Witkacego utkwiło mi w głowie to,
że był tam taki jeden, co głosił, że wszystko można, ale nic nie wolno.
Potem (chyba w okresie przemian zasadniczych o przemian istotnych) zdanie
zmienił i uważał, że wszystko wolno, ale nic nie można. Ja jestem bardziej
stały w swych poglądach -- pewnych rzeczy po prostu robić nie należy. Bez
względu na wszystko.

Trochę wymyślasz. Wojskowe procedury nie przewidują rozbijania
samolotów z delegacjami.

Wojskowe procedury przewidują wykonanie zadania. Niestety.

Ale tu nie był problem, że tylu polityków na raz w jeden samolot wpakowano, a że go rozbito (też niezgodnie z procedurami, nawet wojskowymi).

Te wszystkie miesięcznice nie odbywają się w związku z żalem po utracie
samolotu. Dotyczą realnych śmierci realnych ludzi. W tym jest problem.
Gdy rozbije się lecący niezgodnie z procedurami samolot wojskowy, niech
będzie, że to Casa z transportem sucharów i onucy, to nawet prasa o tym
nie wspomni.

Co do zasady lot HEAD nie jest bardziej niebezpieczny niż "cywilny".
Sam przyznasz, że założenie, że VIPów wozimy w mniej bezpieczny sposób
jest absurdem?

Wręcz przeciwnie, uważam, że jest zupełnie odwrotnie! Mnie mogą odwołać
każdy lot i nic im nie zrobię. Choć wiadomo, że linie lotnicze stosują
tak wyśrubowane procedury bezpieczeństwa, że gdyby nawet ze mną polecieli,
to i tak bym ryzykował mniej, niż jadąc samochodem na lotnisko. Kozaczenie
w trakcie VIPowskich przelotów jest nagminne. A ponieważ prawdopodobieństwo
wypadku jest i tak niewielkie, przeważnie jakoś to uchodzi. Przeważnie.

Ta sama uwaga dotyczy wszystkich środków transportu. Przejechałem może
z kilkaset kilometrów będąc wożonym przez kierowcę BOR. Czyli niewiele.
Ale wystarczyło, by wyrobić sobie zdanie na temat kwalifikacji tych służb.
Tak źle jeżdżacych kierowców, o tak fatalnych nawykach, to ja w życiu nie
widziałem. Choć pan oficjer skądinąd sympatyczny. Mimo że limuzyna jakoś
wzmocniona, to bezpieczniej się czuję w zwykłej warszawskiej taksówce
prowadzonej przez przekwalifikowanego doktora filozofii stoickiej.

No i co - jak lecisz na wakacje to każdy oddzielnie, czy po "wojskowemu" razem? ;)

Po mnie nikt miesięcznic urządzać nie będzie. Ale spotkałem już takich,
co to nigdy po wojskowemu (bo dzieci sieroty itp).

A ja myślę, że niekoniecznie - w końcu erforsłan to chyba wojskowi
powożą i jakoś działa. Aczkolwiek rzeczywiście u nas cywilni chyba
lepsiejsi są.

Wojskowi też niekoniecznie całkiem źli, choć do tych z Dywizjonu 303
może im trochę brakować.

Akurat tych z 303 to bym do woźenia vipów nie oddelegował;) Mieli tendencję to nadmiernego ryzyka i a podobno procedury mieli często
w dupie:P

Ta charakterystyka pasuje również do pilotów rozwiązanego pułku specjalnej
troski. Po prostu trzeba wiedzieć w jakiej sytuacji jak się zachować.
A we wojsku, jeśli nie ma osobnej instrukcji, gwoździem żelaznem do drzwi
koszar przybitej, to nie wiedzą.

--
Jarek

Data: 2016-12-08 12:02:54
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 11:16, Jarosław Sokołowski pisze:


Z pewniej dawno temu czytanej powieści Witkacego utkwiło mi w głowie to,
że był tam taki jeden, co głosił, że wszystko można, ale nic nie wolno.
Potem (chyba w okresie przemian zasadniczych o przemian istotnych) zdanie
zmienił i uważał, że wszystko wolno, ale nic nie można. Ja jestem bardziej
stały w swych poglądach -- pewnych rzeczy po prostu robić nie należy. Bez
względu na wszystko.

Słuchaj - ty zacząłeś że niby nie wolno, a potem jak się okazuje, że jednak wolno to masz problem z wolno!=można, choć nikt o "można" nie pisał, a o tym co wolno w myśl dość konkretnej instrukcji.

Czy się "powinno" to inna sprawa. IMHO należy zachować rozsądek. Po pierwsze, to nie wiadomo po co tyle osób do Smoleńska leciało. Ale jak już się uparli to trudno. Przecież nie polecą 20 samolotami. Choć możnaby ich między te dwa potasować (choć chyba trochę potasowano).

Ale tu nie był problem, że tylu polityków na raz w jeden samolot
wpakowano, a że go rozbito (też niezgodnie z procedurami, nawet
wojskowymi).

Te wszystkie miesięcznice nie odbywają się w związku z żalem po utracie
samolotu. Dotyczą realnych śmierci realnych ludzi.

Podobnie jak wszystkie inne rocznice (bo miesięcznic się nie obchodzi) innych katastrof lotniczych. A mimo wszystko latają razem całoe rodziny, luby piłkarkie czy reprezentacje narodowe. Nie popadajmy w paranoje. Co do zasady samoloty rozbijają się nadzwyczaj rzadko. Podejrzewam, że w tym smolocie byli bezpieczniejsi niż w autokarze wiązącym do niego.

Co do zasady lot HEAD nie jest bardziej niebezpieczny niż "cywilny".
Sam przyznasz, że założenie, że VIPów wozimy w mniej bezpieczny sposób
jest absurdem?

Wręcz przeciwnie, uważam, że jest zupełnie odwrotnie! Mnie mogą odwołać
każdy lot i nic im nie zrobię. Choć wiadomo, że linie lotnicze stosują
tak wyśrubowane procedury bezpieczeństwa, że gdyby nawet ze mną polecieli,
to i tak bym ryzykował mniej, niż jadąc samochodem na lotnisko. Kozaczenie
w trakcie VIPowskich przelotów jest nagminne. A ponieważ prawdopodobieństwo
wypadku jest i tak niewielkie, przeważnie jakoś to uchodzi. Przeważnie.

Ale to nie jest "co do zasady". Co do zasady zą bezpieczniejsze. To, że w praktyce nie są wynika z łamania zasad.

No i co - jak lecisz na wakacje to każdy oddzielnie, czy po "wojskowemu"
razem? ;)

Po mnie nikt miesięcznic urządzać nie będzie.

A co cie to obchodzi - ty będziem miał już - no powiedzmy, że tobie będzie wszystko jedno;)

Shrek

Data: 2016-12-08 13:40:37
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

Z pewniej dawno temu czytanej powieści Witkacego utkwiło mi w głowie to,
że był tam taki jeden, co głosił, że wszystko można, ale nic nie wolno. Potem (chyba w okresie przemian zasadniczych o przemian istotnych) zdanie
zmienił i uważał, że wszystko wolno, ale nic nie można. Ja jestem bardziej
stały w swych poglądach -- pewnych rzeczy po prostu robić nie należy. Bez względu na wszystko.

Słuchaj - ty zacząłeś że niby nie wolno, a potem jak się okazuje, że
jednak wolno to masz problem z wolno!=można, choć nikt o "można" nie
pisał, a o tym co wolno w myśl dość konkretnej instrukcji.

Czy się "powinno" to inna sprawa.

To jest najwyraźniej to miejsce, w którym się różnimy. Bo ja uparcie trwam
na stanowisku, że jednak ta sama. Co "wolno", co "można", co "należy" --   to być może da się zapisać w regulaminach, ale to nie wszystko. Do pewnego
poziomu regulaminy są dla ludzi całym światem. Dla kaprala na pewno tak jest.
Ktoś taki może nawet nie wiedzieć, skąd się one biorą. Może sobie myśleć,
że sam pan kpitan miał je od zawsze wyryte na kamiennych tablicach. Ale  od ludzi wyżej należy wymagać wyobraźni. Oni sami powinni umieć opisać   procedury -- bo kto inny to zrobi? A osoby organizujące czas głowom państw,
to powinieb być poziom najwyższy.

Po pierwsze, to nie wiadomo po co tyle osób do Smoleńska leciało.

Jak to "nie wiadom"?! Ktoś musi wiedzieć. Nie uwierze w to, że było jak
w Londynie -- prezydent Kaczorowski przechodził akurat z tragarzami,   więc pomyślał, że wpadnie na chwilkę do Katynia, bo akurat samolot     czeka. Generałowie przyszli pograć w brydża albo w salonowca -- i też  się załapali. Ktoś to przygotowywał, ktoś stworzył listę. A teraz nie  wiadomo kto to. Nikt się nie sam nie przyzna, nikt tego nie usiłuje    dociekać. Dlaczego? Przecież zgodnie z procedurami, więc żaden wstyd. 
Ale jak już się uparli to trudno. Przecież nie polecą 20 samolotami.

Z pobieżnej analizy wynika, że do Smoleńska w ogóle nie da się dolecieć
samolotem, by podróż opłacała się czasowo. Jak do Pułtuska. Ale ktoś   się uparł, wbrew logice. Trudno? To słowo nie jest usprawiedliwieniem.
Nie popadajmy w paranoje. Co do zasady samoloty rozbijają się nadzwyczaj
rzadko. Podejrzewam, że w tym smolocie byli bezpieczniejsi niż w
autokarze wiązącym do niego.

Bardzo śmiała teza. Autokar został porwany, wszyscy zostali wywiezieni
na Syberię i są tam do dzisiaj trzymani przes Putina przy aprobacie Tuska.
Ci, co upierają się, że samolot został przez nieudaczników rozbity przed  smoleńskim lotniskiem, to paranoicy.

Wręcz przeciwnie, uważam, że jest zupełnie odwrotnie! Mnie mogą odwołać
każdy lot i nic im nie zrobię. Choć wiadomo, że linie lotnicze stosują tak wyśrubowane procedury bezpieczeństwa, że gdyby nawet ze mną polecieli,
to i tak bym ryzykował mniej, niż jadąc samochodem na lotnisko. Kozaczenie
w trakcie VIPowskich przelotów jest nagminne. A ponieważ prawdopodobieństwo
wypadku jest i tak niewielkie, przeważnie jakoś to uchodzi. Przeważnie.

Ale to nie jest "co do zasady". Co do zasady zą bezpieczniejsze. To, że
w praktyce nie są wynika z łamania zasad.

Lejzorek Rojtszwaniec, krawiec mężczyźniany z miasta Homla, w ten sposób
"co do zasady" hodował króliki. W raportach i sprawozdaniach wszystko   się zgadzało z planem, króliki mnożyły się i rosły i znów się mnożyły.  Jak króliki. Niestety jeden z pary już na początku wbrew zasadom zdechł.

--
Jarek

Data: 2016-12-08 14:53:26
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 13:40, Jarosław Sokołowski pisze:

Słuchaj - ty zacząłeś że niby nie wolno, a potem jak się okazuje, że
jednak wolno to masz problem z wolno!=można, choć nikt o "można" nie
pisał, a o tym co wolno w myśl dość konkretnej instrukcji.

Czy się "powinno" to inna sprawa.

To jest najwyraźniej to miejsce, w którym się różnimy. Bo ja uparcie trwam
na stanowisku, że jednak ta sama. Co "wolno", co "można", co "należy" --
to być może da się zapisać w regulaminach, ale to nie wszystko. Do pewnego
poziomu regulaminy są dla ludzi całym światem. Dla kaprala na pewno tak jest.
Ktoś taki może nawet nie wiedzieć, skąd się one biorą. Może sobie myśleć,
że sam pan kpitan miał je od zawsze wyryte na kamiennych tablicach. Ale
od ludzi wyżej należy wymagać wyobraźni. Oni sami powinni umieć opisać
procedury -- bo kto inny to zrobi? A osoby organizujące czas głowom państw,
to powinieb być poziom najwyższy.

Dobrze - tu się z tobą zgadzam - nie powinno się. Ale dalej wolno. Więc nie nie jest tak, że nie wolno.

Po pierwsze, to nie wiadomo po co tyle osób do Smoleńska leciało.

Jak to "nie wiadom"?! Ktoś musi wiedzieć. Nie uwierze w to, że było jak
w Londynie -- prezydent Kaczorowski przechodził akurat z tragarzami,
więc pomyślał, że wpadnie na chwilkę do Katynia, bo akurat samolot
czeka. Generałowie przyszli pograć w brydża albo w salonowca -- i też
się załapali. Ktoś to przygotowywał, ktoś stworzył listę. A teraz nie
wiadomo kto to.

Wiadomo "kto" - prezydent, albo bezpośrenio, albo przez swoich pomagierow. Przecież jak sam napisałeś - przypadkiem obok lotniska nie przechodzili;)

Nikt się nie sam nie przyzna, nikt tego nie usiłuje
dociekać. Dlaczego? Przecież zgodnie z procedurami, więc żaden wstyd.

Bo sprawca katastrofy nie żyje. Więc się nie przyzna.

Ale jak już się uparli to trudno. Przecież nie polecą 20 samolotami.

Z pobieżnej analizy wynika, że do Smoleńska w ogóle nie da się dolecieć
samolotem, by podróż opłacała się czasowo. Jak do Pułtuska. Ale ktoś
się uparł, wbrew logice. Trudno? To słowo nie jest usprawiedliwieniem.

No nie wiem. to prawie 1000 kilometrow. Wcale nie najlepszymi drogami. Zakładam ze co najmniej część jechalaby autobusem. Wychodzi jakieś 14 godzin w jedna stronę.

Nie popadajmy w paranoje. Co do zasady samoloty rozbijają się nadzwyczaj
rzadko. Podejrzewam, że w tym smolocie byli bezpieczniejsi niż w
autokarze wiązącym do niego.

Bardzo śmiała teza. Autokar został porwany, wszyscy zostali wywiezieni
na Syberię i są tam do dzisiaj trzymani przes Putina przy aprobacie Tuska.
Ci, co upierają się, że samolot został przez nieudaczników rozbity przed
smoleńskim lotniskiem, to paranoicy.

Nie - nie śmiala - dopóki nie masz wehukułu czasu, żeby dyskutować post factum, to analizując szansę śmierci wyjdzie ci zapene, że predzej się przekręcisz na lotnisku niż zginiesz w katastrofie lotniczej.

Ale to nie jest "co do zasady". Co do zasady zą bezpieczniejsze. To, że
w praktyce nie są wynika z łamania zasad.

Lejzorek Rojtszwaniec, krawiec mężczyźniany z miasta Homla, w ten sposób
"co do zasady" hodował króliki. W raportach i sprawozdaniach wszystko
się zgadzało z planem, króliki mnożyły się i rosły i znów się mnożyły.
Jak króliki. Niestety jeden z pary już na początku wbrew zasadom zdechł.

Nie da się z tobą rozmawiać.

Shrek

Data: 2016-12-08 15:22:27
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

Czy się "powinno" to inna sprawa.
To jest najwyraźniej to miejsce, w którym się różnimy. Bo ja uparcie trwam
na stanowisku, że jednak ta sama. Co "wolno", co "można", co "należy" --   to być może da się zapisać w regulaminach, ale to nie wszystko. Do pewnego
poziomu regulaminy są dla ludzi całym światem. Dla kaprala na pewno tak jest.
Ktoś taki może nawet nie wiedzieć, skąd się one biorą. Może sobie myśleć,
że sam pan kpitan miał je od zawsze wyryte na kamiennych tablicach. Ale  od ludzi wyżej należy wymagać wyobraźni. Oni sami powinni umieć opisać   procedury -- bo kto inny to zrobi? A osoby organizujące czas głowom państw,
to powinieb być poziom najwyższy.
Dobrze - tu się z tobą zgadzam - nie powinno się. Ale dalej wolno. Więc nie nie jest tak, że nie wolno.

Pewnym ludziom nie wolno się mylić.

Po pierwsze, to nie wiadomo po co tyle osób do Smoleńska leciało.
Jak to "nie wiadom"?! Ktoś musi wiedzieć. Nie uwierze w to, że było jak
w Londynie -- prezydent Kaczorowski przechodził akurat z tragarzami,   więc pomyślał, że wpadnie na chwilkę do Katynia, bo akurat samolot     czeka. Generałowie przyszli pograć w brydża albo w salonowca -- i też  się załapali. Ktoś to przygotowywał, ktoś stworzył listę. A teraz nie  wiadomo kto to.
Wiadomo "kto" - prezydent, albo bezpośrenio, albo przez swoich pomagierow. Przecież jak sam napisałeś - przypadkiem obok lotniska nie przechodzili;)

Jeśli jest "albo", to nie wiadomo. Na tym polegają śledztwa, taki jest
cel działań wszelkich komisji, że się dąży do jednoznacznych ustaleń. A to jest podstawowy fakt do ustalenia. Z tym że nikt nie chce go ruszyć.

Nikt się nie sam nie przyzna, nikt tego nie usiłuje dociekać. Dlaczego?
Przecież zgodnie z procedurami, więc żaden wstyd.
Bo sprawca katastrofy nie żyje. Więc się nie przyzna.

W średniowieczu kluczowe znaczenie procesowe miało przyznanie się winnego.
Dzisiaj tak nie jest. Można badać bez tego, a jeśli hipoteza się potwierdzi,
to umorzyć dalsze postępowanie w wątku ("przeciwko", a nie "w sprawie").

Ale jak już się uparli to trudno. Przecież nie polecą 20 samolotami.
Z pobieżnej analizy wynika, że do Smoleńska w ogóle nie da się dolecieć
samolotem, by podróż opłacała się czasowo. Jak do Pułtuska. Ale ktoś   się uparł, wbrew logice. Trudno? To słowo nie jest usprawiedliwieniem.
No nie wiem. to prawie 1000 kilometrow. Wcale nie najlepszymi drogami.  Zakładam ze co najmniej część jechalaby autobusem. Wychodzi jakieś 14   godzin w jedna stronę.

Można lecieć do Moskwy i wracać. Albo do Mińska i jechać dalej. Trochę
czasu można zyskać, ale niewiele. Są sytuacje, w których sprawy stawia
się jasno: nic więcej zrobić nie można. W Smoleńsku nie ma lotniska. 
Nie popadajmy w paranoje. Co do zasady samoloty rozbijają się nadzwyczaj
rzadko. Podejrzewam, że w tym smolocie byli bezpieczniejsi niż w
autokarze wiązącym do niego.
Bardzo śmiała teza. Autokar został porwany, wszyscy zostali wywiezieni
na Syberię i są tam do dzisiaj trzymani przes Putina przy aprobacie Tuska.
Ci, co upierają się, że samolot został przez nieudaczników rozbity przed  smoleńskim lotniskiem, to paranoicy.
Nie - nie śmiala - dopóki nie masz wehukułu czasu, żeby dyskutować post factum, to analizując szansę śmierci wyjdzie ci zapene, że predzej się  przekręcisz na lotnisku niż zginiesz w katastrofie lotniczej.

Tym razem wehikuł uniósł nas w miejsce gdzie jesteśmy. I już wiemy.

Ale to nie jest "co do zasady". Co do zasady zą bezpieczniejsze. To, że
w praktyce nie są wynika z łamania zasad.
Lejzorek Rojtszwaniec, krawiec mężczyźniany z miasta Homla, w ten sposób
"co do zasady" hodował króliki. W raportach i sprawozdaniach wszystko   się zgadzało z planem, króliki mnożyły się i rosły i znów się mnożyły.  Jak króliki. Niestety jeden z pary już na początku wbrew zasadom zdechł.
Nie da się z tobą rozmawiać.

"Nie da się", "nie można", "nie wolno", "nie powinno się", czy jeszcze
inaczej? Bo że nie każdy temu podoła, to wiem. O tym, by nie wciągać, było na samym początku.

--
Jarek

Data: 2016-12-08 09:30:01
Autor: szczepan bialek
Embrajer przeladowanie itp.

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrno4h6qv.kb9.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt,
kto wcześniej latał na myśliwcach. Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.

To zgubilo naszego IŁ-a.
Pilot wojskowy chcial wyrzucic podwozie manewrem: w dol a potem gwaltownie w gore.
S*

Data: 2016-12-08 10:48:03
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 09:30, szczepan  bialek pisze:

W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt,
kto wcześniej latał na myśliwcach. Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.

To zgubilo naszego IŁ-a.
Pilot wojskowy chcial wyrzucic podwozie manewrem: w dol a potem gwaltownie w
gore.

Hmmm. Tego co się rozbił _po_ odejściu na drugi krąg z Okęcia. Nie - to nie było tak - nie zapaliła im się kontrolka potwierdzająca podwozie więc przelecieli nad pasem, żeby ziemia dała im potwierdzenie wizualne, ze się wysunęło. I po prostu jak zwiększyli moc przy odejściu, to najpierw padł jeden silnik, a że się rozsypał to następne i sterowanie.

Pilot żadnych dziwnych manewrów nie robił, ani do końca nic nie wskazywało na to, że może się to skończyć tragicznie.

Shrek

Data: 2016-12-08 11:06:59
Autor: Rafal 'RAV' Miszczak
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek pisze:

Hmmm. Tego co się rozbił _po_ odejściu na drugi krąg z Okęcia. Nie - to
nie było tak - nie zapaliła im się kontrolka potwierdzająca podwozie
więc przelecieli nad pasem...

Chcieli przelecieć.

--
Pozdrawiam

Rafal "RAV" Miszczak      www.e-rav.pl
Skype: rav_wroc_pl_2          GG: 9783

Data: 2016-12-08 12:08:33
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 11:06, Rafal 'RAV' Miszczak pisze:
Shrek pisze:

Hmmm. Tego co się rozbił _po_ odejściu na drugi krąg z Okęcia. Nie - to
nie było tak - nie zapaliła im się kontrolka potwierdzająca podwozie
więc przelecieli nad pasem...

Chcieli przelecieć.

Ok, faktycznie. Chcieli się wznieść jeszcze przed progiem pasa.

Shrek

Data: 2016-12-08 11:24:23
Autor: Jarosław Sokołowski
Embrajer przeladowanie itp.
Shrek napisał:

W erforsie mają taką zasadę, że łanem nie może powozić nikt, kto
wcześniej latał na myśliwcach. Nawyki ma nie te, a zupełnie inne.

To zgubilo naszego IŁ-a.
Pilot wojskowy chcial wyrzucic podwozie manewrem: w dol a potem
gwaltownie w gore.

Hmmm. Tego co się rozbił _po_ odejściu na drugi krąg z Okęcia. Nie - to nie było tak - nie zapaliła im się kontrolka potwierdzająca podwozie więc przelecieli nad pasem, żeby ziemia dała im potwierdzenie wizualne, ze się wysunęło. I po prostu jak zwiększyli moc przy odejściu, to najpierw padł jeden silnik, a że się rozsypał to następne i sterowanie.

Za to kpt. Wrona próbował wyrzucić grawitacyjnie podwozie, robiąc podskok
dający pionowe przyspieszenie.

Pilot żadnych dziwnych manewrów nie robił, ani do końca nic nie wskazywało na to, że może się to skończyć tragicznie.

Nie wiem, czy latał wczęśniej na myśliwcach, ale chyba nie. W każdym razie
boeing 767 taki manewr wytrzymuje bez problemów. Czy go gdzieś uczą --
tego też nie wiem.

--
Jarek

Data: 2016-12-07 17:35:52
Autor: szczepan bialek
Embrajer przeladowanie itp.

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrno4g0or.3gb.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

Tymczasem
nikt nie kwapi się do udzielenia odpowiedzi na podstawowe pytanie: kto
wsadził prezydenta, całe dowództwo wszystkich wojsk i jeszcze parę innych
osób, co być razem nie powinny, do jednego koszyka?

Czy kiedykolwiek sie zdarzylo aby jakikolwiek prezydent lecial bez dziennikarzy albo bez osobistego fotografa (kronikarza)?.

I czy śledztwo w tej
sprawie należy umorzyć z powodu śmierci wszystkich podejrzanych, czy
może któryś ukrywa się jeszcze wśród żywych.

Mijmy nadzieje ze zyja i sa wlasnie  grilowani.
S*

Data: 2016-12-08 00:21:18
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 05.12.2016 o 15:57, smokeustachy@gmail.com pisze:
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Głos innego uczestnika:

http://wpolityce.pl/polityka/318174-miedzy-polityczna-histeria-a-rzeczywistym-potknieciem-kilka-zdan-o-powrocie-rzadowej-delegacji-z-londynu

Data: 2016-12-08 08:34:56
Autor: Shrek
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 00:21, Smok Eustachy pisze:
W dniu 05.12.2016 o 15:57, smokeustachy@gmail.com pisze:
Poczekam 3 dni, jakby wyszło, ze to ściema i skomentuje

Głos innego uczestnika:

http://wpolityce.pl/polityka/318174-miedzy-polityczna-histeria-a-rzeczywistym-potknieciem-kilka-zdan-o-powrocie-rzadowej-delegacji-z-londynu

Szczerze - przypomina się scena z misia.

Na początek artykuł o powrocie, ale wstępniak o sukcesie, jakim była wizyta - "łubu dubu łubu dubu..."

A potem - z jednej strony dziennikarz dobrze wie czego nie próbowano robić - naciskać na pilotów, kominowac itd, a z drugiej pisze, że więszkość czasu spędził zamknięty w saloniku prasowym, a ważne osoby i kapitan byli dla niego niewidoczni, bo byli zamknięci z przodu. A ogólnie każdy z fakauów  był swego rodzaju sukcesem bo... - "dach nie przeciekał, tym bardziej, że wcale nie padało";)

A osoby zainteresowane nawet nie zdementowały solidnie całej sprawy - skupiając się na utajnieniu jawnej instrukcji.

Shrek

Data: 2016-12-08 20:45:05
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
W dniu 08.12.2016 o 08:34, Shrek pisze:

A osoby zainteresowane nawet nie zdementowały solidnie całej sprawy -
skupiając się na utajnieniu jawnej instrukcji.

Hm tak. Za pewne tajna instrukcja jest jawna.

Chłopakowi trochę rura mięknie:

https://www.youtube.com/watch?v=wU02nRDL8ec

Data: 2016-12-08 22:56:18
Autor: Smok Eustachy
Embrajer przeladowanie itp.
Dobra parę zdań jest:

http://smocze.opary.salon24.pl/739034,embrajer



Minęło 3 dni od publikacji wynurzeń red. Parafianowicza o powrocie polskiej delegacji z Anglii, pora więc na kilka zdań komentarza. Przy takich sensacjach warto poczekać parę dni z komentowaniem, bo znowu się okaże że sprawa jest dęta i generalnie lipa. Pomijam już, że przypadkowo text Parafianowicza ukazał się 5 grudnia, kiedy dziwnym trafem Sasin zeznawał w sprawie Smoleńska. No i przykryło. Ale ja nie o tym. Raz że owemu redaktorowi coś rura zaczęła mięknąć a dwa inny funkcjonariusz medialny Michał Karnowski wystąpił z dementi. Bez konfrontacji nie dojdziemy.

Mówiąc krótko: Parafianowicz wyraźnie suponuje, że pisiory poszły po bandzie i chciały lecieć przeciążonym samolotem z miejscami stojącymi itp. O przyczynach oczekiwania na Casę nie pisze. Tymczasem elukubracje Karnowskiego wyglądają bardziej wiarygodnie:

     Raz że powodem zamieszania byłą konieczność odpoczynku Casy, czego nikt nie próbował naginać.
     Z tego co widzą były też miejsca, ale okazało się, że samolot niewyważony. Kilak osób musiało wysiąść i naturalną koleją zdarzeń powinni to być dziennikarze, ale żaden jaśnie pan pismak nie wylezie bo on jest panisko.
     Nie ma poważnych przesłanek do mniemania, że pisiory chciały lecieć na krzywy ryj.

II

Mamy też kwestie mniej poważne. Instrukcja HEAD o której kwiczały platformersy nie obowiązuje, bo dotyczy samolotów wojskowych. Jest jeszcze inny papier, ale co on wnosi? Jak widać niewiele, skoro dyskusje się koncentrują na akademickich dywagacjach, kto może lecieć jednym samolotem razem a kto nie. Spekulacje, jak to powinno być. Okazuje się, że nie ma pierwszego wicepremiera i to wali całą misterną układankę. Dodatkowo samoloty powinny z jakiś przyczyn latać w połowie puste, bo jak coś to mniej osób zginie. Takie opinie są. No nie wiem. Ale pora określić zasady przewozu owych VIPów i przedstawić je społeczeństwu. I ile kosztować one będą.

Generalnie mieliśmy tu próbę stworzenia pewnego mitu, z lubością pielęgnowanego przez środowiska kaczofobiczne.

PS: Ów autor afery był w TV Republika ale nie widziałem programu i nie ma go na Youtube.

PS: To jest wstęp do rozważań na temat.

Przypisy:

Wynurzenia: http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/998757,tupolew-katastrofa-wypadki-politycytupolewizm.html
Wynurzenia w TOK FM: https://www.youtube.com/watch?v=wU02nRDL8ec

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,102433,21077729,waszczykowski-tworzy-setki-i-sytuacje-twierdzac-ze-to-rzeczywistosc.html#TRNajCzytSST

Michał Karnowski o owym kryzysie: http://wpolityce.pl/polityka/318174-miedzy-polityczna-histeria-a-rzeczywistym-potknieciem-kilka-zdan-o-powrocie-rzadowej-delegacji-z-londynu

Nieobowiązująca instrukcja HEAD: http://www.dz.urz.mon.gov.pl/dziennik/pozycja/decyzja-4-decyzja-nr-2mon-z-dnia-4-stycznia-2013-r-w-sprawie-wprowadzenia-do-uzytku-instrukcji-organizacji-lotow-oznaczonych-statusem-dead-w-lotnictwi/

Inny papier czyli Porozumienie w sprawie wykonywania lotów z najważniejszymi osobami w państwie: http://www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=7638

Embrajer przeladowanie itp.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona